[Forge]

To, jakie informacje docierają do nas z mediów ma istotny wpływ na naszą wiedzę o świecie, a w konsekwencji światopogląd, preferencje polityczne (i inne) i czasem decyzje życiowe. Niestety, z powodu braku czasu nie jestem w stanie dokonać odpowiedniej selekcji i zazwyczaj decyduję się na to, na co większość Polaków: obejrzeniu informacji w programie w TV. Niestety, wtedy decyduję się na selekcję i obraz ukazany mi przez kogoś innego. Przykład z dziś: w telegazecie TVN była informacja o Kongresie Kobiet, w telegazecie TVP o Kongresie Katolickim - ale już nie vice versa.

Cudzej selekcji nie da się uniknąć, ponieważ wszystko co czytamy w internecie zostało przez kogoś wyselekcjonowane, napisane. Nawet najbardziej obiektywne źródła, typu nieprofesjonalne nagrania kamerą, są w pewien sposób nieobiektywne - przecież nie pokazują sprawy w całości...

Niemniej, uważam, że można ograniczyć negatywne zjawisko wpływu cudzej selekcji na obiektywność informacji poprzez samodzielne dobieranie sobie źródeł. Wtedy można dokonać porównania i tym sposobem dowiedzieć się rzeczy, które umykają bądź są zatajane przez inne medium. Myślę, że cały proces można podzielić na parę etapów:
1. Wybranie bogatych w informacje źródeł.
2. Kategoryzacja tych źródeł pod względem ideologiczno-politycznym (np. TVN: PO, lewicowo-liberalni; Radio Maryja: PiS, ludowy katolicyzm; BBC: ?).
3. Ustalenie jakiej części źródła będziemy używać do pozyskiwania danej informacji (np. strony główne, dział "Polityka", dział "Opinie" itp.)
4. Następnie porównywanie informacji i zobrazowań zawartych w owych źródłach.

Jakimi źródłami się pożytkujecie? Jak dokonujecie selekcji informacji? Jak dotrzeć do w miarę obiektywnego obrazu świata?

(Nawiasem mówiąc: http://pl.wikipedia.org/wiki/Model_propagandy warte uwagi, ale należy podejść krytycznie)

[łobuz]

Fajny temat!

Coś podobnego sam zakładałem, niemniej nie był to IDENTYCZNY wątek.

Cóż, w moim przekonaniu jeśli chcesz mieć "obiektywny" ogląd na bieg spraw na świecie, relacjonowanych przez całe, niesamowicie rozpięte spektrum środków medialnych - musisz być niestety na bieżąco z jak największą liczbą tychże środków.

Nie jest to wykonalne, stąd niemal zawsze będziesz w choć niewielkiej mierze przydymiony brakiem wiedzy na w zakresie danego wydarzenia, który może sprostować Twoją dotychczasową wiedzę na rzeczone wydarzenie.

Obiektywizm w sensie, że tak bełkotliwie napiszę - absolutnym, jest w moim przekonaniu mrzonką, nie mającą styku z rzeczywistością, co nie oznacza oczywiście, że nikt nie może mieć dobrego wglądu w sedno spraw.
Jest to trudne.

[DziadBorowy]

Po prostu wystarczy skupić się na suchych faktach a omijać insynuacje, komentarze własne dziennikarzy i opinie i nawet Wyborcza czy TVN może być źródłem wiarygodnym.

[Hans Żydenstein]

(Nawiasem mówiąc: http://pl.wikipedia.org/wiki/Model_propagandy warte uwagi, ale należy podejść krytycznie)

Pamiętajcie, że chodząc do Multikina wspieracie TVN, a chodząc do Heliosa wspieracie Wyborczą :]

Jeszcze należy dodać, że Chomsky to lewak i pisał to wszystko, żeby przekonać ludzi do socjalizmu.

[Rita]

Po prostu wystarczy skupić się na suchych faktach a omijać insynuacje, komentarze własne dziennikarzy i opinie i nawet Wyborcza czy TVN może być źródłem wiarygodnym.

Co z tego, że wiarygodnym, skoro wybiórczym?

Ja osobiście wybieram prasę trochę bardziej specjalistyczną, z zakresu własnych zainteresowań. Po pierwsze dlatego, że artykuły są pisane obiektywnie. Zwykle są właśnie przedstawione fakty, bez żadnego komentarza. Jeżeli jednak autor komentarz daje, to zawsze jest on przedstawiony w świetle szeregu faktów i argumentów. Poza tym zawsze można przeczytać opinie osób, które siedzą w środowisku i są specjalistami w dziedzinie, więc nie ma "onetu".

[Forge]

@łobuz: zgadzam się z Tobą. Jednak trzeba znaleźć jakąś metodę na sprawdzenie jak się rzeczy mają, inaczej możemy tylko siedzieć i jak te zwierzęta przeżuwać trawę...

Jeszcze należy dodać, że Chomsky to lewak i pisał to wszystko, żeby przekonać ludzi do socjalizmu.

Co nie oznacza, że jego model nie jest w pewnym stopniu prawdziwy. Odliczając branie czegoś takiego jak "ideologia antykomunistyczna" i zamieniając ją w ogóle na "ideologie" otrzymujemy lepszy model - np. ideologia katolików nie promuje propagowania pewnych informacji.

Ja osobiście wybieram prasę trochę bardziej specjalistyczną, z zakresu własnych zainteresowań.

A ja w takim wypadku staram się książki czytać. Ale to oznacza kompletny brak informacji o świecie...


Najbardziej, szczerze mówiąc, interesują mnie informacje, które mają bezpośredni wpływ na mnie samego. Tutaj liczy się także polityka. Chciałbym mieć dostęp do obiektywnego źródła pokazującego co się dzieje w Sejmie - ale same plany ustaw i ustawy + dosyć obiektywne, naukowe (?) komentarze ekspertów. Dziennik Ustaw jest zbyt suchy dla takiego laika jak ja, z kolei różne onety robią wodę z mózgu. Co robić?

[ADR]

Wydaję mi się że moment w którym zdajesz sobie sprawę z urabiania cie przez media jest zawsze najistotniejszy. Z czasem wychwytujesz momenty w których podejmowana jest próba manipulacji i sam analizujesz jak się odnieść, co nie zmienia faktu że są ludzie który potrzebują Morfeusza i jego pigułek bo sami nie są wstanie wyjść z otępienia.

[Rita]

A ja w takim wypadku staram się książki czytać. Ale to oznacza kompletny brak informacji o świecie...

A niby czemu? Ja nie mówię przecież o czasopismach typu "Postępy onkologii", tylko o czasopismach, które komentują aktualną sytuację rynkową i polityczną w interesującym mnie zakresie. Przynajmniej mogę próbować w tym zakresie wpływać na prawo jakie jest stanowione. Oczywiście nie jest to pełny obraz, ale np. na kwestiach podatkowych się nie znam i ciężko mi jest ocenić, czy pomysł jednego, czy drugiego polityka jest słuszny w obecnej syt. gospodarczej Polski, tym bardziej, że żaden polityk (a przynajmniej ja się nie spotkałam) nie przedstawił jeszcze rzetelnej analizy i symulacji, a potrafią się tylko przerzucać kiełbasą wyborczą. A ja nijak z kiełbasy wróżyć nie potrafię.

[Sofeicz]

1. Myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć że się myśli.
2. Nie stać się igraszką cudzych poglądów.
3. Do oceny procesów społecznych przenosić metody matematyczno-fizyczne.

[Rita]

1. Myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć że się myśli.
2. Nie stać się igraszką cudzych poglądów.
3. Do oceny procesów społecznych przenosić metody matematyczno-fizyczne.

Samo myślenie na niewiele się zda, jeżeli człowiek jest laikiem w danej dziedzinie. Co najwyżej faktycznie można myśleć, że się myśli. Jak najbardziej zgadzam się z tym, że powinny być rzetelne opracowania i analizy z danych dziedzin wraz z komentarzami ekspertów. Może nawet są, kto wie? Tyle, że nawet do oceny takich gotowych opracowań trzeba mieć podstawową wiedzę z danego zakresu. Nie mówiąc już o tym, że w wyborach parlamentarnych biorą udział wszyscy, a na pewno nie wszyscy będą takie opracowania czytać. W związku z tym ja przyjmuję pogląd, że najskuteczniejszym sposobem na wpływanie na politykę kraju w jakim się mieszka nie jest udział w wyborach, a emigracja.

[Hans Żydenstein]

W związku z tym ja przyjmuję pogląd, że najskuteczniejszym sposobem na wpływanie na politykę kraju w jakim się mieszka nie jest udział w wyborach, a emigracja.

Raczej nakłonienie jak największej liczby osób do emigracji.

[Sofeicz]

A jedźcie w chuj, patrioci.
Będzie luźniej.

[Forge]

1. Myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć że się myśli.

Znam już ja paru takich myślących i niezależnych, fanów prawda dwa info i innych Monitorów Polskich. Znajdą sobie jakieś dziwne źródło i potem myślą, że myślą, a są gorsi niż najwięksi fani Wyborczej.

[Inky]

Informacje oprócz tego, że mogą być prawdziwe lub nie mają jeszcze inną przypadłość. Odbiorcę, który musi te informacje zinterpretować.

Możemy mieć dwa nagłówki na różnych portalach:
"Dług publiczny urósł o X miliardów. Tragedia, po prostu"
"Dług publiczny spadł o Y%. Jest super"
i w obu tych artykułach mogą znaleźć się te same fakty, ale interpretowane przez tekściarzy w inny sposób. Bez jakiejś podstawowej wiedzy w temacie odbiorca nie jest w stanie zinterpretować tych informacji i zbudować sobie obraz sytuacji bardziej odpowiadający rzeczywistości, pozostaje mu do wyboru to, co mu się bardziej podoba.

[Sofeicz]

Ostatni przykład z tej beczki:
- 2012 Inflacja w Polsce wyniosła 4% - eksperci drą włosy z głów.
- 2013 Inflacja w Polsce spadła do 0,4% - eksperci drą włosy z głów.

I bądź tu ptasi móżdżku mądry!

[Palmer]

Zmywaki coraz bardziej się uczuciowo odseparowują od Polski, no i przysyłają rodzinom coraz mniej pieniędzy.
Z kolei zastępujące ich tutaj Słoiki psują rynek pracy i pracują za grosze.
Ceny w minionych latach urosły już tak bardzo, że mało kogo stać na cokolwiek poza czynszem, opłatami, jedzeniem, paliwem, wódką i innymi podstawowymi produktami/usługami.

[Nonkonformista]

Zmywaki coraz bardziej się uczuciowo odseparowują od Polski, no i przysyłają rodzinom coraz mniej pieniędzy.
Z kolei zastępujące ich tutaj Słoiki psują rynek pracy i pracują za grosze.
Ceny w minionych latach urosły już tak bardzo, że mało kogo stać na cokolwiek poza czynszem, opłatami, jedzeniem, paliwem, wódką i innymi podstawowymi produktami/usługami.

Ja widziałem niedawno ogłoszenie, gdzie w Warszawie oferowano 1600 zł brutto. Serio! Samo wynajęcie mieszkania nawet na peryferiach Warszawy jest drogie, nie mówiąc o bilecie miesięcznym, jedzeniu itd.

[Łoś]

Jeżeli chodzi o wiadomości ze światowej polityki, to polecam po jednym serwisie z danej, "hemisfery", a bardziej z określonego regionu świata.

Przykładowo:
Zachodnie media - CNN, BBC, Reuters, Guardian etc.
Rosja - Pravda.ru (wersja angielska) i inne.
Świat bliskiego wschodu - aj Jazerra (wersja angielska)
Kuba - granma.cu (wersja angielska)

itd.

Przekaz jest wtedy bardziej zobiektywizowany, gdyż dane strony kładą nacisk na różne aspekty, odpowiadające ich sferze zainteresowania i interesów.

Można wchodzić na 30 serwisów, jeżeli wszystkie walą na tą samą nutę (np: zachodnia wizja świata), to nie ma to większego sensu.

[su27]

Jeżeli chodzi o wiadomości ze światowej polityki, to polecam po jednym serwisie z danej, "hemisfery", a bardziej z określonego regionu świata..

A potem skonfrontować z tym co ludzie mówią na fejsbuku