Liczba postów: 2,385
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
142
znaLezczyni napisał(a): Muzułmaninem jesteś, gdy wierzysz w Allaha. Ale na temat islamu nie mam tak szerokiej wiedzy (jak Ty?
żeby się dokładnie wypowiadać. Tyle że cały czas to robisz , próbując w jakiś pokrętno-idiotyczny sposób bronić jej wizji islamu.  Przy czym dopiero w tym akapicie robisz przerwę od argumentów feministyczno-niepodległościowych i chociaż częściowo "próbujesz" dotknąć istoty tematu czyli - kto faktycznie jest muzułmaninem, a kto nie, chociaż deklaruje bycie nim.
Btw: "Muzułmaninem jesteś, gdy wierzysz w Allaha" - i co, wiara w Allaha to wszystko, co potrzebne? Super. W sumie to nawet nie potrzeba rezygnować z wiary w inną monoteistyczną religię, by być muzułmaninem.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
205
Płeć: nie wybrano
Cytat:próbując w jakiś pokrętno-idiotyczny sposób bronić jej wizji islamu
Używasz obraźliwych słów (oczywiście bez uzasadnienia, dlaczego coś Twoim zdaniem jest idiotyczne. Po co masz coś uzasadniać, skoro to Ty orzekłeś idiotyczność - a Twoje słowo jest oczywiście prawdą, po co więc uzasadnienie). Jak nauczysz się rozmawiać szanując rozmówcę/rozmówczynię, to może będziemy mogli powymieniać poglądy.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Roan Shiran napisał(a):Btw: "Muzułmaninem jesteś, gdy wierzysz w Allaha" - i co, wiara w Allaha to wszystko, co potrzebne? Super. Przy czym Allaha definiujemy jako boga muzułmanów, tak? O ile mi wiadomo, Allah znaczy – Bóg. Zdaje się, że papież Polak podzielał tę opinię. Muzułmaninem jest się wtedy, kiedy wierzy się w Boga?
Jeżeli ja napiszę, że jestem szintoistą, chociaż wszystko co wiem o szinto, to że Cesarz NIE jest bogiem – czy to mnie czyni szintoistą? Chociaż nie mam kamidany, nie zakupiłem żadnej ofudy, nie uczestniczę w żadnych festiwalach, nie doczytałem nawet Kojiki do końca i regularnie opierdalam rodzoną Panią Matkę? Z drugiej strony swoim rozwoju duchowym zatrzymałem się, tak jak szintoiści, na odnajdywaniu boskości w przyrodzie i raz zdarzyło mi się zostać uzdrowionym po złożeniu ofiary w górskim strumieniu. Możliwe, że miejscowy Duch poczuł się zobowiązany i uzdrowił. No to jestem tym szintoistą, czy nie?
A więc nie. Muzułmaninem jest się wtedy, kiedy wierzy się w pewien konkretny opis Transcendencji, pielęgnowany i interpretowany przez specjalistów w tej dziedzinie, specjalistów których szkoliło poprzednie pokolenie specjalistów itd., aż do Mahometa – oraz kiedy się tę wiarę publicznie wyznaje w zalecany przez tychże specjalistów sposób. To, że sami muzułmanie traktują swoją religię na odczepnego – aż się zdumiałem, jak się dowiedziałem – to jeszcze nie oznacza, że mamy rezygnować z naszych własnych, rodzimych, europejskich wysokich standardów na rzecz bliskowschodniego czy lewicowego niechlujstwa.
09.02.2017, 18:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.02.2017, 18:24 przez znaLezczyni.)
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
205
Płeć: nie wybrano
Cytat:The word "Muslim" means one who submits to the will of God. The first principle of Islam is known as the Shahaadah (Testimony of Faith), and is as follows: "There is no one worthy of worship except Allah (God) and Muhammad is the Final Apostle (Messenger) of God.”
Cytat:In a broader sense, anyone who willingly submits to the will of God is a Muslim. Thus, all the prophets preceding Prophet Muhammad, , are considered Muslims.
http://www.islamweb.net/en/article/13449...s-a-muslim
Napisałam już, że specjalistką od islamu nie jestem (w przeciwieństwie do kilku użytkowników tego forum, ja zdaję sobie z tego sprawę).
Definicję muzułmanina masz powyżej. Podana przez muzułmanów.
Nie jestem muzułmanką. Nie studiowałam islamu. Dlatego, kiedy czytam o kobiecie, która muzułmanką jest, została wychowana, wzrastała i przebywa w szeroko rozumianej religii-kulturze islamu we współczesnej Francji, nie stawiam się ponad tą kobietą i nie wyznaczam jej miejsca. To ona zna islam, ona nim żyje, ona ma prawo się określać.
Najśmieszniejsze jest to, że poleciłam - poprzez fragmenty - artykuł, który dotyka problemu asymilacji. Nie wiem, czy ktokolwiek z wypowiadających się poza mną zadał sobie trud przeczytania artykułu. Po co, skoro można przyczepić się jednego zdania - zamiast spojrzeć na nie w kontekście całego artykułu. No ale takie spojrzenie wymagałoby próby nagięcia sztywnego stosunku do islamu.
I śmieszne też jest, że nie tylko radykalni muzułmanie nie są (generalnie) w Polsce tolerowani. Tu widać, w tej rozmowie, po wypowiedziach kilku uczestników, że żadni nie są. Bo jak nie jesteś radykałem czy fundamentalistą, to nie jesteś muzułmaninem :)
a zatem wszyscy muzułmanie to radykałowie czy fundamentaliści.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
09.02.2017, 18:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.02.2017, 18:41 przez ErgoProxy.)
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
ZnaLezczyni napisał(a):I śmieszne też jest, że nie tylko radykalni muzułmanie nie są (generalnie) w Polsce tolerowani. Tu widać, w tej rozmowie, po wypowiedziach kilku uczestników, że żadni nie są. Bo jak nie jesteś radykałem czy fundamentalistą, to nie jesteś muzułmaninem 
a zatem wszyscy muzułmanie to radykałowie czy fundamentaliści. To jest oczywiście fałszywa dychotomia. : ) Natomiast, z braku laku, zamierzam się trzymać stanowiska, że wyznacznikiem europejskości są wysokie standardy, w każdej dziedzinie. Jeśli chcesz się z nami zasymilować, to pielęgnuj standardy. Jeśli Twoje standardy są niekompatybilne z naszymi – nie ma obowiązku bycia Europejczykiem.
W ogóle, mam poważne wątpliwości, czy nasza Arabka rzeczywiście uważa się za muzułmankę, czy tylko deklarując się jako taka, wypełnia polecenie partyjne ruchu, do którego należy. Modlitwa czy ramadan, o ile mi wiadomo, należą do filarów islamu – jakoś tak. Ona je olewa. Czy katolika, który nie przyjmuje Komunii Świętej, można nazwać katolikiem? Ona twierdzi, że nie wierzy w raj ani piekło. Czy katolika, który nie wierzy w Przeistoczenie, można nazwać katolikiem? Bo może to jest już raczej protestant, a nasza Arabka może już raczej mieści się w nurcie New Age, na jego obrzeżach.
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
18
09.02.2017, 19:53
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.02.2017, 19:56 przez Roan Shiran.)
Liczba postów: 2,385
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
142
znaLezczyni napisał(a): Używasz obraźliwych słów (oczywiście bez uzasadnienia, dlaczego coś Twoim zdaniem jest idiotyczne. Po co masz coś uzasadniać, skoro to Ty orzekłeś idiotyczność - a Twoje słowo jest oczywiście prawdą, po co więc uzasadnienie). Jak nauczysz się rozmawiać szanując rozmówcę/rozmówczynię, to może będziemy mogli powymieniać poglądy. To mówi osoba, która post wcześniej zarzuca Lumberjackowi, że uważa, że ma prawo do decydowania o wiadomej kobiecie za nią. Pełen szacunek, kultura, inteligencja i wymiana poglądów. Khhh *wypluwa coś z obrzydzeniem* wybacz, zbyt duża ilość hipokryzji jest dla mnie szkodliwa.
znaLezczyni napisał(a): szanując rozmówcę/rozmówczynię A co z rozmówcu (pseudodukajowska forma osobnika bez płci)? Nie uważasz, że brak poszanowania osób neutralnych płciowo jest trochę dla nich krzywdzący? Polecam się zastanowić nad tym.
znaLezczyni napisał(a): w przeciwieństwie do kilku użytkowników tego forum, ja zdaję sobie z tego sprawę *wypluwa kolejną dawkę trującej hipokryzji* Pewnie dlatego wciąż uparcie twierdzisz ex cathedra, że nauki znajdujące się w Koranie nie mają żadnego znaczenia dla definicji islamu? Na potwierdzenie czego dajesz linka do jakiegoś biednego artykułu anonimowego autora o tym, jaki piękny jest islam i że każdy może do niego dołączyć? Artykułu, gdzie jest mowa jedynie o stosunku muzułmanina do swej żony, gdyż artykuł ten w ogóle nie jest skierowany do kobiet?
"Trolololo, jestem feministką i chyba nie wiem, co piszę i czytam"
edit: a propos czytania ze zrozumieniem, chyba ktoś nie wie, że pod pojęciem "poddanie się woli Boga" jest ukryta cała je.. doktryna religijna.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
09.02.2017, 23:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.02.2017, 23:18 przez lumberjack.)
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
znaLezczyni napisał(a): Btw, aborcji się nie strzela. Rozumiem, że mężczyźnie - któremu zarówno ciąża, jak i aborcja nie grożą - trudniej może być zrozumieć komplikacje wynikające z faktu, że uprawiania seksu może się łączyć z bardzo nieoczekiwanymi, niechcianymi skutkami, tym niemniej jako kobieta zaręczam Ci - to ze strzelaniem nie ma nic wspólnego.
Oglądałem kiedyś wywiad z nieżyjącą już Marią Czubaszek. Opowiadała ona o swoich aborcjach w tak lekki sposób jakby to było czymś zupełnie trywialnym i nic nie znaczącym. Czymś co sobie można ot tak - strzelić - niczym browara.
znaLezczyni napisał(a): Sprowadzanie do absurdu to nielojalny chwyt erystyczny, a nie rzetelna rozmowa.
To jest sprowadzenie do absurdu:
Nazywanie pana Krzysztofa Bęgowskiego panią posłanką Grodzką. Nazywanie kobietą tego pana jest dla mnie czymś tak absurdalnym, że aż nie wyobrażam sobie w jak wielkie opary absurdu lewica jeszcze może zabrnąć.
znaLezczyni napisał(a): Bo tako Ty rzekłeś. Ty, który o islamie wiesz tyle, ile napiszą czegoś złośliwego/agresywnego/negatywnego. Nie byłeś nawet kilka miesięcy Francuzem, muzułmaninem, kobietą. Ale wiesz, że masz prawo decydować za nią o niej. Nic Cię w Twojej postawie nie niepokoi?
Nie byłaś nawet kilka miesięcy Lumberjackiem, ale wiesz, że masz prawo decydować za niego o tym co może, a czego nie może sądzić o postawach i poglądach innych ludzi. Nic Cię w Twojej postawie nie niepokoi?
Cytat:Katolikiem nie czyni Cię niechlanie (od kiedy to nie wolno pić alkoholu w święta?) ani nieuprawianie seksu w prezerwatywie.
Nie wolno nadużywać alkoholu. Polacy nie piją zaś wódki po to, żeby delektować się jej smakiem.
Jeśli jako katolik uprawiam seks w prezerwatywie, to muszę się z tego wyspowiadać, muszę czuć realne wyrzuty sumienia i muszę szczerze postanowić poprawę. Jeśli nie spełnię tych warunków, to będę katolikiem w stanie permanentnego grzechu.
Cytat:Żądasz niemożliwego: żeby ludzie idealnie wypełniali wszelkie doczesne zalecenia Kościoła/ organizacji, w której się znajdują.
Katolicy mają obowiązek dążenia do życia zgodnego z zasadami opisanymi w KKK. Jest to realne? Jest.
Jeśli zaś pan Mietek łupie w kondonach i nie uważa tego za coś złego; za praktykę którą należy zaniechać; to po prostu nie ma światopoglądu katolickiego. Jest hedonistą uczestniczącym co najwyżej w katolickich obrzędach. Pan Mietek jest pseudokatolikiem - tak jak opisana przez Ciebie kobieta jest pseudomuzułmanką.
Cytat: Jest to niemożliwe, gdyż nie ma idealnych ludzi.
Może i nie jestem idealny, ale postępuję w stu procentach zgodnie z zaleceniami mojego światopoglądu. Moje zachowanie jest spójne z moimi poglądami.
Cytat:I nie ma idealnych zasad (poza może zasadą miłości bliźniego?).
Nie jest to idealna zasada, bo niektórzy ludzie (Breivik, Trynkiewicz) to chuje zasługujący na karę śmierci a nie na miłość, litość czy jakiekolwiek współczucie.
Chrześcijanie kiedyś o tym wiedzieli i zabijali patologię. Teraz niestety odeszli od tej słusznej postawy
Cytat:Zasady te zresztą na przestrzeni wieków zmieniają się. Już teraz są osoby, które mają przyzwolenie na używanie prezerwatyw bądź innej formy antykoncepcji w KK. Widzisz, sam Kościół jest bardziej liberalny niż Ty.
Podaj linka, bo aż nie chce mi się w to wierzyć.
Cytat:I jeszcze raz: złamanie zasady - nazwijmy to grzechem - nie sprawia, że przestajesz być chrześcijaninem czy katolikiem.
Tak. Natomiast świadome łamanie zasady i nieuznawanie jej za grzech sprawia, że tak naprawdę nawet nie stoisz na tej samej półce, na której stoi katolicyzm.
Cytat: Katolikiem jesteś, gdy zostałeś ochrzczony w Kościele Katolickim. I nie zmienia tego fakt jedzenia mięsa w piątek, opuszczania mszy niedzielnych, używania gumki czy chlania w święta.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
lumberjack napisał(a):Nazywanie pana Krzysztofa Bęgowskiego panią posłanką Grodzką. Nazywanie kobietą tego pana jest dla mnie czymś tak absurdalnym, że aż nie wyobrażam sobie w jak wielkie opary absurdu lewica jeszcze może zabrnąć. Oj szefie, teraz to szef pojechał... niech szef lepiej sprawdzi chromosomy swojej żonie, żeby się nie okazało, że ona jest chłopczykiem. Sobie zresztą, przy okazji, też...
Bardziej serio, nazywanie MtF kobietą ma tyle sensu, co nazywanie mańkuta leworęcznym, ślepego niewidomym, głuchego niesłyszącym itede. Jest to kwestia kultury osobistej. Natomiast lewica... lewica naprawdę niech się przyjrzy, co wyrabiają znudzeni ludzie, których stać na operacje plastyczne i wyrzuci Q z LGBTQ, bo obejmowanie wsparciem politycznym queerów i genderfluidów skończy się bardzo przykro za parę pokoleń, kiedy dzięki osiągnięciom nauki będzie już można zostać Napoleonem za tysiąc dolarów za tydzień.
10.02.2017, 01:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.02.2017, 01:37 przez lumberjack.)
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
ErgoProxy napisał(a): Oj szefie, teraz to szef pojechał... niech szef lepiej sprawdzi chromosomy swojej żonie, żeby się nie okazało, że ona jest chłopczykiem. Sobie zresztą, przy okazji, też...
Heh, niezła zagwozdka. Może i żem przesadził, ale wydaje mi się, że większość babochłopów i chłopobabek nie podpada pod taką wyjątkowość o jakiej mowa w artykule.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382
Płeć: nie wybrano
@ znaLezczyni
Pozwól, że zadam Ci inne pytania, bardzo ważne, na które chciałbym otrzymać odpowiedź.
1. Czy wg Ciebie mogę o sobie powiedzieć, że jestem wyznawcą Islamu? Uzupełnię to o deklarację, zanim zrobisz unik ("nie znam cię, więc nie mogę odpowiedzieć"), brzmiącą tak:
- Deklaruję, że jestem muzułmańskim mnichem zen. W poniedziałki, wtorki i środy spożywam wieprzowinę (oczywiście z uboju rytualnego), a w pozostałe dni tygodnia moja dieta jest ściśle wegetariańska. W wymienione dni tygodnia wyznaję i modlę się do Allaha, a w pozostałe nie zajmuję się nim w ogóle.
Akceptujesz deklarację takiej osoby uznając, że ma prawo nazywać się pełnoprawnym muzułmaninem, a żadna osoba nie może krytykować tego co zadeklarowałem??
2. Deklaruję, że jestem geniuszem matematycznym, ponieważ odkryłem, że wystarczy odrzucić reguły, które sprawiają trudność w danym przypadku, a zamiast nich wystarczy wybrać rozwiązanie, które mi odpowiada, a ponadto, mówię wszystkim wokół, że 2+2 nie jest równe 4.
Akceptujesz powyższy pogląd i uważasz, że mam do niego prawo, a żadna osoba nie może krytykować tego co zadeklarowałem?
3. Czy jesteś zdania, że solipsyzm jest rozwiązaniem poznawczym, które gwarantuje korzyści w różnych życiowych dziedzinach?
Proszę odpowiedz na powyższe pytania, a wtedy powrócimy do wcześniejszej dyskusji.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
18
Zastanawiałem się z czego wynika wysoka temperatura sporu w tej dyskusji i skąd takie emocje? Przecież jej sednem jest prawo jednostki do wolności. Gdyby któremukolwiek z Was ograniczano tę wolność, podnieślibyście głośne larum. Wystarczyła zapowiedź ograniczenia wolności w Internecie, żeby młodzież tłumnie wyszła na ulice protestować przeciwko takim planom, ale gdy sprawa dotyczy kogo innego, przyjmujecie odmienną optykę. Nie ma mowy o prawie drugiej osoby do autonomicznego wyboru, gdyż czujecie się taką swobodą zagrożeni. Ma być "po bożemu", chłop, to chłop, a baba, to baba i każdy wie do której płci przynależy. A te wszystkie gendery tylko zaburzają odwieczny porządek i zakłócają osobisty spokój. Gdyż zdobycie wiedzy, że np. płci jest nieskończenie wiele i poczucie przynależności do którejś z nich wynika z osobistego przekonania, wymagałoby wysiłku intelektualnego i odrzucenia stereotypów.
Cały ten spór w znacznej mierze jest sporem o wybór modelu społeczeństwa. Budowanego wokół idei narodu, albo idei obywatelstwa, a wybór każdej z nich ma określone konsekwencje. Naród, siłą rzeczy jest strukturą zamkniętą, wewnętrznie mocno zuniformizowaną. Prawo przynależenia do niego nabywa się przez urodzenie. Ma on silną potrzebę samoidentyfikacji i odróżnienia od obcych, gwarantując dzięki temu swoim członkom komfort psychiczny wynikający z otaczania się ludźmi o znacznym stopniu podobieństwa do nich samych. Wadą jest ścisła kontrola poczynań i zachowań jednostki, zmuszonej do postępowania zgodnie ze ścisłym kanonem obowiązującym w ich środowisku, pod sankcją wykluczenia z niego.
Społeczeństwo oparte na obywatelstwie daje swoim członkom o wiele większy zakres swobody wyboru stylu życia. Oczekując od nich jedynie przestrzegania prawa uchwalanego w taki sposób, by pozostawiało tyle swobody jednostkom, ile tylko jest możliwe bez szkody dla wspólnoty. W takim społeczeństwie nie jest istotne, jaką religię się wyznaje i w jaki sposób? To prywatna sprawa obywateli. Nie jest istotne, jak się ludzie ubierają, czeszą, jak spędzają czas wolny, a poczucie identyfikacji ze wspólnotą wynika nie tyle z odgórnych nakazów, co z wewnętrznego przekonania, że wspólnota w której żyją na to zasługuje.
I to model obywatelski z reguły przynosił szybszy rozwój, gwarantował większe bogactwo i poczucie wyższej jakości życia. Warto się nad tym zastanowić.
11.02.2017, 09:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.02.2017, 09:11 przez exeter.)
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
18
Czekałem na weekend by zaproponować ten tekst, po to, by można mu było poświęcić więcej uwagi. Jest w nim pełna diagnoza obecnej sytuacji politycznej w Polsce i na świecie.
Polecam z pełnym przekonaniem:
Andrzej Celiński - 9.02.2017 czwartek Odchodzące pokolenia nas podniosły, to zgubi
Rodica,
Cytat:Wciąż nie rozumiem tej ścisłej zależności miedzy narodem a faszyzmem. To, że towarzysz Hitler wykorzystał podłoże etniczne w celu zdobycia władzy nie oznacza, że w dzisiejszych czasach naród należy identyfikować ze skrajnym nacjonalizmem.
Niestety, obawiam się, że taki związek istnieje a gloryfikowanie własnego narodu zawsze prowadzić będzie do konfliktu z innymi. Przy czym takie praktyki nie odeszły do przeszłości wraz z Hitlerem, zawsze będzie istniała pokusa by po nie sięgać - dobrym tego przykładem jest polityka obecnej władzy na Kremlu, ale także... państwo Izrael.
Cytat:Dla odmiany towarzysz Lenin, pluł na narody i na Rosję. Ta terminologia wydaje mi się anchroniczna i niezrozumiała dla młodych ludzi. Wolni obywatele USA uważają się przecież na naród amerykańsk,i kładą rękę na piersi śpiewajac hymn USA.
Amerykanie uważają swój kraj za wspaniały nie dlatego, że tak każe im myśleć ich władza. To wynika z głębokiego wewnętrznego przekonania i możliwości decydowania o własnym losie. Ameryka jest klasycznym przykładem społeczeństwa obywatelskiego.
11.02.2017, 20:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.02.2017, 20:34 przez lumberjack.)
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
http://moto.onet.pl/aktualnosci/unia-krz...ort/rkm4r7
Cytat:Obecny na konferencji wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit przypomniał, że od roku 2015 Niemcy wprowadziły przepisy dotyczące płacy minimalnej, zastrzegając, że będą one obowiązywały w transporcie. Następnie w 2016 wprowadzono we Francji regulację w zakresie płacy minimalnej, która obejmuje również kabotaż i transport międzynarodowy do Francji i z Francji
"Skutki tych regulacji powodują utrudnienia dla polskich przewoźników w dostępie do rynku, wprowadzają administracyjne ograniczenia prowadzenia działalności gospodarczej, podnoszą koszty" - powiedział Szmit.
"Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa prowadzi bardzo zdecydowane działania na arenie międzynarodowej zmierzające do tego aby te negatywne skutki obowiązujących we Francji i Niemczech przepisów były jak najmniej dotkliwe dla naszych przewoźników" - dodał.
Wiceminister przypomniał, że głównym argumentem przeciw polskim firmom jest pojęcie dumpingu socjalnego. Zarzuca się to, że polscy kierowcy są za nisko opłacani, że ich warunki pracy odbiegają od norm europejskich.
"Dyskutujemy z tymi zarzutami, nie zgadzamy się z nimi. Są opracowania wielu ekspertów mówiące o tym, że różnica w wynagrodzeniach pomiędzy kierowcami polskimi a niemieckimi i francuskimi rzeczywiście istnieje, ale nie usprawiedliwia pojęcia dumpingu socjalnego" - powiedział Szmit.
Nasi politycy nareszcie robią coś pożytecznego. Oby skutecznie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata...01487.html
Cytat:Prezydent Rosji Władimir Putin polecił zaostrzyć zasady produkcji wyrobów spirytusowych i obrotu nimi - podał w środę Kreml. Celem restrykcji ma być zmniejszenie popytu na substytuty napojów alkoholowych. Decyzja została podjęta po śmiertelnych zatruciach w Irkucku. Zgodnie z poleceniem Władimira Putina rząd ma przygotować w terminie do 31 marca propozycje zmiany stawek akcyzy na napoje spirytusowe i płyny zawierające spirytus.
62 ofiary zatrucia Tymczasem w Irkucku na Syberii wzrosła w środę do 62 liczba osób zmarłych po spożyciu płynu do oczyszczania skóry zawierającego metanol - podały lokalne władze medyczne. W mieście trwają zatrzymania wśród przedsiębiorców handlujących wyrobami ze spirytusem.
Do masowego zatrucia w Irkucku doszło w weekend. Do szpitali zaczęli trafiać mieszkańcy Nowo-Lenino - dzielnicy o niezbyt dobrej opinii. Ludzie ci spożyli płyn Bojarysznik zawierający m.in. wyciąg z głogu, glicerynę i - jak się okazało - alkohol metylowy, a nie etylowy, jak głosiła etykieta. Obrót tzw. preparatami o podwójnym przeznaczeniu zawierającymi spirytus (preparatami leczniczymi, dezynfekującymi, kosmetycznymi) to około 20 proc. całości rynku alkoholu w Rosji - przyznał niedawno wicepremier Aleksandr Chłoponin odpowiedzialny za ten sektor. Efekt kryzysu Nie brak opinii, zwłaszcza ze strony producentów alkoholu, że spożywanie przez Rosjan tego rodzaju produktów to jeden z efektów kryzysu gospodarczego, kiedy ludzie najbiedniejsi czy po prostu uzależnieni wybierają zamiast wódki tańsze substytuty.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
http://forsal.pl/artykuly/1020609,niewys...zynku.html
Cytat:Brak dostatecznie długiego snu pracowników w Japonii przynosi temu krajowi wielkie straty gospodarcze, wynika z badania przeprowadzonego przez RAND Europe.
Blisko połowa z zatrudnionych w pełnym wymiarze Japończyków skarży się z powodu niewyspania spowodowanego głównie przez nadmierną ilość godzin pracy. Przyczyną tego stanu rzeczy jest panująca tam kultura pracy w Japonii.
"W pracy panuje taka atmosfera, że musisz pracować przez wiele godzin i nie możesz wyjść o normalnej porze, a to skutkuje brakiem snu i niezdolnością utrzymania wydajności przez pracowników – twierdzi Junko Sakuyama, ekonomistka Dai-Ichi Life Research Institute w Tokio.
Niektóre japońskie firmy podjęły działania w tej sprawie i wprowadziły „minimalny czas wypoczynku” dla pracowników, po którym mogą wrócić do pracy. W Sumitomo Mitsui Trust Bank wynosi on 9 godzin. Spółka Unicharm wymaga, aby między pracą jej ludzie mieli minimum 8 godzin wolnego i nie pozwala im zostawać w pracy po 22:00.
Niedobór snu ma daleko idące skutki gospodarcze. Rząd Japonii przeznaczył 400 mln JPY (3,5 mln USD) z budżetu na program zachęt do wprowadzania przez małe i średnie firmy minimalnego czasu wypoczynku dla pracowników.
Badanie RAND Europe, którym objęto pięć krajów wskazało, że brak snu pracowników kosztuje Japonię więcej niż inne państwa z G7. Eksperci oszacowali, że traci ona z tego powodu równowartość nawet 138 mld USD rocznie, czyli ok. 2,9 proc. PKB. Wskazali, że jedynie zwiększenie snu pracowników w godzinach nocnych z mniej niż 6 godzin do od 6 do 7 godzin zwiększyłoby PKB Japonii o równowartość 75,7 mld USD.
Jakie hardkory
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
20.02.2017, 19:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.02.2017, 21:45 przez Baptiste.)
Liczba postów: 12,314
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
http://biznes.onet.pl/praca/zarobki/komu...cje/nk9gnb
Cytat:Jak jednocześnie zastrzegł, z jego punktu widzenia "wadą tego dokumentu jest to, że kompletnie nie uwzględnia on dysproporcji sił między pracodawcami a pracownikami, która jest główną przyczyną rażąco niskiego udziału płac w PKB naszego kraju (szósty najniższy wskaźnik w UE)".
Cytat:Jak powiedział, w Polsce – przy uzwiązkowieniu na poziomie 10 proc. i braku praktyki typowej np. dla Niemiec, że przedstawiciel załogi ma z zasady miejsce w zarządzie, jeśli firma zatrudnia więcej niż 500 osób – nie ma zbiorowego negocjowania lepszych warunków płacowych. "To właśnie było przyczyną spadku udziału wynagrodzeń w PKB w ostatnich latach – gospodarka wypracowywała coraz więcej, wydajność pracy rosła, a wynagrodzenia albo stały w miejscu, albo rosły, ale wolniej niż sumaryczne efekty wysiłków nas wszystkich. Marna pociecha w tym, że najnowsze dane za rok 2016 pokazują tu pewną poprawę. Nasze 47,5 proc. (relacja sumy wynagrodzeń do PKB) to 8 punktów procentowych mniej niż średnia UE, ponad 10 punktów mniej niż np. w Wielkiej Brytanii i np. 13 punktów mniej niż w Słowenii. Pokazuje to dysproporcje sił między pracodawcami a pracownikami w Polsce na tle innych krajów" - podkreślił.
Ano właśnie, podczas gdy w niektórych innych krajach na rynku pracy silnie zakorzenione są elementy korporacjonistyczne (np. udział załogi w zarządzie spółki) to w Polsce jedyna zbiorowa moc negocjacyjna pracownika zależy od tego jak wygląda podaż pracy, tzn. jak niskie jest bezrobocie.
I niestety nie należy się na tym opierać, bowiem np. niektóre organizacje najpierw deprecjonują znaczenie prawa pracy wskazując na konieczność zaistnienia niskiego bezrobocia (tzn. rynku pracownika) tylko po to aby za chwilę tenże rynek pracownika uznać za minus i gardłować o braku ludzi do często lipnej pod względem warunków i finansów pracy. Padają przy tym stwierdzenia o konieczności liberalizacji rynku pracy i prawa imigracyjnego tak aby utrzymać status quo za pomocą imigrantów z biedniejszych krajów.
A przecież największą regulacją rynku pracy (a co za tym idzie i płacy) wcale nie jest kodeks pracy czy płaca minimalna tylko właśnie prawo imigracyjne. Mało tego, skutki mieszania przy nim mogą wybiegać daleko poza rynek pracy o czym przekonują się teraz np. Niemcy z Turkami czy Francuzi z Algierczykami, Marokańczykami, itd.
Słabo to widzę. Nie dostrzegam aby jakaś opcja polityczna zauważała takie rzeczy.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
lumberjack napisał(a): Jakie hardkory 
Szczerze mówiąc, to życie w Japonii byłoby chyba dla nas nieznośne, gorzej niż w Treblince.
Miałem kiedyś przyjemność spędzić tydzień z jednym Japońcem, i mówił mi, że dopiero tu w Europie (a szczególnie w Polsce) zobaczył, że istnieje świat zewnętrzny poza biurem, że można tak po prostu się pobyczyć bez celu.
Jak wracał do Japonii to płakał.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Dlaczego PiS wygral? Nie rozumiem zwiazku z artykulem. Artykul opisuje pazernosc ludzi i brak godnosci, a nie sytuacje ludzi z obozu koncentracyjnego. Znaczy sie - ci, opisywani w artykule Polacy sa pazerni i bez godnosci mimo, ze ich sytuacja zyciowa jest o wiele lepsza niz kogos z obozu koncetracyjnego.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
|