Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Wszystko gites ale pozyskiwanie wody z atmosfery w takich ilościach nie pozostanie bez wpływu na całość.
Zazielenienie iluś tam set km kwadratowych spowoduje zauważalne osuszenie atmosfery i zmniejszenie wilgotności na innych setkach km kwadratowych.
Mówię tu oczywiście i skalach planetarnych, a nie lokalnych.
PS. Ja np. swego czasu produkowałem sobie sporo wody destylowanej z klimatyzatora (po prostu wyciągnąłem na zewnątrz rurkę zwrotną, która idzie do chłodnicy).
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
Pozyskiwanie wody z atmosfery nie będzie się odbywać na skalę przemysłową. Nie sądzę. Dobre to w miejscach izolowanych, ale ogólnie to lepiej odsalać wodę z mórz.
Ogólnie, to państwa północnej oraz środkowej Afryki, po pojawieniu się tańszej energii i systemów uzdatniania wody, mogą być w niezłej kondycji i znacząco poprawić jakość życia. Długofalowo mają lepsze perspektywy niż np. Buriaci.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
101 Płeć: nie wybrano
Sofeicz napisał(a): Wszystko gites ale pozyskiwanie wody z atmosfery w takich ilościach nie pozostanie bez wpływu na całość.
Zazielenienie iluś tam set km kwadratowych spowoduje zauważalne osuszenie atmosfery
I tym samym zwiększone parowanie z mórz i oceanów, które tą różnicę skompensuje. Herbertowskie oddzielacze wiatru, niezaleznie od tego na jakiej zasadzie fizycznej pracują, ostatecznie odsalają wodę z oceanów i przenoszą ją na pustynie.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
pilaster napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Wszystko gites ale pozyskiwanie wody z atmosfery w takich ilościach nie pozostanie bez wpływu na całość.
Zazielenienie iluś tam set km kwadratowych spowoduje zauważalne osuszenie atmosfery
I tym samym zwiększone parowanie z mórz i oceanów, które tą różnicę skompensuje. Herbertowskie oddzielacze wiatru, niezaleznie od tego na jakiej zasadzie fizycznej pracują, ostatecznie odsalają wodę z oceanów i przenoszą ją na pustynie.
Jeżeli bilans temperaturowy się nie zmieni. Jeżeli temperatura spadnie to i parowanie się zmniejszy. Co więcej zasolenie może wzrosnąć i już parametry parowania będą inne. Jakby poszło wyjątkowo źle to czapy polarne mogłyby zacząć się powiększać i odbijamy w drugą stronę.
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
101 Płeć: nie wybrano
Gawain napisał(a): Jeżeli temperatura spadnie to i parowanie się zmniejszy. Co więcej zasolenie może wzrosnąć i już parametry parowania będą inne. Jakby poszło wyjątkowo źle to czapy polarne mogłyby zacząć się powiększać i odbijamy w drugą stronę.
Poniekąd. Jednak przy zazielenianiu pustyń, jak zauważył Zakotem, temperatura jednak powinna wzrosnąć, a nie spaść. Chociaż oczywiście odsalarnie, takie jak w Izraelu, są znacznie od oddzielaczy efektywniejsze. Ale i droższe.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
pilaster napisał(a): Poniekąd. Jednak przy zazielenianiu pustyń, jak zauważył Zakotem, temperatura jednak powinna wzrosnąć, a nie spaść. Chociaż oczywiście odsalarnie, takie jak w Izraelu, są znacznie od oddzielaczy efektywniejsze. Ale i droższe.
Odsalanie plus przesyłanie wody w regiony oddalone od morza też? No i pamiętajmy, że taki Niger nie ma dostępu do morza, parę innych krajów pustynnych także.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
pilaster napisał(a): Dochodzi koszt wodociągów i ich obsługi. Ale przecież nie astromomiczny
Przypomnę, że mówimy o krajach, które częstokroć nie są w stanie utrzymać infrastruktury dróg. Przy czym dziura w drodze jeszcze długo nie wyklucza jej używalności. Dziura w rurociągu ma nieco poważniejsze skutki.
Cytat:No i co z tego? Nie mozna wysłać im wody z nad morza rurą?
Rurociąg surowca strategicznego przez inny kraj? Dlaczego wydaje mi się, że to źródło niepewności, potencjalnych konfliktów, I kosztów tranzytowych? A przede wszystkim, uzależnienia? Bo mówimy o kontynencie, w którym różne wojny są jeszcze ciągle na porządku dziennym, w którym grupy terrorystyczne czy powstańcze opanowują pograniczne regiony, a praworządność ciągle jest jeszcze dobrem rzadkim.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
608 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): Rurociąg surowca strategicznego przez inny kraj? Dlaczego wydaje mi się, że to źródło niepewności, potencjalnych konfliktów, I kosztów tranzytowych?
Nil do Egiptu też od zawsze płynął z obcych krajów i jakoś nie spowodowało to nigdy uzależnienia Egiptu od Murzynów.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Serio. Pierwszy odsyłacz pokazuje, że Egipt nie został uzależniony. Zawsze walczono o wodę na pustyni. Tylko może bert wyjaśni, dlaczego mieliby walczyć o wodociągi, które stałyby się dość liczne? Kto miałby Niger szantażować, Nigeria, Benin...? Niger może chcieć importować wodę, ale za to mógłby dzielić się prądem np. z Beninem. W takim przypadku musiałby zadbać o to, żeby np. Nigeria nie chciała ingerować w ten układ.
No, ale prędzej czy później Nigeria będzie dyktować warunki w tej części Afryki. Trzecia najludniejsza populacja globu w przyszłości wymusi to mimochodem. Tylko chciałbym się dowiedzieć dlaczego mieliby dążyć do unicestwienia populacji Nigru albo Czadu?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151 Płeć: nie wybrano
pilaster napisał(a): Poniekąd. Jednak przy zazielenianiu pustyń, jak zauważył Zakotem, temperatura jednak powinna wzrosnąć, a nie spaść.
Błędnie zauważył. Albedo to nie jest jedyna zmienna w tym równaniu. To zależy również od szerokości geograficznej(ochłodzenie po wycince lasów wystąpi na równoleżnikach powyżej 45 N), a także od tego co sadzisz - drzewa np. są ciemniejsze, więc pochłaniają wiecej ciepła, ale równocześnie mają dłuższe korzenie, więc ewapotranspiracja jest większa. Zazielenienie Maroka (jest poniżej 35 N) nie spowoduje wzrostu temperatury. Szczegóły w źrodłach :
Nigeria: miejsce 90
Niger: miejsce 100
Benin: miejsce.115
Cytat:Kto miałby Niger szantażować, Nigeria, Benin...? Niger może chcieć importować wodę, ale za to mógłby dzielić się prądem np. z Beninem. W takim przypadku musiałby zadbać o to, żeby np. Nigeria nie chciała ingerować w ten układ.
W jakimś stabilnym regionie świata taki układ jest możliwy. Ale tu jest drugie "ale":
A teraz sprawdzamy na mapie, w jakich obszarach oni działają.
Cytat:No, ale prędzej czy później Nigeria będzie dyktować warunki w tej części Afryki. Trzecia najludniejsza populacja globu w przyszłości wymusi to mimochodem. Tylko chciałbym się dowiedzieć dlaczego mieliby dążyć do unicestwienia populacji Nigru albo Czadu?
To dobre pytanie dla kogoś, kto stawia taką tezę. Jakoś nie przypominam sobie, żebym coś podobnego twierdził. Porównaj sobie tę hipotetyczną sytuację z rosyjskimi rurociągami ropy, i dlaczego oni ciągną rurę po dnie Bałtyku. O takie porównanie chodzi.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): Cytuję:
Egipskie wojsko znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu najsilniejszych armii w Afryce i na 14. miejscu na świecie.
Skoro Egipt ma silniejsze wojsko to znaczy, że są mniejsze szanse uzależnienie od Etiopii. Ale nie samą obecnością się wygrywa. Jeszcze trzeba umieć go użyć.
Cytat:Gdyby stały się dość liczne, to spoko. Jest jedno "ale":
Nigeria: miejsce 90
Niger: miejsce 100
Benin: miejsce.115
Więc podważasz swoje hipotezy, że taki kanał może zostać użyty do szantażu? Skoro dany kraj nie będzie potrafił dokonać postępu inzynieryjno-logistycznego, to tym bardziej nie planuje dokonywać sabotażu w tym obszarze. Chyba że się mylisz i są zdolni do postępu.
To jest wyzwanie dla Afrykańczyków, któremu muszą sprostać. Zwłaszcza Nigieria i Niger, ale pozostałe państwa również. Skoro Nigeryjczycy są zdolni do zaplanowania i wcielenia w życie budowy osiedli nadmorskich na wyrwanym morzu skrawku piachu, to wodociąg też postawią kiedy będzie trzeba.
A teraz sprawdzamy na mapie, w jakich obszarach oni działają.
Ano właśnie, w jakim...? W 2015 było ponoć tak:
Ale serio, próbujesz udowodnić, że grupa partyzantów w liczbie kilkudziesięciu tysięcy przejmie kontrolę nad strategicznym interesem kilkuset milionów ludzi? OK. Nię będę się z tym kłócił...
Cytat:To dobre pytanie dla kogoś, kto stawia taką tezę. Jakoś nie przypominam sobie, żebym coś podobnego twierdził. Porównaj sobie tę hipotetyczną sytuację z rosyjskimi rurociągami ropy, i dlaczego oni ciągną rurę po dnie Bałtyku. O takie porównanie chodzi.
Pardon. No to Niger może wziąć wodę przez Benin, Czad przez Kamerun itd. Nie muszą przez Nigerię.
Ale tak, pewnie nie wezmą, bo nie dokonają postępu inżynieryjno-logistycznego. To jasne.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Żarłak napisał(a):
bert04 napisał(a): Cytuję:
Egipskie wojsko znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu najsilniejszych armii w Afryce i na 14. miejscu na świecie.
Skoro Egipt ma silniejsze wojsko to znaczy, że są mniejsze szanse uzależnienie od Etiopii. Ale nie samą obecnością się wygrywa. Jeszcze trzeba umieć go użyć.
Jestem pewien, że chciałeś mi powyżej coś powiedzieć, ale nie wiem co. Czy Egipt umie używać wojska? Czy Sudan lub Etiopia nie umieją użyć położenia?
Cytat:
Cytat:Gdyby stały się dość liczne, to spoko. Jest jedno "ale":
Nigeria: miejsce 90
Niger: miejsce 100
Benin: miejsce.115
Więc podważasz swoje hipotezy, że taki kanał może zostać użyty do szantażu?
Ja "swoje hipotezy" podałem wyżej, powtarzać się nie będę, a proszę o nieprzypisywanie mi jakichś dodatkowych. I chyba nie zrozumiałeś, o co mi chodziło powyżej. Im więcej rurociągów, tym mniejsze niebezpieczeństwo odcięcie. Im więcej rurociągów z różnych krajów, tym mniejsze uzależnienie od jednego dostawcy / tranzytu. ALE. Im gorsze zdolności infrastrukturalne, tym mniejsza szansa na a) zbudowanie i b) utrzymywanie rurociągów.
Cytat:Skoro dany kraj nie będzie potrafił dokonać postępu inzynieryjno-logistycznego, to tym bardziej nie planuje dokonywać sabotażu w tym obszarze. Chyba że się mylisz i są zdolni do postępu.
Sabotaż zawsze jest łatwiejszy od budowy. Do sabotowania łożyska wystarczy piasek, do sabotowania samochodu benzynowego wystarczy cukier, do sabotowania ruraciągu wystarczy kilow, w ostateczności trochę dynamitu.
Cytat:To jest wyzwanie dla Afrykańczyków, któremu muszą sprostać. Zwłaszcza Nigieria i Niger, ale pozostałe państwa również. Skoro Nigeryjczycy są zdolni do zaplanowania i wcielenia w życie budowy osiedli nadmorskich na wyrwanym morzu skrawku piachu, to wodociąg też postawią kiedy będzie trzeba.
Nawet na tej stronce reklamowej widać, że w tej bańce spekulacyjnej wybudowano jakieś trzy wieżowce. Życzę powodzenia Nigeriańczykom, ale szampana bym jeszcze nie otwierał.
Cytat:Ano właśnie, w jakim...? W 2015 było ponoć tak:
To nawet zbyt pochlebna mapka, bo pokazuje największy zasięg BH w roku 2015. Na angielskiej wiki pokazano obszar po ofensywie wojsk afrykańskich, był resztką tego obszaru.
ALE
Zbyt często słyszałem w ostatnich latach o ostatecznym rozprawieniu się z terrorystyczną grupą X. Niestety, zawsze albo się odradzała w innym miejscu, albo była zastępowana przez radykalniejszą grupę Y czy Z. Dlatego i tu mój optymizm jest nieduży.
Cytat:Ale serio, próbujesz udowodnić, że grupa partyzantów w liczbie kilkudziesięciu tysięcy przejmie kontrolę nad strategicznym interesem kilkuset milionów ludzi? OK. Nię będę się z tym kłócił...
Co do partyzantów, nie muszą przejmować stałej kontroli. Wystarczy uszkodzenie.
Cytat:Pardon. No to Niger może wziąć wodę przez Benin, Czad przez Kamerun itd. Nie muszą przez Nigerię.
Ale tak, pewnie nie wezmą, bo nie dokonają postępu inżynieryjno-logistycznego. To jasne.
Nie wiem, od kiedy śledzisz ten temat. Ale zaczęło się od prototypowej techniki uzyskiwania wody z powietrza. Ta technika jeszcze tak na dobre nie istnieje, są próby w terenie, o wynikach nie wiemy. Oczywiście, że łatwiej jest zbudować stację odsalania i rurociąg, to technika z XX wieku, jak nie wcześniej nawet. Więc technicznie oczywiście łatwiej jest to wykonać. Główne problemy to kwestie polityczne. Technikę można opracować lub importować. Demokracji, wolnego rynku, pokoju już tak łatwo nie idzie. Dlatego dla krajów śródlądowych IMHO rozwiązania "autonomiczne" jeszcze długo będą miały przewagę nad każdą rurą przez niespokojne granice.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
101 Płeć: nie wybrano
Dyskusja jest nieco bezsensowna. Przecież oczywiste jest, że aby w ogóle myśleć o jakichkolwiek projektach infrastrukturalnych w Afryce (nie tylko odsalarniach i wodociągach, ale i np drogach, czy elektrowniach) tamtejsze władze muszą się wykazać jakimś minimalnym poziomem kompetencji i sprawności.
Na szczęście sprawy idą w dobrym kierunku i średni afrykański IEF jednak rośnie.
bert04
Cytat:Zbyt często słyszałem w ostatnich latach o ostatecznym rozprawieniu się z terrorystyczną grupą X. Niestety, zawsze albo się odradzała w innym miejscu, albo była zastępowana przez radykalniejszą grupę Y czy Z.
Zawsze? Nic podobnego. Raczej bardzo rzadko. Terroryzm, choć nieregularnie, ale maleje wszędzie na świecie. Także w Afryce.
Niech bert przeczyta wreszcie tego Pinkera (Zmierzch przemocy i Nowe oświecenie)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
pilaster napisał(a): bert04
Cytat:Zbyt często słyszałem w ostatnich latach o ostatecznym rozprawieniu się z terrorystyczną grupą X. Niestety, zawsze albo się odradzała w innym miejscu, albo była zastępowana przez radykalniejszą grupę Y czy Z.
Zawsze? Nic podobnego. Raczej bardzo rzadko. Terroryzm, choć nieregularnie, ale maleje wszędzie na świecie. Także w Afryce.
"Zawsze" + "w ostatnich latach". Tylko w tym połączeniu. Podobnie było z terroryzmem komunistycznym na Zachodzie, dopóki była jego (finansowa) pożywka, dopóty każda zniszczona grupa była zastępowana przez kolejną. Podobnie jest z islamistami, dopóki saudyjscy i perscy sponsorzy będą mieli w tym interes, dopóty znajdą chętnych. Jak na razie nie widzę, żeby przestali. Być może ta gangrena już przeszła swój punkt kulminacyjny, ale ja jeszcze zostawię szampana w lodówce jakiś czas.
Cytat:Niech bert przeczyta wreszcie tego Pinkera (Zmierzch przemocy i Nowe oświecenie)
Przeczytałem pierwsze, otwiera oczy. Ale pamiętam też regułę, że im rzadsze konflikty, tym intensywniejsze, bardziej niszczycielskie. Teoretycznie zgodnie z wykresami Pinkera nadal możliwa jest jedna wielka rozpierducha, która obróci tę planetę w pył, zanim ktoś dokończy zdanie "Gdzie się podziały te wszystkie bomby atomowe?".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
pilaster napisał(a): Jednak nie wydaje się żeby nadal mieli w tym interes. Zresztą chętnych też jest coraz mniej i są coraz gorszej jakości.
Ostatnie "zamachy", coraz bardziej żałosne, to już nie dzieło islamistów, ale tzw. inceli
Chciałbym ogromnie, żebyś miał rację. Co do Europy to istotnie widzę to podobnie, ale co do tych regionów... jeszcze poczekam.
Cytat:
Cytat:Ale pamiętam też regułę, że im rzadsze konflikty, tym intensywniejsze, bardziej niszczycielskie.
Odwrotnie. Im bardziej niszczycielski konflikt, tym mniejsze prawdopodobieństwo jego wystapienia
O ile pamiętam, to była zasada symetryczna. W ten sposób Pinker uzasadniał, dlaczego I+II WS były tak niszczycielskie: bo nastąpiły po nieomal stuletniej fazie "pokoju kongresowego".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): Jestem pewien, że chciałeś mi powyżej coś powiedzieć, ale nie wiem co. Czy Egipt umie używać wojska? Czy Sudan lub Etiopia nie umieją użyć położenia?
Pytanie na ile prawdopodobne jest pomyślne uderzenie na tamę i czy Etiopczycy są w stanie temu zapobiec. Ale skończy się tak, że się dogadają i nikt nikogo nie zmusi do podległości.
Cytat:Nawet na tej stronce reklamowej widać, że w tej bańce spekulacyjnej wybudowano jakieś trzy wieżowce. Życzę powodzenia Nigeriańczykom, ale szampana bym jeszcze nie otwierał.
Więcej niż trzy. Daj im czas. To bodaj pierwszy taki projekt w Afryce. Z czasem się zapełni. Zresztą, muszą coś tam robić żeby im morze nie zalało Lagos i reszty wybrzeża. Niestety slumsy zaleje, ale kto będzie mógł, to sobie kupi alternatywę.
Cytat:Co do partyzantów, nie muszą przejmować stałej kontroli. Wystarczy uszkodzenie.
Co spotęguje aktywność wymierzoną przeciwko nim i lepsze chronienie samych wodociągów.
Cytat:Nie wiem, od kiedy śledzisz ten temat. Ale zaczęło się od prototypowej techniki uzyskiwania wody z powietrza. Ta technika jeszcze tak na dobre nie istnieje, są próby w terenie, o wynikach nie wiemy. Oczywiście, że łatwiej jest zbudować stację odsalania i rurociąg, to technika z XX wieku, jak nie wcześniej nawet. Więc technicznie oczywiście łatwiej jest to wykonać. Główne problemy to kwestie polityczne.
Cytat:Technikę można opracować lub importować. Demokracji, wolnego rynku, pokoju już tak łatwo nie idzie. Dlatego dla krajów śródlądowych IMHO rozwiązania "autonomiczne" jeszcze długo będą miały przewagę nad każdą rurą przez niespokojne granice.
Ty jesteś sceptyczny co do możliwości zaszczepienia korzystniejszych rozwiązań intelektualnych na tych terenach, a ja przeciwnie. Wierzę, że to się w końcu uda i żadna aktywność terrorystyczna nie jest w stanie przezwyciężyć tego trendu.
A te autonomiczne technologie chyba nie dają uzysku na skalę przemysłową, a taki jest wymagany do dynamicznego egzystowania. Nie sądzę, aby były one rozwiązaniem dla państw interioru. W sumie, w najgorszej pozycji jest chyba Czad.
Szczury w pojazdach. Wg eksperymentu, szczury które miały możliwość samodzielnego sterowania pojazdem (ROV - POS - pojazd operowany szczurem) miały wyższy poziom hormonu przeciwdziałającego hormonowi stresu od gryzoni, które biernie siedziały w pojazdach sterowanych przez badaczy. https://www.caranddriver.com/news/a29563...ess-study/
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”