To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rosja i inne cegły
Cytat:Celem Amerykanów w Afganistanie i Iraku nie był podbój i inkorporacja tych terytoriów, tylko zupełnie co innego - stworzenie tam współczesnego modelu społeczeństwa demokratycznego. Zamierzenie idealistyczne, ocierające się o utopię, dlatego niezwykle trudne do zrealizowania, a zwłaszcza przy pomocy takiego narzędzia jak wojsko.


Naprawdę uważasz, że taki był cel Amerykanów?
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
znaLezczyni,

Cytat:
Cytat:Celem Amerykanów w Afganistanie i Iraku nie był podbój i inkorporacja tych terytoriów, tylko zupełnie co innego - stworzenie tam współczesnego modelu społeczeństwa demokratycznego. Zamierzenie idealistyczne, ocierające się o utopię, dlatego niezwykle trudne do zrealizowania, a zwłaszcza przy pomocy takiego narzędzia jak wojsko.
Naprawdę uważasz, że taki był cel Amerykanów?
Mieli wiele celów, odmiennych w przypadku Afganistanu i Iraku, ale nie było wśród nich przyłączania tych krajów do USA.

Nie chcąc zbywać Cię byle czym dopiszę, Irak to interwencja ratująca zagrożonych sojuszników Ameryki w regionie - Emiraty i Arabię Saudyjską. Nie bez znaczenia było przejęcie kontroli nad irackimi zasobami ropy naftowej, choć nie w znaczeniu - przywłaszczenia ich sobie, tylko stworzenia warunków do ich bezproblemowej eksploatacji.
Z kolei Afganistan wynikł tyleż z emocjonalnej reakcji na zamachy w Nowym Jorku, co był wejściem Ameryki do rywalizacji w kluczowym obszarze Azji Centralnej - surowcowym i strategicznym Eldorado.
Odpowiedz
Obama właśnie zakapował, że Rosja to potęga militarna, która ma spore wpływy w regionie. HAHAHA

Najwyraźniej lekcja pokory w Gruzji i na Ukrainie zaczyna działać na zwoje mózgowe.

https://www.rt.com/news/367355-obama-rus...influence/
Odpowiedz
exeter napisał(a): znaLezczyni,

Cytat:
Cytat:Celem Amerykanów w Afganistanie i Iraku nie był podbój i inkorporacja tych terytoriów, tylko zupełnie co innego - stworzenie tam współczesnego modelu społeczeństwa demokratycznego. Zamierzenie idealistyczne, ocierające się o utopię, dlatego niezwykle trudne do zrealizowania, a zwłaszcza przy pomocy takiego narzędzia jak wojsko.
Naprawdę uważasz, że taki był cel Amerykanów?
Mieli wiele celów, odmiennych w przypadku Afganistanu i Iraku, ale nie było wśród nich przyłączania tych krajów do USA.

Nie chcąc zbywać Cię byle czym dopiszę, Irak to interwencja ratująca zagrożonych sojuszników Ameryki w regionie - Emiraty i Arabię Saudyjską. Nie bez znaczenia było przejęcie kontroli nad irackimi zasobami ropy naftowej, choć nie w znaczeniu - przywłaszczenia ich sobie, tylko stworzenia warunków do ich bezproblemowej eksploatacji.
Z kolei Afganistan wynikł tyleż z emocjonalnej reakcji na zamachy w Nowym Jorku, co był wejściem Ameryki do rywalizacji w kluczowym obszarze Azji Centralnej - surowcowym i strategicznym Eldorado.

Nikt nikogo nie ratował. Pisałem o tym. Nie ma sensu przyłączać terytoriów podbitych krajów, bo po co? Wystarczy przejąć nad nimi kontrolę.

Oczywiście na Twój post odpowiem, tylko nieco później...
.
.
.
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

Odpowiedz
Ech, Kozłowski, a wy dalej bez czapki...

Proszę zdrajcy, zdrajca może liczyć z mojej strony tylko na klownadę i robienie z niego idioty. Zależy mi jednak, o ironio, na opinii ZnaLezczyni...

Zatem: Kozłowski idiotą jest obiektywnie, skoro bierze stronę Rosji w sporze z odradzającą się Rzplitą. Nie chodzi mi o przebrzmiały, płaski, tandetny nacjonalizm spod zakrzyku (zawrzasku?) "Lwów i Wilno". Chodzi mi o sojusz w sojuszu i unię w Unii, o to, co George Friedman określił ogólnie jako Polish Bloc. O bliski związek państw pokrewnych terytorialnie, historycznie, w zasadzie językowo, a nade wszystko ustrojowo – bo wie ZnaLezczyni, ja w Majdanie widzę taki wolny wiec wolnych wojowników słowiańskich, na którym wypowiedzieć mógł się każdy i każdy mógł wziąć udział w namaszczeniu nowych książąt plemienia.

Czegoś takiego świat nie oglądał, odkąd przestały się zbierać szlacheckie Sejmy przedrozbiorowe. Było to zjawisko odrębne kulturowo nie tylko od wszystkiego, co uosabia sobą turańska, ordyńska Moskowia, ale również od tego, co wypracowali sobie ludzie na Zachodzie, gdzie mimo demokracji źródłem władzy jest tylko i wyłącznie dobra wola elit, co regularnie rozpisują nowe wybory – a mogłyby przecież tego nie czynić. Na Majdanie zaszło coś odwrotnego: to ludzie kreowali swoje elity i użyczyli im władzy, której okazali się źródłem i dzierżycielami. Tak jak zawsze było na Słowiańszczyźnie, tak jak zawsze było u nas.

Dlatego właśnie, proszę ZnaLezczyni, Ukraina budzi na Kremlu taką zażartą, rozścierwioną, nienawistną wściekłość. Bo Majdan wybił Putinowi z Duginem ich kartę atutową, ich najlepszy pretekst do wojen, jakim był panslawizm. Ukraińcy na Majdanie powiedzieli – tak dobitnie, że bardziej się nie da – Słowiańszczyzna to jesteśmy my, Ruś to jesteśmy my, bo my się rządzimy tak, jak to Słowianom-Rusinom przystoi, sprawiedliwie i godziwie, tak jak się w Moskowii rządzić nie umieją, bo mimo słowiańskiego języka – oni zapomnieli słowiańskiej kultury i obyczaju.

Bo Moskowia to jest taka-jaka orda, co się raz zebrawszy na kurułtaju celem wywołania wojny, już swoich wojowników do domów, do rodzin, nie rozpuściła. I nie rozpuści nigdy – prędzej upadnie. Bo Moskowia to jest państwo zamrożone w stanie wojny permanentnej, niezdolne do uprawiania polityki innej niż podżegająca do wojen, niewładne do wychowania sobie kadr rozumujących w innych kategoriach niż kategorie wojny.

Dlatego Moskowię należy zwalczać, zwalczać, zwalczać, aż upadnie. A potem coś z tymi ludźmi, uwolnionymi spod jej buta, zrobić... nauczyć ich od nowa, jak się dzieciom tłumaczy: co to jest wojna, a co to jest pokój, jak się i po co w czasie pokoju żyje i wśród ludzi obraca, i dlaczego nie ma takiego pojęcia jak walka o pokój.

A dlaczego należy to robić w imię Rzplitej. Bo obie wojny światowe, towarzyszące im rzezie i makabryczny rezultat w postaci Sowietów, który wykończył Rosję i Rosjan bez ratunku – starczy poczekać lat góra dziesięć – otóż te wojny światowe nie doszłyby do skutku, gdyby Polska, Ruś i Bałtyka wciąż istniały jako jeden, niezależny politycznie organizm, rozdzielający wielkie imperia Moskwy i Berlina, tak aby imperia te nie mogły rzucić się sobie do gardeł.
Odpowiedz
Majdan był opłacony przez USA, więc nie był to ruch Ukraińców i Rosja dobrze o tym wie.

A to otwiera pole do popisu.

Pożyjemy zobaczymy kto wygra tę batalię.
Odpowiedz
Kłamiesz pittbru. Majdan był protestem garstki studentów, do której pomalutku przyłączali się ludzie okoliczni, przechodzący mimo, zaciekawieni, pytający o co chodzi. Kiedy z czasem zaczęli podjeżdżać oligarchowie, żeby tych ludzi jakoś zaopatrzyć, choćby w te osławione ToiToie, to studenci tych oligarchów zrazu przeganiali, bo nie chcieli być kojarzeni z wielką polityką.

I tak ich wciągnęło. Ale to była naturalna kolej rzeczy, czyli emergencja, pittbru, emergencja. Tak samo było z dinozaurami. Wasz czas przeminął; nastała nasza era.
Odpowiedz
Rafał  Kozłowski
Cytat:Argumentów w tym tyle, że ja pier....lę. Masz mnie za durnia Kolego. Ty chcesz, żebym coś argumentował po takiej wypowiedzi.... co to ku...wa jest? To jest rozmowa forumowa, czy piaskownica. Przestańcie szczekać, a zacznijcie w końcu rozmawiać na argumenty.....
Zapytam więc inaczej. Co konkretnie (i dlaczego) niemądrego lub nieprawdziwego jest w następujących stwierdzeniach:
1. porządek rosyjski to jest despotyczne dzierżymordzie, podczas gdy porządek zachodni to jest honorowanie wolnej inicjatywy wolnych obywateli.
2. porządek zachodni jest lepszy: dlatego, że despota jest zdolny do jednego genialnego pomysłu na raz, podczas gdy na Zachodzie pomysłów są tysiące, jeśli nie miliony, a każdy w drobnym stopniu zyskowny i dokładający cegiełkę do Zachodu potęgi, z których korzysta po trochu każdy, a nie tylko ci, co całują despoty knut i liżą mu buty
3. dla szeregowego obywatela Polski […] lepiej, żeby Polska była częścią świata wolnych Zapadników, niż ruskiej tiurmy narodów odzieranych z godności i wdeptywanych w ziemię.
?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Rafał Kozłowski napisał(a): Spójrz na to inaczej. Krym etnicznie był przygotowywany od dawna na obecność Rosjan i z tym się zgodzę ale....

Nigdzie nie napisałem takiego twierdzenia.

Rafał Kozłowski napisał(a): Nie przemawia za mną Twoja argumentacja. To trochę tak jakbym powiedział, że niewielki wzrost gospodarczy USA wynika z beznadziejnego zarządzania przez Rosjan - toż to się "kupy nie trzyma".

Nie trzyma się, bo Rosjanie nie zarządzają Stanami Zjednoczonymi. Ale zarządzali Ukrainą. Podobnie jak kiedyś Polską zarządzali za pośrednictwem tych wszystkich Gierków, Gomułków i Bierutów. Polską jednak już od prawie 30 lat nie zarządzają. Szkoda, że nad Ukrainą dopiero niedawno utracili kontrolę, co też widać po stanie w jakim jest to państwo. Tam gdzie kontrolę ma Rosja tam jest brak rozwoju lub nawet regres. Wystarczy, że nad jakimś obszarem Rosja nie sprawuje kontroli i od razu ludziom zaczyna się żyć lepiej. Putin to taki kakałowy król Midas - czego się nie dotknie obróci się w gówno.

Rafał Kozłowski napisał(a): Skoro Ukraina dopuściła do tego by ich państwem zarządzało inne państwo, to nic na to nie poradzę.

Gdy ktoś słaby jest bity i okradany przez dresa to też tak reagujesz? "Sory mordo, nie moja wina, że jesteś słaby i dajesz się bić i okradać - nic na to nie poradzę. A tak poza tym - to jak ci przyjebał w nosa, to był istny majstersztyk. Nara".

Ukrainie trzeba pomagać, żeby wyszła z tego stanu w jakim i my jeszcze nie tak dawno byliśmy.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Kijów w panice  Duży uśmiech

Uuu.... źle to wygląda, odcinają Ukrainę. Przewrót się nie udał, sprawa jest stracona.

"Amerykańscy oficerowie, stacjonujący w budynkach Prokuratury Generalniej i w Służby Bezpieki Ukrainy, nagle opuścili Ukrainę. Doniósł o tym poseł Rady Najwyższej Igor Markow w rosyjskim programie publicystycznym „Miejsce spotkań”.Według Markowa oznacza to ciche wycofywanie się Stanów Zjednoczonych z Ukrainy"


http://zygumntbalas.neon24.pl/post/13509...18-11-2016
Odpowiedz
Po nominacji gen.Flynna widać, że Trump chce się dogadać z Rosją. HAHAHA

Nadchodzą zmiany.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,D...aid=1181d5
Odpowiedz
Cytat:Grupa rosyjskich pisarzy i innych ludzi pióra ogłosiła list otwarty, w którym zaprotestowała przeciwko próbie ustanowieniu w Rosji ideologii państwowej, co zaproponował ostatnio lider prokremlowskiej partii Sprawiedliwa Rosja Siergiej Mironow.

Autorzy listu ostrzegają, że byłoby to równoznaczne z "przewrotem państwowym". "Wyrażamy głębokie zaniepokojenie wobec faktu, że w kraju demonstracyjnie ogłasza się zamiar dokonania zmiany systemu politycznego, co innymi słowy oznacza zamach stanu" - oświadczają sygnatariusze listu, który pojawił się na Facebooku pisarza Lwa Timofiejewa.

Pod listem podpisali się m.in. pisarka Ludmiła Ulicka, laureatka literackiej nagrody Nobla Swietłana Aleksijewicz, prozaik i poeta Władimir Wojnowicz, poeta i eseista Lew Rubinstein, pisarze Anatolij Kurczatkin i Aleksiej Simonow - laureat Nagrody Wolności Słowa Międzynarodowego Stowarzyszenia Press Clubów.

Mironow twierdzi, że artykuł 13 rosyjskiej konstytucji, który zabrania w sposób jasny ustanawiania obowiązkowej ideologii państwowej, nie odpowiada już interesom narodowym Rosji i wymaga zmiany.

Lider Sprawiedliwej Rosji podkreśla jednocześnie, że ideologia państwowa jest potrzebna, ale nie powinna ona być obowiązkowa, jak było w Związku Radzieckim, którego konstytucja ustanawiała kierowniczą rolę partii komunistycznej.

"Byłoby naiwnością wątpić w to, że jeśli Rosji narzucona zostanie ideologia państwowa (narodowo-patriotyczna czy jakaś podobna), każdy odrębny punkt widzenia będzie uważany za antypaństwowy ze wszystkimi tego konsekwencjami w postaci represji" - ostrzegają sygnatariusze listu.

Twórcy, którzy podpisali się pod listem otwartym, ostrzegają, że zmiana artykułu 13 konstytucji byłaby "kolejnym, być może ostatnim krokiem na drodze do przekształcenia Rosji w państwo totalitarne".


http://www.rp.pl/Polityka/161118865-Rosj...logii.html

Cytat:Zasobni biznesmeni wyjeżdżają za granicę lub zmieniają obywatelstwo.

Wszystko po to, by uniknąć konieczności deklarowania rosyjskim władzom posiadanych za granicą nieruchomości i kont bankowych.

[...]

Połowa bankierów twierdzi, że większość ich rosyjskich klientów porzuciła rezydencję podatkową w swoim kraju, czyli została podatnikiem w innym państwie. 2/3 finansistów poinformowało, że Rosjanie „aktywnie szukają wiz inwestycyjnych" – kupują prawo pobytu w innych krajach w zamian za inwestowanie pieniędzy. Najpopularniejsze są wizy cypryjskie i maltańskie. Najchętniej wybieranymi „rezydenturami podatkowymi" zaś - Wielka Brytania (i to pomimo perspektywy Brexitu) oraz Szwajcaria. Na 9. i 10. miejscu są Węgry i Czechy.

Zasobni Rosjanie najbardziej obawiają się ujawnienia swego majątku przed rosyjskimi władzami. A ukrywanie takich informacji jest w Rosji karalne, ponadto od 2018 będzie trzeba płacić podatki od zagranicznych rachunków bankowych. Już od początku 2015 zaś opodatkowane są aktywa posiadane za granicą.

[...]

Wielu milionerów stanęło przed pytaniem: po co ryzykować w Rosji, skoro jest bardziej niezawodna Europa

[...]

Statystyczny rosyjski milioner to żonaty 48-letni mężczyzna, który zaczął prowadzić biznes w latach 90. XX wieku. Ma dwoje–sześcioro dzieci. Połowa z nich działa w branży finansowej i ubezpieczeniowej, a ponad 1/4 w branży budowlanej. 58 proc. z nich gotowe jest na stałe emigrować z Rosji, ale wcale nie z powodu „lepszych perspektyw prowadzenia biznesu za granicą". Podstawowa przyczyna to „polityczna i gospodarcza niestabilność w kraju".

Rosyjscy milionerzy dzielą się na dwie wyraźne dwie: zwykłych i „ultra-HNVI". Ci pierwsi załatwiają sobie wizy i „rezydencje podatkowe" na wszelki wypadek, pozostając na razie w Rosji i rzadziej decydując się na prawdziwy wyjazd. Ci drudzy – z majątkiem powyżej 30 mln dolarów – stanowią główną grupę emigrantów i bez wahania decydują się na wyjazd.

– Emigracja to jednak stopniowy proces: najpierw wysyłają dzieci na naukę, potem kupują nieruchomości, otwierają rachunki w bankach, powoli budują swoją infrastrukturę za granicą. (...) Wyprzedażą swoich aktywów zajmuje się obecnie wielu znanych biznesmenów, na przykład Michaił Prochorow czy były właściciel Uralkali, Dmitrij Rybołowlew – wyjaśnia Kaczmazow.


http://www.rp.pl/Polityka/311179866-Rosj...nerow.html

Rosyjscy bogacze już szykują się do opuszczenia tonącego statku.

Protest rosyjskich pisarzy jest walką z wiatrakami. Przecież w tym kraju już jest ideologia państwowa, a jedyne czego jej brakuje to oficjalna akceptacja i przyznanie się do tego co już od dawna jest faktem.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
exeter napisał(a):
Cytat:jeszcze raz o separatyzmach - dostrzegam je w wielu krajach, także w Rosji. Ta dyskusja dotyczy innych kwestii, dlatego nie będę odnosił się do tego zjawiska. To co było istotne z punktu widzenia naszej rozmowy, to ocena reakcji na nie rosyjskich władz, w porównaniu z reakcjami rządów innych krajów. Dostrzegam podobieństwo rosyjskiej i chińskiej polityki wobec mniejszości, drastycznie różniące się od norm przyjętych w krajach Zachodu.
W naszym dobrze pojętym interesie leży opowiedzenie się za  europejskim, a nie azjatyckim modelem rozwiązywania w państwie konfliktów między większością i mniejszościami. I także dlatego Rosja nie powinna być dla nas wzorem do naśladowania, ani przedmiotem podziwu.

Nieświadomie, lub intencjonalnie mylisz przyczynę i skutek - nie byłoby separatyzmu w Donbasie, bez celowych działań rosyjskiego państwa. To Rosja wysyłając swoich agentów rozpaliła ten ogień, a potem cały czas dbała o to, żeby płomienie nie zgasły. Prawidłowa ocena faktów jest tu bardzo istotna, gdyż w kolejce czekają Łotwa i Estonia. A to już nasze bezpośrednie sąsiedztwo. Poza tym, gdyby Putin z dobrym dla siebie wynikiem przetestował w Pribałtyce sojusz natowski, nasza niepodległość byłaby funta kłaków warta.
Cywilizacja Dalekiego Wschodu, Cywilizacja Wschodnio-Azjatycka różni się znacząco od Cywilizacji Zachodu. To sprawa ocenna, a obiektywizmu nie osiągniemy. Naszym interesem jest mądrze prowadzić politykę zagraniczną, zarówno z Zachodem jak i ze Wschodem.
...a podziw, to złe słowo. Osobiście nie podziwiam Rosjan, ale cenię ich za ich skuteczność. Nie mylę przyczyny i skutku. Ogień na Ukrainie rozpaliły kraje Zachodu przez skrajnie antyrosyjską politykę. Łotwie i Estonii nic nie grozi. To demagogia Zachodu. Każde jednak mądre państwo dba o swoje bezpieczeństwo i Estonia i Łotwa podjęły stosowne działania - chwała im za to.
Cytat:Owszem, Polska to kompletne zadupie, którym nikt nigdy specjalnie się nie interesował. Zajmujemy marginalne miejsce na uboczu kontynentu europejskiego, a przez nasz kraj nie wiodą żadne istotne szlaki komunikacyjne. Oczko
Wcale tak nie uważam. Nie zgadzam się z Twoim zdaniem.
Cytat:Celem Amerykanów w Afganistanie i Iraku nie był podbój i inkorporacja tych terytoriów, tylko zupełnie co innego - stworzenie tam współczesnego modelu społeczeństwa demokratycznego. Zamierzenie idealistyczne, ocierające się o utopię, dlatego niezwykle trudne do zrealizowania, a zwłaszcza przy pomocy takiego narzędzia jak wojsko.
Dlatego USA i ich sojusznicy zdestabilizowali cały Bliski Wschód i gdyby nie Chiny i Rosja, to jatka trwała by nadal.
Cytat:Masz rację - nie ma się czego obawiać. Gdy już podporządkujemy się woli Kremla, zostawią nas w spokoju, tak jak Białoruś. Grozi nam co najwyżej to, że kiedyś zechcą zastąpić polskie marionetkowe władze własnymi ludźmi.

Jesteśmy w UE i NATO wyłącznie dlatego, że gdy aspirowaliśmy do tych zachodnich organizacji, Rosja była na tyle słaba, iż mogła jedynie głośno wyrażać swój sprzeciw, ale nie mogła wysłać "zielonych ludzików" na Warmię i Mazury.
To okienko się zamknęło i gdybyśmy dziś chcieli wstąpić do NATO, nasze północne i wschodnie województwa stanęły by w ogniu - tak samo jak na Ukrainie. I jak tu Rosji nie lubić? Uśmiech
Nie ma się czego obawiać. Pisałem o tym.
Podaj mi rozsądną przyczynę, dlaczego Rosja miałaby zaatakować militarnie Polskę. Nie rozumiem dlaczego tak usilnie chcesz, aby nas zaatakowano.
Cytat:Napisałeś, że Rosja nikogo nie zmusza. Ukraińcy mieliby na ten temat całkiem odmienny pogląd. Podobnie Gruzini, mieszkańcy Naddniestrza, Wysp Kurylskich, czy Tatarzy Krymscy. Zmuszono ich do bycia rosyjskimi obywatelami, a ci, którym to było nie w smak, znikali w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale to przecież gra o wielką stawkę - o strefy wpływów, to i jakieś ofiary muszą być wliczone w koszty, prawda?
Przedstaw jakieś dowody na to, co piszesz.
Cytat:Mógłbyś nam wyjaśnić, co Rosjanie chcą uzyskać wysyłając tysiące km od granic Rosji swoje samoloty i okręty i dopuszczając się niebezpiecznych prowokacji w czasach pokoju? Musisz mieć na ten temat wyrobioną opinię.
Uzyskują to samo co USA wysyłając tysiące kilometrów od swoich granic własne lotniskowce i dopuszczając się niebezpiecznych prowokacji w czasach pokoju.
Cytat:Groteskowość współczesnego świata polega na tym, że być może po raz pierwszy w dziejach ludzie starają się ograniczyć agresję między państwami i narodami. Tworzą systemy bezpieczeństwa zbiorowego i międzynarodowe prawa chroniące słabszych przed tyranią silniejszych. Rosja chce ten system storpedować i wrócić do czasów, gdy o wszystkim decydowała brutalna siła i układy pomiędzy silnymi.
Wytłumacz mnie, i innym uczestnikom dyskusji, dlaczego miałoby to być z korzyścią dla Polski i Polaków? I z jakich powodów mielibyśmy wspierać te zamiary Putina?
Polska nie wspiera zamiarów Putina. Skąd ta myśl. I dobrze robi, że nie wspiera. Nie oznacza to, że nie można robić interesów z Rosją. Robią to wszystkie mądre państwa. Z jednej strony ganią, a z drugiej strony handlują - TAK OTO DZIAŁA ŚWIAT. I jak pisałem, teraz nie tylko kalkuluje się agresję, ale i pomoc.
Cytat:I tu mamy powód całego tego gadania - Rosja zrobi wszystko, żeby osłabić USA i Zachód. Putin wypowiedział Zachodowi wojnę i mam nadzieję, że ta prawda jest rozumiana w najważniejszych stolicach Zachodu.
Putin zdaje się nie rozumieć jednego - atakując  Zachód, osłabia swego największego sojusznika, a wchodząc w alians z Chinami, zawiera sojusz z diabłem. Koniec Rosji przyjdzie nie z Zachodu, ale ze Wschodu i Południa,

Historia, o czym już na forum pisałem najwyraźniej przyspiesza, wybierając jako narzędzie tego przyspieszenia putinowską Rosję. Zapominasz, że wojnę, każdą wojnę, wygrywają ekonomia, populacja i nauka. Żaden z tych czynników nie jest atutem dzisiejszej Rosji. Zapytam więc - z czym do ludzi, panie Putin? Z czym do ludzi, panie Kozłowski? Oczko
Ech nie demonizuj. Wystarczy poobserwować co dzieje się na świecie, aby dojść do zupełnie przeciwnych wniosków niż te, które przedstawiasz.
Na naszych oczach dokonuje się przebiegunowanie świata. To ciekawy czas.
.
.
.

ErgoProxy napisał(a): Ech, Kozłowski, a wy dalej bez czapki...

Proszę zdrajcy, zdrajca może liczyć z mojej strony tylko na klownadę i robienie z niego idioty. Zależy mi jednak, o ironio, na opinii ZnaLezczyni...

Zatem: Kozłowski idiotą jest obiektywnie, skoro bierze stronę Rosji w sporze z odradzającą się Rzplitą. Nie chodzi mi o przebrzmiały, płaski, tandetny nacjonalizm spod zakrzyku (zawrzasku?) "Lwów i Wilno". Chodzi mi o sojusz w sojuszu i unię w Unii, o to, co George Friedman określił ogólnie jako Polish Bloc. O bliski związek państw pokrewnych terytorialnie, historycznie, w zasadzie językowo, a nade wszystko ustrojowo – bo wie ZnaLezczyni, ja w Majdanie widzę taki wolny wiec wolnych wojowników słowiańskich, na którym wypowiedzieć mógł się każdy i każdy mógł wziąć udział w namaszczeniu nowych książąt plemienia.

Czegoś takiego świat nie oglądał, odkąd przestały się zbierać szlacheckie Sejmy przedrozbiorowe. Było to zjawisko odrębne kulturowo nie tylko od wszystkiego, co uosabia sobą turańska, ordyńska Moskowia, ale również od tego, co wypracowali sobie ludzie na Zachodzie, gdzie mimo demokracji źródłem władzy jest tylko i wyłącznie dobra wola elit, co regularnie rozpisują nowe wybory – a mogłyby przecież tego nie czynić. Na Majdanie zaszło coś odwrotnego: to ludzie kreowali swoje elity i użyczyli im władzy, której okazali się źródłem i dzierżycielami. Tak jak zawsze było na Słowiańszczyźnie, tak jak zawsze było u nas.

Dlatego właśnie, proszę ZnaLezczyni, Ukraina budzi na Kremlu taką zażartą, rozścierwioną, nienawistną wściekłość. Bo Majdan wybił Putinowi z Duginem ich kartę atutową, ich najlepszy pretekst do wojen, jakim był panslawizm. Ukraińcy na Majdanie powiedzieli – tak dobitnie, że bardziej się nie da – Słowiańszczyzna to jesteśmy my, Ruś to jesteśmy my, bo my się rządzimy tak, jak to Słowianom-Rusinom przystoi, sprawiedliwie i godziwie, tak jak się w Moskowii rządzić nie umieją, bo mimo słowiańskiego języka – oni zapomnieli słowiańskiej kultury i obyczaju.

Bo Moskowia to jest taka-jaka orda, co się raz zebrawszy na kurułtaju celem wywołania wojny, już swoich wojowników do domów, do rodzin, nie rozpuściła. I nie rozpuści nigdy – prędzej upadnie. Bo Moskowia to jest państwo zamrożone w stanie wojny permanentnej, niezdolne do uprawiania polityki innej niż podżegająca do wojen, niewładne do wychowania sobie kadr rozumujących w innych kategoriach niż kategorie wojny.

Dlatego Moskowię należy zwalczać, zwalczać, zwalczać, aż upadnie. A potem coś z tymi ludźmi, uwolnionymi spod jej buta, zrobić... nauczyć ich od nowa, jak się dzieciom tłumaczy: co to jest wojna, a co to jest pokój, jak się i po co w czasie pokoju żyje i wśród ludzi obraca, i dlaczego nie ma takiego pojęcia jak walka o pokój.

A dlaczego należy to robić w imię Rzplitej. Bo obie wojny światowe, towarzyszące im rzezie i makabryczny rezultat w postaci Sowietów, który wykończył Rosję i Rosjan bez ratunku – starczy poczekać lat góra dziesięć – otóż te wojny światowe nie doszłyby do skutku, gdyby Polska, Ruś i Bałtyka wciąż istniały jako jeden, niezależny politycznie organizm, rozdzielający wielkie imperia Moskwy i Berlina, tak aby imperia te nie mogły rzucić się sobie do gardeł.

Zmień lekarza - pilnie ErgoProxy, jak zdołasz oczywiście. Szaleniec bowiem nie dostrzega swojego szaleństwa.
Zabierz z sobą do kliniki swoje teksty - nie będziesz musiał nic mówić. Pokaż je i daj się związać. Nie szarp się, to bezskuteczne w tym miejscu. Może jest dla Ciebie jakaś nadzieja.
Żal mi Ciebie - tak szczerze. Zawsze zastanawia mnie, co sprawia, że można ludziom takim jak Ty, tak "namieszać w umysłach".

.
.
.
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): Rafał  Kozłowski
Cytat:Argumentów w tym tyle, że ja pier....lę. Masz mnie za durnia Kolego. Ty chcesz, żebym coś argumentował po takiej wypowiedzi.... co to ku...wa jest? To jest rozmowa forumowa, czy piaskownica. Przestańcie szczekać, a zacznijcie w końcu rozmawiać na argumenty.....
Zapytam więc inaczej. Co konkretnie (i dlaczego) niemądrego lub nieprawdziwego jest w następujących stwierdzeniach:
1. porządek rosyjski to jest despotyczne dzierżymordzie, podczas gdy porządek zachodni to jest honorowanie wolnej inicjatywy wolnych obywateli.
2. porządek zachodni jest lepszy: dlatego, że despota jest zdolny do jednego genialnego pomysłu na raz, podczas gdy na Zachodzie pomysłów są tysiące, jeśli nie miliony, a każdy w drobnym stopniu zyskowny i dokładający cegiełkę do Zachodu potęgi, z których korzysta po trochu każdy, a nie tylko ci, co całują despoty knut i liżą mu buty
3. dla szeregowego obywatela Polski […] lepiej, żeby Polska była częścią świata wolnych Zapadników, niż ruskiej tiurmy narodów odzieranych z godności i wdeptywanych w ziemię.
?
Ad.1
Czego tak właściwie dotyczy to pytanie? Czym jest dzierżymordzie? Jesteśmy na forum, czy pod budką z piwem? Żeby rozmawiać sensownie trzeba dużo czytać - niestety. Widać nie wszyscy to rozumieją. Do końca świata można się sprzeczać czy lepszy jest socjalizm czy kapitalizm, ja robić tego nie będę. Rozmawiajmy o konkretnych sytuacjach, a nie doktrynach ustrojowych, bo nic to nie da. Chiny i Rosja to demokratyczne państwa, forma sprawowania władzy, rzecz jasna jest inna niż w państwach Zachodu, ale nie jestem przekonany, czy to takie złe. Każdy ustrój, co do zasady, wprowadza ograniczenia wolności, bo inaczej powstał by totalny chaos. O tym, czy społeczeństwu jest dobrze, czy źle, decyduje same społeczeństwo, którego to dotyczy. Zabawne jest mówienie o zadowoleniu z życia społeczeństwa rosyjskiego bez pytania tegoż społeczeństwa o zdanie. Ale widać w tej dyskusji to sami fachowcy, stali bywalcy w Rosji, ba... obywatele rosyjscy..... fachowcy - psia mać....
Ad.2
Porządek Zachodni nie jest lepszy. Skąd ta teza? To pytanie aż prosi się, aby jego twórcę skierować z powrotem do podstawówki. Nie dość, że błędne tezy, to i błędne założenia.... słowem... nie ma z czym dyskutować.
Ad.3
Nie wiem, co to jest Zapadniak. Jesteśmy częścią cywilizacji Zachodu. Nie widzę żadnych zagrożeń dla naszego państwa. Jesteśmy członkiem NATO i UE. Żyjemy w bezpiecznym państwie. Co tu jeszcze tłumaczyć?
.
.
.

lumberjack napisał(a):
Cytat:Nie trzyma się, bo Rosjanie nie zarządzają Stanami Zjednoczonymi. Ale zarządzali Ukrainą. Podobnie jak kiedyś Polską zarządzali za pośrednictwem tych wszystkich Gierków, Gomułków i Bierutów. Polską jednak już od prawie 30 lat nie zarządzają. Szkoda, że nad Ukrainą dopiero niedawno utracili kontrolę, co też widać po stanie w jakim jest to państwo. Tam gdzie kontrolę ma Rosja tam jest brak rozwoju lub nawet regres. Wystarczy, że nad jakimś obszarem Rosja nie sprawuje kontroli i od razu ludziom zaczyna się żyć lepiej. Putin to taki kakałowy król Midas - czego się nie dotknie obróci się w gówno.

Póki co potęga Rosji rośnie. Może jednak to gówno to nie takie gówno?

Cytat:Gdy ktoś słaby jest bity i okradany przez dresa to też tak reagujesz? "Sory mordo, nie moja wina, że jesteś słaby i dajesz się bić i okradać - nic na to nie poradzę. A tak poza tym - to jak ci przyjebał w nosa, to był istny majstersztyk. Nara".

Ukrainie trzeba pomagać, żeby wyszła z tego stanu w jakim i my jeszcze nie tak dawno byliśmy.
Doprawdy? No to powiedz mi, gdybyś miał kupę forsy komu na Ukrainie byś ją dał? Jak byś pomógł ukraińcom?
.
.
.
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

Odpowiedz
Rafał Kozłowski,

zamiast przerzucania się argumentami, przedstawię Ci moją ocenę rosyjskiej polityki w ostatnich dekadach. Po rozpadzie Związku Sowieckiego, wywołanego przegraną w Zimnej Wojnie, Rosja ograniczyła ekspansję do minimum, liżąc rany i próbując zachować dawną pozycję w świecie przy pomocy działań dyplomatycznych. Zachód w znacznym stopniu to ułatwiał przyznając Rosji status znacznie powyżej jej rzeczywistej siły i znaczenia. Putin objął rządy na Kremlu mając wizję odbudowy Imperium Rosyjskiego. Przez pewien czas testował zachodnie metody i sprawdzał ich skuteczność w rosyjskich warunkach i albo uznał, że zmiany następują za wolno, albo nie spodobał mu się ich charakter, gdyż odrzucił demokrację i ułomne rządy prawa i zdecydował się na powrót do tradycji samodzierżawja. Jednocześnie żądając od Zachodu pozostawienia mu wolnej ręki w stosunkach wewnętrznych i uznania przez Zachód, Rosji, jako równorzędnego partnera. Żądania te zostały odrzucone i od tego momentu Rosja zaczęła podejmować agresywne działania w swoim otoczeniu, będące próbą odzyskania dawnej strefy wpływów. Pierwszym celem Putina zostały ruchy domagające się demokratycznych zmian w najbliższym otoczeniu - na Ukrainie, Białorusi, w Naddniestrzu, republikach kaukaskich i w Azji Centralnej. Zwalczając je, lub wspierając lokalnych satrapów, Putin walczył z największym zagrożeniem swojej władzy, z demokratycznymi tendencjami w samej Rosji, których kulminacją były "białe marsze" i demonstracje. Czując się zagrożonym, zrobił to, co robi na jego miejscu każdy satrapa - uruchomił konflikty zewnętrzne, by przy ich pomocy zwiększyć poparcie dla władzy. Osiągnął dwa cele - skonsolidował naród i ograniczył protesty z powodu pogarszania się sytuacji ekonomicznej.
Jednocześnie znalazł się w sytuacji bez wyjścia - musi kontynuować politykę agresji, gdyż wycofanie się z niej wywołałoby społeczny bunt i dojście do władzy większych od niego radykałów.

Sukcesy Putina, które tak Ci imponują, wzięły się nie z rzeczywistej siły Rosji, która jest politycznym, ekonomicznym i demograficznym bankrutem, ale z zaskoczenia i nieprzygotowania strony przeciwnej. Dokładnie z tych samych powodów III Rzesza Hitlera i Japonia szły, od zwycięstwa, do zwycięstwa, do czasu, gdy napadnięte kraje zmobilizowały rezerwy i przeciwstawiły agresorom cały swój potencjał. Pamiętasz, czym to się skończyło dla agresorów? 

W pełni podzielam Twoje przekonanie, że Rosję należy traktować poważnie, że należy z nią handlować, ale nie za cenę utraty wolności i uznawanych wartości.



I kilka odpowiedzi na kwestie podniesione przez Ciebie
Cytat:
Cytat:Celem Amerykanów w Afganistanie i Iraku nie był podbój i inkorporacja tych terytoriów, tylko zupełnie co innego - stworzenie tam współczesnego modelu społeczeństwa demokratycznego. Zamierzenie idealistyczne, ocierające się o utopię, dlatego niezwykle trudne do zrealizowania, a zwłaszcza przy pomocy takiego narzędzia jak wojsko.
Dlatego USA i ich sojusznicy zdestabilizowali cały Bliski Wschód i gdyby nie Chiny i Rosja, to jatka trwała by nadal.
Bliski Wschód destabilizuje każdy, kto ma w tym interes. Czy pamiętasz, kto uzbroił i wyposażył armię Saddama Husaina w Iraku? Kto czerpał zyski z pięcioletniego konfliktu pomiędzy Irakiem a Iranem?
[Obrazek: T_CO.jpg]
dla mniej zorientowanych, oglądamy zdjęcie zniszczonych czołgów irackich wyprodukowanych w Rosji.

A mając je, Saddam spowodował śmierć miliona własnych żołnierzy i żołnierzy irańskich, a także zwykłych obywateli Iraku, buntujących się przeciwko jego dyktaturze. Po czym najechał sąsiedni Kuwejt - armia to bardzo kosztowna zabawka i należy robić z niej użytek. Oczko
Dlatego Amerykanom bardzo łatwo było zmobilizować międzynarodową koalicję antysaddamowską i sprawić Irakijczykom krwawą łaźnię. Niestety, Amerykanie okazali się specjalistami tylko w kwestiach militarnych, poza nimi spieprzyli w Iraku wszystko, co dało się spieprzyć. Oczywiście przy niewielkiej pomocy rywali, po cichu(albo i jawnie) dokładających do pieca, żeby utrzeć nosa aroganckim jankesom.

Na czym polega moderujący wpływ Rosji i Chin w Azji Centralnej, dalibóg, nie mam pojęcia.
Cytat:
Cytat:Jesteśmy w UE i NATO wyłącznie dlatego, że gdy aspirowaliśmy do tych zachodnich organizacji, Rosja była na tyle słaba, iż mogła jedynie głośno wyrażać swój sprzeciw, ale nie mogła wysłać "zielonych ludzików" na Warmię i Mazury.
To okienko się zamknęło i gdybyśmy dziś chcieli wstąpić do NATO, nasze północne i wschodnie województwa stanęły by w ogniu - tak samo jak na Ukrainie. I jak tu Rosji nie lubić? Uśmiech
Nie ma się czego obawiać. Pisałem o tym.
Podaj mi rozsądną przyczynę, dlaczego Rosja miałaby zaatakować militarnie Polskę. Nie rozumiem dlaczego tak usilnie chcesz, aby nas zaatakowano.
Powód jest bardzo prosty i sam o nim pisałeś - ponieważ znajdujemy się w rosyjskiej strefie wpływów i tylko względna słabość Rosji dała nam trzy dekady spokoju. Ten czas właśnie się skończył.
Cytat:
Cytat:Napisałeś, że Rosja nikogo nie zmusza. Ukraińcy mieliby na ten temat całkiem odmienny pogląd. Podobnie Gruzini, mieszkańcy Naddniestrza, Wysp Kurylskich, czy Tatarzy Krymscy. Zmuszono ich do bycia rosyjskimi obywatelami, a ci, którym to było nie w smak, znikali w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale to przecież gra o wielką stawkę - o strefy wpływów, to i jakieś ofiary muszą być wliczone w koszty, prawda?
Przedstaw jakieś dowody na to, co piszesz.
Masz na myśli mordowanie niepokornych? Gazet nie czytasz i nie oglądasz TV?
Krym: Nowa fala represji wobec Tatarów

"Tatarzy od początku aneksji Półwyspu Krymskiego znaleźli się pod silną presją ze strony rosyjskiego aparatu państwowego. W pierwszym etapie Moskwa intensywnie starała się zachęcić ich do współpracy, lecz po fiasku tych działań wpierw dążyła do rozbicia społeczności tatarskiej, a następnie podjęła działania represyjne. Od aneksji półwyspu przez Rosję doszło do przypadków zaginięć i zabójstw co najmniej kilkunastu przedstawicieli społeczności tatarskiej, regularnie dochodzi do aresztowań, Tatarzy poddawani są także szykanom i inwigilacji."

Rosja: opozycjonista Borys Niemcow zastrzelony w pobliżu Kremla.
Cytat:Uzyskują to samo co USA wysyłając tysiące kilometrów od swoich granic własne lotniskowce i dopuszczając się niebezpiecznych prowokacji w czasach pokoju.
Amerykańskie bombowce strategiczne nie naruszają przestrzeni powietrznej Rosji, a amerykańskie myśliwce nie podlatują niebezpiecznie blisko samolotów pasażerskich Aeroflotu. W czasach pokoju ruchy wojsk uzgadnia się z wyprzedzeniem i powiadamia o nich strony zainteresowane. Rosja od kilku lat całkowicie odrzuciła te reguły - dlatego pisałem o wojnie z Zachodem. Na razie jest to "zimna" wojna, ale takie incydenty radykalnie podnoszą jej temperaturę.
W mojej ocenie jest to zachowanie analogiczne do rozrób małego dziecka mających na celu zwrócenie na niego uwagi dorosłych. Rozmazuje dżem na dywanie, głośno krzyczy i wymachuje rękami żeby wreszcie się nim zajęto i doceniono. Ale to nie jest przejaw siły, ani odpowiedzialności.
Cytat:
Cytat:I tu mamy powód całego tego gadania - Rosja zrobi wszystko, żeby osłabić USA i Zachód. Putin wypowiedział Zachodowi wojnę i mam nadzieję, że ta prawda jest rozumiana w najważniejszych stolicach Zachodu.
Putin zdaje się nie rozumieć jednego - atakując  Zachód, osłabia swego największego sojusznika, a wchodząc w alians z Chinami, zawiera sojusz z diabłem. Koniec Rosji przyjdzie nie z Zachodu, ale ze Wschodu i Południa,

Historia, o czym już na forum pisałem najwyraźniej przyspiesza, wybierając jako narzędzie tego przyspieszenia putinowską Rosję. Zapominasz, że wojnę, każdą wojnę, wygrywają ekonomia, populacja i nauka. Żaden z tych czynników nie jest atutem dzisiejszej Rosji. Zapytam więc - z czym do ludzi, panie Putin? Z czym do ludzi, panie Kozłowski? Oczko
Ech nie demonizuj. Wystarczy poobserwować co dzieje się na świecie, aby dojść do zupełnie przeciwnych wniosków niż te, które przedstawiasz.
Na naszych oczach dokonuje się przebiegunowanie świata. To ciekawy czas.
Nie demonizuję, historycy spierają się, dlaczego, od czasu, do czasu ludziom odbija i idą rżnąć sąsiadów i palić ich miasta? Nie wiemy tego, ale destabilizowanie sytuacji w świecie, gdy ona i tak staje się coraz bardziej chybotliwa, jest przejawem szaleństwa. Gdyby Rosja, tak jak Chiny, "przebiegunowywała" porządek światowy w dziedzinie ekonomii i nowych technologii, to byłoby ok, ale ona chce to osiągnąć przy użyciu przemocy i agresji. A to już niebezpiecznie zbliża nas do Dnia Sądu. 

Połowa rosyjskiego terytorium na której znajduje się cała tablica Mendelejewa, zamieszkiwana przez 5 mln ludzi, sąsiaduje bezpośrednio z krajem którego populacja szacowana jest na blisko 1,5 mld, do tego z gwałtownie rosnącą gospodarką chłonącą każdy rodzaj surowców. I w takiej sytuacji geostrategicznej Putin wybiera na głównego wroga Rosji, Zachód, nie mający żadnych powodów, by Rosji szkodzić.
Jakbyś ocenił roztropność takiej polityki?
Odpowiedz
exeter napisał(a):  I w takiej sytuacji geostrategicznej Putin wybiera na głównego wroga Rosji, Zachód, nie mający żadnych powodów, by Rosji szkodzić.

Doprawdy?

Chyba sobie jaja robisz.
Odpowiedz
a jaki jest sens w dźganiu atomowego węża?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Ja zaś nadmienię, że w kalendarzyku żołnierskim (sic) na rok 1984 (a może 1985, nie pamiętam), wyczytałem, że w PRL panuje ustrój demokratyczny, wielopartyjny, po czym następowała lista partii. Dlaczego mam wrażenie, że zdrajca Kozłowski, co "dużo czyta", ogranicza się do materiałów jakości takich właśnie kalendarzyków, i to z jednej tylko świata strony?

Bo nie wystarczy dużo czytać; trzeba jeszcze różnicować lektury...
Odpowiedz
Rafał  Kozłowski
Cytat:Czego tak właściwie dotyczy to pytanie? Czym jest dzierżymordzie?
Pytam cię o to co konkretnie niemądrego lub nieprawdziwego znajduje się w stwierdzeniu  „porządek rosyjski to jest despotyczne dzierżymordzie, podczas gdy porządek zachodni to jest honorowanie wolnej inicjatywy wolnych obywateli” i dlaczego jest to niemądre lub nieprawdziwe. I tego właśnie dotyczy pytanie, na które oczekuję odpowiedzi. Dzierżymordzie jest natomiast wyrazem pochodnym od słowa dzierżymorda, które w języku polskim oznacza „człowieka tyranizującego poddanych”.
Cytat:Porządek Zachodni nie jest lepszy.
No dobrze. Ustaliliśmy zatem, że zdanie porządek zachodni jest lepszy: dlatego, że despota jest zdolny do jednego genialnego pomysłu na raz, podczas gdy na Zachodzie pomysłów są tysiące, jeśli nie miliony, a każdy w drobnym stopniu zyskowny i dokładający cegiełkę do Zachodu potęgi, z których korzysta po trochu każdy, a nie tylko ci, co całują despoty knut i liżą mu buty uważasz za niemądre/nieprawdziwe, gdyż w twoim mniemaniu porządek rosyjski jest od porządku zachodniego lepszy lub pozostaje mu równy. Nadal jednak nie wiemy jakie przesłanki skłaniają cię do takiej oceny –np. ErgoProxy swoje wyraźnie przedstawił. Czy mógłbyś zatem wskazać powody dla których porządek rosyjski uważasz za lepszy bądź równy od porządku zachodniego?
Cytat:Nie wiem, co to jest Zapadniak. Jesteśmy częścią cywilizacji Zachodu. Nie widzę żadnych zagrożeń dla naszego państwa. Jesteśmy członkiem NATO i UE. Żyjemy w bezpiecznym państwie. Co tu jeszcze tłumaczyć?
Wytłumaczyć należy co niemądrego lub nieprawdziwego znajduje się w stwierdzeniu  „dla szeregowego obywatela Polski […] lepiej, żeby Polska była częścią świata wolnych Zapadników, niż ruskiej tiurmy narodów odzieranych z godności i wdeptywanych w ziemię” i dlaczego jest to akurat niemądre/nieprawdziwe. No, chyba, że w tej sprawie podzielasz akurat pogląd ErgoProxy i na ten przykład również uważasz, że lepiej być nam członkiem Unii Europejskiej niż Unii Eurazjatyckiej.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Ja zaś nadmienię, że w kalendarzyku żołnierskim (sic) na rok 1984 (a może 1985, nie pamiętam), wyczytałem, że w PRL panuje ustrój demokratyczny, wielopartyjny, po czym następowała lista partii. Dlaczego mam wrażenie, że zdrajca Kozłowski, co "dużo czyta", ogranicza się do materiałów jakości takich właśnie kalendarzyków, i to z jednej tylko świata strony?

Bo nie wystarczy dużo czytać; trzeba jeszcze różnicować lektury...

Ty w '84, co najwyżej na stojąco pod szafę mogłeś wchodzić, co więc możesz wiedzieć o kalendarzykach - Chłopcze.
Skąd Ty Chłopcze możesz wiedzieć jak wyglądało Wojsko Polskie? Służyłeś w WP? Trzymaj więc mordę i słuchaj, co Tobie dorośli powiedzą i ucz się - przyda się Tobie.
.
.
.
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości