To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rosja i inne cegły
No ale ten zakład to wygraliście dawno temu. Jaką realną kontrolę Rosja sprawuje nad Czeczenią?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Jest w ogóle jakiś obszar(y) w którym by to miało wystąpić, wg pilastra?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a): Jest w ogóle jakiś obszar(y) w którym by to miało wystąpić, wg pilastra?

np. Tatarstan (szeroka autonomia obecnie) i Kaukaz w ogólności (kalifat został tam proklamowany, ale jeszcze uznają zwierzchnictwo Moskwy, która opłaca ich lojalność), wspomniany Donbas czy Krym, Syberia i daleki wschód.

kmat napisał(a): No ale ten zakład to wygraliście dawno temu. Jaką realną kontrolę Rosja sprawuje nad Czeczenią?

Tak, ale artykuł pilastra i pomysł zakładu powstał po czasie uznania zwierzchnictwa Moskwy nad Czeczenami, więc można ten obszar wliczyć do zakładu.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Jak na razie, kto może, to robi wszystko, żeby mieć jak najmniej do czynienia z niedźwiedziem.
Właśnie pribałtyka dogaduje się z UE w sprawie synchronizacji ich sieci energetycznych z europejskimi (via Najjaśniejsza). Cel jest jeden - daleko od Włołodii.

https://businessinsider.com.pl/wiadomosc...ki/v366n78

Nie wiem co jest większe, miłość własna Rosjan czy nienawiść do niej całej reszty?
Czy Rosja ma chociażby jednego prawdziwego, niekoniunkturalnego sojusznika, nie mówiąc o przyjacielu?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Nie wiem co jest większe, miłość własna Rosjan czy nienawiść do niej całej reszty?
Raczej to pierwsze. Nienawiść jest cechą wtórną, powstałą po upadku ZSRR. "Tacy byliśmy wielcy, a teraz mają nas za nic, tfy, tfy, psie syny". Jakbyśmy tego nie znali.

Cytat:Czy Rosja ma chociażby jednego prawdziwego, niekoniunkturalnego sojusznika, nie mówiąc o przyjacielu?

Jednego na pewno:

[Obrazek: gazprom_banner.jpg]

Poza tym każda międzynarodowa "przyjaźń" opiera się właśnie na koniunkturze i wspólnych interesach. Sęk w tym, że interes w przyjaźni z Rosją mogą mieć aktualnie tylko państwa agresywne, chcące wyrwać się z pax americana i prowadzić własną politykę małoimperialną. Czyli albo państwa zacofane (Serbia, Iran, Turcja), albo gorąco pragnące się zacofać (Węgry, Polska).
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Jednego na pewno:
Proces negocjacji członkowstwa Serbii w UE może niema ładnych plakatów, ale jest jak najbardziej realny.
Odpowiedz
To nie jest żaden problem, bo jeśli UE zrezygnuje z ambicji federacyjnych i oparcia na wartościach liberalnych, a stanie się tylko ponownie "strefą wolnego handlu", jak chce prawica, to Rosji tylko pomoże to, że jej kawałek będzie w UE.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Rosji tylko pomoże to, że jej kawałek będzie w UE.
Rosji najbardziej by pomogło, gdyby się cała znalazła w UE. Ale Rosją rządzi określona grupa ludzi, której interesy się z interesami Rosji nie do końca pokrywają.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Jeśli jakiś obszar zamieszkany przez co najmniej 100 tys. ludzi (dużo mniej niż Krym czy Abchazja) wyjdzie spod kontroli Moskwy na miesiąc,  to uznałbym to jednoznacznie za oznakę rozpadu federacji. O to i ja chętnie bym się założył. O flaszkie, czy co?


Powiedzmy, że w razie przegranej, pilaster wysyła książkę. Ale w razie wygranej chętnie przyjmie flaszkę. Pilaster bowiem dużo lepiej się zna na książkach niż na flaszkach.  Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Powiedzmy, że w razie przegranej, pilaster wysyła książkę. Ale w razie wygranej chętnie przyjmie flaszkę. Pilaster bowiem dużo lepiej się zna na książkach niż na flaszkach.  Cwaniak

Ha, w ten sposób pilaster zawsze będzie wygrany, bo jak wygra, to wygra, a jak przegra, to zindoktrynuje mnie swoją książką. Normalnie, żydomason. Chociaż... ja też zawsze będę wygrany, bo jak wygram, to wygram, a jak przegram, to przyjemność z oglądania klęski putinizmu jest przecież warta i stu flaszek. Chyba też jestem żydomason. No, dobra, to stoi. Do końca 2020 żadne takie wydarzenie w Rosji nie nastąpi. Liczę na wygraną, bo uważam, że pilaster chronicznie nie docenia wagi czynników irracjonalnych w polityce.
Odpowiedz
Łe tam, powinniście się założyć przynajmniej o jakąś Kałmucję czy Kabardo-Bałkarię Smutny
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
A tu ZONK i niepodległość ogłosi Kaliningrad Duży uśmiech
Sebastian Flak
Odpowiedz
pilaster napisał(a):
ZaKotem napisał(a): Jeśli jakiś obszar zamieszkany przez co najmniej 100 tys. ludzi (dużo mniej niż Krym czy Abchazja) wyjdzie spod kontroli Moskwy na miesiąc,  to uznałbym to jednoznacznie za oznakę rozpadu federacji. O to i ja chętnie bym się założył. O flaszkie, czy co?


Powiedzmy, że w razie przegranej, pilaster wysyła książkę. Ale w razie wygranej chętnie przyjmie flaszkę. Pilaster bowiem dużo lepiej się zna na książkach niż na flaszkach.  Cwaniak

Korsarz przyjmuje zakład, choć nie ukrwa, że warunki pilastra są bardzo asekuranckie Uśmiech
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
100 tys na 144 mln i to ma być niby rozpad. Chyba sobie jaja robicie.

Hehehe
Odpowiedz
Na warunkach opisanych przez ZaKotem też wchodzę, jeśli można.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
pitbbpl napisał(a): 100 tys na 144 mln i to ma być niby rozpad. Chyba sobie jaja robicie.

Hehehe
Hehehe Ty jako osoba, która hehehe kiedyś najpierw hehehe podbijała kwotę do 1000 zł, a potem się hehehe tchórzliwie wycofała z hehehe zakładu, bo nagle sobie hehehe przypomniała, że hehehe zakłady są nielegalne hehehe, mógłbyś hehehe zamknąć jadaczkę, bo nawet Tobie powinno być hehehe wstyd przypominać sobie tamten hehehe epizod.

Ja natomiast wchodzę do zakładu ale po stronie pilastra. Tzn. obstawiam, że zgodnie z podanymi przez niego warunkami odpadnięcie jakiegoś terytorium nastąpi w tym okresie. Stawka u mnie symetryczna: Brandy dowolnej marki, ale klasy przynajmniej VSOP. Zakład zawieram z trzema pierwszymi osobami, które się zgłoszą po tym poście.
Odpowiedz
Zakotem, korsarz, socjopapa. - zakład stoi.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Cytat:Ja natomiast wchodzę do zakładu ale po stronie pilastra. Tzn. obstawiam, że zgodnie z podanymi przez niego warunkami odpadnięcie jakiegoś terytorium nastąpi w tym okresie. Stawka u mnie symetryczna: Brandy dowolnej marki, ale klasy przynajmniej VSOP. Zakład zawieram z trzema pierwszymi osobami, które się zgłoszą po tym poście.


Miałem wejść, ale po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że opłaca się obstawiać tylko tak jak Pilaster. Przecież wojna hybrydowa, zewnętrzne naciski Chin na jakiś Syberyjski obwód w sprawie kolonizatorów, wykupienie pól "złożonośnych", terroryzm, utrata pełnej kontroli nad ropociągami itd. itd. To wszystko przecież utrata kontroli nad terytorium. Nawet jeżeli de facto pozostanie ww. teren w granicach to wystarczy, że zawiśnie między samodzielnością, zewnętrzną okupacją czy podległością a autonomią w ramach pozostania w państwie. Tego zakładu nie da się wygrać, jeżeli stan dzisiejszy zmieni się cokolwiek. A przez dwa lata pewnie się sporo zmieni.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Ależ to, że takie zjawisko w prędzej czy później nastąpi, jest pewne. Natomiast dreszczyk emocji polega na tym, że nie wiadomo, czy prędzej, czy później. Ja jestem za tym, że później, bo przecież i ZSRR trwał lat 80, mimo że był oparty na zasadach znacznie bardziej absurdalnych, niż Rosja. Jestem więc przekonany, że putinizm będzie trwać tak długo, jak Putin, a może nawet przeżyje go o parę lat (chociaż o to już bym się nie założył)
Odpowiedz
Ja wchodzę ale oczywiście do obozu 'zakotowego'.
Nie dlatego, żebym był rusofilem (wręcz przeciwnie) ale dlatego, że kurestwo ma swoje pięć minut, niestety.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości