To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiSowa walka z sądami
#61
W US bezposrednio to moze sedziow pokoju wybieraja, cala reszta do sadow stanowych i federalnych wybierana jest sposrod kandydatow zaopiniowanych przez gremia sedziowskie przez politykow.
Jednak pierwszy wybor dokonywany jest przez sedziow spomiedzy sedziow, bo tylko oni moga ocenic kto jest dobry a kto nie.
Sprawdzilem i opisalem w poscie wyzej.
Odpowiedz
#62
No i sędziowie pokoju to są sędziowie pierwszego kontaktu. Natomiast owi politycy to są przedstawiciele.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#63
Battlecruiser napisał(a): No i sędziowie pokoju to są sędziowie pierwszego kontaktu. Natomiast owi politycy to są przedstawiciele.
Politycy jednej partii to nie są przedstawiciele narodu. Parlament jako całość - to może być.
Odpowiedz
#64
ZaKotem napisał(a):
Battlecruiser napisał(a): No i sędziowie pokoju to są sędziowie pierwszego kontaktu. Natomiast owi politycy to są przedstawiciele.
Politycy jednej partii to nie są przedstawiciele narodu. Parlament jako całość - to może być.
Każdy wybrany jest przedstawiciel.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#65
Teraz dla odmiany- jak PiS idzie zgodnie z duchem europejskim.

Kwestia podnoszenia płacy minimalnej, słusznie jest sygnalizowana jako niebezpieczna od pewnego poziomu. Jednak to "socjalistyczne " podejście wynika z ... UE. Jest projekt, aby wspólną zasadą ma być jednak to, że jej poziom będzie nie mniejszy niż 60% przeciętnego wynagrodzenia w danym państwie.

Druga rzecz:

Francja i Niemcy, na spółkę z Polską i Włochami próbują sterować działaniami Brukseli poprzez polityczne naciski na zmianę unijnych zasad dotyczących konkurencji. Cała czwórka napisała wspólnie bezprecedensowy list, w którym publicznie nawołuje, by Unia zmieniła swoje przepisy antymonopolowe, po to by w ich krajach mogły powstawać zabijające konkurencję gospodarcze czempiony, piszą dziennikarze POLITICO.


https://wiadomosci.onet.pl/politico/pols...ii/j1ntj0b

To jak bitwa pod Azincourt. Bruksele są jak Francuzi, mentalnie jeszcze w XX wieku. Zasady  ładne i słuszne teoretycznie, choć nie do końca przestrzegane w samej UE. Świat się zmienił, globalizacja przestała się opłacać USA, zaczęła Chinom, więc się od niej odchodzi. Nikt nie będzie tracił hegemoni, pieniędzy dla jakiś jedynie słusznych hasełek. USA dbają o swoje koncerny, kapitał narodowy. Wszędzie idą za marines lub są wspierane przez rząd USA.
Chiny mają koncerny państwowe, prywatne są wspierane podobnie przez państwo. Skonsolidowane światowe grupy kapitałowe przewyższają możliwościami koncerny i grupy europejskie. Po Brexicie UE jest słaba, mamy przejmowanie najcenniejszych firm przez Chiny, wojnę celną z USA i ich koncernami typu Google, Facebook. Bez stworzenia czempionów nie da się konkurować  z gigantami światowymi. Kryzys 2008 roku wykazał, że banki, firmy motoryzacyjne jak w USA nie mogą upaść, niczym wielkie mamuty gospodarek socjalistycznych. Jeśli PiSy robią fuzje Orlenu z Lotosem, powstają wielkie (jak na nasze warunki) grupy kapitałowe np PZU, to jest tworzenie czempionów zdolnych do konkurencji w UE. Jakie są argumenty przeciw?
To, że są to spółki państwowe zasiedlane przez wszystkich krewnych i znajomych Królika, aktualnie rządzącego. Do tego nie są koszerne, czyli "prywatne". Pierwsze jest prawdą, tyle tylko, że z strategicznego znaczenia dla Polski, mało istotną. Drugie też, lecz nie ma my w Polsce prywatnego kapitału narodowego. Trzeba go zastępować państwowym, co jak pokazuje przykład Chin nie musi być złe. Przyrównywanie do PRL jest jest na pozór słuszne, niestety świat idzie w określonym kierunku i pohukiwania o "socjalizmie" są tylko pohukiwaniem bez wpływu na sytuacje w Europie.
Odpowiedz
#66
Gladiator napisał(a): wojnę celną z USA i ich koncernami typu Google, Facebook.

Ale to są państwowe koncerny czy prywatne?

UE chce tworzyć państwowe czempiony, które będą konkurowały z niepaństwowymi koncernami?

Gladiator napisał(a): Drugie też, lecz nie ma my w Polsce prywatnego kapitału narodowego. Trzeba go zastępować państwowym

Ale on nie będzie konkurencyjny.

Gladiator napisał(a): co jak pokazuje przykład Chin nie musi być złe.

W Chinach jest zapierdol i konkurencyjne koszty produkcji wynikające z braku przepisów wymuszających dbanie o środowisko. Cały syf produkcyjny idzie im tam we wszystkie rzeki, jeziora, glebę i powietrze. Są tam miejscowości, w których wszyscy mają raka.

W USA jest trochę inaczej ale ten kraj również ma w dupie ochronę środowiska np. ich samochody to paliwożerne smoki.

W UE są tak surowe obostrzenia odnośnie ochrony środowiska, że niemożliwością jest konkurencja niższą ceną. Dodajmy do tego, że np. Francuzi nie chcą zapierdalać, a nawet nie chcą pracować normalnie (wielkie protesty, bo Macron chciał wydłużyć budżetówce czas pracy z 7 do 8h dziennie + zmienić wiek emerytalny) - żółte kamizelki już od miesięcy robią w tym kraju rozpierdol. Jest za duża różnica w mentalności między Europą a Azją.

UE nigdy nie będzie bardziej konkurencyjna - jedynym sposobem na to, żeby nie przegrać z Chinami czy USA byłoby stworzenie ogromnej grupy lobbingowej, która przekupywałaby polityków z tych krajów, żeby zaczęli w swoich krajach wprowadzać (i egzekwować) tak samo ostre przepisy i regulacje odnośnie ochrony środowiska jak te, które są w UE.

Trzeba by też stworzyć ekomedia i wynająć ekotrolli, którzy pracowaliby nad zmianą świadomości społeczeństwa chińskiego i amerykańskiego.

Gladiator napisał(a): Jednak to "socjalistyczne " podejście wynika z ... UE.
Gladiator napisał(a): Przyrównywanie do PRL jest jest na pozór słuszne, niestety świat idzie w określonym kierunku i pohukiwania o "socjalizmie" są tylko pohukiwaniem bez wpływu na sytuacje w Europie.

Świat idzie w kierunku wielkich państwowych "czempionów" czy ogromnych międzynarodowych prywatnych korporacji? Te drugie prędzej czy później wygrają, bo nie będą zarządzane przez mało kompetentnych krewnych i znajomych aktualnie rządzącego Królika.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#67
Pomyłkowo zamieściłem w tym temacie, można przenieść zgodnie z moim pierwotnym założeniem do "Co PiS zrobił, a co powiedział".

Lumberjack napisał

Cytat:Ale to są państwowe koncerny czy prywatne?

W praktyce żadna różnica. Koncerny "prywatne" korzystają z tego wsparcia państwa co państwowe. Mniejsza wydajność państwowych nie ma większego znaczenia.

Cytat:Świat idzie w kierunku wielkich państwowych "czempionów" czy ogromnych międzynarodowych prywatnych korporacji? Te drugie prędzej czy później wygrają, bo nie będą zarządzane przez mało kompetentnych krewnych i znajomych aktualnie rządzącego Królika.

Cały czas mamy do czynienia z przeciąganiem liny między państwem, a korporacjami. Państwo wchodzi w rynek  koncernami dla utrzymania swoich pozycji wobec wielkich korporacji. Koncern może mieć straty np w Ameryce południowej, ale nie zbankrutuje ponieważ może nadrobić zyskami w innej części świata. To się przeksięguje, tam banki przyjaźniej spojrzą na coś, bo grają w tej samej grupie kapitałowej. Jak jest już bardzo źle, to państwo dołoży. UE oskarża USA o dotacje dla Boeinga, USA UE o dotacje do Airbusa, ale to silne państwo czyli USA nakłada karę na Airbusa. We współczesnej ekonomi poziom kompetencji dotyczy małych i średnich firm, ich bycia lub nie bycia. Przy wielkich ulega rozwodnieniu.
Czasy są jakie są, PiS idzie zgodnie ze współczesnymi wymaganiami. Ten kierunek to być albo nie być dla Europy.
Odpowiedz
#68
Cytat:PiS idzie zgodnie ze współczesnymi wymaganiami.


Możesz to rozwinąć, bo jakoś mój mały móżdżek nie ogarnia głębi tego wyznania?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#69
Sofeicz napisał(a):
Cytat:PiS idzie zgodnie ze współczesnymi wymaganiami.


Możesz to rozwinąć, bo jakoś mój mały móżdżek nie ogarnia głębi tego wyznania?


Co do tematu. Mówimy o budowie czempionów europejskich, jako nowej formy gospodarki UE. Tu zwierzęco praktyczny PiS nie bawi się teoretyzowanie, lecz popiera określone rozwiązania z Niemiec, Francji i Włoch dla przeciwstawienia się konkurencji amerykańsko - chińskiej. Tych działań dotyczy moja opinia.
Odpowiedz
#70
PiS, czempionów?
Ki ch...?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: