To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jako niewierzący/a dokonałeś/aś aktu apostazji?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak
28.46%
35 28.46%
Nie
71.54%
88 71.54%
Razem 123 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Apostazja
Od kiedy danie wolnej ręki to narzucanie?
Jak będą chciały mieć autorytety to będą miały...ale z własnego wyboru.
Na tym polega samodzielne myślenie - nie sugerowanie się kimś.
Jeśli tego będą chciały się pozbyć - takiego myślenia - to z własnego wyboru, nie narzuconemu z góry.
Mentor może nauczyć jak się bić, lecz życia już nie.
Boks to nie walka, która łączy się ze stylem życia czy filozofią - tak jak powinno być w tak zwanych wschodnich sztukach walki.
Bez tej całej filozofii to są tylko same techniki i niczego więcej poza umiejętnością dokopania do życia nie wnoszą.
A taki Bruce Lee zamierzał wymyślić własny styl walki...
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
manas napisał(a):Od kiedy danie wolnej ręki to narzucanie?

Coraz częściej widzę dzieci, którym rodzice dały wolną rękę w podejmowaniu wyboru i sporą ilość pieniędzy...

manas napisał(a):Jak będą chciały mieć autorytety to będą miały...ale z własnego wyboru.

Z własnego wyboru świetna część moich rówieśników popiera Janusza Palikota bądź ugrupowania faszystowskie.

manas napisał(a):Na tym polega samodzielne myślenie - nie sugerowanie się kimś.

W gruncie rzeczy samodzielne myślenie to wybitne sugerowanie się innymi.

Co prawda dla Hansa jestem chujem, ale pozwolę sobie zacytować:

Hans Żydenstein napisał(a):No i tak się składa, że ci "indywidualiści" mają w kluczowych kwestiach zbieżne poglądy z innymi "indywidualistami". Dlatego nazywani się lewakami.

manas napisał(a):Mentor może nauczyć jak się bić, lecz życia już nie.
Boks to nie walka, która łączy się ze stylem życia czy filozofią

Ja się cieszę, że wiesz lepiej ode mnie, czego może nauczyć mnie mój mentor, ale tak się składa, że refleksja nad tym, co dzieje się na ringu, dała mi wiele do myślenia poza nim.
Przykład?
Pierwsze dwa miesiące treningu, gdzie byłem wrzucony pomiędzy grupę osób ze sporym, kilkuletnim stażem, to było trzymanie jak najstabilniejszej gardy i uciekanie po ringu.
Raz zdecydowałem się oddać cios. Wiesz, całkiem nieźle mi to wyszło. Oddałem drugi. Co prawda skończyło się złamanym nosem, ale wypracowałem sobie technikę, którą stosuję do dziś, którą stosował Muhammad Ali, i zapewne wielu innych - pozornego udawania przed przeciwnikiem, że jest on definitywnie skazany na zwycięstwo.
Wiesz co taki delikwent zaczyna odstawiać, gdy nagle przestaję udawać?
Szok, a potem błąd za błędem.
To ma odzwierciedlenie w pozostałych dziedzinach życia, korzystam z tego jak najczęściej się da, bo większość ludzi, gdy czuje się lepsza, zaczyna coraz bardziej się kompromitować, słabnąć, ulegać, chociaż pozornie jest odwrotnie.

Kolejna kwestia - ból. Wierz mi, to było traumatyczne, jak wracałem do domu i nie mogłem położyć się spać z bólu, a następnego dnia praktycznie nie funkcjonowałem. Dlatego uciekałem od bólu.
Nie zagłębiając się w szczegóły, okazało się, że gdy całkowicie nie zaprzątam sobie głowy bólem - tego bólu było coraz mniej i mniej. Przestał być znaczący, bo był chwilowy, a smak zwycięstwa mam na ustach do dziś. Nawet nos jest w miarę prosty.
Oczywiście, są tu pewne granice rozsądku, bo złamanie kręgosłupa nie byłoby już tak sympatyczne i przyjemne.
Odpowiedz
CreateYourself napisał(a):Ja się cieszę, że wiesz lepiej ode mnie, czego może nauczyć mnie mój mentor, ale tak się składa, że refleksja nad tym, co dzieje się na ringu, dała mi wiele do myślenia poza nim.
Przykład?
Pierwsze dwa miesiące treningu, gdzie byłem wrzucony pomiędzy grupę osób ze sporym, kilkuletnim stażem, to było trzymanie jak najstabilniejszej gardy i uciekanie po ringu.
Raz zdecydowałem się oddać cios. Wiesz, całkiem nieźle mi to wyszło. Oddałem drugi. Co prawda skończyło się złamanym nosem, ale wypracowałem sobie technikę, którą stosuję do dziś, którą stosował Muhammad Ali, i zapewne wielu innych - pozornego udawania przed przeciwnikiem, że jest on definitywnie skazany na zwycięstwo.
Wiesz co taki delikwent zaczyna odstawiać, gdy nagle przestaję udawać?
Szok, a potem błąd za błędem.
To ma odzwierciedlenie w pozostałych dziedzinach życia, korzystam z tego jak najczęściej się da, bo większość ludzi, gdy czuje się lepsza, zaczyna coraz bardziej się kompromitować, słabnąć, ulegać, chociaż pozornie jest odwrotnie.
Na zasadzie, że życie to ciągła walka?
Większość, nie znaczy wszyscy i we wszystkim.
Pozory mylą - to nic nowego.
Co nie znaczy, że jak jestem czegoś pewien to zawsze mylnie.
Wg pewnej filozofii by zwyciężyć należy pozwolić by co miało się dziać - działo się.

CreateYourself napisał(a):Kolejna kwestia - ból. Wierz mi, to było traumatyczne, jak wracałem do domu i nie mogłem położyć się spać z bólu, a następnego dnia praktycznie nie funkcjonowałem. Dlatego uciekałem od bólu.
Nie zagłębiając się w szczegóły, okazało się, że gdy całkowicie nie zaprzątam sobie głowy bólem - tego bólu było coraz mniej i mniej. Przestał być znaczący, bo był chwilowy, a smak zwycięstwa mam na ustach do dziś. Nawet nos jest w miarę prosty.
Oczywiście, są tu pewne granice rozsądku, bo złamanie kręgosłupa nie byłoby już tak sympatyczne i przyjemne.
Ból jest po to by informować mózg o uszkodzeniach.
Nie przejmując się bólem ignorujesz uszkodzenia.
O ile w przypadku zwichnięcia nogi jeszcze może to przejść bo ruch działa terapeutycznie o tyle w innych wypadkach może to być niebezpieczne.
Jednak z ringu nie nauczyłeś się jak reagować w innych sytuacjach niż walka.
Z tego co kojarzę to wg niektórych przesłanek ze Wschodu mistrz nie potrzebuje nawet kiwnąć palcem by zwyciężyć, tak jak dobry strzelec nie potrzebuje łuku i strzały...
Muszę znaleźć ten cytat to zapodam.
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
GIODO nie odmówi apostatom

"Naczelny Sąd Administracyjny wydał w czwartek kolejne dwa wyroki, w których orzekł, że Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych nie może z góry umarzać postępowań w sprawie osób, które domagają się wpisu w księdze chrztu o wystąpieniu z Kościoła.

Podobnie NSA orzekł w ubiegłym tygodniu w pięciu innych, podobnych sprawach."

Sędzia Małgorzata Pocztarek:
"organy administracji publicznej nie powinny ingerować w wewnętrzne prawo kościelne, ale taka autonomia nie zwalnia ich od stosowania prawa powszechnie obowiązującego to jest konstytucji i ustaw"

Sędzia Małgorzata Jaśkowska:
"stosunki między związkiem wyznaniowym a państwem regulowane są na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności, ale związki wyznaniowe podlegają jednak przepisom prawa powszechnego"

Wreszcie początek końca państwa wyznaniowego?
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
Nie.

Po prostu urzędnicy dostali upomnienie za stosowanie techniki pt. "spierdalaj petencie".

Wiele innych urzędów powinno też dostać kopa i się wziąć do roboty.
Wydaje się, że nie można rozprawiać filozoficznie nie oglądając się przy tym na odkrycia naukowe, bo się zrobi z tego intelektualny pierdolnik. — Palmer Eldritch
Absence of evidence is evidence of absence. – Eliezer Yudkowsky
If it disagrees with experiment, it's wrong. — Richard Feynman
學而不思則罔,思而不學則殆。 / 己所不欲,勿施于人。 ~ 孔夫子
Science will win because it works. — Stephen Hawking
Science. It works, bitches. — Randall Munroe


Odpowiedz
Urzędnicy zaczęli się jednak stosować:http://wystap.pl/verdun-kosciola-odzyska...sc-polski/ :8O: Duży uśmiech
Odpowiedz
"ODZYSKALIŚMY NIEPODLEGŁOŚĆ POLSKI"
Niezły psychiatryk.
Odpowiedz
Cytat:"ODZYSKALIŚMY NIEPODLEGŁOŚĆ POLSKI"
A i owszem.Niepodległość prawa świeckiego względem kościelnego.8)
Odpowiedz
Nudziarz napisał(a):"ODZYSKALIŚMY NIEPODLEGŁOŚĆ POLSKI"
Niezły psychiatryk.


A ja im tam zazdroszczę. Chciałbym aby największym moim problemem było to czy lokalny pleban ma ochotę dopisać coś tam w księdze parafialnej czy też nie Duży uśmiech Szczęśliwi ludzie w ich szczęśliwym świecie Oczko
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Bo jak się nie ma wielkich radości, to trzeba się nauczyć cieszyć małymi.Oczko
Kościół przynajmniej będzie miał kolejny temat zastępczy, a hierarchowie
kościelni będą mogli do woli lamentować na temat tego, jak to dzisiejszy Kościół jest uciemiężony. :p
Odpowiedz
Jak na razie w lamentach o uciemiężeniu słychać głównie gości pokroju tych co właśnie "niepodległość Polski odzyskali" Oczko
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Eee tam, to tylko tak na razie, udają, że ich to nie rusza...a potajemnie zbierają szyki do kontrataku..:p
A potem zobaczysz , może będzie nawet kolejny list pasterski... Duży uśmiech

.....o już się zaczyna:
Sam akt woli to za mało, aby formalnie odejść z Kościoła katolickiego - podkreśla ksiądz Józef Kloch, rzecznik prasowy Episkopatu Polski. Jego zdaniem trzeba sprawdzić, czy NSA nie złamał prawa. - Kościół nie zgadza się, aby świeckie procedury ingerowały w administracje katolicką - podkreśla ksiądz Józef Kloch.
Odpowiedz
Nie no, mają chłopaki powody do radości, bo w końcu utarli nosa tym drugim apostatom, tym od Palikota i spółki, co do proboszczów z dwojgiem świadków chodzili tylko po to by się dowiedzieć, że o ile apostazję dostali, to z kościoła się nie wypisali.

Przyznam, wesoło się czytało.
Wydaje się, że nie można rozprawiać filozoficznie nie oglądając się przy tym na odkrycia naukowe, bo się zrobi z tego intelektualny pierdolnik. — Palmer Eldritch
Absence of evidence is evidence of absence. – Eliezer Yudkowsky
If it disagrees with experiment, it's wrong. — Richard Feynman
學而不思則罔,思而不學則殆。 / 己所不欲,勿施于人。 ~ 孔夫子
Science will win because it works. — Stephen Hawking
Science. It works, bitches. — Randall Munroe


Odpowiedz
Jest i obiecany kontratak Kościoła: http://www.niedziela.pl/artykul/7585/Bp-...-zaskarzac
Niestety Polscy hierarchowie są albo tak nierozgarnięci, że nie rozumieją, że tzw.świeckie wystąpienie jest w interesie Kościoła i to w interesie doktrynalnym, albo to rozumieją, ale jednak stawiają wyższość ponoć naruszonej autonomii i interesu prywatno-niedoktrynalnego nad Prawdą, co do której twierdzą, że ją głoszą w imieniu Kościoła...:|
Odpowiedz
Przecież to oczywiste, że skoro mają prawo odwoływać się od niekorzystnych dla nich decyzji to to zrobią. Żadnego kontrataku tu nie widzę. Po prostu normalne postępowanie w takiej sytuacji. Nie ma się czym podniecać.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Ale to nie o to chodzi czy mogą się odwołać czy nie...bo oczywiście mają takie prawo...:roll:

Chodzi o to ,że możliwość formalnego wystąpienia z Kościoła to łgarstwo w świetle nauczania Krk!
Ilekroć jakiś ksiądz katolicki wpisuje w aktach kościelnych, że X" formalnym aktem wystąpił/a z Kościoła katolickiego" to zwyczajnie łże.
A wynika to nie tylko z niezniszczalnego charakteru chrztu św. w Krk, ale również z kanonu 11 Kodeksu Prawa Kanonicznego.A polski Episkopat zamiast wykorzystać sytuację do powrotu do źródeł własnego nauczania, chce dalej brnąć w te kłamstwa...
Zamiast odnotowywać te brednie z polecenia świeckiego państwa, chce dalej wpisywać je z "własnego ramienia"...:lol2:
Odpowiedz
renegat napisał(a):A wynika to nie tylko z niezniszczalnego charakteru chrztu św. w Krk, ale również z kanonu 11 Kodeksu Prawa Kanonicznego.A polski Episkopat zamiast wykorzystać sytuację do powrotu do źródeł własnego nauczania, chce dalej brnąć w te kłamstwa...

Właśnie wpisałem Cię na listę mojego Kościoła Pasztetu Pomidorowego, a z niezniszczalnego charakteru użycia długopisu z Myszką Miki, w świetle prawa mojego Kościoła, nigdy nie zostaniesz de facto z niego wypisany.
Odpowiedz
To super !..a ja z kolei wpisałem księdza proboszcza do mojego Kościoła Satanistycznego, i z mojego Kościoła można się wypisać, ale ks. proboszcz nie chce skorzystać z takiej możliwości...
Odpowiedz
Tom Bombadil napisał(a):Właśnie wpisałem Cię na listę mojego Kościoła Pasztetu Pomidorowego, a z niezniszczalnego charakteru użycia długopisu z Myszką Miki, w świetle prawa mojego Kościoła, nigdy nie zostaniesz de facto z niego wypisany.
Twój kościół nie ma umocowania prawnego, zatem popełniasz błąd non sequitur.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
renegat napisał(a):To super !..a ja z kolei wpisałem księdza proboszcza do mojego Kościoła Satanistycznego, i z mojego Kościoła można się wypisać, ale ks. proboszcz nie chce skorzystać z takiej możliwości...

LaVey był pierwszy, spóźniłeś się.

Nonkonformista napisał(a):Twój kościół nie ma umocowania prawnego, zatem popełniasz błąd non sequitur.

Spoko
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości