To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co obecnie czytacie?
Ach wszyscy tacy oczytani, a 2/3 polaków podobno nigdy nie przeczytała żadnej książki. Ateizm to jednak nisza garstki intelektualistówUśmiech

Swoją drogą świat tak przyspieszył, że ciężko teraz znaleźć czas na czytanie książek dla przyjemności. Ja ostatnio znajduję czas tylko na książki techniczne.

No i dochodzi prawo lema: „Nikt nic nie czyta; jeśli czyta, nic nie rozumie; jeśli rozumie, natychmiast zapomina”

Warto dodać, że przeciętne tempo czytania to 200 słów na minutę a rekord świata to 46 tyś słów na minutę przy 90% zrozumienia tekstu.

Założę się, że pobił to jakiś student, który miał jeden dzień na przygotowanie się do egzaminu.

Ps dzieki Bartowi ostatnio przeczytałem całą serię komiksu Sandman, ale to wyjątek.
Odpowiedz
Tunga napisał(a):Ach wszyscy tacy oczytani, a 2/3 polaków podobno nigdy nie przeczytała żadnej książki.

PODOBNO? ... biorąc pod uwagę ogrom lektur szkolnych ciężko uwierzyć, że aż 2/3 polaków nie przeczytało choćby jednej książki - to chyba jakaś propaganda dziwna ... Nie wiem skąd masz takie dane. Mogę prosić o źródło?
Tunga napisał(a):Swoją drogą świat tak przyspieszył, że ciężko teraz znaleźć czas na czytanie książek dla przyjemności..

Dla chcącego nic trudnego - wieczorem zamiast tv chociażby ... :] gorąco polecam tą alternatywę. Przyjemne z pożytecznym - jak mawia moja sąsiadka Oczko
Dużo osób czyta wbrew powszechnej opinii, ale jeżeli robi się sondę na podstawie ilości książek zakupionych w księgarni, to faktycznie może wyjść ona mizernie... Ceny są powalające Niezdecydowany
Na szczęście istnieją biblioteki i antykwariaty Uśmiech

`Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku  świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...`
H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
 

Odpowiedz
Aktualnie stoję na starcie, rozgrzewam się przed "Bożym Igrzyskiem" N.D
Opasłe tomisko, ale bez wątpienia warto. Zawsze jednak boję się, czy jakieś sprawy nie przerwą mi lektury dłuugiej książki, to której potem ciężko wrócić po 1-2 miesięcznej przerwie.

Tunga

Cytat:Swoją drogą świat tak przyspieszył, że ciężko teraz znaleźć czas na czytanie książek dla przyjemności. Ja ostatnio znajduję czas tylko na książki techniczne.

Dla mnie to po prostu bujda Uśmiech. Jest to ulubiony, wyświechtany slogan każdego, kto jest albo pracoholikiem, albo nie potrafi gospodarować czasem. Ba, śmiem twierdzić, że ludzie rzucali nim od wieków "bo w tych czasach, panie, NIE ma czasu!"
Nawet w dzisiejszym, rzekomo ultra-szybkim świecie można znaleźć czas na rozmyślania, spacer po lesie czy czytanie książki. Nawet, jeżeli jestem zawalony różnymi zajęciami po uszy, mogę robić to spokojnie, w towarzystwie muzyki (jeżeli to możliwe), bez epileptycznego stylu życia. A ten styl jest w większości kreowany przez media: zupa Instant, Instant seks, Instant kurs, Instant montaż neosrady. Tymczasem ja mówię, że dla chcącego nic trudnego i można żyć zachowując higienę psychiczną
Get into the car
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!
Odpowiedz
Phill, nie wiem czy bujda. Być może, ale jest to moje i nie tylko moje subiektywne odczucie.
Upływ czasu jest dla każdego człowieka sprawą subiektywną i może zależeć od wielu czynników, których obaj nie rozumiemy.

Ale można też spróbować mierzyć wymiernie to zagadnienie

Przykład.
Informatyka. Kiedyś, by poznać całą wiedzę informatyczną wystarczyło przeczytać jedną, dwie książki. Dzisiaj nie wystarczy kilkadziesiąt.

Oferta telewizyjna - 100 kanałów tv, a kiedyś 1.

Książek - dostępnych pięć na krzyż, dziś tysiące choćby dzięki pdf.

Internet - kiedyś nie było.

Świat dzięki rozwojowi technologicznemu oferuje przeciętnemu człowiekowi tak wiele na raz, że "nie wiadomo w co ręce włożyć" Nie jesteś wstanie zgłębić tego wszystkiego, co byś chciał ( o ile masz wiele zainteresowań) i to czyni cię mniej szczęśliwym oraz czyni poczucie, że brakuje czasu.

Taki jest mój tok rozumowania.

Oczywiście, takie buddyjska postawa, jaką opisałeś, teoretycznie jest możliwa, lub też brak wszelkich zainteresowań, lub ich znikoma ilość może również spowodować, że masz czas na wszystko co cię interesuje.

Co do lektur szkolnych, to raczej ich nie czytałem, więc wierzę, że 2/3 społeczeństwa również.
Odpowiedz
Tunga napisał(a):Co do lektur szkolnych, to raczej ich nie czytałem, więc wierzę, że 2/3 społeczeństwa również.

A szkoda, bo jest kilka ciekawych pozycji.
Odpowiedz
"Zbrodnia i kara" - jedyna według mnie.

No może jeszcze ze dwie...

To znaczy - są tam książki "fajne", ale z wybitnych to tylko "Zik"

Jak gdyby MEN bał się wprowadzić do szkół książek naprawdę poruszających wyobraźnię. Czy oni myślą, że karmienie uczniów mdłą, nijaką papką przyniesie im jakikolwiek pożytek? Uczeń na przykład dowie się, że niektórzy postąpili w pewnej sytuacji tak a tak, ale nie dowie się co tak naprawdę myśleli, co odczuwali i dlaczego tak zrobili.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
W owym czasie czytałem inne książki, lektury szkolne były bardzo nudne dla mnie, no i fakt, że jest obowiązek rodził naturalny bunt.

Przeczytałem tylko kilka: W Pustyni i w puszczy, Trylogię Sienkiewicza, Dżumę, Inny Świat, Zbrodnia i Kara, Mistrz i Małgorzata... może jeszcze kilka i to wszystko.

Za to chętnie czytałem książki s-f, fanstasy, horrory.
Odpowiedz
Sam cenię Zbrodnię i karę, ale myślę, że warte uwagi są też np. Lalka czy Dżuma. Przedwiośnie też nie jest nudne. Żałowałem też, że obowiązkowo przerabialiśmy jedynie I tom Chłopów.
Odpowiedz
"Błękitny Mars" Kim Stanley Robinson - Już 3 część i jakoś przebrnąć nie mogę. Z dobrego sf zrobił się jakiś pseudo-psychologiczny i socjologiczny bełkot.

"Żywe Srebro" Neal Stephenson -ciekawie się zaczyna szczególnie ze względu na bohaterów (Leibniz, Newton). Stephenson to chyba jeden z najbardziej oryginalnych pisarzy sf dzisiejszych czasów.

Znacie jakieś godne polecenia książki na temat świadomości, sztucznej inteligencji? Słyszałem, że Metzinger napisał coś wartościowego w kwestii świadomości.
Odpowiedz
Jeżeli nie zniechęci cię nietypowe podejście, polecam "Ślepowidzenie" Petera Wattsa.

Świadomość jest w tej książce przedstawiana jako twór zbędny, ślepą odnogę ewolucji, ale nie obejdzie się też bez innych analiz świadomości. Warta polecenia jest także sama obecność wampirów.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
Tunga napisał(a):Świat dzięki rozwojowi technologicznemu oferuje przeciętnemu człowiekowi tak wiele na raz, że "nie wiadomo w co ręce włożyć" Nie jesteś wstanie zgłębić tego wszystkiego, co byś chciał ( o ile masz wiele zainteresowań) i to czyni cię mniej szczęśliwym oraz czyni poczucie, że brakuje czasu.

Taki jest mój tok rozumowania.

Oczywiście, takie buddyjska postawa, jaką opisałeś, teoretycznie jest możliwa, lub też brak wszelkich zainteresowań, lub ich znikoma ilość może również spowodować, że masz czas na wszystko co cię interesuje.

Co do lektur szkolnych, to raczej ich nie czytałem, więc wierzę, że 2/3 społeczeństwa również.


Widzisz, tu jest pies pogrzebany.
Teraz, aby mieć czas, trzeba po prostu umieć odsiewać ziarno od plew. Przyznaję, że lubię czasami siedzieć 4-5h i po prostu surfować po internecie (chociaż rzadko mam dość czasu by robić to bez konsekwencji), ale nie w tym rzecz. Interesuję się kilkoma dziedzinami (bieganie w teorii i praktyce, niektóre zagadnienia psychologii i socjologii, zaczynam siedzieć w biochemii wysiłku, beletrystyka itp) i nadal uważam, że mogę mieć czas, potrzebna jest tylko odpowiednia gospodarka czasem- czyli trochę głowy w tym, co się robi na codzień Uśmiech
Get into the car
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!
Odpowiedz
Bloo napisał(a):Sam cenię Zbrodnię i karę, ale myślę, że warte uwagi są też np. Lalka czy Dżuma. Przedwiośnie też nie jest nudne. Żałowałem też, że obowiązkowo przerabialiśmy jedynie I tom Chłopów.

Prawie tak samo, jak ja, ale dodałbym Ludzi Bezdomnych, bo Judym to postać bardzo ciekawa, powiedziałbym "smutny idealista-esteta"
Get into the car
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!
Odpowiedz
adVice - przeczytałem z wielką przyjemnością, co tylko zaostrzyło mój apetyt. Jest to jednak książka fabularna, która de facto nie skupia się tylko i wyłącznie wokół świadomości, a jej temat przemyca po prostu jako idee w celu zbudowania wątku i ukazania kilku innych ciekawych pomysłów, jak choćby sami obcy i ich wyjątkowa obcość.
Odpowiedz
ja tam żałuję że rok 1984 i folwark zwierzecy nie były książkami, które trzeba było przeczytać obowiązkowo(obecnie ich status to lektury nieobowiązkowe, patrząc na to ze nie miałem ich przerabianych). naprawdę ciekawe są.
a może to i dobrze, że nie były przerabiane, wiadomo że szkoła i tak wszystko zniszczy
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz
666gonzo666 napisał(a):wiadomo że szkoła i tak wszystko zniszczy

Ględzenie starej baby...
Ja miałem doskonałą polonistkę, z którą studiowanie lektur było czystą przyjemnością.
Odpowiedz
nie o to mi chodzi...
ile to razy twórcy jakiejś ksiązki, z której ludzie piszą maturę, sami by tej matury nie zaliczyli?
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz
666gonzo666 napisał(a):ile to razy twórcy jakiejś ksiązki, z której ludzie piszą maturę, sami by tej matury nie zaliczyli?

A mnie właśnie denerwują coroczne onetowskie "Autorzy tekstów prezentowanych na maturze sami nie potrafią rozwiązać zadań!!!!!!!!11!!!!111", bo to w dużej mierze naciągane artykuły. Zgadzam się, że zdarzają się drobne błędy, ale boże drogi, to są proste zadania!
Odpowiedz
Cytat:A mnie właśnie denerwują coroczne onetowskie "Autorzy tekstów prezentowanych na maturze sami nie potrafią rozwiązać zadań!!!!!!!!11!!!!111", bo to w dużej mierze naciągane artykuły. Zgadzam się, że zdarzają się drobne błędy, ale boże drogi, to są proste zadania!

Ale jemu chodzi chyba bardziej o analizę utworów przez ich autorów - gdzieś czytałem, że chyba Szymborska(?) oblała analizę własnego wiersza bo sie w klucz nie wstrzeliła Język
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
szymborska nie zaliczyła matury na własnych wierszach.
drugi przykład(tu nawet odeślę do źródła-cd-action6-2009[ten co własnie wyszedł], minifelieton smugglera)pisarz jerzy sadowski nie wie o co chodzi z pytaniami jeśli idzie o jego tekst. oczywiście znaniem tych, ktorzy układali pytania do niego.
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz
Sagittarius napisał(a):Ale jemu chodzi chyba bardziej o analizę utworów przez ich autorów - gdzieś czytałem, że chyba Szymborska(?) oblała analizę własnego wiersza bo sie w klucz nie wstrzeliła Język

W takim przypadku zgadzam się z argumentem, że szkoła uczy jedynie 'wstrzeliwania się' w klucz odpowiedzi. No ale uczniowie chyba mieli dostęp do 'oficjalnych' opracowań tego wiersza i wedle takich wzorców uczyli się tego w szkole?

[SIZE="1"]*Tak, rozumiem, że chodzi wam o niszczenie pomysłowości.[/SIZE]

edit:
gonzo:
Jeśli rozwiązywalność poszczególnych zadań maturalnych wynosi ok. 50% (są wahania w obie strony), to chyba jednak nie są to pytania z kosmosu wzięte i można na nie odpowiedzieć?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości