[ZaKotem]

Całe szczęście, że mamy samych ludzi nijakich, a nie charyzmatyków jak Hitler, Lenin czy Mao, którzy rozwiązali najważniejsze problemy, każdy zastępując dziesięcioma poważniejszymi. Obecni carowie Wielkiej i Małej Rusi też dla mnie wzorami nie są. Nijakość polskich i w ogóle unijnych polityków umożliwia ludziom samodzielne rozwiązywanie swoich problemów. Oczywiście tak długo, dopóki nie myślą "przydałby mi się jakiś lider, który by wszystko rozwiązał, żeby nie było narkotyków, żeby nie było papierosów, żeby nie było Nietzschego".

[zefciu]

Cały czas podkreślam ze pilastrowe bożki liczbowe nijak się mają do rzeczywistości w Rosji. Tam to po prostu nie działa.

No. W Rosji matematyka, czy biologia działają po prostu inaczej.

To naród, który nie będzie miał co do garnka wrzucić ale obraz Putina i tak będzie w domu wisiał.

Sam nie możesz się zdecydować, co głosisz. W jednym poście twierdzisz, że Rosja ma się wspaniale gospodarczo. W drugim - że co prawda Rosjanie nie będą mieli niedługo do garnka włożyć, ale to nie szkodzi, bo podbiją Europę przy użyciu portretów. Jedyne co do czego jesteś pewien, to to, że Putin wielkim mężem stanu jest.

W ogóle zefciu jako klakier pilastra nie jest partnerem do dyskusji.

A jednak mi odpowiedziałeś.

Stabilizacja status quo to mocna waluta.

Problem w tym, że status quo jest inherentnie niestabilny. Rosja może albo udusić się we własnym kryzysie, albo rozlać się po Europie (na co najwyraźniej ruskie szczekaczki pokroju korsarza liczą).

Realizowany obecnie Nord Stream II totalnie obala brednie pilastra.

Nie wiadomo, jak obala, ale obala. W ogóle bowiem wszystko co czyni Putin wielkim jest i obala brednie tych, którzy chcieliby jakkolwiek tę wielkość kwestionować.

W tych wszystkich liczbach nie ma jednej istotnej puli - forsy, którą Rosja zdobywa na drodze prania brudnych pieniędzy, lobbyingu oraz umacniania wpływów

Żadne z tych działań nie generuje bogactwa samo przez się.

Druga sprawa - Rosjanie mieli i mają swojego cara.

Czego im nie sposób zazdrościć.

Aż trudno mi uwierzyć, że w ponad 36 milionowym kraju nie ma społecznych liderów bez politycznego nadania, którzy byliby w stanie poprowadzić ten kraj.

Naprawdę chciałbyś mieć takiego "wielkiego wodza", który zamiast zarządzać rozsądnie krajem (nie mówię, że PzŻ zarządza rozsądnie) organizuje akcje typu odbicie Wilna bez liczenia się z kosztami finansowymi i politycznymi? Ja podziękuję.

I tak metodą salami stopniowo dojdziemy do mentalnie nam najbliższej Białorusi.

Nie widzę tego podobieństwa. To że politycy prowadzą politykę "ciepłej wody w kranie" jest normalnym zjawiskiem w każdym cywilizowanym kraju w okresie pokoju.

Są, tylko demokracja z samej swej natury promuje ludzi nijakich.

Zauważ lumber że wszyscy, których określamy jako "mężów stanu" to mężowie wojny. I w demokracji też tacy mężowie w okresie wojny się pojawiają. Naprawdę chciałbym zatem mieć w Polsce mężów stanu?

[lumberjack]

Nie chcę wojny ale mieliśmy ogarnietych polityków jak Mościcki, Witos czy Narutowicz i takich chciałbym mieć obecnie, a nie jakichś kurwów jak Kaczyński czy Schetyna.

---

Całe szczęście, że mamy samych ludzi nijakich, a nie charyzmatyków jak Hitler, Lenin czy Mao, którzy rozwiązali najważniejsze problemy, każdy zastępując dziesięcioma poważniejszymi.

Jak coś nie jest demokratyczne to nie jest automatycznie jakimś hitleryzmem albo leninizmem.

Za to tacy nijacy demokraci jak Bush, Clinton, Obama, Trump, Sarkozy, Merkel, Macron czy Theresa May nie są ludźmi, którzy przekierowuja swoje kraje w stronę dobrobytu. Taka Francja zmierza ku bankructwu, a eurokraci są nieudolni i muszą se dodrukowywac wchuj euro każdego miesiąca.

[ZaKotem]

Jak coś nie jest demokratyczne to nie jest automatycznie jakimś hitleryzmem albo leninizmem.

Pewnie, może być tylko putinizmem czy gierkizmem, czy też nacjonalistyczną chińską dyktaturą. Przewag życia w państwie niedemokratycznym, nawet stosunkowo niezbrodniczym, naprawdę nie widzę. Inni chyba też, bo przepływ migrantów jest stały w kierunku od dyktatur do demokracji, odwrotnego nikt jeszcze nie widział.

Za to tacy nijacy demokraci jak Bush, Clinton, Obama, Trump, Sarkozy, Merkel, Macron czy Theresa May nie są ludźmi, którzy przekierowuja swoje kraje w stronę dobrobytu.

Tam już jest dobrobyt, gdzie mieliby kierować? Ludzie sami budują dobrobyt, zadaniem polityków jest dopilnowanie, żeby im coś nie przeszkadzało. W szczególności także sami politycy. Jeśli dobrobyt nadal jest i nawet rośnie, to najwyraźniej jakoś, choćby przeciętnie i bez wytrysków, z tego obowiązku się wywiązują.

Taka Francja zmierza ku bankructwu, a eurokraci są nieudolni i muszą se dodrukowywac wchuj euro każdego miesiąca.

Całe szczęście, że nikt prócz ciebie o tym nie wie, bo gdyby rynek się dowiedział, za chwilę euro byłoby warte pisiont groszy. Hiperinflacji w strefie euro jakoś nie stwierdzono.

[lumberjack]

Inni chyba też, bo przepływ migrantów jest stały w kierunku od dyktatur do demokracji, odwrotnego nikt jeszcze nie widział.

A z Watykanu ktoś ucieka? A demokracji tam nie ma.

[ZaKotem]

Dobra, tym mnie załatwiłeś Rzeczywiście, Watykan jest tworzony przez samych imigrantów, bo przyrost naturalny jest tam bardzo mały
Tylko że to nie jest realne państwo, ale raczej eksterytorialna dzielnica zamieszkana przez ludzi o określonych poglądach, będąca jednak pod ochroną realnego państwa, czyli Włoch. Nie zaprzeczam, że mogłoby być fajnie, gdyby cały świat składał się z podobnych drobnoustrojów. Ale to utopia, wymagająca najpierw jakiejś betryzacji czy innej formy wszech pacyfizmu, i przerobienia z natury stadnych ludzi na pozbawionych rodzin koczowników (jak obywatele Watykanu). Istnienie państw, takich realnych, z milionami mieszkańców zamieszkujących przez pokolenia określone terytorium i mających zupełnie rozbieżne zdania na prawie każdy temat, należy do zeł koniecznych.

[zefciu]

Nie chcę wojny ale mieliśmy ogarnietych polityków jak Mościcki, Witos czy Narutowicz

Mościcki - pacynka Piłsudskiego? Narutowicz - najbardziej nijaki kandydat wybrany dzięki systemowi promującemu nijakich kandydatów?

Za to tacy nijacy demokraci jak Bush, Clinton, Obama, Trump, Sarkozy, Merkel, Macron czy Theresa May nie są ludźmi, którzy przekierowuja swoje kraje w stronę dobrobytu.

A jakieś konkretne dane na ten temat?

Taka Francja zmierza ku bankructwu, a eurokraci są nieudolni i muszą se dodrukowywac wchuj euro każdego miesiąca.

https://www.ecb.europa.eu/stats/macroeco...on.en.html
Jak widzimy poza drobnym wahnięciem w czasie światowego kryzysu inflacja eurozony trzyma się blisko założonego przez bank celu 2%. Mieli nawet okresy deflacji. Mniej genpackiej propagandy, a więcej danych.

[Sofeicz]

Narutowicz - najbardziej nijaki kandydat wybrany dzięki systemowi promującemu nijakich kandydatów?

Dodatkowo odstrzelony po miesiącu od wyboru - nie zdążył się właściwie pokazać jako polityk.
W sumie szkoda, bo był znanym naukowcem - widać polityka szkodzi zdrowiu.

[lumberjack]

Dobra, tym mnie załatwiłeś Duży uśmiech

Dla ciebie jak nie demokracja to hitleryzm lub leninizm. Podałem ci przykład miejsca gdzie nie ma demokracji ani hitleryzmu ani leninizmu, toś mnie wyśmiał

Foch

Mościcki - pacynka Piłsudskiego?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ignacy_Mo%...ra_naukowa

Chciałbym takich pacynek w polskiej polityce jak najwięcej, a nie ludzi, którzy nie potrafią nawet mówić czy pisać po polsku.

Narutowicz - najbardziej nijaki kandydat wybrany dzięki systemowi promującemu nijakich kandydatów?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gabriel_Na....80.931920

Przy takim życiorysie owego najbardziej nijakiego polityka wszystkie Tuski, Komorowskie, Kaczyńskie są gdzieś mniej więcej na poziomie dna.

Poza tym w państwie dopiero co powstałym, dopiero co po wojnie, ludzie mieli inną świadomość niż obecnie i wybierali ludzi, którzy coś sobą prezentowali.

A jakieś konkretne dane na ten temat?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_fin...dyt.C3.B3w - dzieło Clintona

Co do efektów działalności wybitnych francuskich demokratów: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Emmanue...15110.html

Francja w okowach socjalizmu

Ani w tych, ani w poprzednich wyborach żaden z kandydatów nie postawił sprawy jasno. Źródłem większości problemów gospodarczych i społecznych Francji jest socjalizm. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Wydatki publiczne pochłaniają 57% PKB – najwięcej ze wszystkich krajów OECD. W tym wydatki socjalne stanowią aż 31,5% PKB – także najwięcej w OECD. Podatki należą do najwyższych na świecie. A będzie jeszcze gorzej, bo francuski system emerytalny jest strukturalnie niewydolny. Efektem jest permanentny deficyt finansów publicznych, który od 2008 roku nieustannie przekracza dopuszczalny przez traktat z Maastricht limit 3% PKB. Ostatnią nadwyżkę Francja zanotowała w roku 1974 za czasów prezydentury Georgesa Pompidou! Podczas gdy w 2016 roku 12 z 28 państw UE odnotowało budżet bez deficytu, Francja osiągnęła drugi najgorszy wynik w Unii.

Skutkiem nadmiernych wydatków socjalnych nieznajdujących pokrycia w podatkach jest rosnący dług publiczny, który na koniec 2016 roku dobił do 96% PKB. W latach 2005-15 produkt krajowy brutto Francji „rósł” w realnym tempie 0,9%. Przez ostatnią dekadę francuski PKB zwiększył się nominalnie(w euro) o 14,4%, czyli o jakieś 1,5% średniorocznie. Równocześnie dług publiczny wystrzelił z nieco ponad 1,2 bln euro do 2,15 bln euro, rosnąc średniorocznie w tempie niemal 12%! Kraj jest zatem na prostej trajektorii do bankructwa, przed którym (póki co) broni go Europejski Bank Centralny na potęgę monetyzujący długi rządów strefy euro.


Francja przypomina dryfujący okręt, z dziurawym kadłubem, urwanym sterem, poszarpanymi żaglami i pijaną załogą dowodzoną przez tchórzliwego kapitana. To kraj od dekady pogrążony w gospodarczej stagnacji niepotrafiący wykrzesać choćby iskry wzrostu gospodarczego nawet w sytuacji słabego euro, względnie taniej ropy naftowej i zerowych stóp procentowych. Tego gospodarczego trupa nie są w stanie ożywić nawet potężne elektrowstrząsy. I Emmanuel Macron niewiele w tej kwestii zmieni.

Nie wydaje mi się aby była to genpacka propaganda, ale przyznaję, że nie sprawdzałem danych podanych w tym tekście.

Przypominam, że Wron Niemiecki napisał: "Aż trudno mi uwierzyć, że w ponad 36 milionowym kraju nie ma społecznych liderów bez politycznego nadania, którzy byliby w stanie poprowadzić ten kraj. Wszyscy po kolei kładą uszy po sobie"

Po prostu śmiesznie to brzmi jak się popatrzy na tych wszystkich wybitnych demokratów z innych krajów, którzy to niby są w stanie poprowadzić swoje, nawet bardziej liczne niż 36 milionów ludzi, kraje. Chuja tam są w stanie poprowadzić.

[Wron NIEmiecki]

. Aż trudno mi uwierzyć, że w ponad 36 milionowym kraju nie ma społecznych liderów bez politycznego nadania, którzy byliby w stanie poprowadzić ten kraj. Wszyscy po kolei kładą uszy po sobie

Są, tylko demokracja z samej swej natury promuje ludzi nijakich. I nie chodzi tu tylko o Polskę. Politycy Francji, Niemiec, UK, USA też są nijacy i nie rozwiązują najważniejszych problemów ich krajów.

Możliwe, że jestem trochę utopistą, ale marzy mi się jakiś menadżer lub rada menadżerów, którzy wezmą i ogarną ten bardak. I wcale nie miałem na myśli kogoś pokroju Stalina. Po prostu albo nie mamy nikogo z jajami albo nikt nie chce się do tego zabrać. A w polityce mamy tylko lokalnych kacyków TKM i zwolenników BMW. Gdzież nam nawet do takiej Rosji? Toż to śmiech pusty mnie ogarnia.

[lumberjack]

Możliwe, że jestem trochę utopistą, ale marzy mi się jakiś menadżer lub rada menadżerów, którzy wezmą i ogarną ten bardak. I wcale nie miałem na myśli kogoś pokroju Stalina. Po prostu albo nie mamy nikogo z jajami albo nikt nie chce się do tego zabrać. A w polityce mamy tylko lokalnych kacyków TKM i zwolenników BMW. Gdzież nam nawet do takiej Rosji? Toż to śmiech pusty mnie ogarnia.

Do Rosji na szczęście daleko. To ja już wolę tych naszych chujowych demokratów niż super menedżera-Putina.

[zefciu]

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ignacy_Mo%...ra_naukowa

No i wspaniale. I to się Piłsudskiemu chwali, że nie wziął, jak Kaczyński młodego nikogo, a kogoś, kto miał jakieś osiągnięcia. Niepolityczne zupełnie jednak.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gabriel_Na....80.931920

I znowu - osiągnięcia są, ale przede wszystkim w dziedzinach pozapolitycznych. A to co powiedziałem - że Narutowicz wygrał, bo miał w Sejmie najmniejszy elektorat negatywny (dużo mu to nie pomogło później) pozostaje w mocy. Zresztą - mielibyśmy dobrego inżyniera - mieliśmy martwego prezydenta. Lepiej by było dla Polski w sumie, gdyby go nie wybrali.

Co do efektów działalności wybitnych francuskich demokratów: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Emmanue...15110.html

Czyli przyznajesz, że tekst o niekontrolowanym drukowaniu Euro z palca był wyssany.

Nie wydaje mi się aby była to genpacka propaganda

Nie każda krytyka Zachodu jest kremlowską/genpacką propagandą. Jednak porównywanie Europy z Rosją, w którym się dochodzi do wniosku, że w Rosji panuje większa wolność gospodarcza - już jest.

Chuja tam są w stanie poprowadzić.

A jednak prowadzą. A nie tylko utrzymują się przy władzy, jak idole korsarzy.

[lumberjack]

Czyli przyznajesz, że tekst o niekontrolowanym drukowaniu Euro z palca był wyssany.

Tak

Nie każda krytyka Zachodu jest kremlowską/genpacką propagandą. Jednak porównywanie Europy z Rosją, w którym się dochodzi do wniosku, że w Rosji panuje większa wolność gospodarcza - już jest.

Łoj, ale aż takiego czegoś nigdzie chyba nie stwierdziłem przecież...

[Sofeicz]

Co do efektów działalności wybitnych francuskich demokratów: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Emmanue...15110.html

Czyli przyznajesz, że tekst o niekontrolowanym drukowaniu Euro z palca był wyssany.

Wyssany?

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Banki-c...12702.html

Na co oni liczą? Że pierdyknie asteroida i nikt nie zauważy?
Ta lawina wisi nam nad głowami i dziwne, że jeszcze nie pierdyknęła.

[zefciu]

No to proszę wskazać alternatywną strategię, jaką zgodnie ze swoimi założeniami powinny się kierować banki centralne. Przypominam, że celem banków centralnych jest utrzymanie stałej, niskiej stopy spadku wartości pieniądza. Czy ww. banki tego celu nie osiągają?

[Sofeicz]

No to proszę wskazać alternatywną strategię, jaką zgodnie ze swoimi założeniami powinny się kierować banki centralne. Przypominam, że celem banków centralnych jest utrzymanie stałej, niskiej stopy spadku wartości pieniądza. Czy ww. banki tego celu nie osiągają?

Osiągają ale w horyzoncie krótkoterminowym.
To tak, jakby budować coraz wyższą tamę przed naporem coraz wyższej wody.
Przez jakiś czas się udaje ale jak pierdyknie, to będzie płacz i zgrzytanie zębów.

http://biznes.onet.pl/wiadomosci/swiat/g...arow/2n2hc

[zefciu]

Osiągają ale w horyzoncie krótkoterminowym.
To tak, jakby budować coraz wyższą tamę przed naporem coraz wyższej wody.
Przez jakiś czas się udaje ale jak pierdyknie, to będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Dziwne. Chciałem napisać "jak Twoim zdaniem powinny się zachowywać banki centralne", a napisałem "daj mi piękną poetycką metaforę obecnego zachowania banków centralnych".

[Sofeicz]

Poezja poezją ale (wg mnie oczywiście) banki centralne powinny się zajmować tym, do czego zostały powołane czyli psim pilnowaniem bezpieczeństwa obrotu pieniężnego w tym technicznej podaży pieniądza.
A nie wirtualnym kreowaniem wzrostu poprzez wrzucanie na rynek wagonów pustych pieniędzy.
Poezji ciąg dalszy - strzał heroiny też jest przez chwilę całkiem zarąbisty.

[korsarz]

No to proszę wskazać alternatywną strategię, jaką zgodnie ze swoimi założeniami powinny się kierować banki centralne. Przypominam, że celem banków centralnych jest utrzymanie stałej, niskiej stopy spadku wartości pieniądza. Czy ww. banki tego celu nie osiągają?

No to proszę wskazać dlaczego skoro są sankcje na Rosje i ogólnie ona jak to mówicie? upada bo tak mowi pkb itp bożki zefcia, to dlaczego realizowany w najlepsze jest Nord Stream 2, którego zniwelowanie byłoby szybkim pozamiataniem Rosji? Po co bawić się w propagandę o nic nieznaczących sankcjach? Zeby jakieś miernoty mogły o tym pisać na forach?  

Ogarnij sie chłopie.

[zefciu]

No to proszę wskazać dlaczego skoro są sankcje na Rosje i ogólnie ona jak to mówicie? upada bo tak mowi pkb itp bożki zefcia, to dlaczego realizowany w najlepsze jest Nord Stream 2

Gramatyka powyższego zbitka słów jest problematyczna (ale to normalne u wszystkich ruskich pacynek, że zdolność wypowiadania się po polsku u nich powoli zanika). Domyślam się, że korsarz próbuje implikować, jakoby budowa NS2 łamała sankcje (a przecież nie łamie). Albo miała zapobiec upadkowi Rosji (musiałby to jakoś uzasadnić).

którego zniwelowanie byłoby szybkim pozamiataniem Rosji?

Również wypadałoby to uzasadnić.

Po co bawić się w propagandę o nic nieznaczących sankcjach? Zeby jakieś miernoty mogły o tym pisać na forach?  

Ależ tak owszem - sankcje są po to, żeby korsarz mógł pisać na forach, że ich nie ma. Specjalnie po to zostały nałożone na Rosję.