[cobras]

Czy jest gdzieś może prywatna onkologia?

No przecież nawet cały serial o niej zrobili - Breaking Bad. Polecam

[DziadBorowy]

Czy jest gdzieś może prywatna onkologia?

https://www.google.com/search?q=prywatny...8&oe=utf-8

[Łoś]

https://www.google.com/search?q=prywatny...8&oe=utf-8

W Szpitalu Medicover realizujemy pełen zakres chirurgii onkologicznej w obrębie:
przewodu pokarmowego: żołądka, jelita grubego, odbytnicy
nowotworów piersi
nowotworów tarczycy
nowotworów płuc i klatki piersiowej
innych nowotworów wymagających leczenia operacyjnego



to coś jak chirurgia plastyczna.

[DziadBorowy]

No ładnie - umiesz kliknąć w pierwszy link z brzegu i coś z tego skopiować

[Łoś]

No ładnie - umiesz kliknąć w pierwszy link z brzegu i coś z tego skopiować

Wiele rzeczy potrafię. Czy to co napisałeś, coś wnosi do tematu odnośnie prywatnej onkologii?

[DziadBorowy]

Wiele rzeczy potrafię. Czy to co napisałeś, coś wnosi do tematu?

A co wnosi co wstawiłeś ty? Bo tam jest więcej niż jeden link o jak to ująłeś "prywatnej onkologi". Np o chemii i naświetleniach.

to coś jak chirurgia plastyczna.

Aha. Chirurgia onkologiczna to coś jak odsysanie tłuszczu z brzucha. Czego to człowiek się z tego forum nie dowie. :wall:
A chemia czy radioterapia to pewnie jak odkażanie rany jodyną

[Łoś]

Bo tam jest więcej niż jeden link.

Który konkretnie masz na myśli? Wskaż.

Aha. Chirurgia onkologiczna to coś jak odsysanie tłuszczu z brzucha. Czego to człowiek się z tego forum nie dowie. :wall:

A na czym wg Ciebie polega chirurgia onkologiczna?

[DziadBorowy]

Który konkretnie masz na myśli? Wskaż.

Mam Ci google na forum przeklejać bo nie potrafisz wyjść poza pierwszy wynik jaki wywali ? Ot chociażby trzeci link, czwarty, siódmy itd. Polecam te o Żernikach i Otwocku.

A na czym wg Ciebie polega chirurgia onkologiczna?

Na chirurgicznym leczeniu nowotworów.

[Łoś]

Mam Ci google na forum przeklejać bo nie potrafisz wyjść poza pierwszy wynik jaki wywali ? Ot chociażby trzeci link, czwarty, siódmy itd. Polecam te o Żernikach i Otwocku.

Wystarczy, że wskażesz te inne, o których wspomniałeś. Se przeglądać internet sam możesz. Albo dyskutujesz i wskazujesz konkrety, albo odsyłasz gdzieś, po coś, czyli nie masz de facto nic do powiedzenia.

Na chirurgicznym leczeniu nowotworów.

Czyli analogicznie jak odsysanie tłuszczu, przy leczeniu otyłości czy związanego z otyłością, nadciśnienia i innych powikłań. To tylko specyficzny zabieg przy okazji kompleksowego leczenia nowotworu, w tym przypadku chirurgiczny. Czy masz gdzieś link, gdzie występuje prywatna służba zdorwia w zakresie onkologii?

[DziadBorowy]

Wystarczy, że wskażesz te inne, o których wspomniałeś. Se przeglądać internet sam możesz. Albo dyskutujesz i wskazujesz konkrety, albo odsyłasz gdzieś, po coś, czyli nie masz de facto nic do powiedzenia.

Czyli nie umiesz jednak kliknąć w link.

Czyli analogicznie jak odsysanie tłuszczu, przy leczeniu otyłości czy związanego z otyłością, nadciśnienia i innych powikłań. To tylko specyficzny zabieg przy okazji kompleksowego leczenia nowotworu, w tym przypadku chirurgiczny.

Ok, przyjmuję do wiadomości, że wg Ciebie przykładowo całkowite usunięcie pęcherza moczowego wraz z przylegającymi węzłami chłonnymi w taki sposób aby pacjent mógł samodzielnie i w miarę komfortowo egzystować to coś jak chirurgia plastyczna. Dyskutować z tym nie będę bo to jest tak głupie, że aż nie potrafię znaleźć odpowiedniego porównania aby wyrazić jakie to jest głupie.

Czy masz gdzieś link, gdzie występuje prywatna służba zdorwia w zakresie onkologii?

http://wyborcza.pl/leczyc/1,102641,10229...zysie.html

https://ecz-otwock.pl/onkologiaichirurgia,10,l1.html

http://www.szpitalonkologiczny.pl/


Jak chcesz to Ci na screenie czerwoną strzałką zaznaczę w którym miejscu w zalinkowanym wyniku googla były.

[Baptiste]

W tym Swissmed w Warszawie leczona była osoba z mojej rodziny.
Oczywiście te wszystkie placówki mają swoją rację bytu tylko ze względu na państwowe kontrakty z NFZ. I tak też było w tym przypadku-leczenie z kontraktu.
Podwykonastwo państwowych usług medycznych.

[DziadBorowy]

Przy takim rozpowszechnieniu ubezpieczeń prywatnych jakie mamy całkiem możliwe, że bez podwykonawstwa usług NFZ nie byliby rentowni. Jednak dla pacjenta to zawsze plus, zwłaszcza, że standard jednak lepszy niż w placówkach państwowych.

[Baptiste]

Ja bym powiedział, że to plus ze względu na zwiększenie liczby placówek. Im więcej tym lepiej, w końcu sama budowa i wyposażenie takiego szpitala to duże koszta.

Co do standardu. No lepszy jeśli chodzi o takie rzeczy jak ogólny "imidż". No ale to przecież nowe placówki a i jest to punkt drugorzędny.
Standard usług nie odbiega natomiast od tego co jest w placówkach państwowych, w końcu to przede wszystkim leczenie z NFZ.

[DziadBorowy]

No oczywiście nie zaoferują tam usług których nie ma w NFZ za darmo. Główną różnicą jednak, jaką zauważyłem jest podejście do pacjenta. W państwowych placówkach często zdarza się zwyczajne chamstwo rodem wzięte z poprzedniej epoki, w prywatnych pewnie też czasem się zdarzy chociaż ja się nie spotkałem.

No i organizacja jest lepsza - rejestracja, informacja, możliwość kontaktu z lekarzem itp. A to na pewno nie są sprawy drugorzędne a standard leczenia to nie tylko lista wykonywanych zabiegów.

Zaznaczam, że piszę na podstawie doświadczeń własnych z prywatnych i państwowych przychodni ogólnych i specjalistycznych oraz państwowych szpitali. Z usług szpitala prywatnego nie korzystałem.

Ciekawe też jak wyglądałoby porównanie statystyk zarażeń gronkowcem i żółtaczką w obu typach szpitali.

[Baptiste]

No oczywiście nie zaoferują tam usług których nie ma w NFZ za darmo. Główną różnicą jednak, jaką zauważyłem jest podejście do pacjenta. W państwowych placówkach często zdarza się zwyczajne chamstwo rodem wzięte z poprzedniej epoki, w prywatnych pewnie też czasem się zdarzy chociaż ja się nie spotkałem.

Ja tam się nigdy jako pacjent z chamstwem w służbie zdrowia nie spotkałem.
Ani prywatnej ani publicznej. Nie jest jednak prawdą iż chamstwa nie ma w prywatnej gdyż też występuje. Nie jeden raz słyszałem o bardzo nieuprzejmych paniach odpowiedzialnych za rejestrację telefoniczną w luxmedzie.
Pewnie ze względu na ilość telefonów jaka przypada tam na jednego pracownika. Trudno chyba zachować przy tym ludzkie nerwy.

No i organizacja jest lepsza - rejestracja, informacja, możliwość kontaktu z lekarzem prowadzącym itp. A to na pewno nie są sprawy drugorzędne a standard leczenia to nie tylko lista wykonywanych zabiegów.

Wszystko co wymieniłeś nie różniło się od tego co było w placówce publicznej na Ochocie. Piszę na podstawie tego co sam wiem na ten temat. Z resztą nieco sam się tym zajmowałem osobiście.

No oczywiście nie zaoferują tam usług których nie ma w NFZ za darmo.

Nie wnikałem w zakres oferty ale podejrzewam, że fajerwerów (innowacyjnych metod leczenia) nie będzie też w przypadku leczenia np. za gotówkę. Mała gama klientów to i oferta dostosowana jest do takiego a nie innego rynku.
Ta sama przyczyna dla, której Porsche nie buduje u nas salonu w każdym mieście. Nie ma na to takiego popytu, który uzasadniłby taką ofertę.

Ciekawe też jak wyglądałoby porównanie statystyk zarażeń gronkowcem i żółtaczką w obu typach szpitali.

Porównanie takie nie miałoby najmniejszego sensu. Publiczne placówki onkologiczne wchodzą w zakres dużych klinik z mnogością innych oddziałów.
Przewijają się tam masy ludzi.
Prywatne szpitale onkologiczne wyglądają w zasadzie jak takie duże przychodzie. Skala zupełnie inna to i prawdopodobieństwo inne.
Dlatego nawet większy nacisk na zachowanie odpowiednich procedur w szpitalach publicznych i tak nie gwarantowałoby takiego samego wyniku.

[DziadBorowy]

Ja tam się nigdy jako pacjent z chamstwem w służbie zdrowia nie spotkałem.
Ani prywatnej ani publicznej. Nie jest jednak prawdą iż chamstwa nie ma w prywatnej gdyż też występuje. Nie jeden raz słyszałem o bardzo nieuprzejmych paniach odpowiedzialnych za rejestrację telefoniczną w luxmedzie.
Pewnie ze względu na ilość telefonów jaka przypada tam na jednego pracownika. Trudno chyba zachować przy tym ludzkie nerwy.

A ja właśnie często i to nawet nie ze strony lekarzy (chociaż też się zdarzało) ale ze strony niższego personelu technicznego, pielęgniarek czy też sprzątaczek. W prywatnej placówce natomiast czegoś takiego nie uświadczyłem nigdy. (kilka razy za to miałem poważne obiekcje co do kompetencji lekarzy - ale w publicznej też mi się to zdarzało)

Wszystko co wymieniłeś nie różniło się od tego co było w placówce publicznej na Ochocie. Piszę na podstawie tego co sam wiem na ten temat. Z resztą nieco sam się tym zajmowałem osobiście.

Ok, rozumiem. Może po prostu placówka na Ochocie ma wysokie standardy obsługi - szpitale publiczne też potrafią się tutaj między sobą bardzo różnić.

Nie wnikałem w zakres oferty ale podejrzewam, że fajerwerów (innowacyjnych metod leczenia) nie będzie też w przypadku leczenia np. za gotówkę. Mała gama klientów to i oferta dostosowana jest do takiego a nie innego rynku.
Ta sama przyczyna dla, której Porsche nie buduje u nas salonu w każdym mieście. Nie ma na to takiego popytu, który uzasadniłby taką ofertę.

Tu bym głowy nie dał. Skoro ostatnio znalazłem przychodnię weterynaryjną mającą w ofercie kosztowne terapie komórkami macierzystymi w mieście poniżej 50 tys. mieszkańców to i podejrzewam, że w leczeniu ludzi za gotówkę można dostać coś extra wybiegającego poza standard. Jeżeli tylko samo posiadanie czegoś w ofercie nie powoduje "jałowych" kosztów to przypuszczam, że są na to szanse.

Porównanie takie nie miałoby najmniejszego sensu. Publiczne placówki onkologiczne wchodzą w zakres dużych klinik z mnogością innych oddziałów.
Przewijają się tam masy ludzi.
Prywatne szpitale onkologiczne wyglądają w zasadzie jak takie duże przychodzie. Skala zupełnie inna to i prawdopodobieństwo inne.
Dlatego nawet większy nacisk na zachowanie odpowiednich procedur w szpitalach publicznych i tak nie gwarantowałoby takiego samego wyniku.

Ale jeżeli procedury są zachowane to w przypadku zakażeń szpitalnych ilość ludzi która się przewija nie ma już takiego znaczenia. Problem pojawi się w przypadku ich nieprzestrzegania Tak czy siak chętnie zobaczyłbym jakieś statystyki, porównawcze aby nie bazować wyłącznie na własnych doświadczeniach. Bądź co bądź jakość leczenia to coś co można jednak mierzyć .

[Baptiste]

Jeżeli tylko samo posiadanie czegoś w ofercie nie powoduje "jałowych" kosztów to przypuszczam, że są na to szanse.

Tu jest pies pogrzebany. I dlatego należy w Polsce uważać na firmy "od wszystkiego". Z doświadczenia wiem, że specjalizują się najczęściej w mniejszym zakresie niż mają to wypisane na wizytówkach czy stronach internetowych. Grunt to klienta złapać, a potem to już jakoś będzie. Takie pokutuje myślenie.

Problem pojawi się w przypadku ich nieprzestrzegania

Jak coś może mieć miejsce to będzie mieć miejsce. Postawiłbym wszystkie moje pieniądze na to iż prędzej czy później na lini czasu pojawi się punkt gdzie będzie można napisać "uchybienie w procedurze". Niezależnie od placówki.

[cobras]

http://dubito.weebly.com/blog/zanim-zalozysz-firme

Jeszcze trochę o Heni Bochniarz i jej osiągnięciach i doświadczeniach, którymi to tak chwaliła się w wywiadzie, a które w rzeczywistości wypadają dość blado.

Henryka Bochniarz (...) wypala po prostu do Sroczyńskiego "niech pan dzisiaj założy w Polsce swój biznes". Nie wiadomo po co miałby to robić, ale fraza "załóż firmę cwaniaczku" służy jako retoryczny bat na wszystkich, którym nie podoba się liberalny model gospodarki.
Z jakiegoś powodu sama długo nie paliła się do działalności gospodarczej. Przez prawie dwadzieścia lat wolała być wykładowcą akademickim i pieścić etat w Instytucie Koniunktur i Cen. Odeszła stamtąd nie do sektora prywatnego, żeby w końcu zająć się na poważnie przetworami owocowymi, tylko tam gdzie są prawdziwe konfitury - do rządu. Od sierpnia 1991 do grudnia 1991 była ministrem przemysłu i handlu.
Pierwszą (i ostatnią) firmę Henryka Bochniarz założyła w wieku 44 lat.
Możliwe że jej firma Nicom Consulting robiła niesamowite rzeczy, ale wyskakuje mi głównie doradzanie przy sprzedaży Banku Zachodniego, TP SA, Gdańskiej Stoczni Remontowej i Siarkopolu Gdańsk.
Według Ministerstwa Skarbu analizy były niekompletne, z licznymi błędami. Według MSP w prywatyzacji Banku Zachodniego doradca rekomendował ministrowi podpisanie umowy, mimo że nie dopełniono wymogów ustawowych. Choć analizy wykonano z kilkumiesięcznym opóźnieniem, doradca dostał pełne wynagrodzenie - 6,6 mln zł.

A tu trochę "radosnych" danych statystycznych, co by milej weekend mijał:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,17460...Czolka3Img

[Sofeicz]

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,17460...Czolka3Img[/url]

5. Niemal co dziesiąty Polak zmuszony jest zrezygnować z wizyty u dentysty. Prawie połowa z nich z powodów finansowych.

Czyli 5%!
Masakra. A co setny Polak nie może sobie pozwolić na zakrzywiony telewizor.
Kocham takie njusy.

[Machefi]

Syty głodnego jednak nie zrozumie.
Jest jednak pewna różnica między zakrzywionym telewizorem,
a nieleczonym uzębieniem.