[Socjopapa]

No i tak to właśnie wygląda.

Teraz masz się odgryźć, zwyzywać rozmówców od trolli i rozwinąć swoją myśl nie dbając szczególnie o to, czy ktoś Cię wysłucha. W ten sposób, być może, zasłużysz sobie na jakiś respekt. Tu się nie rozmawia, tu się walczy.

Stary Werter zachęca nowego rekruta do a.pl.

[Baptiste]

Musimy pracować nad sobą, tworzyć siebie, boleśnie, nie polegając na żadnych samorzutnych gównach, tylko na woli, sile, i odwadze. Ludzie nie są dobrzy z natury. Ludzi trzeba urabiać, wychowywać, tworzyć.

.

[CreatedMind]

Nasz administrator już nie od dziś osuwa się wczeluście absurdu,zatem powyżej ukazane zachowanie jego mnie nijak nie dziwi ni zaskakuje. Zadziwiającym jest w powyższym przypadku kompletnie rozejście się Śmierci Szczurów z rozumem.
Tego dotąd nie było.

Tak działa urażone ego, wystarczyło ze się zaśmiałem ze nie jest on anakinem i sam widzisz jak zareagował

[Baptiste]

Ja pierdzielę... Życie to nie łzawy film dla nastolatek, gdzie ten kto pierwszy zadzwoni jest frajerem. Albo Ci zależy i dzwonisz, żeby ustalić czy jemu też i dlaczego się nie odzywa (przyczyn może być multum) albo nie dzwonisz i nie tracicie czasu.

Dokładnie. Furio, nie bądź dzieciakiem.

[Wilk]

Biznesmeni traktowani jak bohaterowie, ba, są porównywani nawet do tych dawniejszych. Znak czasów widać. Choć co prawda nikła jest szansa na to, że np. taki Pilecki nas obserwuje, ale to nie zmienia tego, że wstyd mi jak cholera żyć w takim okresie.

Kurde, dopiero dzisiaj zobaczyłem te słowa. Trafne. Bardzo.

[idiota]

To powszechna przywara wszelkiego antyklerykalstwa. Ksiądz jest osobą absolutnie niewiarygodną do czasu gdy zaczyna mówić coś co uderza w kościół. Wówczas w magiczny sposób staje się źródłem absolutnie wiarygodnym. To się chyba w tych kręgach nazywa racjonalizm i kultywowanie postawy krytycznej z tego co pamiętam.

O tym jak się zapiekli antyklerykałowie nawracają się na wiarę w klesze bajania.

[idiota]

Małymi kroczkami to wszystko idzie. Wpierw trzeba ogłupić ludzi na tyle, żeby myśleli, że to co robi postęp jest słuszne i dla ich dobra. Jak zostanie wykonany jeden krok, zaczyna się medialna propaganda w kierunku następnego. I tak dalej, dalej, dalej. Oczywiście, kiedy prawica mówi do czego to prowadzi, to jest wielki SPISEG i paranoja i święte przekonanie, że dalej już to nie zajdzie, że to punkt kulminacyjny oświeconego postępu. Tymczasem kiedy rozmawialiśmy parę lat temu o aborcji, to wielkim SPISGIEM było gadanie o aborcji poporodowej - cóż, właśnie to się dzieje, ale oczywiście nagle się okazuje, że to jest dobre.

Rzecz o nieuchronnym postępie ku świetlanej przyszłości.

[Nudziarz]

W realnym świecie tak już jest, że to, co jest dobre dla jednego, nie będzie dobre dla innego, albo stanie się dla niego nadużyciem. Jak pisałem kwestia tutaj rozpatrywana jest kwestią etyczną, która stała się kwestią polityczną. Nikt tutaj nie jest potworem, i konserwatyści zdają sobie sprawę z niepotrzebnego cierpienia, jednak zdają sobie też sprawę że ta sama kwestia w barwach [b]politycznych i społecznych niesie za sobą daleko idące konsekwencje. Żadna rzecz w dzisiejszym świecie nie jest odosobniona, wszystko się zazębia, i przynosi konsekwencje tam, gdzie się ich pozornie można nie spodziewać. [/b]

Trafne spostrzeżenie.

[kkap]

Ależ misiu... Ty doskonale sam się ośmieszasz i moje trzy grosze nie są w stanie odebrać należnego Ci z tego powodu, "splendoru"! :mrgreen:

Przetrafne podsumowanie forumowej aktywności jednego z użytkowników Szczególnie słowo "splendor" pasuje tu idealnie

[Baptiste]

Cały ten post:

A jakiego rodzaju punktu odniesienia oczekujesz?

Rzecz w tym, że już w momencie kiedy dopuszczasz ograniczoną stosowalność Twego systemu moralnego i anabsolutyzm, degradujesz system norm do zbioru preferencji bądź upodobań. Charakterystyka rozróżnień etycznych wymaga, nieważne skąd wywiedzionej (i czy w ogóle wywiedzionej), absolutności. Mówiąc zwięźle i prosto, norma moralna, musi być ze swej natury (definicji) niepodważalna, podczas gdy pogląd bądź preferencja dopuszcza tolerowanie innych stanowisk. Jeśli Twoją normą jest "nie zabijaj" to nie dajesz nikomu przyzwolenia na zabijanie, niezależnie od tego, czy ów ktoś uważa to za moralne, lub nie. I nie obchodzi Cię, czy ten ktoś, wzrastał w kulturze tolerującej zabijanie, czy miał skrzywione dzieciństwo, czy jest biedny i pokrzywdzony. Nie znaczy nie i basta. Natomiast pogląd to zdanie rodzaju "zupa pomidorowa jest smaczniejsza od ogórkowej" i może być debatowany, rozważany, zmieniany etc. To rozróżnienie jest, jak sądzę, ważne. Ludzie, którzy dopuszczają, że wyznawany przez nich system jest w jakimś sensie ograniczony w swoim zasięgu, zamiast moralności mają jedynie mniej lub bardziej luźny system wskazań i zachęt. Moralność, która traci swój absolutyzm jest jak biblijna sól, która straciła smak i której nie ma już czym posolić.

Tak długo, jak afirmujemy jakąś moralność mamy absolutny punkt odniesienia. A pytanie, jakie postawiłeś na końcu akapitu powinno brzmieć: "właściwie z jakiej racji to co ja uważam za słuszne, miałoby nie być słuszne absolutnie"? Bo komuś się to nie podoba? Bo ktoś protestuje? Toż to jasne, że protestują, w końcu nie dostąpili poznania właściwych moralnych rozróżnień. Ten protest to tak samo oczywista konsekwencja opowiedzenia się za moralnością, jak oczywistą konsekwencją zimy są mrozy, a nie przesłanka do szukania kompromisów.

Szczerze mówiąc, ja w tym sporze widzę nawet mniej spór intelektualny, a bardziej starcie siły i zdolności do afirmacji ze słabością i tchórzostwem.

@Neuromanta, odpowiem jutro.

[Fanuel]

Jedyne co, to sami się ograniczamy w różnoraki sposób. Niekomfortowe środowisko, zła edukacja itp. ale to są ograniczenia poza biologiczne, które można wyeliminować bez technologii. Też nie jest powiedziane, że technologia zrobi to za nas, bo wchodzi tu grę czynnik ludzki.
Nie można zwalać odpowiedzialności na coś pobocznego, pigułkę albo przycisk, który rozwiąże wszystkie palące kwestie : P

Trafne. Nawet bardzo.

[Furia]

Heteromacierzy nie akceptujesz, mimo, że Ci wpojono akceptowanie jej, wyłamałeś się. Ale w przypadku języka racjonalizujesz swoje uprzedzenia wobec zjawisk naturalnie występujących w naturze, chcąc podporządkować ją temu, co uznają za normę Biali, Heteroseksualni Faceci.

Forżyk, podpowiem... Każdy z czymś tak ma. ^^

[Forge]

Ej, bo ktoś potraktuje moją wypowiedź na serio

[CreatedMind]

Jeżeli zgadzasz się na to, by tacy "ludzie" byli utrzymywani m.in. z Twoich
pieniędzy do końca życia, a jako alternatywę widzisz przekonywanie ich marchewką
(krótszym wyrokiem? dodatkowymi luksusami w celi?) do pracy społecznej,
jednocześnie zaś byłbyś w stanie wydać wyrok śmierci, gdyby dotyczyło to Twojej
córki, to brak mi słów na Twoją hipokryzję. Te dziewczyny były czyimiś córkami,
a ich rodzice, partnerzy i przyjaciele mają prawo do takiej zemsty, na jaką sam
byś się zdobył, gdyby sprawa dotyczyła Twoich bliskich.
Tyle w tym temacie
ode mnie.

Dalbym plusa ale nie moge, tresc powyzszej wiadomosci pokrywa sie z moim punktem widzenie a forma owej wypowiedzi jest po prostu doskonala.
Odnioslas sie za mnie do wpisu Losia i zrobilas to o wiele lepiej niz ja bym to zrobil.

[Furia]

Żaglówka to mały jacht żaglowy, więc dla małych obiektów różnicy nie ma. Analogicznie motorówka to mały jacht motorowy.
Jedynym kryterium jak nazywać jest megalomania właściciela.

Podkreślenie moje. Gwoli ścisłości. ^^

A pewność swoich racji nie gwarantuje ich słuszności.

Może do niektórych dotrze.

[semele]

Stary Werter zachęca nowego rekruta do a.pl.

Asertywnie to : ja jestem w porządku - ty jesteś w porządku.
Nie miałam takiego wrażenia wchodząc na to forum.
I chyba nadal nie jestem w porządku;-)

Może jestem przeczulona.

[Socjopapa]

Tu się nie rozmawia, tu się walczy.

Stary Werter

Swoją drogą, przestał pisać a szkoda.

[Stary Werter]

Stary Werter zauważył, że nasiąka tutaj złymi nawykami i postanowił zrobić sobie krótkie (he, he) wakacje...

[Socjopapa]

Złe nawyki z tego forum i tak są lepsze od najlepszych, które mógłbyś nabyć poza tym forum.

[Furia]

Zresztą kim ty niby jesteś żeby nie można było zwrócić Ci uwagi, kiedy przekraczasz granice dobrego smaku?

Bardzo mi się podoba to pytanie.