To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
Łoś napisał(a):Chciałbym abyś zwracał się do mnie z większym szacunkiem.

Wydajność pracy - Dziad Borowy



Skoro manipulujesz celowo tym co kiedyś wkleiłem na szacunek nie zasługujesz.

Bo nie wierzę, że ten fragment celowo zapomniałeś wkleić.

Cytat:Ale dlaczego pracownik fabryki zbudowanej przez inwestora zagranicznego w Polsce zarabia mniej niż pracownik na tym samym stanowisku np. we Włoszech czy w Niemczech? Przecież to ta sama firma, te same standardy i pewnie podobna wydajność...

- Wiele osób myśli: pracuję tak samo ciężko, dlaczego więc zarabiam mniej? Ale w kapitalizmie to prawa rynku decydują o poziomie wynagrodzeń. Jeśli mamy np. fabrykę samochodów, w której w Polsce wydajność jest podobna jak we Włoszech, to i tak płace będą niższe, ponieważ niższy jest ogólny poziom płac, który zależy od wydajności pracy w skali całej gospodarki.

Dlaczego?

- Wyobraźmy sobie, że jakiś przedsiębiorca płaci pracownikom w Polsce tyle co w bogatszych krajach. Jest więc bardzo atrakcyjnym pracodawcą. Wszyscy chcieliby zarabiać 8 czy 10 tys. zł, a nie, dajmy na to, 3-4 tys. zł. Firma ta dostawałaby mnóstwo aplikacji o pracę. A to by spowodowało, że znaleźliby się chętni do pracy nie za 8 tys., ale np. za 7 tys. zł. Inni byliby skłonni pracować nawet za 6 tys., a jeszcze inni - za 5 tys. Konkurencja między pracownikami sprawiłaby, że wynagrodzenie w tej polskiej fabryce dostosowałoby się do ogólnego poziomu w Polsce.
Zwłaszcza, że już ci na niego zwracałem uwagę.

Ale oczywiście musisz wyrobić normę trollowania o liberalizmie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Skoro manipulujesz celowo tym co kiedyś wkleiłem na szacunek nie zasługujesz.

Bo nie wierzę, że ten fragment celowo zapomniałeś wkleić.
Podałem przecież link do całej Twojej wypowiedzi. Na tym polega manipulacja? A wyszczególniłem ten, na który najbardziej kładę nacisk, czyli wydajność.

Cytat:Zwłaszcza, że już ci na niego zwracałem uwagę.

Ale oczywiście musisz wyrobić normę trollowania o liberalizmie.
Czyli przez to, że ogólny poziom płac jest niższy, to ogólny poziom wydajności spada. Tym bardziej wskazuje na absurdalność tego wskaźnika, co też cobras zauważył.
Natomiast przy niskiej wydajności polskiej siły roboczej, Amazon zbije kokosy. Bo dlaczego bardziej wydajny Niemiec ma pakować produkty? Skoro są chętni na pracę za niższe wynagrodzenie?

PS Im wyższa konkurencyjność na rynku pracy (są chętni do pracy za niższe stawki - w skali całej gospodarki), tym niższa wydajność pracy Duży uśmiech Jak sprzedaję ten sam produkt po niższej cenie (np: w różnych państwach) to również spada wydajność pracy i zysk firmy.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):Tak, jasne... I co za tę cenę kupić? Waciki?

Waciki i trochę chleba, spanie pod mostem. Tak to wygląda Uśmiech

Łoś napisał(a):Czyli przez to, że ogólny poziom płac jest niższy, to ogólny poziom wydajności spada.

Zgaduję, że cudownym rozwiązaniem jest według ciebie płaca minimalna :wall:Albo weź dodrukuj pieniądze i porozdawaj ludziom...
Odpowiedz
Łoś napisał(a):Czyli przez to, że ogólny poziom płac jest niższy, to ogólny poziom wydajności spada.

Co Ty piszesz w ogóle? Duży uśmiech Nie ma związku między ogólnym poziomem płac, a ogólnym poziomem wydajności. Wydajność, to zdolność podmiotu do wykonywania wartościowej pracy. Tym bardziej jest ona wartościowa, im mniejszy jej koszt, a większy efekt.

Cytat:Natomiast przy niskiej wydajności polskiej siły roboczej, Amazon zbije kokosy.

Przecież Polak jest wydajniejszy, bo robi to samo za mniej.
Odpowiedz
Łoś napisał(a):Podałem przecież link do całej Twojej wypowiedzi. Na tym polega manipulacja? A wyszczególniłem ten, na który najbardziej kładę nacisk, czyli wydajność.


W zupełnie innym kontekście niż obecny. Chociaż zaraz obok był przykład dokładnie tłumaczący dlaczego pracownik Amazonu w Niemczech przy tej samej wydajności pracy zarobi więcej niej pracownik w Polsce. Włóż minimum wysiłku i postaraj się zrozumieć o co z tą wydajnością całościowo chodzi. Prościej niż w tym artykule wytłumaczyć się tego już niestety nie da.



Cytat:Czyli przez to, że ogólny poziom płac jest niższy, to ogólny poziom wydajności spada. Tym bardziej wskazuje na absurdalność tego wskaźnika, co też cobras zauważył.
Już Ci to raz pisałem i niestety muszę powtórzyć drugi raz. Albo artykułu jednak nie czytałeś, albo kompletnie nic z niego nie zrozumiałeś. No jest jeszcze opcja, że celowo trollujesz dyskusję.

Robisz ten sam błąd co wcześniej: nie poziom wydajności spada bo ogólny poziom płac jest niższy, tylko poziom płac jest niższy bo ogólny poziom wydajności jest niższy. Wydajność mierzymy dla całej gospodarki a nie dla poszczególnych pracowników czy firm. :wall: Ile razy trzeba Ci to powtarzać ? Czy tak trudno zrozumieć, że aby zarobić i opłacić pracownika trzeba najpierw wyprodukować? I że na produkowaniu oprogramowania i samochodów zarobić można więcej niż na produkcji węgla i buraków?


Kurde i jak tu mieć dobre zdanie o rozumieniu podstawowych praw gospodarki przez socjaluchów Smutny
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):Co Ty piszesz w ogóle? Duży uśmiech Nie ma związku między ogólnym poziomem płac, a ogólnym poziomem wydajności. Wydajność, to zdolność podmiotu do wykonywania wartościowej pracy. Tym bardziej jest ona wartościowa, im mniejszy jej koszt, a większy efekt.

Ale on ma swoje własne definicje...
Odpowiedz
Iselin napisał(a):Więc lepiej, żeby Amazon w ogóle u nas nie inwestował?
No
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
http://joemonster.org/art/25176/Korea_Po..._turysty_I


Relacja z wizyty turystycznej w socjalistycznym raju sprawiedliwości społecznej.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):W zupełnie innym kontekście niż obecny. Chociaż zaraz obok był przykład dokładnie tłumaczący dlaczego pracownik Amazonu w Niemczech przy tej samej wydajności pracy zarobi więcej niej pracownik w Polsce. Włóż minimum wysiłku i postaraj się zrozumieć o co z tą wydajnością całościowo chodzi. Prościej niż w tym artykule wytłumaczyć się tego już niestety nie da.
Ja nie zaprzeczam, że tak jest, czy, że tak się wydajność mierzy. Uważam, że ten wskaźnik jest mylący, szczególnie, że nazywa się WYDAJNOŚCIĄ.

Cytat:Już Ci to raz pisałem i niestety muszę powtórzyć drugi raz. Albo artykułu jednak nie czytałeś, albo kompletnie nic z niego nie zrozumiałeś. No jest jeszcze opcja, że celowo trollujesz dyskusję.
Jest jeszcze opcja, że uważam ten wskaźnik za absurdalny/mylący, nieprecyzyjny.

Cytat:Robisz ten sam błąd co wcześniej: nie poziom wydajności spada bo ogólny poziom płac jest niższy, tylko poziom płac jest niższy bo ogólny poziom wydajności jest niższy.
To na czym polega niższa wydajność polskiego pracownika w Amazonie, od Niemieckiego? Proszę o konkretną odpowiedz. Ogólny poziom płac w całej gospodarce jest niższy, to wiem.
Cytat:Wydajność mierzymy dla całej gospodarki a nie dla poszczególnych pracowników czy firm. :wall: Ile razy trzeba Ci to powtarzać ? Czy tak trudno zrozumieć, że aby zarobić i opłacić pracownika trzeba najpierw wyprodukować? I że na produkowaniu oprogramowania i samochodów zarobić można więcej niż na produkcji węgla i buraków?
Nie jest to trudne do zrozumienia. Wskazuje jedynie z Cobrasem, że naszym zdaniem, nędzny to wskaźnik.

Cytat:Kurde i jak tu mieć dobre zdanie o rozumieniu podstawowych praw gospodarki przez socjaluchów Smutny
Podstawowe prawa ideologii, raczej.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Łoś napisał(a):Ja nie zaprzeczam, że tak jest, czy, że tak się wydajność mierzy. Uważam, że ten wskaźnik jest mylący, szczególnie, że nazywa się WYDAJNOŚCIĄ.

Jak zwał tak zwał. Wystarczy zapamiętać, że nie jest to wydajność w znaczeniu potocznym.


Cytat:Jest jeszcze opcja, że uważam ten wskaźnik za absurdalny.
To trzeba by jednak dowieść.
Cytat:To na czym polega niższa wydajność polskiego pracownika w Amazonie, od Niemieckiego? Proszę o konkretną odpowiedz. Ogólny poziom płac w całej gospodarce jest niższy, to wiem.
Czy Ty umiesz czytać co się do Ciebie pisze? Wydajności nie mierzymy dla pracowników czy firm tylko dla całej gospodarki. Piszę to po raz 10 chyba. Od niej nie zależy bezpośrednio poziom płacy w jakiejś firmie - bo to reguluje podaż i popyt na pracowników i ogólny poziom płac w gospodarce. A na ten ostatni właśnie dopiero wpływa wydajność pracy. I tak możesz mieć bardzo wydajną firmę ale zarobki będą niższe bo będzie je zaniżał ogólny poziom płac. Który zależy właśnie od wydajności gospodarki w skali kraju. Jak masz bardzo wydajną firmę otoczoną mniej wydajną konkurencją to ona dalej może płacić tak samo mało jak jej mniej wydajni konkurenci, których nie będzie stać na większe pensje. Dopiero podniesienie ogólnej wydajności sprawi, że firmy będzie stać na podnoszenie pensji i zaczną o pracownika konkurować poprzez podnoszenie płac.

Zresztą prosty przykład. Weźmy jakiś kraj 3 świata, którego gospodarka oparta jest na uprawie bananów. Nawet jeżeli jego mieszkańcy będą zbierać te banany cholernie wydajnie (w potocznym słowa tego znaczeniu) to i tak nigdy nie zbliżą się zamożnością do takich Niemiec bo gospodarka oparta na uprawie bananów jest znacznie mniej wydajna niż oparta na nowoczesnym przemyśle i technologiach. A Polska jest w rozkroku między takim krajem opartym na uprawie bananów a krajem nowoczesnego przemysłu i technologii.

Mówiąc obrazowo w skali kraju produkujemy za dużo dżemów i węgla za mało oprogramowania i samochodów.

Cytat:Nie jest to trudne do zrozumienia. Wskazuje jedynie z Cobrasem, że naszym zdaniem, nędzny to wskaźnik.
Wasze zdanie jest dla mnie bardzo istotne :lol2:


Cytat:Podstawowe prawa ideologii, raczej.
Nie. Ideologia to "pracownikowi należy się godziwa płaca" lub "równy podział dochodu to podstawa dobrobytu"

Natomiast stwierdzenie, że przeciętny Polak zarabia 3 razy mniej niż przeciętny Niemiec ponieważ w ciągu roku wytwarza towary i usługi o trzy razy mniejszej wartości - to jest ekonomia.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Czy Ty umiesz czytać co się do Ciebie pisze? Wydajności nie mierzymy dla pracowników czy firm tylko dla całej gospodarki. Piszę to po raz 10 chyba. Od niej nie zależy bezpośrednio poziom płacy w jakiejś firmie - bo to reguluje podaż i popyt na pracowników i ogólny poziom płac w gospodarce.
No przecież napisałem, że wiem, że poziom płac w całej gospodarce jest niższy.
Cytat:A na ten ostatni właśnie dopiero wpływa wydajność pracy. I tak możesz mieć bardzo wydajną firmę ale zarobki będą niższe bo będzie je zaniżał ogólny poziom płac. Który zależy właśnie od wydajności gospodarki w skali kraju. Jak masz bardzo wydajną firmę otoczoną mniej wydajną konkurencją to ona dalej może płacić tak samo mało jak jej mniej wydajni konkurenci, których nie będzie stać na większe pensje. Dopiero podniesienie ogólnej wydajności sprawi, że firmy będzie stać na podnoszenie pensji i zaczną o pracownika konkurować poprzez podnoszenie płac.
Ale przecież te mniej konkurencyjne firmy właśnie w ten sposób, czyli przez niższe ceny i koszty pracy, konkurują i wygrywają z tymi droższymi. W ten sposób przyciąga się też inwestorów - niższe koszty pracy i wynagrodzeń.

Cytat:Zresztą prosty przykład. Weźmy jakiś kraj 3 świata, którego gospodarka oparta jest na uprawie bananów. Nawet jeżeli jego mieszkańcy będą zbierać te banany cholernie wydajnie (w potocznym słowa tego znaczeniu) to i tak nigdy nie zbliżą się zamożnością do takich Niemiec bo gospodarka oparta na uprawie bananów jest znacznie mniej wydajna niż oparta na nowoczesnym przemyśle i technologiach. A Polska jest w rozkroku między takim krajem opartym na uprawie bananów a krajem nowoczesnego przemysłu i technologii.
Polska to nie jest gospodarka produkująca banany i chyba nie do tego zmierzamy Oczko

Cytat:Mówiąc obrazowo w skali kraju produkujemy za dużo dżemów i węgla za mało oprogramowania i samochodów.
Czyli w tym zawiera się istota przedstawionej przez Ciebie wydajności?

Cytat:Nie. Ideologia to "pracownikowi należy się godziwa płaca" lub "równy podział dochodu to podstawa dobrobytu"
Również.

Cytat:Natomiast stwierdzenie, że przeciętny Polak zarabia 3 razy mniej niż przeciętny Niemiec ponieważ w ciągu roku wytwarza towary i usługi o trzy razy mniejszej wartości - to jest ekonomia.
Ty to nazywasz niższą wydajnością.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Łoś napisał(a):No przecież napisałem, że wiem, że poziom płac w całej gospodarce jest niższy.

Ale chodzi o to abyś również wiedział, że poziom wydajności w całej gospodarce jest niższy. Poziom płac to tylko pochodna tego zjawiska.


Cytat:Ale przecież te mniej konkurencyjne firmy właśnie w ten sposób, czyli przez niższe ceny i koszty pracy, konkurują i wygrywają z tymi droższymi. W ten sposób przyciąga się też inwestorów - niższe koszty pracy i wynagrodzeń.

No tak - bo to jest najprostsza metoda konkurencji. Aby jednak ludzie zarabiali więcej firmy te powinny inwestować i podnosić wydajność. Inaczej będą skazane właśnie na konkurencję wyłącznie przez koszta pracy a zarobki będą marne. I niekoniecznie tania firma wygra z droższą. Polonezy były tańsze od Mercedesów. Mercedes ma się świetnie a FSO dawno już nie istnieje.

Cytat:Polska to nie jest gospodarka produkująca banany i chyba nie do tego zmierzamy Oczko
Polska to nie jest też gospodarka produkująca głównie oprogramowanie i samochody. Jako, że leżymy w połowie miedzy krajami 3 świata (dziedzictwo PRL) a Niemcami to i nasze zarobki tak wyglądają.




Cytat:Ty to nazywasz niższą wydajnością.
A jak Ty to nazywasz? Kisielem z żurawiny ?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Ale chodzi o to abyś również wiedział, że poziom wydajności w całej gospodarce jest niższy. Poziom płac to tylko pochodna tego zjawiska.
No właśnie tutaj mam wątpliwości. Niższe koszty pracy i wynagrodzenia, gdyż większe bezrobocie, to de facto większe zyski dla firm zagranicznych (przykładowo). Wydajność tych firm wzrasta oraz kraju, z którego pochodzą), bo towary sprzedają po cenach rynkowych w miejscu sprzedaży (patrz towary produkowane w Chinach, sprzedawane w US i A - produkcja 2$, sprzedaż 20 - wzrost wydajności przez zmianę lokalizacji 10x). Natomiast wydajność gospodarki-kraju gospodarza, już nie.

Cytat:No tak - bo to jest najprostsza metoda konkurencji. Aby jednak ludzie zarabiali więcej firmy te powinny inwestować i podnosić wydajność. Inaczej będą skazane właśnie na konkurencję wyłącznie przez koszta pracy a zarobki będą marne.
No ale żeby podnieść wydajność, musiałyby wzrosnąć płace w całej gospodarce. To czy pracownik wyprodukuje 100 x więcej towaru, nie ma nic do rzeczy. Bo towar ten może być sprzedany za granicą po wyższych cenach. Może powstać kolejne 1000 biedronek, a wydajność nie wzrośnie, gdy bezrobocie i konkurencja na rynku pracy utrzyma się na stałym poziomie, bo ludzie będą się godzić pracować w danych warunkach, bo zawsze ktoś na ich miejsce się znajdzie.
Cytat:I niekoniecznie tania firma wygra z droższą. Polonezy były tańsze od Mercedesów. Mercedes ma się świetnie a FSO dawno już nie istnieje.
Ale gdy produkt jest tożsamy jakościowo, to już tak.

Cytat:Polska to nie jest też gospodarka produkująca głównie oprogramowanie i samochody. Jako, że leżymy w połowie miedzy krajami 3 świata (dziedzictwo PRL) a Niemcami to i nasze zarobki tak wyglądają.
I do tego możemy jeszcze uelastyczniać czas pracy, prawo pracy itd. żeby jeszcze bardziej zbliżyć się do 3 świata.

Cytat:A jak Ty to nazywasz? Kisielem z żurawiny ?
Poziomem wynagrodzeń i cen.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Łoś napisał(a):No właśnie tutaj mam wątpliwości. Niższe koszty pracy i wynagrodzenia, gdyż większe bezrobocie, to de facto większe zyski dla firm zagranicznych (przykładowo). Wydajność tych firm wzrasta oraz kraju, z którego pochodzą), bo towary sprzedają po cenach rynkowych w miejscu sprzedaży (patrz towary produkowane w Chinach, sprzedawane w US i A - produkcja 2$, sprzedaż 20 - wzrost wydajności przez zmianę lokalizacji 10x). Natomiast wydajność gospodarki-kraju gospodarza, już nie.

To nie do końca tak jest. W takiej sytuacji korzyści są obopólne. Firmy te faktycznie na tym zarabiają, ale produkując produkt u nas podnoszą nasze PKB a nie w krajach z których pochodzą. Nie w takim stopniu jakby produkt od podstaw był produkowany u nas ale jednak.
Dodatkowo Niemiecka firma produkująca u nas samochody jest i tak lepsza niż Polska firma produkująca dżemy. Oczywiście najlepsza byłaby polska firma produkująca samochody - ale ich mamy jak na lekarstwo.


Cytat:No ale żeby podnieść wydajność, musiałyby wzrosnąć płace w całej gospodarce.
A żeby się najeść trzeba być sytym :lol2:
Mylisz skutek z przyczyną !

Cytat: To czy pracownik wyprodukuje 100 x więcej towaru, nie ma nic do rzeczy. Bo towar ten może być sprzedany za granicą po wyższych cenach. Może powstać kolejne 1000 biedronek, a wydajność nie wzrośnie, gdy bezrobocie i konkurencja na rynku pracy utrzyma się na stałym poziomie, bo ludzie będą się godzić pracować w danych warunkach, bo zawsze ktoś na ich miejsce się znajdzie.
Wydajność wzrośnie nawet jeżeli bezrobocie utrzyma się na stałym poziomie. Tylko coś takiego nie spowoduje szybkiego wzrostu wypłat. Ale właśnie cały czas to tłumaczę - może powstać 1000 kolejnych biedronek, może nawet spaść bezrobocie a wydajność dalej będzie niska i nie będzie dużego wzrostu prac. Do trwałego wzrostu płac nie wystarcza spadek bezrobocia - musi być również właśnie wzrost wydajności. Bo potrzeba firm robiących oprogramowanie i samochody a nie Biedronek zajmujących się wyłącznie handlem. Za bardzo uczepiłeś się też tego zysku. Owszem zależy on od wartości produkowanych towarów, ale firma która zarabia 10 mln na produkcji samochodów i tak będzie bardziej wydajna niż ta która zarabia 11 mln na wydobyciu węgla. Bo do wypracowania tych 10 mln zysku na samochodach wystarczy powiedzmy 100 ludzi. A do wypracowania 11 mln na węglu będzie potrzeba 1000 ludzi.

Im firma bardziej wydana tym do wypracowania tego samego zysku potrzebuje mniejszej ilości osób !


Cytat:Ale gdy produkt jest tożsamy jakościowo, to już tak.
Jeżeli produkt jest tożsamy jakościowo to firma, która potrafi go sprzedać taniej jest bardziej wydajna. Natomiast my mówiliśmy o sytuacji w której jedna wydajna firma jest otoczona przez firmy mniej wydajne. Te ostatnie będą zaniżać poziom pensji w tej pierwszej poprzez prawo podaży i popytu.

Cytat:I do tego możemy jeszcze uelastyczniać czas pracy, prawo pracy itd. żeby jeszcze bardziej zbliżyć się do 3 świata.
Oczywiście, że nie. Trzeba robić tak aby zatrudnianie pracownika opłacało się pracodawcy jak najmniej bo jak wiadomo pracodawca to krwiopijca i ma za dużo a płaci tak mało tylko dlatego, że nie chce* Im mniej ludzi będzie pracowało tym będzie lepiej :lol2:


Cytat:Poziomem wynagrodzeń i cen.
Określenie równie dobre jak Kisiel z żurawiny bo co ma wspólnego wartość towarów i usług produkowanych rocznie przez jednego mieszkańca z poziomem wynagrodzeń i cen Gocek jeden raczy wiedzieć.



* kurde jakby pracodawcy faktycznie zarabiali takie kokosy na wykorzystywaniu pracowników jak widzą to socjaluchy to przy każdym mieście w Polsce powinniśmy mieć dzielnicę przy której Beverly Hills wyglądają jak slamsy. Uśmiech Ktoś przecież tą różnicę w wynagrodzeniach między nami a Niemcami musi przejadać. A że wg socjaluchów są to pracodawcy, którzy stanowią kilka procent społeczeństwa to ci pracodawcy powinni być wręcz obrzydliwie bogaci. Uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy na misji w Afryce podejmuje nieudane próby edukacji murzyna.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):To nie do końca tak jest. W takiej sytuacji korzyści są obopólne. Firmy te faktycznie na tym zarabiają, ale produkując produkt u nas podnoszą nasze PKB a nie w krajach z których pochodzą. Nie w takim stopniu jakby produkt od podstaw był produkowany u nas ale jednak.
Dodatkowo Niemiecka firma produkująca u nas samochody jest i tak lepsza niż Polska firma produkująca dżemy. Oczywiście najlepsza byłaby polska firma produkująca samochody - ale ich mamy jak na lekarstwo.
To jest jasne. Im więcej firm, nawet gdyby Polacy pracowali za darmochę, to jednak coś wytwarzają i płacą podatki.

Cytat:A żeby się najeść trzeba być sytym :lol2:
Mylisz skutek z przyczyną !
Czy gdy Biedronka pod wpływem protestów, podnosi poziom wynagrodzeń, to nie wzrasta wydajność?

Cytat:Wydajność wzrośnie nawet jeżeli bezrobocie utrzyma się na stałym poziomie. Tylko coś takiego nie spowoduje szybkiego wzrostu wypłat. Ale właśnie cały czas to tłumaczę - może powstać 1000 kolejnych biedronek, może nawet spaść bezrobocie a wydajność dalej będzie niska i nie będzie dużego wzrostu prac. Do trwałego wzrostu płac nie wystarcza spadek bezrobocia - musi być również właśnie wzrost wydajności.
A co rozumiesz przez wzrost wydajności, poza płacą i cenami? Ilość osób potrzebnych do wytworzenia towaru? Gdy tak, to przecież u nas jedna osoba może pracować za trzy osoby na zachodzie, a i tak dostanie niższą pensję. Teoretycznie wydajność wzrosła, lecz zgodnie z Twoją definicją - spadła. Bo na zachodzie to 3 osoby pracują za wyższe wynagrodzenia, a u nas klasyczny wyzysk.
Cytat:Bo potrzeba firm robiących oprogramowanie i samochody a nie Biedronek zajmujących się wyłącznie handlem. Za bardzo uczepiłeś się też tego zysku. Owszem zależy on od wartości produkowanych towarów, ale firma która zarabia 10 mln na produkcji samochodów i tak będzie bardziej wydajna niż ta która zarabia 11 mln na wydobyciu węgla. Bo do wypracowania tych 10 mln zysku na samochodach wystarczy powiedzmy 100 ludzi. A do wypracowania 11 mln na węglu będzie potrzeba 1000 ludzi.
Ale Ci ludzie otrzymają wynagrodzenie i dzięki temu wynagrodzeniu zakupią inne towary i usługi. A gdyby 11 mln na węglu zarobiło 10 ludzi (a poziom wynagrodzeń by się nie zmienił), to zwiększyła się wydajność, ale kłóci się to trochę z definicją, podaną wcześniej. Dostrzegam tutaj sprzeczność. Niemcy nie zarabiają więcej bo są bardziej wydajni, tylko zarabiają więcej, bo występuje u nich wyższy poziom płac. Gdyby to samo Niemcy wykonywali za niższe wynagrodzenia i w mniejszej ilości (np: dzisiaj 2 osoby, jutro 1 z jedną pensją), to byliby bardziej wydajni. Chciałbym abyś się zdecydował, czym ta wydajność w końcu jest.

Cytat:Im firma bardziej wydana tym do wypracowania tego samego zysku potrzebuje mniejszej ilości osób !
A jak się to ma do wynagrodzeń? Bo przecież o tym też mówimy. No to jednego Niemca zwolnią, a drugi popracuje za dwóch (albo zatrudnią Polaka) i wzrosła wydajność! Poziom wynagrodzeń jednak się nie zmienił. Polak otrzymuje pensję jednego Niemca, nie dwóch. Wykonuje tę samą pracę o tej samej jakości. Pracuje dłużej.

Cytat:Jeżeli produkt jest tożsamy jakościowo to firma, która potrafi go sprzedać taniej jest bardziej wydajna. Natomiast my mówiliśmy o sytuacji w której jedna wydajna firma jest otoczona przez firmy mniej wydajne. Te ostatnie będą zaniżać poziom pensji w tej pierwszej poprzez prawo podaży i popytu.
Rozumiem. Lecz rozmawiamy o różnych, hipotetycznych sytuacjach. Czy poprzez zaniżanie pensji w tej pierwszej, obniży się wydajność w tej pierwszej?
Cytat:Oczywiście, że nie. Trzeba robić tak aby zatrudnianie pracownika opłacało się pracodawcy jak najmniej bo jak wiadomo pracodawca to krwiopijca i ma za dużo a płaci tak mało tylko dlatego, że nie chce* Im mniej ludzi będzie pracowało tym będzie lepiej :lol2:
Tym większa będzie wydajność :lol2: Kto pracuje za 3 osoby, jest 3x wydajniejszy lecz za to 3x mniej zarabia. I to jest Istota. Wydajny pracownik to taki, który dużo zrobi, a mało zarobi. I to mi się kłóci z tym, co mówiłeś wcześniej. Bo Niemiec zrobi tyle samo, nawet przy dżemach, a zarobi więcej, gdyż gospodarka jest bardziej wydajna, czyt. poziom wynagrodzeń i cen jest wyższy. Chociaż co do tych cen, to bym się kłócił, bo są w wielu przypadkach, porównywalne między Niemcami a Polską. Co innego gdyby u nas panowały ceny jak we wspomnianym przez Ciebie 3 świecie, to możemy zarabiać 1 tysiąc złotych i żyć przez pół roku.

Cytat:Określenie równie dobre jak Kisiel z żurawiny bo co ma wspólnego wartość towarów i usług produkowanych rocznie przez jednego mieszkańca z poziomem wynagrodzeń i cen Gocek jeden raczy wiedzieć.
Przecież mówimy o wydajności. Wartość produkowanych towarów i usług jest skorelowana z wydajnością, tak twierdzisz, tak mi się wydaje.

Cytat:* kurde jakby pracodawcy faktycznie zarabiali takie kokosy na wykorzystywaniu pracowników jak widzą to socjaluchy to przy każdym mieście w Polsce powinniśmy mieć dzielnicę przy której Beverly Hills wyglądają jak slamsy. Uśmiech Ktoś przecież tą różnicę w wynagrodzeniach między nami a Niemcami musi przejadać. A że wg socjaluchów są to pracodawcy, którzy stanowią kilka procent społeczeństwa to ci pracodawcy powinni być wręcz obrzydliwie bogaci. Uśmiech
Dziękuję za podzielenie się projekcjami i diagnozami dot. Socjaluchów.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Łoś napisał(a):Czy gdy Biedronka pod wpływem protestów, podnosi poziom wynagrodzeń, to nie wzrasta wydajność?

Oczywiście, że nie. Łoś, nadal nie zrozumiałeś czym jest wydajność - wróć do postów DziadaBorowego, bo naprawdę prościej niż tam to jest opisane, już nie da się tego wyłożyć.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a):Oczywiście, że nie. Łoś, nadal nie zrozumiałeś czym jest wydajność - wróć do postów DziadaBorowego, bo naprawdę prościej niż tam to jest opisane, już nie da się tego wyłożyć.
Odwołuję się do definicji podanej wcześniej przez Dziada Borowego. Ja wiem czym jest wydajność. I wg mnie, nie jest nią poziom wynagrodzeń czy cen. Lecz Dziad twierdził, że Niemcy więcej zarabiają, gdyż w gospodarce jest wyższy ogólnie poziom wynagrodzeń i cen (co jest faktem). I Niemiec tak samo wydajny jak Polak, w danej dziedzinie (np: Dżemy), zarabia z tego tytułu więcej, bo I TUTAJ KWESTIA WAŻNA, jest bardziej wydajny. Pytam dlaczego? Bo więcej zarabia! Ta korelacja mi nie odpowiada. Więc możesz już nie przerywać dyskusji.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Ja przyznam się szczerze już się poddaję. Jeżeli nie udało mi się tego wytłumaczyć Łosiowi a wyraźnie widać, że nie udało się i dalej nie wie on co to jest wydajność gospodarki to mi się to nie uda.
Najgorsze jest to, że gdy wydaje się on już to łapać wali takimi kwiatkami:

"Czy gdy Biedronka pod wpływem protestów, podnosi poziom wynagrodzeń, to nie wzrasta wydajność?"

"Gdy tak, to przecież u nas jedna osoba może pracować za trzy osoby na zachodzie, a i tak dostanie niższą pensję."

I wracamy do początku i do rzeczy które już tłumaczyłem. Nie wiem czy to celowe trollowanie czy też nie ale ja już siły nie mam ...:lol2:


Edit: Ja pierdolę !!!!!!!!!! Normalnie jakbym z nonkomformistą rozmawiał

Łoś napisał(a):"Lecz Dziad twierdził, że Niemcy więcej zarabiają, gdyż w gospodarce jest wyższy ogólnie poziom wynagrodzeń i cen."

NIEMCY WIĘCEJ ZARABIAJĄ WIĘCEJ BO MAJĄ WIĘKSZĄ WYDAJNOŚĆ. PRZECIĘTNY NIEMIEC WYTWARZA TOWARY I USŁUGI WARTE 40 TYSIĘCY DOLARÓW A PRZECIĘTNY POLAK 12 TYSIĘCY (DANE NA OKO). WYŻSZY POZIOM WYNAGRODZEŃ JEST POCHODNĄ WYDAJNOŚCI. WYŻSZY POZIOM CEN JEST Z KOLEI POCHODNĄ WYŻSZYCH WYNAGRODZEŃ BO PRZY WYŻSZYCH WYNAGRODZENIACH OPTYMALNA CENA TOWARU BĘDZIE WIĘKSZA. ALE WYŻSZY POZIOM CEN NIE POWODUJE WZROSTU WYDAJNOŚCI !!!
JEDYNE CO MOŻE SPOWODOWAĆ WZROST WYDAJNOŚCI TO ZWIĘKSZENIE WARTOŚCI TOWARÓW I USŁUG PRODUKTÓW PRZYPADAJĄCYCH NA MIESZKAŃCA. CZYLI PRZECIĘTNY MIESZKANIEC MUSI PRODUKOWAĆ ALBO WIĘCEJ (GORSZA OPCJA) ALBO TOWARY LEPSZEJ JAKOŚCI (LEPSZA OPCJA).


Sorry za kapitaliki ale ile razy można pisać to samo tylko po to aby ktoś to zupełnie przekręcił.


Cytat: Ja wiem czym jest wydajność. I wg mnie, nie jest nią poziom wynagrodzeń czy cen


Nie wiesz
czym jest wydajność, mimo że masz rację i nie jest nią poziom wynagrodzeń czy cen.
Zatem wiesz czym wydajność nie jest ale nie wiesz czym jest Duży uśmiech

Cytat:
Cytat:I Niemiec tak samo wydajny jak Polak, w danej dziedzinie (np: Dżemy), zarabia z tego tytułu więcej, bo I TUTAJ KWESTIA WAŻNA, jest bardziej wydajny. Ta korelacja mi nie odpowiada.
Z mojej strony EOT bo po tej wypowiedzi jestem niemal na 100% pewien że zwyczajnie jaja sobie robisz i trollujesz temat. Przecież w tym temacie tłumaczyłem to przynajmniej 3 razy a Ty dalej piszesz co sobie ubzdurałeś.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Ja przyznam się szczerze już się poddaję. Jeżeli nie udało mi się tego wytłumaczyć Łosiowi a wyraźnie widać, że nie udało się i dalej nie wie on co to jest wydajność gospodarki to mi się to nie uda.
Najgorsze jest to, że gdy wydaje się on już to łapać wali takimi kwiatkami:

"Czy gdy Biedronka pod wpływem protestów, podnosi poziom wynagrodzeń, to nie wzrasta wydajność?"

"Gdy tak, to przecież u nas jedna osoba może pracować za trzy osoby na zachodzie, a i tak dostanie niższą pensję."

I wracamy do początku i do rzeczy które już tłumaczyłem. Nie wiem czy to celowe trollowanie czy też nie ale ja już siły nie mam ...:lol2:
Czyli wydajność nijak się ma do poziomu wynagrodzeń i cen. I o to mi chodziło. Niemiec nie koniecznie jest bardziej wydajny, lecz więcej zarabia na tym samym stanowisku (przykład Dżem), gdyż gospodarka cała wytwarza łączną wartość towarów i usług, wyższą, niż np: gospodarka Polski. Wystarczy, że nagle w Polsce znajdziemy ropę, na którą jest ogromny popyt, będziemy mieli więcej kasy w państwie na głowę i będziemy bardziej wydajni przy produkcji Dżemów.

Cytat:Co to jest wydajność pracy?

- W skali kraju jest to dochód narodowy wytworzony przez jednego mieszkańca, czyli inaczej wartość towarów i usług wypracowana przez jednego pracownika.

A wartość towarów i usług jest zależna od? CENY! Przykładem jest towar wyprodukowany w Chinach, który sprzedawany jest po znacznie wyższych cenach w Europie. Gdyby był sprzedawany w Chinach, byłby tańszy, bo ogólny poziom cen jest niższy i żeby to w ogóle sprzedać, trzeba by obniżyć cenę, tym samym obniżając wydajność. I tu jest coś, na co zwracam uwagę. Cena i wynagrodzenia nie są skorelowane z wydajnością w skali mikro, lecz wydajnością w skali makro. A niskie zarobki w skali makro tylko w sposób pozorny obniżają wydajność. Tania siła robocza, może być równie wydajna co jej drogi odpowiednik w kraju zachodnim. Stąd przemysł przeniósł się do państw o taniej, lecz wydajnej sile roboczej i jest nawet bardziej wydajny, bo pracownik może tam pracować przez 3/4 dnia, za "miskę ryżu". Na co na zachodzie nie zgodzą się związki zawodowe i prawo pracy.

Tym samym Chiński pracownik jest bardziej wydajny od zachodniego odpowiednika w skali mikro, lecz mniej wydajny w skali makro, gdyż PKB per capita, jest niższe.

Nie dajmy sobie wmówić niskiej wydajności pracy. I tak jesteśmy jednym z państw, w których pracuje się najdłużej w Europie. Liberał Ci wmówi, że nie jesteś wydajny, choćbyś się zesrał i pracował za 3 Niemców. A jedziesz do Niemiec, robisz to samo, więcej Ci płacą, ergo - jesteś bardziej wydajny :p Ale najważniejsze to "spójność" ekonomiczno-ideologiczna.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości