Liczba postów: 4,630
Liczba wątków: 68
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
3
Płeć: nie wybrano
Ja się boję.
Kiedyś chciałam po 18 oddać krew, ale na dzień dzisiejszy [choć 18 jeszcze ni mam] wydaje mi się, że nie będę w stanie. Za bardzo się boję.
Ale popieram inicjatywę. ;]
Hastur napisał(a):[...] są to tak samo wirtualne "straty" jak pieniądze, które skarb państwa "traci" na niezapłaconych podatkach; [...] Dodatkowym absurdem w tym przypadku jest fakt, że rzekomo "ukradzione" pieniądze zostają w kieszeni... ich pierwotnego posiadacza :o Co nieuchronnie prowadzi do konkluzji, iż człowiek może okraść państwo z własnych pieniędzy :lol2:
Liczba postów: 4,265
Liczba wątków: 15
Dołączył: 01.2008
Reputacja:
0
Ale czego sie boisz? Że zasłabniesz, czy ogólnie igieł i strzykawek?
nil melius est quam cum ratione tacere
nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Liczba postów: 4,630
Liczba wątków: 68
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
3
Płeć: nie wybrano
Ogólnie igieł i strzykawek, tego że zasłabnę i że będzie bolało :]
Hastur napisał(a):[...] są to tak samo wirtualne "straty" jak pieniądze, które skarb państwa "traci" na niezapłaconych podatkach; [...] Dodatkowym absurdem w tym przypadku jest fakt, że rzekomo "ukradzione" pieniądze zostają w kieszeni... ich pierwotnego posiadacza :o Co nieuchronnie prowadzi do konkluzji, iż człowiek może okraść państwo z własnych pieniędzy :lol2:
Liczba postów: 7,737
Liczba wątków: 102
Dołączył: 04.2006
Reputacja:
33
Płeć: nie wybrano
Ja oddawałem i mówiłem Ci setki razy, że to nie takie straszne  Niedługo zamierzam po raz kolejny  Mnie to nic nie kosztuje a ludziom pomagam.
Mój dziadek był honorowym krwiodawcą, chciałbym coś po nim kontynuować
Liczba postów: 624
Liczba wątków: 4
Dołączył: 05.2008
Reputacja:
0
Mojwa ja tez sie boje, nie jestes sama, nie boje sie wkłucia w ciało tylko konkretnie w żyłe, pobranie krwi to dla mnie horror a co dopiero oddanie 450 ml ze świadomością że mam cały czas coś w żyle
[SIZE="1"]Jedyna rzeczą, która nas ogranicza jest nasza wyobraźnia.
Żyj jakbyś miał umrzeć jutro, ucz się jakbyś miał żyć wiecznie.
[/SIZE]
Liczba postów: 349
Liczba wątków: 3
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
0
Pobranie krwi w przychodni zwykle jest dla mnie większym stresem niż donacja w PCK. Jakoś specjalistki w PCK nie jęczą, że mam głęboko żyły, nie pudłują, trafiają za pierwszym podejściem. Jeśli komuś zrobili kuku w przychodni, to nie znaczy, że w PCK również mu zrobią.
Co do wkłucia, to najlepsze słowo jakie mi przychodzi do głowy to - zapiecze trochę. Ale raczej nie słowo zaboli. Po donacji zwykle pobolewa mnie dzień czy dwa łokieć, ale to naprawdę "pobolewa", boli to za dużo powiedziane.
Co do zasłabnięcia, warto przemyśleć sprawę i zaplanować sobie wszystko. Na pewno śniadanko. Jeśli minęło trochę czasu, to warto zjeść jakąś przekąskę przed donacją. Do tego kawusia - lepiej po pomiarze ciśnienia  , którą to kawusię serwują w PCK. No i spokojnie - poleżeć na fotelu, rozmawiać z paniami, pożartować troszkę. Po donacji też nie powinno się zrywać na równe nogi, tylko spokojnie, bez pośpiechu, najpierw usiąść, potem dopiero wstać.
Jeszcze nigdy nie zemdlałam.
Liczba postów: 1,158
Liczba wątków: 3
Dołączył: 03.2008
Reputacja:
0
Bio_o napisał(a):Pobranie krwi w przychodni zwykle jest dla mnie większym stresem niż donacja w PCK. Jakoś specjalistki w PCK nie jęczą, że mam głęboko żyły, nie pudłują, trafiają za pierwszym podejściem.
Ha, to dobre spostrzeżenie. Czyzby pielęgniarki w przychodni nie potrafiły trafić w żyłę? Jakoś za każdym razem wykwita mi ładny siniaczek, chociaż żyły mam widoczne...
[SIZE="1"]PRZYSIĘGAM NA SWOJE ŻYCIE I SWOJĄ MIŁOŚĆ DO NIEGO, ŻE NIGDY NIE BĘDĘ ŻYŁA DLA INNEGO CZŁOWIEKA ANI PROSIŁA GO, BY ŻYŁ DLA MNIE[/SIZE]
Liczba postów: 4,265
Liczba wątków: 15
Dołączył: 01.2008
Reputacja:
0
Cóż, wkucie sie w żyłe nie zawsze jest proste ;-) Wydawałoby sie, że to nic takiego, jakiś banał, ale tak nie jest ;-)
nil melius est quam cum ratione tacere
nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Liczba postów: 2,244
Liczba wątków: 82
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
0
Bio_o napisał(a):Pobranie krwi w przychodni zwykle jest dla mnie większym stresem niż donacja w PCK. Jakoś specjalistki w PCK nie jęczą, że mam głęboko żyły, nie pudłują, trafiają za pierwszym podejściem. Jeśli komuś zrobili kuku w przychodni, to nie znaczy, że w PCK również mu zrobią.
Ha, mam podobne doświadczenia. Tyle razy ile oddawałem krew - w PCK zawsze ALE TO ZAWSZE trafiali za pierwszym razem i bez marudzenia. W przychodni, zwykłe pielęgniarki jak mają pobrać krew do badania albo walnąć zastrzyk ze szczepionką vs grypa - tragedia - bardzo często marudzą, że żył nie potrafią znaleźć, że cośtam no i czasami nie trafiają :/ Ja pierdziele.
meh...
Swoją drogą zastanawiałem się nad tym, żeby tutaj obok walnąć ankietę n.t. oddawania krwi - ot tak, żeby zobaczyć jak to u nas wygląda na pierwszy rzut oka ( + uwielbiam robić takie ankiety  ).
Zastanawiałem się nad opcjami ankiety póki co:
Krwiodawstwo?
- nie oddaje krwi (nie chce)
- nie oddaje krwi (nie mogę chociaż chcę/popieram)
- kiedyś dawca, już nie i nie chcę
- kiedyś dawca, już nie bo nie mogę
- nie wiem/mam wątpliwości/mam obawy
- chcę oddawać krew w przyszłości choć są wątpliwości/obawy
- chcę oddawać krew w przyszłości
- młody stażem dawca (1-3)
- dawca (4-10)
- dawca ze stażem (10+)
może być czy coś jest bezsensu/źle/coś zapomniałem?
Liczba postów: 1,369
Liczba wątków: 153
Dołączył: 10.2006
Skonkretyzuj pytanie, to odpowiedzi same wyjdą sensowne.
Pod pytaniem za dużo się kryje.
Bo może być:
Czy popierasz h. krwiodastwo ?
Czy jesteś h. krwiodwacą ?
A można rozwinąć jeszcze:
Dlaczego jesteś h. krwiodawcą?
lub
Dlaczego popierasz h. krwiodastwo ?
To dwie różne sprawy.
Liczba postów: 2,244
Liczba wątków: 82
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
0
znaczy się pytanie jest dość skonkretyzowane już tyle, że nie zapisałem:
Twój stosunek do honorowego krwiodawstwa?
cel ankiety:
- ilość aktywnych krwiodawców (oraz ich wkład) vs wahający się vs tych na nie
tudzież
- ilość osób pozytywnie vs negatywnie nastawionych do idei honorowego krwiodawstwa
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Jak ktoś chodzi 3x w tygodniu na siłkę to może oddawać krew? Czy jedno kolidowałoby z drugim w jakiś sposób?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 2,244
Liczba wątków: 82
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
0
Nie jestem fachowcem. Ale jakoś nie sądzę by to były jakieś przeciwskazania - znane mi przeciwskazania to m.in. waga mniejsza niż 50kg. Skoro chodzisz na siłkę to raczej ważysz więcej i jesteś wysportowany/przypakowany.
Wiem tylko, że oddawać krew mężczyzna można najczęściej raz na 2 miechy. To tyle w teorii.
A z praktyki wiem tyle:
- po oddaniu krwi możesz być nieco zmęczony lub ospały (generalnie tylko ten jeden dzień - więc jeśli był to dzień pracy/nauki to możesz poprosić o lekarskie zwolnienie i masz dzień wolny), ja zwykle spędzam dzień po oddaniu krwi przed kompem/książką i idę godzinkę wcześniej spać (  )
- szybko zrobisz się głodny i na następujący zaraz potem posiłek zjesz więcej niż zwykle
- tej nocy będziesz smacznie spał 
- przez kilka kolejnych (3-5 dni) będziesz miał większy apetyt ( generalnie to po się dostaje te czekolady i inne artykuły spożywcze by zaspokoić nadprogramowy głód i uzupełnić braki )
- już na drugi dzień powinieneś funkcjonować na pełnych obrotach (ewentualnie 95% obrotów), jedyna różnica to właśnie wyżej wspomniany większy apetyt
Jeśli chodzi czy twoje osiągi na siłce będą słabsze po oddawaniu krwi - w dzień oddania na pewno, zaleca się raczej odpoczynek i takie tam. Na następny dzień jeśli uregulujesz gospodarkę organizmu (przyjmiesz sporo płynów + pojesz dobrze tzn. nie zapomnieć śniadania ) to osiągi na siłce powinny być już w normie (tak myślę).
Z tym, że właśnie nie powinno się zapomnieć o płynach - z tego co mi wiadomo (choć nie bardzo z praktyki) to nawet w normalny dzień jakbyś nic pił to na siłce szybko zdechniesz a nawet będzie Ci się kręciło w głowie. Po oddaniu krwi jakby trzeba na to bardziej uważać.
A tak poza tym to pewnie na forach dla koksów i innych sportowców poruszono gdzieś ten problem. Poszukaj. Tam powinny być lepsze relacje i porady.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
To se w piątek pójdę... w soboty i niedziele nie ćwiczę także wszystko powinno być ok. Wielkie dzięki za informacje
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 2,244
Liczba wątków: 82
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
0
Dziś oddawałem krefff akurat. Przy okazji spytałem się n.t. oddawanie krwi vs siłownia. Babka powiedziała, że nie ma problemu: najlepiej dzień wcześniej już wypić nieco więcej płynów niż normalnie. W dzień pobierania krwi - tak jak mówiłem: wypić więcej płynów, zjeść śniadanie i w ten dzień nie ćwiczyć. Później wg własnej oceny.
Ja jestem chuderlak i ważę ledwie 60parę kg. Krew oddawałem całkiem rano a już koło południa pomagałem nosić jakieś tablice. Co prawda szybko się zmęczyłem ale nic się nie stało  No i normalnie poszedłem na wykłady, chociaż niby mógłbym wziąć zwolnienie to IMO nie było sensu na 3 lajtowe godziny lekcyjne. Teraz szamam obiadek i do końca dnia będę się opierdalał. (nie żeby się to czymś różniło specjalnie od wczoraj  )
Za chwilkę zarzucę do "moich twórczości" obrazek powiązany z powyższym zdarzeniem.
(  )
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
A jak się piło piwo to można oddawać krew? Czy można dopiero np. po 2 dniach od picia piwa?
Tak się tylko prewencyjnie pytam
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 1,143
Liczba wątków: 2
Dołączył: 09.2008
Reputacja:
0
Naważniejsze, zeby nie wykryli nic
zetodwudziestoslaw
"Najpierw jest góra,
Potem nie ma góry,
Potem jest."
"Wszystko, co wiesz, jest nieprawdą"
Liczba postów: 2,244
Liczba wątków: 82
Dołączył: 10.2007
Reputacja:
0
Generalnie - nie powinno się mieć alkoholu we krwi 
Jedno piwko chyba nic nie zrobi. Generalnie każdy mówi swoje ale tę minimum dobę bez alkoholu wypadałoby mieć na koncie
Po poważnych zatruciach alkoholowych (aka na**bać się do upadłego) nawet do 4 dni trzeba czekać.
EDIT: oddawałem raz krew mając na koncie 2 piwka dzień przed. Było wszystko ok. Chyba nie zauważyli  W każdym razie nie poinformowali mnie o niczym
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Aha... no to spoko. I jeszcze raz dzięki za informacje! Namówiłem dwóch kumpli, żeby poszli ze mną - bedzie wiecej krwi.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 1,143
Liczba wątków: 2
Dołączył: 09.2008
Reputacja:
0
Tsumoso napisał(a):EDIT: oddawałem raz krew mając na koncie 2 piwka dzień przed. Było wszystko ok. Chyba nie zauważyli W każdym razie nie poinformowali mnie o niczym 
A my robiliśmy odwrotnie
Najpierw szlismy na krwiodawstwo
a potem na piwo
zetodwudziestoslaw
"Najpierw jest góra,
Potem nie ma góry,
Potem jest."
"Wszystko, co wiesz, jest nieprawdą"
|