To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Strategia komitetów wyborczych - plany, marzenia, rozważania
Ayla Mustafa napisał(a): Okropna jest ta demobilizacja antypisu. Zwłaszcza miasta się nie popisały. Dlaczego?
Zdemobilizował się przede wszystkim elektorat młody. A ten jest skupiony na takich kwestiach jak aborcja, pigułka dzień po, praworządność, ale też podatki czy stosunki z szeroko pojętą zagranicą. Coś, co w wyborach samorządowych ma znaczenie drugo, a nawet trzeciorzędne. Młodych ludzi w zasadzie wali czy rada gminy przyjmie zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, kiedy powstanie chodnik przy ul. Błotnistej albo jak przebiega remont żłobków na osiedlu Wypizgacz. Wielu z nich nie potrafi odróżnić burmistrza od starosty.

Ponadto, w wyborach samorządowych odpadają głosy z zagranicy (naturalnie pro-K15X), a także stanowią one (wybory, nie głosy z zagranicy) spore ograniczenie dla ludzi mobilnych (czyli znów - młodziaki).

No i ostatnia kwestia, dotycząca już nie tylko młodych, ale całego elektoratu K15X - efekt wypompowania się po wyborach do Sejmu. Z wielu ludzi po prostu zeszło powietrze.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
Ayla Mustafa napisał(a): Okropna jest ta demobilizacja antypisu. Zwłaszcza miasta się nie popisały. Dlaczego?

Nie zgodzę się.
Przecież pod nowym rządem ciągle wybuchają zastawione miny i czarcie zapadki, których jest tyle, że stu Tusków by tego nie ogarnęło.
Np. PiS nagrabił w rolnictwie, a Tusk pije to kwaśne piwo.

Na tej mapce widać, że trynd jest wyraźny - czerwone się rozlewa.
PiSowi zostały tylko bieszczadzkie rubieże.

[Obrazek: igrafika_20240407_12%20%281%29.png?h=abe...k=hGGNzc1V]
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
@Sebrian
Racja z tą demobilizacją młodych.
Mieliśmy bardzo długą i mocną kampanię do Sejmu. Wielu ludzi miało dość polityki i stąd też ta niska frekwencja. Nie można być ciągle w stanie alarmu bojowego. W końcu "uchodzi powietrze".

A co do wyborów prezydenckich na horyzoncie:
https://www.wirtualnejaslo.pl/artykul/kultura/20200/
Płażu zaczyna objazd po kraju.
Płażyński ma wielki plus dla Kaczyńskiego. Płażyński stracił w Smoleńsku ojca. Jarosław, który tam stracił brata, musi się solidaryzować z Kacprem. Płażyński to dla mnie faworyt do wystawienia przez PiS w 2025 roku. Szacuję, że jest na to około 50% szans. Przyszłość zweryfikuje.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Ayla Mustafa napisał(a): Płażyński to dla mnie faworyt do wystawienia przez PiS w 2025 roku. Szacuję, że jest na to około 50% szans.
Nie sądzę.
Z Czaskiem nie ma szans.
Chyba.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Przede wszystkim to wybory samorządowe to praktycznie powtórka z parlamentarnych. Różnice to w zasadzie promile, tylko NL straciła coś koło dwóch punktów procentowych. Czyli PiS ma taki sam problem z demobilizacją jak inni. Lub też po prostu jakąś grupę wyborców stracił.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Ayla Mustafa napisał(a): https://wiadomosci.wp.pl/maz-wiceministr...507738208a
Ahaaa. To Wielgus sporządził plan uzdrowienia biedroniowego Słupska. Zawsze mnie dziwiło, że Biedroń tak dobrze uporządkował miasto, ale teraz znam powód tego sukcesu.

kmat napisał(a): Przede wszystkim to wybory samorządowe to praktycznie powtórka z parlamentarnych. Różnice to w zasadzie promile, tylko NL straciła coś koło dwóch punktów procentowych. Czyli PiS ma taki sam problem z demobilizacją jak inni. Lub też po prostu jakąś grupę wyborców stracił.

Wybory samorządowe po prostu są szczególne. Tych kandydatów się zna albo zna o nich bezpośrednie opinie. NL jest tak oderwana od rzeczywistości i ma pomysły z dupy, że praktycznie poza miejskimi oazami w oparach to nie ma szans na rubieżach. Na wschodzie PiS jest tak liczny, że wyssał praktycznie wszystkich polityków z aspiracjami, więc nawet przy demobilizacji dalej wygrywa, bo reszta partii to łapanki i parytet oraz realna groźba, że gówno będzie z realizacji obietnic wyborczych i w następnych nie będzie już nikogo.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Dzisiaj były dwie konwencje: PiSu i Lewicy. Ta PiSu to było dno. JSW (Jacek Saryusz-Wolski) bełkotał, udając historyka. Ale za to konwencja Lewicy była fajna. Konwencję prowadziła JSW (Joanna Scheuring-Wielgus) i bardzo mi się spodobało ujęcie z jej fotkami w tle. Aż mi się twarz Mussoliniego na Palazzo Braschi przypomniała. Oczywistością jest, że ta kobieta za rok chce oplakatować całą Polskę swą buźką:
https://i.postimg.cc/N05r04gW/Screenshot...Chrome.jpg
To też podobne do "Autoportretu Wielokrotnego" Witkacego.
A listy do Eurowyborów Lewicy są ciekawe. Na Śląsku dwójką jest Wanda Nowicka i Nowa Lewica chce poprzez Nowicką odebrać mandat Koniecznemu. Poza Koniecznym Razem ma tylko jeszcze jedną jedynkę – na… Podkarpaciu (lol). Razemki są w defensywie. W Wielkopolsce poza JSW na liście są zgliszcza i cieniasy, czyli Lewicy zależy na tym, by JSW dobry wynik wykręciła. Śmiszek i Biedroń też sobie zabezpieczyli pierwsze miejsca na listach, kosząc konkurencję. W małopol.-święt. Szejna jest słabą lokomotywą, ale raczej go nie przeskoczy razemkini Kolarska (niczym Gosek-Popiołek Gdulę). Inne okręgi są mniej ważne.
Tak, oglądam konwencje – nieraz sporo można z nich wywnioskować.
Inna sprawa – Lewica stawia na kobiety, a JSW jest w Lewicy jedyną kobietą startującą z jedynki z ważnego okręgu do Brukseli, a także w kampanii odpowiada za dział komunikacji, więc pewnie będzie wystawiona do debaty przedwyborczej. Jej szanse na start za rok ciągle rosną. Tym bardziej, że ostatnio zandbergiści-bąkiści (czyli socjaliści Lewicy) osłabli. JSW to kurs na tzw. lib-left.

Wracając do PiSu - wedle plotek Płażyński i Bocheński mają mieć tylko dwójki na listach eurowyborczych. Za Fotygą i Gosiewską. Zupełnie nie rozumiem PiSu. Kiedy oni chcą promować jakiegoś kandydata na Prezydenta RP? Na ostatnią chwilę zaczną? Duży uśmiech

W KO jest też ciekawie. Kierwiński jest jedynką warszawską. Dlaczego Tusk Kierwińskiego do Brukseli wysyła? Mam tu teorię. No bo Kierwiński to człowiek nr 2 w Platformie i Tusk chce w zarodku ściąć to zagrożenie. Kierwiński bowiem jest jednocześnie: sekretarzem generalnym PO (czyli zarządza strukturami, a już kiedyś Schetyna zbudował się na roli sekretarza generalnego, bo w tej roli łatwo budować wpływy w terenie), ministrem spraw wewn. i adm. oraz szarą eminencją warszawskiego Ratusza. Kierwiński stał się zatem potencjalnym zagrożeniem dla Tuska i teraz Tusk pozbywa się tego zagrożenia, śląc go zawczasu do Brukseli, gdzie Kierwiński nie będzie już sekretarzem generalnym i ministrem i gdzie jego warszawskie wpływy osłabną. Potencjalny sojusz Trzaskowski-Kierwiński, w którym to sojuszu Trzask dawałby otoczkę medialną a Kierwiński zarządzanie, byłby cholernie niebezpieczny dla Tuska.
Tusk do Brukseli śle też Sienkiewicza, bo Sienkiewicz był zbyt często niezależny wobec Wodza Tuska (raz np. bez pytania Tuska o zgodę poparł odbudowę Pałacu Saskiego).

W Konfie śledzę to, która partia więcej miejsc biorących dostanie, bo to ważne pod kątem tego, kto jest dominującą postacią w Konfie (Mentzen czy Bosak). Kluczowy jest tu region dolnośl.-opolski.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
A ja nadal czekam na 60 000 kwoty wolnej od podatku. W końcu ta obietnica wyborcza dotyczy 100% społeczeństwa.
Odpowiedz
Jakiś czas temu Solorz-Żak robił polską wersję ukraińskiego serialu "Sługa Ludu". Dlaczego? Żeby wykorzystać panującą wtedy manię na punkcie Zełenskiego. Solorz-Żak chciał zrobić z Hycnara (aktora) "polskiego Zełenskiego", który potem, tak jak Zełenski w Ukrainie, wygra wybory. Solorz-Żak chciał w niecny sposób robić za polskiego Kołomojskiego. Na szczęście ten plan się nie udał. Polski "Sługa Narodu" nie wypalił. Hycnar nie został polskim Zełenskim. Solorz-Żak nie stał się polskim Kołomojskim.
No ale Solorz-Żak się nie poddaje. Teraz próbuje wejść do polityki poprzez Gawryluk. Smutny
Na szczęście Pan Polsatu nie próbował wejść do polityki dwie dekady temu... Wtedy miał większy wpływ na media i wtedy też struktury państwa nie były zbytnio praworządne. Dwie dekady temu Solorz mógłby zostać silnym oligarchą medialnym niczym Babisz i Berlusconi. Teraz to jest za późno. Uf...
Solorz-Żak może sobie najwyżej walczyć o przekroczenie progu.
No ale kto głosowałby na Gawryluk i na jej „Lepszą Polskę”? Trochę widzów Polsatu. No a kto teraz ogląda telewizję linearną w stylu Polsatu? Głównie osoby starsze, biedniejsze, ze wsi (gorszy Internet), niechętne do nowych technologii, czyli głównie wyborcy PiSu. Na partię Polsatu mogą głosować fani PiSu tym bardziej, że Polsat News ma właśnie taki miękkopisowski przekaz (no w końcu jest tam populista Jankowski…), a Gawryluk to podobno psiapsióła Kurskiej. PiS może mieć zatem powody do obaw. Coś czuję, że elektorat Gawryluk przypominałby… Samoobronę.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: