To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ziemkiewicz
#81
rnk napisał(a):Skad Ty bierzesz te rewelacje o slabszej konstrukcji skrzydla? To nie jest platowiec braci Wright. Masz pojecie jakie sily musi przenosic skrzydlo tylko w zakresie sprezystym dla kazdego punktu obwiedni obciazen? Dodatkowo masz wspolczynniki bezpieczenstwa. Plus efekty dynamiczne, plastyczne.

Po pierwsze - uderzenie w drzewo to nie jest zwykły zakres eksploatacji samolotu, niezależnie od tego co mówi Prezes o "pancerności" konstrukcji Tupolewa. Skrzydło samolotu jest pomyślane do zupełnie innej pracy niż ścinanie czegokolwiek, zwłaszcza przy szybkości 200 km/h. Owszem - wygina się w górę i w dół podczas lotu, ale nie ma szans przetrwać, jeżeli samolot wlatuje w zagajnik. A już na pewno, jeżeli już przenosi siły utrzymujące cały samolot w powietrzu.

Efekty dynamiczne, plastyczne... To bardzo ciekawie brzmi, ale jest kompletnie nieprawdziwe w odniesieniu do tej sytuacji. Skrzydła nie są zaprojektowane do znoszenia takich przeciążeń jak przy uderzaniu w coś; w dodatku nie działających wzdłuż samolotu a nie w normalnym kierunku działania przeciążeń podczas eksploatacji - z góry na dół.
Odpowiedz
#82
Grzanka napisał(a):Po pierwsze - uderzenie w drzewo to nie jest zwykły zakres eksploatacji samolotu, niezależnie od tego co mówi Prezes o "pancerności" konstrukcji Tupolewa. Skrzydło samolotu jest pomyślane do zupełnie innej pracy niż ścinanie czegokolwiek, zwłaszcza przy szybkości 200 km/h. Owszem - wygina się w górę i w dół podczas lotu, ale nie ma szans przetrwać, jeżeli samolot wlatuje w zagajnik. A już na pewno, jeżeli już przenosi siły utrzymujące cały samolot w powietrzu.

Efekty dynamiczne, plastyczne... To bardzo ciekawie brzmi, ale jest kompletnie nieprawdziwe w odniesieniu do tej sytuacji. Skrzydła nie są zaprojektowane do znoszenia takich przeciążeń jak przy uderzaniu w coś; w dodatku nie działających wzdłuż samolotu a nie w normalnym kierunku działania przeciążeń podczas eksploatacji - z góry na dół.
Akurat podczas projektowania wielu konstrukcji radzieckich często korzystano z pewnego, typowo rosyjskiego paradygmatu konstrukcyjnego, mianowicie "twój samolot na pewno będzie w którymś elemencie konstrukcji wadliwy, więc zrób wszystko żeby po ewentualnym wypadku winą obarczono głównie pilotów". Miało to oczywiście bezpośredni związek z finansowaniem "stajni" Tupolewa czy Iljuszyna przez władze, a te przymykały na to oko, albo nawet tolerowały takie postępowanie zgodnie z typowo sowieckim paradygmatem rządzenia: "jak się rozbije pilot, to powiemy, że był pijany i nie stracimy kontraktów na samoloty" . Uśmiech

Oczywiście w tej sprawie to nic nie zmienia.
Niektórzy nie potrafią zaakceptować faktu, że samolot może się po prostu rozbić.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#83
Rany Boskie... Inzyniera przez machanie rekami. To moze prosze mi wyjanic w podobny sposob taka sytuacje. Rozciagamy tarcze z karbem az do urwania. Gdzie sie urwie? Przy jakiej wartosci?
Odpowiedz
#84
A w jaki sposób "rozciąganie tarczy z karbem" wiąże się z problemem katastrof lotniczych i dlaczego muszę to rozpatrywać, by wypowiadać się o tym, że skrzydła przy uderzaniu w drzewa się odrywają? Po prostu nie widzę związku.
Odpowiedz
#85
Rozumienie mechaniki ciala stalego i wytrzymalosci konstrukcji.
Odpowiedz
#86
Jak to nagle wszyscy zaczęli doceniać technikę Made in USRR.
Pancerne, niezniszczalne samoloty.
To zwierzę nie występuje w przyrodzie, tylko w głowie Macierewicza.

PS, Ale ta brzoza też była pancerna - Made in USRR.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#87
I miała kaliber 88 milimetrów...
Odpowiedz
#88
Koklusz napisał(a):I miała kaliber 88 milimetrów...
W ZSRR nie funkcjonuje taki kaliber działa, tego typu kaliber był używany w niemieckiej armii w okresie II Wojny Światowej.
Nie bierz życia na serio i tak nie wyjdziesz z niego żywy Oczko
Odpowiedz
#89
Bo to była brzoza zdobyczna! Znaczy wzorowana na niemieckim dębie.
Odpowiedz
#90
Przecież każdy wie, że drzewa pod Smoleńskiem kazał sadzić Beria, oczywiście z rozkazu Stalina, bo Stalin już wtedy zaplanował zamach, który wykonały posłusznie służby podległe Putinowi (wszak on komuch i pewnie jakiś bękart po Stalinie).
"War, War never changes"

"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Odpowiedz
#91
Ta brzoza ...

[Obrazek: 398448_367510466597216_1149883781_n.jpg]
Odpowiedz
#92
Palmer Eldritch napisał(a):No i drzewo przy korzeniu to zupełnie co innego niż drzewo na czubku: znacznie grubsze i bardziej gęste.
Dlaczego łatwiej złamać drzewo przy korzeniu niż 6 metrów wyżej to powinno być chyba oczywiste dla każdego.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#93
Dlaczego? Bo traktujac je jako sztywna belke mamy tam najwieksze momenty?
Odpowiedz
#94
Ziemkiewicza, ponieważ zaprzedał się całkowicie PiSowi i został genetycznym patriotą w każdym tego słowa znaczeniu, można już traktować jako reprezentatywnego dla tego środowiska. Zatem jako reprezentant napisał Ziemkiewicz artykuł "Smród kłamstwa"

Cytat:
Tomasz Lis, odchodząc z poważnego kiedyś tygodnika "Wprost", [...] pochwalił się w wydanym oświadczeniu, że zwiększył sprzedaż tygodnika o dwie trzecie. Jego samochwalstwo zostało szeroko rozpowszechnione, wisi od ponad tygodnia w internecie i nie słyszałem, żeby gdziekolwiek wzbudziło zastanowienie.
Według danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy, średnia sprzedaż "Wprost" w roku 2011 wyniosła 97 tysięcy egzemplarzy.[...] Ponad to, co sprzedawał, rozdawał tymi metodami "Wprost" jeszcze nieco ponad 20 tysięcy egzemplarzy [...] Nawet to, nawet po zaokrągleniu do 120 tysięcy, oznacza, że aby przechwałki Lisa były prawdą, "rozpowszechnianie płatne razem" tygodnika w momencie przejęcia go przez nową ekipę musiało wynosić 40 tysięcy egzemplarzy.

I dalej, jak to bezwstydne kłamstwo Lisa sobie egzystuje i nikt go nie napiętnuje Smutny

Dla genetycznych patriotów, aby wzrost o 2/3 doprowadził do poziomu 120 000, musiał nastąpić ów wzrost z poziomu ... 40 000 egzemplarzy. :lol2:

Taki jest poziom tego środowiska, i ci ludzie chca Polakami rządzić. Smutny

elemntarne, na poziomie podstawówki rachunki, wskazują, że pierwotna, przedlisowska sprzedaż "Wprost" musiała wynosić 72 tysiące egzemplarzy i rzeczywiście w najniższym punkcie tyle wynosiła.

Czyli Lis mówił prawdę (co najwyżej troszkę naciągnął), a przeceiż cały artykuł oparty jest na tezie o bezkarnym kłamstwie Lisa. Mimo to, Ziemkiewicz, kiedy już co bystrzejski komentatorzy wytknęli mu nieuctwo, pisze:

Cytat:
Faktycznie, muszę się już po zamieszczeniu felietonu przyznać do popełnionej w nim - oczywistej zresztą - omyłki: więcej o dwie trzecie to nie to samo, co trzy razy więcej. Niemniej, jest to pomyłka drobna i dla sensu felietonu nieistotna.

To jest pomyłka drobna i nieistotna... :evil: Coś co zmienia sens ziemkiewiczowskiego felietonu o 180 stopni jest drobne i nieistotne

Czyli także inne "kłamstwa" z felietonu Ziemkiewicza trzeba traktowac jako "drobne i nieistotne". Np "kłamstwo smoleńskie", tez tam wyliczone. Podobnie jak z "Wprost" w tej sprawie również łżą genetyczni patrioci, a nie ci, których owi patrioci o kłamstwo posądzają Smutny
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#95
Przynajmniej przyznał się do błędu. Czy ciebie byłoby stać chociaż na takie przyznanie się do skuszki?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#96
lumberjack napisał(a):Przynajmniej przyznał się do błędu. Czy ciebie byłoby stać chociaż na takie przyznanie się do skuszki?

A co? Przecież zawsze przyznaję, jezeli ktoś znajdzie błędy.

Tylko że błąd, to jest bład, a nie to, że komuś wnioski nie pasują do dogmatów religijnych 8)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#97
pilaster napisał(a):A co? Przecież zawsze przyznaję, jezeli ktoś znajdzie błędy.

Tylko że błąd, to jest bład, a nie to, że komuś wnioski nie pasują do dogmatów religijnych 8)
Lepiej wniknij w aparat matematyczny Rostowskiego.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#98
Smok Eustachy napisał(a):Lepiej wniknij w aparat matematyczny Rostowskiego.

A co to, Rostowski nie ma innych wrogów? Ma mrowie, co prawda tak samo matematycznie kompetentnych, jak Ziemkiewicz :lol2:
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#99
pilaster napisał(a):A co to, Rostowski nie ma innych wrogów? Ma mrowie, co prawda tak samo matematycznie kompetentnych, jak Ziemkiewicz :lol2:
A co tylko wróg może wnikać?
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
Przyjaciel wierzy w szczerość!
Język
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości