Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
kmat napisał(a): Zaryzykowałbym tezę, że wysokie IQ może korelować ze schizofrenią. Ciekawy jest też przykład Żydów Aszkenazyjskich, którzy w testach wypadają dobrze, ale mają wyraźnie podwyższoną w stosunku do reszty ludzkości częstotliwość dziedzicznych chorób neurologicznych.
Ja w ogóle nie jestem pewna, czy tę wysoką inteligencję można sprowadzić do IQ. Sądzę, że to coś więcej. IQ to jest inteligencja operacyjna, można być osobą bystrą, ale płytką. Ta inteligencja geniusza głównie polega na głębi myślenia, a nie bystrości. Geniusze często są dośc powolni, a niekiedy sprawiają wrażenie osób ociężałych umysłowo.
I tak rozumiana inteligencja rzeczywiście koreluje nie tylko ze schizofrenią, ale z wieloma chorobami/zaburzeniami psychicznymi.
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.2019
Reputacja:
17
lumberjack napisał(a):
kmat napisał(a): Oj tam. oj tam. Najdłuższe nogi w proporcji do reszty ciała. Chyba największa "odporność" na nadwagę - jak grubną to dość długo "punktowo", utrzymując kształtność.
Ale nie wiem czy to oryginalna murzynka czy już mieszanka jakaś. Ale nogi ma długaśne.
Panowie kmat i lumberjack... Wygląda to tak
Dyskutant 1: Chińczycy są niscy
Dyskutant 2: NIE PRAWDA, CHIŃCZYCY SĄ WYSOCY PATRZ NA YAO MINGA
Czyli nawet czarni mężczyźni nie za bardzo chcą czarne kobiety. Zaś biali, azjaci i latynosi są naprawdę mocno 'anty'.
Zresztą akurat dla nas to trochę abstrakcja, bo Polska jest w 99% biała. Nie żebym był rasistą, ale jednak wole tak jak jest w Polsce. Tzw. ricecelom i currycelom zresztą często na incelowskich forach poleca się wyjazd do krajów z których pochodzą, zwłaszcza jeżeli mają kasę/dobry zawód/pracują zdalnie. Część o tym myśli, a druga część odpowiada, że kraj z którego pochodzą jest im całkowicie obcy nie mają więc do czego 'wracać'.
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561 Płeć: nie wybrano
Lumber, mam wrażenie, że większość ludzi na tych portalach w Polsce ma wpisany katolicyzm. Takie wyznanie default.
Zapisałam się kiedyś na portal chrześcijański, bo słyszałam, że są tam nie tylko wierzący, ale po prostu ludzie zainteresowani związkami, a nie szybkim seksem. Tam były pytania o stosunek właśnie do takich spraw jak antykoncepcja, seks przedmałżeński czy rozwody. Chociaż mam wrażenie, że dużo ludzi w ogóle tego nie czyta.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 4,637
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
lumberjack napisał(a): I tak najwięcej na rzecz laicyzacji robi obecnie sam Kościół.
Prawda.
lumberjack napisał(a): Ale nie wiem czy to oryginalna murzynka czy już mieszanka jakaś.
Chyba mieszanka.
MCich napisał(a): Panowie kmat i lumberjack... Wygląda to tak
Dyskutant 1: Chińczycy są niscy
Dyskutant 2: NIE PRAWDA, CHIŃCZYCY SĄ WYSOCY PATRZ NA YAO MINGA
?
MCich napisał(a): Murzynki są nieatrakcyjne bo mają m.in. dużo testosteronu.
Skąd to?
MCich napisał(a): Pewno sa też inne czynniki, no ale popatrzmy na statystyki:
Czynniki kulturowe są raczej na pewno istotne.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 1,110
Liczba wątków: 6
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
183 Płeć: mężczyzna
zefciu napisał(a): Nie zdziwiłbym się, gdyby na tym „ladyboners” upvote'owali przede wszystkim geje, a nie kobiety.
Można też (w imię nauki, oczywiście) zajrzeć na jakiś "gentlemenboners" i zobaczyć jakiego typu kobiety otrzymują najwięcej upvote'ów. Obawiam się, że pewien schemat też się wykrystalizuje. I wnosi to dokładnie tyle, co obserwacja z "ladyboners", czyli nic.
W ogóle, jeślibyśmy spróbowali namalować obraz preferencji mężczyzn na podstawie pornografii, to byłby on co najmniej równie nieciekawy (i sądzę, że to srogie niedopowiedzenie), co kobiet na podstawie danych z portali randkowych. I w obu przypadkach popełnilibyśmy ten sam błąd, gdybyśmy próbowali z tego wyciągać jakieś wnioski o wszystkich/większości kobiet i mężczyzn.
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.2019
Reputacja:
17
kmat napisał(a):
MCich napisał(a): Panowie kmat i lumberjack... Wygląda to tak
Dyskutant 1: Chińczycy są niscy
Dyskutant 2: NIE PRAWDA, CHIŃCZYCY SĄ WYSOCY PATRZ NA YAO MINGA
?
Eh, napisałem, że Murzynki są mniej atrakcyjne(dla większości mężczyzn), a np. Lumber podesłał wideo atrakcyjnej Murzynki. Ale jaki to jest argument? Dokładnie jak z Chińczykami. Chińczycy nie sa niscy bo istnieje Yao Ming.
kmat napisał(a):
MCich napisał(a): Murzynki są nieatrakcyjne bo mają m.in. dużo testosteronu.
Skąd to?
Że mają więcej testosteronu? Z badań: https://www.bmj.com/rapid-response/2011/...ay-coexist
"While the data are not complete, as an
example that may produce useful applications, consider that black women
produce more testosterone than white women and, in one study, black males
produce significantly more testosterone than white males" https://www.fertstert.org/article/S0015-...1723-4/pdf
(tu co prawda u trochę starszych kobiet)
Naprawdę dziwi cię, że czarni mają więcej testosteronu niż biali i Azjaci? A może rozchodzi się o to, że mężczyźni uważają męskie kobiety za mało atrakcyjne? To też chyba w miarę nic dziwnego, że mężczyźni wolą kobiety które są kobietami, a kobiety mężczyzn, którzy są mężczyznami. To chyba żadne wywrotowe poglądy.
Tu jeszcze więcej danych: http://www.humanbiologicaldiversity.com/...202011.pdf
Autor tak samo uważa, że Murzynki są mniej atrakcyjne przez testosteron
zefciu napisał(a):
MCich napisał(a): Na całkiem sporym portalu jak okcupid, tylko 7% mężczyzn zostało uznanych za atrakcyjnych
A jednak więcej niż 7% mężczyzn znajduje partnerki. Stąd prosty wniosek, że dla kobiet atrakcyjność fizyczna mężczyzny jest znacznie mniej istotna od innych czynników.
Nie zdziwiłbym się, gdyby na tym „ladyboners” upvote'owali przede wszystkim geje, a nie kobiety.
"Nie zdziwiłbym się", to ma być argument? Masz chociaż jakieś poszlaki na to? Jakieś statystyki, cokolwiek? Nawet na 'chłopski rozum' to wydaje się niedorzeczne, geje mają swoje subreddity.Mam nadzieję, że od innych też nie wymagasz by jakoś podpierali to co piszą, od wystarczy 'przypuszczam' i już można pisać.
A ja bym się nie zdziwił gdyby na forach incelskich najbardziej agresywni posterzy to feministki chcące nakręcać innych.
Co do pierwszej części posta nawet bym się zgodził. Przy czym tu jest haczyk. Im trudniej żyć w danym kraju, tym atrakcyjność fizyczna jest mniej ważna, a ważniejsze jest by mężczyzna zapewnił odpowiednie finanse. Tak samo im presja społeczeństwa jest większa na założenie rodziny, poszukiwani sa mężczyźni którzy do tego się nadają. Oczywiście fajnie jakby byli też atrakcyjni, ale to tylko plus. Ale w społeczeństwach bogatych(do tego z socjalem), bez presji społecznej atrakcyjność fizyczna staje się coraz ważniejszym czynnikiem.
Do tego oprócz 7% atrakcyjnych należy doliczyć te ~12% "przeciętnych" No ale z jednym się zgodzę, to dane z portalu randkowego, gdzie uroda jest wysuwana na pierwszy 'front'. Mimo wszystko w USA 'tylko' 40% par tak się poznaje, ci brzydsi mają szansę głównie w 'real world'
BTW Gdzieś ktoś napisał, że w 2011 w Polsce w necie poznawało się 5%, a widziałem Lumber uznał że nadal tak jest. 'Przypuszczam', że od 2011 w Polsce też to podskoczyło. Może nie zaraz do 40%, ale na pewno jest powyżej 5%.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
W zasadzie już nie chciałem babrać się w tym wątku z naszym płaskoziemcą, ten, antyszczepionkowncem, wróć, prorokiem incelstwa (w sumie jedna kompania tylko tematy różne). Ale pewna wymiana zdań między paniami skłoniła mnie do refleksji:
towarzyski.pelikan napisał(a):
znaLezczyni napisał(a): Co do pierwszego zdania - jeśli masz takie nastawienie, twoja sprawa. Nie przypisuj jednak go innym.
To nie jest moje nastawienie, tylko nastawienie przeciętnej kobiety i sama to (nie wprost), ale implicite wyraziłaś w swojej wypowiedzi wyżej, kiedy wylistowałaś przeszkody dla związku z punktu widzenia przeciętniary.
Relacje miedzyludzkie polegaja na wymianie. Gdyby czlowiek sie czul zajebiscie sam ze soba, toby nie wchodzil w zadne zwiazki, bo po co? Wchodzisz w relacje, bo czegos Ci brakuje, wiec swoje teksty o dojrzałych (kompletnych) osobach, ktore szukaja innych dojrzałych (kompletnych) osób, możesz sobie schować do otworu zlokalizowanego w pobliżu pochwy. Kobieta szuka faceta meskiego, czytaj: silnego, inteligentnego, ogólnie - bogatego (niekoniecznie w sensie materialnym) dlatego, ze sama sie czuje taka krucha i słaba, ogólnie - niedo-. Poprawnie zscojalizownay facet jest w ten sposób ukształtowany, że albo naprawdę ma prymitywne potrzeby psychiczne i nie potrzebuje od kobiety zadnego duchowego dopelnienia (tylko dupy), albo nie pokazuje, ze je ma (chlopaki nie placza). Innymi slowy - kobiety się dowartościowuja kosztem męzczyzn.
W połowie tekstu masz rację. A w połowie się absolutnie mylisz. To, że jesteś kobietą, nie ma tu nic do czynienia, gdyż "samobiczowanie grupowe" to cecha dotykająca nie tylko kobiety, ale i katolików, Polaków i różne inne grupy, dla których własna grupa to koncentracja wszystkich negatywnych cech, jakie widzą w sobie i w otoczeniu.
To z racji wstępu. A teraz do meritum. Zgadza się, każdy związek jest jakąś wymianą. Ale nie zgadza się, że mężczyźni dają a kobiety biorą. Faceci biorą od kobiet całymi garściami, i nie chodzi bynajmniej tylko o dupczenie. Nawet dla troglodyty kobieta to przede wszystkim dom, z jego wszystkimi przymiotami: porządek, harmonia, wyrównanie po stresach codzienności. Facet może przy piwie marudzić na to, że żona go zmusza do czyszczenia paznokci czy że znowu kupiła jakiś bzdurny mebel. Ale jeszcze bardzie będzie się śmiał z kolesia, który żyjąc samotnie zapuścił się całkiem i nosi od tygodnia te same ubrania, w których śpi.
To w modelu "standardowym". W modelach współczesnych jest trochę inaczej, bardziej jak u znalezczyni, ale też nie do końca. To znaczy przydział ról nie jest tak jasno rozgraniczony według płci, a jednak oczekuje się, że każda strona coś do związku wnosi i też coś z niego korzysta. To może być na płaszczyźnie materialnej, spirytualnej czy całkiem prozaicznej. Ja piorę Ty zamiatasz. Ja odwożę dzieci, Ty odbierasz. Ja troszczę się o zastawiony stół, ty o to, że sprzęty domowe działają. Ja organizuję wycieczkę, Ty transport. To nie jest żadna umowa handlowa, ale mimo to podstawą zdrowego związku jest równowaga między dawaniem a braniem.
I kończąc, wdawanie się w związek z osobą z podsumowania znalezczyni oznaczałoby związek z facetem nastawionym jednostronnie na branie. Tego chyba też byś nie chciała.
Cytat:Z incelami łączy mnie mizoginia, a dzieli - stosunek do rzeczywistości. Ja wiem, jakie są kobiety (tym bardziej, że jestem jedną z nich), ale doszłam do wniosku, ze gniewanie się na naturę kobiet (coś, na co nie maja wpływu) jest pozbawione sensu.
W zasadzie już skomentowałem wyżej. To, że jesteś kobietą nastawioną krytycznie wobec własnej płci nie czyni Ciebie bardziej obiektywną. Oczywiście, że płcie są częściowo sterowane przez naturę. Nie bez powodu książka "Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus" biła rekordy popularności, i zapewniam Ciebie, czytały ją nie tylko kobiety. Dobrze jest sobie zdawać sprawę z mechanizmów, które częściowo rządzą własnym zachowaniem, częściowo zachowaniem ukochanej osoby.
Różnica między nami jest taka, że Ty uważasz wszystkie kobiety za suki, a dla mnie jest to paleta zachowań, od suk przez klacze po kangurzyce. I parę innych na dokładkę. Dodatkowo te schematy idą często obok siebie i uaktywniają się sytuacyjnie. Ale to też w drugą stronę funkcjonuje. I w dobrym partnerstwie obie strony korzystają gdyż miłość nie jest grą o zerowej sumie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
MCich napisał(a): "Nie zdziwiłbym się", to ma być argument?
Nie. To nie ma być argument. Argument masz wcześniej. Brzmi on, aby go rozwinąć, tak: wszystkie te „twarde dane”, na które powołują się idioci implikują (na podstawie informacji dotyczących wyłącznie fizycznej atrakcyjności), że olbrzymia większość mężczyzn nie jest dla kobiet atrakcyjna. Jednocześnie obserwujemy, że olbrzymia większość mężczyzn znajduje partnerki. Jedyny sensowny wniosek stąd jest taki, że atrakcyjność fizyczna nie jest dla kobiet kluczowa w poszukiwaniu partnera.
Cytat:A ja bym się nie zdziwił gdyby na forach incelskich najbardziej agresywni posterzy to feministki chcące nakręcać innych.
Ale uważasz, że Stoik to feministka? Bo przecież nie ma takiego idiotyzmu, którego by Stoik tutaj nie napisał, żeby trzeba było mu pomocy prowokatorów.
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.2019
Reputacja:
17
zefciu napisał(a):
Cytat:A ja bym się nie zdziwił gdyby na forach incelskich najbardziej agresywni posterzy to feministki chcące nakręcać innych.
Ale uważasz, że Stoik to feministka? Bo przecież nie ma takiego idiotyzmu, którego by Stoik tutaj nie napisał, żeby trzeba było mu pomocy prowokatorów.
A czy ateista.pl to forum incelowskie? Nie będę się wyzłośliwiał, że to problemy z czytaniem ze zrozumieniem, tylko uznam, że to przeoczenie.
Z tego co zrozumiałem Stoik postanowił skasować konto, więc prawdy nigdy się nie dowiemy, zostały nam tylko przypuszczenia
MCich napisał(a): A czy ateista.pl to forum incelowskie? Nie będę się wyzłośliwiał, że to problemy z czytaniem ze zrozumieniem, tylko uznam, że to przeoczenie.
A czy uważasz, że Stoik nie wypowiada się na forach incelowskich, albo po wejściu na fora incelowskie zaczyna nagle gadać z sensem?
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
MCich napisał(a): Z tego co zrozumiałem Stoik postanowił skasować konto, więc prawdy nigdy się nie dowiemy, zostały nam tylko przypuszczenia
I tak by nam zostały przypuszczenia, gdyż możemy oceniać kolegę tylko na podstawie jego własnych wpisów. Nigdy nie dowiemy się, czy jest bezbronną ofiarą jakiegoś incelskiego guru. Czy może sam jest incelskim guru, przekonanym o własnych racjach i głoszącym je, coby uświadomoć rzesze chadów, gównojadów i "inceli nieideowych". Może też jest internetowym trolem, którego jedynym interesem jest wzbudzanie gównoburz na forach. Gdzie temat jest drugorzędny, może być incelstwo, może być płaska ziemia, może być wyższość Apple nad Samsung. W sumie tylko w pierwszym przypadku, najmniej IMHO prawdopodobnym, należałoby się pochylić nad jego losem. We wszystkich innych (niezależnie od tego, czy sam jest ideowo przekonany) głosi tezy, które co słabszym umysłom mogą nieźle namieszać. Nie mam tu na myśli Ciebie (jeszcze nie wyrobiłem sobie opinii na Twój temat), ale co najmniej jeden forumowy user, chyba wszyscy wiedzą, o kogo chodzi, mógłby się na ten lep załapać.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.2019
Reputacja:
17
bert04 napisał(a):
MCich napisał(a): Z tego co zrozumiałem Stoik postanowił skasować konto, więc prawdy nigdy się nie dowiemy, zostały nam tylko przypuszczenia
I tak by nam zostały przypuszczenia, gdyż możemy oceniać kolegę tylko na podstawie jego własnych wpisów. Nigdy nie dowiemy się, czy jest bezbronną ofiarą jakiegoś incelskiego guru. Czy może sam jest incelskim guru, przekonanym o własnych racjach i głoszącym je, coby uświadomoć rzesze chadów, gównojadów i "inceli nieideowych". Może też jest internetowym trolem, którego jedynym interesem jest wzbudzanie gównoburz na forach. Gdzie temat jest drugorzędny, może być incelstwo, może być płaska ziemia, może być wyższość Apple nad Samsung. W sumie tylko w pierwszym przypadku, najmniej IMHO prawdopodobnym, należałoby się pochylić nad jego losem. We wszystkich innych (niezależnie od tego, czy sam jest ideowo przekonany) głosi tezy, które co słabszym umysłom mogą nieźle namieszać. Nie mam tu na myśli Ciebie (jeszcze nie wyrobiłem sobie opinii na Twój temat), ale co najmniej jeden forumowy user, chyba wszyscy wiedzą, o kogo chodzi, mógłby się na ten lep załapać.
Masz rację. Sam osobiście w 'real worldzie' nie lubię pochopnie oceniać ludzi(wszyscy oceniają, ale przynajmniej możemy nie robić tego pochopnie), bo sam sporo przeszedłem i wiem jak to bywa. To, że ktoś jest dla mnie opryskliwy może oznaczać, że jest wredny lub np. strasznie boli go głowa i przez to tak się zachowuje, lub nie wiem zginął jego kot i opryskliwością się chroni. Ale osobiście zawsze rozgraniczałem Internet, gdzie od czasu do czasu zdarzało mi się trollować 'just for fun', a także mocno się spierać. Dodając do tego fakt, że w internecie ciężej o kontekst, nie da się za bardzo zawrzeć intonacji głosu, mowy ciała itp to czasami można zrozumieć coś i kogoś opacznie. Sam osobiście po przeczytaniu postów Stoika nie widzę chęci wywołania shitstormu, wypowiadał się w bezpośredni sposób co być może niektórym nie odpowiada. Nawet jeżeli nie ma racji, to w większości odpowiedzi skupiały się nie na treści jego postów tylko na samej jego osobie. Ale to tylko dygresja
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
bert04 napisał(a): To z racji wstępu. A teraz do meritum. Zgadza się, każdy związek jest jakąś wymianą. Ale nie zgadza się, że mężczyźni dają a kobiety biorą. Faceci biorą od kobiet całymi garściami, i nie chodzi bynajmniej tylko o dupczenie. Nawet dla troglodyty kobieta to przede wszystkim dom, z jego wszystkimi przymiotami: porządek, harmonia, wyrównanie po stresach codzienności. Facet może przy piwie marudzić na to, że żona go zmusza do czyszczenia paznokci czy że znowu kupiła jakiś bzdurny mebel. Ale jeszcze bardzie będzie się śmiał z kolesia, który żyjąc samotnie zapuścił się całkiem i nosi od tygodnia te same ubrania, w których śpi.
Napisałeś to z perspektywy normalnego mężczyzny. Normalny, poprawnie zsocjalizowany mężczyzna od kobiety potrzebuje tego porządku, harmonii, żeby mu uprała gacie (ale broń Boże nie zużywając na to zbyt dużo proszku i prądu), postawiła miskę zupy przed nosem i generalnie nie przeszkadzała. To nie są wymagające potrzeby duchowe, nieprawdaż?
Tymczasem ja piszę o niestandardowej sytuacji, kiedy jakiś facet ma potrzeby typowe dla kobiet - pragnie uwagi, pocieszania, wspierania, objęcia "męskim" ramieniem, adoracji. Piszę o przyoadku osoby jakoś słabszej, niedowartościowanej.
O ile przeciętny mężczyzna nie odrzuci w przedbiegach takiej "wybrakowanej" istoty, bo przecież z tym się wiążą same problemy, to przeciętna kobieta już uzna takiego kogoś za trefny towar, bo przecież (cytując jednego z forumowiczów) "po co kobiecie druga pizda, jak juz jedną ma?"?
Kumasz czacze, Berciku?
Cytat:Różnica między nami jest taka, że Ty uważasz wszystkie kobiety za suki, a dla mnie jest to paleta zachowań, od suk przez klacze po kangurzyce. I parę innych na dokładkę. Dodatkowo te schematy idą często obok siebie i uaktywniają się sytuacyjnie. Ale to też w drugą stronę funkcjonuje. I w dobrym partnerstwie obie strony korzystają gdyż miłość nie jest grą o zerowej sumie.
W pewnym sensie masz rację. Kobieta pokazuje swoją niesuczą twarz, ale dopiero jak mężczyzna sobie na to zasłuży albo jeśli jest jej dzieckiem. Na początku niemal każda jest suką. I to jest ewolucyjnie korzystne, bo ta suczość ma zapewnić doskonały materiał gentyczny dla jej różowego bobaska.
Cytat:W sumie tylko w pierwszym przypadku, najmniej IMHO prawdopodobnym, należałoby się pochylić nad jego losem. We wszystkich innych (niezależnie od tego, czy sam jest ideowo przekonany) głosi tezy, które co słabszym umysłom mogą nieźle namieszać. Nie mam tu na myśli Ciebie (jeszcze nie wyrobiłem sobie opinii na Twój temat), ale co najmniej jeden forumowy user, chyba wszyscy wiedzą, o kogo chodzi, mógłby się na ten lep załapać.
Zauważyłam u Ciebie Berciku jakiś intensywny lęk przed byciem zmanipulowanym/strollowanym. Skąd się to bierze? Czy moze stąd, że jesteś typem skrupulanta, który wszystko lubi mieć po kontrolą? Mnie też niedawno zarzucałeś trolling tylko dlatego że zdradziłam, że lubię prowokować....do myślenia. Naprawdę, dobrze jest czasem dać sobie trochę we łbie zamieszać, bo można sobie poszerzyć horyzonty. Nie bądź takim pedancikiem.
Liczba postów: 479
Liczba wątków: 1
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1 Płeć: nie wybrano
żeniec napisał(a): W ogóle, jeślibyśmy spróbowali namalować obraz preferencji mężczyzn na podstawie pornografii, to byłby on co najmniej równie nieciekawy (i sądzę, że to srogie niedopowiedzenie), co kobiet na podstawie danych z portali randkowych. I w obu przypadkach popełnilibyśmy ten sam błąd, gdybyśmy próbowali z tego wyciągać jakieś wnioski o wszystkich/większości kobiet i mężczyzn.
Najpierw należałoby oddzielić ziarno od plew, czyli materiały oglądane głównie przez k i m. I choć rzeczywiście mniej k w ogólności konsumuje porno (w każdej chwili mogą co innego, więc nie spełnia to u nich funkcji zastępczej), tak te 'najgorsze' tagi cieszą u nich największą popularnością - klik. Kilkaset tysięcy lat w taki a nie inny sposób przekazywały swoje geny, więc to nie powinno zaskakiwać.
Wyciąganie wniosków z portali randkowych żadnym błędem nie jest; w 2009 przedstawianie ich jako kurwidołków dla desperatów mogło jeszcze jakoś wyglądać, ale nie teraz, gdy co druga (nie pluj krwią, to taka figura retoryczna a nie hard data) szmula ma na smartfonie zainstalowanego Tindera czy innego Bumble'a.
bert04 napisał(a): W zasadzie już nie chciałem babrać się w tym wątku z naszym płaskoziemcą, ten, antyszczepionkowncem, wróć, prorokiem incelstwa (w sumie jedna kompania tylko tematy różne).
Nie od wczoraj wiadomo, że przeciętniaczki kochają nabijać się z negujących najbardziej banalną naukę - tedy mają szanse poczuć się jak intelektualiści. Ale kiedy ta sama nauka mówi coś niewygodnego, np. że wizerunek zewnętrzny w znacznym stopniu determinuje cechy charakteru, bo ludzie inaczej traktują ładnych i brzydkich (co samo w sobie w żadnej mierze kwestią prywatnego "gustu" czy "typu" nie jest), to korzystający z niej "musi" wróżyć z fusów. Albo być ukrytą opcją gejowską (czemu nie bi?).
zefciu napisał(a): Bo przecież nie ma takiego idiotyzmu, którego by Stoik tutaj nie napisał, żeby trzeba było mu pomocy prowokatorów.
Największe idiotyzmy wychodziły mi właśnie z waszą pomocą. Przykład: Napisałem, że miażdżąca większość XX nic nie wniosła, bo chciałem dobrze (- Adolf Hitler), tj. brać poprawkę na różne Curie, Noether i Langlois tego świata. Potem Fizyk słusznie zauważył, że to vacuous truth choćby z tego względu, że ta sama masa XY była w historii równie bezproduktywna. Rzecz jasna, jeśli ktoś potrafi dodać a do b to by i bez kwantyfikacji wiedział, że mowa o zbiorze tych, którzy jednak coś wnieśli (na wykresie kołowym zeń byłoby morze błękitu i infinitezymalny pasek różu). Ale wasze ścisłe (trudności z dopływem krwi do mózgu?) umysły mają z tym problem, najwidoczniej. Prowizorycznie można sobie wizualizować "co najmniej 51%" za każdym razem, gdy piszę, że kobiety to, kobiety tamto...
MCich napisał(a): Z tego co zrozumiałem Stoik postanowił skasować konto, więc prawdy nigdy się nie dowiemy, zostały nam tylko przypuszczenia
Postanowiłem, ale nikt nie chce mi w tym pomóc. Najwyraźniej za bardzo cenicie sobie moją prezencję na forum. Ew. mogę się postarać o bana, co w tym wątku pójdzie jak z płatka.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
towarzyski.pelikan napisał(a): Napisałeś to z perspektywy normalnego mężczyzny. Normalny, poprawnie zsocjalizowany mężczyzna od kobiety potrzebuje tego porządku, harmonii, żeby mu uprała gacie (ale broń Boże nie zużywając na to zbyt dużo proszku i prądu), postawiła miskę zupy przed nosem i generalnie nie przeszkadzała. To nie są wymagające potrzeby duchowe, nieprawdaż?
Na serio nie chcę się spierać, gdzie Ty widzisz archetyp "normalnego mężczyzny", bo typ z powyższego obrazka ogranicza swoje potrzeby duchowe do oglądania relacji sportowych siedząc w czystych gaciach i z miską zupy przed telewizorem. Te same potrzeby duchowe może realizować w gaciach używanych (zużytych) od dwóch tygodni z kawałkiem pizzy odgrzanej w mikrofali. Bez kobiety. Natomiast dzięki kobiecie może ten "normalny mężczyzna" kiedyś pójdzie też do kina na film bez scen akcji. A kto wie, może nawet na koncert? Teatr? Albo, broń cię święty testosteronie... balet?
Cytat:Tymczasem ja piszę o niestandardowej sytuacji, kiedy jakiś facet ma potrzeby typowe dla kobiet - pragnie uwagi, pocieszania, wspierania, objęcia "męskim" ramieniem, adoracji. Piszę o przyoadku osoby jakoś słabszej, niedowartościowanej.
O ile przeciętny mężczyzna nie odrzuci w przedbiegach takiej "wybrakowanej" istoty, bo przecież z tym się wiążą same problemy, to przeciętna kobieta już uzna takiego kogoś za trefny towar, bo przecież (cytując jednego z forumowiczów) "po co kobiecie druga pizda, jak juz jedną ma?"?
Kumasz czacze, Berciku?
Kumam, że walisz dzielnie w chochoła, o którym nikt (łącznie ze znaLezczynią) nie pisał. Być może jedyną alternatywą dla Twojego "normalnego mężczyzny" jest, używając staropolszczyzny, kiepski* facet. Na Twoje nieszczęście świat nie jest tak zero-jedynkowy. Są faceci, którzy nie tylko umią ugotować coś czy przyszyć sobie guzik, ale nawet lubią to i uważają za część męskich zajęć. Są mężczyźni, dla których uczestniczenie w wychowaniu dzieci to nie uciążliwy obowiązek, ale pełnia życia, którzy z przyjemnością pomagają w zadaniach domowych czy nawet, o zgrozo, chodzą na wywiadówki. Albo biorą zwolnienie, jak dziecko jest chore nie kłamiąc szefowi, że muszą reperować samochód.
Nie wiem, czy Twój archetypiczny "normalny mężczyzna" zniżył by się do takich babskich zajęć. Tyle że taki archetyp to życiowa ciapa, która bez jakiejś kobiety w swoim życiu nie potrafi normalnie funkcjonować.
Cytat:W pewnym sensie masz rację. Kobieta pokazuje swoją niesuczą twarz, ale dopiero jak mężczyzna sobie na to zasłuży albo jeśli jest jej dzieckiem. Na początku niemal każda jest suką. I to jest ewolucyjnie korzystne, bo ta suczość ma zapewnić doskonały materiał gentyczny dla jej różowego bobaska.
E tam, suka zapewnia tylko dobór pewnego typu facetów, niekoniecznie z korzyścią dla związku czy dziecka. Już na tym etapie niektóre kobiety obierają taktykę klaczy i potrafią się bezpardonowo gryźć o faceta (co jest odwrotnością taktyki suki). Moja bardzo subiektywna obserwacja jest taka, że różnica między taktyką suki a klaczy jest skorelowana ściśle z poziomem społecznym. Lista taktyk oczywiście niekompletna i dotyczy nie tylko kobiet samotnych i/lub poszukujących.
Cytat:Zauważyłam u Ciebie Berciku jakiś intensywny lęk przed byciem zmanipulowanym/strollowanym. Skąd się to bierze? Czy moze stąd, że jesteś typem skrupulanta, który wszystko lubi mieć po kontrolą? Mnie też niedawno zarzucałeś trolling tylko dlatego że zdradziłam, że lubię prowokować....do myślenia. Naprawdę, dobrze jest czasem dać sobie trochę we łbie zamieszać, bo można sobie poszerzyć horyzonty. Nie bądź takim pedancikiem.
W zasadzie mógłbym zignorować to ad personam nie mające nic wspólnego z tematem. Ale jak już jesteśmy przy osobistych wyznaniach, zdradzę Ci, skąd ten "lęk" się wziął. Kiedyś na pewnym forum, zgłosiła się pewna osoba. Z pewnym problemem. Nieważne jakim, wystarczyło, że pewne sugestie świadczyły o tym, że może myśleć o zrobieniu sobie krzywdy. Coby uciec przed problemem. Ostatecznie. Jakieś pół tuzina osób z wyczuciem i delikatnie próbowało jej doradzić. A jeden, tylko jeden user ją zrugał z góry do dołu. To wystarczyło. W tym momencie ona przerwała pisanie i już nigdy nie wróciła. A ja do dziś nie mogę o tym zapomnieć.
Tak, mam głęboką awersję do troli, którzy robią chryję dla chryji i mają w dupie, ile szkód mogą wyrządzić. Nie, Ciebie tu nie wliczam, przynajmniej nic porównywalnego nie pamiętam z Twojej strony. Ale trolami wyżywającymi się, manipulującymi i bez krztyny odpowiedzialności za słowo pisane się po prostu normalnie i organicznie brzydzę.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
207 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista
Stoik napisał(a): Postanowiłem, ale nikt nie chce mi w tym pomóc.
Nie mam czasu odnosić się do tematu, więc tylko szybko wtrącę - kont ogólnie nie usuwamy (zniknięcie konta, które ma nabite dużo postów, psuje funkcje typu wyszukiwarka), ale jest opcja "emerytury" - czyli zasadniczo zmiana adresu e-mail i hasła na losowe (coby się odciąć od możliwości logowania - to sam możesz zrobić) i ustawienie rangi "Emeryt", która odcina dostęp do większości forum, z tego co pamiętam (działa prawie jak ban). Jeśli na to reflektujesz, to mogę to załatwić.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
MCich napisał(a): Masz rację. Sam osobiście w 'real worldzie' nie lubię pochopnie oceniać ludzi(wszyscy oceniają, ale przynajmniej możemy nie robić tego pochopnie), bo sam sporo przeszedłem i wiem jak to bywa.
No to już jedna podstawowa kwestia różni Ciebie od naszego Stoika, który szufladkuje już chyba bezwiednie, a szuflad z dziwnymi napisami ma od groma. Nie wiem, do której mnie zaszufladował (szczerze mówiąc mam to w głębokim poważaniu), ale i tak mam lepiej niż kobiety, bo dla nich kolega ma tylko jedną szuflada.
Powiem Ci coś, tak od serca. Z Ciebie taki incel, jak z koziej dupy trąba. I to był komplement.
Cytat:To, że ktoś jest dla mnie opryskliwy może oznaczać, że jest wredny lub np. strasznie boli go głowa i przez to tak się zachowuje, lub nie wiem zginął jego kot i opryskliwością się chroni.
Ja czasami w internetach jestem opryskliwy, żeby sprowokować szczerą reakcję. Człowiek podrażniony reaguje inaczej, niż głaskany po główce. Ale parę razy też przesadziłem, niestety.
Cytat:Ale osobiście zawsze rozgraniczałem Internet, gdzie od czasu do czasu zdarzało mi się trollować 'just for fun', a także mocno się spierać. Dodając do tego fakt, że w internecie ciężej o kontekst, nie da się za bardzo zawrzeć intonacji głosu, mowy ciała itp to czasami można zrozumieć coś i kogoś opacznie.
To akurat truizm, zwłaszcza tak normalny sposób komunikacji, jak ironia, w internecie prowadzi do wielu nieporozumień we wszystkie możliwe strony: komplement jest brany jako obelga, wyrafinowana obelga za komplement, wyrazy wsparcia za negację i na odwrót. W sumie Smileys zostały stworzone głównie w celu kompensacji tego braku.
Cytat:Sam osobiście po przeczytaniu postów Stoika nie widzę chęci wywołania shitstormu, wypowiadał się w bezpośredni sposób co być może niektórym nie odpowiada. Nawet jeżeli nie ma racji, to w większości odpowiedzi skupiały się nie na treści jego postów tylko na samej jego osobie. Ale to tylko dygresja
Nie wydaje mi się, żebym oceniał osobę Stoika. Jest mi ona szczerze mówiąc kompletnie obojętna. Natomiast treść jego postów jest po prostu tak obrzydliwa, że już odechciało mi się komentować. Zacytuję jeden fragment, możesz mi pomóc, czy tu autor chciał wywołać shitstorm, czy na serio myślał to, co pisał. I czy jego powody robią jakąkolwiek różnicę w ocenie tej obrzydliwości:
Stoik 26.07.2019, 17:03 napisał(a): Co jak co, ale winę za te trupy to akurat ponosicie wy (tzw. normalni ludzie). Gdyby o efekcie halo i horn uczono w szkołach, gdyby każdy chłopak wiedział jak wygląda dynamika związków (...), gdyby nie dysonans poznawczy wywołany z jednej strony słodzeniem bab, że wygląd się nie liczy, a ich rzeczywistymi reakcjami na próby flirtu z krzywym ryjem z drugiej... To zamiast eksplozji przemocy w najgorszym wypadku byłaby implozja, tj. strzały w łeb. (...)
Chciałem na to już odpisać, że pewnie zabici są sami sobie winni, ale niestety poziom zajebania tego toku myśli przekracza moje zdolności i chęci do kontynuowania dyskusji.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.