Cytat:Super. Zatem uważasz, że zwrócenie ukradzionej rzeczy powinno być powinnością jedynie katolików? Ateiści mają prawo tą rzecz zatrzymać? Jakoś nie widzę tabunów ateistów zwracających batoników, żelków do sklepów itd, więc nie widzę powodu, by wytykać to katolikom.
Nie, po prostu jeśli ludzie, w tym przypadku katolicy w coś wierzą i wyznają określone doktryny powinni zgodnie z nimi postępować. Czyli w ich przypadku powinni oddać skradzioną rzecz, zapłacić za nią, jeśli zdarzy się wypadek i przez to ktoś doznał uszczerbku na zdrowiu to powinni mu i jego rodzinie to jakoś wynagrodzić, chociażby przeprosić. Nie, jednak Oni uczęszczają do spowiedzi świętej i myślą, że gdy są już "po" to nie muszą nic zrobić, bo za wszystko przeprosili boga. Tymczasem to nie wystarcza: człowiek któremu ktoś wyrządził krzywdę dalej cierpi, sklep ma straty zamist zysków, a jakoś wielka łaska uświęcająca boga nie spływa na nich, nie pomaga. I żaden z nas, ateistów tutaj na forum zgromadzonych, wypowiadających się w tym konkretnym temacie nie stwierdził, że tych rzeczy powinniśmy wymagać tylko od katolików. Powinno to wyglądać i być egzekwowane tak samo czy to od żyda, katolika, muzułmana czy też ateisty. Czy prawnika, czy konserwatora powierzchni płaskich, polityka, sportowca. Wszyscy powinni tak samo starać się naprawić krzywdy które sprawili innym, a nie tylko udać się do spowiedzi i myśleć, że to w zupełności wystacza poszkodowanym.



