To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mimowolny celibat
Jedno trzeba przyznać tym portalom, że cholernie wciągają. Ten moment ekscytacji jak dostajesz serduszko (zaproszenie do kontaktu) od jakiejś fajnej walisz setkę czystej na odwagę i zabierasz się do pisania...

Iselin, dla kobiety na pewno lepiej jest wejść na takie portale, niż puszczać oczka w realu, bo ma wybór spośród wielu.
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Jedno trzeba przyznać tym portalom, że cholernie wciągają. Ten moment ekscytacji jak dostajesz serduszko (zaproszenie do kontaktu) od jakiejś fajnej walisz setkę czystej na odwagę i zabierasz się do pisania...

Iselin, dla kobiety na pewno lepiej jest wejść na takie portale, niż puszczać oczka w realu, bo ma wybór spośród wielu.

Mnie nigdy nie wciągnęły, bo czekasz czekasz i nigdy serduszka nie dostajesz, nawet od tych niefajnych Duży uśmiech
Odpowiedz
Ech :/
A do mnie czesto piszą kobitki z przedziału 45 - 50, to przecież wiadomo co chodzi im po głowie Duży uśmiech
Chcą młodsze mięsko. Ale nie ze mną te numery chyba że to będzie Foremniak, Skrzynecka, Popek itp.
Odpowiedz
Jprdl. Na twoim miejscu bym to olal. Idz se na jakis splyw kajakowy, na impreze kulturalna (pannonica byla ostatnio), na koncert, na monster trucki, gdzies gdzie masz szanse poznac wielu ludzi, jak mowi za kotem. Jak trafisz na kogoś podobnego do siebie, to nie bedziesz musial wyjezdzac z szekspirem i wypowiadac się zdaniami wielokrotnie zlozonymi, zeby sobie samemu wytworzyc iluzje, ze ci dobrze idzie. A w oczach niewinnej dziewczyny pajacowac.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Lampart napisał(a): Iselin, dla kobiety na pewno lepiej jest wejść na takie portale, niż puszczać oczka w realu, bo ma wybór spośród wielu.

Z poznawaniem ludzi w realu jest taki plus, że można ocenić na pierwszy rzut oka, czy jest jakaś chemia, czy nie, czy człowiek się podoba, czy nie ma w nim czegoś super irytującego. I można po prostu go spławić bez podawania do siebie kontaktu. Poznawanie przez portal znacznie to utrudnia.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
Lampart napisał(a): MCich, niestety tak to wygląda, romantyzm kreowany przez kulturę nie istnieje. Prawdziwy romantyzm to jak dwoje ludzi czuje do siebie pożądanie, a jednocześnie rozmowa jest bardzo swobodna, że nawet gdyby się sobie nie podobali damsko-męsko to i tak by się chcieli ze sobą kolegować, dlatego ja nie będę tańczył z piórkiem w dupie wydając z siebie egzaltowane dźwięki godowe jak jakiś pawian, by mnie roszczeniowa larwa, której z dupy śmierdzi grzybami, zapisała na kolejny etap rekrutacji. Co to to nie.

Tylko że kultura portali randkowych tego wymaga. I efekt jest taki, że kobiety nie mogą opędzić się od standardowych zaczepek, zaś niestandardowe i kreatywne stosują profesjonalni podrywacze - bo tylko oni mają w tym doświadczenie - których celem nie jest stały związek. Dlatego uważam, że takie miejsca to strata czasu i sposób na nabawienie się schorzeń psychicznych  - u mężczyzn incelstwa, a u kobiet mizoandrii i przekonania, że każdy facet chce tylko zaruchać.

Ludzi najlepiej poznawać w miejscach, które nie służą do poznawania ludzi. Np. w pracy, albo w jakimś kółku zainteresowań. To zwiększa prawdopodobieństwo poznania kogoś podobnego sobie.

Biblioteki są fajne. Jeżeli chce się kogoś ogarniętego poznać to chyba najlepsze miejsce. To swoiste miejsce-selektor. A jak się dobrze trafi to nawet nie trzeba zagadywać samemu, bo sporo lasek robi różne ankiety, wywiady itp. projekty i szukają kogoś kto by im chętnie pomógł. A to już dobry pretekst do rozwijania znajomości. Jak się jest chociaż trochę zainteresowanym wszystkim po trochu i umie gadać z sensem, a przede wszystkim słuchać to chyba nie powinno być problemów.

Ja tam nie mam problemów z nawiązywaniem realcji. Gorzej z utrzymywaniem. Nie mam pojęcia dlaczego raz na milion trafia się dziewczyna przy której dokumentnie głupieję. Znam piękne, zgrabne i inteligentne dziołchy, potrafię z sensem pogadać, posłuchać i jest ogólnie fajnie i przyjemnie. A trafi się taki ewenement i mi się procesor topi. To się chyba nazywa magia. Wszystkie układy pracują i nic nie działa jak należy XD
Sebastian Flak
Odpowiedz
Dragula napisał(a): Jprdl. Na twoim miejscu bym to olal. Idz se na jakis splyw kajakowy, na impreze kulturalna (pannonica byla ostatnio), na koncert, na monster trucki, gdzies gdzie masz szanse poznac wielu ludzi, jak mowi za kotem. Jak trafisz na kogoś podobnego do siebie, to nie bedziesz musial wyjezdzac z szekspirem i wypowiadac się zdaniami wielokrotnie zlozonymi, zeby sobie samemu wytworzyc iluzje, ze ci dobrze idzie. A w oczach niewinnej dziewczyny pajacowac.

Dobry rybak zarzuca sieci i w realu i w wirtualu.


NinnyCamacho napisał(a):
Lampart napisał(a): Iselin, dla kobiety na pewno lepiej jest wejść na takie portale, niż puszczać oczka w realu, bo ma wybór spośród wielu.

Z poznawaniem ludzi w realu jest taki plus, że można ocenić na pierwszy rzut oka, czy jest jakaś chemia, czy nie, czy człowiek się podoba, czy nie ma w nim czegoś super irytującego. I można po prostu go spławić bez podawania do siebie kontaktu. Poznawanie przez portal znacznie to utrudnia.

To też prawda.
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Ech :/
A do mnie czesto piszą kobitki z przedziału 45 - 50, to przecież wiadomo co chodzi im po głowie Duży uśmiech
Chcą młodsze mięsko. Ale nie ze mną te numery chyba że to będzie Foremniak, Skrzynecka, Popek itp.

Ale jak to same do ciebie piszą? Znaczy się, mamy Chada na forum Uśmiech 
Ja sam jak przeglądałem profile starszych powiedzmy ~10 lat od siebie, to praktycznie zawsze miały napisane coś w stylu 'młodsi ode mnie nie pisać, nie chcę dziecka tylko mężczyzny'. Najwidoczniej wystarczy, że te 'dziecko' przejawia odpowiednie atrybuty fizyczne i już jest okay ;p
Odpowiedz
MCich napisał(a): Najwidoczniej wystarczy, że te 'dziecko' przejawia odpowiednie atrybuty fizyczne i już jest okay ;p

Niewykluczone, że panie, które zastrzegają w profilu, że nie chcą młodszych, to nie te same, które zaczepiają młodszych.

Mam prawie 40 na karku. Problem z młodszymi gośćmi jest taki, że często traktują kobiety w moim wieku niepoważnie. Po prostu chcą zobaczyć, jak się bzyka MILFA. To jest dla nich egzotyka. I owszem, jak kobieta szuka wyłącznie partnera do seksu, to taki małolat jest w sam raz. Ale kobiety w moim wieku zazwyczaj szukają partnera, a nie zabawki.
Odpowiedz
MCich:
Cytat:Powtarzasz tylko kolejne brednie - jak ktoś jest ładny to musi być głupi, a 'mózgowców' w szkole średniej i gimnazjum rodzice/nauczyciele/społeczeństwo pociesza, że ich szkolni oprawcy będą mieć gówniane życie, podczas gdy wiele badań wskazuje na to, że szkolni bullies(jest w ogóle dobre polskie słowo na to? Łobuzy, dręczyciele?) prowadzą szczęśliwsze, zdrowsze i bardziej wartościowe życie od tych których gnębili.
Przestań wierzyć sterotypom.Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że modelki mają najlepszych facetów na świecie co jest nieprawdą.  Spójrz na Jennifer Lopez albo Whitney Houston. Miały bardzo nieciekawych mężów.
Większość ludzi ma jakieś braki i deficyty, atrakcyjna kobieta może mieć kompleksy i chcieć męża brzydala ze strachu przed porzuceniem.  Ja Ciebie nie widzę a czuję, że masz jakieś braki psychiczne.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Mnie się wydaje, że Rodica może mieć rację z tym, że tak naprawdę w życiu (patrząc na całokoształt) wygrywają ludzie przeciętni i być może właśnie dlatego wierzymy, że demokracja, która jakoś promuje przeciętność, jest najlepszym z możliwych systemów. Osoby bardzo uzdolnione, ponadprzeciętne w czymś tam okazują się mieć potworne braki w czymś innym i jak minie ich 5 minut, zaczną się problemy. Nie pomoże wówczas ani sława, ani pieniądze, ani wspomnienie dawnych osiągnięć. 

Co wcale nie znaczy, że dobrze by było, gdyby ludzi nieprzeciętnych wcale nie było, bo dzięki swoim talentom rozmaitym wnoszą do ludzkości coś, czego przeciętniak na takim czy innym polu, by nie osiągnął. Jednak wówczas trzeba się po prostu pogodzić, że przeciętne życie (udane związki, rodzina, stabilna praca, pogoda ducha, zdrowie psychiczne) jest dla ludzi przeciętnych, a nieprzęciętni muszą sobie jakoś te cele życiowe zmodyfikować, znaleźć jakiś zastępnik.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Przestań wierzyć sterotypom.Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że modelki mają najlepszych facetów na świecie co jest nieprawdą. Spójrz na Jennifer Lopez albo Whitney Houston. Miały bardzo nieciekawych mężów.
Z celebrytami typu modelki, piosenkarze czy aktorzy jest jeden problem. Ich sukcesy są zwykle znacznie powyżej ich możliwości intelektualnych. Nie dziwne, że sobie często kiepsko radzą.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Mcich:
Jeśli jest faktycznie tak jak mówisz i jesteś bardzo nieatrakcyjny jedynym uczciwym sposobem zdobycia kobiety jest pokazanie, że jesteś hojny. Nie ma nic w tym złego, że ludzie kompensują swoje braki w sposób uczciwy, to jest lepsze rozwiązanie niż operacje plastyczne. Kobieta się zakocha w Tobie a nie w pieniądzach, ze względu na tę cechę charakteru.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Mcich:
Jeśli jest faktycznie tak jak mówisz i jesteś bardzo nieatrakcyjny jedynym uczciwym sposobem zdobycia kobiety jest pokazanie, że jesteś hojny. Nie ma nic w tym złego, że ludzie kompensują swoje braki w sposób uczciwy, to jest lepsze rozwiązanie niż operacje plastyczne. Kobieta się zakocha w Tobie a nie w pieniądzach, ze względu na tę cechę charakteru.

Och Borze... znasz może choć jedną osobę, która zakochała się w ten sposób? Czy tylko wymyślasz na kolanie? Myślisz, że facet dający duże napiwki, wrzucający do kubków bezdomnych i pożyczający kolegom na piwo jest jakoś szczególnie atrakcyjny? Czy od początku chodziło Ci o "hojny dla Niej"?

Jeżeli to drugie, to wtedy jest próba, rozpaczliwa zresztą, "kupienia sobie" przychylności. Tak rozpaczliwa, jak nieskuteczna. Choć być może jakaś laska zakocha się, ale w pieniądzach właśnie. Niestety.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
W takim razie, wy faceci zakochujecie się w tipsach i ładnych ciuszkach.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Jeżeli to drugie, to wtedy jest próba, rozpaczliwa zresztą, "kupienia sobie" przychylności. Tak rozpaczliwa, jak nieskuteczna. Choć być może jakaś laska zakocha się, ale w pieniądzach właśnie. Niestety.

Nic tak nie odpycha (normalnych) kobiet jak desperacja.
A atrakcyjność to pojęcie względne. Laski mają pod tym względem trudniej.
Facetom wystarczy, że nie są obleśni. Znajdą sobie jakąś laskę, jeśli nie mają przyjebanego charakteru.
Odpowiedz
Ja bym raczej celowała w szorstkość. Kobiety, a przynajmniej pewien typ kobiet, przyciąga u mężczyzn taka surowość, lakoniczność, tajemniczość i pewna pozorna gruboskórność, która nie stroni od cynizmu i mizoginii. A komu jak komu, ale incelowi, nie powinno to przychodzić z trudem. Byle unikać egzaltacji, użalania się nad sobą. Trzeba sprawiać wrażenie silnego.
Odpowiedz
NinnyCamacho

Cytat:Nic tak nie odpycha (normalnych) kobiet jak desperacja.
Zgadza się.
Jeżeli dany samiec desperacko dąży do kontaktu z samicą, daje w ten sposób sygnał do jej podswiadomosci, że jest niżej w hierarchii społecznej niż ona, co ją zniechęca. Normalne u zwierząt stadnych.

MCich
Cytat:Ale jak to same do ciebie piszą? Znaczy się, mamy Chada na forum

Piszą ale to te z przedziału 45-50, a takie mniej więcej w moim wieku i młodsze to jedynie zdarzy się że serduszko wyślą ale się nie odezwą tylko czekają aż ja się odezwę. A nawet jak się odezwę to nie zawsze odpiszą. Suma sumarum na pewno więcej serduszek rozdałem niż otrzymałem.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a):
Poligon. napisał(a): Niech to będzie coś w stylu; Cześć, od razu zwróciłaś moją uwagę. Nieczęsto zdarzają się kobiety o tak rozległych zainteresowaniach i niebanalnej urodzie.
To brzmi prawie jak zaczepka headhuntera. Strasznie sztuczne. Mam pelna skrzynke takich maili z ofertami pracy.

Pewnie masz rację. Tyle, że jak tak ponoć właśnie mówię w realu. Znajomi twierdzą, że nie rozmawiam, tylko konwersuję - jakbym gazetę czytał albo wygłaszał przemówienie na wiecu wyborczym. Nie wiem skąd to się wzięło ale staram się z tym walczyć - jak widać z różnym skutkiem.

towarzyski.pelikan napisał(a): Wystarczy być naturalnym.

Wiśta-wio...
A jak ktoś z natury jest sztywniakiem?

Iselin napisał(a): Mnie po prostu takie relacje nie interesują, poza tym saunę znam głównie z Finlandii, więc trochę mnie śmieszy to, że Polakom tak się kojarzy i sądzę, że takie osoby nie interesują się tak naprawdę tradycjami saunowania, tylko ekscytują się, że tam się nago siedzi.

No nie rób z nas aż takich buraków! 
Zdarza się, że chodzę do sauny nawet trzy razy w tygodniu i zapewniam Cię, że jest to dość zamknięty krąg stałych bywalców. A tłok tam, że czasem trudno się dopchać. 
Mnie akurat tradycyjna fińska sauna z okładaniem się brzozowymi witkami i tarzaniem w śniegu, nie interesuje. Polacy preferują jej nowoczesną odmianę - z dobrą muzyką, z saunmistrzem wymachującym wachlarzem i opowiadającym dowcipy. Taki seans trwa tylko dziesięć minut, a katuje prawie jak maraton.
Poza tym to są miejsca publiczne - seksualnie neutralne. Tak jak plaża nudystów. Kto był, ten wie o czym mówię.

MCich napisał(a): Ja ze swoim losem jestem pogodzony.Jest parę lat młodszy ode mnie, ale wygląda lepiej, jest wyższy i przystojniejszy.

A słyszałeś o "uroczych brzydalach"? Np. Belmondo, Steve Buscemi czy Charles Bronson. Z polskich, to pewnie Więckiewicz i Gołębiewski. 
Ale nie tylko znani aktorzy potrafią ze swojego "oryginalnego" wyglądu uczynić atut. Mam jednego znajomego, który pomimo "niekonwencjonalnej" urody jest bardzo lubiany przez kobiety i ma wręcz opinię playboya. 
Po prostu nie poddawaj się.

bert04 napisał(a): Z tym zakłamaniem to coś w tym jest, ale takie czasy, że z pogardą patrzymy na małżeństwa aranżowane i na wszelkie formy choćby cienia materializmu w związkach. Akceptujemy rozwody przez różnice charakterów, niedobór seksualny, ale broń Ciebie Mamono, żeby powodem były zbyt niskie zarobki. Paradoksalnie równolegle do tego prostytucja coraz bardziej staje się "sex-workerstwem", a i wszelkie inne formy czy sponsoringu czy pornografii nie są już powodem społecznego ostracyzmu... raczej.


A w wielu krajach biznes się pochylił nad incelami, stąd duży przekrój ofert "żona z katalogu". To jest raczej lepsze wyjście, niż samemu wyjeżdżać w nieznane, choć oczywiście z powodów wymienionych wyżej będzie to potępiane przez wiecznych idealistów. No ale, jeżeli dany konkretny incel ma dobrą pracę i już dosyć ma randek z nadętymi roszczeniowymi laskami, to może to jest jakaś alternatywa, przynajmneij dla tych zrozpaczonych?

Nie rozumiem, dlaczego próbowałeś skasować ten wpis? 
Ja np. generalnie się z Tobą zgadzam. Jeżeli obie strony wiedzą na co się decydują, to przecież wolność ponad wszystko.
I jeżeli świat zaakceptował już fakt, że kocha się jednak za coś, to dlaczego w tym pakiecie nie ma być umiejętności zarabiania pieniędzy?

lumberjack napisał(a): Nie generalizowałbym. Zarówno "real" jak i internet mogą być miejscami dobrymi jak i złymi do poznawania ludzi.

Pierwszy raz zetknąłem się z portalami randkowymi, kiedy wiele lat temu mój brat nagle owdowiał i wpadł w depresję. W ramach trapi założyłem mu konto na którymś z portali i... stworzyłem potwora. 
Te krótsze i dłuższe związki dawno już przestałem liczyć. Niektóre były bardzo burzliwe, wręcz ocierające się o dramat.
Ale do dziś bardzo mi za to dziękuje. Wreszcie poczuł, że żyje.

NinnyCamacho napisał(a): Z poznawaniem ludzi w realu jest taki plus, że można ocenić na pierwszy rzut oka, czy jest jakaś chemia, czy nie, czy człowiek się podoba, czy nie ma w nim czegoś super irytującego. I można po prostu go spławić bez podawania do siebie kontaktu. Poznawanie przez portal znacznie to utrudnia.

Dokładnie tak. 
Tylko świat rzeczywisty umożliwia odczytywanie tych nieraz subtelnych sygnałów, które wysyłają obie strony. 
Sam chyba nigdy nie zdecydowałbym się nawet na niezobowiązującą, portalową randkę. Bałbym się rozczarowania. Z obu stron.

Gawain napisał(a): Nie mam pojęcia dlaczego raz na milion trafia się dziewczyna przy której dokumentnie głupieję. Znam piękne, zgrabne i inteligentne dziołchy, potrafię z sensem pogadać, posłuchać i jest ogólnie fajnie i przyjemnie. A trafi się taki ewenement i mi się procesor topi. To się chyba nazywa magia. Wszystkie układy pracują i nic nie działa jak należy XD

I to jest cudowne.
Ja właśnie tego poszukuję w związkach z kobietami. Tych odmiennych stanów świadomości, których nie potrafią oddać żadne narkotyki.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
Poligon. napisał(a): Pewnie masz rację. Tyle, że jak tak ponoć właśnie mówię w realu. Znajomi twierdzą, że nie rozmawiam, tylko konwersuję - jakbym gazetę czytał albo wygłaszał przemówienie na wiecu wyborczym. Nie wiem skąd to się wzięło ale staram się z tym walczyć - jak widać z różnym skutkiem.


Wiśta-wio...
A jak ktoś z natury jest sztywniakiem?
Zespół Aspergera?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości