To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
Cytat:Nie od dziś wiadomo, że wydatki związane z dziećmi są ogromne, a każda pomoc finansowa jest na wagę złota. Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro takową zapowiedział i obiecał, że każda kobieta w ciąży otrzyma 700 tys. boliwarów miesięcznie, czyli w przeliczeniu... 3,83 dolarów.

Maduro na swoim corocznym przemówieniu obiecał wesprzeć ciężarne Wenezuelki, wypłacając im comiesięczny zasiłek w wysokości niespełna 4 dolarów. Dodatkowo już po narodzinach dziecka otrzymają one 1 mln boliwarów, co przy obecnym kursie daje 5,48 dolarów.

Problemy gospodarcze Wenezueli przekładają się na brak podstawowych produktów, w tym leków czy jedzenia, więc wątpliwym jest, by ta pomoc ze strony państwa polepszyła tę sytuację. Szacuje się także, że wypłacane świadczenia warte będą niedługo jeszcze mniej ze względu na postępującą w kraju hiperinflację.

W tym momencie za jednego dolara trzeba zapłacić aż 182 tys. boliwarów, gdzie jeszcze nie tak dawno, bo w listopadzie, było to "zaledwie" 41 tys. Według ekonomistów z Uniwersytetu Johna Hopkinsa zeszłoroczna inflacja wyniosła w Wenezueli 4000 proc.
Oprócz zasiłku macierzyńskiego Maduro zapowiedział pod koniec ubiegłego roku zwiększenie płacy minimalnej o 40 proc. - warto zaznaczyć, że w 2017 r. Wenezuelczycy otrzymali 5 (!) podwyżek. W listopadzie - jak informuje portal cnn.com - 4 mln rodzin otrzymało "świąteczne kupony" opiewające na kwotę 500 tys. boliwarów (na tamten okres było to 12 dolarów, teraz kwota ta wynosi 2,74 dolarów).

Jedynym warunkiem otrzymania comiesięcznego bonusu jest posiadanie nowego dowodu osobistego, co uważane jest za wyraz poparcia dla władzy, a spora część obywateli na znak protestu ich nie posiada.

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Prezyde...67126.html

Wincyj socjalizmu! Wincyj!
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obca...okieobcasy
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
https://www.tygodnikpowszechny.pl/oskarzam-151647

Cytat:"Oto na naszych oczach umiera w Polsce chrześcijaństwo. I nie jest to wynik propagandy libertyńskiej, zabiegów kół masońskich czy międzynarodowych spisków. Chrześcijaństwo wykorzeniamy my sami, duchowni i najgorliwsi członkowie Kościoła, własnymi rękami i na własne życzenie.

Coraz więcej osób przestaje identyfikować się z Kościołem. Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego odnotował ostatnio najwyższy od kilku lat spadek uczęszczających do kościoła. W 2016 r. liczba ta spadła w porównaniu z rokiem 2015 o ponad 3 proc. i wynosi 36,7 proc – najmniej w powojennej historii Polski.

Cóż się takiego stało? Wprowadziliśmy w naszą religijność element, który ją rozsadza: wrogość. Jesteśmy nią nie tylko zarażeni, ale przyzwyczailiśmy się do niej: stała się do pewnego stopnia wręcz naszym znakiem rozpoznawczym. A gdzie jest wrogość, tam prawo obywatelstwa ma nienawiść – wroga przecież należy zniszczyć. Można więc pluć, drwić i deptać ludzi, można bezpodstawnie oskarżać ich o niegodziwości, a nawet zbrodnie, i równocześnie powoływać się na Ewangelię, stroić się w piórka obrońcy chrześcijańskich wartości i Kościoła, odbywać pielgrzymki na Jasną Górę, składać świątobliwie ręce do modlitwy i ukazywać w mediach rozmodloną twarz.

Przecież to już nie jest chrześcijaństwo, tylko jego parodia.
Antykatecheza o uchodźcach

Ilustracją tego, jak bardzo wrogość wsączyła się w nasze myślenie, jest stosunek do uchodźców i migrantów. Jeszcze dziesięć lat temu 70 proc. Polaków było zdania, że skoro nas, gdy sami byliśmy uchodźcami, przyjmowano godnie w innych krajach, to i my winniśmy okazać gościnność uciekającym przed okrucieństwem wojny. Dziś wszystko się odwróciło: 63 proc. Polaków jest przeciw przyjmowaniu uchodźców. Oto namacalny rezultat agresywnej antykatechezy którą uprawiają politycy, wspierani niestety przez wielu duchownych.

Nikt nie mówi, że goszczenie przybyszów, zwłaszcza należących do innej kultury i religii, jest proste(...)"

Dość trafny moim zdaniem tekst o zagrożeniach dla cywilizacji chrześcijańskiej w Polsce a także o obecnej sytuacji politycznej w kraju. Artykuł co prawda płatny, ale po darmowym zarejstrowaniu można przeczytać całość w ramach darmowego pakietu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): P Duży uśmiech rezydent Wenezueli Nicolas Maduro takową zapowiedział i obiecał, że każda kobieta w ciąży otrzyma 700 tys. boliwarów miesięcznie,

Chciałbym się tylko pochwalić, że na pierwszy rzut oka przeczytałem
Cytat:700 tys. browarów miesięcznie
i pomyślałem, że z tym populizmem to już przegina. A tu się okazuje, że to nawet napiwkiem ledwo godzi się nazwać.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Cholera, a ja myślałem, że seminarium i księżostwo, to nudy na pudy.
A tu taki odjazdowy hardkor.

Zawsze ubolewałem nad tym, że wszelkie paranormalne zdarzenia odbywały się beze mnie, a kiedy chciałem żeby świadkowie, oczywiście naoczni, zaprosili mnie kiedy w ich "wspólnocie" będą przeprowadzać egzorcyzmy to tracili animusz i zmieniali temat.  I zrobili ze mnie takiego beznadziejnego Tomasza niedowiarka, który nie może włożyć ręki w... Biblijny bok Pański żeby się przekonać na własny dotyk o Chwale Pana. Teraz wiem dlaczego mnie nie zapraszali.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Up

Błąd cytowania
Sebastian Flak
Odpowiedz
Cytat: Nie od dziś wiadomo, że wydatki związane z dziećmi są ogromne, a każda pomoc finansowa jest na wagę złota. Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro takową zapowiedział i obiecał, że każda kobieta w ciąży otrzyma 700 tys. boliwarów miesięcznie, czyli w przeliczeniu... 3,83 dolarów.
Nieprawda. Być może za 700 000 boliwarów można było jeszcze wczoraj nabyć ok. 3,83 USD, jednak według bieżącego kursu (17.01.2018 godź 12:22 czasu miejscowego) owe 700 000 boliwarów można kupić już tylko 3,6 USD – a wkrótce pewnie jeszcze mniej. Zainteresowanym polecam stronę Dolartoday.com na której można śledzić na bieżąco czarnorynkowe (czyt. realne) notowania boliwara do dolara i euro.

Ps.
[Obrazek: 1107-600x320.jpg]

[Obrazek: 7ab3da3cf4fb51-645-387-0-25-1152-691.jpg]

Swoją drogą zastanawiam się kto ubiera Maduro. W tych ciuchach wygląda przecież tak, jakby chciał upodobnić się do Stalina. Czysty przypadek, czy celowa stylizacja?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Wywiad z Ursulą Le Guin z zeszlorocznego Przekroju.

https://przekroj.pl/kultura/planeta-praw...ulina-wilk
Sebastian Flak
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): Swoją drogą zastanawiam się kto ubiera Maduro. W tych ciuchach wygląda przecież tak, jakby chciał upodobnić się do Stalina. Czysty przypadek, czy celowa stylizacja?

Raczej niecelowe, chociaż i nie całkiem przypadkowe. Każdy wąsaty brunet przy kości jest trochę podobny do Stalina. A co do stroju - nie powinien to być garnitur ani mundur (a więc różni się w tym od Stalina), bo strój Wodza ma mówić: ja jestem prosty zią, nie jakaś elita, cośmy ją oderwali od koryta. Nie może to być jednak t-koszulka albo dżins, żeby nie wyglądał, uchowaj Boże, jak jakieś gringo imperialistico. Sweter w kratkę raczej tam niemodny ze względu na klimat. No to mu niewiele opcji pozostaje prócz jakichś pseudo-robotniczych prochowców.
Odpowiedz
To jest wariacja stroju chińskiego z czasów Rewolucji Kulturalnej.

[Obrazek: 220px-Mao_Zedong_portrait.jpg]

Wcale się nie dziwię, bo Maduro hartował się w maoistowskich gangach.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
A propos Wenezueli - ciekawy wywiad sprzed ponad roku:

Cytat:Malwina Wrotniak-Chałada, Bankier.pl: Jest taki słynny zeszłoroczny reportaż BBC, w którym dziennikarz sprawdza, jak długo zajmie mu zdobycie podstawowych produktów w Wenezueli. Ile jest w tym materiale z dzisiejszej codzienności zwykłych obywateli Wenezueli?

Tomasz Surdel: Ten ubiegłoroczny materiał dzisiaj ogląda się niemal z łezką w oku. Że można było wyjść z domu o 9 rano i zdobyć kilka produktów o regulowanych cenach. Dzisiaj, żeby móc marzyć o tych towarach, należy stanąć w kolejce o 3-4 rano. No i te ceny… Obecnie wszystko, nawet produkty o cenach ustalanych przez rząd, jest kilkakrotnie, a czasem nawet kilkanaście razy droższe.

Droższe staje się to, czego zaczyna brakować czy nie ma już żadnych reguł?

Ceny zmieniają się non stop. Niektóre skokowo, czasem nawet o 1000 proc. z dnia na dzień, inne stopniowo, zazwyczaj proporcjonalnie do wzrostu czarnorynkowego kursu dolara. W sumie trudno się w tym wszystkim połapać. Sam często zastanawiam się, czy dana rzecz jest tania, czy droga. Czy mam ceny porównywać do wenezuelskich zarobków, czy może do tych w Europie, czy Stanach. Nie wiem.

Wzrost cen czego zabolał najbardziej w ostatnim czasie?

Osobiście najbardziej odczuwam wzrost cen jedzenia w restauracjach. Z racji na pracę i częste podróże po Wenezueli, dość regularnie muszę jeść poza domem. Jeszcze w zeszłym roku takie posiłki były dla mnie niemal niezauważalnym wydatkiem. Teraz już dokładnie przyglądam się cenom w menu i zdarza się, że grają one rolę w wyborze jedzenia. Ale i tak jestem w bardzo komfortowej sytuacji, bo zarabiam przede wszystkim poza granicami Wenezueli, w wymienialnych walutach. Dla wielu moich przyjaciół na wenezuelskich pensjach wyjście do restauracji stało się ostatnio nieosiągalnym luksusem. Na przykład kilka dni temu byłem na pizzy ze znajomym lekarzem pracującym w jednym z państwowych szpitali. Bardzo mi dziękował, że go na tę pizzę zaprosiłem. Bo kosztująca równowartość 6 dolarów pizza to obecnie niemal 1/5 jego miesięcznej pensji.

Jakich produktów najbardziej brakuje w Caracas?

Mnie najbardziej brakuje wody. W dzielnicy, w której mieszkam woda w kranie pojawia się ostatnio 3 razy dziennie na 30 minut. I często zdarza się tak, że poranną wodę przesypiam, w południe nie ma mnie w domu, a na popołudniową nie zdążam wrócić. Piętrzą się wtedy rzeczy w zlewie, o praniu ubrań nie ma co marzyć, a i prysznic staje się marzeniem. Na szczęście te kłopoty z dostawami wody nie dotyczą całego Caracas. Generalnie dzielnice położone niżej wody mają więcej. Więc już niejednokrotnie, po kilku dniach „mijania się” z wodą w mojej łazience, wpadałem do tych lepiej położonych znajomych, aby się umyć albo wrzucić kilka rzeczy do ich pralki. Bo zapas proszku, na szczęście, mam.

Niedostatki dotyczą też sektora usług?

Niedostatki dotyczą chyba wszystkiego. Jakakolwiek awaria, jakiegokolwiek sprzętu czy na przykład samochodu, może stać się koszmarem. Bo nagle okazuje się, że dana żarówka jest nie do dostania, a rozbitej przez bandziorów szyby w samochodzie nie można wymienić. Problemy z zaopatrzeniem dotyczą nawet państwowych monopolistów. Ostatnio 1,5 miesiąca czekaliśmy z sąsiadami na naprawę lokalnej centralki telefonicznej. I przez cały ten czas byliśmy bez telefonów i internetu w domach.

Takie problemy mają jeszcze tylko wybrane grupy społeczne, większość osób czy już bezwzględnie wszyscy?

Nie da się ukryć, że ja na wiele rzeczy niedostępnych dla przeciętnego Wenezuelczyka wciąż mogę sobie pozwolić. Nie muszę bić się o towary po regulowanych cenach, stać mnie na ich zakup po cenie rynkowej czy wręcz czarnorynkowej. Ale są rzeczy, których po prostu nie ma, bez względu na ilość pieniędzy na koncie. Zwłaszcza gdy chodzi o lekarstwa. Choroba w Wenezueli, zwłaszcza przewlekła, to wyjątkowy dramat. Znam ludzi, którzy na przykład musieli przerwać dopiero co rozpoczęte chemioterapie. Niektórych stać wprawdzie na leczenie za granicą, ale dla wielu aktualny kryzys to znaczne pogorszenie stanu zdrowia albo po prostu śmierć. Lekarze w Wenezueli co rusz alarmują, że umierają im pacjenci, których jeszcze rok czy dwa lata temu można było bez problemu uratować. Bo brakuje podstawowych lekarstw, przyrządów chirurgicznych czy nawet środków czystości, wody i prądu w szpitalach.

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Polak-z...32526.html

I to się działo kurde rok temu, a teraz jest jeszcze gorzej. Masakra jakaś.

CHWDP socjalizmowi na 100%
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Dokładnie

http://gieldaigospodarka.pl/index.php/20...ze-ucieka/

Ciekawe jak to się jeszcze trzyma?

Czy ciemny, wenezuelski lud też karmią DZ i wstawaniem z kolan?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
ZaKotem
1. Maduro skojarzył mi się ze Stalinem nie tyle ze względu na ogólną aparycję i wąsa, ale przez połączenie tych cech ze strojem – ową „dyktatorską jesionką”, tak charakterystyczną dla typów pokroju Kim Ir Dzong Sen Unów, wspomnianego przez Sofeicza Mao i właśnie Stalina.
2. Jeśli chodzi natomiast o dobór stroju, to chcąc pozować na człowieka z ludu mógłby się Maduro spokojnie zdecydować na tani garnitur rodzimego producenta (coś jak kiedyś premier Pawlak na wożenie się polonezami), bądź, zwłaszcza w trakcie wszelkich wyjazdów w teren, zakładać normalną odzież roboczą, która nawiasem mówiąc jest obecnie nie tylko bardziej trwała, ale również lepiej uszyta i zwyczajnie ładniejsza od swoich „konsumenckich” odpowiedników. Tak czy inaczej noszenie uszytej na miarę „dyktatorskiej jesionki” jest wyborem najgorszym z możliwych – zbyt tandetne by nazwać to garniturem, zbyt wymuskane, by mogło uchodzić za kombinezon i zbyt nijakie na mundur.

Lumberjack
Skoro wracamy do tematu sytuacji gospodarczej w Wenezueli, to warto wspomnieć, że po tym jak władze tego kraju przestały podawać oficjalne dane o inflacji agencja Bloomberg w celu oszacowania jej skali zaczęła posługiwać się narzędziem nazwanym The Cafe Con Leche Index – czyli wskaźnikiem kawy z mlekiem.

Ps.
Zapomoga w wysokości 700 000 boliwarów, o której pisałeś niespełna dwa tygodnie stanowi dziś równowartość już nie 3,83 USD, a mniej więcej niż 2,75 USD.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Cytat:Bloomberg podkreśla, że choć wysokość podanej inflacji robi wrażenie to jednak wciąż jest ona niższa niż inflacja w Węgrzech w latach 40-tych (w 1946 roku wynosiła 41,9 biliardów proc. w skali miesiąca) czy w Zimbabwe w ostatnim dziesięcioleciu (wynosiła 2,2 mln proc. rocznie).

No to Wenezuelczycy mogą odetchnąć Uśmiech

Sam przeżyłem hiperinflację w Polsce - nie jest to nic miłego.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ochrona życia Ministerstwo Zdrowia style:
http://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medycz...689,8.html
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Ochrona życia Ministerstwo Zdrowia style:
http://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medycz...689,8.html

No co się dziwisz? Życie ludzkie należy chronić od momentu poczęcia i na cudzy koszt. Nigdy nie było mowy o tym, że po porodzie i za zagrabione pieniądze też.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Za moje "zagrabione" mogą chronić i po porodzie. Zgadzam się Duży uśmiech Urwała im się końcówka "do naturalnej śmierci". Uważają,że tam było "do porodu".
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Śmierć wcześniaka, któremu nie podano drogich refundowanych leków jest jak najbardziej naturalna - zatem wszystko się zgadza.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Cytat:W roku 2017 z powodu wirusa RS zmarło sześcioro wcześniaków.

Wg gazety, którą posiadam, w 1867 r. w ciągu tygodnia zmarło w Łodzi 14 dzieci katolickich i 6 dzieci żydowskich i jeszcze kilka innych.
To tak jako ciekawostka.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma...ospodarka/

Fajny artykuł o wolności i kreatywności w miastach Europy na przestrzeni wieków.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości