07.06.2013, 16:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.06.2013, 17:04 przez GoodBoy.)
Liczba postów: 3,124
Liczba wątków: 12
Dołączył: 09.2006
Adam_S napisał(a):A homoseksualiści nie marzą? Skoro bycie homo jest takie niewdzięczne i problematyczne, i pod górkę, to dlaczego nie marzą o tym, by pewnego dnia za pomocą jednego zastrzyku stać się hetero i pozbyć się tych wszystkich problemów? Nie marzą, bo nie orientacja jest tu problemem. Nie marzymy dlatego, bo orientacja to cała konstrukcja psychiczna i ma wpływ na wszystko. Weź rusz trochę szarymi komórkami, jak miałbym marzyć o byciu hetero, skoro jarają mnie faceci? Nie można marzyć o nie jaraniu czegoś, co Cię jara, Twoje ciało i psychika jest na to jaranie nastawione. Musielibyśmy nigdy nie być gejami, tylko askeksualistami, by marzyć o byciu hetero.
Adam_S napisał(a):Na pewno niejeden homoseksualista by skorzystał. Na szczęście jest ich kropla w morzu i dotyczy tylko wychowywanych w skrajnie konserwatywnych środowiskach, z ogromnym wpływem dogmatów religijnych na życie i praniem mózgu w wykonaniu rodziny. Nie ma gejów ateistów, albo gejów gardzących sektą kościoła katolickiego, którzy chcieliby się zmieniać.
Adam_S napisał(a):A niech sobie noszą i koszulki z napisem "jestem homoseksualistą" to nikogo nie obrzydza, choć co sobie o osobie odczuwającej konieczność takiej manifestacji to inna kwestia - gdybym nosił koszulkę z napisem "jestem heteroseksualistą" to też by się ludzie gapili na mnie jak na lekko szurniętego. Zwracam za to uwagę na to, że jak będą robić w życiu publicznym coś, co obrzydza heteroseksualną większość publiki, to ta publika będzie się krzywić, marudzić i generalnie dawać wyraz swojemu niezadowoleniu z tego widoku, i jak najbardziej ma ona do tego prawo. A my mamy prawo do swojego działania i obrzydzania się stroną przeciwną tego co uznamy za stosowne. Jest ogromna przepaść miedzy "obnoszeniem się" i "ukrywaniem". Nie obnosić się z orientacją wcale nie oznacza, żeby to jakoś specjalnie ukrywać. Jak gej stawia sobie w pracy na biurku zdjęcie chłopaka tzn, że się obnosi? Albo jak w rozmowie nt. chłopaków/dziewczyn mówi o swoich związkach to się obnosci? Co, tego typu tematy to jakiś exclusive na wyłączność dla heteryków?
Adam_S napisał(a):Zaś jeśli do tego dochodzi obnoszenie się z przynależnością do subkultury LGBT...
Wystarczy popatrzeć jak traktowane są osoby jawnie przynależące do pewnych niepopularnych subkultur nie związanych wcale z seksualnością, i nikt nie robi z tego afery. LGBT to nie subkultura. Doucz się.
Hastur napisał(a):Zatem jebać cię, nie będę więcej tracił czasu i nerwów na te przekomarzanki. Chciałbyś, ale nie dla psa kiełbasa
Która to już z kolei obietnica? :lol2: Trzymam kciuki! Bardzo GŁĘBOKO wierzę w twoje postanowienia... :lol2:
Liczba postów: 1,922
Liczba wątków: 4
Dołączył: 10.2010
Reputacja:
43
Płeć: mężczyzna
Czyli tylko ja i Gocek jesteśmy w pełni czyści?
Kto by się spodziewał... Tzn. mnie, a nie Gocka.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
8
GoodBoy napisał(a):LGBT to nie subkultura. Doucz się.
Aha. Bo to sekta ;-)
Liczba postów: 2,353
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
28
GoodBoy napisał(a):Nie marzą, bo nie orientacja jest tu problemem. Eksperyment myślowy.
Muszę przemieścić się na druga stronę jeziora, a mam tylko rower.
Co jest problemem - to, że w jeziorze jest woda, czy to, że mam rower, a nie kajak?
Gdyby jezioro było suche, to bym je rowerem przejechał, ale jak bym miał kajak, to jezioro też by nie było problemem pomimo wody.
GoodBoy napisał(a):Nie marzymy dlatego, bo orientacja to cała konstrukcja psychiczna i ma wpływ na wszystko. Nie można marzyć o nie jaraniu czegoś, co Cię jara, Twoje ciało i psychika jest na to jaranie nastawione. Ale gdybyś tym zastrzykiem został zmieniony w hetero, to by se to zmieniło...
GoodBoy napisał(a):Weź rusz trochę szarymi komórkami, jak miałbym marzyć o byciu hetero, skoro jarają mnie faceci? Ależ narzekania LGBT na wszelkie dyskryminacje, heteronormatywności i krzywe spojrzenia by straciły wszelkie znaczenie.
GoodBoy napisał(a):Musielibyśmy nigdy nie być gejami, tylko askeksualistami, by marzyć o byciu hetero. Ale to to samo. Czemu aseksualiści mieliby marzyć o byciu hetero, skoro kobiety ich nie jarają? Chyba ze by zaobserwowali że hetero mają z bycia hetero radochę lepszą niż oni, i stwierdzili że chcą tak samo.
GoodBoy napisał(a):Na szczęście jest ich kropla w morzu i dotyczy tylko wychowywanych w skrajnie konserwatywnych środowiskach, z ogromnym wpływem dogmatów religijnych na życie i praniem mózgu w wykonaniu rodziny. Jakaś statystyka na poparcie tych teorii?
GoodBoy napisał(a):Nie ma gejów ateistów, albo gejów gardzących sektą kościoła katolickiego, którzy chcieliby się zmieniać. Bardzo daleko idące stwierdzenie.
GoodBoy napisał(a):A my mamy prawo do swojego działania i obrzydzania się stroną przeciwną tego co uznamy za stosowne. Jest ogromna przepaść miedzy "obnoszeniem się" i "ukrywaniem". Nie obnosić się z orientacją wcale nie oznacza, żeby to jakoś specjalnie ukrywać. Jak gej stawia sobie w pracy na biurku zdjęcie chłopaka tzn, że się obnosi? Albo jak w rozmowie nt. chłopaków/dziewczyn mówi o swoich związkach to się obnosci? Co, tego typu tematy to jakiś exclusive na wyłączność dla heteryków? Wielu hetero nie lubi takiego "obnoszenia" nawet ze strony innych hetero, a to samo ze strony homo jest dla tych osób jeszcze bardziej nieprzyjemne.
GoodBoy napisał(a):LGBT to nie subkultura. Doucz się. LGBT nie. Ruch LGBT jak najbardziej. Ktoś może być homo, ale nie należeć do subkultury\ruchu\środowiska LGBT. Tak samo jak ktoś może być białym rasistą, ale nie być skinem.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Liczba postów: 607
Liczba wątków: 3
Dołączył: 12.2012
Reputacja:
0
Jester napisał(a):Czyli tylko ja i Gocek jesteśmy w pełni czyści?
Kto by się spodziewał... Tzn. mnie, a nie Gocka. Jeszcze ja, ale ja się podlizałem. : P
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
07.06.2013, 17:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.06.2013, 09:48 przez Palmer.)
Liczba postów: 11,056
Liczba wątków: 182
Dołączył: 08.2009
Wyłączcie tę ankietę. Śmieszna była na początku, kiedy to 100% wybrało opcję nr 1. Wtedy był to niezły żart. Teraz już nie.
Liczba postów: 3,124
Liczba wątków: 12
Dołączył: 09.2006
Stary Werter napisał(a):Jeszcze ja, ale ja się podlizałem. : P Czym się podlizałeś? Nie wiem czemu ale mam wrażenie, że jesteś młody, do tego masz sympatyczny obrazek, więc pewnie podświadomie Cię identyfikuję jako kogoś fajnego, ale zdaję sobie sprawę, że to może być złudne. Prawdę mówiąc bardziej na mnie działał Twój nik z wiary, a tutaj... jesteś tylko Starym Werterem uważaj bo to prawie jak DziadBorowy :-D
Adam_S napisał(a):Eksperyment myślowy.
Muszę przemieścić się na druga stronę jeziora, a mam tylko rower.
Co jest problemem - to, że w jeziorze jest woda, czy to, że mam rower, a nie kajak?
Gdyby jezioro było suche, to bym je rowerem przejechał, ale jak bym miał kajak, to jezioro też by nie było problemem pomimo wody. Orientacja seksualna to coś o wiele bardziej złożonego niż prosty problem wyboru. Totalnie nieanalogiczny przykład.
Adam_S napisał(a):Ale gdybyś tym zastrzykiem został zmieniony w hetero, to by se to zmieniło... Podobnie jak Ty byś dostał zastrzyk zmieniający Cię na homo. Kłopot tej logiki polega na tym, że nie mam ochoty na taki zastrzyk, podobnie jak podejrzewam ty również nie masz na niego ochoty.
Adam_S napisał(a):Ależ narzekania LGBT na wszelkie dyskryminacje, heteronormatywności i krzywe spojrzenia by straciły wszelkie znaczenie. Co to ma do rzeczy? Problemem nie jest orientacja, tylko ideologia nienawiści, która zresztą w krajach cywilizowanych sukcesywnie się zmniejsza i jest coraz bardziej tępiona. Tępi się problem, a nie ofiary dyskryminacji.
Adam_S napisał(a):Ale to to samo. Czemu aseksualiści mieliby marzyć o byciu hetero, skoro kobiety ich nie jarają? Chyba ze by zaobserwowali że hetero mają z bycia hetero radochę lepszą niż oni, i stwierdzili że chcą tak samo. Może dlatego, że jako aseksualiści nie mają nic do stracenia. Nie mają do stracenia żadnego "jarania się" w jakimkolwiek kierunku. Są jak czysta kartka. Ktoś kto ma konkretną orientację jara się konkretną płcią, więc on w naturalny sposób nie myśli o tym, by cokolwiek tutaj zmieniać.
Adam_S napisał(a):Jakaś statystyka na poparcie tych teorii? Podawałem statystyki, na tym forum któryś z modów (chyba exodim) zabronił ponownego wlejania tych samych źródeł. W każdym razie badanie pokazało, że chętni na zmianę orientacji stanowią osoby ze skrajnie konserwatywnych środowisk religijnych, a chęć zmiany jest skutkiem głębokiej ideologizacji, a więc prania mózgu, a nie wewnętrznej niczym nie skalanej potrzeby naturalnej.
Adam_S napisał(a):Bardzo daleko idące stwierdzenie. Rzeczywistość faktów. Zawsze możesz podać przykład geja ateisty, który pragnie się zmienić. Chętnie to zobaczę.
Adam_S napisał(a):Wielu hetero nie lubi takiego "obnoszenia" nawet ze strony innych hetero, a to samo ze strony homo jest dla tych osób jeszcze bardziej nieprzyjemne. Tylko co to obchodzi gejów i heteryków, którzy nie traktują tego jako obnoszenie się, tylko normalne naturalne zachowanie kogoś kto jest w związku i nie ma potrzeby ukrywania by o tym gadać, albo postawić sobie fote na biurku w pracy? Nikt się nie będzie do Ciebie dostosowywać. Jak nie pasi to unikaj tematów związkowych jak ognia, gdziekolwiek jesteś i traktuj wszędzie swój związek i swoją orientację jako jedno wielkie tabu. Proszę bardzo. Innym niczego tutaj jednak nie narzucisz.
Adam_S napisał(a):LGBT nie. Ruch LGBT jak najbardziej. Ktoś może być homo, ale nie należeć do subkultury\ruchu\środowiska LGBT. Tak samo jak ktoś może być białym rasistą, ale nie być skinem. I znowu pudło. LGBT to skrótowiec populacji osób o konkretnych orientacjach + transgenderowych. I to wszystko. Oczywiście są też ruchy/organizacje/aktywiści LGBT, ale to wtedy pisz przedrostek aktywiści LGBT, a nie samo LGBT, bo samo LGBT znaczy tyle co przedstawicieli danych orientacji. Kyrił też jest LGBT, bez względu na to, czy sobie tego życzy, czy nie. Organizacje LGBT to też żadna subkultura. Proponują zapoznać się z misją i celami statutowymi polskich organizacji LGBT. Jeśli już chcesz gadać o subkulturach wśród społęczności LGBT to można wymienić Emo, Skinheadów, Punków, Sk8ów, Sportów, tzw. Przegiętych, Bear, miłośników S/M, ogólnie gejów, lesbijki, transow itp. Wszyscy razem stanowimy LGBT, a Ty wycierasz sobie gębę doklejając "LGBT" do wszystkiego co Ci się nie podoba i na dodatek myląc pojęcia.
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
GoodBoy napisał(a):Myślę, że jak w badaniu pyta się biseksów o to jakiej są orientacji to oni mogą różnie odpowiedzieć, albo z ich odpowiedzi można w zależności od postawionych pytań i kryteriów, wyciągnąć różne wnioski. Np:
Pytanie do kobiety biseksualnej:
pytający - Mając 35lat którą pani płeć preferowała?
odpowiadająca - Wie Pan, umawiałam się z kobietami na seks
pytający - Mając lat 40, którą pani płeć prefereowała?
odpowiadająca - poznałam fajnego faceta i się pobraliśmy
Wniosek do artykułu: Dorosła kobieta zmieniła orientację.
Mój wniosek: Tego typu badania są zaburzane przez biseksów, a biseks to nie tylko ci 100% pewnie siebie czujący popęd rozkłądający się 50/50 na obie płci, ale również niepewni, szukający nowych wrażeń, eksperymentujący, sami do końca nie wiedzący jak to się rozkłada. Zapytani mogą powiedzieć, ze są hetero, albo homo, w zależności jak im leży. Ja się sam wielokrotnie nadziwić nie mogę, dlaczego koleś, który ma na profilu wpisane, że jest heterykiem i szuka tylko kobiet, piszę mi na priva, że chce robić laskę. Nie ma tygodnia, żebym nie dostał od "100% heteryka" tego typu propozycji. I potem tacy jebią wyniki badań. Oni do tego stopnia się kamuflują przed całym społeczeństwem i w życiu-społecznym funkcjonują jako hetero, że nawet sami siebie w to wkręcają.
Wreszcie sprawa kluczowa, brak aprobaty/recenzji ze strony środowisk naukowych. Czy jakaś organizacja zdrowia się tym zajęła? I na koniec, to nie jest opracowanie twierdzące, że można u kogoś zmienić orientację seksualną, tylko jest to opracowanie zajmujące się kwestią tego, czy orientacja sama w sobie może się zmieniać. Być może u niektórych ludzi tak, nie sądzę jednak by to miało być zjawisko masowe (o ile w ogóle występuje), a dodatkowo jest to kwestia mega ciężka do rzetelnego zweryfikowania. Czy to opracowanie zmieniło w czymkolwiek postrzeganie dzisiejszej nauki na kwestię zmiany orientacji?
Ale przeczytałeś ten artykuł? Pokazane tam były przypadki gdy jednoznacznie zadeklarowani homoseksualiści tracili całkowicie zainteresowanie mężczyznami i zmiany w inne strony. Nie sposób tego wszystkiego wyjaśnić tym, że to wszystko biseksualiści, ponieważ właśnie istnieją przypadki gdy osoby były zainteresowane wyłącznie jedną płcią i to się zmieniało.
A co do sprawy "kluczowej": akurat ta praca jest pracą przeglądową z wieloma odnośnikami do prac wydanych w recenzowanych czasopismach naukowych oraz uznanych wydawnictwach naukowych. Co do "aprobaty" organizacji zdrowia, to organizacje zdrowia nie powinny być uważane za wyrocznie, ponieważ nie mają większych kompetencji naukowych niż inne instytucje naukowe. Co więcej, niektóre organizacje zdrowie to wręcz nie są instytucjami naukowymi. Tak samo podlegają krytyce, weryfikacji, a ich tezy falsyfikacji. Takie WHO na ten przykład, to instytucja stricte polityczna, jeden z oddziałów Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Jednak nawet na marginesie już zostawiając kwestie tego czy jest to prawdą czy nie. Co wydaje mi się jednak prawdą, bo idąc od sznurka do kłębka, czyli idąc od przypisu do przypisu odnajduje coraz więcej rzeczy potwierdzających. Jednak pomijając to, jakie dla Ciebie znaczenie miałby fakt, że to jest możliwe? Czy zmieniłbyś coś w swych poglądach?
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 3,124
Liczba wątków: 12
Dołączył: 09.2006
Z moralnego i etycznego punktu widzenia jestem przeciwnikiem zmiany orientacji seksualnej na życzenie. Z jakiejkolwiek na jakąkolwiek, ponieważ większość, jak nie wszyscy chętni na tego typu zmiany to osoby, których chęć zmiany nie wynika z autentycznej naturalnej wewnętrznej potrzeby, tylko jest efektem prania mózgu określonych środowisk konserwy. Teraz wyobraź sobie jak dużą kasę odszkodowań sekta kościoła katolickiego by wypłacała osobom, które po czasie doszłyby do wniosku, że cała operacja zmiany orientacji była skutkiem nie ich autentycznej potrzeby, tylko tego, że wpojono im, że homo to grzech. Natomiast, jeśliby szereg specjalistów zweryfikowało takie przypadki jako chętnych bez wpływu ideologicznego to wtedy proszę bardzo, wówczas nie miałbym nic przeciwko tak jak popieram operacje zmiany płci u transseksualistów, a jak już pisałem odbywa się to wyłącznie wobec przypadków uprzednio zweryfikowanych. Takich przypadków bez wpływu ideologicznego nie ma, więc już na starcie jest to pozycja przegrana, a cała dywagacja to nadal sci-fi, ponieważ nauce nic nie wiadomo nt. jakoby ludzie w przypadku orientacji seksualnej mogli mieć z naturalnych powodów rozdźwięk tego kim są od tego kim by chcieli być na takiej samej zasadzie jak to ma miejsce w przypadku transseksualizmu. Dlatego póki co to czyste mrzonki.
Zmieniłbym jedynie to, że orientacja sama w sobie może się zmienić, ale nie to, że można ją zmienić (przy pomocy jakiejkolwiek terapii, itp) i nastąpiłoby to na skutek nie jednej, tylko wielu organizacji zabierających głos w tej sprawie, czego póki co brak. Nigdy zresztą twardo nie twierdziłem, że u ludzi orientacja się sama nie może zmienić. Sam czytałem pewne artykuły o tym mówiące, jednak dopóki nie będzie weryfikacji na szerszą skalę i potwierdzenia stanowiskami wielu organizacji, dopóty będę to traktować bardziej jak ciekawostkę. Jakieś 2msc temu był nawet program na Planete o młodym geju, który twierdził, że wcześniej był heterykiem i zresztą tym heterykiem był, co potwierdzała rodzina i znajomi ze szkoły. Kij jednak wie, czy nie był to tak naprawdę od samego początku biseks. Ze swoim obecnym partnerem jeździli do różnych specjalistów, robili mu badania (tamten się bał, że znowu mu się może odmienić i go zostawi). Nic nie wynikło, nikt nic nie wie dlaczego się w nim zmieniło. Problem jego przypadku, tak jak problem opracowania tego co przytoczyłeś polega na tym, że mamy do czynienia z odosobnionymi przypadkami (czyli nawet uznając, że ktoś się sam w sobie zmienił, nie oznacza to, że u innych ludzi też będzie to możliwe). Opieramy się tutaj wyłącznie na deklaracjach osób badanych, ponieważ nie da się w żaden sposób badawczy pozaankietowy zweryfikować prawdziwości tego co dana osoba deklaruje. Jest to zresztą konsekwencją braku wiedzy w nauce nt. tego co kształtuje w człowieku orientację seksualną, co sprawie, że ktoś jest homo, hetero, albo bi. Jeśli tego nie wiemy, to jak mamy wiedzieć w jaki sposób weryfikować deklaracje respondentów? I znowu wracamy do punktu wyjścia.
07.06.2013, 20:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.06.2013, 20:31 przez Witold.)
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
8
GoodBoy napisał(a):Z moralnego i etycznego punktu widzenia jestem przeciwnikiem zmiany orientacji seksualnej na życzenie. Z jakiejkolwiek na jakąkolwiek, ponieważ większość, jak nie wszyscy chętni na tego typu zmiany to osoby, których chęć zmiany nie wynika z autentycznej naturalnej wewnętrznej potrzeby, tylko jest efektem prania mózgu określonych środowisk konserwy. Teraz wyobraź sobie jak dużą kasę odszkodowań sekta kościoła katolickiego by wypłacała osobom, które po czasie doszłyby do wniosku, że cała operacja zmiany orientacji była skutkiem nie ich autentycznej potrzeby, tylko tego, że wpojono im, że homo to grzech. Natomiast, jeśliby szereg specjalistów zweryfikowało takie przypadki jako chętnych bez wpływu ideologicznego to wtedy proszę bardzo, wówczas nie miałbym nic przeciwko tak jak popieram operacje zmiany płci u transseksualistów, a jak już pisałem odbywa się to wyłącznie wobec przypadków uprzednio zweryfikowanych.
Myślę, myślę, ale na to nie ma co odpowiedzieć. Szczęka opada na to, jak można być takim debilem.
"Szereg specjalistów" weryfikujący czyjeś poglądy... sowieckie pomysły jakiegoś debila, otwarcie nawołującego do dyskryminacji gejów-konserwatystów czy gejów-katolików...
Liczba postów: 12,313
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
GoodBoy napisał(a):Babtiste (do niedawna Sajid)
Dąży do utrzymania dyskryminacji LGBT w prawie stanowionym. Zwolennik obrzucania gejów błotem. Celowo unika kontaktów z ludźmi z samego tylko powodu, że mają inną orientację niż on. Mocno trzyma kciuki, żeby zmiana orientacji, oczywiście z homo na hetero, była jak najszybciej możliwa. Grozi więzieniem za realizację niektórych powszechnie zaaprobowanych w cywilizowanym świecie równościowych postulatów gejów i lesbijek. Dokładnie. 
Ale jest jedna poprawka-nie więzienie lecz obóz pracy gdzieś na Syberii.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 607
Liczba wątków: 3
Dołączył: 12.2012
Reputacja:
0
Witold napisał(a):Myślę, myślę, ale na to nie ma co odpowiedzieć. Szczęka opada na to, jak można być takim debilem.
"Szereg specjalistów" weryfikujący czyjeś poglądy... sowieckie pomysły jakiegoś debila. To nie jest debilizm. To jest rozpaczliwa próba znalezienia jakiegoś możliwie obiektywnego poparcia dla głoszonych tez, żeby zatkać gęby wszystkim oponentom. Nasz Goodboy usiłuje złożyć sobie z blotek królewskiego pokera, żeby wejść all in. Bo że to są blotki, to my wszyscy wiemy...
A sprawę wygrywa się tak, że hołubi się i głosi swobodę wyboru. Para asów to wprawdzie, ale dobrze rozegrana pozwala rozbić bank...
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Liczba postów: 12,313
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
Jego strach przed możliwością zmiany orientacji jest zrozumiały. Cała jego aktywność i "homoedukatorski" cel straciłyby rację bytu. Jego świat zacząłby się walić jak domino gdy zewsząd dochodziłyby doniesienia o ludziach, którzy pozbywają się piętna.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Baptiste napisał(a):Jego strach przed możliwością zmiany orientacji jest zrozumiały. Cała jego aktywność i "homoedukatorski" cel straciłyby rację bytu. Jego świat zacząłby się walić jak domino gdy zewsząd dochodziłyby doniesienia o ludziach, którzy pozbywają się piętna. Dla kogo piętno, dla tego piętno.
Dla mnie to żadne piętno.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 607
Liczba wątków: 3
Dołączył: 12.2012
Reputacja:
0
Dlatego własnie swoboda wyboru. Kiedy już będziemy mieli w ręku tę terapię, on będzie mógł ją rozgrywać jak chirurgię plastyczną. Nagle może się okazać, że homoseksualizm, a przynajmniej biseksualizm, jest modny. I heterycy będą się konwertować.
Ale on jest zbyt... krótkowzroczny, powiedzmy, żeby obstawić ten scenariusz.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Witold napisał(a):Pierwsze trzy pytania, a zwłaszcza 1 i 2, są w ogóle irrelewantne co do ustalania czyjejkolwiek "homofobii", ponieważ nie dotyczą homoseksualizmu i homoseksualistów, tylko postulatów politycznych i działalności ruchu lgbt. A to bynajmniej nie jest to samo, niezaleznie od wszelkich przekonywań i manipulacji przeróżnych gudbojów, którzy homofobię by najchętniej utożsamili właśnie z brakiem poparcia dla ruchu lgbt (czyżby nonkonformista też?). Nonkonformista nie.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 3,124
Liczba wątków: 12
Dołączył: 09.2006
Baptiste napisał(a):Jego strach przed możliwością zmiany orientacji jest zrozumiały. Cała jego aktywność i "homoedukatorski" cel straciłyby rację bytu. Jego świat zacząłby się walić jak domino gdy zewsząd dochodziłyby doniesienia o ludziach, którzy pozbywają się piętna. Ja nie wierzę w możliwości zmiany orientacji, nawet za 100 lat jak twierdzi SW, dlatego to prędzej Wy powinniście się tego obawiać bo chcecie, by dało się to zmieniać :lol2: Rzecz jasna marzycielami możliwości zmiany są osoby traktujące homo jako piętno, a nie normalną orientację seksualną. Dobrze, że sobie to uściśliliśmy.
Stary Werter napisał(a):Dlatego własnie swoboda wyboru. Kiedy już będziemy mieli w ręku tę terapię, on będzie mógł ją rozgrywać jak chirurgię plastyczną. Nagle może się okazać, że homoseksualizm, a przynajmniej biseksualizm, jest modny. I heterycy będą się konwertować.
Ale on jest zbyt... krótkowzroczny, powiedzmy, żeby obstawić ten scenariusz. Raz, że nie widzę sensu brać na poważnie mrzonek sci-fi. Dwa, nie tworzę sobie pseudonauki, tylko opieram się na stanie wiedzy dostępnej na dziś, a dziś wiadomo tyle, że nie wiadomo co wykształca w człowieku jakąkolwiek orientację i że nie da się jej zmienić, a także nie ma nawet daleko idących prognostyków o możliwości takiej zmiany choćby w dalekiej perspektywie czasu. Trzy, chyba nie wierzysz w to, że tacy jak Babtiste chcieliby opcji zmiany z hetero na homo? Pewnie chciałby oblożyć możliwość zmiany orientacji obwarowaniem dopuszczającym opcję wyłącznie z homo na hetero. Wreszcie po czwarte, potraktuj to jako moją troskę o finanse kościoła. Niektóre parafie w Stanach ogłaszają bankructwo, nie mogąc się wypłacić z tytułu odszkodowań dla ofiar księży-pedofilów. Zalew podobnych pozwów przeciwko kościołowi za pranie mózgu i w konsekwencji doprowadzanie do medycznej zmiany orientacji, mógłby być dla tej sekty jeszcze większą katastrofą. Warto podkreślić, że podmiotowym interesariuszem oraz propagatorem możliwości takiej zmiany jest właśnie kościółek oraz organizacje z kościółkiem powiązane/współfinansowane, tak więc adresat pozwów będzie oczywisty i będzie to właśnie kościółek katolicki.
Witold napisał(a):Myślę, myślę, ale na to nie ma co odpowiedzieć. Szczęka opada na to, jak można być takim debilem.
"Szereg specjalistów" weryfikujący czyjeś poglądy... sowieckie pomysły jakiegoś debila, otwarcie nawołującego do dyskryminacji gejów-konserwatystów czy gejów-katolików... Myślenie nie jest twoją mocną stroną. Wykluczenie fanaberii jest w medycynie pospolitą praktyką. Podałem przykład transseksualizmu. Nie dostaniesz zgody na operacje, dopóki nie wykluczą chęci zmiany płci na skutek m.in ideologii, indoktrynacji, fanaberii, itp. To musi być twoje autentyczne, niczym nie skalane pragnienie. W przypadku homoseksualistów, którzy chcieliby się zmienić, wszystkie tego typu przypadki dotyczą osób skalanych praniem mózgu.
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
8
GoodBoy napisał(a):W przypadku homoseksualistów, którzy chcieliby się zmienić, wszystkie tego typu przypadki dotyczą osób skalanych praniem mózgu.
Wymysł GoodBoya, założenie bez żadnego pokrycia.
Cytat:Wreszcie po czwarte, potraktuj to jako moją troskę o finanse kościoła. Niektóre parafie w Stanach ogłaszają bankructwo, nie mogąc się wypłacić z tytułu odszkodowań dla ofiar księży-pedofilów. Zalew podobnych pozwów przeciwko kościołowi za pranie mózgu i w konsekwencji doprowadzanie do medycznej zmiany orientacji, mógłby być dla tej sekty jeszcze większą katastrofą.
Typowo lewackie myślenie - ludzie nie odpowiadają za swoje czyny. Najpierw zrobili coś, czego potem żałują, ale zamiast ponosić konsekwencje swoich decyzji, powinni zwalić własne postępowanie na kogoś innego. Cała ta koncepcja pozywania Kościoła o zmianę orientacji jest niedorzeczna.
I czy te pozwy byłyby sprawdzane przez specjalną komisję, żeby upewnić się czy aby nie są motywowane praniem mózgu i indoktrynacją ideologii lgbt?
Liczba postów: 11,056
Liczba wątków: 182
Dołączył: 08.2009
GoodBoy napisał(a):Nie marzą, bo nie orientacja jest tu problemem. Nie marzymy dlatego, bo orientacja to cała konstrukcja psychiczna i ma wpływ na wszystko. Weź rusz trochę szarymi komórkami, jak miałbym marzyć o byciu hetero, skoro jarają mnie faceci?
A widziałeś kiedyś cycki? :lol2::lol2:
Liczba postów: 607
Liczba wątków: 3
Dołączył: 12.2012
Reputacja:
0
Smoczka widział. I tak mu zostało...
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
|