Liczba postów: 560
Liczba wątków: 5
Dołączył: 07.2006
Reputacja:
0
zefciu napisał(a):Dla mnie chrześcijaństwo = prawosławie. To co głosi prawosławie to czysta nauka Apostołów i z tej nauki mogę się tłumaczyć, a nie z tego, co inni pododawali.
Każdy odłam chrześcijaństwa tak twierdzi.
zefciu napisał(a):Niebo na ziemi tak, ale zamieszkane przez samych ludzi. Czasem im się zdarza pokłócić, czasem polenić, ale po każdym upadku się podnoszą i są zdolni nawzajem sobie przebaczyć.
Czyli grzeszą, jak dla mnie to już nie jest niebo. Wiara widać nie daje im żadnej siły by wytrwać, skoro tak to jest psu na budę.
zefciu napisał(a):Ani patriarchowie, ani prezbiterowie ani święci nie są nieomylni.
W końcu się z tobą zgodzę. U moich rodziców w miasteczku jeden z popów np jest znany z tego, że sprzedaje pirackie oprogramowanie. Skoro wśród wierzących i niewierzących nie ma wyraźnego rozróżnienia, że jedni zachowują się tak a drudzy inaczej odnośnie tzw kwestii moralnych to po co komu taka wiara?
mandor napisał(a):Czyli grzeszą, jak dla mnie to już nie jest niebo. Wiara widać nie daje im żadnej siły by wytrwać, skoro tak to jest psu na budę.
Jak to nie daje im siły, żeby wytrwać? Daje, trwają.
mandor napisał(a):Skoro wśród wierzących i niewierzących nie ma wyraźnego rozróżnienia, że jedni zachowują się tak a drudzy inaczej odnośnie tzw kwestii moralnych to po co komu taka wiara?
Bo ja wiem. Na podstawie jednego przykładu, to sobie możesz... Są pewne zasady moralne, które są dla chrześcijan zasadami pewnymi, a dla niechrześcijan niekoniecznie już. Zresztą wiara to nie tylko etyka, ale też (a raczej przede wszystkim) żywy kontakt z Bogiem.
jacktheripper napisał(a):Ucierpieli tak że wzrósł autorytet papiestwa, a islam wpisał się jako wroga religia, coś jak barbarzyńcy. Dzięki temu kościół stał sie jeszcze bardziej ksenofobiczny i wzrosła niechęć do innowierców.Zwiększyło to liczbę fanatyków i wzmocniło wiarę. A chyba każda religia mająca aspiracje do dominacji na świecie tego chce?
Ucierpieli, gdy ich tłuczono ze śpiewem "Constantinopolitana, civitas diu profana". A co do autorytetu papieża w KrK i ksenofobiczności KrK, to jak już mówiłem, średnio mnie to dotyczy. Ostatnio w ogóle przedstawiciele KrK tu średnio dzialają.
Ja nie wiem, dlaczego dla niektórych tutaj chrześcijaństwo kończy się na Rzymie. Czyżby nowy prąd myślowy "papizm ateistyczny"
Liczba postów: 560
Liczba wątków: 5
Dołączył: 07.2006
Reputacja:
0
zefciu napisał(a):Jak to nie daje im siły, żeby wytrwać? Daje, trwają.
Grzeszą czyli nie trwają.
zefciu napisał(a):Bo ja wiem. Na podstawie jednego przykładu, to sobie możesz... Są pewne zasady moralne, które są dla chrześcijan zasadami pewnymi, a dla niechrześcijan niekoniecznie już.
Wyglądam przez okno i jakoś nie widzę innych przykładów. Prawie wszyscy, kórych spotykam mienią się chrześcijanami, ale nie żyją jak chrześcijanie. To samo dotyczy katolików, prawosławnych i protestantów. Nie znam tylu duchownych, żeby wyciągać jakieś daleko idące wnioski, ale wystarczy jedna czarna owca w stadzie aby nie można było mówić o nich jako o nieskazitelnych.
Liczba postów: 164
Liczba wątków: 6
Dołączył: 09.2018
Reputacja:
12 Płeć: mężczyzna
zefciu napisał(a): Kto w ogóle z czczonych przez Kościół Prawosławny świętych (czyli wzorów postępowania było nie było) praktykował nawracanie na siłę?
Jak pisze Tomasz z Akwinu (Summa Teologiczna, tom 15, traktat "O wierze", zagadnienie 10, artykuł 8), św. Augustyn w swoich listach pisał m.in. tak:
Cytat:Pierwotnie byłem zdania, że nikogo nie wolno siłą włączać do jedności z Chrystusem, tylko działać słowem, walczyć w dyspucie. Tę jednak moją opinię pokonali nie tyle ci, co przekonywali słowem, ale ci, co udowadniali na przykładach. Siła bowiem praw tak była korzystną, że wielu mówiło: Bogu dzięki, że skruszył nasze kajdany (niewiary).
Cytat:Skąd to jest, ze oni zwykli wołać: wolno jest wierzyć lub nie wierzyć? Wobec kogo Chrystus użył siły? Niech dojrzą w Pawle najpierw Chrystusa zniewalającego, a potem nauczającego.
Nie oznacza to, że stosował takie metody, ale jednak je usprawiedliwiał.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Pterodaktyl napisał(a):
zefciu napisał(a): Kto w ogóle z czczonych przez Kościół Prawosławny świętych (czyli wzorów postępowania było nie było) praktykował nawracanie na siłę?
Jak pisze Tomasz z Akwinu (Summa Teologiczna, tom 15, traktat "O wierze", zagadnienie 10, artykuł 8), św. Augustyn w swoich listach pisał m.in. tak...)
Sw Augustyn, wbrew błędowi (a raczej nieścisłości) na polskiej wiki, jest w prawosławiu czczony jako Блаженный. Czyli błogosławiony. Różnica nie jest tak ostra jak w katolicyzmie, ale dotyczy dwóch świętych katolickich (drugim jest św. Hieronim), a to zapewne ma w jakimś stopniu odzwierciedlać ambiwalentny stosunek do obu postaci. Czcimy*, ale nie do końca uznajemy*.
(*Edit: "-my" retoryczne, to oni czczą, nie przepisałem się do prawosławia)
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.