To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
GoodBoy napisał(a):Sajida - organizowanie funduszy na badania w kierunku uzdrowienia... Takie rzeczy tylko w wyobraźni typa i jemu podobnych. Hastur ponownie pokazuje, że ma zaburzoną percepcję rzeczywistości.
Kłamstwo. Nigdzie nie pisałem o jakimkolwiek uzdrowieniu. Pisałem o zmianie. Nie każda zmiana wynika z choroby.
GoodBoy napisał(a):bo w starożytnej Grecji homo było traktowane jako wyższa forma miłości.
Poczytaj więcej na ten temat bo to wcale nie wygladało tak sielankowo jak uważasz. Uśmiech
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
idiota napisał(a):Takie jak to co ty uznajesz plus jeszcze argumentacja rzeczowa nie odwołująca się do autorytetu nauki.
Twoja argumentacja jest sprzeczna z nauką. To tylko twój zamknięty świat.

idiota napisał(a):A redefiniować pojęcia to umie każdy, ważne jest co z tych definicji wynika.
Jedno implikuje drugie. Jeśli nie zmienisz definicji homoseksualizmu, tzn wg. twojej radosnej ideologii jeśli nie usuniesz pojęcia orientacji seksualnej, a także rozumienia seksu jako technik różnych zabaw niekoniecznie mających cel zapłodnienia, to nikt nie uzna twoich śpiewek za słuszne.

idiota napisał(a):Z redefinicji LKGB dotyczącej pojęcia seksu wynika, że można uprawiać seks z arbuzem, a to głupie niepomiernie jest.
Nie wiem co to za skrót. Seks z arbuzem można uprawiać, jednak nie przypominam sobie, by którakolwiek organizacja homo nie homo stawiała sobie za cel propagowanie tego typu wiedzy. Tę wiedzę głosi nauka, a ty własnie próbujesz z niej uczynić coś podwładnego homo.

idiota napisał(a):A jak "Tak." to ten sam nołłan też nie kers, więc nie pierdol mi tutaj.
Jeśli by było "tak" to byśmy mieli inne definicje. Rzeczywistość pokazuje, że się nie liczysz, a dzieje się tak dlatego, że pierdolisz wyssane z palca głupoty. Wielokrotnie spotykam się z homofobami usiłującymi z uporem maniaka "dowodzić" racjonalności swoich negatywnych odczuć. Zawsze jest to farsa i ty nie jesteś tu wyjątkiem. Wasz podstawowy błąd polega na tym, że bazujecie na odczuciach, a nie faktach i wiedzy. Nauka na antyhomoseksualną modłę nie zrodzi się tylko dlatego, że wam się homo nie podoba.

idiota napisał(a):Jakby się jutro WHO zebrało i na nowo wpisało głosowaniem, że homoseksualizm jest zboczeniem, to też byś miał to w nosie, więc nie wciskaj kitu.
Swoją drogą mało mnie interesuje o czym nasz nołłan kers...
Tylko problem dla takich jak ty polega na tym, że nie tylko WHO się zebrało, lecz zebrali się członkowie wszystkich organizacji, a każda z nich opiera się na badaniach i rzeczowej argumentacji. Proszę więc tu kłamliwie nie sugerować, jakoby homo było normalnością wyłącznie za sprawą uważania WHO.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Pojęcia orientacji nie było wówczas wcale, natomiast w przypadku homo znowu się pomyliłeś. Otóż nie wiem co w tym przypadku rozumiesz pod pojęciem "hobby", bo w starożytnej Grecji homo było traktowane jako wyższa forma miłości. Dziś niektórzy homofoby oskarżają nas o wywyższanie się i traktowanie homo jako coś lepszego od hetero. Proponuję cofnąć się w czasie, własnie do Sparty i tam pleść tego typu zarzuty. Będzie bardziej pasowało.
Każdy Spartiata musiał mieć żonę (o "małżeństwach gejowskich" nikomu się wówczas nie śniło), nie byli więc ekskluzywnie homoseksualni. Towarzysz broni Spartiaty był... no właśnie, przede wszystkim towarzyszem broni i Spartiatą samemu. Relacja homoseksualna między nimi schodziła na dalszy plan i konstruowana była dla wzmocnienia siły bojowej, morale i jedności spartańskiej armii, a nie dla umożliwienia wojownikom realizowania się w romantycznym związku. Ba, słyszałem nawet, że Spartiaci nawzajem szukali sobie żon, gdy osiągnęli odpowiedni wiek do małżeństwa Uśmiech Obiło mi się również o uszy stwierdzenie jakoby spartańscy wojownicy nie uprawiali seksu analnego (bycie pchanym w anus byłoby zbyt poniżające), ale to akurat należy traktować jako ciekawostkę i w sumie mało mnie to obchodzi. Innymi słowy, homoseksualizm wśród Spartiat był rezultatem ich życia poświęcanego w każdym wymiarze wojnie. Zatem pisząc o homoseksualizmie jako pobocznym elemencie męskiej przyjaźni, to właśnie miałem na myśli.

W Atenach z kolei szeroko pojęte uwodzenie młodych chłopców było w pewnych (wyższych) kręgach po prostu modną formą rozrywki, uznawaną często za dekandencką i rozmiękczającą intelekt i ducha (podobnie zresztą jak próżne uganianie się za spódniczkami). Niektórzy ateńscy poeci być może opiewali pederastię jako wyższą formę miłości (hehe, nic dziwnego zatem, że Platon chciał poetów wypędzać Uśmiech), co prawdopodobnie wynikało bezpośrednio z powszechnego postrzegania męskości jako pierwiastka nadrzędnego wobec kobiecości. Faktycznie słyszałem o istnieniu tam homoseksualnych par z prawdziwego zdarzenia, lecz całościowo zjawisko było marginalne w porównaniu z dzisiejszym gejostwem.

Jeszcze jedna ciekawostka: ponoć starożytni Spartiaci wyszydzali zniewieścienie ateńskich pederastów Uśmiech Chyba nawet w 300 był taki motyw.
Cytat:Nie ma to jak przypisać nieżyjącym postaciom jedynie słuszną interpretację na podług homofobicznej modły, w dodatku beznamiętnie zaprzyjaźniać psychokonserwę z LGBT, oczywiście tylko tymi, którzy uważają swoją orientacją za chorobę, a co najmniej niepożądaną przypadłość. Bo dobry gej to chory gej, siedzący cicho, znający swoje miejsce i któremu nie w głowie związki i równy status, a prędzej, zgodnie z linią wytyczoną przez Sajida - organizowanie funduszy na badania w kierunku uzdrowienia... Takie rzeczy tylko w wyobraźni typa i jemu podobnych. Hastur ponownie pokazuje, że ma zaburzoną percepcję rzeczywistości.
Homofoby, psychokonserwy, zaburzone percepcje, bla, bla, bla, pierdolisz od rzeczy jak El Commediante.
Odpowiedz
idiota napisał(a):Weź, bo popsujesz...
Wiem, wiem, moja życzliwość do osobników gatunku homo sapiens kiedyś mnie zgubi...

idiota napisał(a):Na razie to nasz edukator nam tu wszem i wobec pokazuje, że homoseksualiści spod znaku LKGB są to osobniki agresywne, płaczliwe, skupione na sobie, z niesamowitą fiksacją na punkcie płci i życia seksualnego.
I z katastrofalnym wyczuciem kierunku na polu minowym polskiej frazeologii. Ale w zasadzie rzecz jest fascynująca i warta dłuższego sondowania: co mianowicie siedzi w głowie tego człowieka, że potrafi postępować jak czołg pod ogniem ciężkiej artylerii? Normalny człowiek już pięćset razy by się nad sobą zastanowił, a on dalej bezrefleksyjnie sadzi te swoje kumety, jakby ktoś w ogóle mu w nie wierzył.

idiota napisał(a):To dobry obraz i nie ma sensu go zmieniać.
Duży uśmiech
Jaka piękna katastrofa.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
Cytat:Twoja argumentacja jest sprzeczna z nauką. To tylko twój zamknięty świat.
Nie umiesz tego wykazać, a jedynie zadekretować.
Niestety Twoje dekrety nie mają tu siły sprawczej.
Cytat: Jeśli nie zmienisz definicji homoseksualizmu, tzn wg. twojej radosnej ideologii jeśli nie usuniesz pojęcia orientacji seksualnej, a także rozumienia seksu jako technik różnych zabaw niekoniecznie mających cel zapłodnienia, to nikt nie uzna twoich śpiewek.
Roi Ci się, że nikt nie uznaje seksu za sposób rozmnażania.
No dobra, masz prawo do dziwacznych opinii, ale nikt ich nie bierze poważnie.
Cytat: Seks z arbuzem można uprawiać
Dziękuję.
Co było do okazania.

Odpowiedz
Hastur napisał(a):Każdy Spartiata musiał mieć żonę (o "małżeństwach gejowskich" nikomu się wówczas nie śniło), nie byli więc ekskluzywnie homoseksualni.
Argument z dupy. Sam fakt, że każdy musiał świadczy już o tym, że musiał również 100% homo. To nie znaczy, że przestał być homo, albo zamienił się w bi. Taka była wówczas obyczajowość, orientacja seksualna się za jej sprawą nie zmienia. W dzisiejszym świecie również są tego typu przypadki, coraz rzadsze za sprawą coraz bardziej gay-friendly kultury.

Hastur napisał(a):Towarzysz broni Spartiaty był... no właśnie, przede wszystkim towarzyszem broni i Spartiatą samemu. Relacja homoseksualna między nimi schodziła na dalszy plan i konstruowana była dla wzmocnienia siły bojowej, morale i jedności spartańskiej armii, a nie dla umożliwienia wojownikom realizowania się w romantycznym związku.
Ty tak na serio, czy w żartach? To przecież nic innego jak wyłącznie twoja kolejna radosna interpretacja, odrzucająca postrzeganie relacji homo na wzór hetero. Chciałbyś, aby było po twojemu, ale to nie znaczy, że tak było. W tamtych czasach również żyli geje, tylko się "gejami" nie nazywali, ani nawet "homoseksualistami". Mieli pociąg do własnej płci, a co za tym idzie mieli całą konstrukcję psychiczną zmotywowaną na relacje psycho-seksualne z innymi mężczyznami, a więc nie tylko seks i nie wyłącznie w wydaniu takim jak to opisujesz. To raczej była tylko przykrywka, pretekst, kodeks do realizowania strony partnerskiej, romantycznej. Zresztą tego by w ogóle nie było, gdyby nie było homoseksualizmu. Jakby starożytni Grecy nie mieli ochoty się bzykać z innymi mężczyznami, to by sobie takiej obyczajowości nie tworzyli Uśmiech Tymczasem ty stawiasz sprawę na odwrót. Zaraz napiszesz, że to heteroseksualiści któregoś pięknego dnia wpadli na pomysł homoseksualnego seksu celem "wzmocnienia morale, bojowości, sritu pitu". Sam sobie zaprzeczasz, bo z jednej strony jawisz się jako przeciwnik homoseksualizmu, tak cię to mierzi i brzydzi... Z drugiej strony, opierając się na twojej logice nt. starożytnej Grecji, ochoczo dawałbyś się posuwać swoim kolegom celem realizacji tego wszystkiego co wypisałeś.

Hastur napisał(a):Ba, słyszałem nawet, że Spartiaci nawzajem szukali sobie żon, gdy osiągnęli odpowiedni wiek do małżeństwa Uśmiech Obiło mi się również o uszy stwierdzenie jakoby spartańscy wojownicy nie uprawiali seksu analnego (bycie pchanym w anus byłoby zbyt poniżające), ale to akurat należy traktować jako ciekawostkę i w sumie mało mnie to obchodzi. Innymi słowy, homoseksualizm wśród Spartiat był rezultatem ich życia poświęcanego w każdym wymiarze wojnie. Zatem pisząc o homoseksualizmie jako pobocznym elemencie męskiej przyjaźni, to właśnie miałem na myśli.
Oczywiście, że szukali kobiet i płodzili dzieci. Taka kultura, był to obowiązek tamtejszej obyczajowości. Heterykami z tego powodu się jednak nie stali.

Hastur napisał(a):W Atenach z kolei szeroko pojęte uwodzenie młodych chłopców było w pewnych (wyższych) kręgach po prostu modną formą rozrywki, uznawaną często za dekandencką i rozmiękczającą intelekt i ducha (podobnie zresztą jak próżne uganianie się za spódniczkami).
Rozumiem, że twoja mentalności zwyczajnie nie pozwala ci myśleć w inny sposób, ale jak można tak naiwnie pierdolić o zachowaniach jednostki sprzecznych z jej orientacją seksualną? To tylko hastur potrafi. Jakby ich to nie jarało seksualnie to by się nie uganiali. Skoro ich jarało to byli biseksami lub gejami. Widzisz się w roli podrywającego drugiego faceta?

Hastur napisał(a):Niektórzy ateńscy poeci być może opiewali pederastię jako wyższą formę miłości (hehe, nic dziwnego zatem, że Platon chciał poetów wypędzać Uśmiech), co prawdopodobnie wynikało bezpośrednio z powszechnego postrzegania męskości jako pierwiastka nadrzędnego wobec kobiecości. Faktycznie słyszałem o istnieniu tam homoseksualnych par z prawdziwego zdarzenia, lecz całościowo zjawisko było marginalne w porównaniu z dzisiejszym gejostwem.
To przytocz statystki homoseksualizmu w starożytności, wówczas porównamy. Ciekawa teoryjka, bo o miarodajne statystyki niezwykle trudno, nawet w dzisiejszym świecie. Dzisiaj LGBT są bardziej widoczni, bo nie siedzimy już ukryci w szafie, emancypujemy się i żyjemy otwarcie, bez strachu nie wstydząc się tego kim jesteśmy. Dlatego bezczelnie wykorzystujesz ten fakt do tworzenia kolejnej badziewiastej bajeczki jakoby kiedyś "gejostwa" nie było prawie wcale i rozpleniło się w magiczny sposób dopiero w dzisiejszym świecie....

Hastur napisał(a):Jeszcze jedna ciekawostka: ponoć starożytni Spartiaci wyszydzali zniewieścienie ateńskich pederastów Uśmiech Chyba nawet w 300 był taki motyw.Homofoby, psychokonserwy, zaburzone percepcje, bla, bla, bla
Jest to możliwe. Skoro dziś żyje ktoś taki jak hastur, w starożytności żyli podobni, myślący fiutem, który im podpowiadał, że skoro im wobec facetów kutas nie staje tzn, że inni, którym staje są źli i nienormalni, wobec czego trzeba wykpić, poniżyć, eliminować, itp, a w dzisiejszym świecie kłamać nt. nauki.

Hastur napisał(a):pierdolisz od rzeczy jak El Commediante.
Każdy pierdoli, kto nie wyznaje hasturowej religii.

idiota napisał(a):Nie umiesz tego wykazać, a jedynie zadekretować.
Niestety Twoje dekrety nie mają tu siły sprawczej.
Wykazywałem nie raz i nie dwa, przytaczając definicje różnych pojęć. Ostatnio robił to ktoś inny, a teraz kłamiesz, że nikt nie wykazywał... Nadal żyjesz w urojeniach, ale to niczego nie zmieni Uśmiech

idiota napisał(a):Roi Ci się, że nikt nie uznaje seksu za sposób rozmnażania.
Fail. Ludzie postrzegają seks zarówno jako sposób płodzenia dzieci, jak i realizowania popędu seksualnego vel osiągania satysfakcji seksualnej vel rozrywki vel umacniania więzi. I z całą pewnością jesteś jednym z nielicznych, którzy pojęcie seksu zawężają li tylko do prokreacji.

idiota napisał(a):No dobra, masz prawo do dziwacznych opinii, ale nikt ich nie bierze poważnie.
Dziękuję.
Przyznam, że jesteś pierwszą osobą o takich poglądach nt. temat. Sęk w tym, że niemal wszyscy postrzegają seks analny, oralny, hiszpański i co tam jeszcze jako seks właśnie. Na tym jednak twoja śmiesznośc się nie kończy, gdyż poza tym ty również nie uznajesz istnienia orientacji seksualnej, co jest jeszcze bardziej tragikomiczne niż twoje nie uznawanie hiszpana czy orala za seks.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Jakie ma znaczenie co ty uznajesz? Jesteś kimś znaczącym w nauce, jakimś autorytetem, masz moc redefinicji pojęć? Nie? No to no one cares Uśmiech

Myślisz, że jak walniesz angielski zwrot, to stajesz się naukowcem? Myślisz, że jak masz magistra, to w ogóle wiesz, czymże jest metoda naukowa? :lol2:

Nie wiesz.

Bo myślisz, że nauka opiera się na autorytetach, a tak myślą tylko patentowani debile. Prześladowałbyś Galileusza, hownojadie!

Nic nie wiesz, pogódź się z tą myślą.

GoodBoy napisał(a):Oczywiście, że szukali kobiet i płodzili dzieci. Taka kultura, był to obowiązek tamtejszej obyczajowości. Heterykami z tego powodu się jednak nie stali.

Samo użycie propagandowego słówka "heteryk", w kontekście starożytności, świadczy o tym, że Twój mózg nie wykonał żadnej pracy kiedy to pisałeś.

Ani chwili namysłu dlaczego "szukali kobiet i płodzili dzieci", skąd się wzięła "kultura i obowiązek".

Tak się w wizji Gudboja działo, że Spartanie homoseksili się radośnie, a heterzyli z obowiązku... A może było odwrotnie, skąd Gudboj wie, skoro jak już ustalono nie wie nic.

[SIZE="1"]Ot, jakbyś pierdnął i się zesrał . :lol2:[/SIZE]
Odpowiedz
Palmerze...
nie ma co ciągnąć dyskusji,GB przed kilkoma chwilami wyznał, że dla niego masturbacja to seks, zatem jest daleki nie tylko od jakichkolwiek ścisłych, naukowo opracowanych znaczeń słów, ale też najzwyczajniej olewa ich znaczenia całkiem potoczne, najwyraźniej w imię swoich ideologii.
Zatem o tych wszystkich sprawach nie ma najmniejszego sensu z nim dyskutować.
Można jedynie przestrzegać przed nim innych.

Odpowiedz
No to popatrzmy....

seks
1. Ťogół spraw i czynności związanych z zaspokajaniem popędu płciowegoť
2. Ťczyjaś atrakcyjność seksualnať

seks oralny Ťpieszczenie narządów płciowych partnera ustami lub językiemť
http://sjp.pwn.pl/szukaj/seks

Seks (łac. sexus, płeć) – w znaczeniu ogólnym: całość życia erotycznego człowieka[potrzebne źródło], w znaczeniu węższym: zachowania seksualne, potocznie stosunek płciowy.
Oprócz pełnych stosunków płciowych, ludzi (a także niektóre gatunki zwierząt) cechuje też wiele innych zachowań seksualnych. Zaliczają się do nich flirtowanie, uwodzenie (czyli zachowania i działania mające na celu zainteresowanie sobą potencjalnego partnera seksualnego), petting (czyli pieszczenie narządów płciowych lub innych stref erogennych partnera, które może doprowadzić do orgazmu, ale z wyłączeniem immisji członka do pochwy), masturbacja – autoerotyzm (czyli doprowadzanie się do orgazmu bez fizycznej aktywności innej osoby).
Zachowania seksualne mogą zachodzić przy kontakcie dwóch osób płci przeciwnej (zob. heteroseksualizm) lub tej samej (zob. homoseksualizm), a także większej liczby osób (seks grupowy).

http://pl.wikipedia.org/wiki/Seks


A teraz współczujemy Idiocie w jego osamotnionym i oderwanym od rzeczywistości poglądzie nt. seksu Uśmiech

Palmer Eldritch napisał(a):Samo użycie propagandowego słówka "heteryk", w kontekście starożytności, świadczy o tym, że Twój mózg nie wykonał żadnej pracy kiedy to pisałeś.
Jakiś ty ograniczony, a w dodatku ślepy. Sam pisałem, że wtedy nie było tych pojęć.

Palmer Eldritch napisał(a):Bo myślisz, że nauka opiera się na autorytetach
Nie tylko, ale również. Znany i poważany naukowiec będzie o wiele bardziej wiarygodnym przekazicielem wiedzy niż jacyś anonimowi amatorzy homofobi z forum, których jedynym celem jest toczenie antyhomoseksualnego jadu i to nawet wtedy, gdy do realizacji toczenia tego jadu potrzebne są wam kłamstwa.
Odpowiedz
Tak.
Tych co uważają masturbację za seks pozdrawiamy!

Zdrowi na umyśle

Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Jedno implikuje drugie. Jeśli nie zmienisz definicji homoseksualizmu, tzn wg. twojej radosnej ideologii jeśli nie usuniesz pojęcia orientacji seksualnej, a także rozumienia seksu jako technik różnych zabaw niekoniecznie mających cel zapłodnienia, to nikt nie uzna twoich śpiewek za słuszne.

Przy czym TrollBoy nigdy nie odpowiedział na pytanie, co właściwie to pojęcie - "orientacja seksualna" - znaczy, skąd się wzięło, dlaczego znaczy właśnie to, co jego zdaniem znaczy, dlaczego obejmuje te zjawiska, które się TrollBoyowi podobają, ale już nie obejmuje tych, których TrollBoy nie chce, żeby obejmowało, a jeżeli nawet, to wg jakich kryteriów odróżnić orientację nie-orientacji i dlaczego właśnie takich itd.

Dowiemy się kiedyś wreszcie?
Odpowiedz
Goodboy napisał(a):Argument z dupy. Sam fakt, że każdy musiał świadczy już o tym, że musiał również 100% homo.
Co? Jeśli każdy Spartiata miał żonę, to musiał być automatycznie 100% homoseksualistą? Każdy Spartiata był ekskluzywnym homoseksualistą? Najwyżej kilka procent mężczyzn jest homoseksualistami, ale w Sparcie rodzili się wyłącznie homo? Co to za bełkot?
Cytat:Ty tak na serio, czy w żartach? To przecież nic innego jak wyłącznie twoja kolejna radosna interpretacja, odrzucająca postrzeganie relacji homo na wzór hetero. Chciałbyś, aby było po twojemu, ale to nie znaczy, że tak było. W tamtych czasach również żyli geje, tylko się "gejami" nie nazywali, ani nawet "homoseksualistami". Mieli pociąg do własnej płci, a co za tym idzie mieli całą konstrukcję psychiczną zmotywowaną na relacje psycho-seksualne z innymi mężczyznami, a więc nie tylko seks i nie wyłącznie w wydaniu takim jak to opisujesz. To raczej była tylko przykrywka, pretekst, kodeks do realizowania strony partnerskiej, romantycznej. Zresztą tego by w ogóle nie było, gdyby nie było homoseksualizmu. Jakby starożytni Grecy nie mieli ochoty się bzykać z innymi mężczyznami, to by sobie takiej obyczajowości nie tworzyli Uśmiech
Spójrzcie, drodzy czytelnicy: Goodboy właśnie stwierdził, że cała kultura i etos starożytnych Spartiatów były wyłącznie nadbudówką do uprawiania homoseksualnego seksu. A w tym samym poście ów imbecyl zarzuca mi, że to ja "myślę fiutem" :lol2: Po co ja w ogóle z tym błaznem dyskutuję?
Cytat:Tymczasem ty stawiasz sprawę na odwrót. Zaraz napiszesz, że to heteroseksualiści któregoś pięknego dnia wpadli na pomysł homoseksualnego seksu celem "wzmocnienia morale, bojowości, sritu pitu".
Kurwa, ty nawet czytać nie umiesz! Nie wpadli na pomysł "homoseksualnego seksu", wpadli na "pomysł" (w cudzysłowiu, bo prawdopodobnie musiał być to dłuższy proces, nie pojedyńcza decyzja) zaciśnienia więzów między parami wojowników (wg. różnych wersji - wychowujących się ze sobą od małego lub pozostających w relacji starszy mentor <-> młodszy uczeń), co w konsekwencji prowadzić miało do zwiększenia wartości bojowej oddziałów, odwagi wojowników w bitwie. Podstawą była tu braterska lojalność wobec współtowarzysza, wzajemna opieka w bitwie i poza nią. Kontakty i zachowania homoseksualne mogły być i były, jak już mówiłem, efektem ubocznym tego wszystkiego. O ich rozpowszechnieniu krążą różne opinie: od Plutarcha pochodzi wersja mówiąca o tym, że Spartiaci byli "armią kochanków", z kolei Ksenofont (który żył wcześniej od Plutarcha, służył w spartańskiej armii i posłał do niej swoich synów) podkreśla, że choć więzy przyjaźni między nimi (wojownikami) były niezwykle silne, to homoseksualne kontakty nie były oficjalnie tolerowane.

I właśnie widzę, że w poprzednim poście wyraziłem się bardzo nieprecyzyjnie: to nie "relacja homoseksualna" między wojownikami schodziła na dalszy plan i konstruowana była dla wzmocnienia siły bojowej, morale i jedności spartańskiej armii, lecz same kontakty seksualne (jeśli do nich dochodziło) były sprawą drugorzędną w tej relacji i dopiero wówczas, gdy do nich dochodziło, możemy o niej mówić jako o relacji homoseksualnej.

Dla każdego, kto chociaż trochę poczytał o tamtych czasach i kto potrafi myśleć, było to chyba oczywiste. Jednak widzę, że Goodboy łyknął jak młody możliwą błędną interpretację tego, co pisałem o Sparcie, i uroił sobie, że każdy Spartiata był homoseksualistą i to takim ekskluzywnym Szczęśliwy Jakże łatwo namieszać takiemu ćwierćinteligentowi w głowie...

Może za chwilę dowiemy się, że ułomne dzieci płci męskiej, które w Sparcie porzucano po urodzeniu, były małymi heterykami, wykrywanymi przez kolektywny spartański gejdar? :lol2: To by wiele tłumaczyło.
Cytat:To przytocz statystki homoseksualizmu w starożytności, wówczas porównamy. Ciekawa teoryjka, bo o miarodajne statystyki niezwykle trudno, nawet w dzisiejszym świecie. Dzisiaj LGBT są bardziej widoczni, bo nie siedzimy już ukryci w szafie, emancypujemy się i żyjemy otwarcie, bez strachu nie wstydząc się tego kim jesteśmy. Dlatego bezczelnie wykorzystujesz ten fakt do tworzenia kolejnej badziewiastej bajeczki jakoby kiedyś "gejostwa" nie było prawie wcale i rozpleniło się w magiczny sposób dopiero w dzisiejszym świecie....
Czyli mam przytaczać statystyki, z których wynikałoby, że w starożytnych Atenach nie było parad równości, "małżeństw" gejowskich i innych przejawów gejostwa, chociaż sam w powyższym fragmencie twierdzisz, że takiej emancypacji homoseksualistów tam nie było. Aha.
Cytat:Jest to możliwe. Skoro dziś żyje ktoś taki jak hastur, w starożytności żyli podobni, myślący fiutem, który im podpowiadał, że skoro im wobec facetów kutas nie staje tzn, że inni, którym staje są źli i nienormalni, wobec czego trzeba wykpić, poniżyć, eliminować, itp, a w dzisiejszym świecie kłamać nt. nauki.
A przed chwilą twierdziłeś, że ci, o których napisałeś powyższe słowa, sami byli zbiorem ekskluzywnych homoseksualistów :lol2: Nie wstyd ci czasem być takim debilem?
Odpowiedz
Berzerker napisał(a):O biednych o bogatych też powiesz że ich nie ma, tylko są ludzie? I o wszystkich innych przeciwieństwach też tak powiesz?
Odpowiem tak na wypowiedź, w której ktoś stwierdzi, że nie można traktować biednych (bogatych) jak normalnych ludzi.

Cytat:A jaki jest to język?
Taki jaki występuje w zalinkowanym przez Gladiatora artykule, ale nie tylko.



Cytat:No to mówisz prawdę, i co? Gudboj i jego klony przecież nigdy Ci nie przyznają racji, co najwyżej Ty i Twoja prawda wylądujesz w homofobicznym worku. Może więc chodzi o to, żeby w ogóle nic nie mówić?
Trzeba postawić sprawę jasno od strony czysto faktologicznej, ale równie jasno należy podkreślić, że z faktów nie wynikają żadne przesłanki ku dyskryminacji, nierównemu traktowaniu itp.

Cytat:Exodim, po to założyłem temat "androfilia vs. gejizm" żeby pokazać że w tym całym współczesnym ruchu gejowskim nie chodzi bynajmniej o sam tylko "źle nakierowany popęd seksualny". I co na to nasi wyznawcy gejizmu? Donovana opluli, i stwierdzili ze to "nie jest jeden z nich" - pomimo faktu że facet jest homoseksualistą!! Więc NIE, NIE chodzi o sam fakt bycia homoseksualistą. Tutaj chodzi o wsączanie innych rzeczy, innych wartości, takich, którymi brzydzili by się nawet starożytni greccy homoseksualiści.
Ale to dotyczy pewnego środowiska homoseksualistów, przez które obrywa się reszcie. Tak samo jak prawicy obrywa się przez Akcję Narodową. Coraz częściej utożsamia się prawicowców z narodowcami, co jest np. dla mnie zupełnie nie fair, bo narodowcem nie jestem, a wręcz uważam, że nacjonalizm jest kryptosocjalizmem ukrytym pod płaszczem solidaryzmu i "pracy u podstaw". Zresztą, w przeszłości nacjonalizm łączył się z socjalizmem bez żadnych zgrzytów, więc tym bardziej nacjonalizmu nie popieram. Podobnie ma się sprawa niektórych środowisk homoseksualnych, których działania nie sprzyjają wizerunkowi homoseksualistów w ogóle. Homoseksualiści powinni znaleźć lepszą reprezentację niż kretyn, z którym mamy nieprzyjemność dyskutować w tym temacie. Oczywiście powyższe winno się ekstrapolować na ogół.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Hastur napisał(a):Co? Jeśli każdy Spartiata miał żonę, to musiał być automatycznie 100% homoseksualistą? Każdy Spartiata był ekskluzywnym homoseksualistą? Najwyżej kilka procent mężczyzn jest homoseksualistami, ale w Sparcie rodzili się wyłącznie homo? Co to za bełkot? Spójrzcie, drodzy czytelnicy: Goodboy właśnie stwierdził, że cała kultura i etos starożytnych Spartiatów były wyłącznie nadbudówką do uprawiania homoseksualnego seksu.
Po co mi najpierw zadajesz te pytania, nie czekając nawet na odpowiedź, a kawałek dalej i akapity niżej sam tworzysz sobie odpowiedzi, bezczelnie zarzucając mi, że to ja tak uważam. To nie mnie nazywasz "imbecylem", tylko sam siebie. Ekskluzywny homo = 100% homo, a nie, że każdy Spartanin i tylko o to chodziło. Nikt normalny nie mógł tego inaczej pojąć.

Hastur napisał(a):Nie wpadli na pomysł "homoseksualnego seksu", wpadli na "pomysł" (w cudzysłowiu, bo prawdopodobnie musiał być to dłuższy proces, nie pojedyńcza decyzja) zaciśnienia więzów między parami wojowników (wg. różnych wersji - wychowujących się ze sobą od małego lub pozostających w relacji starszy mentor <-> młodszy uczeń), co w konsekwencji prowadzić miało do zwiększenia wartości bojowej oddziałów, odwagi wojowników w bitwie. Podstawą była tu braterska lojalność wobec współtowarzysza, wzajemna opieka w bitwie i poza nią.
Jak wcześniej, chodziło o homoseksualne relacje. Nie chodziłoby o nie, gdyby część ludzi nie była gejami i biseksami. To jest motor napędowy tworzenia się relacji międzyludzkich o charakterze romantyczno-seksualnym, podobnie jak w heteroseksualizmie. Twoje tuszowanie tego innymi elementami nic tu zmieni.

Hastur napisał(a):Kontakty i zachowania homoseksualne mogły być i były, jak już mówiłem, efektem ubocznym tego wszystkiego. O ich rozpowszechnieniu krążą różne opinie: od Plutarcha pochodzi wersja mówiąca o tym, że Spartiaci byli "armią kochanków", z kolei Ksenofont (który żył wcześniej od Plutarcha, służył w spartańskiej armii i posłał do niej swoich synów) podkreśla, że choć więzy przyjaźni między nimi (wojownikami) były niezwykle silne, to homoseksualne kontakty nie były oficjalnie tolerowane.
On nadal wierzy w to co pisze :lol2: Tzn, że dałbyś dupy w imię zacieśnienia więzi braterskiej z kumplem? W takim razie powinieneś urodzić się w Sparcie, to by cię oduczyło homofobii Duży uśmiech

Hastur napisał(a):I właśnie widzę, że w poprzednim poście wyraziłem się bardzo nieprecyzyjnie: to nie "relacja homoseksualna" między wojownikami schodziła na dalszy plan i konstruowana była dla wzmocnienia siły bojowej, morale i jedności spartańskiej armii, lecz same kontakty seksualne (jeśli do nich dochodziło) były sprawą drugorzędną w tej relacji i dopiero wówczas, gdy do nich dochodziło, możemy o niej mówić jako o relacji homoseksualnej.
Sprawą pierwszorzędną były kwestie uczuciowe, romantyczna warstwa relacji Spartan. To z kolei w naturalny sposób implikowało relacje seksualne.

Hastur napisał(a):Dla każdego, kto chociaż trochę poczytał o tamtych czasach i kto potrafi myśleć, było to chyba oczywiste. Jednak widzę, że Goodboy łyknął jak młody możliwą błędną interpretację tego, co pisałem o Sparcie, i uroił sobie, że każdy Spartiata był homoseksualistą i to takim ekskluzywnym Szczęśliwy Jakże łatwo namieszać takiemu ćwierćinteligentowi w głowie...
Już się tak nie spuszczaj, bo cały czas bazujesz na swoim kłamstwie, które chcesz mi wcisnąć, a nie mojej opinii.

Hastur napisał(a):Może za chwilę dowiemy się, że ułomne dzieci płci męskiej, które w Sparcie porzucano po urodzeniu, były małymi heterykami, wykrywanymi przez kolektywny spartański gejdar? :lol2: To by wiele tłumaczyło.
Byłaby to wcale nie gorsza bajeczka od tej, którą sobie wymyśliłeś, próbując wszystkim wciskać, że w starożytnej Grecji nie było gejów ani biseksów i że żadne relacje homo nie miały podłoża uczuć romantycznych.

Hastur napisał(a):Czyli mam przytaczać statystyki, z których wynikałoby, że w starożytnych Atenach nie było parad równości, "małżeństw" gejowskich i innych przejawów gejostwa, chociaż sam w powyższym fragmencie twierdzisz, że takiej emancypacji homoseksualistów tam nie było. Aha. A przed chwilą twierdziłeś, że ci, o których napisałeś powyższe słowa, sami byli zbiorem ekskluzywnych homoseksualistów :lol2: Nie wstyd ci czasem być takim debilem?
Może jeszcze udałoby ci się choć raz przeczytać ze zrozumieniem co się do ciebie pisze, a nie tylko brnąć w swoje wypaczone fantazje? Powoli tracę ochotę na tłumaczenie twojego bełkotu i odkręcanie manipulacji w moich wypowiedziach. Odnoszę wrażenie, że dyskutuję z gówniarzem, który nie potrafiwszy pogodzić się z innym zdaniem, rzuca mięsem do wszystkich w koło, a do tego przekręca fakty.

exodim napisał(a):Trzeba postawić sprawę jasno od strony czysto faktologicznej, ale równie jasno należy podkreślić, że z faktów nie wynikają żadne przesłanki ku dyskryminacji, nierównemu traktowaniu itp.
Tylko, że twoje jasno to dla mnie ciemno, więc się nie dogadamy. Dla mnie najistotniejsze jest jednak to, że sprawy LGBT w dzisiejszym świecie toczą się we właściwym kierunku. Co akurat ty uznajesz sobie za fakt i rację jest mało znaczące. Liczy się efekt.

exodim napisał(a):Ale to dotyczy pewnego środowiska homoseksualistów, przez które obrywa się reszcie. Tak samo jak prawicy obrywa się przez Akcję Narodową. Coraz częściej utożsamia się prawicowców z narodowcami, co jest np. dla mnie zupełnie nie fair, bo narodowcem nie jestem, a wręcz uważam, że nacjonalizm jest kryptosocjalizmem ukrytym pod płaszczem solidaryzmu i "pracy u podstaw". Zresztą, w przeszłości nacjonalizm łączył się z socjalizmem bez żadnych zgrzytów, więc tym bardziej nacjonalizmu nie popieram. Podobnie ma się sprawa niektórych środowisk homoseksualnych, których działania nie sprzyjają wizerunkowi homoseksualistów w ogóle. Homoseksualiści powinni znaleźć lepszą reprezentację niż kretyn, z którym mamy nieprzyjemność dyskutować w tym temacie. Oczywiście powyższe winno się ekstrapolować na ogół.
Tak samo można dojebać, że gay-friendly konserwie obrywa się przez konserwę homofobiczną. Nie polecam takiej retoryki, bo sam łatwo padniesz jej ofiarą. Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia. Swoją postawaą umacniasz negatywny wizerunek prawicy, w sumie powinienem się cieszyć, jednak na pewien sposób jest mi was żal, no i jak najbardizej szkoda tych wszystkich prawicowców, którzy potrafią myśleć i homofobia nie rozmydliła im mózgów.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):On nadal wierzy w to co pisze :lol2: Tzn, że dałbyś dupy w imię zacieśnienia więzi braterskiej z kumplem? W takim razie powinieneś urodzić się w Sparcie, to by cię oduczyło homofobii Duży uśmiech

Ale ty masz pusty łeb. Ustrój Lykurga był ustrojem zamyślonym od podstaw. Jeżeli jakikolwiek starożytny ustrój przypomina dwudziestowieczne totalitaryzmy, to jest to właśnie Sparta. I tak jak naziści mieli swój lebensborn, zaplanowany na produkcję nowych aryjskich żołnierzy, tak spartanie mogli mieć swój homoseksualizm, zaplanowany na efektywniejsze i bardziej wydajne bojowo oddziały ich wojowników. Przypominam: Sparta nie posiadała murów obronnych. Tam "murami" byli sami Spartiaci, wojownicy wychowywani od dziecka tylko do jednego: do skutecznego zabijania.

BTW: Sparta miała nawet swoją tajną policję: krypteję. Oczko

Starożytny spartański wojownik i współczesny członek lgtb, gej, nie mają nic wspólnego prócz relacji homoseksualnych. Zakładając rzecz jasna że te relacje rzeczywiście miały tam miejsce.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Berzerker napisał(a):Przypominam: Sparta nie posiadała murów obronnych. Tam "murami" byli sami Spartiaci, wojownicy wychowywani od dziecka tylko do jednego: do skutecznego zabijania.

Zaraz się dowiemy, że w Sparcie byli sami homoseksualiści, więc Sparta była najbrdziej pokojowym miejscem w historii świata! Była tam równość, poszanowanie wartości humanistycznych i demokratycznych, małżeństwa homoseksualne, nie było żadnych symboli religijnych w przestrzeni publicznej, wszyscy chodzili uśmiechnięci, dookoła rosły kwiatki, a na dachach budynków powiewały tęczowe flagi.

I żadnemu homofobowi i faszyście nie uda się tego zakłamać!
Odpowiedz
Witold napisał(a):Zaraz się dowiemy, że w Sparcie byli sami homoseksualiści, więc Sparta była najbrdziej pokojowym miejscem w historii świata! Była tam równość, poszanowanie wartości humanistycznych i demokratycznych, małżeństwa homoseksualne, nie było żadnych symboli religijnych w przestrzeni publicznej, wszyscy chodzili uśmiechnięci, dookoła rosły kwiatki, a na dachach budynków powiewały tęczowe flagi.

I żadnemu homofobowi i faszyście nie uda się tego zakłamać!

Gudboya pierwszego zepchnięto by tam ze skały. Uśmiech
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Berzerker napisał(a):Gudboya pierwszego zepchnięto by tam ze skały. Uśmiech
Ach to homofobiczne myslenie życzeniowe Uśmiech
Odpowiedz
Nadal czekam aż homoedukator oświeci nas w kwestii znaczenia "orientacji homoseksualnej"

Nadal czekam aż homoedukator oświeci nas w kwestii swoich łgarstw na temat pobierania organów od zmarłych.

Nadal czekam na odpowiedzi na kupę innych pytań, na które homoedukator nie odpowiedział i odpowiadać nie zamiarza.

Do dupy z takim edukatorem...
Odpowiedz
Nie odpisuje na posty tego trolla, ale smiesznie się go czyta, bo to jest totalny ripp-off z pilastra. Że też go jeszcze o plagiat nie posądził Uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości