Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Lampart napisał(a): Nie ma sensu pytać kto stworzył wszechświat, bo zaraz by trzeba było zapytać, kto stworzył tego kogoś albo jak on sam powstał.
Jest za to sens spytać jak powstał wszechświat. Niektórzy fizycy mają bardzo ciekawe odpowiedzi na te pytania.
Innymi słowy, nie ma sensu pytać, kim jest ten, który stworzył Wszechświat, ważne, w jaki sposób go stworzył.
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
Pelikan, a czy da się o Stwórcy coś więcej powiedzieć niż oznajmił święty Jan?
"Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo"
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Lampart napisał(a): Pelikan, a czy da się o Stwórcy coś więcej powiedzieć niż oznajmił święty Jan?
"Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo"
Jeśli za punkt odniesienia obrac Biblie, to mozna powiedziec wiecej. Czemu akurat ten cytat tak Ci się spodobał?
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
Bo w tym cytacie dopatruje się głębokiej prawdy. Jest zbieżny z innymi cenionymi przeze mnie przekazami
Na przykład tao te ching:
"The named is the mother of ten thousand things."
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
Poza tym "Słowo", to uważam, że to jest tu traktowane jako znak, uniwersalny znak.
Znak z kolei w słowach twórcy semiotyki Charlesa Sandersa Peirce'a jest swoim własnym reprezentantem i interpretatorem, to by wyjaśniało tajemnicze, pozornie sprzeczne stwierdzenie, że "Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo".
Liczba postów: 301
Liczba wątków: 1
Dołączył: 04.2019
Reputacja:
69
towarzyski.pelikan napisał(a): Innymi słowy, nie ma sensu pytać, kim jest ten, który stworzył Wszechświat, ważne, w jaki sposób go stworzył.
Innymi słowy, wprowadzanie stwórcy do równania, nic Ci nie da. Dowiesz się dokładnie tego samego.
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
Tytuł tematu sugeruje, że akt stworzenia świata, jest jednocześnie aktem stworzenia Boga, czy to jest aktualna wersja Pelikan?
Gdyby spojrzeć na słowa świętego Jana, przez pryzmat wersetów z Tao Te Ching:
"
The Tao that can be told is not the eternal Tao.
The name that can be named is not the eternal name.
The nameless is the beginning of heaven and earth.
The named is the mother of ten thousand things.
Ever desireless, one can see the mystery.
Ever desiring, one can see the manifestations "
to można to interpretować na dwa sposoby:
1. Bóg jako Słowo, nie jest tym nienazwanym Tao, jest raczej pierwszym Słowem czyli:
"The named is the mother of ten thousand things."
2. Bóg jest tym nienazwanym więc i Słowo było u niego (w sensie nie było jeszcze Słowa, nie wyraziło się),
a kiedy się pojawiło, to już nie było u Boga ("Ono było na początku u Boga") i wtedy "Wszystko przez Nie się stało", zgodnie z "The named is the mother of ten thousand things."
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Lampart, podoba mi Twoja interpretacja, ale i tak nic z tego nie rozumiem. Czysta abstrakcja. Co to jest to cale Slowo?
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Lampart,
cały dzień chodzi za mną to Słowo.
Ten utwór "There is no God/ God is love" zdaje się wyrażać dokładnie tę relację Bóg - Słowo
There is no God
There is no God
There is no God
But that which surrounds the tongue
That which sees love in the chest
That which puts mouth on cock and vagina
Well that, that that is best
There is no prayer
There is no prayer
There is no prayer
But that which is sung in laughter
That which is lovingly uttered
Or through gritted teeth
That which is hissed or muttered
There is no God
There is no God
There is no God
There is no God
There is no God
There is no God
There are those who will outlive you
There is a force that is many
There are teachings and taught
There is tons, there is one, there is not any!
09.05.2019, 20:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.05.2019, 21:40 przez Lampart.)
Liczba postów: 2,203
Liczba wątków: 22
Dołączył: 11.2018
Reputacja:
86
Płeć: mężczyzna
Pelikan, napiszę krótko, a jutro rano rozwinę jak zasiądę na kompa bo tam mam polinkowane odpowiednie materiały, potrzebne żeby to rozwinąć w zgrabną całość.
Ogólnie Słowo to jest dystynkcja, znak, różnica.
Stan niczym nieograniczony nie ma żadnej różnicy.
Właściwie to nie można go opisać w żaden sposób żeby nie wpaść w paradoks.
Każde słowo, symbol, znak opiera się na wyróżnienieniu. Wyróżnienie jest jednocześnie wskazaniem na coś. Wyróżniasz coś z czegoś - wskazujesz na to, nadajesz temu tożsamość.
Przykładowo jak niczym się nie różnisz od otoczenia to jesteś tym otoczeniem, jak się od niego odróżniasz to masz swoją tożsamość, jest to dystynkcja ty i otoczenie.
Więc Słowo to pierwsza różnica. Pierwszy podział na wewnętrzne i zewnętrzne co oznacza pierwszą Jaźń polegająca na wyróżnieniu - oznaczeniu. Dlatego słowo.
Nie wiem czy to zrozumiałe co napisałem, jutro rano podlinkuje materiały i
dokładniej to jeszcze opisze i w jaki sposób idą za tym dalsze formy jak to jest przedstawione w różnych filozofiach i naukach ścisłych, bo się okazuje, że z tego wyrasta wspolczesna matematyka, fizyka, logika aż po biologię świadomość i ogólnie ewolucję całego wszechświata. Słowo jest fundamentem wszystkiego.
Dobry kawałek No jakoś tak się kojarzy tajemniczo właśnie.
|