|
Kultura gwałtu
|
|
04.12.2018, 17:53
04.12.2018, 18:00
ZaKotem napisał(a):Smok Eustachy napisał(a): Sędzia była płci jakiej?Pojęcia nie mam, jakiej płci była sędzia. A jaka by cię bardziej zgorszyła i dlaczego? Żeńska. Żeńska szowinistyczna świnia wspierająca kulturę gwałtu i dewastowanie pociągów.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
04.12.2018, 18:03
04.12.2018, 18:04
ZaKotem napisał(a):Smok Eustachy napisał(a): Sędzia była płci jakiej?Pojęcia nie mam, jakiej płci była sędzia. A jaka by cię bardziej zgorszyła i dlaczego? O ile wiem ta konkretna sprawa była przed ławą przysięgłych, standardowo to 12 "zwykłych" ludzi. A że w Ameryce czarni sędziowie bronią KKK, to i w Irlandii nie dziwię się takiej taktyce.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
05.12.2018, 15:14
Lampart:
Cytat:Mam jednak nadzieję, że takich wymuszaczy seksu lub określonych jego form jest jeszcze mniej.Myślę, że jest sporo a bierze się to stąd, że seks w Polsce jest tematem tabu i kultura uprawiania seksu jest bardzo niska. W sumie nie jest do końca pewne, czy taki facet robi to świadomie. Może brak bogatego życia emocjonalnego w związku zmusza go do poszukiwania intensywnych bodźców fizycznych. W końcu facet to taka istota, która ma problem z wyrażaniem i okazywaniem uczuć i tylko w seksie może się otworzyć. Gdyby na przykład większą wagę przykladało się do nauki wyrażania miłości na rozmaite sposoby to nie dochodziłoby do takich sytuacji. We Francji na przykład ludzie nałogowo ogladają filmy romantyczne i z tego co ogólnie wiadomo Francuzi słyną ze znajomości uprawiania tego rodzaju sztuki, podobnie zresztą w jedzeniu wykazują się dużą finezję.
Rozsadziło mi antenę.
05.12.2018, 15:49
Rodica, a to ciekawe i co ma zrobić taki ktoś jak ma problemy z wyrażaniem uczuć?
Ale wiesz często kobiety źle patrzą na wylewnych mężczyzn tak jak w tej piosence wdowy "kocham jak patrzy, chociaż nie robi wyznań". Z różnych kobiecych relacji z którymi się spotkałem i z tej piosenki wynika, że kobiety lubią pewnych siebie, władczych mężczyzn, którzy je pożądają, a nie takich uczuciowych. Tutaj wspomniana piosenka Wdowy: https://youtu.be/Q7Bod7KO4k4 Co o tym myślisz?
05.12.2018, 16:57
Na pewno źle kobiety odbierają mężczyzn którzy są zbyt wylewni, zwlaszcza na samym początku. Ale każda marzy o tym, żeby on się przy niej powoli otwierał. Zresztą mężczyźni też źle odbierają kobiety, które ciągle deklarują słownie swoje uczucia i oddanie bo to świadczy o uzależnieniu emocjonalnym. W ten sposób można kogoś stracić i w dodatku wbić w pychę, dlatego trzeba uważać.
![]() A tutaj masz coś o sztuce uprawiania seksu: https://www.google.pl/amp/s/kobieta.wp.p...7a%3famp=1
Rozsadziło mi antenę.
05.12.2018, 19:21
Masz rację, mężczyźni lubią zdobywać kobiety i jak od razu kobiety otwierają przed nimi swoje serce to troszkę ich to razi, to znaczy mnie osobiście nie, ale znajomi mi mówili, że ich tak.
Wynika z tego artykułu, że coraz więcej kobiet pragnie seksu i coraz więcej jest rozczarowanych, ale heca.
Nie ma hecy... Są tylko skutki naruszenia normalność. Ciupcianie w oderwaniu od więzi emocjonalnej jest tylko zaspakajaniem burzy hormonów.
Wmawiana społeczeństwom obsesja seksualna, seksualizacja, ideologia ciupciania przynosi takie efekty. Zauważ, nigdzie tu nie padają słowa o miłości małżeńskiej, świadomym ojcostwie. Sprowadzanie wszystkiego do zwierzęcych instynktów musi tak się kończyć, to zresztą kwestia prostactwa i współczesnej degeneracji cywilizacyjnej.
06.12.2018, 13:25
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Która to degeneracja cywilizacyjna objawia się chyba tym, że ongi Mikołaj Car bez ślubu posuwał baletnicę Krzesińską, dziś zaś Putin Car bez ślubu całuje nieletniego chłopczyka w pępuszek.
ErgoProxy napisał(a): Która to degeneracja cywilizacyjna objawia się chyba tym, że ongi Mikołaj Car bez ślubu posuwał baletnicę Krzesińską, dziś zaś Putin Car bez ślubu całuje nieletniego chłopczyka w pępuszek. No nie przesadzajmy, car po odprawieniu żony jest podobno wierny swej obecnej kochance. Typowy pisowiec też rzadko miewa więcej, niż jedną, bo model "jedna żona i jedna kochanka" to jest chyba to, co obrońcy konserwatywnej przyzwoitości nazywają monogamią. Pomysł, że osoba, z którą się uprawia namiętny seks i osoba, z którą się mieszka i wychowuje dzieci, może być tą samą osobą, to jakiś chory wymysł lewactwa, pedalstwa i feminazistek, prowadzący do degeneracji cywilizacyjnej.
07.12.2018, 00:50
Niewykluczone choć mało prawdopodobne, że Chór Wujów forumowych zaważy prostą rzecz. Ludy prymitywne żyjący niegdyś stadnie nie miały instytucji monogamicznych, lecz kopulowali wszyscy ze wszystkimi. To jest samo do czego dąży teraz "cywilizacja", tylko nazywa się inaczej. Dalej, wystające stringi sugerują całe gołe miejsce w którym plecy tracą swój szlachetny kształt. Nie ma mieć to wpływu erotycznego? Ok, przyznajmy temu racje. Przecież ludy prymitywne też chodzą prawie na golasa nie nie ma w tym podtekstu erotycznego. Nie "szczepiają" się przecież co chwile z tego powodu, nieprawdaż?
Mamy więc obecnie podobne zachowania cywilizacyjne i rodem z dżungli. Różnica tkwi jedynie w nazewnictwie. Nazywając zaś sprawę po imieniu mamy obecnie upodobnianie się zachowań naszej cywilizacji do ludów o niskim rozwoju. Można dla hecy nazywać to "rozwojem cywilizacyjnym", tak jak furmankę pomalować w kolorze komunikacji miejskiej i nazwać autobusem. Chór Wujów raczy rzucić jeszcze choćby przelotnie jednym okiem na tzw efekt Pence, który powiedział, że unika spożywania posiłków sam na sam z kobietą inną niż żona. Jak amerykańscy menadżerowie z branży finansowej walczą z przemocą i nadużyciami na tle seksualnym w miejscu pracy? Mężczyźni niemalże całkowicie unikają kontaktu ze współpracownicami, ponieważ tak bardzo obawiają się oskarżeń kobiet o molestowanie. Całość. Tekst orginalny: https://www.bloomberg.com/news/articles/...t-all-cost Jak jest różnica między obu tekstami. Ten z Bloomberga jest rzeczowy, ten z Newsweeka stara się cokolwiek wyzywająco używać pojęć typu strach, zastraszony samiec. Robione jest to specjalnie dla prowokowania w ramach uprawianej inżynierii społecznej polegającej na wyszydzaniu, poddawaniu ostracyzmowi, czyli testowaniu jako taktyce o czym wspominałem wcześniej. Taka jest linia medialna czasopisma w ramach inżynierii społecznej. (Przy okazji Chór Wujów raczy zauważy, że trzymanie się osobno dla płci męskiej i żeńskiej (rytuały, zachowania, prace) jest również charakterystyczne dla ludów prymitywnych. Nieco inne powody niby, a efekt końcowy ten sam zwany u nas "postępem".) W sumie trudno się finansistom dziwić, mając tak wiele do stracenia, warto ryzykować? W imię czego? Ostatecznie samorealizacja, spełnianie marzeń, kariera są obecnie najważniejsze. Owszem, kiedyś mężczyzna ryzykował dla kobiety, chodziło wówczas o uczucie, przekonanie do siebie. Skoro tego w biznesie nie ma, to dlaczego mają ryzykować, co po za stratami może z tego wyjść? Roztropność lepsza i ważniejsza, ta opcja przeważa. Po za tym, czego się nie chce zauważyć, to droga wyboru życia często bez kobiet. Rodzi się więc kolejne pytanie o szacunek takiego wyboru w liberalnej demokracji. Ciekawym jest zaś przewidywana kontrakcja, czyli następne oskarżenia o dyskryminacje. Widać w tym państwie wzajemne oskarżanie jest tam receptą na normalność. A wszystko to dzieje się w najsilniejszym państwie świata, wzmacnia czy osłabia to....
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Brehehe? Ano brehehe, ponieważ wiem co nieco, jak wyglądała Japonia, zanim zaczęła się westernizować. Nie bójmy się w tym kontekście określenia: fallus. Otóż fallusy pełniły tam rolę kapliczek przydrożnych; stawiali sobie Japończycy takie konstrukcje na rozstajach. Również kąpielom oddawali się koedukacyjnie i w obecności dzieci płci obojga; po dziś dzień w gorących źródłach przepierzenia są bardziej pro forma, niż żeby realnie coś zasłaniać. Po dziś dzień zresztą Japończycy robią dziwne rzeczy, np. spódniczki dżinsowe z nadrukiem gołego tyłka żeńskiego. Albo automaty z używaną damską bielizną, do wąchania.
Prawda, że zgroza i poruta, ta Japonia? Prawda, że dżungla i dzicz, i kompletny brak jakiejkolwiek cywilizacji? Kultura jakaś prymitywna, co na chleb mówi bep, a na muchy tapty. Prawda? No więc właśnie. Jest możliwa cywilizacja, która nie ma chrześcijańskiego fioła na punkcie tej czynności fizjologicznej, z której się dzieci biorą. I żeby to jeszcze byli jacyś tytani seksu - ale oni najczęściej są tak zmordowani po robocie, że im się zwyczajnie nie chce. Bo oni w pracy - strach powiedzieć - zajmują się pracą właśnie, a nie molestowaniem wzajemnym. I dlatego mają drugą najpotężniejszą gospodarkę na świecie. A co tam się dzieje w Hameryce - a co mnie to, kurtka, obchodzi? Graniczymy z Hameryką może, Hameryka ma apetyt objąć nas swoją jurysdykcją i fiołem na punkcie pozywania każdego o wszystko? A psychochwyt z Newsweeka jest tak skuteczny, że trzeba go wpierw detalicznie otłumaczyć, żeby publiczność w ogóle zrozumiała, że ma do czynienia z pscyhochwytem. Normalnie scenka jak z Chaplinowskiego "Gladiatora". Czy "Dyktatora". Przepraszam, ale pora późna i wszystko już mi się pieprzy...
07.12.2018, 08:11
Gladiator napisał(a): Niewykluczone choć mało prawdopodobne, że Chór Wujów forumowych zaważy prostą rzecz. Ludy prymitywne żyjący niegdyś stadnie nie miały instytucji monogamicznych, lecz kopulowali wszyscy ze wszystkimi.A wiesz to, rzecz jasna, z objawienia, bo chyba innego źródła tych rewelacji nie podasz.
09.12.2018, 15:46
Ciekawe w jaki sposób kobieta ma przetestować faceta pod względem jego przydatności do związku, nie wchodząc z nim w relacje seksualne? Przecież ona też musi nabyć jakieś doświadczenie, żeby zalożyć trwały, zgodny związek.
Często właśnie po skonsumowaniu widać czy facet się do czegoś nadaje lub nie, czy udawał zakochanie czy wręcz przeciwnie.
Rozsadziło mi antenę.
10.12.2018, 00:57
ErgoProxy napisał
Cytat:Brehehe? Ano brehehe, ponieważ wiem co nieco, jak wyglądała Japonia, zanim zaczęła się westernizować. Nie bójmy się w tym kontekście określenia: fallus. Otóż fallusy pełniły tam rolę kapliczek przydrożnych; stawiali sobie Japończycy takie konstrukcje na rozstajach. Również kąpielom oddawali się koedukacyjnie i w obecności dzieci płci obojga; po dziś dzień w gorących źródłach przepierzenia są bardziej pro forma, niż żeby realnie coś zasłaniać. Po dziś dzień zresztą Japończycy robią dziwne rzeczy, np. spódniczki dżinsowe z nadrukiem gołego tyłka żeńskiego. Albo automaty z używaną damską bielizną, do wąchania. Nieprawda. Trzecia część jest częściową odpowiedzią na pierwszą. Współczesne dziwactwa mają zakorzenienie w przeszłości, normalne. Czy Japonia nie była, jest monogamiczna i do tego mocno patriarchalna? Być może te kapliczki to ich wyraz. Zawsze są jakieś odstępstwa od reguły, margines. Cytat:No więc właśnie. Jest możliwa cywilizacja, która nie ma chrześcijańskiego fioła na punkcie tej czynności fizjologicznej, z której się dzieci biorą. I żeby to jeszcze byli jacyś tytani seksu - ale oni najczęściej są tak zmordowani po robocie, że im się zwyczajnie nie chce. Bo oni w pracy - strach powiedzieć - zajmują się pracą właśnie, a nie molestowaniem wzajemnym. I dlatego mają drugą najpotężniejszą gospodarkę na świecie. Akurat są już trzecią gospodarką świata, co mniej istotne. Ważniejsze jest, że mają stagnacje gospodarczą ze względu na depopulacje i oderwanie mężczyzn oraz kobiet od siebie. Społeczeństwo japońskie zamiera wraz ze wspaniałą gospodarką. Najwyraźniej doszli do kresu możliwości. Z sondażu przeprowadzonego w 2011 roku wynika, że 61 proc. mężczyzn i 49 proc. kobiet w wieku 18-34 lat nie będących w stanie małżeńskim nie pozostawało ostatnio w jakimkolwiek związku. Z innego badania wynikło, że jedna trzecia osób, które nie ukończyły trzydziestu lat nigdy nie było na randce. Natomiast Japońskie Stowarzyszenie ds. Planowania Rodziny przeprowadziło sondaż, który wykazał, że 45 proc. kobiet w wieku 16-24 lat „nie było zainteresowane seksem, czy nawet nim gardziły”. Według tych samych badań wyszło na to, że podobnie myśli też ponad 25 proc. mężczyzn. Żródło. Sprowadzanie wszystkiego do używania seksu, widzenie małżeństwa tylko jak widzi rząd niczego nie zmieni. W sytuacji absolutnie niewolniczej mentalności pracy potrzeba innego spojrzenia na siebie , tak po staremu - z wzajemnością. Tak przy okazji. Ludzie, którzy porzucili, stracili wiarę, czy wystygli zatrzymali się na pewnym etapie jej rozwoju i z niego postrzegają wiarę wokół.. Stąd zdarza się, że dorośli widzą ją poprzez aniołki ze skrzydłami, brodatego staruszka i swąd siarki. Tak po dziecięcemu, ponieważ w młodości odeszli. Dlatego później tworzy się chochoła chrześcijańskiego zwalczając własne wyobrażenie z przed lat.
10.12.2018, 01:38
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Sam jesteś "dziwactwa" i dobrze o tym wiesz, boś nie leszcz. Na wszelki wypadek jednak zacznijmy tłumaczenie od podstaw: Tokio stanowi Środek Świata i wszystkie drogi do niego prowadzą. Nie Japonia jest "dziwactwa", tylko stanowi wyspę cywilizacji w morzu niekumatych barbarzyńców - jak każde pogańskie imperium na tej planecie. Wyrazem tej niekumacji np. jest postrzeganie przyjemności ciała jako "sprowadzanie wszystkiego do seksu". Przyjemności ciała zaliczają się tej samej kategorii co przyjemności podniebienia i tak samo podlegają kulturalnemu zaspokajaniu, kiedy można i trzeba. Tylko niekoniecznie we dwoje.
Była mowa o patriarchacie. No więc patriarchalne małżeństwo to jest kontrakt na robienie dzieci, żeby wiadomo było, czyje one są. Ponieważ patriarchalne społeczeństwo wszędzie się rozkłada (zapewne dlatego, że nie brakuje już rąk do pracy na gospodarce), podstawę małżeństwa ma stanowić więź uczuciowa. Szkopuł w tym, że japońskie romanse kończą się nieodmiennie wiecznym rozstaniem kochanków - jest to bardzo mocny wątek ichniejszej kultury (nie wiem zresztą, czy nie wspólny całemu Orientowi). Pozostaje więc faktycznie już tylko seks - ale tutaj w paradę wchodzi fantastyczna (dosłownie) biegłość Japończyków w kreowaniu alternatywnych rzeczywistości: pornosy, gry, animce i tak dalej. Więcej przyjemności można wyczerpać z obcowania z fantazją, niż z realnym partnerem/partnerką, co jest tłusty/a i śmierdzi (sic). jaki inny bodziec może więc pchać Japończyków we wzajemne objęcia? Chyba tylko wola cesarska, ale Cesarz jakoś nie chce nakazać swoim narodowym dzieciom, żeby się mnożyły. Możliwe, że nie widzi problemu; ostatecznie ma tych dzieci sto milionów ze sporym hakiem. Dlatego też Japonia to nie jest "dziwactwa". Japonia to jest nieuchronna przyszłość tej planety. Jakie remedium na to może zaproponować dyżurny rusofil tego forum? Wybijanie kobietom zębów?
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13 Dołączył: 12.2017 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Katolickie
Ta Japonia która się starzeje? Ta Japonia gdzie dochodzi do przemocy w rodzinie? Ta Jaopnia która się przepracowuje? Ta Japonia która popełnia samobóje? Nie oszukujmy się, wszyscy ekscytujemy się Japonią bo chińskie bajki. Bo Japończycy z małymi pindolami i Japonki z owłosionym bobrem. Ale prawda na temat tego kraju jest zatrważająca! I czas to powiedzieć wprost
O jubileuszowy post. Jeszcze nigdy nigdzie tyle nie napisałem
10.12.2018, 02:18
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Quinquemu gratulujemy millenijnego posta. Jeszcze jeden tysiączek i dojdzie do przełomu; będzie z Quinquego ateusz jak malowanie.
![]() Quinque napisał(a):Japonki z owłosionym bobremNo właśnie. Przyznawać się, któremu tam kobieta bobra goli, bo on lubi gładki widoczek. Kto jest skrytym pedofilem, hmmm? ![]() Quinque napisał(a):Nie oszukujmy się, wszyscy ekscytujemy się Japonią bo chińskie bajki.Poniekąd. Z tym że u mnie ekspozycja na chińskie bajki skończyła się pełzającą inwazją kulturową. Znaczy padłem ofiarą. Jeszcze parę lat i mi fałda mongolska wyrośnie. JA NIE CHCĘ. Niech mnie ktoś ratuje.
19.12.2018, 13:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.12.2018, 13:45 przez znaLezczyni.)
Pozwolę sobie wrócić do rozmowy sprzed prawie miesiąca.
Lampart Cytat:https://www.quora.com/How-do-feminists-a...hi-Sailesh Co to jest "większość kręgów feministycznych"? Przeczytałam artykulik, jest napisane: Cytat:Most modern feminists in the West don’t seem to care. Artykulik nie wyjaśnia, dlaczego pisze o większości zachodnich feministek, kim te feministki są, na jakich danych opiera autorka zdanie o owej "większości". Być może masz większą wiedzę niż ta prezentowana przez Sailesh i powiesz, na czym ty swoje zdanie opierasz (bo chyba nie tylko na tym felietonie?). Cytat:Obejrzyj film kolejnej feministki. Z feministkami/feministami jest jak z katolikami, zrzeszone są w różne grupy, duża część to wolne elektrony. Przepraszam, filmu nie widziałam, bo nie znoszę oglądać takich filmików na youtube (słuchasz przez kilka minut jak ktoś się wymądrza), ale jeśli było tam coś istotnego (jakieś dane, liczby, badania statystyczne, nazwy organizacji), to napisz proszę minutę/ sekundę - przewinę sobie i posłucham. Z góry dziękuję. Cytat:No a Dunin? Nie słyszałaś, jej tekstów o wyższości arabów nad Polakami i jej namawiania kobiet by za arabów wychodziły? Zainspirowałeś mnie do przeczytania felietonu. http://krytykapolityczna.pl/felietony/ki...uchodzcow/ W której linijce Dunin zachęca do wychodzenia za Arabów (lub: zza arabów)? Cytat:Możesz też spojrzeć na manifestacje "feministyczne", Czyż to co głoszą to nie jest wyraz trendów poglądowych głównego nurtu feministycznego? A co to jest główny nurt feministyczny? I jego trendy poglądowe? I z filmikiem: prośba jak poprzednio.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości




