To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
Witold napisał(a):Jak wyzywa od homofobów każdego, kto ma poglądy inne niż jego, to trudno oczekiwać, żeby miał wielu znajomych o poglądach innych niż jego...
Jak dla mnie jest to komplement. Gorzej by było gdyby on i środowiska z nim związane mnie za takowego nie uważały. Uśmiech
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Witold napisał(a):Jak wyzywa od homofobów każdego, kto ma poglądy inne niż jego, to trudno oczekiwać, żeby miał wielu znajomych o poglądach innych niż jego...

W ogóle trudno utrzymywać znajomość z kimś o poglądach radykalnie odmiennych od naszych. Wygodniej, łatwiej i szybciej bujać się z kimś podobnym (poglądowo) do nas samych, a bez to mieć wspólne tematy. ^^

CreatedMind napisał(a):Tu w Belgii, gdzie jestem to jak np. w szkole na lekcji filozofii powiedziałem ze jestem przeciwny małżeństwom homoseksualnym to podniósł się z klasy chmar oburzonych głosów a nauczycielka zrobiła taką twarz jakiej nigdy nie robiła. Z tego co wiem to tylko trzy osoby podzielają w mojej klasie moje zdanie na ten temat, jedna polka i dwóch murzynów...

Tam w Belgii, gdzieś jesteś, to już chyba nie za dużo można powiedzieć, co? Tu w Polsce, gdzie większość z nas jest, zaczynam zauważać to samo.

GoodBoy napisał(a):Sritu pitu. Homo również mają swoje dzieci. Uderzając w adopcje homo poniekąd uderzasz również w ich własne dzieci, a tak naprawdę uderzasz w samą ideę wychowywania dzieci przez homoseksualistów, ponieważ najwyraźniej uważasz, że jesteśmy nienormalni i zagrażamy dzieciom. "Z urzędu" również homo mogą adoptować dzieci, ponieważ urzędnik nie ma prawa odmówić adopcji z powodu jakiejkolwiek orientacji seksualnej opiekuna. Mogą więc adoptować, tyle, że nie jako pary, lecz pojedynczo. I tu leży problem. Ty jednak problem stawiasz znacznie szerzej niż ma prawo go widzieć urzędnik.

Nie pisz do mnie o rzeczach, które są oczywiste. Nieujawniony homotato wychowuje swoje dziecko wraz z jego matką, albo po rozwodzie sam, ale wciąż nie opowiada sąsiadom, że miły pan, który go odwiedza nie jest przyjacielem/bratem/szwagrem, a ukochanym. I ogólnie sranie w kapeć z tymi adopcjami. Kto w ogóle poza gimbusami (którym później mija), chce dzieci adoptować? Nawet ludzie nie mogący doczekać się własnych, korzystają ze wszystkich dostępnych metod, by zostać rodzicami biologicznymi i tylko niewielki procent takich par, decyduje się na adopcję. Każdy/przerażająca większość chce przekazać swoje geny.

GoodBoy napisał(a):Ja nie pisałem o wszystkich ludziach, których w życiu spotkałem, tylko o moich znajomych. Tak, wyobraź sobie, że można być 100% hetero i popierać małżeństwa oraz adopcje homo. Popierających wśród hetero jest mniej niż wśród homo, to oczywiste, jednak ja nie mam w swoim gronie znajomych hetero, którzy wrzeszczą jak na frondzie "ręce precz od naszych dzieci". Są to ludzie bardziej otwarci, nawet jeśli nie wszyscy tak samo chętni, gotowi rozmawiać i próbować zrozumieć argumenty homo.

A ja mam heteroznajomych, którzy właśnie tak mówią. Zacytuję Ci "niechże oni sobie ze sobą śpią, ale w żadnym razie nie powinni dostawać na wychowanie cudzych dzieci". A owa otwartość o której wspominasz i którą chętnie się posiłkujesz, ma dwie twarze (jak i wszystko inne). Piękna Sonia z mojego bloku, też jest bardzo otwarta (dosłownie) na ludzi i nikt jej za to nie szanuje. Wiesz, ogólnie łatwo gadać takie rzeczy, gdy samemu wciąż nie jest się rodzicem. Ważkim jest ilu z tych będących takiego zdania, oddałoby Ci własne dziecko na wychowanie, gdyby np. odkryto u nich raka.

GoodBoy napisał(a):A niby co innego? Poza otoczeniem nie wskazałaś nic, tzn, że własnie niechcący zrzuciłaś na otoczenie całą winę. Niech podejrzewają, że to lesby z dziećmi i niech widzą, że to normalne rodziny. W końcu to nie ma polegać na udawaniu koleżanek, bądź cioci, ukrywaniu się, tylko tworzeniu normalnych rodzin.

Powiedz mi, co masz poza otoczeniem? I kim byłbyś bez niego? Czas zacząć doceniać rolę otoczenia w życiu. A bez stosunków damsko-męskich nie byłoby żadnego otoczenia. Dlatego właśnie takie stosunki wciąż mają pierwszeństwo.

GoodBoy napisał(a):Nie ma tu czego przeskakiwać. Dwóch ojców, dwie matki. Twoje pytanie przywiodło mi na myśl pewną rozmowę, którą kiedyś miałem z koleżanką z pracy. Myślała, że jak jest związek gejów i jeden facet jest A, a drugi P, tzn, że ten pasywny udaje kobietę. I tak samo Ty myślisz, że jak będą adopcje homo to jeden facet będzie musiał udawać matkę. No to bardzo dużo o nas wiesz...

Ja niczego takiego nie myślę. Daleka jestem od nazywania faceta matką. Nawet tak nie żartuję. Ciebie pytam. Jak Twój biologiczny syn nazwie Twojego urzędowego partnera?

GoodBoy napisał(a):Plis... Nie stawiaj Kirysa/Kiryła, czy jak mu tam bylo w jednym rzędzie z pozostałymi. To obraza dla innych. I daruj se ten tani szantażyk. Nie wiem czego oczekiwałaś, może przeprosin za to, że nie widzę nic złego w wychowywaniu dzieci przez homo?

Nie stawiam go w jednym rzędzie z Tobą. To byłoby nie fair. W stosunku do niego. I choć wiem, że zawsze będzie mu bardziej po drodze z Tobą niż ze mną, to on zrobił tu swoje w taki sposób, że ma mało wrogów. Szantażyk? Nie używałam. Znalazłeś to, co chciałeś. I oczywistym jest, że nie oczekiwałam żadnych przeprosin. Każdemu się wydaje, choć widzi swoje odstępstwa od normy, że jest potrzebny społeczeństwu, bo coś tam, coś tam...

GoodBoy napisał(a):Muszę Cię rozczarowac, nie uważam swojej orientacji za gorszą od twojej. Jestem przeciwko takim szantażom, a potem lamentowaniu jak twoje. Już widzę je oczami wyobraźni, gdy dostaniemy ochłapy pt. umowy gospodarcze, a potem będziemy walczyć o związki, małżeństwa i dzieci, tacy jak ty będą pierdolić "daliśmy palec, a oni chcą rękę, daliśmy im tak dużo, a oni chcą więcej!". Jak czytam tego typu żale to myślę sobie, że lepiej by było pójść w strategię all or nothing, od razu na całość zamiast drobnych kroczków. Uniknęlibyśmy ckliwych płaczków oraz bezczelnych prób szantażu.

Muszę Cię wyprostować. Wiem, że nie uważasz się za gorszego od hetero. Gdybyś się uważal, to dla mnie dopiero wtedy byłbyś dziwny. ^^ A strategię all or nothing wciąż możesz wcielić w życie. Jedź na jakąś głuchą, polską wieś i po mszy, przemów do tubylców w swojej sprawie.
Odpowiedz
Furia napisał(a):A ja mam heteroznajomych, którzy właśnie tak mówią. Zacytuję Ci "niechże oni sobie ze sobą śpią, ale w żadnym razie nie powinni dostawać na wychowanie cudzych dzieci".
A jak to argumentują?
Cytat:Jak Twój biologiczny syn nazwie Twojego urzędowego partnera?
Po imieniu, Furio. Po imieniu.
Cytat:Nie stawiam go w jednym rzędzie z Tobą. To byłoby nie fair. W stosunku do niego. I choć wiem, że zawsze będzie mu bardziej po drodze z Tobą niż ze mną, to on zrobił tu swoje w taki sposób, że ma mało wrogów.
Konformiści zawsze mają mało wrogów.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Konformiści zawsze mają mało wrogów.

Podrywałeś ich i dostałeś kosza więc chcesz się odbić, co?
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Ciekawostką jest, że Kirył wyciągnął wnioski już po jednym poście dyskusji z GoodBoyem. Nikomu innemu nie poszło tak szybko.
Кирилл napisał(a):*Użytkownik GoodBoy został dodany do listy ignorowanych*.
Nie jestem psychiatrą. Nie jestem też wróżką, ani dyktatorem. Nie będę rozbijał głową betonu, nie będę leczył urojeń, ani kazał innym zmieniać się pod czyjekolwiek dyktando.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):A jak to argumentują?

Nie wiesz jak? Powiem Ci. Dla części z nich homoseksualista = pedofil. A dla kolejnej części, homoseksualizm może być nabyty poprzez łykanie "nieodpowiedniego" wzorca.

nonkonformista napisał(a):Po imieniu, Furio. Po imieniu.

W domu to ja "po imieniu" mówię do swoich rodziców. Taki kod rodzinny. Nasza sprawa. Ale w urzędowych papierach podaję imiona ojca i matki. I tu stopień pokrewieństwa jest już ściśle określony. W urzędowych papierach Twojego potomka/ów będzie Twoje imię jako ojca i imię Twojego chłopaka jako co? O to mi biegło, a nie, o najprywatniejszą prywatność.

nonkonformista napisał(a):Konformiści zawsze mają mało wrogów.

Więc dlatego wybrałeś przesłanie miłości przychodząc na forum?
Odpowiedz
Furia napisał(a):Nie wiesz jak? Powiem Ci. Dla części z nich homoseksualista = pedofil. A dla kolejnej części, homoseksualizm może być nabyty poprzez łykanie "nieodpowiedniego" wzorca.
Dziwnych masz znajomych. Może pora ich zmienić?
Cytat:W urzędowych papierach Twojego potomka/ów będzie Twoje imię jako ojca i imię Twojego chłopaka jako co? O to mi biegło, a nie, o najprywatniejszą prywatność.
W papierach będzie napisane, że to wujek na przykład. Język Dzieci często mówią tak nawet do niespokrewnionych osób. Zawsze jest jakieś wyjście.
Cytat:Więc dlatego wybrałeś przesłanie miłości przychodząc na forum?
Przesłanie miłości? Zdezorientowanyhock: Przypomnij, o co chodzi, proszę.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Dziwnych masz znajomych. Może pora ich zmienić?

Dziwny to Ty masz "obiektywizm". Po co mam zmieniać ludzi z którymi mi po drodze na takich, psujących mi krew? Ty zmieniłbyś? Więc wejdź w ściśle katolickie heterośrodowisko i spróbuj się zaprzyjaźnić. Eh...

nonkonformista napisał(a):W papierach będzie napisane, że to wujek na przykład. Język Dzieci często mówią tak nawet do niespokrewnionych osób. Zawsze jest jakieś wyjście.

Twój wuj to Twój krewny. A dokładnie, brat Twojej matki. Przydupas ojca, to tylko przydupas ojca. Zupełnie tak samo, jak i przydupnica.

nonkonformista napisał(a):Przesłanie miłości? Zdezorientowanyhock: Przypomnij, o co chodzi, proszę.

"Dlaczego jest tak szaro, buro i ponuro... Dlaczego się do siebie nie uśmiechamy... Dlaczego oceniamy się przez pryzmat tego czy tamtego... Dlaczego nie recytujemy w tramwaju wierszy..." To nie Ty u początków swojej tu kadencji? :>
Odpowiedz
Furia napisał(a):"Dlaczego jest tak szaro, buro i ponuro... Dlaczego się do siebie nie uśmiechamy... Dlaczego oceniamy się przez pryzmat tego czy tamtego... Dlaczego nie recytujemy w tramwaju wierszy..." To nie Ty u początków swojej tu kadencji? :->
Żelazna pamięć. Teraz kojarzę dokładnie.
Wtedym był idealistą i takim trochę no... Język
Teraz jestem mniejszym idealistą i pewnie bardziej, no... Język

Furio, rozumiem, że dobrze ci z tymi znajomymi. I w porządku. Tylko skąd oni wzięli to powiedzenie, że homoseksualista=pedofil? Z KK? Spytasz ich, bo mnie to ciekawi?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Cytat: Po co mam zmieniać ludzi z którymi mi po drodze na takich, psujących mi krew?
Nonkonformista,jak sama nazwa wskazuje, nie ma w zwyczaju otaczać się ludźmi myślącymi inaczej niż on i tego dobra chce dla Ciebie.
Znaczy, żebyś się otaczała ludźmi myślącymi jak on.
Co dobre dlań - dla wszystkich dobre, oto istota nonkonformizmu!
Duży uśmiech

Cytat: Tylko skąd oni wzięli to powiedzenie, że homoseksualista=pedofil?
Ja chyba wiem!
To jest tak, że jak człowiek wie, że inny ma coś nie tak z seksualnością (np. jest homoseksualny), to znaczy, że coś jest nie tak z jego seksualnością i lepiej być ostrożnym.

Odpowiedz
idiota napisał(a):Nonkonformista,jak sama nazwa wskazuje, nie ma w zwyczaju otaczać się ludźmi myślącymi inaczej niż on i tego dobra chce dla Ciebie.
Znaczy, żebyś się otaczała ludźmi myślącymi jak on.
Co dobre dlań - dla wszystkich dobre, oto istota nonkonformizmu!
Duży uśmiech
Ja tylko nie chcę, by Furia nasiąknęła tymi bredniami, które jej znajomi głoszą. Ale myślę, że nie nasiąknie. To mądra kobieta.
Jester napisał(a):A przynajmniej mnie nie przekonał, wręcz jak czytam te posty, to zaczynam się wycofywać z umiarkowanego poparcia dla związków partnerskich...
Zawsze chciałem ci zadać to pytanie, ale jakoś nie było okazji...
Dlaczego twoje poparcie dla związków partnerskich było/jest umiarkowane? Powinno być pełne entuzjazmu. Duży uśmiech <oklaski>
Czegoś się boisz?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Cytat:Ja tylko nie chcę, by Furia nasiąknęła tymi bredniami, które jej znajomi głoszą.
Ale to nie żadne brednie,tylko naturalna reakcja na poważną odmienność. Zresztą nie wykluczone, że statystycznie uzasadniona.

Odpowiedz
idiota napisał(a):Ale to nie żadne brednie,tylko naturalna reakcja na poważną odmienność. Zresztą nie wykluczone, że statystycznie uzasadniona.
Mogę nie lubić leworęcznych, ale nigdy nie będę głosił, że leworęczni są pedofilami.:*
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
No i super.
Ale o księżach już będziesz.

Odpowiedz
idiota napisał(a):No i super.
Ale o księżach już będziesz.
Jeżeli udowodni im się winę.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Mogę nie lubić leworęcznych, ale nigdy nie będę głosił, że leworęczni są pedofilami.:*

niestety statystyki sa dla was niekorzystne, bardzo duza liczba homoseksualistow ma tendencje do pedofilii. Takie sa fakty, co oczywiscie nie sugeruje od razu, ze nonkonformista chetnie poglaskalby malego chlopca.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
Cytat:Jeżeli udowodni im się winę.
Nie oszukuj.
Będziesz tak mówił ZWŁASZCZA pomimo braku dowodów.
A codo wyższego odsetku takich upodobań u homoseksualistów,to dowody na to są, a i tak będziesz udawał, że ich niema.
Nie jestem na tym forum od wczoraj.

Odpowiedz
korsarz napisał(a):ze nonkonformista chetnie poglaskalby malego chlopca.
Głaskanie to nie pedofilia. To uprawianie seksu z nieletnimi poniżej 15 roku życia.
Głaskanie może być, ale wcale nie musi działaniem seksualnym. Najczęściej właśnie nie jest.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
oczywiscie pedofilia jest zjawiskiem marginalnym w skali globalnej, zreszta wykazal to juz pilaster, a ze konserwy szukaja taniej sensacji to wiadomo nie od dzis. Kiedys zamykali i leczyli homosiow, teraz juz nie moga wiec przerzucili sie na pedofilow szukajac aprobaty spolecznej.

nonkonformista napisał(a):Głaskanie to nie pedofilia. To uprawianie seksu z nieletnimi poniżej 15 roku życia

nieprawda, pedofil to ktoś kto w większości przypadków urządza sobie macanko.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
Furia napisał(a):Nie pisz do mnie o rzeczach, które są oczywiste. Nieujawniony homotato wychowuje swoje dziecko wraz z jego matką, albo po rozwodzie sam, ale wciąż nie opowiada sąsiadom, że miły pan, który go odwiedza nie jest przyjacielem/bratem/szwagrem, a ukochanym. I ogólnie sranie w kapeć z tymi adopcjami. Kto w ogóle poza gimbusami (którym później mija), chce dzieci adoptować? Nawet ludzie nie mogący doczekać się własnych, korzystają ze wszystkich dostępnych metod, by zostać rodzicami biologicznymi i tylko niewielki procent takich par, decyduje się na adopcję. Każdy/przerażająca większość chce przekazać swoje geny.
O jak miło, Furia co prawda wciąż wyklucza wychowywanie własnego(!) dziecka przez biologicznego ojca z partnerem, ale już łaskawie pozwoliła, by jego partner ich odwiedzał i oczywiście po wizycie grzecznie wracał do swojego domu...

Widzę, że nadal nie rozumiesz fundamentów emancypacji. Ja nie muszę chcieć adoptować dzieci, natomiast należy mi się takie prawo jak psu buda, będąc w związku z partnerem i wspólnie ubiegać się o adopcje na dokładnie takich samych zasadach jak pary hetero.

Furia napisał(a):A ja mam heteroznajomych, którzy właśnie tak mówią. Zacytuję Ci "niechże oni sobie ze sobą śpią, ale w żadnym razie nie powinni dostawać na wychowanie cudzych dzieci". A owa otwartość o której wspominasz i którą chętnie się posiłkujesz, ma dwie twarze (jak i wszystko inne). Piękna Sonia z mojego bloku, też jest bardzo otwarta (dosłownie) na ludzi i nikt jej za to nie szanuje. Wiesz, ogólnie łatwo gadać takie rzeczy, gdy samemu wciąż nie jest się rodzicem. Ważkim jest ilu z tych będących takiego zdania, oddałoby Ci własne dziecko na wychowanie, gdyby np. odkryto u nich raka.
O! A teraz Furia chce sobie zawłaszczyć monopol na jedynie słuszną rację poprzez wtłoczenie do swojej argumentacji "bo to moje dzieci!". Tak więc, niech Furia pilnuje swoich własnych dzieci, a od innych "trzyma ręce z daleka!" oraz niech zrobi ankietę wśród rodziców, którzy swoje dzieci porzucili lub oddali do Domów Dziecka, których tożsamość jest często nieustalona. Ooops, będzie problem z ankietą i drugie oops, ktoś kto nawet oficjalnie z imienia i nazwiska oddaje swoje dziecko do DD, sam się pozbywa stanowienia o jego losach, w momencie zrzeczenia się lub pozbawienia go praw rodzicielskich. Tak więc Furia nie będzie decydować w kraju, w którym jest zakazana dyskryminacja z powodu orientacji seksualnej, o tym, do rodzica jakiej orientacji seksualnej dziecko powinno trafić.

Furia napisał(a):Powiedz mi, co masz poza otoczeniem? I kim byłbyś bez niego? Czas zacząć doceniać rolę otoczenia w życiu. A bez stosunków damsko-męskich nie byłoby żadnego otoczenia. Dlatego właśnie takie stosunki wciąż mają pierwszeństwo.
Czas zderzyć się z rzeczywistością. Otoczenie, któremu przyklejasz gębę swojej ideologii, kurczy się. Nie wiem o jakim pierwszeństwie mówisz, bo z samego faktu pieprzenia się osobników płci przeciwnej jeszcze dla nikogo nie wynikło żadne pierwszeństwo. Dziecko powinno iść do rodziny, która zapewni mu należytą opiekę, ciepło domowego ogniska, miłość i przyszłość. Jeżeli chęć adopcji zgłaszają dwie rodziny, jedni homo, drudzy hetero i ci pierwsi lepiej spełniają wcześniej wymienione kryteria to dziecko powinno trafić do rodziny homo.

Furia napisał(a):Ja niczego takiego nie myślę. Daleka jestem od nazywania faceta matką. Nawet tak nie żartuję. Ciebie pytam. Jak Twój biologiczny syn nazwie Twojego urzędowego partnera?
Dziwne, że wcześniej żartowałaś... Normalnie nazwie "tato" lub po imieniu jak woli. Myślałem, że nikomu nie trzeba tłumaczyć takich oczywistości....

Furia napisał(a):Muszę Cię wyprostować. Wiem, że nie uważasz się za gorszego od hetero. Gdybyś się uważal, to dla mnie dopiero wtedy byłbyś dziwny. ^^ A strategię all or nothing wciąż możesz wcielić w życie. Jedź na jakąś głuchą, polską wieś i po mszy, przemów do tubylców w swojej sprawie.
Gdybyś uważała nas za nie-gorszych, to byś nie była przeciwko adopcjom, a nawet jakbyś postrzegała rodzinę idealną jako rodzinę matka+ojciec, to byś dostrzegała także, że rodziny homo również mogą stworzyć dziecku bardzo dobre warunki i nie chodzi tu bynajmniej tylko o warunki materialne. Dziękuję za doradctwo, może powinnaś przyjechać do wawy na spotkanie z moimi hetero znajomymi i wybić im z głowy poparcie dla adopcji homo. Good luck Uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości