|
Manifest
|
|
15.01.2016, 11:57
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15.01.2016, 11:59 przez białogłowa.)
Liczba postów: 1,660
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: nie wybrano
15.01.2016, 12:41
Liczba postów: 538
Liczba wątków: 0 Dołączył: 02.2014 Reputacja: 45 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Ateista - stopień 77 bert04 napisał(a): @Poligon No, ja to wiem. Tu chciałem tylko uszczknąć trochę brązu z tego pomnika co mu hołd składacie. Wiem również, że Kościół w odwracaniu kota ogonem, oraz w zamazywaniu definicjom ich pierwotnego znaczenia, dawno osiągnął mistrzostwo świata i nikt w tej dyscyplinie mu nie dorówna. Pozwólcie zatem i mnie się pośmiać, dlatego liczę na rzeczową polemikę, w tym rozwijanie tez, ze szczególnym uwzględnieniem takich, jak ta w cytowanym przeze mnie ustępie.
15.01.2016, 13:19
Poligon. napisał(a): No, ja to wiem. białogłowa: "Co św. Tomasz miał do powiedzenia na temat dziewiczego poczęcia Maryi (...)" Poligon: "No, nie wierzył w niepokalana poczęcie." Wygląda, że jednak nie wiedziałeś. Cytat:Tu chciałem tylko uszczknąć trochę brązu z tego pomnika co mu hołd składacie. Ech... chyba już zacznę. - Katolicy wierzą w Boga na chmurce, a na zdjęciach satelitarnych jego nie widać: szach mat katolicy - Kościół wyznawał, że Ziemia jest płaska, a Ziemia jest okrągła: szach mat katolicy - Swięty Tomasz napisał jedno, ale Kościół uznał co innego: szach mat katolicy Jeszcze coś napiszesz na poparcie tezy, że ate... pardon, chumaniści* nie mają zielonego pojęcia o KRK i potrafią tylko krytykować swoje własne wyobrażenia o KRK? *to nie ortograf, tylko zapożyczenie z Lema Cytat:Wiem również, że Kościół w odwracaniu kota ogonem, oraz w zamazywaniu definicjom ich pierwotnego znaczenia, dawno osiągnął mistrzostwo świata i nikt w tej dyscyplinie mu nie dorówna.Zamiast dalej szach-matować, może podaj "pierwotne znaczenie definicji" niepokalanego poczęcia. Cytat:Pozwólcie zatem i mnie się pośmiać, dlatego liczę na rzeczową polemikę, w tym rozwijanie tez, ze szczególnym uwzględnieniem takich, jak ta w cytowanym przeze mnie ustępie. Przypomnij konkrentie o którą tezę Ci biega, bo z powyższego nie wynika, do którego cytatu się to odnosi. PS: Przyznaję rację zefciowi, używasz jakiegoś edytora postów, który tworzy fafnaście tagów - nie do edytowania to jest. Tylko Ctrl-C Ctrl-V ratuje.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
15.01.2016, 13:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15.01.2016, 13:28 przez białogłowa.)
Liczba postów: 1,660
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: nie wybrano bert04 napisał(a):Niepokalane poczęcie =/= Dziewicze poczęcie. Poligon napisał(a):No, ja to wiem. Jak wygooglałeś to wiesz, jednak wcześniej nie wiedziałeś, o czym świadczą powyższe Twoje wpisy. Na Twoje nieszczęście są u góry strony, więc zanim ona zostanie zapisana i misie o małym rozumku zapomną co stronę wcześniej było napisane to jeszcze chwilkę potrwa. Poligon napisał(a):Pozwólcie zatem i mnie się pośmiać[/color] Żeby inteligentnie coś wyśmiać trzeba mieć o tym trochę pojęcia, w przeciwnym razie efekt jest odwrotny od zamierzonego.
15.01.2016, 13:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15.01.2016, 14:11 przez minotaurus.)
(13.01.2016, 11:28)minotaurus napisał(a): napisał(a): Przedstaw mi proszę argumenty na obronę tezy wszechmocy boga. Tylko nie cytaty z biblii please bo to jak samogwałt Świetnie, zacznij od wszechmocy. Ile ma megawatów, jak działa, jak się o niej przekonam Wiecej szczegółow prosze bert04 napisał(a): @mino Wszechmoc jest cechą immanentą koncepcji monoteistycznego Boga powiadasz? Koncepcja to tylko taka teoria. Nic z realnym swiatem wspólnego miec nie musi. Inne twoje cytaty" "Z tych samych powodów, z których nie można podnieść wiadra, w którym się stoi, nie da się stworzyć "systemu poznawczego", który by nie miał założeń, w które trzeba no... uwierzyć, przyjąć bez dowodu. W sporze teizm vs ateizm ten drugi może wydawać się mniej metafizyczny, ale wciąż siedzą w nim pewne nieudowadnialne założenia. Wierzyć, że przez to ateizm jest jakiś bardziej "naturalny", "prostszy", czy jaki tam jeszcze przymiotnik chce się dokleić, jest co najwyżej naiwne. Zresztą ile razy już się widziało ateistów, którzy z nauki zrobili sobie protezę religii, wzorem pozytywistów logicznych (scjentyzm i odmiany)? No więc w sumie nihil novi sub sole." Taka jest właśnie różnica że ateista nie musi w nic wierzyć bez dowodu a religia bez wiary w jej podstawy leży i kwiczy. Próbujecie w swoich rozważaniach przeskoczyć nad tymi podstawowymi założeniami jak gdyby nigdy nic, a potem rozmawiać z ateistami jak równy z równym. Najpierw udowodnij istnienie na przykład wszechmocy boga jako jego podstawowego atrybutu a potem porozmawiajmy o tematach które na tej kanwie można budować - czyli zasadniczo o wszystkim innym co z religii wynika. "Różnica między "bóg-piorun" a "bóg-stworzyciel-wszystkiego" jest mniej więcej taka, jak między śrubokrętem a człowiekiem, który trzyma śrubokręt." Rozważanie dobre dla dzieci które lubią supermena (ma prawdziwe super moce - bóg stworzyciel wszystkiego) i batmana (bóg piorun - człowiek wspierany fantastyczna technologią, no ale z supermanem nie ma szans). Rozważanie jak rozważanie, warto jednak pamiętać że obie postacie są fikcyjne. Dokładnie taka sama zabawa jak porównywanie bogow. białogłowa napisał(a):bert04 napisał(a):Niepokalane poczęcie =/= Dziewicze poczęcie.Poligon napisał(a):No, ja to wiem. "Żeby inteligentnie coś wyśmiać trzeba mieć o tym trochę pojęcia, w przeciwnym razie efekt jest odwrotny od zamierzonego." Nie no bez przesady, nie trzeba aż tak wiele żeby wiedzieć że dzieci rodzą się w konsekwencji zapłodnienia. Plemnik i komórka jajowa. To jest naukowo zbadany fakt. Niepokalane poczęcie to kwestia wiary - czyli nie do udowodnienia. Teraz dla osoby niewierzącej wygląda to tak że zakładając że Jezus to postać historyczna, to jego matka musiała dać komuś na boku przed ślubem lub po ślubie z Józefem. Ewentualnie Józef jest ojcem. Wyjątkowo zabawny jest zatem fakt że ludzie wierzący w dekalog, a konkretnie "nie cudzołóż" maja jako fundament przyjścia na swiat swojego boga cudzołóstwo, które od wieków gloryfikują.
15.01.2016, 14:23
Liczba postów: 1,085
Liczba wątków: 28 Dołączył: 09.2014 Reputacja: 49 Płeć: nie wybrano Wyznanie: wine loaf minotaurus napisał(a): Świetnie, zacznij od wszechmocy. Być może to efekt znużenia, ale to nie jest rzeczowe pytanie. Innymi słowy, osobie która tak stawia sprawę nie zależy na otrzymaniu wartościowej odpowiedzi i poznaniu. Natomiast mi się wydaje, że Tobie zależy... Cytat:Taka jest właśnie różnica że ateista nie musi w nic wierzyć bez dowodu a religia bez wiary w jej podstawy leży i kwiczy. Próbujecie w swoich rozważaniach przeskoczyć nad tymi podstawowymi założeniami jak gdyby nigdy nic, a potem rozmawiać z ateistami jak równy z równym. Najpierw udowodnij istnienie na przykład wszechmocy boga jako jego podstawowego atrybutu a potem porozmawiajmy o tematach które na tej kanwie można budować - czyli zasadniczo o wszystkim innym co z religii wynika. Ten edit jest już konkretniejszy. Swego czasu słyszałem już to stanowisko. Jeżeli ostudzisz emocje (chyba że nie potrzebujesz - chyba jesteś najbardziej wyluzowany w tym wątku) i weźmiesz pod uwagę możliwość, że temat jest złożony, to polecam poczytać to co zebrałem jakiś czas temu:Forum ateista.pl/Nauka/Niewyjaśnione lub też zwyczajnie głupie/Niewyjaśniony Bóg Tam jest link do pdfa. Szanuję zdanie ateistów i takie stanowiska jak Twoje. Ty masz okazję poznać sposób myślenia ludzi wierzących
15.01.2016, 14:51
zefciu
Unregistered minotaurus napisał(a): Świetnie, zacznij od wszechmocy.A gdzie ja pisałem, że potrafię "udowodnić wszechmoc" (cokolwiek to debilne przesunięcie kategorialne znaczy)? Cytat:Koncepcja to tylko taka teoria. Nic z realnym swiatem wspólnego miec nie musi.A kto mówi, że musi? Cytat:Taka jest właśnie różnica że ateista nie musi w nic wierzyć bez dowoduW coś tam musi. Chociażby w to, że istnieje jakiś sens, by rano wstać. Pomijając jednak co "musi ateista", to naukowiec musi przyjąć bez dowodu mnóstwo sądów:
Cytat:Wyjątkowo zabawny jest zatem fakt że ludzie wierzący w dekalog, a konkretnie "nie cudzołóż" maja jako fundament przyjścia na swiat swojego boga cudzołóstwo, które od wieków gloryfikują.Ale co Ty bredzisz? Jakie znowu cudzołóstwo?
15.01.2016, 15:30
Jaques napisał(a): (...) osobie która tak stawia sprawę nie zależy na otrzymaniu wartościowej odpowiedzi i poznaniu. Natomiast mi się wydaje, że Tobie zależy... Wydaje mi się, że tylko wydaje Ci się. Mino to koljeny onetowy prześmiewca. http://wiadomosci.onet.pl/kraj/debata-zn...tvp/p8nxjx Komentarz już zniknął z pierwszej strony, do wczoraj jeszcze wisiał. minotaurus napisał(a): Świetnie, zacznij od wszechmocy. - ma nieskończoną ilość megawatów. - działa tak, że nie ma żadnych ograniczeń wszechmocy poza samą wszechmocą. Czy są inne ograniczenia, to kwestia sporna. - jeżeli doświadczysz czegoś, co nie może być wyjaśnione naukowo. I to nie na zasadzie "Jeszcze nie może być, może w przyszłości znajdziemy na to wytłumaczenie". Tylko jak zasada nieoznaczności, nie możesz nawet teoretycznie złamać. Cytat:Wszechmoc jest cechą immanentą koncepcji monoteistycznego Boga powiadasz? Koncepcja to tylko taka teoria. Nic z realnym swiatem wspólnego miec nie musi.Powoli zaczynasz kapować? Nie muszę udowodnić istnienia Boga, żeby postulować jego wszechmoc. Cytat:Taka jest właśnie różnica że ateista nie musi w nic wierzyć bez dowodu a religia bez wiary w jej podstawy leży i kwiczy. Próbujecie w swoich rozważaniach przeskoczyć nad tymi podstawowymi założeniami jak gdyby nigdy nic, a potem rozmawiać z ateistami jak równy z równym. Najpierw udowodnij istnienie na przykład wszechmocy boga jako jego podstawowego atrybutu a potem porozmawiajmy o tematach które na tej kanwie można budować - czyli zasadniczo o wszystkim innym co z religii wynika. Dla Ciebie aksjomaty ateizmu (patrz wyżej, zefciu) są tak wpojone, że przyjmujesz je za pewnik. Tymczasem ateitzm opiera się na koncepcji filozoficznej materializmu z całym pakietem jego aksjomatów. Można ten pakiet przyjąć lub nie. Cytat:Rozważanie dobre dla dzieci które lubią supermena (ma prawdziwe super moce - bóg stworzyciel wszystkiego) i batmana (bóg piorun - człowiek wspierany fantastyczna technologią, no ale z supermanem nie ma szans). Rozważanie jak rozważanie, warto jednak pamiętać że obie postacie są fikcyjne. Dokładnie taka sama zabawa jak porównywanie bogow. Słabe, Superman nie stworzył Batmana, nawet nie jest jego jakimś przodkiem. Najbliżej komiksowej boskości jest... nie, nie Thor, ale Dr. Manhattan. Choć i on okazuje się ograniczony. Cytat:"Żeby inteligentnie coś wyśmiać trzeba mieć o tym trochę pojęcia, w przeciwnym razie efekt jest odwrotny od zamierzonego." Powyżej przykład, że inteligentne wyśmiewanie wymaga choćby szczątkowego pojęcia. Inaczej wychodzi tylko głupawy rechot. - Plemnik i komórka jajowa to nie jedyna możliwość. - Dziewicze poczęcie, do cholery. - Do cudzołóstwa potrzebne jest coś takiego, jak seks. - Zakładając, że Jezus był (tylko) człowiekiem, miałbyś rację. Zakładając, że jest (też) Bogiem - piszesz bzdury.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
15.01.2016, 15:37
zefciu
Unregistered
Aksjomaty, które napisałem powyżej nie są przecież żadnymi "aksjomatami ateizmu". A wręcz przeciwnie - wynikają one naturalnie z chrześcijańskiej antropologii i kosmologii.
15.01.2016, 15:47
Jaques napisał(a):minotaurus napisał(a): Świetnie, zacznij od wszechmocy. "Być może to efekt znużenia, ale to nie jest rzeczowe pytanie. Innymi słowy, osobie która tak stawia sprawę nie zależy na otrzymaniu wartościowej odpowiedzi i poznaniu. Natomiast mi się wydaje, że Tobie zależy..." Próbujesz odwrócić uwagę od rozmowy o jednym z podstawowych atrybutów boga. Może sam odpowiesz na to pytanie? Sens pytania jest taki że kiedy przejść do szczegółów to okazuje się że żaden z obrońców religii ostatecznie nie potrafi napisać nic poza tym że trzeba w to uwierzyć i już. To pokazuje słabość religii. Sorry ale jak nie potrafisz udowodnić to nie potrafisz udowodnić nic godnego uwagi, bo wszystkie teorie osób które tu piszą w obronie religii opierają się na tym że bug istnieje i jest wszechmocny. Zefciu napisał że to 1kW w góre, beret04 że od bardzo dużej liczby w góre - Chłopaki mierzyliście to sami? Nic nie macie.Jeżeli 1kW to niebezpieczne jest. Jak z taką mocą można było zrobić niepokalane poczęcie i matki nie zabić? "Ten edit jest już konkretniejszy. Swego czasu słyszałem już to stanowisko. Jeżeli ostudzisz emocje (chyba że nie potrzebujesz - chyba jesteś najbardziej wyluzowany w tym wątku) i weźmiesz pod uwagę możliwość, że temat jest złożony, to polecam poczytać to co zebrałem jakiś czas temu:Forum ateista.pl/Nauka/Niewyjaśnione lub też zwyczajnie głupie/Niewyjaśniony Bóg" Napisz konkretnie argument jeśli taki posiadasz. zefciu napisał(a): Aksjomaty, które napisałem powyżej nie są przecież żadnymi "aksjomatami ateizmu". A wręcz przeciwnie - wynikają one naturalnie z chrześcijańskiej antropologii i kosmologii. Berkeley był chrześcijańskim (konkretnie, anglikańskim) duchownym, niemniej jego filozofia odbiega całkowicie od tych założeń. Kartezjusza też bym zaliczył do chrześcijaństwa, a i jego sceptycyzm łamie wyżej wymienione aksjomaty. Ale OK, Twoja lista była, że tak powiem, neutralna światopoglądowo. Materialista by dodał, że nie istnieje świat poza tym, którego doświadczamy zmysłowo. Wierzący oponowałby, że świat dostępny zmysłom jest tylko częścią Kosmosu. Tak mniej więcej z grubsza. Wiadomo, o co chodzi ![]() minotaurus napisał(a): Zefciu napisał że to 1kW w góre, beret04 że od bardzo dużej liczby w góre - Kłamiesz
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
15.01.2016, 15:56
zefciu
Unregistered minotaurus napisał(a): Zefciu napisał że to 1kW w góreNapisałem, że "moc potężna", "nadludzka" to od około 1 kW. To oczywiście zgrubna ocena tego, co możemy za taką moc uważać. Człowiek jest w stanie wygenerować kilka setek. 700 to około konia mechanicznego. Istota silniejsza od konia pewnie zostałaby już uznana przez grecką mitologię za dysponującą boską czy półboską siłę. Natomiast pojęcie "wszechmoc" odnosi się nie do mocy liczonej w watach, tylko do zdolności czynienia wszystkiego co się chce. bert04 napisał(a): Berkeley był chrześcijańskim (konkretnie, anglikańskim) duchownym, niemniej jego filozofia odbiega całkowicie od tych założeń. Kartezjusza też bym zaliczył do chrześcijaństwa, a i jego sceptycyzm łamie wyżej wymienione aksjomatyDo teorii Berkeleya się nie odniosę, bo jej nie kumam. Kartezjusz jednak utrzymywał, że doszedł do ww. tez. W sumie nie jest tak istotne, czy tezy te przyjmujemy jako aksjomaty, czy skądś je wysnuwamy. Jeśli je wysnuwamy, to czynimy to z innych sądów, które i tak musimy przyjąć na wiarę.
15.01.2016, 16:00
bert04 napisał(a):Jaques napisał(a): (...) osobie która tak stawia sprawę nie zależy na otrzymaniu wartościowej odpowiedzi i poznaniu. Natomiast mi się wydaje, że Tobie zależy... O świetnie, dzięki ze to znalazłeś, sam nie umiałem tego artykułu znaleźć. Tak, tam ten tekst napisałem oryginalnie. Szkoda ze już nie ma... Potem wkleiłem go jeszcze na innym forum ale tam administratorzy się przestraszyli i jak się zrobiła jatka w komentarzach to przesunęli watek do miejsca gdzie nikt nie zagląda. Mam nadzieje że wiele osób to przeczytało. Tutaj chociaż nikt tego postu nie usuwał, ale środowisko niewielkie i hermetyczne...
15.01.2016, 16:14
minotaurus napisał(a): O świetnie, dzięki ze to znalazłeś, sam nie umiałem tego artykułu znaleźć.Gugiel Twoim przyjacielem. Ja zasadniczo szukałem postu, do którego się odnosiłeś, żeby poznać kontekst. Wiem tylko, że to był komentarz do jakiegoś "~zdrajcy do ~ft", dalsze poszukiwania już spełzły na niczym. PS: W Cache jeszcze dziś było: http://webcache.googleusercontent.com/se...clnk&gl=de Cytat:Potem wkleiłem go jeszcze na innym forum ale tam administratorzy się przestraszyli i jak się zrobiła jatka w komentarzach to przesunęli watek do miejsca gdzie nikt nie zagląda.Sadistic też już nie jest tym, czym było kiedyś. Cytat:Mam nadzieje że wiele osób to przeczytało.Nie schlebiaj sobie, bo aż takie głębokie to nie jest. Może na onet starcza. Cytat:Tutaj chociaż nikt tego postu nie usuwał, ale środowisko niewielkie i hermetyczne...Fora tematyczne upadają w internecie, coraz mniej ludzi dyskutuje na tym poziomie. Onet i fejs rządzą. Zły pieniądz wypiera dobry, jak mawiał Kopernik. Może się jednak "zarazisz" i zasmakujesz w tej formie dyskusji.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
15.01.2016, 16:29
bert04 napisał(a):minotaurus napisał(a): O świetnie, dzięki ze to znalazłeś, sam nie umiałem tego artykułu znaleźć.Gugiel Twoim przyjacielem. Ja zasadniczo szukałem postu, do którego się odnosiłeś, żeby poznać kontekst. Wiem tylko, że to był komentarz do jakiegoś "~zdrajcy do ~ft", dalsze poszukiwania już spełzły na niczym. Nie widzę tego w linku który podesłałeś Ale pierwsza strona komentarzy Onetu to brzmi dobrze To dobrze że nie jest głębokie. Powinno być łatwo przyswajalne i obrazkowe. Gorąco zachęcam do wklejania tego manifestu na forach internetowych. beret04, ciebie szczególnie, przecież to stek bzdur który odniesie efekt odwrotny od zamierzonego
15.01.2016, 16:44
zefciu napisał(a): Przecież Ty w ogóle w Boga nie wierzysz. Więc jak Ci mam przekonująco dla Ciebie bronić konkretnej tezy mojej wiary, skoro Ty całą tę wiarę odrzucasz. "najpierw uwierz, potem ci udowodnię" ![]() zefciu napisał(a): Nie można dostać. Jest to inherentna cecha Boga. Nie mogą przecież dwie istoty o różnej woli być wszechmocne w jednej rzeczywistości. noo, trzeba się połączyć na inny serwer a bardziej serio, skąd ten pomysł? poza tym jak rozumiem trójca święta jest też sklejona wolą?
15.01.2016, 17:44
Liczba postów: 1,085
Liczba wątków: 28 Dołączył: 09.2014 Reputacja: 49 Płeć: nie wybrano Wyznanie: wine loaf minotaurus napisał(a): Forum ateista.pl/Nauka/Niewyjaśnione lub też zwyczajnie głupie/Niewyjaśniony Bóg Podam ci prosty przykład. Powiedzmy, że interesuje cię współczesna fizyka. Ktoś ci mówi, że wielkim fizykiem był Dirac i że powinieneś poznać jego osiągnięcia. Ty pytasz, w czym był taki wielki. Dostajesz odpowiedź, że opracował podstawowe równanie relatywistycznej mechaniki kwantowej. Takie oto jak na tej tablicy: ![]() To bardzo konkretna odpowiedź. Czy widząc to poznałbyś jego wielkość? Może jednak droga do zrozumienia musi być inna?
15.01.2016, 20:21
Takie pytanie przy okazji dyskusji o wszechmocy. Czy wszechmocny bóg może podzielić liczbę rzeczywistą, różną od zera przez zero? Załóżmy, że chce.
15.01.2016, 20:34
zefciu
Unregistered magicvortex napisał(a): "najpierw uwierz, potem ci udowodnię"Gdzie ja coś takiego napisałem? Cytat:poza tym jak rozumiem trójca święta jest też sklejona wolą?To Ty naprawdę do tej pory nie wiedziałeś, że chrześcijanie wierzą iż Trójca ma wspólną wolę? Powiedz że jaja sobie robisz. Ja wiedziałem, że z wiedzą nt. teologii chrześcijańskiej jest w narodzie krucho, ale żeby aż tak? niefachowiec napisał(a): Takie pytanie przy okazji dyskusji o wszechmocy. Czy wszechmocny bóg może podzielić liczbę rzeczywistą, różną od zera przez zero?Nie, nie może. Nie może też podnieść na wysokość 3 watów sinusa z pozytywnej krowy. I co z tego?
15.01.2016, 21:14
@zefciu.
Moje zadanie jest sensowne. Mamy liczby, na których wykonujemy działania ale czasem dane działanie nie jest możliwe. Można to wykazać. Twoje "zadanie" jest bezsensownym ciągiem wyrazów. Na przykład wysokości nie mierzy się w watach. Sinus z krowy nie jest zdefiniowany - w odróżnieniu od sinusa z liczby. Chodzi mi o to, że szafuje się słowem "wszechmoc" ale słowo to jest puste. Nic nie znaczy - jak się przyjrzeć. Każdy kwantyfikator musi mieć zdefiniowany zasięg. |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości




- chyba jesteś najbardziej wyluzowany w tym wątku) i weźmiesz pod uwagę możliwość, że temat jest złożony, to polecam poczytać to co zebrałem jakiś czas temu:![[Obrazek: serveimage?url=http%3A%2F%2Fwww.badgeron...88ca2c0891]](https://s14-eu5.ixquick.com/cgi-bin/serveimage?url=http%3A%2F%2Fwww.badgeronline.co.uk%2Fwp-content%2Fuploads%2Fdirac.jpg&sp=5881a8bd223534e4a1e51888ca2c0891)