Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
"Nienasycenie" Witkacego. Na razie dopiero zaczynam, ale dziwne to, dodatkowo momentami niemalże nie zrozumiałe przez nagromadzenie dygresji (dygresje na dygresjach), ale momentami też sympatycznie zaskakuje elokwencją autora.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382
Płeć: nie wybrano
"Krew elfów" A. Sapkowskiego. Trochę się rozczarowałem. Opowiadania były dużo lepsze.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
Iselin napisał(a):Dawno nie czytałam Le Guin, a tyle nowych książek czeka jeszcze w kolejce. A pamiętam, że cykl o Ekumenie był świetny.
Ale nie jest to lektura, którą łyka się jednorazowo. No i trzeba przyznać, że Ursula lubi czasem przynudzić
Liczba postów: 639
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2010
Reputacja:
0
Zacząłem: Albert Einstein - Pisma filozoficzne
"Tak bowiem wyglądają spory między idealistami, solipsystami i realistami. Jedni atakują normalną formę wyrazu tak, jakby atakowali jakąś tezę; drudzy bronią jej, jakby konstatowali fakty, które każdy rozsądny człowiek musi uznać."
21.07.2014, 20:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.07.2014, 20:33 przez Żarłak.)
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382
Płeć: nie wybrano
El Commediante napisał(a):Ale nie jest to lektura, którą łyka się jednorazowo. No i trzeba przyznać, że Ursula lubi czasem przynudzić 
Zgadzam się. Trochę przynuda. Zrobiłem trzy części cyklu z Ziemiomorza i ogólnie podobają mi się, tylko, że wlaśnie są takie dłużyzny, z których niewiele wynika. Jakkolwiek, styl językowy ma bardzo dobry. "Świat Rocannona" jest dość treściwą książeczką. Spodobał mi się bardziej, niż bratni cykl fantasy. Muszę sprawdzić kolejne części.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890
Płeć: mężczyzna
Polecam lecieć od początku chronologią świata. Jestem właśnie po opowiadaniu "Dzień przed rewolucją" i dojechałem do 1/3 "Wydziedziczonych". Żałuję że nie zacząłem tak od razu...
Sebastian Flak
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
Żarłak napisał(a):Zgadzam się. Trochę przynuda. Zrobiłem trzy części cyklu z Ziemiomorza i ogólnie podobają mi się, tylko, że wlaśnie są takie dłużyzny, z których niewiele wynika. Jakkolwiek, styl językowy ma bardzo dobry. "Świat Rocannona" jest dość treściwą książeczką. Spodobał mi się bardziej, niż bratni cykl fantasy. Muszę sprawdzić kolejne części.
Planeta Wygnania i Miasto Złudzeń były fajne (z przewagą Miasta Złudzeń). Najwięcej spodziewałem się po Lewej Ręce Ciemności, bo płciowość, bo dżender, bo społeczeństwo hermafrodytów och ach. Niestety ugrzązłem na tej książce. Do dokończenia w nudniejszych czasach. Teraz czytam:
Mam wrażenie, że wrócił stary dobry Terry. Ten, który z dystansem opisuje jak powstaje cywilizacja, a garstka ludzi (no dobra, garstka geniuszy) przy odrobinie pieniędzy (no dobra, przy całej fortunie) i dobrych chęci (no dobra, poganiana przez Patrycjusza) zmienia świat. Terry ostro krytykuje tutaj fundamentalistów (którzy noszą brodą i specyficzne nakrycia głowy [wink], [wink]) co sprzeciwiają się postępowi.
Poza tym jest coś nowego, a mianowicie seks. W poprzednich książkach on w ogóle nie istniał, ewentualnie obwoalowany 20 metaforami i 14 przenośniami żeby broń boże nikt nie zarzucił bezpośredniości. Teraz Moist jak nie pracuje na rzecz kolei to pracuje na rzecz demografii (oczywiście z żoną), a dolny król krasnoludów (który jest kobietą) rozważa "wyjście z szafy" (tu znowu [wink]) i ogłoszenie światu swojej płci.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890
Płeć: mężczyzna
EL C napisał(a):Niestety ugrzązłem na tej książce
Mnie się podobała. O ile dobrze pamiętam to zarąbiscie opisano "mit założycielski" i obyczajowość  Kwintesencja Le Guin. Mi idzie jak po grudzie czytanie Wydziedziczonych. Strasznie nijaka.
Sebastian Flak
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382
Płeć: nie wybrano
Neuromanta napisał(a):Polecam lecieć od początku chronologią świata. Jestem właśnie po opowiadaniu "Dzień przed rewolucją" i dojechałem do 1/3 "Wydziedziczonych". Żałuję że nie zacząłem tak od razu...
OK, będę pamiętał, ale ja zawsze jadę kolejnością wydania. Jak będzie zarąbiście to kiedyś zrobię po kolei wg. chronologii świata przestawionego.
Cytat:Mnie się podobała. O ile dobrze pamiętam to zarąbiscie opisano "mit założycielski" i obyczajowość mile: Kwintesencja Le Guin.
Tak, ona świetnie tworzy kultury swoich światów. Bardzo mi się to podoba. Ma taką lekkość do wprowadzania nowych bogatych tworów społecznych.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.
Liczba postów: 114
Liczba wątków: 4
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
Mózg mężczyzny - Louann Brizendine.
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
90
Neuromanta napisał(a):Mnie się podobała. O ile dobrze pamiętam to zarąbiscie opisano "mit założycielski" i obyczajowość 
To prawda. Dla mnie jednak za mało w tej kulturze było takiej "niesamowitości". a dużo takiego przyziemnego tu i teraz odmrażam sobie tyłek, a za mało spoglądania w przyszłość i rozwiązywania zagadek wszechświata i ludzkości.
Na plus policzyłbym... Hmm, musiałbym się zastanowić
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890
Płeć: mężczyzna
Żarłak napisał(a):OK, będę pamiętał, ale ja zawsze jadę kolejnością wydania. Jak będzie zarąbiście to kiedyś zrobię po kolei wg. chronologii świata przestawionego. .
Też miałem zamiar lecieć kolejnością ale z ciekawości wziąłem na ruszt zbiór opowiadań i zdecydowałem że zacznę chronologią. Luki pomiędzy wydarzeniami są dość długie i powstaje taki fajny klimacik odkrywania co się w międzyczasie zdarzyło i jak oraz dlaczego właśnie tak :-D
Cytat: Tak, ona świetnie tworzy kultury swoich światów. Bardzo mi się to podoba. Ma taką lekkość do wprowadzania nowych bogatych tworów społecznych.
Akurat na początku sięgnęła po znany projekt. Bardzo znany nawet :-D Ale nie będę spojlerował...
El Commediante napisał(a):To prawda. Dla mnie jednak za mało w tej kulturze było takiej
"niesamowitości". a dużo takiego przyziemnego tu i teraz odmrażam
sobie tyłek, a za mało spoglądania w przyszłość i rozwiązywania
zagadek wszechświata i ludzkości.
Bez przesady, każdej książki nie da się tak pociągnąć :-D No mi właśnie odpowiadała taka surowość. Wyraźnie dawało się odczuć że dalej chodzi o ludzi a nie o kosmitów rozmnażających się przez składanie jaj z larwami ;-)
Sebastian Flak
Liczba postów: 6,595
Liczba wątków: 104
Dołączył: 11.2012
Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10
Płeć: nie wybrano
Bóg, Kasa & Rock'n Roll Hołownia, Prokop.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.2014
Reputacja:
0
Ja właśnie skończyłam lekturę "100 lat samotności" i szczerze żałuję, że odkładałam to na później tak długo  Świetna książka, polecam ją każdemu.
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Ruda_Sfora napisał(a):Ja właśnie skończyłam lekturę "100 lat samotności" i szczerze żałuję, że odkładałam to na później tak długo Świetna książka, polecam ją każdemu. Owszem, świetna. Jeszcze lepsze wrażenie zrobiła na mnie powieść "Miłość w czasach zarazy". Też polecam.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 2,342
Liczba wątków: 37
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
5
Ostateczne zaoranie etatyzmu w wykonaniu Hoppego.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Liczba postów: 6,595
Liczba wątków: 104
Dołączył: 11.2012
korsarz napisał(a):Ostateczne zaoranie etatyzmu w wykonaniu Hoppego.
![[Obrazek: 4444542859]](http://img10.allegroimg.pl/photos/oryginal/44/44/54/28/4444542859)
O czym to mniej więcej jest - przedstaw parę tez.
Liczba postów: 639
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2010
Reputacja:
0
Czytam "Wizję lokalną" Lema. Wspaniały humor i niebłahe myśli. Zaraz wracam kontynuować, jeśli jeszcze starczy mi sił o tej godzinie i po szklance dobrego cydru.
"Tak bowiem wyglądają spory między idealistami, solipsystami i realistami. Jedni atakują normalną formę wyrazu tak, jakby atakowali jakąś tezę; drudzy bronią jej, jakby konstatowali fakty, które każdy rozsądny człowiek musi uznać."
|