[Palmer]

Moja opinia jest taka, że my, ludzie, zaślepieni chęcią wiedzy, zapominamy o jednej prostej rzeczy - że "prawdopodobnie", "prawda", "logika" itp. to tylko słowa, które my sami wymyśliliśmy, i że świat wcale nie musi być im podporządkowany, bo to my podporządkowaliśmy je pod świat, który kiedyś znaliśmy. Nie twierdzę, że nie może, ale być może są rzeczy, których nie da się opisać, zrozumieć ani wiedzieć.

Niekoniecznie.
Np. ilekroć byś zrzucał metalową kulkę z wysokości swojego mądrego czoła, zawsze zachowa się ona w sposób, który da się opisać sposobem Newtona.
Takich praw jest znacznie więcej i raczej nie ulegamy tu zbiorowej iluzji...

[Rezo]

Oczywiście, że spadanie kuli będzie zachowywać się zgodnie z wymyślonymi przez człowieka prawami, ale zauważ, że to nie kula dostosowuje się do tychże praw, ale to człowiek stworzył te prawa w oparciu o obserwację spadających obiektów.
Prawa fizyki możemy tworzyć tylko w oparciu o obserwację pewnych zjawisk lub co najmniej tych podobnych, zależnych od tych samych elementów.
Tymczasem co możemy powiedzieć o początku wszechświata?
Wszystkie równania fizyczne wymagają jakiś zmiennych. Czasu, drogi, siły, tysiąca różnych innych. I w momencie, w którym - dajmy na to - okazałoby się, że "zjawisko początku wszechświata" nie ma zmiennej czasu, wymaganej do obliczeń, to co wtedy?


Aha, i moje czoło nie jest mądre - może ja jestem, nie wiem, ale jakoś nigdy nie zauważyłem, żeby czółko moje czymś się wyróżniało

[Demon]

ale to człowiek stworzył te prawa

Nie, nie, nie. Człowiek nie stworzył żadnych praw.
Człowiek opisał istniejące prawa, stworzył formalny opis czegoś co już istniało.

Bo prawo fizyki sprawiające, że kule spadają na ziemię istniało na długo zanim jakikolwiek człowiek zdołał je opisać.
Rozbijamy się tu trochę o słowa, ale ważne jest odróżnianie prawa fizyki jako terminu stworzonego przez człowieka a prawa fizyki jako faktycznego desygnatu pojęcia.

[Rezo]

Nie, nie, nie. Człowiek nie stworzył żadnych praw.
Człowiek opisał istniejące prawa, stworzył formalny opis czegoś co już istniało.

Bo prawo fizyki sprawiające, że kule spadają na ziemię istniało na długo zanim jakikolwiek człowiek zdołał je opisać.
Rozbijamy się tu trochę o słowa, ale ważne jest odróżnianie prawa fizyki jako terminu stworzonego przez człowieka a prawa fizyki jako faktycznego desygnatu pojęcia.

Z tym że rzeczywistość jako rzeczywistość nie musi tak naprawdę być podporządkowana niczemu. To my stworzyliśmy pojęcie "prawo". Obserwując zjawiska, ich powtarzalność i zależność, mogliśmy najpierw stwierdzić, że dzieje się to, to i to, a potem owe stwierdzenia uogólnić do postaci matematycznych formułek.
I oczywiście zgadzam się, że owe magiczne formułki (czyli prawa fizyki) odzwierciedlają rzeczywistość i zachowania obiektów, które widzimy.

Ale nie można mieć pewności, że te same prawa odnoszą się do zjawisk związanych z takimi pojęciami jak właśnie powstanie wszechświata. Mogą to być zjawiska zupełnie innej skali, innego rodzaju niż te, które widzimy na co dzień.

[Demon]

No nie inaczej.