To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
Goodboy, ja poważnie sądzę, że przy piwie i skrzydełkach damy radę się dogadać i wyjaśnić sobie wzajemne nieporozumienia. Zatem wysyłam Ci moje zdjęcie na zachętę i w celu pokazania jaki sympatyczny ze mnie facet:
[Obrazek: picture.php?albumid=22&pictureid=1687]
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
Seth napisał(a):Goodboy, ja poważnie sądzę, że przy piwie i skrzydełkach damy radę się dogadać i wyjaśnić sobie wzajemne nieporozumienia. Zatem wysyłam Ci moje zdjęcie na zachętę i w celu pokazania jaki sympatyczny ze mnie facet:
[Obrazek: picture.php?albumid=22&pictureid=1687]

Ja już kiedyś komuś pisałem na fejzbókó, że pewnie GB w prawdziwej rzeczywistości jest przesympatycznym gościem i każda rozmowa z nim - nie będąca "homoedukacją" - byłaby naprawdę przyjemnością. Cóż, każdy z nas ma swoją "misję"...
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Uważam, że ty za "homoedukację" postrzegasz każdą postawę przyjazną gejom. Zresztą "homoedukacja" to nic innego jak pisanie prawdy nt. homoseksualizmu, opartej przede wszystkim o wiedzę medyczną, a nie aspekt zgniłej pseudomoralności kościoła, która jest podwaliną większości homofobicznych "mądrości".

Mogę być sympatyczny dla ludzi pozytywnie, a co najmniej neutralnie nastawionych, nie oceniających mnie po tym co i z kim lubię robić w łóżku, nie traktujących tego w kategorii sensacji i nie spinających się widokiem dwóch całujących się, tudzież trzymających się za ręce panów na ulicy. Takich znajomych mam już teraz w realu i sorry, ale nie dorastacie im pod tym względem do pięt. Oczywiście mowa o znajomych hetero. Oni żadnego problemu z "homoedukacją" nie mają, bo też tak naprawdę żadnej homoedukacji nie ma, jest normalne wzajemne się traktowanie. Dla mnie ich hetero i to wszystko co robią jest tak samo normalne i naturalne jak dla nich moje homo i wynikające z tego zachowania. Tak jak ja słucham ich zwierzeń o związkach, tak oni słuchają o moich. Nie zdziwią się jak przyprowadzę na spotkanie chłopaka i pocałuję go przy nich, tak i ja się nie dziwię jak parka hetero zrobi przy mnie to samo. To jest tak naturalne i oczywiste, że tego zupełnie nikomu z moich znajomych tłumaczyć nie trzeba. Tutaj na tym forum przez niektórych jest to podnoszone do rangi "sensacji".

Co z tego, że ty też możesz być sympatyczny, skoro sam się już przekreśliłeś wieloma swoimi tekstami na forum nt. homo? Moglibyśmy się spotkać i sobie pieprzyć o wszystkim tylko nie homo i udawać jak jest fajnie, jak zajebiście i jak sympatycznie, jednak ja tego co piszesz nt. homo nie zapomniałem i nawet nie chce mi się już zwracać tobie uwagi, że pomimo tego, iż mienisz się na jako tako nam przyjaznego to w dalszym ciągu walisz teksty urągające naszej godności i nas poniżające.

Tak, moglibyśmy sobie sympatycznie gadać i nawet zostać kumplami, o ile byśmy się wogóle na forum nie znali i nigdy nie poruszali kwestii homo, wtedy owszem byłoby to możliwe :]
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Uważam, że ty za "homoedukację" postrzegasz każdą postawę przyjazną gejom.
Podobnie jak ty za "homofobię" postrzegasz każdą postawę nie podlizującą się organizacjom LGBT.


Cytat:Mogę być sympatyczny dla ludzi pozytywnie, a co najmniej neutralnie nastawionych, nie oceniających mnie po tym co i z kim lubię robić w łóżku, nie traktujących tego w kategorii sensacji i nie spinających się widokiem dwóch całujących się, tudzież trzymających się za ręce panów na ulicy.
"Spinam się" na wszystko co mnie brzydzi - a całujący się faceci mnie zwyczajnie brzydzą, no i co mam z tym zrobić? Ty nie znosisz groszku zielonego - i pewnie po prostu go nie jesz, nie wmuszasz sobie na siłę, krzycząc w pocie czoła "To jest pyszne, ludzie to jedzą, czego mi się nie udaje??!!"

Cytat:pomimo tego, iż mienisz się na jako tako nam przyjaznego to w dalszym ciągu walisz teksty urągające naszej godności i nas poniżające.
I ciągle to samo, już nie chce mi się po raz n-ty plus jeden udowadniać, że nie jestem wielbłądem.

Cytat:Tak, moglibyśmy sobie sympatycznie gadać i nawet zostać kumplami, o ile byśmy się wogóle na forum nie znali i nigdy nie poruszali kwestii homo, wtedy owszem byłoby to możliwe :]
No skoro MUSISZ przy każdej okazji poruszać kwestie płciowe, to twój problem.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Marcin_77 napisał(a):"Spinam się" na wszystko co mnie brzydzi - a całujący się faceci mnie zwyczajnie brzydzą, no i co mam z tym zrobić? Ty nie znosisz groszku zielonego - i pewnie po prostu go nie jesz, nie wmuszasz sobie na siłę, krzycząc w pocie czoła "To jest pyszne, ludzie to jedzą, czego mi się nie udaje??!!"
Możesz pocałować swoją partnerkę i myślę, że wtedy na prawdę miałbyś w nosie czy obok całuje się ktoś inny i z kim.
Jak nie mam partnerki a nie chcę się na coś gapić to zwyczajnie oglądam teledysk w komórce i git.
Duży uśmiech
Ewentualnie zwracam uwagę - jeśli to znajomi, że mnie to krępuje albo coś.
No raz poskutkowało.
Jak już na prawdę źle mi było patrzeć na całujących się ludzi z powodu, że ja sam.
I to była para hetero.
Aby było zabawniej ta sama osoba bez przeszkód może oglądać filmy porno.
Uodporniłem się na całujące się pary, najwyżej nie specjalnie się przyglądam i tyle.
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
Marcin_77 napisał(a):"Spinam się" na wszystko co mnie brzydzi - a całujący się faceci mnie zwyczajnie brzydzą, no i co mam z tym zrobić?

Od tego będą obozy homoedukacyjne.
Odpowiedz
To chyba nadinterpretacja i wpadanie w paranoję.
Nie chcę to znajdę sto sposobów by nie oglądać bo to ja mam z tym problem - że coś mi się nie podoba.
Innym radzę to samo.
A najlepiej to sobie jakoś poukładać w głowie.
Ja np. ja widzę jakąś parę to sobie myślę w ten sposób - ee..tylko z jedną.
Duży uśmiech

ps. Pewnie dostanę kolejnego osta, ale to już też paranoja.
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
Lizanie się par hetero mnie raczej nie brzydzi - męskie homo - tak i to bardzo. No brzydzi mnie, czuję odrazę, wiem, że to niemodne i staroświeckie, wręcz przestępstwo - ale czuję odrazę i niesmak i co mi kto zrobi i co na to poradzę?
Na szczęście tego drugiego (homo) nie muszę oglądać zbyt często.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
A lesbijki?
Myślę, że jeśli na polu kumpelskim się jest to można zwrócić uwagę - proszę tego nie robić.
Ja z nowo poznanymi osobami to zastosowałem i się dostosowały.
Tak trudno poprosić?
Mi jako singla przeszkadzało każde lizanie - w tym i hetero.
Teraz myślę, że daję sobie z tym radę.
Ale to wymaga pracy nad sobą.
Nigdy nie będzie tak, że każdy będzie się zachowywał tak jak sobie tego życzysz.
Bo to wpada w totalitaryzm.
Jeśli mnie coś bezpośrednio nie dotyczy to niech sobie będzie.
Możesz też pomyśleć w ten sposób - mnie faceci nie interesują a zatem mogą robić co zechcą - ubierać się czy całować.
Mnie interesują kobiety i tyle.
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
Ja też lubię kobiety - ale zachowania "homo" mnie brzydzą, no tak po prostu.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Jeżeli brzydzi cię homo na poziomie niewinnych pocałunków i trzymania się za ręce to jest to wyraz tego, że nas nie akceptujesz, ani nawet nie tolerujesz, w związku z czym nie udawaj nam przyjaznego.

Marcin_77 napisał(a):Podobnie jak ty za "homofobię" postrzegasz każdą postawę nie podlizującą się organizacjom LGBT.
Jest różnica między niepodlizywaniem się, a zwyczajnym normalnym, empatycznym traktowaniem. Jak już wykazałeś nie jesteś wobec homo zdolny do tego nie jesteś nam przyjazny nawet w najmniejszym stopniu, więc po co była ta szopka? Sam siebie chcesz oszukiwać?

Marcin_77 napisał(a):"Spinam się" na wszystko co mnie brzydzi - a całujący się faceci mnie zwyczajnie brzydzą, no i co mam z tym zrobić? Ty nie znosisz groszku zielonego - i pewnie po prostu go nie jesz, nie wmuszasz sobie na siłę, krzycząc w pocie czoła "To jest pyszne, ludzie to jedzą, czego mi się nie udaje??!!"
A myślisz, że mnie rajcuje widok liżacej się pary hetero? Nie, ale nie mam w związku z tym potrzeby obwieszczania jak mnie to brzydzi itp. Podchodze do tego neutralnie, a nawet się cieszę ze szczęścia pary, pomimo faktu, że jest to para niezgodna z moją orientacją seksualną. Jeżeli ciebie brzydzi sama cecha, a więc orientacja, to tak jakby cię miał brzydzić np. niebieski kolor oczu, a skoro tak to nie chcesz patrzeć/przebywać/obcować z takimi osobami i unikasz kontaktu. Zatem tak jak ci radziłem nie zgrywaj nam przyjaznego. Gardzenie i obrzydzanie się ludźmi z powodu ich cechy jest poniżające i godzące w podstawową godność ludzką. Nie mam najmniejszej ochoty obcować z takimi ludźmi i dziwi mnie, że ciebie to dziwi.

Marcin_77 napisał(a):I ciągle to samo, już nie chce mi się po raz n-ty plus jeden udowadniać, że nie jestem wielbłądem.
Nie musisz, dałeś już w swoich kilku ostatnich postach aż nadto powodów. Oczywiście za X dni/postów znów coś napiszesz o tym jaki to przyjazny jesteś...

Marcin_77 napisał(a):No skoro MUSISZ przy każdej okazji poruszać kwestie płciowe, to twój problem.
Cały czas ci tłumaczę, że nie mam specjalnej potrzeby pierdolić nt. homo z moimi znajomymi w realu. O tym się rozmawia raz, dwa, a potem ewentualnie czasami do tego wraca i na tym koniec. Po prostu ty nie rozumiesz, że orientacja to nie tylko bara bara, ale także determinant wielu innych zachowań, które wychodzą na wierzch przy okazji zupełnie nieseksualnych sytuacji. I ciebie to brzydzi. Brzydzi cie trzymanie się za ręce, brzydzi cię pocalunek na przywitanie, brzydzi cię wszystko co związane z homo. Sama świadomość, że byś siedział przy jednym stoliku w pubie z parą gejów by cię brzydziła, bo jak widać myśli nt. tego co zrobią po powrocie do domu nie dawałyby ci spokoju. Tak wynika z tego co piszesz w ostatnich postach. I dlatego już wiesz, że nie byłoby sympatycznie. Nikt tu od ciebie nie wymaga, byś się nie brzydził. Skoro cię to brzydzi to krzyżyk na drogę, tylko nie udawaj, że jest inaczej, bo to co raz piszesz wyklucza się z tym co potem piszesz.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Zatem tak jak ci radziłem nie zgrywaj nam przyjaznego.

!!!!!!! ALE JA NIE ZGRYWAM PRZYJAZNEGO KURWA MAĆ !!!!!!!! ARGHHHHH!!!!


Jasna, cholera, mam transparent wywiesić, czy co?
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Jeżeli brzydzi cię homo na poziomie niewinnych pocałunków i trzymania się za ręce to jest to wyraz tego, że nas nie akceptujesz, ani nawet nie tolerujesz, w związku z czym nie udawaj nam przyjaznego.
A mnie brzydzi oglądanie, jak ktoś robi kupę. Czy to znaczy że nie akceptuję wszystkich ludzi, którzy dokonują defekacji, czyli praktycznie wszystkich ludzi?:roll:
The spice must flow
Odpowiedz
Marcin_77 napisał(a):!!!!!!! ALE JA NIE ZGRYWAM PRZYJAZNEGO KURWA MAĆ !!!!!!!! ARGHHHHH!!!!


Jasna, cholera, mam transparent wywiesić, czy co?
No to kogo zgrywasz? Oczko Bo wg. mnie chcesz grywać przyjaznego w jednych sytuacjach, a gdzie indziej walisz takie poglądy, że sam wykluczasz się z jakiegokolwiek obcowania z homo. Tzn, że te wszystkie osoby, które mnie tutaj atakowały za to, ze śmiem cię określać lajtowym homofobem, nie miały racji? Brzydzisz się homo, ale się dziwisz, że homo nie chce mieć z kimś takim nic wspólnego realu. To się zdecyduj.

Rita napisał(a):A mnie brzydzi oglądanie, jak ktoś robi kupę. Czy to znaczy że nie akceptuję wszystkich ludzi, którzy dokonują defekacji, czyli praktycznie wszystkich ludzi?:roll:
Do oglądania robienia kupy nikt cię nie zmusza, a geje publicznie nie robią nic innego, czego by hetero nie robili. Podałaś więc przykład nieanalogiczny i usprawiedliwiający swoją niechęć do homo. Postaraj się wymyśleć lepszą wymówkę dla swojej postawy, bo ta jest wyjątkowo płytka i cieńka. A jak cię brzydzi homo to unikaj kontaktu i tyle.
Odpowiedz
A kiedy to niby "zgrywałem gay friendly"?

(Jezu, po co ja się w to wikłam...?)
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Marcin_77 napisał(a):A kiedy to niby "zgrywałem gay friendly"?

(Jezu, po co ja się w to wikłam...?)

pooglądaj Kulisy Sławy.
Odpowiedz
Marcin_77 napisał(a):A kiedy to niby "zgrywałem gay friendly"?

(Jezu, po co ja się w to wikłam...?)
Praktycznie od zawsze odkąd z tobą gadam na ateista.pl? Zawsze najpierw chlapniesz coś niby-tolerancyjnego, a potem leci chamski poniżający gejów tekst. Nie wikłaj się, tylko nie udawaj dobrego wujka.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Do oglądania robienia kupy nikt cię nie zmusza, a geje publicznie nie robią nic innego, czego by hetero nie robili. Podałaś więc przykład nieanalogiczny i usprawiedliwiający swoją niechęć do homo. Postaraj się wymyśleć lepszą wymówkę dla swojej postawy, bo ta jest wyjątkowo płytka i cieńka. A jak cię brzydzi homo to unikaj kontaktu i tyle.
Po pierwsze nie chodziło mi o żadną wymówkę, tylko o twój totalnie kretyński argument typu "jeżeli cię coś brzydzi to nie akceptujesz osoby, która to robi". Ponadto mogę podać inne przykłady, chociażby dziecko, które na moich oczach bierze piasek do buzi, co też dla mnie jest obrzydliwe. To nie znaczy, że nie akceptuję tego dziecka? Nie, po prostu dana czynność mnie brzydzi. Jak ktoś je czarninę to też mnie brzydzi, a zdarzało mi się oglądać. Albo jak ktoś dłubie w nosie. Wystarczająco analogiczne? Czy ty nie akceptujesz każdej osoby, która na twoich oczach zrobiła coś, co cię brzydziło? Musisz być wyjątkowo nietolerancyjną osobą.

Po drugie, ja nie potrzebuję żadnej wymówki żeby usprawiedliwiać moją postawę. Mnie homo nie brzydzi, brzydzą mnie takie osoby, za to drażnią mnie takie osoby, które pod płaszczykiem walki o równouprawnienie oczerniają środowisko homoseksualne.
The spice must flow
Odpowiedz
Rita napisał(a):chociażby dziecko, które na moich oczach bierze piasek do buzi, co też dla mnie jest obrzydliwe. To nie znaczy, że nie akceptuję tego dziecka? Nie, po prostu dana czynność mnie brzydzi. Jak ktoś je czarninę to też mnie brzydzi, a zdarzało mi się oglądać. Albo jak ktoś dłubie w nosie. Wystarczająco analogiczne? Czy ty nie akceptujesz każdej osoby, która na twoich oczach zrobiła coś, co cię brzydziło? Musisz być wyjątkowo nietolerancyjną osobą.
Nieanalogiczne, ponieważ w dalszym ciągu podajesz przykłady wynikające z wyuczonych zachowań i nawyków, tudzież niedojrzałości dziecka. Przykłady mające za cel skonfrontować nierozerwalną cechę u dojrzałego człowieka. Tutaj na twoim miejscu zrewidowałbym raz jeszcze co jest bardziej "kretyńskie".

Rita napisał(a):Po drugie, ja nie potrzebuję żadnej wymówki żeby usprawiedliwiać moją postawę. Mnie homo nie brzydzi, brzydzą mnie takie osoby, za to drażnią mnie takie osoby, które pod płaszczykiem walki o równouprawnienie oczerniają środowisko homoseksualne.
Typowy homofobiczny chwyt próbujący oddzielić orientację od człowieka. "Krytykuję orientację, nie osoby, więc patrzcie jaka dobra jestem!"... Ja rozumiem, że taka jest twoja zagrywka, jednak by sugerować, że orientacja to jest coś oddzielnego poza człowiekiem i nie wpływającego na jego nieseksualne zachowania w życiu codziennym, to trzeba mieć wiedzę na poziomie 0 nt. homo i orientacji w ogóle.
Odpowiedz
Jedzenie czarniny jest wyuczonym zachowaniem, czy może nawykiem? A obściskiwanie się w miejscu publicznym jest może nierozerwalną cechą bycia gejem? Coraz lepiej Duży uśmiech Tak, teraz to dopiero jest kretyńskie rozumowanie.

Cytat:Typowy homofobiczny chwyt próbujący oddzielić orientację od człowieka. "Krytykuję orientację, nie osoby, więc patrzcie jaka dobra jestem!"... Ja rozumiem, że taka jest twoja zagrywka, jednak by sugerować, że orientacja to jest coś oddzielnego poza człowiekiem i nie wpływającego na jego nieseksualne zachowania w życiu codziennym, to trzeba mieć wiedzę na poziomie 0 nt. homo i orientacji w ogóle.
Ale mnie nie brzydzi że się ktoś całuje na ulicy, a przynajmniej nie ma różnicy, czy robi to homo czy hetero. Brzydzi mnie, jak się ktoś publicznie masturbuje co najwyżej. Za to z takim rozumowaniem jestem czarnino-spożywaczo-fobem. Ale spokojnie, jeżeli jest ktoś na forum, co lubi zupkę z krwi, nie mam zamiaru go inaczej z tego powodu traktować, tolerancyjna jestem. Ale wiedz, że to co lubisz robić jest obrzydliwe dla mnie Duży uśmiech
The spice must flow
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości