To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mimowolny celibat
Zefciu, jesli krytykujesz moje podejście z pozycji ewolucyjnej, to ok. Ja bronie mojego podejścia z zupełnie innej pozycji. Mysle o dobru człowieka.
Odpowiedz
@t.p.

Nie wiem, czy zauważyłaś, ale wśród inceli dosyć rozpowszechniona jest teoria, że de facto system haremowy już istnieje. Tzn. że jacyś chadzi, 5-10% populacji męskiej, zalicza 80-90% populacji damskiej, a reszta mężczyzn może co najwyżej marzyć o towarze z drugiego, ten, chciałem napisać, z drugiej ręki. Z drugiego chuja brzmiałoby nieco wulgarnie, raczej.

A ty w tym wątku postulujesz instytucjonalizację tej zmory incelskich fobii. A 90-95 % facetów ma co, wiersze pisać? Sport uprawiać? Hazard??? A jak ciśnie, to na masaże i kurtyzany wydawać kasę? I tym sposobem ma ludzkość przetrwać?

Nawet jak wolisz najpierw napisać a potem pomyśleć, to ten wątek bardzo niefortunny wyszedł.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Mysle o dobru człowieka.
Nie wiem, o czym myślisz, ale wychodzą Ci bzdury. Przede wszystkim nie może być tak, że „zwolennicy poligamii stanowią większość”, bo w społeczeństwie z normatywną poligamią większość mężczyzn jest samotna. Po drugie – normalizacja poligamii może się przyczynić do „dobra człowieka” tylko wtedy, jeśli „dobro człowieka” definiujemy jako społeczeństwo składające się wyłącznie z osób o mentalności ze wspomnianego „Warsaw Shore”.

Przejście na poligamię jako normę wymagałoby od człowieka czegoś więcej, niż tylko „dbania o dobro człowieka”. Np. rozwój człowieka musiałby się dostosować do innych warunków. Obecnie dziecko rozwija się najlepiej w stabilnej rodzinie z dwojgiem rodziców.
Odpowiedz
Kurde o co tu chodzi. Wiele kobiet ma w profilu, że "nie szukam przygód", a ich fotografie ociekają seksem, mocno wyeksponowany biust, zdjęcia w bikini, zdjęcia nóg (teraz jest taka moda na selfie nóg).

Może to tylko dla niepoznaki jakby jakaś znajoma osoba zauważyła taką kobietę na tinderze, to żeby nie było złej reputacji?


towarzyski.pelikan napisał(a): Lampart, może powinienś uderzać w młodszą grupę wiekową: licealistki i studentki. One zwykle jeszcze niczego się nie dorobiły, ani samochodu, ani kariery. Ucz się od najlepszych (DiCaprio) Duży uśmiech

W pewnym miejscu w którym bywam, kręci się wiele murzynek w wieku studenckim, jest też blisko akademik i to moze tam się gnieżdżą (na jakieś wymiany przyjeżdżają?).


Socjopapa, autoanaliza wymaga dystansu do siebie, a nie rozczulania się nad sobą, mylisz pojęcia, płeć Pelikana też mylisz,
jest to kobieta w sposób bardzo ewidentny, a ty z uporem maniaka rozpowiadasz po forum, że to facet.
Chciałbym zobaczyć twoją minę jak byście się spotkali na zlocie forumowym Duży uśmiech
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Kurde o co tu chodzi. Wiele kobiet ma w profilu, że "nie szukam przygód", a ich fotografie ociekają seksem, mocno wyeksponowany biust, zdjęcia w bikini, zdjęcia nóg (teraz jest taka moda na selfie nóg).
A co w tym jest dziwnego? Kobieta, która się ubiera seksownie ma Twoim zdaniem obowiązek szukać przygodnego seksu?
Odpowiedz
zefciu napisał(a): A co w tym jest dziwnego? Kobieta, która się ubiera seksownie ma Twoim zdaniem obowiązek szukać przygodnego seksu?
A może raczej kobieta, która nie szuka przygodnego seksu, powinna nosić hidżab?
Odpowiedz
Skoro nie szuka seksu to czemu szczuje łydą?
Odpowiedz
bert04 napisał(a): @t.p.

Nie wiem, czy zauważyłaś, ale wśród inceli dosyć rozpowszechniona jest teoria, że de facto system haremowy już istnieje. Tzn. że jacyś chadzi, 5-10% populacji męskiej, zalicza 80-90% populacji damskiej, a reszta mężczyzn może co najwyżej marzyć o towarze z drugiego, ten, chciałem napisać, z drugiej ręki. Z drugiego chuja brzmiałoby nieco wulgarnie, raczej.
Abstrahując od tego, czy taki system rzeczywicie istnieje, czy nie, to nie jest system haremowy, tylko poligamia sukcesywna, polegajaca na posiadaniu kilku/nastu+ partnerów w ciągu życia, ale każdorazowo jednego. Haremy to wielożeństwo. Czyli taki DiCaprio nie miałby zawsze tylko jednej panny do 25 roku życia, tylko np. 8 kobiet w różnym wieku.
Cytat:A ty w tym wątku postulujesz instytucjonalizację tej zmory incelskich fobii. A 90-95 % facetów ma co, wiersze pisać? Sport uprawiać? Hazard??? A jak ciśnie, to na masaże i kurtyzany wydawać kasę? I tym sposobem ma ludzkość przetrwać?
Przede wszystkim, kto mówi o 90-95? Przecież tak wielkie haremy nie mają racji bytu, szybko by się rozpadły choćby z tego względu, że samiec alfa nie byłby w stanie utrzymać tak wielkiej liczby kobiet i jej potomstwa, samice zaczełyby między sobą konkurować, a w razie potrzeby szukać innych samców, którzy posiadaja mniejsze haremy, gdzie one byłyby lepiej zaopiekowane. Owszem, jakaś liczba samców na pewno by miała problem ze znalezieniem partnerki/partnerek i albo zmotywowaliby sie do tego, by podwyzszyc swoj status i załozyc wlasny harem, albo musieliby swoje potrzeby seksualne zaspokajac na alternatywne sposoby, a potrzeby emocjonale w relacjach pozaromantycznych. Żeby ludzkość przetrwała, nie ma potrzeby, by 90% samców płodziła dzieci, szczególnie w tych czasach, kiedy umieralność dzieci jest niska. Lepiej stawiać na jakość niż ilość.
Cytat:Nawet jak wolisz najpierw napisać a potem pomyśleć, to ten wątek bardzo niefortunny wyszedł.
Możesz sobie darować te wycieczki personalne w komunikacji ze mną, bo tracisz w ten sposób tylko w moich oczach. Jawisz mi się w takich momentach jako taki wystarszony kotek, który się tym bardziej jeży, im bardziej się czuje zagrożony. Jestem zażenowany.

zefciu napisał(a): Nie wiem, o czym myślisz, ale wychodzą Ci bzdury. Przede wszystkim nie może być tak, że „zwolennicy poligamii stanowią większość”, bo w społeczeństwie z normatywną poligamią większość mężczyzn jest samotna. Po drugie – normalizacja poligamii może się przyczynić do „dobra człowieka” tylko wtedy, jeśli „dobro człowieka” definiujemy jako społeczeństwo składające się wyłącznie z osób o mentalności ze wspomnianego „Warsaw Shore”.
1. Zwolennicy poligamii stanowią większość przy załozeniu, ze ludzie nie kierują sie przede wszystkim swoim prywatnym interesem, tylk interesem gatunku. Masz rację, że z pozycji liberalnej najważniejszy jest interes prywatny, ponieważ liberalizm człowieka sprowadza do zwierzęcia.

2. Nie znam Warsaw Shore, więc nie jestem w stanie podjąć polemiki.

Cytat:Przejście na poligamię jako normę wymagałoby od człowieka czegoś więcej, niż tylko „dbania o dobro człowieka”. Np. rozwój człowieka musiałby się dostosować do innych warunków. Obecnie dziecko rozwija się najlepiej w stabilnej rodzinie z dwojgiem rodziców.
Obecnie dziecko nie ma za bardzo możliwości rozwijać się w stabilnej rodzinie z kilkorgiem (pow. 2) lub kilkanaściorgiem rodziców, ponieważ poligamia haremowa nie jest spolecznie aprobowana, natomiast są przesłanki, żeby uznać ją za zdecydowanie lepsze środowisko dla wychowywania dzieci niż monogamiczne małżeństwa, choćby z tego względu, że w wychowaniu dziecka uczestniczy więcej kobiet, w różnym wieku, które mogą się wzajemnie wspierać i wymieniać doświadczeniem. To by mogło z powodzeniem zastąpić niegdyś popularne rodziny wielopokoleniowe.

Lampart napisał(a): Socjopapa, autoanaliza wymaga dystansu do siebie, a nie rozczulania się nad sobą, mylisz pojęcia, płeć Pelikana też mylisz,
jest to kobieta w sposób bardzo ewidentny, a ty z uporem maniaka rozpowiadasz po forum, że to facet.
Chciałbym zobaczyć twoją minę jak byście się spotkali na zlocie forumowym Duży uśmiech
Postanowiłem wyjść naprzeciw oczekiwaniom Socjopapy i zmienic dżender na męski. Jeśli się czasem pomylę i napiszę coś z żenską końcówką, to przepraszam. Nie jest łatwo z dnia na dzień zmienić płeć.
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Skoro nie szuka seksu to czemu szczuje łydą?
Zapewne szuka seksu, jak każdy zdrowy człowiek, ale nie przygodnego. Tylko z kimś, kogo pokocha. To naprawdę takie dziwactwo?
Odpowiedz
Takie buty mówisz,...
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Kobietom pewne problemy mogłoby to pomóc rozwiązać
A pewne stworzyć. Instytucja drugiej żony milionera mogłaby być korzystna dla milionera i rzeczonej drugiej żony, ale zdecydowanie nie leży w interesie pierwszej żony.
ZaKotem napisał(a): Nikt oprócz konserwatystów nie zabrania mężczyznom kopulowania z dowolną ilością kobiet.
Ciekawe że ta przypadłość bardzo często dotyka właśnie konserwatystów.

towarzyski.pelikan napisał(a): System haremowy wymusiłby na mężczyznach wzmożony wysiłek w celu poprawienia swojego statusu społecznego. Kobieta byłaby dobrem luksusowym, ale nie nieosiągalnym. Mężczyźni zyskaliby na tym 1) motywację do rozwoju oraz 2) możliwość kopulowania z wieloma kobietami przy aprobacie społecznej.
Społeczności tak działające w zasadzie znamy dwie. Tradycjonalny islam i tradycjonalny mormonizm. Obie dysfunkcjonalne i ziejące dziadostwem.
towarzyski.pelikan napisał(a): Komu nie wyjdzie w miłości, temu wyjdzie w czym innym: pracy, sztuce, hazardzie, sporcie etc.
Nie wyjdzie z braku motywacji. Te rzeczy są motywowane właśnie dążeniem do sukcesu rozrodczego. Jeśli ten jest poza zasięgiem to szkoda tracić czas. Jak to wygląda w praktyce - wystarczy odwiedzić jakąś wioskę, skąd baby do miasta za lepszym życiem wyjechały, a chłopy z braku motywacji leżą pod sklepem w stanie wskazującym.
towarzyski.pelikan napisał(a): Małżeństwo monogamiczne jest po prostu postrzegane jako pewne dobro cywilizacyjne, którego się nie kwestionuje. Jest wielu mężczyzn, którzy wierzą, że monogamia jest najlepszym rozwiązaniem ze względu na kobiety i instytucję rodziny, co wcale nie jest oczywiste.
Jest oczywiste. Zapewnia spokój społeczny.
towarzyski.pelikan napisał(a): Ludzie to nie goryle ani mrówki, więc powinni myślec nie o sukcesie wlasnych genow, tylko o sukcesie gatunku. Na tym polega człowieczeństwo.
Komunizm to nie człowieczeństwo. To tylko tanie skurwienie.
towarzyski.pelikan napisał(a): Zwolennicy poligamii stanowią większość przy załozeniu, ze ludzie nie kierują sie przede wszystkim swoim prywatnym interesem, tylk interesem gatunku.
Poligamia jest sprzeczna z interesem gatunku. Obniża różnorodność genetyczną. Daje efekty podobnego typu co chów wsobny.
towarzyski.pelikan napisał(a): Mysle
Kontrowersyjne stwierdzenie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Abstrahując od tego, czy taki system rzeczywicie istnieje, czy nie, to nie jest system haremowy, tylko poligamia sukcesywna, polegajaca na posiadaniu kilku/nastu+ partnerów w ciągu życia, ale każdorazowo jednego. Haremy to wielożeństwo. Czyli taki DiCaprio nie miałby zawsze tylko jednej panny do 25 roku życia, tylko np. 8 kobiet w różnym wieku.

W systemach haremowych tradycyjnie mężczyzna miał prawo odprawiać kobiety, jak mu już nie dogadzały (więc DiCaprio mógłby nadal staruchy odprawiać, ewentualnie załatwiać im małżeństwo z jakimś aktorem klasy B). Jeżeli je zostawiał mimo to, to zazwyczaj jako coś w rodzaju opiekunki dla młodszych wybranek. Ewentualnie, jak są wspólne dzieci. Polecam w temacie, już tradycyjnie, film. Tym razem "Zawieście czerwone latarnie" 1991.

Cytat:Przede wszystkim, kto mówi o 90-95?

No nie wiem, jeżeli w instytucjach haremu mają obowiązywać te same reguły, co w kapitalizmie, to czemu nie? Według różnych statystyk jakieś 1% ludzkości ma posiadać 50% majątku, a najbogatsze 20% odpowiednio 94,5% <1>. Więc jeżeli kwestie ożenku będą regulowane w ten sam sposób, nic nie przeszkadza, żeby 20% facetów "kumulowało" 94,5% wszystkich kobiet.

Komuniści swego czasu dostrzegli ten problem, dlatego, jak zwykle, proponowali instytucję wspólnych żon (ponoć, niektórzy mówią, że to była tylko figura retoryczna).

Cytat:Przecież tak wielkie haremy nie mają racji bytu, szybko by się rozpadły choćby z tego względu, że samiec alfa nie byłby w stanie utrzymać tak wielkiej liczby kobiet i jej potomstwa, samice zaczełyby między sobą konkurować, a w razie potrzeby szukać innych samców, którzy posiadaja mniejsze haremy, gdzie one byłyby lepiej zaopiekowane.

Powiedzmy, że podobnie sądzą liberałowie gospodarczy o kwestiach monopolów. Tam niewidzialna ręka rynku zawsze wygrywa, wyciągając konkurencję jak królika z kapelusza. Ja czasy liberalnego optymizmu mam już za sobą, raczej wierzę w inny liberalny dogmat, a mianowicie kumulację kapitału. Jeżeli bardziej opłaca się być czwartą żoną bogacza niż pierwszą biednego, to niejedna kobieta postawi pewność materialną nad niepewność uczuć. A przykład Dawida <2> jak i Mahometa <3> pokazuje zresztą, że bogaty nie ma skrupułów odebrać biedniejszemu jego jedyną żonę, nie zawsze metodami "uczciwej konkurencji".

Cytat:Owszem, jakaś liczba samców na pewno by miała problem ze znalezieniem partnerki/partnerek i albo zmotywowaliby sie do tego, by podwyzszyc swoj status i załozyc wlasny harem, albo musieliby swoje potrzeby seksualne zaspokajac na alternatywne sposoby, a potrzeby emocjonale w relacjach pozaromantycznych.

Powiedziałbym, że haremy są instytucjami ekstremalnie pozaromantycznymi, tak przynajmniej bywało w większości systemów społecznych. Mahomet ze swoich wszystkich 11 żon i ok. 10 nałożnic <3> miał kochać tylko dwie. Ale może nawet ta liczba jest zawyżona.

Cytat:Żeby ludzkość przetrwała, nie ma potrzeby, by 90% samców płodziła dzieci, szczególnie w tych czasach, kiedy umieralność dzieci jest niska. Lepiej stawiać na jakość niż ilość.

Nie chodzi tylko o kwestię, czy jeden bogaty facet z 10 kobietami będzie miał kumulatywnie więcej potomstwa, niż 10 par w różnym stanie majątkowym. Ale o to, że przez takie zawężanie doboru zawęża się też pula genetyczna ludzkości. Na ile rośnie prawdopodobieństwo związków kazirodczych.

Cytat:Możesz sobie darować te wycieczki personalne w komunikacji ze mną, bo tracisz w ten sposób tylko w moich oczach. Jawisz mi się w takich momentach jako taki wystarszony kotek, który się tym bardziej jeży, im bardziej się czuje zagrożony.

Niemcy mówią, że kto nie umie przyjmować ciosów nie powinien ciosów rozdawać, a ten przytyczek był IMHO łagodny. Niemniej jak uraził, to zostawmy tylko zdanie, że IMHO tekst o haremach nie powinien się znaleźć w tym wątku właśnie, z powodów wymienionych już wyżej. Nie ze względu na Twoje lub moje ego. Ale ze względu na tych paru chłopaków, którzy szukają tutaj pewnego wsparcia. A nie jeszcze potwierdzenia swoich lęków.

Cytat:Jestem zażenowany.

???

Piszesz o mnie czy o sobie?


<1> https://tvn24bis.pl/nieruchomosci,83/co-...78220.html

<2> http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1196

<3> https://3obieg.pl/mahomet-i-jego-zony-cz...ylo-wolno/
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Skoro nie szuka seksu to czemu szczuje łydą?
Nie wiem. Może rację ma ZaKotem, że szuka, ale nie z Tobą. Z drugiej strony ja np. lubię być podziwiany przez kobiety (najlepiej mi to osobiście wychodzi poprzez karmienie ich), nawet jeśli nie szukam z nimi żadnych relacji. Więc obwinianie kobiet, że chcą się podobać mężczyznom, z którymi nie szukają seksu byłoby z mojej strony obłudne.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Społeczności tak działające w zasadzie znamy dwie. Tradycjonalny islam i tradycjonalny mormonizm. Obie dysfunkcjonalne i ziejące dziadostwem
I obie są dysfunkcjonalne i ziejące dziadostwem właśnie z powodu poligamii haremowej?
Cytat:Nie wyjdzie z braku motywacji. Te rzeczy są motywowane właśnie dążeniem do sukcesu rozrodczego. Jeśli ten jest poza zasięgiem to szkoda tracić czas. Jak to wygląda w praktyce - wystarczy odwiedzić jakąś wioskę, skąd baby do miasta za lepszym życiem wyjechały, a chłopy z braku motywacji leżą pod sklepem w stanie wskazującym.
Co w takim razie motywuje do politykowania Roberta Biedronia albo do pisarstwa Jacka Dehnela?
Cytat:Komunizm to nie człowieczeństwo. To tylko tanie skurwienie.
Co ma komunizm do dbałości o dobro gatunku?
Cytat:Poligamia jest sprzeczna z interesem gatunku. Obniża różnorodność genetyczną. Daje efekty podobnego typu co chów wsobny.
https://www.researchgate.net/publication...m_red_deer
Cytat:Polygyny is expected to erode genetic variability by reducing the diversity of genetic contribution of males to the next generation, although empirical evidence shows that genetic variability in polygynous populations is not lost as rapidly as expected. We used microsatellite markers to study the genetic variability transmitted by mothers and fathers to offspring during a reproductive season in wild populations of a polygynous mammal, the red deer. Contrary to expectations, we found that males contributed more genetic diversity than females. Also, we compared study populations with different degrees of polygyny to find that polygyny was not related to a decrease in genetic diversity contributed by males. On the contrary, when population genetic diversity was relatively low, polygyny associated with higher genetic diversity of paternal lineage. Our results show that sexual selection, by favouring heterozygote individuals, may compensate the potential reduction of effective population size caused by polygyny, thus contributing to explain why genetic diversity is not depleted in polygynous systems.

bert04 napisał(a): W systemach haremowych tradycyjnie mężczyzna miał prawo odprawiać kobiety, jak mu już nie dogadzały (więc DiCaprio mógłby nadal staruchy odprawiać, ewentualnie załatwiać im małżeństwo z jakimś aktorem klasy B). Jeżeli je zostawiał mimo to, to zazwyczaj jako coś w rodzaju opiekunki dla młodszych wybranek. Ewentualnie, jak są wspólne dzieci. Polecam w temacie, już tradycyjnie, film. Tym razem "Zawieście czerwone latarnie" 1991.
Nasze haremy funkcjonowałyby jak współczesne małżeństwa, więc rozwód jak najbardziej byłby możliwy, ale za orzeczeniem sądu.
Cytat:No nie wiem, jeżeli w instytucjach haremu mają obowiązywać te same reguły, co w kapitalizmie, to czemu nie? Według różnych statystyk jakieś 1% ludzkości ma posiadać 50% majątku, a najbogatsze 20% odpowiednio 94,5% <1>. Więc jeżeli kwestie ożenku będą regulowane w ten sam sposób, nic nie przeszkadza, żeby 20% facetów "kumulowało" 94,5% wszystkich kobiet.
Wystarczy wprowadzić jakieś ograniczenia liczbowe.
Cytat:Powiedziałbym, że haremy są instytucjami ekstremalnie pozaromantycznymi, tak przynajmniej bywało w większości systemów społecznych. Mahomet ze swoich wszystkich 11 żon i ok. 10 nałożnic <3> miał kochać tylko dwie. Ale może nawet ta liczba jest zawyżona.
Miłość romantyczna służy tylko celom prokreacyjnym, więc wystarczy, że mężczyzna kocha na sposób zmysłowy akurat tę żonę czy żony, z którymi jeszcze utrzymuje stosunki seksualne, resztę żon może kochać jako matki jego dzieci, odnosić się do nich z szacunkiem, czcić. W związkach monogamicznych pary często na siłę chcą podtrzymywać ten ogień miłości, nawet na długo po spłodzeniu ostatniego potomka. Kobiety nie akceptują starości, poddając się operacjom plastycznym i wszelkim zabiegom odmładzającym, żeby jak najdłużej podniecać męża. Czy dlatego, ze tak im zależy na seksie? Skądże. Po prostu boją się, że jak już ustanie pożycie, to facet je zostawi. W haremie nie musiałyby się tego obawiać, bo jest w nim miejsce zarówno dla kobiet aktywnych seksualnie (względnie młodych) oraz tych przekwitniętych, które mogą się skupić na roli matek i babć.
Cytat:Nie chodzi tylko o kwestię, czy jeden bogaty facet z 10 kobietami będzie miał kumulatywnie więcej potomstwa, niż 10 par w różnym stanie majątkowym. Ale o to, że przez takie zawężanie doboru zawęża się też pula genetyczna ludzkości. Na ile rośnie prawdopodobieństwo związków kazirodczych.
To nie jest oczywiste, patrz badanie zacytowane w odpowiedzi na post kmata.
Cytat:Niemniej jak uraził, to zostawmy tylko zdanie, że IMHO tekst o haremach nie powinien się znaleźć w tym wątku właśnie, z powodów wymienionych już wyżej. Nie ze względu na Twoje lub moje ego. Ale ze względu na tych paru chłopaków, którzy szukają tutaj pewnego wsparcia. A nie jeszcze potwierdzenia swoich lęków.
Ci chłopacy chcą prawdy, a nie mamienia ich Twoimi dziecięcymi iluzjami i gdybyś potrafił trochę słuchać drugiego człowieka, zamiast się tak koncentrować na swoim ego, załapałbyś to już dawno.
Cytat:Piszesz o mnie czy o sobie?
O mnie. Chyba jasno się wyraziłem.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): I obie są dysfunkcjonalne i ziejące dziadostwem właśnie z powodu poligamii haremowej?
Nie tylko. Ale ciekawe, że poligamia zawsze dotyczy społeczeństw o wysokim stopniu zjebania.
towarzyski.pelikan napisał(a): Co w takim razie motywuje do politykowania Roberta Biedronia albo do pisarstwa Jacka Dehnela?
Głupiaś drzesika jak but. To są zachowania, które zwiększają atrakcyjność, a że ewoluują w populacji zdecydowanie heteroseksualnej, mają prawo przekładać się na sukces reprodukcyjny.
towarzyski.pelikan napisał(a): Co ma komunizm do dbałości o dobro gatunku?
To samo co do faszyzmu czy narodowego radykalizmu. Jest tylko kolejnym zjebanym kolektywizmem dla ubogich duchem.
towarzyski.pelikan napisał(a): https://www.researchgate.net/publication...m_red_deer
Ja chromolę, drzesika wrzuciła artykuł naukowy i to po angielsku Duży uśmiech Szaaacun Uśmiech
Okej, gdzie jest problem. Zwróć uwagę na następujący fragment:
towarzyski.pelikan napisał(a): Our results show that sexual selection, by favouring heterozygote individuals, may compensate the potential reduction of effective population size caused by polygyny, thus contributing to explain why genetic diversity is not depleted in polygynous systems.
To nie jest poligamia haremowa, gdzie chłop ma cztery baby i je utrzymuje. To jest poligamia blokowiskowa, gdzie najgładszy na gębie Seba zapładnia cztery Karyny i idzie siedzieć za niepłacenie alimentów. Tu kryterium jest atrakcyjność fizyczna będąca objawem tej wysokiej heterozygotyczności. W poligamii haremowej ten mechanizm kompensacyjny nie zadziała, bo atrakcyjność fizyczna jest tam nieistotna.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
Lampart napisał(a): Skoro nie szuka seksu to czemu szczuje łydą?
Nie wiem. Może rację ma ZaKotem, że szuka, ale nie z Tobą.

Ale one nie piszą tak do mnie, tylko mają tak w opisie swojego profilu, więc jest to komunikat do wszystkich.
Dla mnie to wygląda tak, że może nie chcą relacji opierającej się na seksie, ale podświadomie czują, że ich seksapil to ich największy atut w oczach mężczyzny. Taka podwójna gra to jest.
Odpowiedz
Gdybyś skorzystal z zakotowej rady, to może właśnie gadałbyś z kimś normalnym, zamiast filozować o cyckach w internecie
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Gdybanki oparte na pochopnych założeniach mi tu piszesz :/
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Dla mnie to wygląda tak, że może nie chcą relacji opierającej się na seksie, ale podświadomie czują, że ich seksapil to ich największy atut w oczach mężczyzny. Taka podwójna gra to jest.
No ale w relacji trwałej, nieprzygodowej również seks może odgrywać ważną rolę. To raz. Dwa – mówimy o zdjęciach. Na zdjęciach seksapil można przedstawić w sposób prosty i naturalny. Próba przedstawienia na zdjęciach szerokich zainteresowań zaś może wypaść sztucznie (pozowanie na tle książek). Więc co się dziwić, że kobiety na zdjęciach prezentują seksapil.
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Ale one nie piszą tak do mnie, tylko mają tak w opisie swojego profilu, więc jest to komunikat do wszystkich.
Dla mnie to wygląda tak, że może nie chcą relacji opierającej się na seksie, ale podświadomie czują, że ich seksapil to ich największy atut w oczach mężczyzny. Taka podwójna gra to jest.
Już o tym pisałem. Najpierw trzeba drugą stronę przyciągnąć. I tak się składa, ze mężczyźni zwykle nie zainteresują się poważną relacją z kobietą, która im się nie podoba. Książki nie ocenia się po okładce, ale jeśli okładka wygląda zniechęcająco, to jest mniejsze prawdopodobieństwo, że ją przeczytasz.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości