Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
DziadBorowy napisał(a): Drewno jest najprawdopodobniej po to aby podkładać je pod koła w razie zakopania się sprzętu w błocie.
Jak przyjdą roztopy to i tak chuja im to pomoże.
kmat napisał(a): Na moje sołdaty dostali przydział pojazdów, jak zobaczyli, czym mają jeździć w strefie działań wojennych zgłupieli ze strachu i zaczęli opancerzać czym mieli, nie ważne czy miało to sens czy nie.
Liczba postów: 3,793
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
Mustafa Mond napisał(a): Hmm... Po wojnie trzeba będzie defaszyzować rosję, by stała się Rosją. Do tego potrzeba nowych symboli. Nowa nazwa kraju, nowa flaga.
Co do nazwy, to można pójść tropem Niemiec po II WŚ - Republika Federalna Rosji (RFR).
Co do flagi, to chyba wiem, w co można pójść. Wiadomo, że czerwień na flagach wiąże często się z agresją. III Rzesza, imperialna Japonia, ZSRR - masa czerwieni, wiadomo. No to z flagi rosji trzeba "zmyć krew", czyli zamienić dolny pas na biały. Taka biało-niebiesko-biała flaga nawiązywałaby też barwami do chyba najbardziej zachodniej emanacji narodu rosyjskiego w historii państw - do barw Nowogrodu. Taka flaga przypominałaby też flagę wolnej Białorusi (tylko niebieski, zamiast czerwieni).
RFR powinno mieć system parlamentarno-gabinetowy lub kanclerski, by już nigdy Rosjanie nie mieli jakiegoś "wielkiego wodza", któremu oddają cześć.
Jak to powiedział Albert Camus "myśli się tylko obrazami". Dzięki symbolom widzimy wyjście z chaosu i możemy na daną drogę się zdecydować. Flagi możemy się chwycić. Flaga jawi się jako przedsionek rzeczywistości. Jako alternatywa do spełnienia. Dodaje nadziei. Zmienia historię.
Teraz myślę, jaką flagę powinien być niepodległy Obwód Królewiecki. Nazwę kraju już w zasadzie mam. Bursztynowa Republika. Względnie Kraj Bursztynów. Yantarnaya Respublika lub Strana Yantarya. To drugie po rosyjsku brzmi bardziej poetycko. Niczym afrykańskie imiona. Mieszkańcy kraju mogliby być "Jantarczykami" (bo Katar i Katarczycy). Pewnie skrótowo mówiono by "Jantaria". Byłoby tam 90% światowych zasobów bursztynu.
Macie pomysł na flagę? Warto dać tam kolor bursztynowy, by była wyjątkowa. Coś typu barwy krzeseł na stadionie w Gdańsku? Ale może jeszcze jakieś odniesienie do historii?
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Mustafa Mond napisał(a):
Mustafa Mond napisał(a): Hmm... Po wojnie trzeba będzie defaszyzować rosję, by stała się Rosją. Do tego potrzeba nowych symboli. Nowa nazwa kraju, nowa flaga.
Co do nazwy, to można pójść tropem Niemiec po II WŚ - Republika Federalna Rosji (RFR).
Co do flagi, to chyba wiem, w co można pójść. Wiadomo, że czerwień na flagach wiąże często się z agresją. III Rzesza, imperialna Japonia, ZSRR - masa czerwieni, wiadomo. No to z flagi rosji trzeba "zmyć krew", czyli zamienić dolny pas na biały. Taka biało-niebiesko-biała flaga nawiązywałaby też barwami do chyba najbardziej zachodniej emanacji narodu rosyjskiego w historii państw - do barw Nowogrodu. Taka flaga przypominałaby też flagę wolnej Białorusi (tylko niebieski, zamiast czerwieni).
RFR powinno mieć system parlamentarno-gabinetowy lub kanclerski, by już nigdy Rosjanie nie mieli jakiegoś "wielkiego wodza", któremu oddają cześć.
Jak to powiedział Albert Camus "myśli się tylko obrazami". Dzięki symbolom widzimy wyjście z chaosu i możemy na daną drogę się zdecydować. Flagi możemy się chwycić. Flaga jawi się jako przedsionek rzeczywistości. Jako alternatywa do spełnienia. Dodaje nadziei. Zmienia historię.
Teraz myślę, jaką flagę powinien być niepodległy Obwód Królewiecki. Nazwę kraju już w zasadzie mam. Bursztynowa Republika. Względnie Kraj Bursztynów. Yantarnaya Respublika lub Strana Yantarya. To drugie po rosyjsku brzmi bardziej poetycko. Niczym afrykańskie imiona. Mieszkańcy kraju mogliby być "Jantarczykami" (bo Katar i Katarczycy). Pewnie skrótowo mówiono by "Jantaria".
Macie pomysł na flagę? Warto dać tam kolor bursztynowy, by była wyjątkowa. Coś typu barwy krzeseł na stadionie w Gdańsku? Ale może jeszcze jakieś odniesienie do historii?
Mają całkiem ładne kolory i flagi ot chociażby, obwód królewiecki:
Nazwa piękna, ale chyba miejscowi nie są dostatecznie zagłodzeni i straumatyzowani jeszcze. Dopiero ryzyko zagłady i świadomość istnienia zbrodni wojennych oraz realną alternatywa w postaci przyjęcia ich do UE może by to zmieniła.
Jakaś nowa flaga musiała by odpowiadać standardowym kolorom heraldycznym, nie wiem czy pomarańczowy by przeszedł jako coś innego niż złoto.
Liczba postów: 3,793
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
Choć w sumie od Jantarii, to powinien być Jantaryjczyk, a po angielsku coś w stylu Yantaryan. Brzmi ładnie. Jak Yossarian z "Paragrafu 22".
No i lepiej niż "Strana Yantarya" brzmi chyba "Kray Yantarya". Tylko nie wiem, czy to poprawnie po rosyjsku. No bo mamy na przykład Краснодарский край, czyli Kraj Krasnodarski.
@Gawain
No nie wiem. Mnie flaga obwodu się nie podoba. Wygląda jak flaga randomowego miasta albo jakiejś gminy w Polsce.
Ja to widzę tak, że Jantaryjczycy ostatnimi latami sporo jeździli sobie do Polski i widzieli, gdzie życie jest lepsze. Poza tym są odcięci od metropolii moskiewskiej, a w historii świata widać zależność, że odcięte tereny się od metropolii uniezależniają nawet, jeżeli nie mają jakiejś rozwiniętej swojej odrębności kulturowej. Jantarii bardziej opłacało się handlować z Zachodem i przeć do UE i USA. Zwłaszcza teraz, gdy przyszłość rusllandu jest żałosna.
Co do kolorów heraldycznych, to może warto skończyć z tymi ograniczeniami? Taka Malinowa Ukraina ma ładny i wyjątkowy róż we fladze.
Bawiłem się dziś trochę Paintem i stwierdziłem, że czwarty muszkieter Przybałtycji powinien też mieć trzy poziome pasy we fladze jak jego przyszli kompani: Litwa, Łotwa i Estonia. Uznałem, że kolory bursztynów są interesujące i wyjątkowe. Są bursztyny bordowe, bladożółte, ciemnomiodowe i tak dalej. Takie połączenie kolorów bursztynu byłoby ładne i łatwo dałoby się odróżnić tę flagę na tle innych dzięki jej ciepłym, wytrawnym, "dojrzałoowocowym" barwom.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Ładne to, ale zbyt podobne, na jakimś 16-bitowym wyświetlaczu albo przy użyciu tanich farb to by się zlewało w jedno. Heraldyka i flagi potrzebują kontrastu, w końcu wywodzą się z czasów, jak były znakami wojskowymi na chorągwiach kawalerii lub na tarczach wojów.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
kmat napisał(a): Oni tam już mieli swój ruch separatystyczny. Chcieli, żeby obwód nazywał się Bałtyka.
A żeby jeden mieli XD Oni tam się częśto wstydzą Rosji, bo po starym niemieckim Ordnungu widać przepaść jaką dzieli Azjatycka Rosja od Europejskiego kraju. Tutaj szukając info o tej Bałtyce znalazłem to:
kwiecień 2020 napisał(a):To egzotyczne towarzystwo idealnie nadawało się jednak na pokazowy proces. Dzisiaj, kiedy Rosja ma coraz większe problemy w walce z pandemią koronawirusa, wyciągnięcie kaliningradzkiego separatyzmu spadło jak z nieba.
To egzotyczne towarzystwo idealnie nadawało się jednak na pokazowy proces. Dzisiaj, kiedy Rosja ma coraz większe problemy w walce z pandemią koronawirusa, wyciągnięcie kaliningradzkiego separatyzmu spadło jak z nieba.
Kaliningradzka ekslawa izoluje się od połowy marca. Kiedy odcięto połączenia kolejowe i znaczącą część lotniczych z „kontynentalną” Rosją, obwód stał się jeszcze bardziej „wyspą”. Strachu przed pandemią było jednak za mało. Media zaczęły straszyć separatyzmem i zaborczymi sąsiadami. Portal lenta.ru opublikował np. tekst, w którym dowodził, że Polska może sięgnąć po obwód kaliningradzki.
Wszystko na podstawie anonimowych komentarzy pod tekstem Gazety Wyborczej o tym, jakie ograniczenia wprowadzają Rosjanie w swojej eksklawie z powodu koronawirusa. Osądzeni dziś „separatyści” również są prezentowani, jako marionetki większego spisku przeciw integralności terytorialnej Rosji. Media podają, że kontaktowali się z ukraińskimi nacjonalistami z pułku Azow i chcieli stworzyć Unię Czarnomorsko-Bałtycką.
Mieli też mieć wsparcie Michaiła Chodorkowskiego, byłego oligarchy na emigracji, oraz „określonych kręgów za granicą”. No bo przecież uzbrojonego po zęby obwodu kaliningradzkiego nie mogliby oderwać od Rosji nabuzowani radykalnymi poglądami: ojczulek, rekonstruktor i marzyciele zafascynowani historią.
Arcyciekawy pokazowy proces. Polecam od początku.
A tutaj art o badaniach i postrzeganiu Kaliningradczyków polityki i stosunków z UE (zwłaszcza z Polską)
Fidrya prowadził również badania na temat stosunku miejscowej ludności do konkretnych idei odnoszących się do przyszłości Obwodu. Jakakolwiek forma niezależności od Moskwy jest popierana przez około 3-4% respondentów. 30-40% respondentów uważa, że Obwód powinien być normalnym regionem Rosji. Mniej więcej tyle samo osób uważa, że jednak potrzebna jest pewna samodzielność ekonomiczna związana ze specjalnymi prawami dla tutejszego biznesu przy założeniu jednak, że nadal jest to część Rosji. To zdecydowanie odbiega od nastrojów społecznych w Kaliningradzie w latach dziewięćdziesiątych, gdy za niezależnością (w jakiejś perspektywie) wypowiadało się nawet do 40% mieszkańców.
Obecnie kluczową sprawą jest kwestia statusu ekonomicznego, warunków mieszkaniowych, transportu miejskiego – takich odpowiedzi udzielają respondenci pytani o swoje najważniejsze bolączki. Ta zmiana poglądów mieszkańców jest przede wszystkim związana, wedle socjologa, z faktem jednoznacznego określenia kierunków w polityce wobec regionu. Jednocześnie poparcie dla władz centralnych, z Putinem na czele mieści się w podobnych liczbach jak wskaźniki ogólnorosyjskie. Powolną zmianę nastrojów od początku wieku wiązać należy początkowo z wyraźnym wzrostem stopy życiowej Rosjan w tym okresie, co było wynikiem wysokich cen sprzedawanych na Zachód surowców energetycznych. W roku 2013, gdy te ceny zdecydowanie spadły mieszkańcy obwodu (podobnie jak w całej Rosji) zintegrowali się wokół polityki zagranicznej Putina, popierając ją praktycznie w całości.
Jednym z bardziej szanowanych instytucji w Obwodzie jest armia. W klasyfikacji badań socjologów armia ma największe zaufanie społeczne.
Zaufanie to zawsze wzrasta, gdy media ogłąszają, że NATO rozpoczyna kolejne ćwiczenia nieopodal granic Rosji.
Mieszkańcy Obwodu absolutnie nie uznają również tego, iż działania Zachodu to była reakcja na sytuację wokół Ukrainy i działań tam Rosji. Przyjmuje się milcząco, że Krym czy Donbas to wyraz rosyjskich interesów i Zachodowi nic do tego, a więc wszystkie kolejne kroki NATO czy Unii to właściwie działania absolutnie nie sprowokowane przez Rosję. Dodatkowo ciągle pobrzmiewa w retoryce (także w Obwodzie) teza, że przecież to Zachód sprowokował całą sytuację, organizując przewrót w Kijowie.
Wedle tychże badań socjologicznych nie należy uważać, że niska frekwencja (niecałe 40% uprawnionych) na ostatnich wyborach gubernatorskich ma jakikolwiek związek z upadkiem zaufania do władzy. To także ogólnorosyjskie zjawisko. Ludzie ciągle bowiem wierzą w dobrego cara i złych bojarów. Dobry car jak wiadomo jest w Moskwie, a bojarzy to regionalni przywódcy. Tylko około 10% (liczone ze wszystkich uprawnionych) wyborców powiedziało, że nie pójdzie do wyborów bo jednak nie wierzy w ich uczciwość. 20% stwierdziło, że nie interesuje się polityką, następne 20% uważa, że w gronie kandydatów nie znajdują swojego faworyta. 10% nie poszło chociaż do końca nie byli pewni czy pójść, a 40% poszło jednak do urn. Głosów nieważnych w wyborach było około 2.5%. To były też z reguły głosy protestu przeciw obecnym wyborom. Na poprzednich wyborach takich głosów przeciw całej władzy było około 5%.
Potencjalne zmiany stanowiska mieszkańców Obwodu wobec władz mogą (wedle socjologa) nastąpić w przypadku pogorszenia jakości życia. Władze centralne nawet jednak w przypadku pogorszenia się standardów życiowych Rosjan zawsze mogą nasilać atmosferę zagrożenia zewnętrznego. W przypadku Kaliningradu zawsze ważna jest kwestia swobód. Moskwa chciałaby dać większą swobodę ekonomiczną, (bo centralizacja jest dla Moskwy zbyt droga) ale jednocześnie robić tak by swobody ekonomiczne nie przerodziły się w polityczne. Mieszkańcy Obwodu także chcieliby swobód ekonomicznych nie myśląc o jakimś separatyzmie. Tyle, że zawsze w takim przypadku wynika wiele wątpliwości. Bo jak osądzić życzenie mieszkańców obwodu by jak największa część podatków (z klucza) pozostawała w regionie. Czy to jeszcze swoboda ekonomiczna czy już polityczna?
Stosunek do Polski zaś wyraził w jednej z audycji publicystycznych lokalnej telewizji politolog Aleksey Gwozdiew. Powiedział on, że Kaliningradzki nowy stadion bardzo się przyda w przyszłości do organizacji choćby koncertów światowych gwiazd. Obecnie, jak powiedział politolog, młodzi kaliningradczycy muszą na takie koncerty jeździć do Wilna czy Rygi. Nawet się nie zająknął, że najbardziej popularnym miejscem wielkich koncertów (z punktu widzenia mieszkańców Kaliningradu) jest Gdańsk. A stadion stoi już dwa lata i jakoś żaden wielki koncert się tu nie odbył.
Polecam całość. Jak do mieszkańców obwodu dojdą widoki masakr i bieda to sami taki separatyzm zafasują. Dobrze by było gdyby ta broń laserowa już weszła w życie konkretnych jednostek wojskowych i spektakularnie rozpierdalała wszystkie rakiety. Wtedy poczucie bezbronności by doszło. No i pytanie za milion. Nawet jakby się Kaliningrad wybił na niezależność to jak zmilitaryzowany okręg zindoktrynowanych mitem o pokojowej Armii Czerwonej zachowa się wobec Polski? Jak zachowają się Polacy, którzy wspomogli Ukraińców? Jak zachowają się Ukraińcy?
Najlepiej by było, żeby podkreślać, że skoro nie byli na Ukrainie, nie odpowiadają za zbrodnie. Podobno mówią o sobie Kraj Koenigsberski a tablice na autach mają w większości niemiecką nazwę Królewca...
Cytat:Według danych przytaczanych w opublikowanym w 2019 r. przez Ośrodek Studiów Wschodnich raporcie "Twierdza Kaliningrad" przed wojną większość mieszkańców obwodu w pierwszej kolejności określała się jako Kaliningradczycy (50 proc.), a Rosjanami lub obywatelami Rosji określało się 44 proc. osób. Mieszkańcy obwodu czują swoją odmienność, która wiąże się z jego nietypowym położeniem, sąsiedztwem z krajami UE oraz szczególną historią. Zdecydowana większość z nich (ok. 60-70 proc.) ma paszport uprawniający do podróży zagranicznych i jest to ponad dwukrotnie większy współczynnik niż wśród mieszkańców innych rosyjskich obwodów.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Gawain napisał(a): No i pytanie za milion. Nawet jakby się Kaliningrad wybił na niezależność to jak zmilitaryzowany okręg zindoktrynowanych mitem o pokojowej Armii Czerwonej zachowa się wobec Polski? Jak zachowają się Polacy, którzy wspomogli Ukraińców? Jak zachowają się Ukraińcy?
Najlepiej by było, żeby podkreślać, że skoro nie byli na Ukrainie, nie odpowiadają za zbrodnie.
Coś jest na rzeczy...
Cytat:"58 żołnierzy z Kaliningradu odmówiło wykonania rozkazów"
58 żołnierzy z Kaliningradu miało odmówić wykonania rozkazów - wynika z informacji przekazanych przez Stanisława Żaryna, rzecznika ministra-koordynatora służb specjalnych. Rosjanie nie chcieli jechać do Ukrainy.
"Według mediów 58 żołnierzy z obwodu kaliningradzkiego odmówiło wykonania rozkazów, obawiając się wysłania ich na wojnę przeciwko Ukrainie" - napisał na Twitterze rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Wojna w Ukrainie. "Słabnie morale Rosjan"
W jego ocenie to przykład, że informacje o rosyjskich działaniach przeciwko Ukrainie i skutecznej obronie rozchodzą się wśród żołnierzy, jeszcze mocniej osłabiając ich morale i ich chęć do udziału w wojnie.
Liczba postów: 3,793
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
@bert04
No ale dzisiaj nie musimy mieć tanich farb i słabych wyświetlaczów. Dawniej chociażby nie było fioletu na flagach, bo fioletowy barwnik był drogi, ale dziś już tak nie jest. Popuśćmy kolorowe wodze fantazji.
@kmat
Sory memory, ale Jantaria brzmi dla mnie ładniej.
Jantaryjczycy (a uprę się przy tym) zdecydowanie są inni od Rosjan choćby dlatego, że często jeżdżą do UE. Grałbym na to, co zostało już wspomniane, że możemy uznać, że nie są Rosjanami, tylko Rosjan ofiarami. To będzie na pewno milsza tożsamość. Skoro stworzyło się kilkadziesiąt narodów w Ameryce Latynoskiej, to tym bardziej Jantaryjczycy mogą być narodem, jeżeli zechcą tylko.
Ten ich zameczek z aktualnej flagi obwodu mógłby być za to w godle. Tak to widzę oczyma wyobraźni.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Cytat:Egipt to bardzo popularny wakacyjny kierunek wśród rosyjskich turystów. Ten kraj bardzo chętnie odwiedzają również Polacy. Po rozpoczęciu ataku Rosji na Ukrainę wielu rosyjskich turystów utknęło w egipskich kurortach, a atmosfera zrobiła się napięta. — Dochodzą do nas informacje o tym, że zdarzały się w ostatnich tygodniach bójki między Rosjanami i przedstawicielami innych nacji, również Polakami — zaznacza prezes biura podróży Nekera Maciej Nykiel.
Jak się okazuje, niektórzy polscy turyści, planując wakacyjny wyjazd, zwracają uwagę na to, czy spotkają tam Rosjan. Mimo że w tegoroczne wakacje Rosjanie będą mieć ograniczone możliwości podróżowania ze względu na sankcje, uwielbiane przez rosyjskich turystów destynacje, takie jak Turcja czy Egipt wciąż są dla nich otwarte.
Niedawno z wakacji w Egipcie wróciła pani Ewa, która wraz z mężem spędziła trzy tygodnie w Szarm el-Szejk. Polska turystka postanowiła opisać swoje doświadczenia w liście do redakcji. Jego treść publikujemy poniżej.
"Powiedział z pogardą: patrz, to Ukraińcy"
Od 12 marca do 2 kwietnia byłam z mężem w Egipcie w Szarm el-Szejk. W naszym hotelu było bardzo mało gości w momencie naszego przylotu. Były dwie pary z Rosji w wieku ok. 50 lat. Zachowywali się bardzo buńczucznie. Gdy usłyszeli, że mówimy po polsku, mężczyzna wskazał na mnie palcem i z pogardą powiedział do żony "patrz to Ukraińcy", na co ja mu odpowiedziałam po rosyjsku "jeszczo huże, my iz Polszi".
W hotelu nie było żadnego kanału po polsku, więc oglądaliśmy BBC News i Euronews. Były też dwa kanały informacyjne po rosyjsku, które z ciekawością oglądałam. Propaganda, jaka sączyła się z tych kanałów była nie do opisania. Na rosyjskiej "jedynce" występował Rosjanin w czarnej koszulce raz z literą "Z" lub "V" i prowadził codzienny program publicystyczny. Jad, jaki z nich się wylewał, był nie do opisania.
O wojnie mówili, że to "idiot rabota", aby wyzwolić Ukrainę od faszyzmu. Na Polskę wylewali setki pomyj, nazywali nas marionetkami Ameryki. Pokazywali mapy mające świadczyć o tym, że NATO chce, aby zachodnia Ukraina była przyznana Polsce, część weszła do Rumunii, a reszta z Kijowem miała zostać polską kolonią. Obejrzałam co najmniej 15 takich programów, więc mogłabym jeszcze długo opowiadać o tym, jak Rosjanie są manipulowani, ale oni takich informacji oczekują.
Po tygodniu pobytu do naszego czterogwiazdkowego hotelu przeniesiono ok. 40 Rosjan z hoteli pięciogwiazdkowych. Najpierw zachowywali się bardzo hałaśliwie, ale w miarę upływu czasu, gdy ich pobyt się przedłużał, byli coraz bardziej markotni, nawet plaża im się znudziła, nie mieli pieniędzy na zakupy, bo karty nie działały. Nie mogli kupować sobie nawet papierosów. Siedzieli w lobby, pili egipskie wynalazki i nie odrywali oczu od telefonów, czekając na informacje o możliwościach wylotu. W tym czasie w hotelu jedzenie zrobiło się nie do zjedzenia — sztuczna tzw. wędlina na śniadanie, żadnych owoców ani warzyw, ani serów, ani jogurtów. Tylko mleko z makaronem. Nie narzekaliśmy, bo do posiłków wszystko kupowaliśmy sobie w pobliskim supermarkecie, a Rosjanom i ich dzieciom ślinka ciekła.
Po tygodniu, kiedy Turcja dogadała się z Rosją, że wpuści ich samoloty, zaczęło ich powoli ubywać. Jedzenie od razu wróciło do normy. Dziwi mnie tylko wiadomość, że Rosjanie wracają do Egiptu. Jak będą płacić? Ruble w Egipcie nie są akceptowane, chyba że będzie to jakaś wymiana barterowa np. za zboże. Planowałam wyjechać ponownie w maju, ale jeśli tak sprawy się mają, chyba wybiorę Cypr.
Ruscy odlatują coraz bardziej. Jakieś stowarzyszenie wiedźm i czarodziejek rzuca zaklęcia na wrogów Rosji. Po całym seansie spirytystycznym wypowiadają się: "as a citizen of this country, I have not rights to criticise the presidents’s decisions"... "l’m always satisfied with the one that stands above”
Liczba postów: 3,793
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
Dlaczego to musi być fejk? Przecież Zakon Thule Himmlera i Ahnenerbe organizowali poszukiwania Świętego Graala. Wraz z narodowym narcyzmem rośnie szansa wszelkich odklejeń.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Mustafa Mond napisał(a): Dlaczego to musi być fejk? Przecież Zakon Thule Himmlera i Ahnenerbe organizowali poszukiwania Świętego Graala. Wraz z narodowym narcyzmem rośnie szansa wszelkich odklejeń.
A żeby tylko Graala. Z ciekawszych kierunków to poszukiwali zaginionego zamku Karola Wielkiego a akwarelista miał prywatnego jasnowidza i z obozów wyciągał wróżbitów...
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
975 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
A może ktoś (np. Zefciu) pokusiłby się o nakreślenie szerszej perspektywy tego rosyjskiego mesjanizmu i jego religijnowzmożonego podglebia?
Bo wiadomo - Rosjanin to 'bogonosiec' (wg Rosjan) to krynica wszelkiej moralności i etyki, prawdziwy posłaniec bogów, nauczyciel innych narodów etc.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
kmat napisał(a): W Rosji to już nawet robili świeczki z dziecięcego łoju, co to jak się palą to nikt się nie obudzi w okradanym mieszkaniu.
A to stary zwyczaj jest. Jakaś tam trupia ręka czy jak to tam zwali, ogólnie tradycyjne czarostwo. W Zamościu skazano kobietę, bo gadała ponoć, że trzeba ropusze oczy zaszyć zeby ktoś tam oślepł. Siedzę w literaturze około legendarnej to można się za łeb złapać. Polecam "Pożegnanie z diabłem i Czarownicą". Mongrafia z PRL ale zbierane dane i sprzed wojny. Ogólnie wiara w czary i konopielkowatość były w społeczeństwie jeszcze kilkadziesiąt lat temu. A i ja znam opowieść jak ledwo kilka lat temu jakaś baba dostała kamieniem za uroczne oczy i męczenie dziatek złym okiem XD Ogólnie to poziom myślenia magicznego w Rosji jest niesamowity. Normalnie wiek XIX w pełnym rozkwicie a niektóre elementy wręcz oryginalne, średniowieczne. U nas komuna zaszczepiła wstyd. Non słyszę, że "tamten/tamta to dużo wie!", ale się nie dzieli po zapytaniu tylko kryguje. Ewentualnie istnieje poczucie, że to wiedza elitarna i trzeba ją kryć. U ruskich jakaś sroga synteza zaszła i to se żyje, mutuje...
Liczba postów: 3,793
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
Chyba najbardziej rozpowszechnionym zwyczajem magicznym jest wiara w patyki w kształcie igreka (różdżki magiczne), które wibrują nad żyłami wodnymi na podstawie niewiadomo jakiej. Nawet moi rodzice w to wierzą i kazali mi "nie pyskować", gdy za dzieciaka różdżki kwestionowałem. W telewizji też pokazywali, jak się je używa. Chyba w tym polsatowym programie o rolnikach. No i czasem jeszcze u mnie na wsi przewija się wiara w znachorów w parze z nieufnością wobec lekarzy.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Mustafa Mond napisał(a): Chyba najbardziej rozpowszechnionym zwyczajem magicznym jest wiara w patyki w kształcie igreka (różdżki magiczne), które wibrują nad żyłami wodnymi na podstawie niewiadomo jakiej. Nawet moi rodzice w to wierzą i kazali mi "nie pyskować", gdy za dzieciaka różdżki kwestionowałem. W telewizji też pokazywali, jak się je używa. Chyba w tym polsatowym programie o rolnikach. No i czasem jeszcze u mnie na wsi przewija się wiara w znachorów w parze z nieufnością wobec lekarzy.
Uuuu. Podkarpaciem zaleciało W moich stronach altmed rządzi, zamawiacze jako tako.
Liczba postów: 3,793
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
Gawain napisał(a):
Mustafa Mond napisał(a): Chyba najbardziej rozpowszechnionym zwyczajem magicznym jest wiara w patyki w kształcie igreka (różdżki magiczne), które wibrują nad żyłami wodnymi na podstawie niewiadomo jakiej. Nawet moi rodzice w to wierzą i kazali mi "nie pyskować", gdy za dzieciaka różdżki kwestionowałem. W telewizji też pokazywali, jak się je używa. Chyba w tym polsatowym programie o rolnikach. No i czasem jeszcze u mnie na wsi przewija się wiara w znachorów w parze z nieufnością wobec lekarzy.
Uuuu. Podkarpaciem zaleciało W moich stronach altmed rządzi, zamawiacze jako tako.
A teraz zdziwię i może zadziwię. Mieszkam na wsi popegeerowskiej.
Z ciekawszym rzeczy, to jeszcze jeden malutki lasek z dala od innych domów jest rzadko uczęszczany, bo podobno tam się zakonnica powiesiła i straszy tam.