To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rosja i inne cegły
Ruscy chyba na poważnie szykują się na odcięcie Rosji od sieci.

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,2445...BoxBizImg1

Jestem za - nie będę za nimi tęsknić.
Byleby tylko odcieli swoich trolli i fakenewserów.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Zamęt będą siali dalej, ale chcą uniknąć tego zamętu u siebie. Bardzo konsekwentny ruch.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
No ale te farmy trolli pod Petersburgiem to jednak czeka racjonalizacja zatrudnienia, w końcu będą od teraz obsługiwać tylko własny rynek. Obsługę anglosfery pewnie przeniesie się do Indii, ale u nas oczekiwałbym znacznej redukcji zjawiska.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Gladiator napisał(a): Która publikacja to Radio Erewań? Obie opierają się na tych samych źródle z drobnymi różnicami
Hahahaha! Dopiero teraz natknąłem się na tę perełkę. Przecież właśnie „drobne różnice” to była w dowcipach o Radiu Erewań sprawa kluczowa Uśmiech Zawsze była „prawda, ale z poprawkami”.
Odpowiedz
Padłem i glebłem: link


Cytat:Co w Rosji piszczy? Sąd w Groznym kazał Gazpromowi darować mieszkańcom miasta 9 mld rubli (około pół miliarda złotych) długu za gaz. Czeczeni mogą nie płacić, bo Rosja się ich boi.

Suty podarunek (w przeliczeniu na mieszkańca Groznego rachunki wynoszą mniej więcej 1700 zł) dłużnicy otrzymali dzięki miejscowej prokuraturze.

Zwróciła się ona do sądu nie tyle z wnioskiem czy skargą, ile z groźbą: „Działania powoda [chodzi o Gazprom], prowadzącego masową akcję i domagającego się opłaty należności, która w istocie rzeczy jest nieściągalna, wzmaga napięcie społeczne, co może doprowadzić do protestów społecznych".

Tłumacząc to na język ludzki, zmuszanie Czeczenów do płacenia za gaz jest, jak i samo błękitne paliwo, materiałem łatwopalnym, wręcz wybuchowym. Egzekwowanie długów może doprowadzić do niebezpiecznej na wciąż podminowanym Kaukazie ruchawki.

Sąd to zrozumiał i pozwolił nie płacić.

Teraz należy się spodziewać, że darowane zostaną też należności za prąd. Rachunków za elektryczność chronicznie nie opłaca 35 proc. mieszkańców republiki.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Ale tak było (i pewnie jest) w całym 'łuku kaukaskim' - widziałem kiedyś reportaż z Gruzji, gdzie koncesję na dostawę prądu dostała jakaś zachodnia firma.
Komedia na całego - Gruzini byli szczerze oburzeni, że za prąd ktoś im każe placić, a całe osiedle było przyłączone tysiącami kabli do podstacji. Wyglądało to jak jakiś monstrualny makaron. Elektrycy bali się tego monstrum dotykać.
W takich razach widać, jakie spustoszenie spowodowała komuna.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Ale tak było (i pewnie jest) w całym 'łuku kaukaskim' - widziałem kiedyś reportaż z Gruzji, gdzie koncesję na dostawę prądu dostała jakaś zachodnia firma.
Komedia na całego - Gruzini byli szczerze oburzeni, że za prąd ktoś im każe placić, a całe osiedle było przyłączone tysiącami kabli do podstacji. Wyglądało to jak jakiś monstrualny makaron. Elektrycy bali się tego monstrum dotykać.
W takich razach widać, jakie spustoszenie spowodowała komuna.

[Obrazek: 576015d2dd08956f068b4e5e-960-720.jpg]

O takie coś?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Ło qrva. Gdzie to jest?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
W każdych jednych slumsach. Te akurat w Brazylii, ale widziałem podobne węzły w Indiach i pewnie wszędzie tam gdzie jest elektryfikacja oraz masy ludu mające gdzieś interes dostawców :-D
Sebastian Flak
Odpowiedz


Parę ładnych lat robiłem przy elektryce i pierwszy raz w życiu takie coś widzę.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Wygląda jak jakaś forma życia. Język Te niebieskie, grube, to co to są?
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Wygląda jak jakaś forma życia. Język Te niebieskie, grube, to co to są?

Stawiam na izolatory, ew. Na ustrojstwa zapobiegające nagrzewaniu i przebijaniu. Przecież takie kłębowisko musi nieźle grzać.

W sumie to wiadomo skąd się Cthulhu wziął.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): W każdych jednych slumsach. Te akurat w Brazylii, ale widziałem podobne węzły w Indiach i pewnie wszędzie tam gdzie jest elektryfikacja oraz masy ludu mające gdzieś interes dostawców :-D

Tak wIndiach.

Cytat:[Obrazek: pedestrians-walking-in-narrow-street-wit...PK418R.jpg]
Delhi

Od razu rzuca się w oczy różnica pomiędzy wschodem i zachodem.


Cytat:[Obrazek: oqkrfb87rsz9fdvfp9xf.jpg]

https://io9.gizmodo.com/photos-from-the-...1629961917
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
[Obrazek: 39941729_303.jpg]
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):
Gawain napisał(a): W każdych jednych slumsach. Te akurat w Brazylii, ale widziałem podobne węzły w Indiach i pewnie wszędzie tam gdzie jest elektryfikacja oraz masy ludu mające gdzieś interes dostawców :-D

Tak wIndiach.

Cytat:[Obrazek: pedestrians-walking-in-narrow-street-wit...PK418R.jpg]
Delhi

Od razu rzuca się w oczy różnica pomiędzy wschodem i zachodem.


Cytat:[Obrazek: oqkrfb87rsz9fdvfp9xf.jpg]

https://io9.gizmodo.com/photos-from-the-...1629961917

Do Japonii też by ten obrazek pasował. Duży uśmiech
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: 
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com 
Odpowiedz
Pewnie tak.




Tak wygląda ruskij dobryj mir.


Cytat:Co piąty Rosjanin nie ma w domu toalety. Kreml kwestionuje raport

Według danych Federalnej Służby Statystycznej co trzeciej rosyjskiej rodziny nie stać na nowe buty, a jedna piąta Rosjan żyje bez kanalizacji i toalety w domu. Z publikacji FSS niezadowolony jest Kreml, gdyż podważa ona starannie budowany przez rządzących obraz panującego w kraju dobrobytu.

Rzecznik Władimira Putina Dimitrij Pieskow domaga się wyjaśnień od urzędu statystycznego. "Rosstat" odpowiedział oświadczeniem, które opublikowano na stronie instytutu. - Twierdzimy, że przeciętna trzyosobowa rodzina, może kupić nie mniej niż dwie pary butów rocznie dla każdego domownika - wyjaśnił Igor Wagan z "Rosstatu". Jednak media nieprzychylne władzy wciąż twierdzą, że jedna trzecia rosyjskich rodzin nie może kupić w ciągu roku dwóch par nowych butów dla każdego z członków rodziny.

O ile kwestię butów udało się wyprostować, o tyle z pozostałymi danymi jest znacznie trudniej. Szczególnie wstydliwa i kłopotliwa jest kwestia dostępu do toalet i kanalizacji. Podczas gdy państwo znajduje pieniądze na program kosmiczny czy modernizację armii, wielu obywateli wciąż musi korzystać z wychodków lub publicznych toalet. Dotyczy to głównie mieszkańców małych miasteczek i wsi. Z tym problemem boryka się również około 3 tys. szkół.

Kolejny niepokojący wskaźnik dotyczy finansów Rosjan. Według danych, aż 80 proc. z nich ma problem, aby przeżyć od pierwszego do pierwszego. Wielu Rosjan nie stać również na jakiekolwiek wakacje - połowa z nich spędza go w miejscu zamieszkania. Niektórych zła sytuacja materialna zmusza do oszczędzaniu na zdrowiu - 11 proc. objętych badaniem nie wykupuje leków niezbędnych dla życia.

Źródło: RMF FM
https://wiadomosci.wp.pl/co-piaty-rosjan...074537089a
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
To podobnie wyglądają oazy ruskiego miru w Polszy. I nie ma to nic wspólnego z brakiem dostępu do środków pieniężnych czy materiałów budowlanych. Natomiast bardzo dużo z mentalnością. Zwłaszcza roszczeniowym domaganiem się,żeby to zrobił o Państwo, Gmina albo ktokolwiek poza samymi zainteresowanymi. Ruskie wsie wyglądają jak zapadłe XVIII i XIX wieczne obozowiska koczowników, którzy zostali uziemieni. Wysprzątanie podwórka, posadzenie przydomowego ogródka, prowadzenie sądu, upiększanie jakoś swojego domostwa nie kosztuje nic, albo względnie niewiele. Trzeba tylko trochę czasu na to poświęcić. Tego ostatniego akurat im nie brakuje. A wszystko wygląda jak w kiepskim filmie postapo.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Jakbym czytał XIX w. "Pamiętniki włościanina" i opis podróży Jana Słomki na Ruś.

Cytat:Już koło Lwowa zauważyłem różnicę między tamtejszemi a naszemi okolicami: z okna wagonu widać było liche domy chłopskie i kiepską gospodarkę w polu; już dawno było po żniwach, a zboże stało jeszcze w polu w mendlach. I na ludziach znać było biedę.
Przyjechałem do szwagra do Łukowca, widzę również tylko biedę. Wchodzę do domu — były to przedtem pańskie pokoje, a wtedy siedziało tam kilka rodzin chłopskich — widzę wszystko zniszczone, nikt nawet dachu nie poprawia, bo nie wie, który kąt jego, mają się tym dopiero dzielić, ale tymczasem, gdy deszcz przyjdzie, każdemu na głowę kapie. Idę do stajni — jest wielka, ale drzwi są jakby od parady tylko, bo i pod przycieś można krowę wyprowadzić. W każdym kącie i wszędzie okazywała się »ruska bieda«. Idziemy w pole, — zdaje mi się, że grunt dobry, nawet lepszy, niż u nas, a miejscami widać jeszcze ładne jarzyny.
Ale cóż się dzieje? To, co zebrane, leży na obejściu w kopkach, kiepsko złożonych, — deszcz na to leje, i wszystko gnije. Widzę nawet, jak Rusin na obejściu pod otwartym niebem zboże młóci, — to znowu, jak Rusinka wyszła na drogę i przetakiem zboże przesiewa; plewy lecą z wiatrem, gdy u nas za nie drogo się płaci.
To znowu patrzę, koło 10-tej godziny przed południem jedzie fura, a na niej muzyka gra. Pytam, co to za wesele, a szwagier mówi, że to pańska fura zbiera ludzi do roboty w polu; powiadają, że inaczejby Rusin nie poszedł w pole robić, gdyby po niego z muzyką nie zajechał. Myślę sobie, już się tu ten pan na takich robotnikach zbogaci, że wnet ze dworu uciekać musi.
Pytam się szwagra: »Dlaczegoście na to zboże choć szopy z dachem nie postawili?« — Odpowiadają mi: »Niema na to pieniędzy, niema gdzie pożyczyć, a zresztą Rusiny tu szop nie mają, choć dawniej gospodarzą«. Powiadam im tedy: »Bierzcie się zawczasu gospodarzyć na polską modę, nie zapatrujcie się na Rusinów, bo inaczej ze wszystkiem zginiecie. Jest las blisko i drzewo tanie, — postawcie więc choć jakie takie szopy na zboże; bo obecnie nie robicie nawet tak, jak było w Starym Testamencie, — w owych czasach bowiem rolnik co najlepsze plony palił na ofiarę, a wy je teraz bez pożytku gnoicie«. I tak im nagadałem, co tylko mogłem. 


Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Jak niewiele się zmieniło...

Gawain napisał(a): To podobnie wyglądają oazy ruskiego miru w Polszy.

Może podobnie, ale zachowują się gorzej, bo mają większe możliwości i szanse.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
To też jest interesujące. Po zachodnich analitykach i dyskutantach w tym temacie, do osób zaniepokojonych stanem FR dołącza były generał KGB - Nikołaj Leonow. Boi się, że FR rozpadnie się, a Kremliczan krytykuje za złe decyzje. Wymienia te same regiony: Królewiec, Kaukaz, Kraj Nadmorski, Tatarstan, ale też Ural czy Powołże.

http://windowoneurasia2.blogspot.com/201...rimea.html
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości