Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Cytat:Oczywiście, że powinny. Flaufly nawet zamieszczał na forum kiedyś bardzo dobry tekst na ten temat. Autorem był jakiś profesor z czasów II RP.
Nie wiem czy to nie o to chodzi:
![[Obrazek: tresc.php?wyd=4&tom=3&jez=pl]](http://matwbn.icm.edu.pl/tresc.php?wyd=4&tom=3&jez=pl)
Artykuł: "Znaczenie nauk ścisłych w wykształceniu ogólnem"
Cytat:Tak w ogóle to nie wiem czy w nauce stosuje się jeszcze podejście deterministyczne. Coś tam kiedyś Flaufly napominał o probabilizmie, ale jeszcze nie czytałem o tym.
Znowu nawiązanie do mnie i do końca nie wiem o co chodzi :|
Generalnie w nauce znajduje zastosowanie spojrzenie deterministyczne, probabilistyczne, a nawet teleologiczne (vide zasada najmniejszego działania), jednakże nauka nie mówi, które z nich jest tym właściwym ogólnie, a nie w konkretnych przypadkach. To już zagadnienie ontologiczne - tutaj dzięki nauce powstaje wiele pytań. Czy probabilizm przeczy determinizmowi czy da się go z nim pogodzić? A teleologiczne wyjaśnienia?
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
von.grzanka napisał(a):Twierdzenie Gödla o niezupełności, jak mniemam. tylko, że to twierdzenie nijak ma się do pewności.
von.grzanka napisał(a):A co do Hume'a to się zgrywasz, czy rzeczywiście nie wiesz?  jak mniemam, chodzi o filozoficzne pojęcie przyczynowości, tylko w takim razie w jakim sensie nie udało się udowodnić ? czego nie udało się udowodnić ?
a może udało się udowodnić, że mamy wrażenie istnienia związku przyczynowo-skutkowego, gdy takiego związku może nie być ?
Liczba postów: 7,517
Liczba wątków: 134
Dołączył: 10.2008
Reputacja:
0
Chodzi o to, że nie udało się udowodnić związku pomiędzy przyczyną a skutkiem a jedynie zaobserwowano dwa skorelowane ze sobą zdarzenia i możemy tylko domniemywać (z wysokim prawdopodobieństwem, potwierdzonym wielokrotną obserwacją), że są one powiązane.
Nie można być pewnym, że nauka właściwie odczytuje świat.
von.grzanka napisał(a):Chodzi o to, że nie udało się udowodnić związku pomiędzy przyczyną a skutkiem a jedynie zaobserwowano dwa skorelowane ze sobą zdarzenia i możemy tylko domniemywać (z wysokim prawdopodobieństwem, potwierdzonym wielokrotną obserwacją), że są one powiązane. ok, jest to jasne.
czy w takim razie tezą lumberjacka jest, że nie ma związku między podejmowaniem decyzji, a aktywnością mózgu ?
czy może nie ma związku między podejmowaniem decyzji, a wolną wolą ?
von.grzanka napisał(a):Nie można być pewnym, że nauka właściwie odczytuje świat. co z naukami które nie odczytują świata ( nie empirycznymi ) np. matematyką ?
czy osiągnięcia nauk - np. stworzenie komputera, świadczą o tym, że nauka niewłaściwie odczytuje świat ?
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Oj widzę, że dużo namieszałem.  Przepraszam, tak to jest jak się na szybko coś pisze. Później wyjaśnię, a tak w skrócie: chodziło mi o Heisenberga. Dalej - pisząc o indukcji chodziło mi o jej stosowanie w naukach empirycznych. Co do związku przyczynowo-skutkowego - von.grzanka trafnie wyjaśnił o co mi chodziło.
Cytat:czy w takim razie tezą lumberjacka jest, że nie ma związku między podejmowaniem decyzji, a aktywnością mózgu ?
Ciekawe pytanie, poźniej na nie odpowiem.
Cytat:Nie można być pewnym, że nauka właściwie odczytuje świat.
Ja tam jestem pewny, że w jakimś stopniu odczytuje właściwie. Gdyby nie odczytywała w pewnym stopniu prawidłowo, to nie bylibyśmy zdolni do skonstruowania jakiegokolwiek urządzenia (w jakimś stopniu) skutecznie stosowanego w życiu.
Cytat:Artykuł: "Znaczenie nauk ścisłych w wykształceniu ogólnem"
Nie wiem czy to ten artykuł był, musiałbym przeczytać.  Nie masz linka?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 7,517
Liczba wątków: 134
Dołączył: 10.2008
Reputacja:
0
lumberjack napisał(a):Ja tam jestem pewny, że w jakimś stopniu odczytuje właściwie. Gdyby nie odczytywała w pewnym stopniu prawidłowo, to nie bylibyśmy zdolni do skonstruowania jakiegokolwiek urządzenia (w jakimś stopniu) skutecznie stosowanego w życiu. No ja też jestem w "jakimś stopniu pewny", ale pewny nie jestem.
Cytat:ok, jest to jasne.
czy w takim razie tezą lumberjacka jest, że nie ma związku między podejmowaniem decyzji, a aktywnością mózgu ?
czy może nie ma związku między podejmowaniem decyzji, a wolną wolą ?
A nie wiem. Ja tu tylko Hume'a wyjaśniam.
NoBody napisał(a):co z naukami które nie odczytują świata ( nie empirycznymi ) np. matematyką ? Myślę, że zasada Hume'a się do nich nie stosuje.
Cytat:czy osiągnięcia nauk - np. stworzenie komputera, świadczą o tym, że nauka niewłaściwie odczytuje świat ?
Nie, dlaczego, skąd?
To może być prawda, jednak prawdziwej pewności nie mamy. Tak naprawdę za upadkiem kamienia może stać nie grawitacja a stadko aniołów machających skrzydłami. Nie możemy tego stwierdzić. Jest tylko naszym domniemaniem, że stoi za tym grawitacja. Oczywiście, jeżeli teoria jest spójna i odporna na brzytwę Ockhama możemy powiedzieć, że prawdopodobnie jest prawdziwa, pewni jednak nie będziemy. Nie wiemy, czy anioły takie istnieją, nie ma natomiast potrzeby uwzględniać ich w teorii grawitacji, dopóki wyniki są takie same.
Liczba postów: 4,392
Liczba wątków: 29
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
7
Płeć: nie wybrano
Myślę, że macki Latającego Potwora Spaghetti są bardziej racjonalne jesli chodzi o teorię grawitacji - fale grawitacyjne, grawitony, bozony higgsa, no sorry, ale nie wytrzymują brzytwy Ockhama
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Cytat:Nie wiem czy to ten artykuł był, musiałbym przeczytać. Nie masz linka?
http://matwbn.icm.edu.pl/tresc.php?wyd=4&tom=3&jez=pl
Tutaj jest artykuł o tytule, który podałem. Po wyjaśnieniach na privie jestem niemalże pewny, że chodzi konkretnie o ten artykuł.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 1,934
Liczba wątków: 46
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
0
Czyli co, tylko wydedukowane jest pewne ?
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
39
Płeć: nie wybrano
aperion napisał(a):a spróbuj odpowiedzieć na moje pytanie a nie walić uniki nie mające związku z moim pytaniem...no jeśli jest to wskaż. aaaaaaa jak nie to się nie odzywaj a jak DOKŁADNIE brzmi Twoje pytanie?
Liczba postów: 5,461
Liczba wątków: 67
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
0
To jest dobre, zgadza się z moimi teoriami:
Cytat:Osobiście, na gruncie pozanaukowym, skłaniałbym się do poglądu Schopenhauera:
"Każdy myśli, że jest całkowicie wolny w swoich indywidualnych działaniach i myśli, że w każdej chwili może rozpocząć inny sposób życia. Ale a posteriori, nauczony doświadczeniem, ze zdumieniem stwierdza, że nie jest wolny, a poddany koniecznościom, że mimo wszystkich swych postanowień i przemyśleń nie zmienia swego zachowania i że od początku do końca życia odgrywa tę samą rolę, jaką sam potępia."
Neurobiologia wkroczyła w dziedzinę badania problemu woli, kiedy na przełomie lat 70 i 80 zeszłego wieku Benjamin Libet wykazał, że świadomość podjęcia decyzji (o ruchu ręki) występowała pół sekundy później niż moment, w którym w mózgu można było zaobserwować wystąpienie tzw. potencjału gotowości. Oznacza to, że całkowicie dowolne działanie jest zainicjowane nieświadomie. Wyniki te nie przekonały wielu, ponieważ odstęp czasu między nieświadomym podjęciem zamiaru a uświadomieniem sobie tego zamiaru był bardzo krótki. Dyskusja na temat tego, czy neurobiologia może kwestionować istnienie wolnej woli, toczy się nadal.
W maju 2008 roku John Dylan Haynes i jego współpracownicy z Lipska dostarczyli dalszych dowodów wskazujących, że działania, co do których jesteśmy przekonani, iż wynikają z naszych swobodnych decyzji, są podejmowane nieświadomie. W ich doświadczeniach ochotnik, patrząc na ekran komputera, na którym ukazywały się losowo liczby miał w wybranej przez siebie chwili nacisnąć lewy lub prawy guzik na konsoli. Aktywność mózgu osoby biorącej udział w doświadczeniu była monitorowana metodą fNMR. Eksperymentator, patrząc na monitor, wiedział, który guzik zostanie wybrany już 7 - 10 s przed decyzją badanego. Tak więc wracamy do Schopenhauera – badanemu wydaje się, że ma wolny wybór, ale obserwator wie, że wybór został nieświadomie zdeterminowany wcześniej.
Oczywiście, jeżeli założymy jedność materialnej i duchowej natury mózgu, wynik ten nie przesądza o naszej odpowiedzialności za świadomie podejmowane decyzje. Inaczej musielibyśmy uznać, że jesteśmy automatami, realizującymi plany naszych obwodów nerwowych, a te z nich, które dochodzą do poziomu świadomości, uważamy za podejmowane autonomicznie.
źródło: "Wiedza i Życie 4/2009" z artykułu "neurobiologia moralności"
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.
Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
Liczba postów: 1,934
Liczba wątków: 46
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
0
Ten drugi eksperyment jest dziwny. Bo skoro mam wybrać losowo, to znaczy iż JA jestem generatorem liczb losowych, zatem oczywistym jest iż tą losowość generują JA, co widzi eksperymentator zanim to wyartykułuje.
|