To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
Stary Werter napisał(a):No popatrz, to zupełnie tak, jak z lewakami. Zresztą, facet: o czym ty do mnie rozmawiasz? Przejebane to mają geje muzułmanie. Zrób coś dla tych ludzi, zamiast zżymać się na straszliwe przesladowania, jakim poddawani są geje/lesbijki w cywilizacji Białego człowieka.
Już druga osoba podnosi ten argument, więc krótko i na temat:

- MY Geje pilnujemy swojej dupy, a więc swoich interesów, a to, że sobie potworzyliśmy różne KPH i Lambdy nie oznacza, że nie sprzeciwiamy się też przemocy wobec kobiet oraz w ogóle jakichkolowiek przejawów nienawiści.
- To, że gej X z wielkiego miasta czuje się świetnie i żyje dobrze, nie oznacza, że nie ma popierać działań na rzecz lepszego samopoczucia geja Y z Pcimia Dolnego
- W obronie gejów-Muzułmanów czynione jest wszystko to co politycznie może być czynione. Środowiska LGBT oraz Praw Czlowieka niejednokrotnie zabierały już głos w tej sprawie. Została jeszcze opcja wysłania F16, jednak organizacje LGBT jej nie zalecają.

Co Stary Werter uczynił, aby sekta religijna pt. kościół katolicki przestała kłamać nt. homoseksualistów?
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):- MY Geje pilnujemy swojej dupy

No właśnie nie. I w tym problem... :lol2:
Odpowiedz
Cytat:- MY Geje pilnujemy swojej dupy, a więc swoich interesów, a to, że sobie potworzyliśmy różne KPH i Lambdy nie oznacza, że nie sprzeciwiamy się też przemocy wobec kobiet oraz w ogóle jakichkolowiek przejawów nienawiści

No właśnie nie. Nie chcecie, żeby się do was wpierdalano, a to WY wpierdalacie się do każdego. Każdy ma myśleć tak jak wy.

Cytat:- To, że gej X z wielkiego miasta czuje się świetnie i żyje dobrze, nie oznacza, że nie ma popierać działań na rzecz lepszego samopoczucia geja Y z Pcimia Dolnego

Niech podsyła mu pieniądze i broń.
Cytat:- W obronie gejów-Muzułmanów czynione jest wszystko to co politycznie może być czynione. Środowiska LGBT oraz Praw Czlowieka niejednokrotnie zabierały już głos w tej sprawie. Została jeszcze opcja wysłania F16, jednak organizacje LGBT jej nie zalecają.

To trzeba zrobić takie ładne i chwytające za serce akcje:lol2:

Cytat:Co Stary Werter uczynił, aby sekta religijna pt. kościół katolicki przestała kłamać nt. homoseksualistów?

Z czym kłamie?
Odpowiedz
Witold napisał(a):Ponieważ nie ma propagandy rudych, mających długie włosy i jąkających się. Jakby była, głosząca bzdury podobne do propagandy lgbt-owskiej, to byłaby na nia również właściwa odpowiedź.
Dobrze powiedziane.
Kiedyś na forum podniosłem taki argument:
Jestem łysiejący, łysy prawie. Znaczy się - nieatrakcyjny wizualnie. I teraz - czy nie mam prawa do posiadania bujnej, pięknej czupryny? Dlaczego państwo nie zagwarantuje mi i nie zrefunduje przeszczepu włosów (bądź adekwatnej kuracji)? Dlaczego osoby łysiejące padają ofiarą nagonki medialnej? (np. w filmach czy serialach, człowiek łysy = człowiek zły, podstępny) Dlaczego jeszcze nie ma parytetów dla osób łysych?
Z takimi genami się urodziliśmy, ale czyż nie należy się nam? Dlaczego odmawia nam się prawa do posiadania włosów? Dlaczego kobiety wybierają zazwyczaj mężczyzn z włosami? Czemu nie ma prawa, które by tego zakazywało?!

Właśnie..... Duży uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Proszę bardzo, chociażby Grim. A teraz ładnie mnie przepraszaj za swoje pomówienia.
Przepraszam w takim razie.

GoodBoy napisał(a):A od kiedy homoseksualiistów próbuje się ustawiać poza normą spoęłczną?
Od zawsze. Norma społeczna to rodzina kobieta+mężczyzna. Od w zasadzie początków istnienia cywilizacji zachodniej.

GoodBoy napisał(a):Odkąd psychokonserwa sobie postawiła za cel siać antyhomoseksualny jad.
Kiedy ta psychokonserwa zaczęła siać antyhomoseksualny jad?

GoodBoy napisał(a):Dzieci nie zaatakują rówieśnika-geja, jeśli będą wiedziały, że homoseksualizm to normalna orientacja i nikt im nie będzie wpajać, że homo jest poza normą społeczną, tak jak nikt nie wpaja, że rudzi są poza nią.
Zaatakują, bo jest inny od reszty grupy. Nieważne, w jaki sposób.

GoodBoy napisał(a):Edukacja i wychowanie w poszanowaniu do różnorodności nie eliminuje całkowicie zjawiska ksenofobii, ale je minimalizuje.
Może raczej zmniejsza byłoby lepszym słowem. Tutaj oczywiście racja. Tylko w poszanowaniu do różnorodności ogólnie a nie do homoseksualizmu w szczególności, oraz dokonane przez rodziców a nie przez organizacje państwowe.

GoodBoy napisał(a):To, że katolik deklaruje, iż rzekomo nie chciałby robić gejom krzywdy nie oznacza, że nie chciałby ich leczyć. To, że prawicowcy chcieliby decydować kto może wychowywać nie ich dzieci, nie oznacza, że nie chcieliby pozbawić LGBT prawa do publicznych zgromadzeń oraz zabronić jakichkolwiek działań na rzecz emancypacji. Okazuje się, że nasi oponenci przejawiają bardzo negatywne postawy.
A wy chcielibyście zakazać Kościołowi uczestnictwa w życiu publicznym, a prawicowcom wolności słowa. Z jakich powodów? Polityczno-ideologicznych, podobnie jak oni. Akcja-reakcja GoodBoyu.

GoodBoy napisał(a):Po raz kolejny, epatowanie seksualnością - nic takiego nie ma miejsca. Jeżeli są bohaterowie hetero i cię to nie dziwi, to nie powinno również dziwić, że są też bohaterowie homo
I nie dziwi. W wielu książkach są bohaterowie homo, zwłaszcza w fantastyce, którą często czytam. W żadnym wypadku mnie to nie razi, bo i dlaczego by miało? Natomiast ostatnia dyskusja o "Kamieniach na szaniec" już mnie raziła, bo była typową próbą seksualizacji bohaterów, którzy nigdy w takim kontekście opisani nie byli.

GoodBoy napisał(a):Dla Jestera jest to już za wiele, jest to "wywlekanie orientacji na pierwszy plan", dlatego najlepiej jakby autor zatuszował fakty, udając, że Iksiński kochał się w Joli, a nie Krzysiu. Żeby hetero komfort Jestera nie był przypadkiem naruszony.
No patrz, już znów jest mój "hetero komfort", za chwilę będzie homofobia...

GoodBoy napisał(a):Możesz sobie mówić co chcesz, a mówiąc o "homoseksualnym syfie" sam siebie ustawiasz jako homofoba.
Cholera, co ja jestem, jasnowidz, czy co!?:8O: Normalnie lepiej, niż ten z Człuchowa.
Gdyby sprawy feministek były tak popularne w mediach, to pisałby o feministycznym syfie - jestem mizoginem rozumiem? Gdyby natomiast wszędzie pojawiały się teksty o Kościele, to pisałbym o klerykalnym syfie.

GoodBoy napisał(a):Zanim mi zaczniesz wklejać zdjęcia z parad zagranicznych, nie zapomnij powklejać również z Love Parade, Przystanku Woodstock oraz Karnawału w Rio
Poza ewentualnie Karnawałem w Rio, żadna z tych imprez nie ma na celu epatowania seksem, bo to festiwale muzyczne.
Karnawał w Rio, różni się natomiast tym, że to wieloletnia tradycja akceptowana przez mieszkańców.

GoodBoy napisał(a):Nie wiem co chcesz osiągnąć tą retoryką.... Próbujesz tu wszystkim wmówić, że ludzie wysysają z mlekiem matki nienawiść do homo. Idzie ci to bardzo nieudolnie, a ja ci jeszcze w tym chętnie pomogę, aby szło jeszcze bardziej nieudolnie.
Czyli nie zrozumiałeś Smutny.
Ja w ogóle nie pisałem o homoseksualizmie w tym akapicie.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
Cytat:To, że katolik deklaruje, iż rzekomo nie chciałby robić gejom krzywdy nie oznacza, że nie chciałby ich leczyć. To, że prawicowcy chcieliby decydować kto może wychowywać nie ich dzieci, nie oznacza, że nie chcieliby pozbawić LGBT prawa do publicznych zgromadzeń oraz zabronić jakichkolwiek działań na rzecz emancypacji. Okazuje się, że nasi oponenci przejawiają bardzo negatywne postawy.

Prawicowcy nie mogą decydować, kto ma wychowywać nie ich dzieci, ale geje już tak Duży uśmiech
Odpowiedz
Jester napisał(a):Oczywiście, że tak. Nie potrafisz sobie nawet wyobrazić mojej siły psychicznej, więc się nie wypowiadaj :lol2:. Słaby argument, prawda?

Ty zacząłeś oceniać siłę psychiczną według nie wiadomo jakiej skali, czym się kierując - to jest dopiero słabe. Może dokonaj tej samej oceny, ale wyobraź sobie, że otaczają cię sami homoseksualiści. Sami. Żadnych hetero. Wyobraź sobie.

Cytat:Sprzeciwiłem się Kościołowi, będąc ateistą od zawsze, i sprzeciwiłem się otoczeniu i szkole - w gimnazjum mnie ostro gnojono, bo ktoś wypatrzył, że jestem słaby fizycznie i psychicznie, nieco aspołeczny i nie umiem się bronić. Ofiara idealna. No cóż, po pierwszej klasie stałem się lubiany, śmiano się z moich żartów, a nie ze mnie, a ja sam wiele się nauczyłem. I zawdzięczam to sobie, temu że stałem się silniejszy jako osoba. Gdyby ktoś zmusił moich "kolegów" do bycia wobec mnie miłym i uprzejmym, czyli rozwiązał mój problem za mnie, to nie nauczyłbym się niczego i dalej był nieporadną pizdą, która nie potrafi sobie poradzić z grupką bałwanów o IQ<100.

A to bardzo dziwne, bo moje losy układały się bardzo podobnie (później zostałem ateistą), ale wyniosłem z tego taki pogląd, że wolałbym oszczędzić innym takich niepotrzebnych przejść.

Cytat:A jak jest heteroseksualne, a ktoś przezywa je pedałem?

No to traktujesz to słowo jak każdą inną inwektywę. Każdy opiekun odnosi się do takich wyzwisk na swój sposób.

Cytat:No i tak poważnie: kogo do cholery obchodzi w szkole, co mówi pani na polskim :8O:?

Na pewno nie ciebie. Co do innych to zdania są podzielone.

Cytat:Czyli izolowanie się od rówieśników, posiadanie innych poglądów i wyznawanie innej religii? Bycie introwertykiem, słuchanie niszowej muzyki, i nie trzymanie się w towarzystwie popularnych osób?
Eliminację takich aspołecznych zachowań masz na myśli? Społeczeństwo to pewien kolektyw. Wyłamywanie się z tego kolektywu jest aspołeczne - czyli wymienione przeze mnie zachowania lepiej jest tępić?

Kto powiedział że wyłamywanie ze społeczeństwa jest aspołeczne? Gdyby tak było, liderzy musieliby być aspołeczni, a to przecież absurd. Aspołeczne są zachowania które rozwalają społeczeństwo. Są poglądy, religie i muzyka wzbogacające społeczeństwo, a nie niszczące je.


Cytat:Z jakiegoś powodu, organizacje związane z LGBT chciałyby bardziej piętnować przejawy "nienawiści" na tle orientacji seksualnej niż na jakimś innym tle.

Niesamowity zbieg okoliczności :lol2:
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):My geje pilnujemy swojej dupy, a więc swoich interesów, a to, że sobie potworzyliśmy różne KPH i Lambdy nie oznacza, że nie sprzeciwiamy się też przemocy wobec kobiet oraz w ogóle jakichkolowiek przejawów nienawiści.
Z wyjątkiem własnej nienawiści względem homofobów. Szczerej czy politycznej, na jedno wychodzi.

GoodBoy napisał(a):To, że gej X z wielkiego miasta czuje się świetnie i żyje dobrze, nie oznacza, że nie ma popierać działań na rzecz lepszego samopoczucia geja Y z Pcimia Dolnego
Aha, czyli problemem gejów w cywilizacji Białego człowieka jest złe samopoczucie? Być może gej z wielkiego miasta winien zafundować koledze z Pcimia Dolnego dobrego psychologa.

GoodBoy napisał(a):W obronie gejów-Muzułmanów czynione jest wszystko to co politycznie może być czynione. Środowiska LGBT oraz Praw Czlowieka niejednokrotnie zabierały już głos w tej sprawie. Została jeszcze opcja wysłania F16, jednak organizacje LGBT jej nie zalecają.
Politycznie. Proszę kolegi, jedzie się i głosi się. A gdy trzeba, to po kolei, jak kamienie rzucane na szaniec. Tak po chrześcijańsku.

Ale nie, wy wolicie grzać dupy we własnej cywilizacji i słać worki otuchy oraz dobre rady...

A jak było z tą Iranką oślepioną przez zjeba-zalotnika? Dlaczego wywierano na nią presję, żeby zaniechała słusznego odwetu zgodnego z prawem właściwym jej kulturze?

GoodBoy napisał(a):Co Stary Werter uczynił, aby sekta religijna pt. kościół katolicki przestała kłamać nt. homoseksualistów?
Nic. Ponieważ nie istnieje taka sekta.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Co Stary Werter uczynił, aby sekta religijna pt. kościół katolicki przestała kłamać nt. homoseksualistów?
Spokojnie. Jakie "kłamać"? Co takiego Kościół mówi nieprawdziwego?
Poza tym jak już słusznie zauważono - to nie sekta. A jeśli tak to ogół organizacji LGBT to tak samo sekta.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Pawcio napisał(a):Prawicowcy nie mogą decydować, kto ma wychowywać nie ich dzieci, ale geje już tak Duży uśmiech
Prawicowcy chcieliby decydować kto może wychowywać nie ich dzieci, przy jednoczesnych apelach do gejów "precz od naszych dzieci". Hipokryzja psychokonserw sięga zenitu.

Pawcio napisał(a):Z czym kłamie?
Pisząc m.in o nieuporządkowaniu i współczuciu, sugeruje coś nienormalnego, negatywnego, a tym samym jest w opozycji do świata nauki, wprowadza w błąd, czyli kłamie.

Jester napisał(a):Od zawsze. Norma społeczna to rodzina kobieta+mężczyzna. Od w zasadzie początków istnienia cywilizacji zachodniej.
Tak samo homo, nie jest to nic nowego, istnieje od zarania dziejów. Od zawsze była to norma społeczna, tylko różnie traktowana w zależności od kultury i regionu. LGBT są elementem kultury, mediów, sztuki, życia publiczno-społecznego, częścią rodzin hetero, ich znajomych, przyjaciół itp, a więc są jak najbardziej normą społeczną, zwłaszcza w cywilizacji zachodniej.

Jester napisał(a):Kiedy ta psychokonserwa zaczęła siać antyhomoseksualny jad?
Na mniejszą skalę praktycznie od zawsze, na zmasowaną skalę, odkąd się okazało, że prawa człowieka, wartości humanizmu, oraz nauka mają nt. homoseksualizmu co innego do powiedzenia.

Jester napisał(a):Zaatakują, bo jest inny od reszty grupy. Nieważne, w jaki sposób.
Nonsens, w ten sposób każde dziecko atakuje każdego, z byle powodu, bo każdy jest w czymś inny, więc to żaden argument. W przypadku homo nie mówimy o innym koloru oczu, czy piegach na twarzy. Homo może być samo w sobie przez dziecko potraktowane jako coś innego do zaatakowania, jednak na skutek homofobicznej ideologizacji, dzieje się to z zupełnie innych powodów na o wiele większą skalę, niżby ideologizacja szła w kierunku rzetelnej edukacji zgodnej ze stanem faktycznym nauki oraz poszanowania do różnorodności. Wówczas piętnowanie homo przez dzieci nie różniłoby się niczym od piętnowania z powodu, że ktoś jest blondynem, a nie brunetem. Dorastania ma do siebie to, że większość dzieci by z tego wyrosła, tak jak się wyrasta z piętnowania zielonookiego za to, że ma taki kolor oczu. Jakbyśmy w Polsce mieli Szwecję to wtedy mógłbyś toczyć argument, że oto proszę dziecko zostało wychowywane w duchu tolerancji do homo, wie, że homo to normalna orientacja i nic negatywnego, a mimo to są przypadki niechęci i nienawiści. Jednak u nas sytuacja jest zupełnie inna, dlatego twoje argumenty są nietrafione. W Polsce nie ma edukacji seksualnej, dzieci czerpią wiedzę od rodziców, którzy z kolei też nie mają rzetelnej wiedzy i zasiewają fałszywe informacje nt. homoseksualizmu, oparte na uprzedzeniach. To dlatego homofoby podnoszą takie larum na pomysły edukacji seksualnej w szkołach. Wiedzą, że to początek końca homofobii na masową skalę. Dziecko rzetelnie edukowane, nie będzie potem przekazywać swoim dzieciom bujd nt. homo. Organizacjom LGBT chodzi więc o przerwie błędnego koła, tak zajadle bronionego przez homofobów. Oni dobrze wiedzą, że to oznacza dla nich koniec, odwrócenie sytuacji z większości przejście do mniejszości fanatyckiej. Nazywają to upadkiem cywilizacji, demoralizacją itp, tymczasem to tylko pomysł przekazywania rzetelnej wiedzy naukowej, tak bardzo sprzecznej z nauczaniem kościoła i ideologią konserw.

Jester napisał(a):Może raczej zmniejsza byłoby lepszym słowem. Tutaj oczywiście racja. Tylko w poszanowaniu do różnorodności ogólnie a nie do homoseksualizmu w szczególności, oraz dokonane przez rodziców a nie przez organizacje państwowe.
Oczywiście, że do wszystkich, ktoś pisał, że ma być nauka tylko nt. homo? Rodzice nie decydują o edukacji swoich dzieci, to fikcja. Decyduje o tym Państwo. Rodzice nie mają żadnego wpływu na to czego nauczają ich dzieci w szkołach, bo też najczęściej nie mają o tym zielonego pojęcia, a więc dysponują gównianą wiedzą. Rodzic może decydować do jakiej szkoły posłać swoje dziecko, jednak nie ma żadnego wpływu na merytorykę i program nauczania przekazywanych treści. Jeżeli jest homofobem to właściwie jedyne co mu zostaje jest posłanie dziecka do szkoły katolickiej, albo opłacanie indywidualnego trybu nauczania. To jedyne sposoby próby uniknięcia przekazania jego dziecku, że homo to normalna, jedna z trzech orientacji seksualnych.

Jester napisał(a):A wy chcielibyście zakazać Kościołowi uczestnictwa w życiu publicznym, a prawicowcom wolności słowa. Z jakich powodów? Polityczno-ideologicznych, podobnie jak oni. Akcja-reakcja GoodBoyu.
Nic podobnego, ostatnio klecha Michalik pierdolił farmazony o wyższości prawa bożego nad Konstytucją, a potem polityk Miller go zjebał w telewizji. Obie strony mają wolność wypowiedzi i ją realizują. Nigdzie nie słyszałem, aby środowiska wolnościowe, w tym LGBT, kiedykolwiek opowiadały się za ograniczaniem prawa do publicznych zgromadzeń środowisk psycho-konserwatywnych. Nawoływań i oburzania się na fakt manifestacji poglądów LGBT było bardzo dużo.

Jester napisał(a):I nie dziwi. W wielu książkach są bohaterowie homo, zwłaszcza w fantastyce, którą często czytam. W żadnym wypadku mnie to nie razi, bo i dlaczego by miało? Natomiast ostatnia dyskusja o "Kamieniach na szaniec" już mnie raziła, bo była typową próbą seksualizacji bohaterów, którzy nigdy w takim kontekście opisani nie byli.
Najwyraźniej pracownik PAN takiego kontekstu się dopatrzyła. Nie zamierzam tu teraz wracać do walki o to, czy ma racje, czy nie. Ten spór się już odbył i to nawet w tym temacie. Istota tego sporu nie polega przecież na tym, jaką mieli orientację, tylko na fanatycznym niedopuszczaniu myśli ze strony konserw, jakoby nieskazitelni bohaterowie polskiego patriotyzmu mogli być pedałami. To bezpośrednio uderza w tych, dla których gej z definicji nie może być bohaterem, patriotą i Polakiem przez duże P. To dlatego ich to tak rozsierdziło. Jakby chodziło o bohatera negatywnego, albo trzecioplanowego nie odgrywającego żadnej istotnej roli, homofoby nie podniosłyby żadnego larum, a fronda nie spłodziłaby 10 artykułów nt. pracownika PAN.

Jester napisał(a):Cholera, co ja jestem, jasnowidz, czy co!?:8O: Normalnie lepiej, niż ten z Człuchowa.
Gdyby sprawy feministek były tak popularne w mediach, to pisałby o feministycznym syfie - jestem mizoginem rozumiem? Gdyby natomiast wszędzie pojawiały się teksty o Kościele, to pisałbym o klerykalnym syfie.
No i to jest twój problem. Najwyraźniej nie zastanawiasz się nad tym co piszesz i jak to potem może być odebrane. Tak samo postępuje Marcin_77, tylko na o wiele większą skalę, a potem się dziwi, że jak to on homofobem, w życiu! To do kurwy nędzy przestańcie pierdolić jak homofoby. Jeśli dowalasz do homo epitety, nie dziw się, że zostaniesz uznany za homofoba.

Jester napisał(a):Poza ewentualnie Karnawałem w Rio, żadna z tych imprez nie ma na celu epatowania seksem, bo to festiwale muzyczne.
Karnawał w Rio, różni się natomiast tym, że to wieloletnia tradycja akceptowana przez mieszkańców.
Buhahahaha, czyli manifestacje LGBT, które na celu mają głoszenie poglądów równościowych wcale tego nie robią, bo wg. Jestera tak naprawdę chodzi im o uprawienie seksu w miejscach publicznych... natomiast młodzież idąca na imprezy muzyczne nie ma żadnego innego celu poza muzyką i nic się tam nie dzieje poza słuchaniem muzyki, a nawet jak się dzieje to już nie stoi to w opozycji do postawionych celów w przeciwieństwie do oczywiście LGBT Duży uśmiech

Karnawał w Rio jako tradycja? Pewnie! Tak samo Parada Równości jest "wieloletnią" już tradycją. Kolejny nietrafiony argument Jesterze.

Jester napisał(a):Czyli nie zrozumiałeś Smutny.
Ja w ogóle nie pisałem o homoseksualizmie w tym akapicie.
Ja się odnosiłem do całokształtu twojej twórczości od momentu złamania twojej przysięgi nie pisania w tym temacie nigdy więcej.

Stary Werter napisał(a):Politycznie. Proszę kolegi, jedzie się i głosi się. A gdy trzeba, to po kolei, jak kamienie rzucane na szaniec. Tak po chrześcijańsku.
Może SW założy sobie własną organizację LGBT i da przykład co i jak należy robić, zamiast po raz kolejny bawić się w ciocię dobrą radę? Jak SW zrówna w Polsce prawa homo z hetero to oddam hołd pokory i przyznam SW rację, rozpowiadając wszem i wobec, że jego strategia działania jest the best.

Stary Werter napisał(a):Nic. Ponieważ nie istnieje taka sekta.
Oczywiście, że istnieje, bo jest odłamem Judaizmu, a jakby uznać, że to nie sekta musielibyśmy pozbawić tego miana wszystkie pozostałe sekty na świecie. Kościół wywodzi się z tych samych fundamentów io opiera się na dokładnie tych samych mechanizmach działania co każda sekta. W języku zostało to spłycone znaczeniowo, tylko dlatego, że kościół się rozrósł, stając się dużą sektą. Jednak sam fakt urośnięcia w siłę nic nie zmienia w sprawie fundamentów istnienia oraz działania. Dzisiaj określa się mianem sekt mniejsze zgromadzenia, najczęściej z dezaprobatą i zagrożeniem płynącym w stronę kościoła katolickiego. Jest to sekta, której najbardziej zależy na tym, aby jej nie nazywać sektą i nazywywać tak wszystkie inne małe/nowe sekty, z których potencjalnie mogłoby wyrosnąć zagrożenie dla niej samej. Dlatego za sprawą lobby katolickiego zafunkcjonowało skojarzenie kościół jako dobra religia, a sekty = zło/coś negatywnego/coś do napiętnowania. Gdyby w początkach formowania się kościoła funkcjonowała podobna praktyka, kościół dzisiaj w ogóle by nie istniał, ponieważ inna duża sekta zniszczyłaby go w zarodku. Komuś kto naiwnie twierdzi, że kk nie jest sektą można tylko napisać "zapomniał wół (kościół katolicki) jak cielęciem był". I to by było na tyle w kwestii kościółek katolicki = sekta.

Tak więc ponawiam moje pytanie, ciociu dobra rado mówiąca LGBT co i jak mają robić, co żeś uczynił na rzecz walki z kłamstwami sekty pt. kościół katolicki?
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Może SW założy sobie własną organizację LGBT i da przykład co i jak należy robić, zamiast po raz kolejny bawić się w ciocię dobrą radę?
To nie była dobra rada, dzikusie. To był rozkaz cywilizowanego człowieka.

GoodBoy napisał(a):Oczywiście, że istnieje, bo jest odłamem Judaizmu, a jakby uznać, że to nie sekta musielibyśmy pozbawić tego miana wszystkie pozostałe sekty na świecie.
Oczywiście, że nie jest to sekta, bo odłamem judaizmu przestała być już dawno i bardzo szybko (jeszcze za sprawą świętego Pawła i współczesnych mu Apostołów - dlaczego?), a gdybyśmy mieli przystać na rozumowanie kolegi, musielibyśmy uznać wszystkie wyznania za sekty animizmu.

GoodBoy napisał(a):Kościół wywodzi się z tych samych fundamentów io opiera się na dokładnie tych samych mechanizmach działania co każda sekta.
Kolega uzasadni ten agit-prop.

GoodBoy napisał(a):W języku zostało to spłycone znaczeniowo, tylko dlatego, że Kościół się rozrósł, stając się dużą sektą.
Nie, proszę kolegi, to kolega spłyca znaczenie Kościoła, bynajmniej nie politycznie, ale gruncie religioznawstwa, a więc nauki. Kolega sprowadza klasyfikację wyznań do jednego terminu.

GoodBoy napisał(a):Jednak sam fakt urośnięcia w siłę nic nie zmienia w sprawie fundamentów istnienia oraz działania.
Sekta, proszę kolegi, wykazuje się szeregiem negatywnych cech, na przykład izoluje swoich wyznawców od świata zewnętrznego. Kolega wykaże, że Święty Rzymski Kościół Apostolski to właśnie robi.

GoodBoy napisał(a):Jest to sekta, której najbardziej zależy na tym, aby jej nie nazywać sektą i nazywywać tak wszystkie inne małe/nowe sekty, z których potencjalnie mogłoby wyrosnąć zagrożenie dla niej samej.
Kolega proponuje w tym miejscu teorię spiskową. Buchacha?

GoodBoy napisał(a):Dlatego za sprawą lobby katolickiego zafunkcjonowało skojarzenie kościół jako dobra religia, a sekty = zło/coś negatywnego/coś do napiętnowania.
Kolega relatywizuje realne zagrożenie. Przypomina w tym pewnego ekologistę, który zajmował się dzikimi niedźwiedziami w Ameryce, podchodząc do nich z radością i czułością, mniej więcej jak do nieco większych psiaków. Skończył zjedzony.

GoodBoy napisał(a):Gdyby w początkach formowania się kościoła funkcjonowała podobna praktyka, kościół dzisiaj w ogóle by nie istniał, ponieważ inna duża sekta zniszczyłaby go w zarodku.
Kolega nie zna tła społeczno-historycznego młodego Kościoła i w rezultacie bredzi jak potłuczony. Kościół, proszę kolegi, w społeczeństwie niewolniczym był skazany na sukces.

GoodBoy napisał(a):Komuś kto naiwnie twierdzi, że KK nie jest sektą można tylko napisać "zapomniał wół (kościół katolicki) jak cielęciem był". I to by było na tyle w kwestii kościółek katolicki = sekta.
Jeszcze raz podkreślam, że kolega nie zna się zupełnie na temacie, który łaskaw był podjąć.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
Cytat:Prawicowcy chcieliby decydować kto może wychowywać nie ich dzieci, przy jednoczesnych apelach do gejów "precz od naszych dzieci". Hipokryzja psychokonserw sięga zenitu.

Jeśli prawicowcy nie mogą, to lewizna również.

Cytat:Pisząc m.in o nieuporządkowaniu i współczuciu, sugeruje coś nienormalnego, negatywnego, a tym samym jest w opozycji do świata nauki, wprowadza w błąd, czyli kłamie.

No i tradycyjna retoryka. Ty akurat masz patent na nieomylność i wiesz kto kłamie. Są be bo się z Tobą nie zgadzają.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Prawicowcy chcieliby decydować kto może wychowywać nie ich dzieci, przy jednoczesnych apelach do gejów "precz od naszych dzieci". Hipokryzja psychokonserw sięga zenitu.
Czemu zatem lewicowcy chcą o tym decydować? Jakie mają prawo?

Cytat:Rodzice nie decydują o edukacji swoich dzieci, to fikcja. Decyduje o tym Państwo. Rodzice nie mają żadnego wpływu na to czego nauczają ich dzieci w szkołach, bo też najczęściej nie mają o tym zielonego pojęcia, a więc dysponują gównianą wiedzą. Rodzic może decydować do jakiej szkoły posłać swoje dziecko, jednak nie ma żadnego wpływu na merytorykę i program nauczania przekazywanych treści. Jeżeli jest homofobem to właściwie jedyne co mu zostaje jest posłanie dziecka do szkoły katolickiej, albo opłacanie indywidualnego trybu nauczania. To jedyne sposoby próby uniknięcia przekazania jego dziecku, że homo to normalna, jedna z trzech orientacji seksualnych.
Bzdura.
Zapominasz ciągle o jednym. O tym, że w domu rodzinnym też dzieci są edukowane tyle, że przez rodziców - oczywiście mam na myśli normalne rodziny, a nie takie gdzie dziecko siedzi non-stop w necie a rodzice "nie mają czasu" - jak się na to zapatrujesz? Bo nie ma co udawać, że w każdym przypadku owa "edukacja domowa" będzie w każdym przypadku zgodna z aktualnie obowiązującą linią. Co wtedy gdy będzie niezgodna? Wkroczy opieka społeczna i policja? Duży uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Ja się odnosiłem do całokształtu twojej twórczości od momentu złamania twojej przysięgi nie pisania w tym temacie nigdy więcej.
Napisałem, bo była mowa o czymś innym - prześladowaniach i gnębieniu w szkołach i wypowiedziałem się na ten temat ogólnie, homoseksualizm wykorzystując tylko jako przykład - nie jedyny bynajmniej.

Na resztę nie odpowiadam, bo znów jest wszystko sprowadzone do homoseksualnej agitki, o której jak już mówiłem, pisać nie będę.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
To nie możliwe ze GB naprawdę istnieje...
Przecież to jakiś nudzący się troll który stworzył sobie postać i któremu chociaż w internecie udało się na sobie skopić uwagę.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
CreatedMind napisał(a):To nie możliwe ze GB naprawdę istnieje...
Przecież to jakiś nudzący się troll który stworzył sobie postać i któremu chociaż w internecie udało się na sobie skopić uwagę.
GB mówi do rzeczy. Można się z nim nie zgadzać, ale bez przesady. Żaden z niego troll.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Marcin_77 napisał(a):Czemu zatem lewicowcy chcą o tym decydować? Jakie mają prawo?
Prawo równości. Przecież nie chcą odbierać dostępu do adopcji psychokonserwie, tylko poszerzyć ów dostęp również o pary homo. "Nie nasze dzieci" jest tyle samo trafne wobec konserwy co LGBT, bo to dzieci ani konserwy, ani LGBT, tylko porzucone w domach dziecka. Dlaczego konserwa miałaby traktować domy dziecka na swoją wyłączność, tam nie ma ich dzieci, a LGBT nie chcą konserwie dzieci zabierać, tylko mieć taki sam dostęp do prawa adopcyjnego jako pary homo.

Marcin_77 napisał(a):Bzdura.
Zapominasz ciągle o jednym. O tym, że w domu rodzinnym też dzieci są edukowane tyle, że przez rodziców - oczywiście mam na myśli normalne rodziny, a nie takie gdzie dziecko siedzi non-stop w necie a rodzice "nie mają czasu" - jak się na to zapatrujesz? Bo nie ma co udawać, że w każdym przypadku owa "edukacja domowa" będzie w każdym przypadku zgodna z aktualnie obowiązującą linią. Co wtedy gdy będzie niezgodna? Wkroczy opieka społeczna i policja? Duży uśmiech
Czy ja temu gdzieś przeczyłem? Jednak nikłe pokładasz nadzieje w sile domowego wychowania, skoro tak bardzo obawiasz się reformy edukacji w szkolnictwie. I bardzo słusznie, bo taka jest idea, aby dzieci uczyły się rzetelnej wiedzy, a nie ideologicznego steku kłamstw. Wtedy dziecko sobie samo skonfrontuje wiedzę zdobytą w szkole z wiedzą indoktrynowaną w domu przez tatusia, który powiedział mu, że pedały to zboczeńcy i samo zło.

Stary Werter napisał(a):Oczywiście, że nie jest to sekta, bo odłamem judaizmu przestała być już dawno i bardzo szybko (jeszcze za sprawą świętego Pawła i współczesnych mu Apostołów - dlaczego?), a gdybyśmy mieli przystać na rozumowanie kolegi, musielibyśmy uznać wszystkie wyznania za sekty animizmu.
I co z tego, że być przestał? Korzenie kościoła katolickiego są sekciarskie, więc jest sektą, bez względu na co w tej chwili się kreuje i jak bardzo od innych sekt się chce odżegnywać swoich korzeni nie zmieni. Jakbyśmy chcieli przystać na rozumowanie SW, musielibyśmy uznać, że żadna sekta nie jest sektą.

Stary Werter napisał(a):Sekta, proszę kolegi, wykazuje się szeregiem negatywnych cech, na przykład izoluje swoich wyznawców od świata zewnętrznego. Kolega wykaże, że Święty Rzymski Kościół Apostolski to właśnie robi.
Czy ten argument musi być bezwzględnie spełniony, by kościół był sektą? Kościół jest sektą, dlatego, że się wyłamał z innego nurtu. Teraz nie jest już sektą nazywany tylko dlatego, że stał się dużą sektą. Tom Cruise jest członkiem sekty, która mu dostępu do świata zewnętrznego nie ogranicza, a mimo to jest to sekta, tak samo jak kk.

Stary Werter napisał(a):Kolega relatywizuje realne zagrożenie. Przypomina w tym pewnego ekologistę, który zajmował się dzikimi niedźwiedziami w Ameryce, podchodząc do nich z radością i czułością, mniej więcej jak do nieco większych psiaków. Skończył zjedzony.
Zatem lepsze zagrożenie ze strony sekty kościoła katolickiego, który zwalcza mniejsze sekty? Mamy sytuację jednego niedźwiedzia, który przegania inne niedźwiedzie od zwierzyny, którą chce zjeść. I tak źle i tak niedobrze.

Jester napisał(a):Napisałem, bo była mowa o czymś innym - prześladowaniach i gnębieniu w szkołach i wypowiedziałem się na ten temat ogólnie, homoseksualizm wykorzystując tylko jako przykład - nie jedyny bynajmniej.
A ja ci uprzytomniłem, że gnębienie wynikające ze zwykłej ksenofobii przybiera o wiele lżejszą formę i to jest jedno, a czym innym jest gnębienie wynikające z ideologizacji. Gdyby nie to drugie, homo byłby w szkołach tak samo gnębiony jak blondyni, czy zielonoocy, z czego młodzież z czasem wyrasta. Ciężko natomiast wyrosnąć z głęboko osadzonych fałszywych przekonań i wrogości do poszczególnych grup społecznych, wpajanych dzieciom od malutkiego.
Odpowiedz
A dlaczego osiedlowe kluby filatelistyczne nie mogą adoptować dzieci? Co z pragnieniem posiadania potomstwa przez osiedlowe kółka różańcowe? Dlaczego ekipa z piwnicznej siłowni nie może se zdobyć żywej maskotki?
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):I co z tego, że być przestał? Korzenie kościoła katolickiego są sekciarskie, więc jest sektą, bez względu na co w tej chwili się kreuje i jak bardzo od innych sekt się chce odżegnywać swoich korzeni nie zmieni. Jakbyśmy chcieli przystać na rozumowanie SW, musielibyśmy uznać, że żadna sekta nie jest sektą.
Nie proszę, kolegi, tak nie będzie. Katolicyzm jest religią, nie sektą, obojętnie jakby się kolega nie wysilał. Z jednego prostego powodu: nie zachowuje żydowskiego Prawa, nie przymuszając np. do obrzezania i nie zakazując np. wieprzowiny. To zostało postanowione już na pierwszym Soborze (nie pamiętam miasta).

I nie, nie jest kolega uczciwy w tym, co pisze. Teraz sprawia kolega wrażenie, jakby chodziło mu tylko o terminologię, a więc znaczenie słowa "sekta" zdaje się być koledze neutralne. Jednakowoż jak tylko zgodzimy się z kolegi zdaniem, kolega natychmiast przeskoczy do znaczenia potocznego, tj. deprecjonującego, w celu wylewania kubłów pomyj na Kościół Katolicki. Otóż nie z nami te numery... nie będę Brunera obrażał.

GoodBoy napisał(a):Czy ten argument musi być bezwzględnie spełniony, by kościół był sektą?
Tak.

GoodBoy napisał(a):Kościół jest sektą, dlatego, że się wyłamał z innego nurtu. Teraz nie jest już sektą nazywany tylko dlatego, że stał się dużą sektą. Tom Cruise jest członkiem sekty, która mu dostępu do świata zewnętrznego nie ogranicza, a mimo to jest to sekta, tak samo jak kk.
Kolega zatem poda nurt, z którego "wyłamali się" scjentolodzy.

GoodBoy napisał(a):Zatem lepsze zagrożenie ze strony sekty kościoła katolickiego, który zwalcza mniejsze sekty? Mamy sytuację jednego niedźwiedzia, który przegania inne niedźwiedzie od zwierzyny, którą chce zjeść. I tak źle i tak niedobrze.
Kościół Katolicki stanowi zagrożenie chyba tylko dla paranoików.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
Palmer Eldritch napisał(a):A dlaczego osiedlowe kluby filatelistyczne nie mogą adoptować dzieci? Co z pragnieniem posiadania potomstwa przez osiedlowe kółka różańcowe? Dlaczego ekipa z piwnicznej siłowni nie może se zdobyć żywej maskotki?
I członkowie tych klubów mogą adoptować dzieci, i panie/panowie z kółek różańcowych również mogą.
A geje, lesbijki, transi nie mogą.
A nie mogą, bo tak. Po prostu. Żadnych argumentów poza bredniami o promocji i nabywaniu homoseksualizmu i asocjowaniu homoseksualizmu z pedofilią nie ma. Ot, takie mamy elity...
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości