To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
Cytat:przypomnij mi, o co chodziło?

Mam nadzieję że naprawdę zapomniałeś, exeter, a nie że udajesz by uniknąć dyskusji. Chodzi mi o ten post (który jest tylko kontynuacją naszej wcześniejszej rozmowy):

kuriozuś napisał(a):To ja może przypomnę (trochę wzorem pilastra), że exeter nadal nie wykazał, że PiS wprowadził 500+ po to, by wypchnąć kobiety z rynku pracy. W szczególności:
-Nie podał żadnej wypowiedzi polityka PiS, w której padłaby deklaracja światopoglądowa, że kobiety powinny siedzieć w domu
-Nie podał żadnej korzyści, jaką mogłaby odnieść partia rządząca z wypchnięcia kobiet z rynku pracy
-Nie wykazał, że program "500 złotych na dziecko" jest skierowany głównie do kobiet, z racji tego, że to głównie one dostają gorzej płatne prace. Mógłby to z łatwością udowodnić, przytaczając statystyki, z których wynikałoby, że kobiet na płacy minimalnej jest conajmniej 1,5 x więcej niż mężczyzn dostających taką płacę
-Nie odpowiedział na pytanie, dlaczego, skoro PiS chciał wypchnąć kobiety z rynku pracy, nie użył do tego bardziej bezpośrednich i skuteczniejszych metod?

Ponadto, exeterze mój drogi, nie odpowiedziałeś mi, dlaczego po dostaniu 500+ kobiety masowo rzucają pracę, podczas u mężczyzn nie zachodzi taki problem (nikt się przecież na to nie skarży)? Odpowiedź w stylu: "bo tak chciał PiS" to żadna odpowiedź, nawet jeśli wykażesz, że rzeczywiście PiS tak chciał.

Pozwól, że spytam się jeszcze:
Primo, jakim cudem praca kobiet poza domem jest przyczyną laicyzacji, skoro brak tej pracy był w historii zjawiskiem chwilowym?
Secundo, czy w ogóle jakiś biskup polski powiedział w ostatnim czasie, że kobiety powinny siedzieć w domu? Bo mi się osobiście tak nie wydaje.
Odpowiedz
kuriozuś,

Cytat:Mam nadzieję że naprawdę zapomniałeś, exeter, a nie że udajesz by uniknąć dyskusji. Chodzi mi o ten post (który jest tylko kontynuacją naszej wcześniejszej rozmowy):
Nie uprawiam na forum żadnych gierek, także w stosunku do Ciebie. Włączam się w dyskusję, jeśli temat mnie interesuje i jest z kim o nim pogadać.
Cytat:To ja może przypomnę (trochę wzorem pilastra), że exeter nadal nie wykazał, że PiS wprowadził 500+ po to, by wypchnąć kobiety z rynku pracy. 
Litości chłopie. Huh  Wielokrotnie pisałem, że PIS zgłosił w kampanii projekt 500+ po to, by wygrać wybory i zdobyć władzę! Ale przecież realizacja celu głównego nie wyklucza posiadania celów drugorzędnych. Może nawet niektórzy w PISie naprawdę wierzyli, że dzięki niemu zwiększą dzietność Polek?
Cytat:W szczególności:

-Nie podał żadnej wypowiedzi polityka PiS, w której padłaby deklaracja światopoglądowa, że kobiety powinny siedzieć w domu
Gdyż jak powszechnie wiadomo politycy są szczerzy do bólu w informowaniu wyborców, po co, i w jakim celu, chcą zdobyć władzę. Oczko  
Dotyczy to zwłaszcza zwiększenia dzięki niej osobistej pozycji i znaczenia, a także powiększenia prywatnego majątku polityka.  A to, że kuriozuś nie jest w stanie przytoczyć stosownych przykładów deklaracji kandydatów na polityków, że wybrani będą kłamać i kraść, oznacza, że to się w polityce nie zdarza. Uśmiech

Choć jeśli wziąć pod uwagę, że prominentna działaczka pisowskiej koalicji, pani Beata Kępa była kiedyś przewodniczącą parlamentarnej komisji do zwalczania gendera, to masz tę swoją wytęsknioną deklarację światopoglądową.
Cytat:-Nie podał żadnej korzyści, jaką mogłaby odnieść partia rządząca z wypchnięcia kobiet z rynku pracy
Nie podał, gdyż wzmiankowana korzyść z wypchnięcia kobiet z rynku pracy dotyczy innego podmiotu niż rządzący układ. Co nie znaczy, że znaczna część tegoż, prywatnie nie identyfikuje się z takimi przekonaniami.
Cytat:-Nie wykazał, że program "500 złotych na dziecko" jest skierowany głównie do kobiet, z racji tego, że to głównie one dostają gorzej płatne prace. Mógłby to z łatwością udowodnić, przytaczając statystyki, z których wynikałoby, że kobiet na płacy minimalnej jest conajmniej 1,5 x więcej niż mężczyzn dostających taką płacę
I znów walka kuriozusia z cieniem. Smutny
Program 500+ jest adresowany do rodzin. Ale w rodzinach będących jego beneficjentami to kobiety porzucają pracę, gdyż to one, po pierwsze, z reguły opiekują się domem i dziećmi, po drugie, mniej od mężów zarabiają i mają mniej satysfakcjonującą pracę. Dla mężczyzny praca jest także wyznacznikiem jego pozycji społecznej, gdy dla większości kobiet jest ona tylko sposobem na dopięcie domowego budżetu. I z tych powodów do głównie kobiety porzuciły etat, gdy w domu pojawiły się pieniądze z 500+.
Nie wierzę, że autorzy tego rozwiązania nie myśleli o jego społecznych konsekwencjach, albo, że były one dla nich neutralne i obojętne.
Cytat:Nie odpowiedział na pytanie, dlaczego, skoro PiS chciał wypchnąć kobiety z rynku pracy, nie użył do tego bardziej bezpośrednich i skuteczniejszych metod?
A po cóż PIS miał sobie komplikować życie i ściągać na siebie odium, gdy 500+ doskonale wypełnił zadanie, a po fakcie jest wielu twierdzących z przekonaniem, iż nie było takich zamiarów. Prawda kuriozuś? Oczko
Cytat:Ponadto, exeterze mój drogi, nie odpowiedziałeś mi, dlaczego po dostaniu 500+ kobiety masowo rzucają pracę, podczas u mężczyzn nie zachodzi taki problem (nikt się przecież na to nie skarży)? Odpowiedź w stylu: "bo tak chciał PiS" to żadna odpowiedź, nawet jeśli wykażesz, że rzeczywiście PiS tak chciał.
Równie drogi kuriozusiu, ależ to zjawisko zachodzi także u mężczyzn, na co przedstawiłem dowód w postaci relacji znajomego biznesmena, który został bez pracowników.  Tylko w mniejszej skali niż wśród kobiet, a dlaczego tak jest, tłumaczyłem wcześniej.
Cytat:Pozwól, że spytam się jeszcze:

Primo, jakim cudem praca kobiet poza domem jest przyczyną laicyzacji, skoro brak tej pracy był w historii zjawiskiem chwilowym?
Nie odpowiem na to pytanie, gdyż go nie rozumiem, co możesz złożyć na karb mojego gamoństwa. Jaki brak pracy dla kobiet był w historii zjawiskiem chwilowym? Zdezorientowany
Cytat:Secundo, czy w ogóle jakiś biskup polski powiedział w ostatnim czasie, że kobiety powinny siedzieć w domu? Bo mi się osobiście tak nie wydaje.
J.w. - jeśli politycy nie mówią, że będą kraść i kłamać, to znaczy, że nie będą. Duży uśmiech
To samo dotyczy biskupów, przedstawicieli wyjątkowo otwartej, demokratycznej i jawnej struktury. Oczko

Kuriozuś, nikt nie zdradza publicznie swoich planów i zamiarów, nawet jeśli chodzi tylko o prezentację nowego modelu samochodu, a co dopiero, gdy mówimy o strategii przetrwania wielkiej instytucji. Ale jeśli trener wystawia do składu na ważny mecz jednego wysuniętego napastnika i pięciu defensywnych pomocników, możemy domyślać się jego planu gry. Prawda?
Odpowiedz
Cytat:Secundo, czy w ogóle jakiś biskup polski powiedział w ostatnim czasie, że kobiety powinny siedzieć w domu? Bo mi się osobiście tak nie wydaje.

- plucie na tzw. gender
- popieranie sztywnego podziału na płcie i związane z nimi role społeczne
- potępianie aborcji
- potępianie środków antykoncepcyjnych
- zachęcanie do jak największej dzietności

A tak poza tym, kobiety mogą sobie pracować. Gdzieś pomiędzy jednym a drugim punktem.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
ZnaLezczyni,

Cytat:- plucie na tzw. gender
- popieranie sztywnego podziału na płcie i związane z nimi role społeczne
- potępianie aborcji
- potępianie środków antykoncepcyjnych
- zachęcanie do jak największej dzietności

A tak poza tym, kobiety mogą sobie pracować. Gdzieś pomiędzy jednym a drugim punktem.
kolega kuriozuś nie może zaakceptować faktu, że to właśnie pracujące w domach kobiety były przekaźnikami tradycyjnego modelu religijności i, że ich "wyjście" z domów i podejmowanie pracy zarobkowej było główną przyczyną szybkiej laicyzacji zachodnich społeczeństw. On tego nie chce zrozumieć, ale nasi biskupi rozumieją to doskonale, stąd tak gwałtowny atak na próbę zmiany ról przypisywanych płciom.


Rodica,

Cytat:Zdumiewające, że nie protestują przeciwko nachalnej pornografii ktora zalewa internet i która jest konsumowana przez małoletnie osoby. Hipokryzja, fałsz i obłuda.
Wydaje mi się, że to jest niesprawiedliwy zarzut - słyszałem biskupów potępiających pornografię. Ta kwestia leży w zakresie kompetencji Kościoła i nikt nie czyni mu z tego powodu zarzutów.
Odpowiedz
zefciu,

poruszyło mnie to, że ująłeś się za krzywdzonym przeze mnie Pilastrem, którego okrutnie potraktowałem kończąc wymianę postów na temat relacji PIS/episkopat. Jak się okazuje, są jeszcze dobrzy ludzie na tym forum. Uśmiech
Żeby uspokoić Twoje skołatane nerwy informuję, że w mojej ocenie dyskusja z Pilastrem stała się całkowicie jałowa, schodząc na powtarzanie tych samych argumentów. Zaręczam, że mógłbym jeszcze długo przekomarzać się w tym stylu, a talent Pilastra w tym zakresie także nie podlega dyskusji. Tylko po co? Po to, żeby setny raz przeczytać, iż polski Kościół nie wspierał i nie wspiera PISu?
Zamiast rozdawać minusy wesprzyj Pilastra i udowodnij, czego on nie potrafił, że taka jest prawda. Pomógłbyś mu wtedy znacznie skuteczniej.

Pilaster potrafił jedynie tłumaczyć, że polski Kościół nie wspiera PISu, gdyż to mu się nie opłaca. A tu panie wszyscy dookoła wskazują na miliony złotych przepływające z budżetu państwa do kościelnej kasy. To jak jest z tą opłacalnością? Wykaż bracie, że potrafisz nie tylko strzelać minusami zza węgła, ale i łeb masz nie od parady i obal tezy choćby zacytowanego przeze mnie we wcześniejszym poście Jarosława Makowskiego.
Please.
Odpowiedz
exeter napisał(a): Pilaster,

[...] przeszła mi ochota. [...]

A to nie dziwota

Albowiem exeter, nadal:

- nie pokazał żadnych przykładów rzekomego "popierania PIS przez Kościół" (kilka mało znaczących incydentów pokazali inni userzy)

- nie uzasadnił, dlaczego "program 500+" miałby skutkować "wypychaniem kobiet z rynku pracy", skoro nie jest on skierowany tylko do kobiet i nie wymaga od beneficjentów rezygnacji z pracy

- nie wykazał dlaczego takie "wypychanie", o ile faktycznie miałoby miejsce, byłoby po myśli PIS

- nie wykazał dlaczego takie "wypychanie", o ile faktycznie miałoby miejsce, byłoby po myśli Kościoła (w sensie - hierarchii)

Co więcej exeter uporczywie podając do wierzenia, że "biskupi popierają PIS", jednocześnie podał dane z których wynika, że faktyczne poparcie dla PIS wśród biskupów wynosi mniej niż 4%, czyli znacznie mniej niż średnio w całym społeczeństwie (30-35%)  Duży uśmiech

Zamiast zatem pokazać jakiekolwiek sensowne merytoryczne argumenty i dowody, exeter uporczywie wkleja ..opinie innych exeterów.  Cwaniak, którzy oczywiście mają opinię taką samą jak exeter forumowy i tak samo niczym nie popartą.



Cytat: wszyscy dookoła wskazują na miliony złotych przepływające z budżetu państwa do kościelnej kasy.

"Wszyscy", to znaczy "wszyscy exeterowie"  Uśmiech

A na razie jedyne miliony, które przepływają z budżetu państwa, przepływają do kasy ojca dyrektora, a nie do kasy kościelnej.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
exeter napisał(a): poruszyło mnie to, że ująłeś się za krzywdzonym przeze mnie Pilastrem, którego okrutnie potraktowałem kończąc wymianę postów na temat relacji PIS/episkopat.
Ja się nie ująłem za krzywdzonym pilastrem. Po prostu wywaliło mi miernik żenady, gdy użyłeś kubusiowego argumentu "chciałem przedstawić argumenty i już je miałem, ale się obraziłem i teraz ich nie przedstawię". Naprawdę wierzysz, że ktoś coś takiego kupuje?
Cytat:Zaręczam, że mógłbym jeszcze długo przekomarzać się w tym stylu, a talent Pilastra w tym zakresie także nie podlega dyskusji. Tylko po co? Po to, żeby setny raz przeczytać, iż polski Kościół nie wspierał i nie wspiera PISu?
Zamiast rozdawać minusy wesprzyj Pilastra i udowodnij, czego on nie potrafił, że taka jest prawda. Pomógłbyś mu wtedy znacznie skuteczniej.
Zauważ, że dokonałem czegoś przeciwnego. Tzn. podałem argumenty za tym, że Kościół jednak wspierał PiS i pilaster musiał przyznać mi rację, choć deprecjonując znaczenie wymienionych przeze mnie incydentów.
Cytat:Pilaster potrafił jedynie tłumaczyć, że polski Kościół nie wspiera PISu, gdyż to mu się nie opłaca.
Prawda jest bardziej skomplikowana, ale częściowo ma tutaj pilaster rację. Na pewno w dłuższej perspektywie i dla całego KRK w Polsce jest to nieopłacalne.
Cytat:A tu panie wszyscy dookoła wskazują na miliony złotych przepływające z budżetu państwa do kościelnej kasy.
A one przepływają dzięki PiS-owi tylko?
Odpowiedz
Zefciu,

Cytat:
exeter napisał(a): napisał(a):poruszyło mnie to, że ująłeś się za krzywdzonym przeze mnie Pilastrem, którego okrutnie potraktowałem kończąc wymianę postów na temat relacji PIS/episkopat.
Ja się nie ująłem za krzywdzonym pilastrem. Po prostu wywaliło mi miernik żenady, gdy użyłeś kubusiowego argumentu "chciałem przedstawić argumenty i już je miałem, ale się obraziłem i teraz ich nie przedstawię". Naprawdę wierzysz, że ktoś coś takiego kupuje?
Przecież nie o to chodziło. Wyraźnie napisałem w kilku postach, że choć uważam postawę Pilastra w tej sprawie za analogiczną do prezentowanej przez Gladiatora w kwestii rosyjskiej, to przyznaję Mu do tego prawo i nie domagam się by się z tego tłumaczył. Z jednym zastrzeżeniem, broniąc polityki Kościoła nie posunie się do deprecjonowania adwersarzy.
A właśnie to miało miejsce w ostatnim poście Pilastra, gdzie padały takie określenia jak "exeter bredzi", notorycznie "nie podaje argumentów" itd. Nie mam aż tak cienkiej skóry żeby mnie to obrażało, ale było wyraźnym sygnałem desperacji Pilastra w tym temacie. Dlatego uznałem, że nie warto kontynuować sporu, który w innych okolicznościach mógł być bardzo interesujący, choćby jako okazja do erystycznej szermierki na słowa.
Cytat:
Cytat:Pilaster potrafił jedynie tłumaczyć, że polski Kościół nie wspiera PISu, gdyż to mu się nie opłaca.
Prawda jest bardziej skomplikowana, ale częściowo ma tutaj pilaster rację. Na pewno w dłuższej perspektywie i dla całego KRK w Polsce jest to nieopłacalne.
My to wiemy, komentatorzy polityczni, jak choćby Jarosław Makowski, to wiedzą, niektórzy księża wypowiadający się w przestrzeni publicznej, też to wiedzą, ale biskupi najwyraźniej oceniają rzecz inaczej. I uznali, że sojusz z PISem jednak leży w ich interesie. Co bardzo źle świadczy o poziomie intelektualnym kościelnej elity, ale i źle nam wszystkim wróży. Gdyż wygląda na to, że znajdujemy się w kluczowym momencie dziejów i jak nigdy dotąd będziemy potrzebowali mądrych przywódców.
Cytat:
Cytat:A tu panie wszyscy dookoła wskazują na miliony złotych przepływające z budżetu państwa do kościelnej kasy.
A one przepływają dzięki PiS-owi tylko?
Nie tylko, ale nigdy wcześniej nie dochodziło do aż takiego zblatowania polityków i biskupów:

 Praktycznie mamy sojusz tronu z ołtarzem. Jak na dłoni widać to dziś. Relacje Kościoła z rządem Prawa i Sprawiedliwości są tak ścisłe, że abp Stanisław Gądecki mówi zachwycony: "Nastąpił ogromny przełom. Po wojnie nie było jeszcze takiego zjednoczenia państwa i Kościoła". 

- to cytat z felietonu Jarosława Makowskiego.
Odpowiedz
exeter napisał(a): sojusz z PISem jednak leży w ich [biskupów -p] interesie. 

Przypominam, że exeterowi nadal nie udało się zademonstrować żadnych śladów owego rzekomego sojuszu. Zresztą sam przecież napisał, że PIS popiera niecałe 4% biskupów, znacznie mniej niż średnio w społeczeństwie (30-35%)

Poza tym exeter, nadal:

- nie pokazał żadnych przykładów rzekomego "popierania PIS przez Kościół" (kilka mało znaczących incydentów pokazali inni userzy)

- nie uzasadnił, dlaczego "program 500+" miałby skutkować "wypychaniem kobiet z rynku pracy", skoro nie jest on skierowany tylko do kobiet i nie wymaga od beneficjentów rezygnacji z pracy

- nie wykazał dlaczego takie "wypychanie", o ile faktycznie miałoby miejsce, byłoby po myśli PIS

- nie wykazał dlaczego takie "wypychanie", o ile faktycznie miałoby miejsce, byłoby po myśli Kościoła (w sensie - hierarchii)


Powoływanie się w kółko na innych exeterów, którzy mają taką samą opinię jak exeter forumowy, ale też tak samo niczym merytorycznie nie uzasadnioną, nie jest żadnym poważnym argumentem.  Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
exeter napisał(a): Przecież nie o to chodziło.
A o co chodziło?
Cytat:Wyraźnie napisałem w kilku postach, że choć uważam postawę Pilastra w tej sprawie za analogiczną do prezentowanej przez Gladiatora w kwestii rosyjskiej, to przyznaję Mu do tego prawo i nie domagam się by się z tego tłumaczył.
Ale ja nie piszę o pilastrze. Ja piszę o Twojej żałosnej zagrywce "już miałem podać, ale się rozmyśliłem".
Cytat:A właśnie to miało miejsce w ostatnim poście Pilastra, gdzie padały takie określenia jak "exeter bredzi", notorycznie "nie podaje argumentów"
Skoro exeter rzeczywiście nie podaje argumentów, a nawet explicite pisze, że nie poda argumentów, bo go obrażają, to nie ma się prawa obrażać, gdy mu się to wytyka.
Cytat:My to wiemy, komentatorzy polityczni, jak choćby Jarosław Makowski, to wiedzą, niektórzy księża wypowiadający się w przestrzeni publicznej, też to wiedzą, ale biskupi najwyraźniej oceniają rzecz inaczej.
Bo biskupi som gupi, a exeter jest mondry. To już też wiemy.
Cytat:Gdyż wygląda na to, że znajdujemy się w kluczowym momencie dziejów i jak nigdy dotąd będziemy potrzebowali mądrych przywódców.
Sugerowanie, że w jakichkolwiek okolicznościach mógłbyś uznać autorytet biskupów jako przywódców narodu to już skrajna obłuda.
Odpowiedz
pilaster napisał(a): - nie pokazał żadnych przykładów rzekomego "popierania PIS przez Kościół" (kilka mało znaczących incydentów pokazali inni userzy)

A jakie przykłady by cię zaspokoiły w tej materii?

Bo widzę, że rodzi się nowy pilastrowo-montyphytonowski odcinek serialu pt. "Podaj przykład, że koń ma cztery nogi".
I jak znam pilastra, będzie się trzymał tego konika do upadu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
pilaster napisał(a): - nie pokazał żadnych przykładów rzekomego "popierania PIS przez Kościół" (kilka mało znaczących incydentów pokazali inni userzy)

A jakie przykłady by cię zaspokoiły w tej materii?

Jakiekolwiek przykłady "popierania PIS przez Kościół". Np namawianie do głosowania na PIS, udział w pisowskich imprezach w innym niż duszpasterski charakterze, jakieś oficjalne stanowisko, że PIS "jest partią katolicką", albo "najlepiej pasuje do nauczania Kościoła", etc...
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Ten tekst powinien pojawić się już kilka miesięcy temu, ale dobrze, że wreszcie jest. Może spowoduje otrzeźwienie i mobilizację po stronie opozycyjnej. Jestem wdzięczny Zbyszkowi Hołdysowi za jego napisanie - wyrwał mi go z serca i duszy:
PiS okłada Polskę bejsbolem. A opozycja dynda jak worek bokserski
Odpowiedz
Mając nadzieję, że prasowe felietony są jeszcze przez kogoś, poza mną, czytane, zamieszczam kolejne dziełko Elizy Michalik:
Po co nam wolność?

z uwagi na to, że komuś mógł się wyczerpać limit....itd, załączam cały tekst:


Po co nam wolność? [MICHALIK]

Eliza Michalik, publicystka Superstacja
 
17.09.2016 01:00
A A A
[Obrazek: z20052276Q,Marsz-KOD-i-opozycji-w-Warszawie.jpg]Marsz KOD i opozycji w Warszawie (Fot. Waldemar Gorlewski / Agencja Gazeta)
PiS bardzo próbuje nas przekonać, że lekceważy wolność i nią gardzi. Jednak tak naprawdę śmiertelnie się naszej wolności boi.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Żeby uświadomić sobie skalę strachu PiS-u przed wolnością, należy zrozumieć, że Polska wolnych, myślących ludzi, wolny, nieskrępowany przesądami rynek opinii i idei, na którym ścierają się poglądy, a do swojego punktu widzenia trzeba innych przekonać rozsądną argumentacją, a nie przemocą i krzykiem, to byłby koniec tej partii.

Dlatego, choć w tytule pytam, po co nam wolność, powinnam zapytać raczej, po co PiS-owi nasza wolność. Bo powody, dla których potrzebujemy wolności, są dokładnie takie jak powody, dla których PiS zrobi wszystko, żeby nam ją odebrać.

Zastanawialiście się kiedyś, co łączy wszystkie grupy zawodowe i społeczne, z którymi walczy PiS? Dlaczego to właśnie niepokorni sędziowie, nieposłuszni dziennikarze i obywatele maszerujący z KOD-em budzą taką agresję tej partii?

Otóż, oprócz oczywistych politycznych korzyści płynących z zabicia Trybunału Konstytucyjnego i upadku państwa prawa, PiS nie znosi tych ludzi, ponieważ odważnie walczą o to, w co wierzą, a im bardziej demonstrują swoją wolność, tym słabiej na ich tle wypadają wyrastający jak grzyby po deszczu populiści, tchórze i karierowicze, nieudolnie przysłaniający oportunizm i żądzę władzy listkiem z parodii patriotyzmu i katolicyzmu.

A więc banalnie i po prostu: ludzie wolni każdego dnia przypominają Polakom, że można i warto być niezależnym i odważnym, stanowiąc bolesny dla PiS-u kontrast z zawodowymi działaczami, którzy obok odwagi cywilnej i wierności wyższym wartościom nigdy nawet nie przechodzili.

Wolność musi dziś jednak walczyć o przetrwanie także z innych, ważniejszych powodów: jest jedynym realnym zagrożeniem dla rządu i zachłanności PiS-u. Jarosław Kaczyński nigdy tego nie przyzna, ale dobrze rozumie, że jeśli nam jej nie zabierze, szybko straci władzę.

Nikt lepiej od prezesa PiS-u, zakompleksionego na punkcie własnej skromnej działalności opozycyjnej, nie wie, jak cudze męstwo mocno inspiruje bliźnich, jak cudza odwaga daje do myślenia. Tak jak nikt nie wie lepiej od byłego prokuratora Stanisława Piotrowicza, jak zaraźliwa jest wolność i jak trudno ją sobie wybić z głowy, gdy się już jej, często idąc za cudzym przykładem, zapragnie.

Dlatego obaj: mózg i usta PiS-owskiej operacji pozbawiania Polski wolności, boją się jej jak zarazy i jak zarazę chcą ją wytępić. I dlatego w walce z nią, oprócz zakazywania, próbują poniżać i obśmiewać, bo dobrze wiedzą, że oprócz otwartej wojny to właśnie drwina, umniejszenie i oczernianie są zawsze najskuteczniejszą bronią.

I to jest odpowiedź na zadawane przez wiele dni w mediach z oburzeniem pytanie: jak mogli działacze PiS-u na odbywający się w Warszawie Nadzwyczajny Kongres Sędziów i sformułowaną przez nich mocną tezę o zagrożeniu totalitaryzmem zareagować kpiną i pogardą: ot, wolność to głupstwo, niepotrzebny drobiazg, a walka o nią to przejaw pieniactwa, a wręcz niezrównoważenia?

Ano mogli, bo temu właśnie służą te wszystkie protekcjonalne połajanki: "Nikt nie chce słuchać o Trybunale", "Trybunał jest dziesiąty na liście tematów, które obchodzą Polaków" - wytworzeniu w Polakach przekonania, że wolność jest im niepotrzebna, że się nie liczy, że jest tylko niepoważną przeszkodą na drodze do silnego państwa.

Musimy jednak pamiętać o jednym: choć PiS bardzo próbuje nas przekonać, że lekceważy wolność i nią gardzi, prawda jest zupełnie inna. PiS śmiertelnie boi się naszej wolności, nic nie przeraża PiS-u tak jak ona.

Ulubione przez lata zawołanie sympatyków tej partii "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie" to czysta propaganda bez pokrycia w faktach. W ojczyźnie prawdziwie wolnej los populistów i nacjonalistów był przecież nie do pozazdroszczenia: przegrywali wybory niemal przez dekadę i przepadliby z kretesem, gdyby nie katastrofa smoleńska, która politycznie uratowała im skórę. Dlatego wiedzą, pamiętają, że w świecie wolnych, ciekawych świata i nieskrępowanych w krytykowaniu władzy ludzi kłamstwa wyczuwa się z kilometra, a głupota i nieodpowiedzialność polityka przekreślają jego karierę, że wobec wolnych ludzi nie można przyjmować protekcjonalnego tonu ani łamać prawa, na wolnych ludzi nie działa w końcu ordynarny szantaż.

Prawda jest taka, że nasz rozwój, nasza odwaga i wolność w końcu unicestwią PiS. Sprawią, że lenie, kłamcy, pozoranci, populiści, krzykacze bez dokonań i ogłady, fanatycy, szaleńcy, przemocowcy i aroganci, nie tylko zresztą z tej partii, ale wszelkiego rodzaju, stracą rację bytu. Dlatego musimy zażarcie i do końca walczyć z PiS-em o naszą wolność, bo dla nas, tak jak dla niego, to walka o przetrwanie.
Odpowiedz
Ktoś podał na innym forum:

W niedzielę 18 września bp Andrzej Czaja spotkał się z redakcjami katolickich mediów. Spotkanie odbyło się w trakcie rekolekcji dla dziennikarzy na Górze Świętej Anny z okazji obchodzonego w Kościele 50. Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu.

Hierarcha poświęcił swoje przemówienie kwestii zaangażowania dziennikarzy katolickich mediów w walki polityczne[...]
- Emocje w tej sprawie eskalują. Niestety, nie jest tak jak mówiono przed wyborami, że będzie się słuchać głosu ludu. Głosu ludu absolutnie nikt nie posłuchał. To jest duży dramat i problem. Mówię o tym dlatego, żebyśmy mieli świadomość, że nie jest tak, jak przeciętny obywatel myśli, że skoro PiS jest przy władzy to właściwie Kościół rządzi - mówił bp Andrzej Czaja w kontekście lokalnych sporów politycznych.

- Niektóre posunięcia ludzi z PiS-u są nie do przyjęcia. O ile PO deptało czy sprzedawało pewne wartości, to mam wrażenie, że teraz niektórzy ludzie z PiS-u depczą ludzką godność i w ogóle się nie liczą z tym, co człowiek myśli, jakie ma pragnienia, potrzeby i - przede wszystkim - jakie ma prawa. To dla nas, wszystkich ludzi Kościoła, sygnał, żebyśmy byli roztropni i nie dali się uwieść. Żebyśmy nie szli w kierunku faworyzowania jakiejś opcji politycznej, programu politycznego, a już tym bardziej - partii politycznej. Bądźcie wrażliwi na to, podejmując sprawy polityczne - miejcie swoje stanowisko, głoście to, czego naucza Kościół. Musimy dzisiaj - wręcz w obronie swojego dobrego imienia i swojej przyszłości - jednoznacznie artykułować stanowisko kościelne, gdy ono nie jest zgodne z tym, co rząd głosi czy do czego dąży. To jest najlepsza, pozytywna droga: mówienia o tym, co jest kościelne, a co nie. Mam na myśli nie tylko sprawy związane z migracją i uchodźcami, ale m.in. także obronę praworządności na elementarnym poziomie władz samorządowych - mówił biskup opolski.
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swi...cznej.html
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Było w temacie o przeludnieniu [sic!]. Exeter przytoczył ten tekst jako dowód explicite na sojusz kleru z PiSem.
Odpowiedz
Soul33, Christoff,

panowie, o taki głos duchownych upominam się od roku, od kiedy PIS demoluje demokrację i państwo. Rzecz w tym, że wypowiedź biskupa Czai padła w kontekście lokalnego opolskiego sporu w który wymieniony hierarcha był osobiście zaangażowany. I nie można go traktować jako zmiany polityki biskupów wobec PISu, tylko jako formę nacisku na władze, w celu osiągnięcia korzystnego rozwiązania.

Pomimo tego jestem wdzięczny biskupowi Czai, że głośno powiedział to, co myśli większość rozsądnych ludzi w kraju - Kościół powinien trzymać się od polityki tak daleko, jak to tylko jest możliwe, a już zwłaszcza nie powinien wiązać się z nurtami ksenofobicznymi, autorytarnymi, żeby nie powiedzieć faszyzującymi. Ale na razie są to tylko pobożne życzenia.
Odpowiedz
Cytat:panowie, o taki głos duchownych upominam się od roku, od kiedy PIS demoluje demokrację i państwo. Rzecz w tym, że wypowiedź biskupa Czai padła w kontekście lokalnego opolskiego sporu w który wymieniony hierarcha był osobiście zaangażowany. I nie można go traktować jako zmiany polityki biskupów wobec PISu, tylko jako formę nacisku na władze, w celu osiągnięcia korzystnego rozwiązania.

O jakim korzystnym rozwiązaniu mówisz?
Odpowiedz
Christoff napisał(a): Było w temacie o przeludnieniu [sic!]. Exeter przytoczył ten tekst jako dowód explicite na sojusz kleru z PiSem.

Wcale mnie to nie dziwi. Cwaniak
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Christoff,

Cytat:O jakim korzystnym rozwiązaniu mówisz?
Nie znam szczegółów, ale wiem, że chodzi o spór samorządowców dotyczący granic miasta Opola. Biskup Czaja był w ten spór zamieszany i nawet posłował w tej sprawie do pani premier. Stąd w jego wypowiedzi znalazły się zdania, o tym, że PIS obiecywało słuchać ludu, a po wyborach nie bardzo słucha.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości