To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pytanie o LGBT
DziadBorowy

Cytat:Dlaczego zatem badań tych nie sfinansują wszelkiego rodzaju ruchy broniące "tradycyjnej" rodziny, organizacje pokroju Ordo Iuris itp. Możliwości jak najbardziej do tego mają, a wy mielibyście wreszcie jakiś argument nie odwołujący się do międzynarodowego spisku środowisk LGTB cenzurujących naukę.


Niech wy  wyszuka sobie hasło np. Gabriele Kuby i zastanowi się, czy ktoś startujący w socjologii byłby w stanie stanie pisać coś podobnego, będąc na jakiejkolwiek uczelni. Próby wpłynięcia rodziców na szkoły, zakres nauki w tym zakresie z  zasady były odrzucane.  Obecnie istnieje tylko jeden jedynie słuszny pogląd, a medialnej rzeczywistości nic niepoprawnie politycznego nie zaistnieje. Ideologia i polityka tym rządzi, a ruchy LGTB są raczej narzędziem, a nie sprawcą zmiany paradygmatu. 
Mamy narzucaną starą komunistyczną technikę - dyktaturę mniejszości. Zwłaszcza wydarzenia w Białymstoku to potwierdzają. Ok 800 uczestników marszu z czego połowa to siły zaciężne ściągnięte na manifestacje. Z drugiej strony Piknik Rodzin 4-5 tysięcy uczestników, spotkanie pod Pomnikiem Orła 4-5 tysięcy. Dla obiektywnego przedstawienia wypadałoby pokazać drugą stronę. Przekaz medialny był jeden grupka - fanatyków atakująca niewinnych. Część ataków na niby. Liczy się tylko określony przekaz - metodą clichy jednostronny przekaz, najlepiej na świat. Nie bez znaczenia jest tu kampania wyborcza. Osobiście wątpię w inspiracje LGTB, może tam i jacyś byli. Dobrze zorganizowana machina propagandowa, nic więcej. Ludzie LGTB są tacy jak inni, chcą mieć spokój i podejrzewam, że drażni ich takie wykorzystywanie środowiska. 
Jeśli chcesz kogoś przekonać do siebie, to nie wrzeszczysz na niego - akceptuje mnie natychmiast, albo jesteś homofobem, ksenofobem, faszystą, naziolem etcet. W ten sposób można ludzi zaszczuć, zmusić do czegoś, nie można zyskać rzeczywistej akceptacji.

Nigdzie nie pisałem i nikt nie piszę o spisku LGTB, to tylko twój wymysł na potrzeby dyskusji - chochoł.



ARHIZ napisał

Cytat:Właśnie myślenie "na chłopski rozum" czy "na logikę" obnaża nienaukowość Twoich poglądów. Bo mnie się wydaje, bo to pasuje do mojego obrazu świata. Dam Ci przykład z mojego podwórka.
Niedawno wśród badaczy gatunków inwazyjnych głośno było o Meltdown Hipotesis. Założenie było takie, że obecność już zadomowionych na obczyźnie gatunków inwazyjnych [badania skupiały się głównie na organizmach pontokaspijskich] tworzy przyjazne środowisko dla innych gatunków z tego samego regionu. Np. w koloniach racicznicy mogłyby łatwo zamieszkać kiełże pochodzące z tego samego regionu, np. pontogammarus czy dikerogammarus. Logiczne, czyż nie? W końcu kiełże, które w swojej ojczyźnie żyją u boku jakiegoś małża powinny "dogadać się z nim" także na obczyźnie. Dla większości badaczy potwierdzenie tej hipotezy było oczywistością i kwestią czasu. Jednak w ostatnich latach zrobiono na ten temat szereg szczegółowych badań i okazało się, że hipoteza nie sprawdza się. Mało tego, zdarzały się przypadki odwrotne, kiedy to gatunek rodzimy wykorzystywał organizmy inwazyjne jako własne siedliska.
Ten przykład pokazuje, że to, że coś nam się wydaje wcale nie musi świadczyć o tym, że faktycznie tak jest. Dlatego właśnie nauka rozwinęła szereg narzędzi, które potrafią wyjść ze ślepej uliczki, jeśli się w taką zapędzimy.

  Bardzo interesująca Meltdown Hipotsis. Rozumiem, to jak z Polakami i Włochami na obczyźnie. Polacy sie bardzo nie lubią i są skłócenie (może teraz ciut niej już),natomiast Włosi sobie bardziej pomagają. Znaczy racicznice i kiełże są dla siebie  jak różni Włosi.
Być może jak zapewne słusznie zauważyłeś wydaje się tobie coś odnośnie tematu, ponieważ nie rozdzielasz dwóch rzeczy.

Niech cię zmyli  dialog pokrętny i mętny diabeł nie ma mądrości, jest tylko inteligentny.

Nie insynuuje kto kim jest, raczej chodzi o rozróżnienie  inteligencji od mądrości. Mamy tu na forum wiele retoryki, czasem całkiem niezłej, tyle tylko, że jest to w ostatecznym rachunku przelewanie z pustego w próżne. Coś co jest sugestywne i przekonujące nie musi być prawdą. Odnośnie naszego tematu prawdą biologiczną jest używanie płciowości do prokreacji.  I to jest mądrość biologiczna, jest para, są dzieci. W momencie odejścia od tego sprawy się komplikują. Homoseksualizm, tudzież inne seksualizmy dopiero co wynalezione nie mają jako takie biologicznego sensu, są sztuczne i dla prokreacji zbędne. Napisałeś - dlatego każde stwierdzenie, nawet najgorszej jakości, o szkodliwości homoseksualizmu będzie dla Ciebie prawdą i tylko prawdą.  Nie wiem czy każde, bo wszystkich takich stwierdzeń nie słyszałem. Natomiast patrząc choćby biologicznie - jest prawdą.
Odpowiedz
Gladiator;
"Odnośnie naszego tematu prawdą biologiczną jest używanie płciowości do prokreacji. I to jest mądrość biologiczna, jest para, są dzieci. W momencie odejścia od tego sprawy się komplikują. Homoseksualizm, tudzież inne seksualizmy dopiero co wynalezione nie mają jako takie biologicznego sensu, są sztuczne i dla prokreacji zbędne. "

OK, ale czy uwazasz ze homoseksualizm nie jest prawda biologiczna ?
Wystepowal w ludzkiej spolecznosci zawsze, no w kazdym razie odkad mamy pisemne zrodla.
Nawet wowczas gdy byl bezwzglednie tepiony i za czyny homoseksualne grozila kara smierci tez jakos nie zanikl. Dla mnie jest taka sama "prawda biologiczna" jak heteroseksualizm mimo ze nie potrafie powiedziec jakie jest jego zadanie w ludzkiej spolecznosci.
Po prostu zawsze byl jej czescia.
Odpowiedz
Ja bym bardzo się chciał dowiedzieć. co to jest mądrość biologiczna i czy istnieją inne takie mądrości - mądrość geologiczna na przykład, albo mądrość fizjologiczna, czy mądrość psychiatryczna. A w ogóle to nigdy, widzę, dość powtarzania, że seks do prokreacji to sprowadzają zwierzęta właśnie, im głupsze, tym bardziej. Jest ruja - jest prokreacja; nie ma rui - temat nie istnieje. Wyróżnikiem człowieczeństwa jest natomiast używanie seksu do zabawy, czyli rozpusta. I w ogóle, skoro już rozmawiamy o tym, jak to jest w przyrodzie, to ewolucja na tym polega, że pierwotne funkcje jakiegoś organu czy czynności fizjologicznej są zastępowane nowymi, co sobie wyewoluowały i jakimś cudem utrzymały się w populacji. Ewolucja dosłownie stoi na zboczeniach, więc proszę już dłużej nie pieprzyć bez sensu.
Odpowiedz
Ach, jaka ta natura (tudzież Pan Wszechrzeczy) jest głupia. Wymyśliła homoseksualistów, którzy nie mają biologicznego sensu. I weź tu dopatrz się mądrości... Duży uśmiech
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
ad Adam M.

Zamiast wyrażenia sztuczny, można użyć inne np zbędne, niepotrzebne. Zmienią się słowa, nie zmieni się zaś stan faktyczny. A to, że homoseksualizm się pojawia to wiem i nie był problemem (pisałem wcześniej) póki nie został promowany, czy przeistoczył się w LGTB narzucający społeczeństwom swój sposób widzenia.



ErgoProxy napisał


Cytat:Ewolucja dosłownie stoi na zboczeniach, więc proszę już dłużej nie pieprzyć bez sensu.

Proszę cię dobry człowieku nie sądzić wszystkich po sobie.

Wszystkie wymienione prawdy możesz ująć jednym wyrażeniem - prawo naturalne. W ten sposób oszczędzisz czas na  długim pisaniu. Co do reszty, rozpusta jako taka nie ma żadnego konkretnego celu po za robienie sobie dobrze. Niestety na rozpuście i robieniu sobie dobrze nic sensownego się nie zbuduje. Wzrastanie zawsze oparte jest na trudzie i znoju, upadek poprzedza robienie sobie dobrze. Tyle w skrócie, tu nie ten temat.
Odpowiedz
Ach, prawo naturalne. To jest to, co człowiek by chciał, żeby Pan Bóg stworzył? No popatrz, a Jemu spodobało się stworzyć co innego. Toteż prawo naturalne w Twoim ujęciu - polskokatolickim, prawda? - możesz sobie wsadzić, gdzie światłość nie zagląda.

A rozpusta, panie kochanku, wyostrza spryt, z tej prostej przyczyny, że biologia rozrodu Homo sapiens jest jaka jest i te cztery lata, w porywach do osiemnastu, trzeba w związku odbębnić, jak się wpadnie. I nie ma przebacz; kto chce się seksić na boku, musi umieć wstawiać niezły kit. Albo dorobić się milionów na koncie, co też samo nie przychodzi.
Odpowiedz
ErgoProxy:
Cytat:Wyróżnikiem człowieczeństwa jest natomiast używanie seksu do zabawy, czyli rozpusta.
Po freudewsku mogę Ci powoedzieć, że ja zazdroszę wam posiadania penisa. To jest narzędzie do dymania a dymanie innych może być dowartościowujące, w przeciwieństwie do bycia dymanym.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Po freudewsku mogę Ci powoedzieć, że ja zazdroszę wam posiadania penisa. To jest narzędzie do dymania a dymanie innych może być dowartościowujące,  w przeciwieństwie do bycia dymanym.

Dojrzała kobieta, pozbywszy się kompleksu brakującego członka, czuje się dowartościowana byciem dymaną. Jest to oznaka atrakcyjności. Jeśli nikt Cię nie chce dymać, jesteś przegrywką. Jeśli masz dzieci i instynkt macierzyński, to możesz sobie to niedowydymanie zrekompensować rolą matki. Jeśli nie masz, pozostaje straropanieńska wścieklizna, którą można ewentualnie załagodzić kotem lub psem.
Odpowiedz
Skąd wniosek, że mnie nikt nie chce dymać? Wielu facetów chce mnie posunąć.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Nie pisałam personalnie do Ciebie, to tylko taka ogólna uwaga. Chodzi o to, że można z powodzeniem czerpać dowartościowanie z bycia dymaną czy nawet nie tyle bycia dymaną, co tego, że ktoś chce Cię dymać.

Już w podstawówce chłopcy "dymają" dziewczynki, ciągnąć je za kucyki albo "myjąc" głowę śniegiem. Tak było za moich czasów. Teraz nie wiem, jak się to odbywa.

Najczęściej myte były te najładniejsze. Te brzydsze często same się myły po kryjomu, żeby inni myśleli, że to chłopcy je umyli. Pamiętam te dumę, kiedy po raz pierwszy zostałam umyta, co prawda przez brzydkiego, niskiego kiblarza, ale zawsze coś.
Odpowiedz
W mojej klasie, była taka dziewczyna, którą wszyscy  chłopcy tarmosili na przerwie, była bardzo ładna i miała spory biust jak na swój wiek (11 lat). Teraz jak ją widzę, to mam takie subiektywne wrażenie, że została zmolestowana, ma niską samoocenę, i problemy z ulożeniem sobie życia w związku.
Przyjemność nie musi się równać radość.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Po freudewsku mogę Ci powoedzieć, że ja zazdroszę wam posiadania penisa,

Co ty wiesz o penisie (pyt. ret.)? Strasznie to niewygodne, majta się, wystaje, uwiera, a czasem w najmniej spodziewanym momencie nagle nabrzmiewa.

Ja tam szczerze zazdroszczę wam waginy.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Słyszę napisał(a): Witajcie, co sądzicie o LGBT o którym mówi się dzisiaj dużo ?
Sądzę, że jest to stowarzyszenie Lesbijek, Gejów oraz osób Biseksualnych i Transseksualnych (wielkie litery aby pokryło się z akronimem). A o co konkretnie pytasz?

Słyszę napisał(a): Albo co sądzicie aby pary homoseksualne miały prawo do adopcji dzieci ?
Nic sztywnego nie sądzę na ten temat. Być może przynajmniej w niektórych przypadkach taka sytuacja mogłaby dla tych dzieci być lepsza od dostępnych alternatyw? Generalnie jestem za dobrem dziecka. Na pewno nie powinna jakaś adopcja odbywać się jego kosztem.

Ale chyba można wyobrazić sobie gorszy los dla dziecka niż adopcja przez pary homoseksualne? Gdyby choćby teoretycznie taki scenariusz wystąpił, że akurat z jakiegoś powodu taka adopcja byłaby najlepszym spośród dostępnych aktualnie rozwiązań, to może warto byłoby to przynajmniej rozważyć? Czy może jednak nie?
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
Rodica napisał(a): Po freudewsku mogę Ci powoedzieć, że ja zazdroszę wam posiadania penisa,
Y
Co ty wiesz o penisie (pyt. ret.)? Strasznie to niewygodne, majta się, wystaje, uwiera, a czasem w najmniej spodziewanym momencie nagle nabrzmiewa.

Ja tam szczerze zazdroszczę wam waginy.

A ja myslalam, ze mezczyzna jest dumny, ze dzwiga fiuta jak jakies trofeum. Wagina jest prawie nieodczuwalna. Dlatego kobiecie zdarza sie zapomniec, ze ja posiada i wtedy wlasnie zachowuje sie jak facet, ale taki nieobciazony odpowiedzialnoscia.
Odpowiedz
Cytat:A ja myslalam, ze mezczyzna jest dumny, ze dzwiga fiuta jak jakies trofeum. 

No co ty! Mężczyzna też człowiek.

Cytat:Wagina jest prawie nieodczuwalna.

I to jest właśnie genialne w swojej prostocie i oszczędności.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): I to jest właśnie genialne w swojej prostocie i oszczędności.

E tam, odlej się w plenerze Język
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
Rodica napisał(a): Po freudewsku mogę Ci powoedzieć, że ja zazdroszę wam posiadania penisa,

Co ty wiesz o penisie (pyt. ret.)? Strasznie to niewygodne, majta się, wystaje, uwiera, a czasem w najmniej spodziewanym momencie nagle nabrzmiewa.

Ja tam szczerze zazdroszczę wam waginy.

Fajnie byłoby mieć cyce. Bym się masował cały czas.

Sofeicz napisał(a):
Cytat:Wagina jest prawie nieodczuwalna.

I to jest właśnie genialne w swojej prostocie i oszczędności.

Ta, jasne. Zwłaszcza przed i w trakcie miesiączki...

Sofeicz napisał(a): Strasznie to niewygodne, majta się, wystaje, uwiera, a czasem w najmniej spodziewanym momencie nagle nabrzmiewa.

No, czasami przeszkadza. Ale kobitom cycochy nieraz przeszkadzają...

Każdy musi nieść swój krzyż (tudzież pierwszo, drugo i trzeciorzędowe cechy płciowe).
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Fajnie byłoby mieć cyce. Bym się masował cały czas.
Konsekwentne uprawianie schabizmu-kaszankizmu pozwoli to osiągnąć.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Lumberowi się pewnie ręce plączą w jego drwalskim futrze na klacie
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Rodica napisał(a): Po freudewsku mogę Ci powoedzieć, że ja zazdroszę wam posiadania penisa. To jest narzędzie do dymania a dymanie innych może być dowartościowujące,  w przeciwieństwie do bycia dymanym.

Czy według twojej religii w stosunku lesbijskim obie strony są dymane, a żadna nie dyma?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości