Liczba postów: 3,169
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
215 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Cytat:Dzisiejsza Europa staje się na naszych oczach cienistą krainą śmierci
zawsze mnie zastanawia co trzeba mieć we łbie spierniczone, żeby określać tak tą część świata, która liczy się z życiem każdego człowieka, jest wolna od totalitarnych reżimów, wojen, systemowo dba (lub próbuje) o ubogich i tak dalej. Może będziesz pierwszym, który wyjaśni te wszystkie górnolotne zwroty?
I hear the roar of big machine Two worlds and in between Hot metal and methedrine I hear empire down
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608 Płeć: nie wybrano
Dragula napisał(a): Dzisiejsza Europa staje się na naszych oczach cienistą krainą śmierci
Dlatego właśnie miliony Europejczyków migrują do Azji i Afryki, stanowiąc poważny problem imigracyjny dla władz tamtejszych świetlistych krain narodzin.
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 25
Dołączył: 11.2013
Reputacja:
3
Dragula napisał(a):
Cytat:Dzisiejsza Europa staje się na naszych oczach cienistą krainą śmierci
zawsze mnie zastanawia co trzeba mieć we łbie spierniczone, żeby określać tak tą część świata, która liczy się z życiem każdego człowieka, jest wolna od totalitarnych reżimów, wojen, systemowo dba (lub próbuje) o ubogich i tak dalej. Może będziesz pierwszym, który wyjaśni te wszystkie górnolotne zwroty?
Zjawiska związane z „cywilizacją śmierci” papież Jan Paweł II wymienił przede wszystkim w encyklikach Veritatis Splendor i Evangelium Vitae.
"Według Jana Pawła II pojęcie „cywilizacji śmierci” lub „kultury śmierci” odzwierciedla stosunek ludzi do życia. Kościół katolicki potępia takie działania jak: aborcja, eutanazja, morderstwo, ludobójstwo, antykoncepcja oraz metody zapłodnienia in vitro. Wielu katolickich teologów często twierdzi, że państwa Europy zachodniej porzuciły „cywilizację życia” – przez którą należy rozumieć między innymi kultywowanie wartości rodzinnych i przekonanie o świętości życia ludzkiego – jedyną drogę, która uchronić może od wspomnianej cywilizacji śmierci. Naruszanie klasycznych struktur rodzinnych prowadzić ma, zdaniem zwolenników chrześcijańskiej „cywilizacji życia”, do samozagłady społeczeństwa, które, popadając w hedonizm, zaprzestaje reprodukcji. Rodzina jest, zgodnie z nauczaniem Kościoła, jedynym gwarantem przetrwania społeczeństwa i jego prawidłowego rozwoju."
Fragment z Wikipedii.
Tak więc widzisz Dragula, że chodzi tu o niejako o upadek ducha.
"Pokazuje efekt chorej obsesji na punkcie wolności wszelkiego typu, upadek kraju i moralności, wszystko co jest nie normalne jest na porządku dziennym. Warto zobaczyć i przekonać się do czego prowadzi skrajny libertynizm i hedonizm..." - opis z YT
"Czy nie jest tak, że nawracają się ci, którzy o coś walczą, a nie nawracają się ci, którzy nigdzie nie idą, ludzie letni, którym na niczym nie zależy z wyjątkiem zabezpieczenia własnego komfortu?"
Liczba postów: 1,159
Liczba wątków: 20
Dołączył: 08.2016
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: tak jak Pan Jezus powiedział
Dragula napisał(a):
Cytat:Dzisiejsza Europa staje się na naszych oczach cienistą krainą śmierci
zawsze mnie zastanawia co trzeba mieć we łbie spierniczone, żeby określać tak tą część świata, która liczy się z życiem każdego człowieka, jest wolna od totalitarnych reżimów, wojen, systemowo dba (lub próbuje) o ubogich i tak dalej. Może będziesz pierwszym, który wyjaśni te wszystkie górnolotne zwroty?
Mnie natomiast zawsze zastanawia, jakim trzeba być idiotą żeby nie wiedzieć, że główną przyczyną śmierci jest starość.
Liczba postów: 3,169
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
215 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
No dobra wlaśnie o tym mowie, ze w Europie nie mają miejsca ludobójstwa, morderstwo jest zbrodnią, a nawet życie przestępców jest warte więcej niż życie normalnego obywatela w wielu innych regionach świata. Ostatnio nawet coraz bardziej przejmujemy się losem ludzi spoza Europy. Nawet życie zwierząt coraz częściej jest dyskutowane Ale straciliśmy poczucie świętości życia, bo tak mówią chrześcijańscy teolodzy?
To że objawami tej samej cywilizacji śmierci są aborcja, antykoncepcja oraz in vitro to już ręce opadają
Nadal się reprodukujemy, to więc do odhaczenia, zostajemy więc przy tradycyjnym modelu rodziny i hedonizmie. Czyli cywilizacją śmierci chrześcijańscy teologowie nazywają ludzi, którzy po prostu żyją inaczej niż chcieliby tego chrześcijańscy teologowie?
I hear the roar of big machine Two worlds and in between Hot metal and methedrine I hear empire down
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 25
Dołączył: 11.2013
Reputacja:
3
Dragula napisał(a): No dobra wlaśnie o tym mowie, ze w Europie nie mają miejsca ludobójstwa, morderstwo jest zbrodnią, a nawet życie przestępców jest warte więcej niż życie normalnego obywatela w wielu innych regionach świata. Ostatnio nawet coraz bardziej przejmujemy się losem ludzi spoza Europy. Nawet życie zwierząt coraz częściej jest dyskutowane Ale straciliśmy poczucie świętości życia, bo tak mówią chrześcijańscy teolodzy?
To że objawami tej samej cywilizacji śmierci są aborcja, antykoncepcja oraz in vitro to już ręce opadają
Nadal się reprodukujemy, to więc do odhaczenia, zostajemy więc przy tradycyjnym modelu rodziny i hedonizmie. Czyli cywilizacją śmierci chrześcijańscy teologowie nazywają ludzi, którzy po prostu żyją inaczej niż chcieliby tego chrześcijańscy teologowie?
Tu nie chodzi, że niektórzy żyją inaczej niż chcieli by tego chrześcijańscy teologowie. Chrześcijaństwo to jest fundament, na którym powstała zachodnia cywilizacja. A teraz ten fundament jest burzony. Świat zachodni traci tożsamość.
58. Wśród wszystkich przestępstw przeciw życiu, jakie człowiek może popełnić, przerwanie ciąży ma cechy, które czynią z niego występek szczególnie poważny i godny potępienia. Sobór Watykański II określa je wraz z dzieciobójstwem jako „okropne przestępstwa”54.
Dzisiaj jednak świadomość jego zła zaciera się stopniowo w sumieniach wielu ludzi. Akceptacja przerywania ciąży przez mentalność, obyczaj i nawet przez prawo jest wymownym znakiem niezwykle groźnego kryzysu zmysłu moralnego, który stopniowo traci zdolność rozróżnienia między dobrem i złem, nawet wówczas, gdy chodzi o podstawowe prawo do życia. Wobec tak groźnej sytuacji szczególnie potrzebna jest dziś odwaga, która pozwala spojrzeć prawdzie w oczy i nazywać rzeczy po imieniu, nie ulegając wygodnym kompromisom czy też pokusie oszukiwania siebie. Kategorycznie brzmi w tym kontekście przestroga Proroka: „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności” (Iz 5, 20). Właśnie w przypadku przerywania ciąży można się dziś często spotkać z dwuznacznymi określeniami, jak na przykład „zabieg”, które zmierzają do ukrycia jego prawdziwej natury i złagodzenia jego ciężaru w świadomości opinii publicznej. Być może, samo to zjawisko językowe jest już objawem niepokoju nurtującego sumienia. Jednak żadne słowo nie jest w stanie zmienić rzeczywistości: przerwanie ciąży jest — niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane — świadomym i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem.
Eutanazja
Ponadto człowiek, odrzucając swą podstawową więź z Bogiem lub zapominając o niej, sądzi, że sam jest dla siebie kryterium i normą oraz uważa, że ma prawo domagać się również od społeczeństwa, by zapewniło mu możliwość i sposoby decydowania o własnym życiu w pełnej i całkowitej autonomii. Postępuje tak zwłaszcza człowiek żyjący w krajach rozwiniętych: skłania go do tego między innymi nieustanny postęp medycyny i jej technik, coraz bardziej zaawansowanych. Dzięki wykorzystaniu niezwykle skomplikowanych metod i urządzeń współczesna wiedza i praktyka medyczna są w stanie skutecznie działać w przypadkach dawniej beznadziejnych i łagodzić lub usuwać ból, a także podtrzymywać i przedłużać życie w sytuacjach skrajnej słabości, sztucznie reanimować osoby, których podstawowe funkcje biologiczne uległy gwałtownemu załamaniu oraz interweniować w celu uzyskania organów do przeszczepów.
W takim kontekście coraz silniejsza staje się pokusa eutanazji, czyli zawładnięcia śmiercią poprzez spowodowanie jej przed czasem i „łagodne” zakończenie życia własnego lub cudzego. W rzeczywistości to, co mogłoby się wydawać logiczne i humanitarne, przy głębszej analizie okazuje się absurdalne i nieludzkie. Stajemy tu w obliczu jednego z najbardziej niepokojących objawów „kultury śmierci”, szerzącej się zwłaszcza w społeczeństwach dobrobytu, charakteryzujących się mentalnością nastawioną na wydajność, według której obecność coraz liczniejszych ludzi starych i niesprawnych wydaje się zbyt kosztowna i uciążliwa. Ludzie ci bardzo często są izolowani przez rodziny i społeczeństwo, kierujące się prawie wyłącznie kryteriami wydajności produkcyjnej, wedle których życie nieodwracalnie upośledzone nie ma już żadnej wartości.
To jest właśnie prawdziwie ostrzeżenie przed cywilizacją śmierci
"Czy nie jest tak, że nawracają się ci, którzy o coś walczą, a nie nawracają się ci, którzy nigdzie nie idą, ludzie letni, którym na niczym nie zależy z wyjątkiem zabezpieczenia własnego komfortu?"
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608 Płeć: nie wybrano
No, ja rozumiem, że takie czynności, jak spędzenie płodu albo samobójstwo nie są akceptowane przez religię chrześcijańską i jej kapłanom się nie podobają. Jakie jednak dowody świadczą o tym, że akurat we współczesnej Europie tych zjawisk jest więcej - per capita, rzecz jasna - niż w jakimś innym czasie lub miejscu, rzekomo dla chrześcijaństwa lepszym?
Liczba postów: 3,169
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
215 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Cytat:Chrześcijaństwo to jest fundament, na którym powstała zachodnia cywilizacja. A teraz ten fundament jest burzony. Świat zachodni traci tożsamość.
Przez kogo jest burzony? jak? Jaka to tożsamość, skąd wiadomo, że ją traci?
Cytat:W takim kontekście coraz silniejsza staje się pokusa eutanazji, czyli zawładnięcia śmiercią poprzez spowodowanie jej przed czasem i „łagodne” zakończenie życia własnego lub cudzego. W rzeczywistości to, co mogłoby się wydawać logiczne i humanitarne, przy głębszej analizie okazuje się absurdalne i nieludzkie. Stajemy tu w obliczu jednego z najbardziej niepokojących objawów „kultury śmierci”, szerzącej się zwłaszcza w społeczeństwach dobrobytu, charakteryzujących się mentalnością nastawioną na wydajność, według której obecność coraz liczniejszych ludzi starych i niesprawnych wydaje się zbyt kosztowna i uciążliwa. Ludzie ci bardzo często są izolowani przez rodziny i społeczeństwo, kierujące się prawie wyłącznie kryteriami wydajności produkcyjnej, wedle których życie nieodwracalnie upośledzone nie ma już żadnej wartości.
lol czyli nie nazywamy Europy Cywilizacją Śmierci za to jaka jest, ale za to przed jakimi urojonymi przez chrześcijańskich teologów pokusami stoi coraz bardziej mi się to podoba
Aborcja to długi temat, więc dla uproszczenia załóżmy, że jest w tej kwestii tak źle, jak chcą tego chrześcijańscy teologowie. Przecież spośród wymienionych to jest jedyna kwestia obecna w Europie, podczas gdy na świecie mamy do czynienia z różnymi kombinacjami wszystkich pozostałych łącznie z tą. Jakie są kryteria i czemu to szeroko rozumiany zachód zasłużył na taką łatkę u chrześcijańskich teologów?
I hear the roar of big machine Two worlds and in between Hot metal and methedrine I hear empire down
Liczba postów: 630
Liczba wątków: 7
Dołączył: 08.2010
Reputacja:
4 Płeć: mężczyzna
Petrus90 napisał(a): Taki mi się jeszcze fragment rozważań z ostatniej niedzieli trafił, dot. również nadmiernego racjonalizmu:
" Epoka, która sama siebie nazwała oświeceniem (tzw. wiek rozumu), była w istocie wielkim gaszeniem światła, które przyniósł Chrystus i które oświecało kulturę Zachodu przez tyle wieków. Człowiek po raz kolejny został zwiedziony pychą rozumu. Tam, gdzie gaśnie światło wiary, gdzie z horyzontu ludzkiego życia znika Bóg, tam wraca pogaństwo i harcują demony. Dzisiejsza Europa staje się na naszych oczach cienistą krainą śmierci, mimo materialnego bogactwa. Czy szukamy dróg odnowy Kościoła przez nawracanie naszych umysłów do objawienia Bożego, czy wolimy szukać kompromisu ze światem pogrążonym od 200 lat w ciemnościach pychy rozumu?"
Wow. Czyli przed oświeceniem ludziom żyło się lepiej niż teraz? Większość była niepiśmienna. Większość miała ograniczone prawa ii wolności. Długość życia była o wiele krótsza itd itp. Gdyby nie oświecenie dalej żylibyśmy w ,,wiekach ciemnych,,. Jednak racjonalne myślenie samo w sobie prowadzi do ślepego zaułku w takich kwestiach jak sens życia i etyka. Każdy człowiek w coś wierzy. Chociażby w to że lepiej żyć niż nie żyć. Racjonalność i nie racjonalność wzajemnie się uzupełniają. Irracjonalizm dostarcza celów, racjonalizm narzędzi do ich osiągnięcia. Nawet teologowie stosują racjonalizm w swoich rozważaniach ale tylko w tych miejscach w , których jest przydatny dla osiągnięcia pożądanych przez nich celów. Rozum i wiara wzajemnie na siebie oddziałują. Mimo że sam jestem ateistą nie odrzucam religii. Uważam że ma siłę spajającą społeczności i nadającą im tożsamość. jest jednym z czynników przyczyniających się do przetrwania społeczności. Być może nie jest idealna, ale nikt na razie nie wymyślił nic lepszego.
Cytat:58. Wśród wszystkich przestępstw przeciw życiu, jakie człowiek może popełnić, przerwanie ciąży ma cechy, które czynią z niego występek szczególnie poważny i godny potępienia. Sobór Watykański II określa je wraz z dzieciobójstwem jako „okropne przestępstwa”54.
W Starym testamencie karą za przyczynienie się do poronienia była grzywna wypłacana mężowi tej która poroniła. Więc raczej nie było to straszne przestępstwo. Jak zwykle kościół interpretuje sobie biblie tak jak mu wygodnie.
Odnośnie eutanazji to wg KK narażenie czy nawet oddanie życia za swoją wiarę jest czymś pożądanym, ale już zabicie się żeby nie cierpieć to 'cywilizacja śmierci' .
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
bombom napisał(a): Wow. Czyli przed oświeceniem ludziom żyło się lepiej niż teraz? Większość była niepiśmienna. Większość miała ograniczone prawa ii wolności. Długość życia była o wiele krótsza itd itp.
Piśmiennictwo wzrosło skokowo w okresie Odrodzenia i Reformacji, głównie jako efekt wynalazku druku i publikacji biblii w językach narodowych. Oświecenie to czas monarchii absolutnych, demokracje nadal są nieliczne, a jedna bardziej znana została przez sąsiadów rozparcelowana na trzy części. A długość życia to skokowo wzrasta dopiero w okresie rewolucji przemysłowej, przedtem oscyluje w okolicach 25-35 lat. Ba, czas oświecenia to szczytowy okres handlu niewolnikami. Być może abolicjonizm był efektem myśli oświeceniowych, być może jego pokłosiem, niemniej chronologicznie zaczyna się dopiero po końcu Oświecenia a wraz z początkiem Rewolucji Przemysłowej.
Cytat:Gdyby nie oświecenie dalej żylibyśmy w ,,wiekach ciemnych,,.
Mylenie Odrodzenia i Oświecenia jest nagminne, niemniej to pierwsze zakończyło średniowiecze. A to drugie jest na "półmetku" nowożytności, między jedną fazą reakcji a drugą. I że właśnie tutaj zamiast ewolucji postawiono na rewolucje, z ich "skutkami ubocznymi".
Cytat:W Starym testamencie karą za przyczynienie się do poronienia była grzywna wypłacana mężowi tej która poroniła.
Karą za nieumyślne, przypadkowe przyczynienie się do poronienia. Przy czym werset 23 jest dwuznaczny, tradycyjnie tłumaczy się go jako śmierć niedoszłej matki, jednakże są też interpretacje i tłumaczenia inne.
Cytat:Odnośnie eutanazji to wg KK narażenie czy nawet oddanie życia za swoją wiarę jest czymś pożądanym, ale już zabicie się żeby nie cierpieć to 'cywilizacja śmierci'.
Poświęcenie życia to chyba jednak nie to samo co samobójstwo, a wiara to nie jest jedyny przypadek, w którym Kościół takowe dopuszcza.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,197
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
174
Petrus90 napisał(a): "Według Jana Pawła II pojęcie „cywilizacji śmierci” lub „kultury śmierci” odzwierciedla stosunek ludzi do życia. Kościół katolicki potępia takie działania jak: aborcja, eutanazja, morderstwo, ludobójstwo, antykoncepcja oraz metody zapłodnienia in vitro. Wielu katolickich teologów często twierdzi, że państwa Europy zachodniej porzuciły „cywilizację życia” – przez którą należy rozumieć między innymi kultywowanie wartości rodzinnych i przekonanie o świętości życia ludzkiego – jedyną drogę, która uchronić może od wspomnianej cywilizacji śmierci. Naruszanie klasycznych struktur rodzinnych prowadzić ma, zdaniem zwolenników chrześcijańskiej „cywilizacji życia”, do samozagłady społeczeństwa, które, popadając w hedonizm, zaprzestaje reprodukcji. Rodzina jest, zgodnie z nauczaniem Kościoła, jedynym gwarantem przetrwania społeczeństwa i jego prawidłowego rozwoju."
Mhm, jakos nie widze tego odejscia od wartosci rodzinnych w panstwach Europy Zachodniej ktora odwiedzam od czasu do czasu, dalej 90% ludzi zyje w rodzinach a nie w komunach czy samotnie, a wartosc zycia ludzkiego jest najwyzsza w tej czesci swiata i moze Ameryce Pln. O czym zreszta pisali juz przedmowcy.
Cywilizacja smierci to dla mnie cywilizacja sprzed 20 w, zycie krotkie, wypelnione niebezpieczenstwami i za pan brat ze smiercia bedaca stalym towarzyszem czlowieka. Zycie w brudzie, smrodzie, najrozniejszych chorobach z ktorymi owczesna medycyna nie mogla sobie poradzic. Z goraczka popologowa w ktorej ginely mlode matki i z gigantyczna smiertelnoscia niemowlat i malych dzieci co dokumentuja przepisy prawne, gdzie np w prawie angielskim za "dziecko" uznawano dziecko ktore osiagnelo 5 lat. No i z jakas specjalna sklonnoscia do wyrzynania sie nawzajem w imie prywatnych interesow kilku idiotow, ktorzy akurat mieli wladze czy z powodu takich czy innych pogladow m. in. religijnych. ( co niestety dziala do dzisiaj ).
Czyli moja definicja jest bardzo rozna od papieskiej, ktora uwazam przede wszystkim za nieprawdziwa.
I w mojej opinii tak samo dobra jak opinie tych teologow.
Nie bardzo rozumiem co zlego jest w antykoncepcji, eutanazji czy in vitro, nie mowiac o masturbacji, ktora rowniez Kosciol potepia?
Zadne z tych dzialan nie szkodzi innym i to mi wystarcza.
Zmagamy się z własnymi wadami. Ileż razy zniechęca nas fakt powracania do tych samych błędów, nieraz boleśnie beznadziejnych. Tymczasem Chrystus umarł i zmartwychwstał. Wieść o Zmartwychwstałym przeznaczona jest dla ludzi zniewolonych strachem przed śmiercią. Jak powiada autor Listu do Hebrajczyków, człowiek na skutek lęku przed śmiercią przez całe swe życie podlega niewoli czynienia zła. Póki nie jesteśmy świadomi tej sytuacji, kerygmat nie rozwinie w nas swej mocy. Człowiek, grzesząc, doświadczył w sobie egzystencjalnej śmierci. Grzech, wbrew temu, co się zazwyczaj ludziom wydaje, niszczy człowieka od wewnątrz, wytwarzając wokół niego rodzaj śmiercionośnego środowiska. Uwięziony w tym kręgu, nie jest zdolny do wyjścia z siebie i otwarcia się na drugą osobę, aby wejść w jej świat. Tego rodzaju doświadczenie śmierci stoi na przeszkodzie, by pokochać drugiego w sytuacji, gdy tamten swym innym podejściem do spraw życiowych może mi zagrażać, przeszkadzać, czegoś zabraniać bądź zbytnio wymagać. Zazwyczaj czujemy się gotowi kochać kogoś, kto w zamian nas doceni i dowartościuje. Chcielibyśmy kochać więcej i bardziej, ale uniemożliwia nam to jakiś wewnętrzny hamulec. Czasem czujemy się spętani jak niewolnicy. Nie pomagają ani zachęty, ani groźby. W każdym grzechu jest zawarta szczypta kłamstwa, zabójstwa i ateizmu. Grzesząc, doświadczamy w sobie skutków zerwania z Dawcą życia. Człowiek tymczasem istnieje w mierze, w jakiej Bóg daje mu istnienie z miłości. Odrzucenie Boga stanowi korzeń zła. W efekcie człowiek czyni zło, którego nie chce (por. Rz 7,14). Dopiero w Chrystusie odsłania się cała prawda o człowieku: zarówno o otchłani, w jakiej się zatracił, jak i o wielkości zbawienia. Kryteria psychologiczne czy społeczne prowadzą do powierzchownych rozwiązań. Ale gdy wolność i miłość Chrystusa zmartwychwstałego dotkną korzeni ludzkiego lęku przed śmiercią, czujemy się uratowani od wewnątrz. Inaczej możemy wciąż zmieniać scenerię życia, partnerów, prace – nic nas nie odłączy od śmiertelnej pustki w sobie. Nasze społeczeństwo proponuje zdrowy styl życia, rozrywki, kult młodości, gwarancje posiadania – nic nie pomaga. Jad śmierci nie traci na intensywności, a nawet się wzmaga. Stąd plaga samotności, narkotyków, przemocy, depresji.
W takiej sytuacji kerygmat apostoła brzmi jak wspaniała nowina. Możesz żyć! Tu i teraz jest ci dawane za darmo życie. Chrystus przełamał pierścień śmierci i grzechu, zwyciężył tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, byś mógł przekroczyć barierę niemożności, dotarł wreszcie do drugiej osoby i pokochał ją. W człowieku uwolnionym od lęku przed umieraniem rodzi się chrześcijańska miłość w wymiarze krzyża, nawet do nieprzyjaciela. W taki sposób kocha Jezus! Tak ukochał nas Bóg, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. •
"Czy nie jest tak, że nawracają się ci, którzy o coś walczą, a nie nawracają się ci, którzy nigdzie nie idą, ludzie letni, którym na niczym nie zależy z wyjątkiem zabezpieczenia własnego komfortu?"
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 25
Dołączył: 11.2013
Reputacja:
3
Nie odpowiadam na wszystkie pytania, bo czasem uznaję, że to nie ma sensu. Generalnie luźno traktuję forumowe dyskusje. Nie na zasadzie - argument za argument za wszelką cenę - raczej w formie kulturalnej wymiany myśli i opinii, takie dzielenie się
"Czy nie jest tak, że nawracają się ci, którzy o coś walczą, a nie nawracają się ci, którzy nigdzie nie idą, ludzie letni, którym na niczym nie zależy z wyjątkiem zabezpieczenia własnego komfortu?"
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608 Płeć: nie wybrano
No, ale wymieniasz myśli losowo, czy zwracasz uwagę na to, które z twoich myśli chcieliby poznać inni? A może po prostu najbardziej wartościowe swoje myśli zachowujesz dla siebie, a dzielisz się tylko tymi, których nikt nie ceni?