To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Subiektywność wszelkich praw ludzkich
#61
Abstrahując od Waszych przepychanek, które interesuja mnie tak bardzo jak piosenki Dody (czyli k..wa wcale) Rothein wytłumacz mi proszę jeszcze raz swoje rozumienie prawa siły, lub odeślij mnie do swojej jakiejś zwartej wypowiedzi.
Odpowiedz
#62
Tunga napisał(a):Abstrahując od Waszych przepychanek, które interesuja mnie tak bardzo jak piosenki Dody (czyli k..wa wcale) Rothein wytłumacz mi proszę jeszcze raz swoje rozumienie prawa siły, lub odeślij mnie do swojej jakiejś zwartej wypowiedzi.

W temacie "siła jest prawem" rozpisałem się trochę. W tym temacie też. Jak jeszcze miałby to opisać?
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#63
Wystarczy wpisać w szukarkę "siła", to się przewija co kilkanaście postów i trudno będzie zebrać razem wszystko do kupy.

nawet tutaj było: http://forum.ateista.pl/showthread.php?t=3851&page=65

-----
Adam, BEZ IMION NA FORUM.
Null pointer exception
Odpowiedz
#64
O, właśnie. Jest tam Twój bardzo dobry post.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#65
Dobra. Coś skrobnę.

Czym jest prawo? Czym jest przestępstwo? Spójrzmy na to od strony religijnej - złamanie boskiego prawa, nie ważne jakiego, byle by tylko było to prawo, które w świadomości ludu jest prawem ustanowionym przez istotę boską, czyni z tego kto je łamie grzesznika, tj. przestępcę wedle terminologii religijnej. Prawo łamane przez grzesznika jest prawem dlatego właśnie iż ustanowił je bóg, bóg jednak, czyli co? Przede wszystkim bóg jako nadprzyrodzony suweren którego podstawową cechą jest wszechmoc, czyli nieskończona możliwość karania za złamanie prawa. Istotą boskiego monarchy jest moc, której człowiek oprzeć się nie może. Bez tej cechy bóg nie byłby bogiem, jego prawo zaś nigdy nie byłoby respektowane. Tak też jest z prawem świeckim. Prawo jest prawem na mocy umowy, jednak by mogło ono być respektowane musi za nim stać siła. Bez siły prawo przestaje być prawem. A czym staje się prawo jeżeli obedrzemy je z sankcji moralnej? Wtedy prawo staje się jedynie siłą, ci zaś którzy to prawo reprezentują, stają się reprezentantami siły, niezależnie od motywów czy celów. Kazdy kto odrzuca "świętość" prawa, odrzuca zwyczajnie moralne jego podstawy, a przez to sprawia ze "prawo" nie jest już dłużej prawem, lecz staje się "wolą innego", wolą której może się przeciwstawić, jeżeli tylko dysponuje odpowiednią siłą. Prawo obdarte z uświęcającej je sankcji moralnej staje się siłą, ten zaś kto nią dysponuje, staje się zwyczajnym przeciwnikiem, którego nie trzeba ani wielbić, ani szanować. Dlatego ktoś kto odrzuca świętość prawa, wykorzystuje każdą możliwość ominięcia konsekwencji jego złamania, tj. działa poza prawem ilekroć ma taką możliwość. Taki człowiek nie sięga jedynie po to, po co nie ma siły sięgnąć.

Pytanie: kto z was ani razu w zyciu nie złamał albo nie ominął prawa? Przypuszczam ze nie ma kogoś takiego.

Jakiekolwiek prawo wynalezione przez człowieka, jest prawem tylko i wyłącznie na mocy podtrzymującego go "uświęcenia". I tak, na przykład, odebranie komuś jego własności postrzegane jest jako niesprawiedliwość i przestępstwo, jednak tylko kiedy oglądane jest przez pryzmat "świętego prawa własności". Bez tych "świętych praw" znika niesprawiedliwość i znika przestępstwo, pojawia się natomiast konflikt sił. Prawa obdarte z sankcji moralnych stają sie na powrót tym, czym były pierwotnie - gwałtem, przemocą i przymusem.

Umowy? Oczywiście. A za nimi zawsze siła. Czasami, nawet często, ta siła służy łamaniu tych umów. Bellum omnium contra omnes. Czasami stoimy po stronie Lewiatana, a czasami stajemy się Behemotem, jednak to siła wszystko reguluje.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#66
Czy Rothein odczuwa świętość jakiegokolwiek prawa, którego by nie złamał, aby "sięgnąć po coś, po co miałby siłę sięgnąć"?
Odpowiedz
#67
Adam napisał(a):Czy Rothein odczuwa świętość jakiegokolwiek prawa, którego by nie złamał, aby "sięgnąć po coś, po co miałby siłę sięgnąć"?

Tak.

Pomiędzy moimi wywodami o "prawie Siły" a mną samym istnieje pewna różnica. Jednak jestem także makiawelistą i w obronie tego, co uważam za słuszne i prawe, mogę działać zgodnie z formułą "cel uświęca środki". Nie identyfikuję "prawa siły" z egoizmem. Siła to siła.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#68
Tunga napisał(a):Pieprzony kwiatek na moim parapecie też ma potrzeby a nie musi nic robić z tego powodu.

Ależ musi Uśmiech Musi ci się podobać, byś wolał go podlać niż wyrzucić.

P.S. Ups, niechcący odpisałem na staroć :]
Odpowiedz
#69
Rothein napisał(a):Tak.
Czyli w ramach tego prawa można olać siłę Rotheina?
Odpowiedz
#70
Adam napisał(a):Czyli w ramach tego prawa można olać siłę Rotheina?

Nie.

Przez wzgląd na pewne wyznawane przeze mnie wartości mogę zrezygnować z odwoływania się do reguł siły. Jednak...przez wzgląd na pewne wyznawane przeze mnie wartości muszę odwoływać się do siły, bez której nie mógłby tych wartości bronić. Rozumiesz.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#71
Wymigałeś się słówkiem mogę? A od czego to mogę zależy? Rzucasz monetą? Z resztą co to za prawo, które można łamać. Nie prawo tylko pojedyncze zdarzenie.

(A że potrzebujesz siły, aby bronić swych -ewentualnych- wewnętrznych praw, rozumiem).
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: