To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
Marcin_77 napisał(a):I cyce mają raczej naturalne a nie napakowane sterydami i hormonami.
No jak by nie patrzeć, to naturalne cyce też się kształtują pod wpływem hormonów (w tym sterydów)...

Co nie zmienia faktu, że nadal nie wiemy, czego to Polacy nie wiedzę o homoseksualizmie, a koniecznie trzeba ich uczyć.
Odpowiedz
zefciu napisał(a):No jak by nie patrzeć, to naturalne cyce też się kształtują pod wpływem hormonów (w tym sterydów)...
Ale to naturalne kształtowanie a nie że jakiegoś Gęgowskiego naszpikowano chemią bo mu się posrało pod czachą z tego dobrobytu, że jet babą.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Marcin_77 napisał(a):Pawłowicz chyba fiutka nie posiada, Wróbel to samo Język I cyce mają raczej naturalne a nie napakowane sterydami i hormonami.
A i owszem, tylko poruszyłeś aspekt atrakcyjności, więc Ci odpisałem, że tamte posłanki wcale piękniejsze od Grodzkiej nie są, mimo, że nie są jak ona transwestytkami i to widzę nawet ja, który kobietami nie jest zainteresowany Uśmiech Tego, czy Grodzka przekształciła sobie penisa w wagine nie wiemy, a ona sama nigdy tego nie wyjawiała. Sama operacja jest dosyć ciekawa, opowiadał o niej dr. Szczyt w jednym z odcinków Sekretów Chirurgii Uśmiech
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):A i owszem, tylko poruszyłeś aspekt atrakcyjności, więc Ci odpisałem, że tamte posłanki wcale piękniejsze od Grodzkiej nie są, mimo, że nie są jak ona transwestytkami i to widzę nawet ja, który kobietami nie jest zainteresowany Uśmiech Tego, czy Grodzka przekształciła sobie penisa w wagine nie wiemy, a ona sama nigdy tego nie wyjawiała.
[Obrazek: comment_QBWlhVg7X8oERhXKfFgFzW0V8x8xUfj9.jpg]

Chłe, chłe.....
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Dowcipny obrazek, ale nic więcej z faktami nie ma to nic wspólnego u Grodzkiej nie widać wybrzuszenia na kroczu, ani też nie ma owłosionych nóg Uśmiech

Grodzka jest jednak bardziej kobieca od Wróbel, w najgorszym przypadku są na tym samym poziomie, tylko że Wrócel płci nie zmieniała....

[Obrazek: wrobel_wp_388.jpeg]
[Obrazek: AnnaGrodzka_2022407c.jpg]
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Grodzka jest jednak bardziej kobieca od Wróbel, w najgorszym przypadku są na tym samym poziomie, tylko że Wrócel płci nie zmieniała...
Kurcze, jeśli TO jest dla ciebie kobiece, to ja pierdolę....

[Obrazek: polacy_nie_chca_grodzkiej_na_640x0_rozmi...ardowy.jpg]

[Obrazek: anna_grodzka_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg]
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Marcin_77 napisał(a):Kurcze, jeśli TO jest dla ciebie kobiece, to ja pierdolę....
Przekręcasz to co napisałem, a napisałem, że obie panie, a razem z Pawłowicz to nawet trzy nie są kobiece Uśmiech Porównałem zdjęcia Wróbel i Grodzkiej. Wyszło mi, że Grodzka jest bardziej do kobiety podobna niż Wróbel, zaprzeczysz? Moje argumenty to bardziej kobieca fryzura Grodzkiej i łagodniejsze rysy twarzy. Poza tym nie wiem skąd w Tobie taka potrzeba dissowania Grodzkiej. To jej wina, że się urodziła w ciele mężczyzny? Przynajmniej coś zrobiła, żeby dostosować płeć ciała do płci mózgu, a Ty ją za to ganisz. Wyszło jak wyszło, ale czy to powód do obrażania? Czy startuje na top model? Jak nie to daj jej spokój. Był już gdzieś taki jeden temat o transach, gdzie pokazywali przykłady tajskich ladyboys, którym urody pozazdrościć by mogła niejedna ładna Polka. Wszystko zależy jaką kto ma urodę i jak został przerobiony. Znaleźć można przykłady transów tragicznie zrobionych oraz zrobionych rewelacyjnie, a także ludzi nie-transseksualnych, którzy wyglądają od nich mniej kobieco/męsko.
Odpowiedz
Równie dobrze można psią kupką owinąć w pazłotko i udawać, że jest to pyszny cukierek czekoladowy z Wedla. Ale nieprzyjemnego smrodu to nie zabije Uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):W przypadku seksualność człowieka nie mamy z tym problemu, ponieważ w nauce są tylko dwie listy zboczeń/parafilii i na żadnej z nich nie ma homoseksualizmu. Nie jest więc chorobą. Dodatkowo jest orientacją seksualną, a orientacja nie może być chorobą. O żadnym braku precyzji nie ma mowy. Ze wszelkich definicji i klasyfikacji wynika wprost czym jest i czym nie jest homoseksualizm. Organizacje zdrowia również nie są tutaj podzielone.

W nauce mamy dwie listy... Ale ja nie o tym mówiłem, mówiłem o tym, że definicja choroby jest nieprecyzyjna, ponieważ ma w sobie wyrażenie wartościujące z czym nie radzi sobie nauka. Nie dotyczy to homoseksualizmu, a pojęcia choroby jako takiej. Nawet na wikipedii piszą o tym już na samym początku artykułu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba

Cytat:Ta niewiedza nie dotyczy tylko homoseksualizmu, lecz każdej orientacji. Wciąż nie wiadomo co powoduje, że ktoś jest homoseksualistą, biseksualistą albo heteroseksualistą. Są tylko hipotezy i żadna z nich nie została udowodniona.

Nie wiem gdzie usłyszałeś te frazesy, ale zasadniczo z biologii ssaków i ogólnie organizmów dwupłciowych wiemy skąd się bierze instynkt do rozmnażania. Na siłę próbujesz udawać, że orientacje są równoważne z biologicznego punktu widzenia. Otóż nie, to przecież oczywiste, że akt heteroseksualny może skutkować potomstwem, a homoseksualny nie może.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
FlauFly napisał(a):W nauce mamy dwie listy... Ale ja nie o tym mówiłem, mówiłem o tym, że definicja choroby jest nieprecyzyjna, ponieważ ma w sobie wyrażenie wartościujące z czym nie radzi sobie nauka. Nie dotyczy to homoseksualizmu, a pojęcia choroby jako takiej. Nawet na wikipedii piszą o tym już na samym początku artykułu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba
Ale próbujesz to przełożyć na homoseksualizm, podczas, który jest akurat dobrze udokumentowy czym jest i czym nie jest.

FlauFly napisał(a):Nie wiem gdzie usłyszałeś te frazesy, ale zasadniczo z biologii ssaków i ogólnie organizmów dwupłciowych wiemy skąd się bierze instynkt do rozmnażania. Na siłę próbujesz udawać, że orientacje są równoważne z biologicznego punktu widzenia. Otóż nie, to przecież oczywiste, że akt heteroseksualny może skutkować potomstwem, a homoseksualny nie może.
Te frazesy to nie moje rewelacje, tylko obecny stan wiedzy w nauce, która wciąż nie poznała który czynnik lub czynniki odpowiedzialne są za wykształcanie takiej a nie innej orientacji seksualnej u człowieka. Ty próbujesz tę niewiedzę sprowadzić wyłącznie do homoseksualizmu, co jest nieprawdą:

APA napisał(a):Nie ma wśród naukowców konsensusu, co do dokładnych przyczyn rozwijania się u jednostki orientacji heteroseksualnej, biseksualnej, gejowskiej czy lesbijskiej. Pomimo licznych badań, które poszukiwały możliwych genetycznych, hormonalnych, rozwojowych, społecznych i kulturowych wpływów na seksualną orientację, nie pojawiły się żadne odkrycia, które pozwoliłyby naukowcom na wniosek mówiący, że seksualna orientacja jest determinowana przez jakikolwiek szczególny czynnik czy czynniki. Wielu uważa, że zarówno natura, jak i wychowanie wspólnie odgrywają skomplikowane role; większość osób doświadcza niewielkiego lub żadnego wyboru dotyczącego ich orientacji seksualnej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Orientacja_seksualna
http://www.apa.org/topics/sexuality/sorientation.pdf
Odpowiedz
I tak dyskutując na temat nóg Grodzkiej znowu umknęło nam pytanie: "czego powinniśmy edukować nt. homoseksualizmu i jakie to straszne zjawiska z braku tej edukacji wynikają?" Powoli przestaję wierzyć, że GB albo nonkonformista kiedyś odpowiedzą.
Odpowiedz
Cytat:Ale próbujesz to przełożyć na homoseksualizm, podczas, który jest akurat dobrze udokumentowy czym jest i czym nie jest.

Tylko, że ja twierdzę jedynie, że nie ma żadnego znaczenia czy homoseksualizm jest czy nie jest chorobą, bo samo pojęcie choroby nie jest dobrze zdefiniowane.

Cytat:Te frazesy to nie moje rewelacje, tylko obecny stan wiedzy w nauce, która wciąż nie poznała który czynnik lub czynniki odpowiedzialne są za wykształcanie takiej a nie innej orientacji seksualnej u człowieka. Ty próbujesz tę niewiedzę sprowadzić wyłącznie do homoseksualizmu, co jest nieprawdą:

Jednak nie tylko psychiatria może mówić na ten temat. Z biologii wiadomo skąd się bierze popęd seksualny i dlaczego, to co de facto nie wiadomo to dlaczego u większości rozwija się to w kierunku zgodnym z celem tego popędu, a u niektórych tak się nie dzieje.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
Kolejne święto amerykańskich gejów i lesbijek. Dosłownie parę chwil temu amerykański Sąd Najwyższy orzekł, że zakaz małżeństw homoseksualnych w Kalifornii jest niezgodny z Konstytucją. Tym samym małżeństwa homoseksualne automatycznie stają się legalne.

New York Times napisał(a):In a pair of major victories for the gay rights movement, the Supreme Court on Wednesday ruled that married same-sex couples were entitled to federal benefits and, by declining to decide a case from California, effectively allowed same-sex marriages there.

The decision on federal benefits will immediately extend many benefits to couples in the states where same-sex marriage is legal, and it will give the Obama administration the ability to broaden other benefits through executive actions.

If California becomes the 13th state to legalize same-sex marriage, about 30 percent of Americans will live in jurisdictions where it is legal. Until last year, when four states voted in favor of same-sex marriage at the ballot box, it had failed — or bans on it had succeeded — every time it had appeared on a statewide initiative.

Gay rights advocates said they would continue pushing to legalize same-sex marriage in new states.
http://www.nytimes.com/2013/06/27/us/pol....html?_r=0

FlauFly napisał(a):Jednak nie tylko psychiatria może mówić na ten temat. Z biologii wiadomo skąd się bierze popęd seksualny i dlaczego, to co de facto nie wiadomo to dlaczego u większości rozwija się to w kierunku zgodnym z celem tego popędu, a u niektórych tak się nie dzieje.
Nie rozmawiamy teraz o celu popędu (którego celem wcale nie jest tylko rozmnażanie jak zdajesz się sugerować), tylko o tym który czynnik, a może czynniki powodują, że człowiek ma taką, a nie inną orientację seksualną. Te czynniki nie zostały poznane w kształtowaniu się jakiejkolwiek orientacji seksualnej. Jeżeli jesteś hetero to także nie wiadomo co sprawiło, że akurat jesteś hetero, a nie homo, ani bi. Przytoczone stanowisko APA powołuje się na wiele badań, nie tylko psychologicznych. Stwierdzają suche fakty, że nie ma żadnych dowodów na jakąkolwiek tezę, istnieją jedynie niepotwierdzone hipotezy.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Prawa do adopcji domagam się dla samej zasady równych praw,
GoodBoy napisał(a):ponieważ nie widzę podstaw, bym miał w prawie cokolwiek gorzej niż jakiś heteroseksualista.
W prawie nieobce jest różnicowanie. Jak masz 190cm wzrostu to nie wezmą cię do marynarki na okręt podwodny. Nie dlatego, że nie jest możliwym aby człowiek o takim wzroście mógł tam fizycznie służyć, lecz dlatego, że są bardziej optymalne możliwości wyboru w postaci ludzi o niskim wzroście.

Podobnie w przypadku adopcji. Adopcja, wychowywanie dzieci przez homo jest jak najbardziej możliwa lecz nie jest optymalna, ponieważ nie będziemy mieć do czynienia ze zróżnicowaniem płciowym rodziców.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a):Podobnie w przypadku adopcji. Adopcja, wychowywanie dzieci przez homo jest jak najbardziej możliwa lecz nie jest optymalna, ponieważ nie będziemy mieć do czynienia ze zróżnicowaniem płciowym rodziców.
Po pierwsze będziemy mieć nadal zróżnicowanie, ponieważ adopcje homo nie spowodują odcięcia adopcji dla par hetero. Po drugie w prawie nie ma zakazu adopcji ze względu na orientację seksualną, gdyż byłoby to niezgodne z Konstytucją. Osoba homoseksualna może w myśl przepisów prawa adoptować dzieci, tyle, że pojedynczo, a nie jako para, a jako para nie może tego robić, bo adopcje przyznawane są tylko formalnym parom, gdzie z kolei brak jest formalnych regulacji dla par homo. Mamy tu raczej do czynienia z dyskryminacją poprzez brak pośrednich regulacji. Dyskryminacją, która wpływa przede wszystkim na dzieci, bo już teraz gej, czy lesbijka mogą dziecko adoptować, wychowując je wspólnie ze swoim partnerem/partnerką. Kłopot polega na tym, że tylko jedna osoba ma prawa do dziecka. Wyobraż sobie teraz dajmy na to 5 lat takiego dziecka w rodzinie homo. Dziecko przywiązuje się do dwóch rodziców, po czym postanawiają się rozejść jak to czasem w związkach bywa. Osoba, która nie miała praw do dziecka nie ma żadnych podstaw prawnych do odwiedzin, utrzymywania z nim kontaktów i jest zdana na całkowitą łaskę/niełaskę swojego exa, bo raz, że nie jest rodzicem adopcyjnym, a dwa w oczach prawa nie jest nawet partnerem/partnerką osoby, z którą przez 5 lat tworzyli rodzinę. Cierpi także dziecko, które może już nigdy nie zobaczyć osoby, którą traktowało jak swojego ojca/matkę. To są argumenty, dla których należy uregulować związki homoseksualne w prawie.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Po pierwsze będziemy mieć nadal zróżnicowanie, ponieważ adopcje homo nie spowodują odcięcia adopcji dla par hetero.
Nie o takim zróżnicowaniu pisałem. Pisałem o zróżnicowaniu płciowym pary adopcyjnej. Pary homo takowego zróżnicowania posiadać nie będą.
GoodBoy napisał(a):Po drugie w prawie nie ma zakazu adopcji ze względu na orientację seksualną, gdyż byłoby to niezgodne z Konstytucją.
Zwróć uwagę, że cały czas piszę o parze homoseksualnej a nie o osobie homoseksualnej. Pary homoseksualne są różnopłciowe (no chyba, że sklecimy takie coś jak homo facet i homo baba, którzy są w związku).
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a):Nie o takim zróżnicowaniu pisałem. Pisałem o zróżnicowaniu płciowym pary adopcyjnej. Pary homo takowego zróżnicowania posiadać nie będą.
No nie będą, tak samo jak pary hetero nie posiadają jedności płciowej.

Baptiste napisał(a):Zwróć uwagę, że cały czas piszę o parze homoseksualnej a nie o osobie homoseksualnej. Pary homoseksualne są różnopłciowe (no chyba, że sklecimy takie coś jak homo facet i homo baba, którzy są w związku).
Pary homoseksualne są różnopłciowe dobrze się czujesz? Twierdzisz, że piszesz tylko o parach, a nie adopcjach pojedynczych. To właśnie dlatego ci napisałem, że teraz lesbijka może sobie z tęczową flagą w ręku pójść do Domu Dziecka po adopcje, a następnie w domu tworzyć rodzinę, wychowując dzieciaka ze swoją nieformalną partnerką. A teraz poczytaj sobie o implikacjach zarówno dla dziecka, jak i nieformalnej matki na wypadek rozejścia się obu pań. W sytuacji analogicznej, ale pary hetero, która jako para dokonała adopcji, dziecko ma prawnie zapewniony kontakt z dwójką rodziców, a nie tylko jednym. Dziecka prawo gówno obchodzi i przywiązuje się do obydwu pań jak do własnych rodziców. Jest to jawna dyskryminacja i działanie na szkodę nie tylko par homo, ale również, a może przede wszystkim dzieci, kiedy to w majestacie prawa pozbawia się zapewnienia widzeń z obojgiem rodziców.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):No nie będą, tak samo jak pary hetero nie posiadają jedności płciowej.
Jednosc płciowa nie jest pożądanym stanem w przypadku wychowywania dzieci.
Z dwóch przyczyn:
1. Ze względu na osobiste cele, marzenia dziecka.
2. Ze względu na rolę jaką odgrywają płcie w rozwoju dziecka. Wrzucałem już przy podobnej dyskusji na tym forum linki do stron gdzie ta sprawa (istota roli ojca, matki, konsekwencje braku, któregoś z nich) była ujęta z naukowego punktu widzenia.

GoodBoy napisał(a):Pary homoseksualne są różnopłciowe dobrze się czujesz?
Nie potrafisz czytać?:
Baptiste napisał(a):Pary homoseksualne są różnopłciowe
GoodBoy napisał(a):To właśnie dlatego ci napisałem, że teraz lesbijka może sobie z tęczową flagą w ręku pójść do Domu Dziecka po adopcje, a następnie w domu tworzyć rodzinę, wychowując dzieciaka ze swoją nieformalną partnerką. A teraz poczytaj sobie o implikacjach zarówno dla dziecka, jak i nieformalnej matki na wypadek rozejścia się obu pań.
Rozmawiam o adopcji dzieci przez pary homoseksualne.

Btw. Osoba samotna o niebo rzadziej uzyskuje dziecko drogą adopcyjną. Zwyczajnie przegrywa konkurencję z parami.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a):Jednosc płciowa nie jest pożądanym stanem w przypadku wychowywania dzieci.
Z dwóch przyczyn:
1. Ze względu na osobiste cele, marzenia dziecka.
Możesz jaśniej? Niby co to ma wspólnego z "osobistymi celami i marzeniami dziecka". Jesteś wszystkimi dziećmi, że wiesz co chce każde z nich?

Baptiste napisał(a):2. Ze względu na rolę jaką odgrywają płcie w rozwoju dziecka. Wrzucałem już przy podobnej dyskusji na tym forum linki do stron gdzie ta sprawa (istota roli ojca, matki, konsekwencje braku, któregoś z nich) była ujęta z naukowego punktu widzenia.
Była ujęta na przykładzie patologii wyciągniętych wśród związków hetero. Chcesz patologię porównywać z normalnymi rodzinami. Porównuj pełne rodziny hetero z pełnymi rodzinami homo, tylko wówczas porównanie będzie miało sens.

Baptiste napisał(a):Rozmawiam o adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
A ja rozmawiam o tym, że brak prawnej możliwości adoptowania dziecka przez pary homo skutkuje pojedynczymi adopcjami, a potem dziecko i tak jest wychowywane w rodzinie homo. Wszystko byłoby ok, gdyby nie problemy dotykające zarówno dziecko jak i jednego z rodziców na skutek braku praw adopcyjnych jednego z nich. W poprzednim poście wypisałem konkretnie jakie to są problemy.

Baptiste napisał(a):Btw. Osoba samotna o niebo rzadziej uzyskuje dziecko drogą adopcyjną. Zwyczajnie przegrywa konkurencję z parami.
Rzadziej, ale uzyskują. Pary są faworyzowane, co nie oznacza, że jednostki nie otrzymują dzieci.
Odpowiedz
Trzeba by wystąpić do jakichś organizacji narodowych, żeby ufundowali Gudłajowi jakąś nagrodę za zasługi w umacnianiu i krzewieniu postaw konserwatywnych Duży uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości