To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
cobras napisał(a): https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...ku/jl3gflj

Może niektórym po nim przejdzie miłość do tego psychopaty.

Nie słyszałem o gościu, a tym bardziej o kimś, kto by go miłował. Chociaż inicjatywa "Szlachetna paczka" jest mi znana i nawet trochę w niej uczestniczyłem. Nie wiem, czy taka była intencja autora, ale mój wniosek jest ogólnie optymistyczny: Polska jest dosyć fajnym krajem, a Polacy dobrze zorganizowanym społeczeństwem, skoro ewidentny socjopata (a tacy są zawsze i wszędzie), zamiast np. dusić i gwałcić, buduje organizację pomagającą tysiącom ludzi, osobiście krzywdząc tylko kilkudziesięciu - zazwyczaj niezbyt mocno, bo z traumy powodowanej współżyciem z szefem psycholem w końcu się wychodzi. (A jak człowiek po takiej traumie znajdzie normalną pracę, to się czuje jak w raju!) To zupełne przeciwieństwo państw totalitarnych, w których ludzie sympatyczni i życzliwi wobec podwładnych, troszczący się o sieroty i małe kotki, dokonują masowych zbrodni i nie widzą żadnego problemu.

Aby było jeszcze lepiej, brakuje tylko pewnego ograniczenia "wolności" w stosunkach między zatrudniającym a zatrudnionym. Nie jest to wszak bynajmniej jakiś specyficzny problem Kościoła i księży. Obecne niskie bezrobocie wielu pracodawców już reformuje - a tych niereformowalnych po prostu usuwa z rynku, bo pracownicy mówią "typie, dziesięciu stoi w kolejce, żeby mnie zatrudnić, więc pierdzę ogólnie w twoim kierunku", i idą do kogoś normalnego. Natomiast wypadałoby się postarać, aby ta zmiana była trwała - bo niskie bezrobocie na pewno trwałe nie będzie i kiedyś koniunktura się pogorszy. Ale właściwie oprawiane medialnie zmiany obyczajowe mogą być trwałe - na przykład już na stałe pozbyliśmy się kniaziów-usługodawców z PRLu, niekryjacych swej najgłębszej pogardy wobec podludzi-klientów. Jest nadzieja, że także wszelkie Stryczki odejdą do muzeum, jeśli tylko będą dostatecznie mocno przedstawieni jako problem - nie tylko wtedy, gdy trzeba akurat dowalić księdzom albo przeciwnie, feministkom.
Odpowiedz
Cytat:na przykład już na stałe pozbyliśmy się usługodawców z PRLu, niekryjacych swej najgłębszej pogardy wobec podludzi-klientów.

Obawiam się, że jesteś nazbyt optymistyczny.
Miałam możliwość obserwować współpracę z kilkoma firmami w Polsce (produkującymi artykuły). Masakra. Niedotrzymywanie terminów, brak informacji o opóźnieniu, brak przepraszam. Wysyłanie złych produktów, brak przepraszam, nieprzyjmowanie reklamacji. Proszenie się tygodniami o właściwe faktury (wysłane były błędne), brak komunikacji, brak przepraszam. Traktowanie klienta jako natrętnego malkontenta. I nie była to jedna firma, tylko jakieś co najmniej 3/4 firm. Najgorsze było to, że firmy nie brały odpowiedzialności za swoją pracę i nie komunikowały się.
I działo się to nie tak dawno - na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
Co do artykułu powyżej to podejrzewam, że podobne historie mieliby do opowiedzenia pracownicy niejednej korpo w Polsce.

https://kultura.onet.pl/muzyka/wiadomosc...go/pb7ndh9

A tu taka smutna ciekawostka. Jak już myślałem, że sprawa zakończy się normalnie to jednak sąd apelacyjny wznowił sprawę w kwestii rzekomego znieważenia godła państwowego. Czyżby jakiś efekt "reformy sądownictwa" w wykonaniu PIS ?

Swoją drogą wpisując w google "Rzeczpospolita niewierna" można znaleźć obraz o który tyle zamieszania. Może jestem dziwny ale ja tam żadnego znieważania dopatrzeć się nie mogę. To jest tak przerobione, że ciężko nawet upierać się, że ma to coś wspólnego z godłem (którego wygląd jest dość ściśle określony).
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Cytat:Co do artykułu powyżej to podejrzewam, że podobne historie mieliby do opowiedzenia pracownicy niejednej korpo w Polsce.

A bo to jeden szef wolnorynkowiec-psychopata jest w Polsce?
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a): A bo to jeden szef wolnorynkowiec-psychopata (...)

I pijak, bo każdy psychopata pije.

(zgodnie z "logiką Barei")

Cytat:jest w Polsce?

Nie tylko w Polsce, zapewniam Ciebie z autopsji.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
cobras napisał(a):
Cytat:Co do artykułu powyżej to podejrzewam, że podobne historie mieliby do opowiedzenia pracownicy niejednej korpo w Polsce.

A bo to jeden szef wolnorynkowiec-psychopata jest w Polsce?

Zapewniam Cię, że  równie wielu takich szefów znalazłbyś też wśród zadeklarowanych socjaluchów. Bo tu wyznacznikiem nie jest wolnorynkowość lub jej brak tylko zwyczajne buractwo.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Zapewniam Cię, że  równie wielu takich szefów znalazłbyś też wśród zadeklarowanych socjaluchów. Bo tu wyznacznikiem nie jest wolnorynkowość lub jej brak tylko zwyczajne buractwo.

Ale buractwo tradycyjnie jest przedstawiane przez samych buraków jako pseudo-wolnorynkowa ideologia. Burak socjalista jak najbardziej może istnieć, ale wtedy jest hipokrytą, który co innego mówi, a co innego robi. Natomiast burak liberał jest groźniejszy, bo on przedstawia swoje buractwo jako liberalizm - i jeśli nie ma reakcji liberałów nieburaków, to zaczyna się ludziom tak kojarzyć.

To tak jak praktycznie każdy nauczyciel socjopata mówi o sobie, że jest "wymagający" i dlatego właśnie uczniowie go nie lubią, wcale nie dlatego, że ich gnębi i poniża. Ktoś, kto przeżył takiego "wymagającego", potem sam będąc rodzicem będzie instynktownie jak lew bronił swego dziecka przed normalnymi, niepsychopatycznymi wymaganiami szkolnymi.
Odpowiedz
bert04 napisał(a): I pijak, bo każdy psychopata pije.

(zgodnie z "logiką Barei")
Zupełnie przez przypadek wyszło Ci prawidłowe rozumowanie.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Ale buractwo tradycyjnie jest przedstawiane przez samych buraków jako pseudo-wolnorynkowa ideologia. Burak socjalista jak najbardziej może istnieć, ale wtedy jest hipokrytą, który co innego mówi, a co innego robi. Natomiast burak liberał jest groźniejszy, bo on przedstawia swoje buractwo jako liberalizm  - i jeśli nie ma reakcji liberałów nieburaków, to zaczyna się ludziom tak kojarzyć.

Ale ten buraczany liberalizm pasuje bardziej do Januszy biznesu co to bez umowy na minimalną za 50 godzin na tydzień chcą zatrudniać bo oni są biznesmeni. Z opowieści znajomych szef w korpo nie kojarzy mi się raczej z tym strasznym liberałem, którym straszą swoje dzieci członkowie pariti Razem. Bliżej mu już jednak do tego socjalucha hipokryty - a mobbing zazwyczaj nie jest uzasadniany wolnym rynkiem ale dobrem wspólnoty jaką rzekomo ma być
korpo lub też rzekomym dobrem pracownika, któremu za tyranie ponad siły obiecuje się gruszki na wierzbie.  (teoretyczny awans lub też bzdety w stylu samorozwoju i spełniania siebie, realizowania się, dawania z siebie 100%, przekraczania własnych barier itp)

Swoją drogą takiego Janusza mogę jakoś zrozumieć - bo on z tego dokręcania śruby  pracownikowi coś przynajmniej ma, a w korpo gnębienie odbywa się w imię wartości czysto wirtualnych z puntu widzenia pracownika czy też nawet szefa niebędącego członkiem zarządu, takich jak zysk korporacji, który tylko w pewnym stopniu zasila kieszenie gnębiących.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Zupełnie przez przypadek wyszło Ci prawidłowe rozumowanie.

Dysponujesz jakimiś zakulisowymi informacjami na temat tego księdza? Czy typ ogólna uwaga do mojej, tak bardzo ogólnej i wcale nie ironicznej uwagi?

Wczoraj czytałem kolejny artykuł o kobiecie mającej zażyłe stosunki z wieloma księżmi.  Oczywiście wszyscy ją gwałcili.  I ten artykuł to też nie była ironia. Nie podam linka,  bo jutro pewnie będzie kolejny.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
cobras napisał(a): Bardzo ważny artykuł dziś na Onecie:

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...ku/jl3gflj

Może niektórym po nim przejdzie miłość do tego psychopaty.

Miłości do niego nie odczuwałem, ale szacunek i owszem. Po lekturze artykułu i wywiadu wygląda na to, że przynajmniej w dużej mierze te informacje są prawdziwe, a to uzasadnia brak szacunku dla niego. A szkoda, bo inicjatywy miał fajne.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Oddzielam inicjatywy od człowieka i jego zaburzeń.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a): Miłości do niego nie odczuwałem, ale szacunek i owszem. Po lekturze artykułu i wywiadu wygląda na to, że przynajmniej w dużej mierze te informacje są prawdziwe, a to uzasadnia brak szacunku dla niego. A szkoda, bo inicjatywy miał fajne.

Szlachetna Paczka będzie raczej nadal istniała. Gościu podał się do dymisji, pewnie będzie inny prezes. A takie inicjatywy działają dzięki zaangażowaniu mnóstwa ludzi, którzy nadal będą działali.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a):
cobras napisał(a): Bardzo ważny artykuł dziś na Onecie:

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...ku/jl3gflj

Może niektórym po nim przejdzie miłość do tego psychopaty.

Miłości do niego nie odczuwałem, ale szacunek i owszem. Po lekturze artykułu i wywiadu wygląda na to, że przynajmniej w dużej mierze te informacje są prawdziwe, a to uzasadnia brak szacunku dla niego. A szkoda, bo inicjatywy miał fajne.

Czytałem ten artykuł i mam mieszane uczucia - w ten sposób można każdego zgnoić.
Całość opiera się na dość ogólnikowych stwierdzeniach, że jedna pani się popłakała, inny pan ma niską samoocenę, a ksiądz ma trudny charakter i sobie dosadnie żartował.
Zero morderstw, gwałtów i kanibalizmu.
Tak można opisać prawie każdą firmę.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Jeśli tak można opisać każdą firmę, to tym gorzej świadczy o firmach. Mnie to w ogóle nie dziwi. Niedawno miałam nieprzyjemność poznać osobę, która robi coś bardzo podobnego, chociaż na dużo mniejszą skalę. Bardzo altruistyczna i imponująca działalność, za którą skrywa się niesamowity egocentryk, wykorzystujący tę całą działalność do pompowania ego. Nawet coś analogicznego do tych ekstremalnych wypraw robi.

Z kolei ktoś, kogo znam i ufam, wierzy jednej z tych osób, które wypowiadają się w artykule.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Czytałem ten artykuł i mam mieszane uczucia - w ten sposób można każdego zgnoić.

Co do tego ogólnikowego stwierdzenia to śmiem wątpić. Nawet bardzo. Rzucanie bezpodstawnych oskarżeń obraca się przeciwko temu kto je rzucał. I wtedy oszczerca ma, krótko mówiąc, przejebane.

Cytat:ksiądz opiera się na dość ogólnikowych stwierdzeniach, że jedna pani się popłakała, inny pan ma niską samoocenę, a ksiądz ma trudny charakter i sobie dosadnie żartował.

Na dosadne żarty istnieją dosadne riposty. Z tego co czytałem to wynika, że ksiądz sobie na luksus dystansu do siebie i swojego zajebistego wizerunku nie pozwalał:

Kobieta z artu napisał(a):Kiedyś wstawiłam się za zwolnioną koleżanką, z którą był w konflikcie. Usłyszałam od niego, że zachowuję się jak bita żona, która identyfikuje się z oprawcą, a nie z ofiarą, czyli z nim. Miałam wrażenie, że dobrze wiedział, jak raniące jest dla mnie to porównanie, znał moją sytuację życiową.

Biedactwo robi skurwysyństwa i jeszcze z siebie ofiarę. Bo przecież jednostkom wyjątkowym, genialnym, wspaniałym i zajebistym wolno wszystko. Bleh.


Cytat:Zero morderstw, gwałtów i kanibalizmu.

Bo artykuł jest o mobbingu? Weź sobie wyobraź, że są ludzie, którzy przejmują się zdaniem innych bardziej niż swoim własnym. I tacy ludzie nie potrafią walczyć, poddają się i są wykorzystywani, przez różne pokraki że zrytymi baniami. Przykre, ale prawdziwe.

Cytat:Tak można opisać prawie każdą firmę.

Dziwne. Nigdy się nie spotkałem z czymś o takiej skali, jedynie słyszałem o takich przypadkach i to niezbyt często. Częściej się słyszy o toksycznych współpracownikach, ale to chyba statystycznie oczywiste...
Sebastian Flak
Odpowiedz
Być może, ale umówmy się - każdy człowiek dążący obsesyjnie do czegoś i budujący coś z niczego jest trochę psychopatą.
Dlatego nawet w takiej pożytecznej dziedzinie, jak zorganizowana charytatywność wybucha tyle afer i brudów.

I ci, którzy są tacy papuśni przed kamerami, często po ich wyłączeniu okazują się predatorami.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Nie wiem, czy Anna Dymna, Janina Ochojska czy siostra Chmielewska są psychopatkami...
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Wolę się łudzić, że nie.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Szlachetna Paczka będzie raczej nadal istniała. Gościu podał się do dymisji, pewnie będzie inny prezes. A takie inicjatywy działają dzięki zaangażowaniu mnóstwa ludzi, którzy nadal będą działali.

Pierwsze primo: ja nie o tym. Pisałem o osobie Stryczka, którego miałem jako jeden z nielicznych przykładów księdza, który zasługuje na szacunek, bo faktycznie działa zgodnie ze szczytnymi hasłami, które głosi.

Drugie primo: nie wierzę, że odejście "twarzy" Szlachetnej Paczki nie wpłynie na jej odbiór i skłonność kogokolwiek do angażowania się w tę działalność. Przecież już takie Cobrasy cieszą się z zaistniałej sytuacji i z pewnością znajdzie się wielu takich, którzy będą postrzegać Szlachetną Paczkę przez pryzmat założyciela.

Sofeicz napisał(a): Czytałem ten artykuł i mam mieszane uczucia - w ten sposób można każdego zgnoić.
Całość opiera się na dość ogólnikowych stwierdzeniach, że jedna pani się popłakała, inny pan ma niską samoocenę, a ksiądz ma trudny charakter i sobie dosadnie żartował.
Zero morderstw, gwałtów i kanibalizmu.
Tak można opisać prawie każdą firmę.

Przeczytałem artykuł, a potem wywiad po zmianach wprowadzonych przez Stryczka - właściwie nie odpowiedział na żaden zarzut, że "tak nie było, było inaczej", a przecież miał idealną okazję, żeby je obalić. Zamiast tego było dużo bełkotu w guście "dynamicznego zespołu" i "pracy pełnej wyzwań". Na tej podstawie i po ilości szczegółów w artykule (wcale nie jest tak ogólnikowo opisywane jak mówisz) uważam, że prawdopodobnie dużo z tego to prawda.

I wątpię, że w każdej firmie pracownicy boją się iść porozmawiać z szefem, są notorycznie obrażani i mieszani z błotem, zwalniani w związku z niewłaściwą koszulką czy sylwetką, a współpracowałem z różnymi ludźmi i spotkałem się z takim traktowaniem podwładnych tylko raz.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości