To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
Ja akurat sporowi przyglądam się z bliska, choć bezpośrednio mnie nie dotyczy, bo pracuję w Opolu a mieszkam w jednej z przyległych gmin, akurat nie objętej tzw. "rozszerzeniem Opola". Biskup zamieszany jest tylko w taki sposób, że usiłuje (nieskutecznie) mediować między stronami (czyli władzami Opola i skłóconymi z nimi władzami gmin, których tereny Opole przejmie dzięki komitywie prezydenta Wiśniewskiego z Patrykiem Jakim). Więc pudło, nie jest to forma nacisku, tylko ostrzeżenie po osobistym doświadczeniu złej współpracy.

Cała sprawa rozszerzenia Opola jest zresztą ciekawa, niejednoznaczna i nietypowa, ale to temat na dłuższy post.
Odpowiedz
Napisałem, że nie znam istoty tego konfliktu, natomiast prawidłowo odczytałem genezę wystąpienia biskupa Czai - lokalne władze pisowskie osobiście mu podpadły i dlatego biskup zdecydował się na głos krytyki, który został odczytany jako wezwanie do zmiany polityki episkopatu. Tymczasem jest to tylko echo lokalnego konfliktu i płynięcie pod prąd oficjalnej linii Kościoła.
Nie wykluczam, że ten głos może być sygnałem zmiany w kościelnym myśleniu, ale nie sądzę, żeby nastąpiła ona szybko.
Odpowiedz
http://www.nowakonfederacja.pl/memento-belli/

"W sensie dalece wykraczającym poza ideologię, odpowiedzialny za dzisiejszy stan ducha na Zachodzie jest liberalizm. Udało mu się skutecznie podważyć ideę państwa jako dobra i zdefiniować je jako (konieczne) zło, które na każdym kroku trzeba ograniczać i powściągać. Na tej samej zasadzie doprowadził do „depolityzacji” kolejnych sfer życia, wyjmując je spod kontroli wspólnoty narodowej i przekazując „niezależnym” instytucjom, organizacjom międzynarodowym, rynkowi, korporacjom zawodowym.
Nie zniosło to oczywiście samej relacji podporządkowania, zmieniło tylko dysponentów władzy. Liberalizm skutecznie zanegował ideę poświęcenia życia dla wspólnoty w imię indywidualizmu oraz instytucję wpajania cnót w imię wolności.
Równie efektywnie uśpił czujność opinii publicznej absurdalnymi wizjami „wiecznego pokoju” i „końca historii”.
Finalnie, stał się zagrożeniem dla samego siebie, rozbrajając tak państwo, jak i obywateli na czas zagrożeń ze strony m.in. mało indywidualistycznych agresorów. Kto będzie dziś bronił liberalnych wartości przed ewentualną inwazją zewnętrzną? Aktywiści LGBT, feministki, pracownicy korporacji? "
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
http://www.pulshr.pl/rekrutacja/rekrutac...265,0.html

Cytat:Z najnowszego  "Barometru Rynku Pracy" Work Service wynika, że blisko 30 proc. pracodawców planuje rozpoczynać rekrutacje jeszcze w 2016 roku. W głównej mierze będą one dotyczyć podstawowych stanowisk pracy, w takich sektorach jak usługi i produkcja.

Rekrutację utrudnia fakt, że brakuje kandydatów na rynku pracy. Z najnowszych danych GUS wynika, że już niemal 2,4 mln Polaków wyemigrowało z kraju, przy jednoczesnym najniższym od 25 lat poziomie bezrobocia. Sięga ono obecnie 8,6 proc., co oznacza, że 1 mln 361 tys. osób pozostaje bez pracy. Problem w tym, że większość (56 proc.) z nich to osoby pozostające bez zatrudnienia ponad 12 miesięcy. Oznacza to, że większość zarejestrowanych bezrobotnych stanowi grupa, którą trudno przywrócić na rynek pracy, a tym bardziej zaangażować do bieżących projektów w firmach.

Dziwne, że nie wzięli pod uwagę szarej strefy. W innym artykule znalazłem to:


Cytat:Wg GUS-u w 2014 roku "na czarno" pracowało w Polsce 711 tys. osób.

To by się akurat prawie że zgadzało z tymi 56 procentami długotrwale bezrobotnych  Oczko

I dalej:
Cytat:Problem z pozyskaniem pracowników obserwują także HR-owcy. - Jeden z klientów z branży produkcyjnej zgłosił się do nas z prośbą o podesłanie 20-30 pracowników. Miał podpisane zlecenia, ale nie miał ludzi, którzy mogliby je zrealizować – hala stała pusta. Zapytał mnie nawet, ile musi zapłacić, by kandydaci podjęli u niego pracę, bo on próbował już wszystkiego – mówi Liliana Swoboda, właściciel Lepsza Praca, portalu lepszapraca.eu.

Cytat:Zauważalna jest również mocna pozycja pracowników. - Zdarza się - i to nierzadko - że kandydat, którego próbujemy umawiać na rozmowę kwalifikacyjną z naszym klientem, ma podpisaną umowę przedwstępną z innym pracodawcą. Za dwa dni ma rozpocząć nową pracę, a mimo to szuka większych możliwości finansowych. To niedopuszczalne – wyjaśnia Swoboda.

Cytat:[...] Pracownicy są świadomi, że firmy mają kłopot z pozyskiwaniem nowych osób, dlatego stawiają wygórowane wymagania. - Zgłosiła się do nas osoba bez doświadczenia i stwierdziła, że nie będzie pracować za mniej niż 3,5 tys. zł netto. Innym razem przyszedł pracownik budowlany i zażyczył sobie minimum 4 tys. zł na rękę. To nie jest normalna sytuacja. Stawki osób zatrudnionych na stanowiskach niższego szczebla zaczynają być porównywalne do pensji specjalistów średniego szczebla, a nawet kierowniczego – ocenia Liliana Swoboda.

No i dobrze. Pamiętam jak 8 czy 9 lat pracowałem w firmie, w której się zarabiało po 1500 zł, a szef przy jednoczesnym narzekaniu jak to mu ciężko kupował sobie co jakiś czas kolejne nowe auta. Teraz nareszcie janusze biznesu zamiast kolejnego samochodu będą mogli (albo raczej - będą musieli) odjąć sobie od ust by dać więcej pracownikom.

Cytat:- Pracownik, który rzuca pracę, za rogiem znajdzie kolejną ofertę – być może nawet za lepszą stawkę. To błędne koło. Pracownicy w większości przypadków mają na uwadze tylko swój interes, co wywołuje spory bałagan na rynku i stres wśród pracodawców. Podam przykład. Szef fabryki poprosił o radę – zapytał, co ma zrobić, by pracownicy nie odchodzili z firmy. Tłumaczył, że pozwala im na przerwy w pracy co dwie godziny, sponsoruje catering, wprowadził też dodatki motywacyjne i premie, a mimo to zdarza się, że zatrudniony nie przychodzi do pracy. Niestety to czynnik ludzki, nad którym nie da się zapanować – komentuje Swoboda.

To co by ta pani chciała? Żeby socjalistycznie przymuszać ludzi do pracy u tego lub innego pracodawcy? W ogóle rozwala mnie takie jednostronne postrzeganie tematu. Tak jakby pracownik się nie stresował. Aż mi się przypomina jak będąc śmieciarzem, jeżdżąc po wsiach wychodziło się zza śmieciarki po śmieci z drugiej strony ulicy. Nie raz i nie dwa jakiś wariat śmignął autem dosłownie przed samym nosem. Albo praca elektryka na zakładach tytoniowych, która podchodziła nieraz pod przemysłową alpinistykę. Albo prace elektryczne pod napięciem nad działającymi maszynami. Wszyscy mają stres - i pracownicy i pracodawcy.

Cytat:Jak twierdzi Grzegorz Tokarski, wiceprezes Krajowego Centrum Pracy, powoli zaczynamy dochodzić do ściany. Jego zdaniem stopa bezrobocia nie może spaść znacznie niżej, bez podjęcia zdecydowanych działań nastawionych na aktywizację długotrwale bezrobotnych.

- To liczna grupa, która w najbliższych latach może stanowi główne zaplecze kapitału ludzkiego w Polsce – komentuje. - Na odwrócenie trendów demograficznych potrzeba lat. Nadal nie jesteśmy świadkami masowych powrotów Polaków zza granicy. A potrzeby rekrutacyjne pojawiają się tu i teraz. Dlatego też, jednym z kluczowych wyzwań dla polskiej gospodarki w nadchodzących latach będzie skuteczne przywracanie na rynek pracy osób długotrwale pozostających bez zatrudnienia.

Jasne. Przecież ci ludzie często już pracują. Liczyć to można nie na nich, lecz na Ukraińców.

Cytat:Jak wynika z badania Randstad Award 2016, najważniejszym czynnikiem atrakcyjności miejsca pracy już trzeci rok z rzędu pozostaje wynagrodzenie i świadczenia pracownicze oferowane w danej firmie. Natomiast na drugim miejscu znalazło się bezpieczeństwo zatrudnienia (58 proc.) oraz przyjazna atmosfera pracy (56 proc.).

- Przyjazna atmosfera pracy to czynnik, o który może zadbać każda firma, niezależnie od posiadanych środków finansowych. Warto pogłębić wiedzę - zapytać pracowników, jak oceniają ten aspekt w swoich zespołach i całym przedsiębiorstwie, a także, co można zrobić, aby uzyskać satysfakcjonujące wszystkich rezultaty w tym obszarze - komentuje Kajetan Słonina, dyrektor zarządzający Randstad Polska.

Również Liliana Swoboda podkreśla, że ludzie uciekają z firm, które nie przywiązują wagi do kwestii miękkich. - Są pracownicy, którzy pomimo licznych propozycji pracy, nie odchodzą z firmy – nawet jeśli proponuje się im wyższe wynagrodzenie. Wolą swój obecny zakład, ponieważ doceniają panującą w nim atmosferę i dobrego szefa – tłumaczy.

I tutaj racja - lepiej jest zarabiać mniej, ale się dobrze czuć niż zarabiać więcej i tracić na zdrowiu psychicznym. Lepiej mieć to zdrowie niż wydawać wcześniej zarobione, większe pieniądze na późniejsze leczenie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
To koniecznie przeczytać trzeba:

Jan Harman - "Dlaczego PiS wkrótce upadnie"
Odpowiedz
Cytat:Przychylność dla idei emerytury obywatelskiej zadeklarował kilka miesięcy temu "superminister" gospodarczy Mateusz Morawiecki. Przeciwna jej jest minister pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Niezależnie od sporów, rzeczywistość prędzej czy później wymusi zmiany. Tak wskazują prognozy emerytalne samego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Albo wiek emerytalny pójdzie ostro w górę i nawet próg 67 lat to będzie za mało, albo świadczenia spadną w kierunku minimalnych kwot. W obu przypadkach ludzie zadowoleni nie będą, a wzburzenie będzie tym większe, im później rząd zdecyduje się na zmianę systemu. Z roku na rok problem będzie bowiem narastał.

(...)Przez 13 lat nie urodziło się na tyle dużo dzieci, by poprawić sytuację. Poza rynkiem pracy będzie niedługo tyle ludzi, ile jest na nim obecnie. Wtedy może okazać się, że emerytura obywatelska jest jedynym wyjściem. Zapomnijcie Polacy, że za piętnaście lat pójdziecie na emeryturę, bo nie będzie miał tego kto sfinansować - ostrzega Gwiazdowski.

Za 15 lat według prognoz ZUS w Polsce będzie żyło 8,7 mln emerytów (lub 7,7 mln, jeśli rząd utrzyma wiek emerytalny 67 lat). Dla porównania w gospodarce pracuje obecnie 16,2 mln osób, wliczając rolnictwo, małe firmy i... administrację państwa. A poza emerytami pracujący muszą jeszcze utrzymać dzieci, uczniów czy studentów - około 6,2 mln osób w 2030 r.

Gwiazdowski wskazuje, że sposób przechodzenia z jednego systemu na drugi może być podobny do tego z ustawy o OFE.

- Ja bym dzisiaj zaproponował, żeby ci, którzy mają do wieku emerytalnego 10-15 lat, pozostali w starym systemie - podaje. - Ci którzy mają do emerytury więcej, np. 15-30 lat mieliby możliwość wyboru, a ci którzy mają więcej niż 30 lat przechodzą z automatu. I tak niewiele odłożyli w starym systemie.

(...)Mimo sprzecznych sygnałów płynących z rządu wygląda na to, że tzw. jednolity podatek, który PiS ma zamiar wprowadzić od 2018 r., w zastępstwie obecnego PIT i składek ZUS, może być równocześnie przygotowaniem do zmian w kierunku „emerytury obywatelskiej”. Podobną propozycję podatkową składała w kampanii wyborczej PO, teraz wprowadza ją PiS. Czy to porozumienie ponad podziałami, być może w reakcji na twarde dane demograficzne?

Nowy podatek umożliwi oderwanie składki od emeryta, a w przyszłości... na przykład płacenie minimalnych emerytur „na przeżycie” wyłącznie z podatków, tj. już bez formalnych składek. O resztę, ponad minimum, obywatel musiałby zadbać sam.

- Jak zostaną połączone daniny PIT+ZUS, to i tak formalnie emerytury finansowane będą z podatku, a niewielka część będzie księgowana na emerytury, rodząc zobowiązania państwa - wskazuje ekspert CAS. - To procesy na lata - teraz jest kluczowe najbliższe czternaście lat. Z przyczyn demograficznych. Emeryci będą już wkrótce pracować tak długo jak mogą, kończą się marzenia o dobrej starości na emeryturze.


Rocznie przybywało w ostatnich piętnastu latach średnio 168 tys. miejsc pracy, a w ostatnich trzech latach nawet 217 tys. W tym tempie w cztery lata skończą się ręce do pracy.

Jednocześnie, przy niepodwyższeniu wieku do 67 lat liczba emerytów w najbliższych piętnastu latach będzie rosnąć średnio o 140 tysięcy rocznie. Przy podwyższeniu - o 76 tysięcy.

Rzesza pobierających świadczenia emerytalne przyrastać będzie coraz szybciej, a dzieci rodzi się coraz mniej. O ile 500+ nie zadziała, to prognozy GUS mówią o zaledwie około 280 tys. urodzeń w 2030 roku, przy 369 tys. w roku ubiegłym.

Dla systemu emerytalnego to trend upadłościowy. I sam system będzie musiał być prawdopodobnie czymś zastąpiony, tym bardziej że jest dość kosztowny w utrzymaniu. Jedyną działającą na świecie alternatywą jest emerytura obywatelska i to prawdopodobnie w tym kierunku będziemy zmierzać.
źródło
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
http://www.rp.pl/Reprywatyzacja-w-Warsza....html#ap-1

Cytat:Bohaterka afery reprywatyzacyjnej i wieloletnia urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Marzena K. została w środę zatrzymana przez funkcjonariuszy CBA i dowieziona do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo w jej sprawie. Zabezpieczono szereg dokumentów w jej domu dotyczących reprywatyzacji.

Podejrzana usłyszała cztery zarzuty dotyczące podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych, składanych w ciągu czterech ostatnich lat. Suma jest ogromna – chodzi o co najmniej 29 mln zł.

[...]

Z zebranych przez śledczych dowodów wynika, że skala zatajonego przez nią majątku jest znacznie wyższa.

Marzena K. w ciągu ostatnich czterech lat dostała od miasta ponad 38 mln zł odszkodowań za nieruchomości, do których roszczenia kupiła. Prywatnie to siostra Roberta Nowaczyka, adwokata, który doprowadził do reprywatyzacji ok. 50 adresów w Warszawie.
W Ministerstwie Sprawiedliwości K. pracowała od lat 90. do września tego roku, kiedy sama się zwolniła.

Jak ujawniliśmy, tłumaczeniom K. przeczą fakty. O lukach w oświadczeniach majątkowych za lata 2009–2015 urzędniczka niespodziewanie przypomniała sobie dopiero w połowie kwietnia 2016 r., tuż przed publikacją „Gazety Wyborczej", która ujawniła, że wartą miliony działkę pod adresem Chmielna 70 przy Pałacu Kultury odzyskała od miasta grupa adwokatów i urzędniczka.

K. zajmowała w ministerstwie wysokie stanowiska. Po wybuchu afery skierowano ją do wydziału skarg i wniosków „bez prawa udzielania im
odpowiedzi w imieniu Ministra Sprawiedliwości".

Sprawę oświadczeń Marzeny K. badała komisja dyscyplinarna przy ministrze sprawiedliwości. Została ukarana obniżeniem stopnia służbowego tydzień po złożeniu rezygnacji z pracy.

Za podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych grozi do pięciu lat więzienia.
Podejrzana przyznała się i potwierdziła fakty wskazane w zarzutach – mówi nam Anna Zimoląg, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.

Marzena K. pozostanie na wolności za kaucją w wysokości 500 tys. zł, ma także zakaz opuszczania kraju.

No, że też dopiero dzisiaj się o tym dowiedziałem. Nieźle... W ogóle jaka jazda. Jak śmieszna ta potencjalna kara jest w kontekście ilości nakradzionych pieniędzy. Prawo jest tak skonstruowane jakby miało zachęcać do tego typu przewałów.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Cytat:Lumber

W ogóle jaka jazda. Jak śmieszna ta potencjalna kara jest w kontekście ilości nakradzionych pieniędzy. Prawo jest tak skonstruowane jakby miało zachęcać do tego typu przewałów.
Bo to jest, jak sam cytujesz, potencjalna kara nie za żadne przekręty (które dopiero wymagają udowodnienia), tylko za samo zatajenie w oświadczeniu majątkowym.

Rozmawiałem o tym z synem, który jest adwokatem. I rzeczywiście występuje kategoria tzw. mienia porzuconego i ustanowienia kuratora takiego mienia.
Rzeczywiście aż się prosi o przewałki, jeżeli jest się uczonym w prawie.
Zemsta Bieruta zza grobu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
Cytat:Lumber

W ogóle jaka jazda. Jak śmieszna ta potencjalna kara jest w kontekście ilości nakradzionych pieniędzy. Prawo jest tak skonstruowane jakby miało zachęcać do tego typu przewałów.
Bo to jest, jak sam cytujesz, potencjalna kara nie za żadne przekręty (które dopiero wymagają udowodnienia), tylko za samo zatajenie w oświadczeniu majątkowym.

Rozmawiałem o tym z synem, który jest adwokatem. I rzeczywiście występuje kategoria tzw. mienia porzuconego i ustanowienia kuratora takiego mienia.
Rzeczywiście aż się prosi o przewałki, jeżeli jest się uczonym w prawie.
Zemsta Bieruta zza grobu.

Ale tu chyba nie o to chodzi. Zostać ustanowionym kuratorem, a zostać właścicielem w ramach reprywatyzacji to zupełnie różne pary kaloszy.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a): Ale tu chyba nie o to chodzi. Zostać ustanowionym kuratorem, a zostać właścicielem w ramach reprywatyzacji to zupełnie różne pary kaloszy.

Tak, ale z tego co czytałem, od takiego kuratorstwa z reguły się zaczynało.
Od rzemyczka do koniczka.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
No przecież od dawna wiadomo, że kto chce mieć wpływy to powinien mieć: swojego lekarza, prawnika i polityka. No i trochę grosza. Wtedy wiele drzwi się otwiera.

Podobno Cwaniak

Wiedzieliście, że pracownicy ZUS mają swoje święto? Duży uśmiech Duży uśmiech
Ja już nie mam siły komentować tej instytucji.

Cytat:Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przyznała właśnie urzędnikom nagrody pieniężne w wysokości 1 tys. zł brutto - dowiedział się portal tvn24bis.pl. Wszystko z okazji Dnia Pracownika ZUS. - Prezes, w uzgodnieniu z Ministrem Finansów oraz ze związkami zawodowymi, wygospodarowała w ramach budżetu Zakładu dodatkowe środki, by nagrodzić ciężką pracę personelu - wyjaśnia rzecznik ZUS-u Wojciech Andrusiewicz.


Nagrody otrzyma prawie 45 tys. pracowników ZUS. Będzie to kwota 1000 zł brutto, równa dla każdego pracownika.

Ile to kosztowało?

Rzecznik pytany przez tvn24bis.pl o powody przyznania nagród, wskazuje, że "pracownicy ZUS są grupą o jednych z najniższych zarobkach w kraju". - Średnia pensja w Zakładzie jest niższa od średniej pensji w kraju o kilkaset złotych. Obowiązków z roku na rok przybywa, a budżet Zakładu na wynagrodzenia, praktycznie się nie zmienia - zwraca uwagę Andrusiewicz.

- Prezes ZUS, w uzgodnieniu z Ministrem Finansów oraz ze związkami zawodowymi, wygospodarowała więc w ramach budżetu Zakładu dodatkowe środki, by nagrodzić ciężką pracę personelu Zakładu - dodaje.

Zgodnie z zapewnieniami rzecznika nagrody "w żaden sposób nie zwiększają budżetu Zakładu na ten rok".

Łączny koszt przyznanych nagród wyniesie ok. 45 mln zł.
źródło
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
http://nowyobywatel.pl/2016/10/26/pienia...a-kazdego/

Cytat:Francuski senat zarekomendował wprowadzenie w kraju pilotażowego programu gwarantowanego dochodu podstawowego.

Koncepcja GDP ma promować sprawiedliwość społeczną i rzeczywistą redukcję biedy we Francji. Według informacji portalu next.gazeta.pl, w maju br., na wniosek socjalisty Daniela Percherona, prace nad tym świadczeniem rozpoczęła komisja we francuskim parlamencie. Efektem jest 433-stronicowy raport, w którym rekomenduje się przetestowanie gwarantowanego dochodu w wybranych miastach Francji w ramach trzyletnich programów pilotażowych.

W raporcie stwierdzono, że jeśli efekty tych przedsięwzięć będą zadowalające, dochód podstawowy powinien spełniać następujące kryteria:

1. Powinien być wypłacany jedynie dorosłym obywatelom, zarejestrowanym przez organy skarbowe.
2. Powinien być wyższy od obecnego dochodu minimalnego we Francji.
3. Powinien być bezwarunkowy.
4. Powinien być finansowany dzięki reformie fiskalnej oraz częściowemu zastąpieniu istniejących świadczeń socjalnych.

Zaraz po opublikowaniu raportu Francuski Ruch na rzecz Dochodu Gwarantowanego (MFRB) wezwał rząd do możliwie szybkiego zorganizowania niezbędnych funduszy w celu przyspieszenia badań.

Czy się stoi, czy się leży...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Czy się stoi, czy się leży...

Widmo GDP krąży po Europie.
Szwajcaria, Finlandia, a teraz Francja.
Życzę powodzenia.

Policzmy. Gdyby taki GDP w wysokości minimalnego dochodu netto wprowadzić w Polsce, to ok. 18 mln ludzi dostawałoby po 1356 zł.
Czyli lekko licząc, kosztowałoby to 244 mld zł rocznie.
W 2015 dochody budżetowe wyniosły 297 mld.
Zostałoby 53 mld na całą resztę - czyli na waciki Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
W Szwajcarii odrzucono GDP. Nie szerz propagandy.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Dlatego piszę, że widmo krąży - i oby tylko krążyło, jak komunizm, którego na szczęście w pełni się nie dało nigdzie wdrożyć.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
A Francja jest w ogóle potęgą gospodarczą, żeby móc sobie pozwolić na takie szaleństwo?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): A Francja jest w ogóle potęgą gospodarczą, żeby móc sobie pozwolić na takie szaleństwo?

Policzmy.
Francuzów jest 66 mln. SMIC czyli najniższe wynagrodzenie, to 1457 Euro.
Lekko licząc taki program obejmowałby ok. 40 mln Francuzów.
To daje ok. 700 mld Euro rocznie.
Budżet Francji to 1400 mld Euro.
Tak więc to zeżarłoby 50% budżetu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ale 1457euro to pewnie brutto jest, prawda? Więc jedną czwartą można zmniejszyć ten koszt, co oczywiście w niczym nie urealnia tego pomysłu.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Ale oni wnioskują, że ten przewidywany GDP ma być wyższy niż SMIC więc na jedno wychodzi (dodatkowo chcą pozostawienia większości dotychczasowego socjału).
Ergo - mogliby równie dobrze ogłosić zbiorowe, francuskie harakiri Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
https://oko.press/beata-gosiewska-broni-...ormacjami/ Co za pazerna menda, nawet na stronah pisowskich widziałem wkurwionych na nią ludzi. Jestem ciekaw, czy nasze forumowe pisiory będą jej tu bronić .
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości