Liczba postów: 4,318
Liczba wątków: 26
Dołączył: 03.2007
Reputacja:
10
GoodBoy napisał(a):Na pewno, jeżeli ktoś postrzega wszystko co go otacza jako mus heteroseksualnej normy. Na przykład wielu homofobom nie podoba się, że w amerykańskich serialach są relacje homo, dokładnie tak samo jak w społecznej rzeczywistości.
Kurde facet, zazdroszczę Ci. Twój świat jest prosty jak nie przymierzając - silnik fiata 126p. Kto patrzy na homoseksualizm z uwielbieniem - jest normalny, reszta to "homofoby"...
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Liczba postów: 3,124
Liczba wątków: 12
Dołączył: 09.2006
Nie tylko patrzy, a przede wszystkim dyskryminuje. I od "nienawidzi" do "wielbi" jest daleka droga. Nie wiem z jakiej paki ekskludowałeś wszystkich normalnych ludzi, którzy homo ani nie nienawidzą, ani nie wielbią, tylko przechodzą nad tym do porządku dziennego, tak jak nad heteroseksualizmem. To Ty stawiasz świat czarno biały i to Ty zawężasz podejście do homo wyłącznie do dwóch skrajności.
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
8
GoodBoy napisał(a):Nie tylko patrzy, a przede wszystkim dyskryminuje. I od "nienawidzi" do "wielbi" jest daleka droga. Nie wiem z jakiej paki ekskludowałeś wszystkich normalnych ludzi, którzy homo ani nie nienawidzą, ani nie wielbią, tylko przechodzą nad tym do porządku dziennego, tak jak nad heteroseksualizmem. To Ty stawiasz świat czarno biały i to Ty zawężasz podejście do homo wyłącznie do dwóch skrajności.
Warto by jeszcze dodać kryterium "nienawiści" wg TrollBoya - homoseksualistów nienawidzą wszyscy, którzy mówią coś innego niż on. Większość z tych, których on wyzywał od homofobów, nad homoseksualizmem przechodzi do porządku dziennego, tak jak nad heteroseksualizmem, ale jeżeli są przeciwni ideologii lgbt, to już znaczy że "nienawidzą gejów".
Cytat:Nie minęło jeszcze pół roku, a już kilka kolejnych krajów wyemancypowało gejów.
A w pozostałych, tak jak w Polsce, geje są nadal wyłapywani i przymusowo leczeni. Terpia jakiej się ich poddaje jest objęta tajemnicą, ale sądząc po TrollBoyu, zgaduję, że to lobotomia.
Liczba postów: 315
Liczba wątków: 4
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
0
GoodBoy napisał(a):To Ty stawiasz świat czarno biały i to Ty zawężasz podejście do homo wyłącznie do dwóch skrajności.
Patrz, a Marcin taki racjonalny się wydawał. Marcinie natychmiast dopasuj się do świata Goodboy'a.
Skoro już jesteśmy przy skrajnościach.Ciekawy artykuł dziś w Gazecie http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1...BoxWiadTxt
Zachęcam do lektury. Homolobby przestaje się kryć, czas wziąć się za umysły młodych! Budować społeczeństwo myślące jedynie o męskiej dupie. Spoglądając na komenty pod artykułem odnosi się wrażenie że już nawet czytelnicy tego wyrobu mają powoli dosyć.
"Polonez na studniówce dyskryminuje".
"Bezkarnie nie zabija się myślenia.Bezkarnie nie hołduje się miernotom." Ksawery Pruszyński From the old world's demise
See an empire rise
From the north reaching far
Here we are
Liczba postów: 4,318
Liczba wątków: 26
Dołączył: 03.2007
Reputacja:
10
GoodBoy napisał(a):Nie tylko patrzy, a przede wszystkim dyskryminuje. I od "nienawidzi" do "wielbi" jest daleka droga. Nie wiem z jakiej paki ekskludowałeś wszystkich normalnych ludzi, którzy homo ani nie nienawidzą, ani nie wielbią, tylko przechodzą nad tym do porządku dziennego, tak jak nad heteroseksualizmem. To Ty stawiasz świat czarno biały i to Ty zawężasz podejście do homo wyłącznie do dwóch skrajności.
A co powiesz o ludziach niechętnych tej całej homoseksualnej szopce? Nie "pełnych nienawiści", nie "chcących rozpalać stosy" ale zwyczajnie niechętnych, bo za dużo już tego wszędzie? Też "chomofoby"?
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
GoodBoy napisał(a):Nie tylko patrzy, a przede wszystkim dyskryminuje. I od "nienawidzi" do "wielbi" jest daleka droga. Nie wiem z jakiej paki ekskludowałeś wszystkich normalnych ludzi, którzy homo ani nie nienawidzą, ani nie wielbią, tylko przechodzą nad tym do porządku dziennego, tak jak nad heteroseksualizmem. To Ty stawiasz świat czarno biały i to Ty zawężasz podejście do homo wyłącznie do dwóch skrajności.
No skoro spora część homo traktuje siebie samych jak upośledzonych, to co się dziwić że inni ludzie traktują ich tak jak traktują kaleki. Piszesz że tylu Was jest, robicie marsze, pochody i cholera wie co jeszcze. Ale nikt nie wpadł na pomysł by napisać projekt ustawy i zebrać tyle podpisów by się dało ją przepchnąć :8O:
Zamiast tego domaganie się wszystkiego od innych i jęczenie że inni nie chcą dać tego czego chcecie, to złe homofoby, to oni dyskryminują bla bla bla... Tworzyć projekt ustawy wrzucić na fejsa i zbierać podpisy, też mi wielka trudność. A tak domaganie się wszystkiego bo my sami nie możemy, nie umiemy. Całkiem jak kaleki domagające się miejsc parkingowych albo podjazdów pod urzędami. Tyle że niepełnosprawni mają swoje powody by tego żądać, natomiast zdrowi ludzie domagający się pomocy od innych są żałośni i sami sprowadzają na siebie wszelkie trudności. Jak powiedział poeta w kupie siła, bo kupy nikt nie ruszy. Marsze, parady, happeningi nic nie zmienią, no może poza zwiększeniem niechęci do tego środowiska. Chcesz zmian to zacznij robić coś w tym kierunku, jak sam nie możesz to zbierz podobnie myślących i wtedy próbuj. Udało się za pomocą facebooka i Twittera zrobić powstanie, to się nie da zebrać podpisów? No ale jęczenie jest o wiele łatwiejsze, syndrom oblężonej twierdzy by zniknął, i by się posypała ta wieża Babel stworzona z przesądów o prześladowaniu. A duża część homo straciła by podporę swej osobowości...
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Ja usłyszałem inny neologizm, bardzo zgrabny. Tak więc mówię, że nie ma żadnych homoseksualistów, są tylko "waginosceptycy" .
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Liczba postów: 3,576
Liczba wątków: 20
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
9 Płeć: nie wybrano
Marcin_77 napisał(a):A co powiesz o ludziach niechętnych tej całej homoseksualnej szopce? Nie "pełnych nienawiści", nie "chcących rozpalać stosy" ale zwyczajnie niechętnych, bo za dużo już tego wszędzie? Też "chomofoby"?
No przecież dla GoodBoya wystarczy aby nie podobało ci się oglądanie wspólnie liżących się dwóch facetów w telewizorze i od razu jesteś homofobem...
Albo kochasz się na nich patrzeć albo jesteś wredny homofob...
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Palmer Eldritch napisał(a):Nie ma żadnych homoseksualistów, po prostu nie istnieją. W związku z tym nie ma też homofobów.
Nie wiem. Nie będę się spierał. Ja na własne oczy to homoseksualisty nie widziałem, tutaj jest parę osobników tak się określających, to i ja ich tak określam.
CreatedMind napisał(a):Nie ma homoseksualistów, są tylko "feminofoby" które boją się kobiet !!!!!!
:]
A to ciekawe wyjaśnienie powyższego zjawiska
FlauFly napisał(a):Ja usłyszałem inny neologizm, bardzo zgrabny. Tak więc mówię, że nie ma żadnych homoseksualistów, są tylko "waginosceptycy" .
Ciekawe określenie
CreatedMind napisał(a):No przecież dla GoodBoya wystarczy aby nie podobało ci się oglądanie wspólnie liżących się dwóch facetów w telewizorze i od razu jesteś homofobem...
Albo kochasz się na nich patrzeć albo jesteś wredny homofob...
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
kolawiec napisał(a):Nigdzie nie jest napisane, że na studniówkę nie mogą przychodzić pary jednopłciowe. Przy tańczeniu poloneza pary chłopak-chłopak lub dziewoja-dziewoja także nie dziwią, bo nierzadko rozkład płci wśród tancerzy nie wynosi 50/50.
Natomiast reakcja współbiesiadników to już inna sprawa, ale tego nikt już nie może regulować.
Więc może temu ma służyć ten nowy podręcznik dla nauczycieli, aczkolwiek GW przedstawia go dosyć topornie.
Liczba postów: 3,124
Liczba wątków: 12
Dołączył: 09.2006
Marcin_77 napisał(a):A co powiesz o ludziach niechętnych tej całej homoseksualnej szopce? Nie "pełnych nienawiści", nie "chcących rozpalać stosy" ale zwyczajnie niechętnych, bo za dużo już tego wszędzie? Też "chomofoby"?
No raczej, bo jest to nieuzasadnione. Można mieć niechęć, tak jak ja mam niechęć do wielu spraw, ale nie popieram swojego twierdzenia "bo za dużo tego wszystkiego". "Tego wszystkiego" jest tyle, ile jest nas w społeczeństwie, zaś wrażenie pojawiania się nas jak grzybów po deszczu masz dlatego, że się emancypujemy i żyjemy otwarcie. Czasy, w których LGBT byli zaszczuci, a cała nasza tematyka była tabu, minęły bezpowrotnie. Mi orientacja hetero u innych ludzi w niczym nie przeszkadza, nie mierzi, nie budzi jakichkolwiek emocji. Są sobie tacy ludzie i tyle. Radzę, byś w końcu zaczął mieć podobne podejście, dla twojego własnego zdrowia psychicznego, jeśli nie chcesz skończyć jako sfrustrowany człowiek, któremu nic się nie podoba
Neuromancer napisał(a):No skoro spora część homo traktuje siebie samych jak upośledzonych, to co się dziwić że inni ludzie traktują ich tak jak traktują kaleki. Piszesz że tylu Was jest, robicie marsze, pochody i cholera wie co jeszcze. Ale nikt nie wpadł na pomysł by napisać projekt ustawy i zebrać tyle podpisów by się dało ją przepchnąć :8O:
Zamiast tego domaganie się wszystkiego od innych i jęczenie że inni nie chcą dać tego czego chcecie, to złe homofoby, to oni dyskryminują bla bla bla... Tworzyć projekt ustawy wrzucić na fejsa i zbierać podpisy, też mi wielka trudność. A tak domaganie się wszystkiego bo my sami nie możemy, nie umiemy. Całkiem jak kaleki domagające się miejsc parkingowych albo podjazdów pod urzędami. Tyle że niepełnosprawni mają swoje powody by tego żądać, natomiast zdrowi ludzie domagający się pomocy od innych są żałośni i sami sprowadzają na siebie wszelkie trudności. Jak powiedział poeta w kupie siła, bo kupy nikt nie ruszy. Marsze, parady, happeningi nic nie zmienią, no może poza zwiększeniem niechęci do tego środowiska. Chcesz zmian to zacznij robić coś w tym kierunku, jak sam nie możesz to zbierz podobnie myślących i wtedy próbuj. Udało się za pomocą facebooka i Twittera zrobić powstanie, to się nie da zebrać podpisów? No ale jęczenie jest o wiele łatwiejsze, syndrom oblężonej twierdzy by zniknął, i by się posypała ta wieża Babel stworzona z przesądów o prześladowaniu. A duża część homo straciła by podporę swej osobowości...
Jak nikt? Projektów jest co najmniej kilka i podejrzewam, że sam dobrze wiesz, że będą głosowane tak długo, aż w końcu któryś zostanie przyjęty Obserwujesz chyba co się dzieje w PO? Wielkie sranie Tuska przed elektoratem, któremu obiecywał regulacje Związków Partnerskich. W tej chwili wietrzy atmosferę, m.in pozbywając się Gowina, przygotowując grunt do następnego uderzenia. Sądzę, że regulacje związków to kwestia maksymalnie kilku najbliższych lat. To jest już teraz nasz sukces, jak również to, że nie żyjemy już w podziemiu. Co prawda na szczęście ja nie pamiętam takich czasów, ale one nie są wcale odległe. Dziś możemy już żyć otwarcie, coraz bardziej swobodnie. Wiedzą o mnie wszyscy w pracy, nie straciłem z tego powodu stanowiska, wręcz przeciwnie to homofobi trzymają język za zębami, w obawie przed puszczeniem pary, za co mogą być wyjebani z roboty. I tak jest prawidłowo. Wie o mnie również rodzina i większość znajomych, również nie spotykam się z nieprzyjemnościami, no poza naprawdę nielicznymi przypadkami, kiedy to po ujawnieniu się nastąpił koniec znajomości. Jednak z tymi osobami i tak nie byłem w jakiś wielce zażyłych relacjach. I Ty piszesz, że nic nie robimy. Jak widzisz wiele się dzieje, progres jest znaczący. Pomyśl jak wyglądała sytuacja LGBT jeszcze 20 lat temu, a jak wygląda dziś. Samo się nie zrobiło Oczywiście to jeszcze nie koniec drogi, więc spokojnie będzie coraz lepiej, a dla homofobów coraz gorzej.
nonkonformista napisał(a):Klechy też nie istnieją, a kościoły to fatamorgana. :p
Lepiej nazwać wprost po imieniu. To sekta religijna, w dodatku bezczelnie udająca, że nią nie jest i w obawie przed konkurencją, oraz w obronie monopolu, nazywająca tak inne sekty religijne.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Tyle że ten progres jak to nazywasz jest ukierunkowany na zewnątrz. Czekasz na to co ma nastąpić. Ty i tobie podobni. A jak się czegoś chce to się o to stara, jak najszybciej. Nie wiadomo jaka partia wygra i z dużą dozą pewności gros głosów zdobędzie jakiś ruch konserwatywny. A wtedy kolejne lata czekania i kolejne lata czekania. Z takim podejściem to trudno oczekiwać na jakieś znaczące zmiany. Ale no cóż mnie sprawa nie dotyczy, więc mi to lotto.
Liczba postów: 3,576
Liczba wątków: 20
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
9 Płeć: nie wybrano
@GB
Lepiej nazwać wprost po imieniu to co ciebie dotyczy.
LGTB to sekta anty-religijna, w dodatku bezczelnie udaje ze nią nie jest i w obawie przed konkurencją, oraz w gorączce przed oddaleniem się od monopolu określa słowem "sekta" bądź "homofob" wszystkich którzy ich nie całują po dupie.
A tym bardziej dany "autorytet" jest silny tym bardziej usilnie staracie się go oczernić.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Liczba postów: 3,124
Liczba wątków: 12
Dołączył: 09.2006
Neuromancer napisał(a):Tyle że ten progres jak to nazywasz jest ukierunkowany na zewnątrz. Czekasz na to co ma nastąpić. Ty i tobie podobni. A jak się czegoś chce to się o to stara, jak najszybciej. Nie wiadomo jaka partia wygra i z dużą dozą pewności gros głosów zdobędzie jakiś ruch konserwatywny. A wtedy kolejne lata czekania i kolejne lata czekania. Z takim podejściem to trudno oczekiwać na jakieś znaczące zmiany. Ale no cóż mnie sprawa nie dotyczy, więc mi to lotto.
No dobra, ale ja nie jestem aktywistą gejowskim, mimo, że przez grupę homofobów jestem tu za takiego postrzegany. Moje działanie ogranicza się do własnego otoczenia oraz głosowania na właściwe partie. Nie jestem Biedroniem, Senyszyn, Palikotem, ale chętnie bym rozjebał pseudoprofesor Pawłowicz w jakiejś debacie polityczno-medialnej, ponieważ w debatach z nią media dobierają jej samych lamersów
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122 Płeć: nie wybrano
nonkonformista napisał(a):Takie nastawienie autorów wynika li tylko z tego, że homoseksualizm jest w naszym katolickim zaścianku wciąż jeszcze niezbyt dobrze widziany z winy KK, który opowiada o nim niesamowite brednie i nastawia biednych, skołowanych ludzi przeciwko LGBT.
Pan Mietek z budowy, który co niedzielę chodzi do kościoła nie lubi "jebanych pedałów" nie dlatego, że ksiądz mu tak powiedział ale dlatego, że homoseksualizm wydaje mu się zwyczajnie obrzydliwy.
Stawiam orzechy przeciw diamentom, że nawet jakby ksiądz z ambony kazał mu homoseksualistów uwielbiać to pan Mietek dalej nie lubił by "jebanych pedałów". Większość ludzi bierze z religii to co im pasuje.
Zwracam też uwagę, że kościół do samego homoseksualizmu nic nie ma. Potępia jedynie seksualne akty homoseksualne.
Tutaj masz stanowisko kościoła w tej kwestii. Radzę się z nim zapoznać: http://ekai.pl/wydarzenia/x5357/kosciol-...zacja-nie/
w dużym skrócie:
Cytat:Jednocześnie, kongregacja podkreśla że mężczyźni i kobiety o skłonnościach homoseksualnych powinni być *traktowani z szacunkiem, współczuciem i delikatnością*, unikając wobec nich *jakichkolwiek oznak dyskryminacji*. Przypomina zarazem, że osoby o skłonnościach homoseksualnych są wezwane, tak jak inni chrześcijanie, *do życia w czystości*.
(...)
*Szacunek dla osób homoseksualnych nie może prowadzić do aprobowania zachowań homoseksualnych lub zalegalizowania tego typu związków*. Wspólne dobro wymaga, aby prawa chroniły związki małżeńskie jako podstawę rodziny. Natomiast uznanie związków homoseksualnych albo zrównanie ich z małżeństwem oznaczałoby aprobatę zachowań wewnętrznie nieuporządkowanych. To zaś w konsekwencji czyniło by je modelem dla społeczeństwa, prowadząc do zagubienia podstawowych wartości, należących do wspólnego dziedzictwa ludzkości.
Można się z tym zgadzać lub nie ale ja tam żadnej nienawiści czy szerzenia uprzedzeń nie widzę. Ktoś kto ma tak nasrane w głowie, że dyskryminuje go polonez na studniówce może mieć oczywiście inne zdanie.
Cytat:Zadam pytanie: skąd przeciętny Kowalski czerpie wiedzę na temat homoseksualizmu?
Przeciętny Kowalski wykazuje tymi kwestiami zdrowy brak zainteresowania. Dopiero jak mu media pod nos "pedałów" podsuną to zaczyna się bulwersować.
Natomiast wiedzę o nich nie czerpie z nauczania kościoła, ale z rozmaitych migawek w telewizji, które bezmyślnie wchłania.
To są typowi homoseksualiści wg typowego Kowalskiego: