To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje!
lumberjack napisał(a): Szmatogłowcy są żywymi nośnikami złych treści zawartych w koranie. Ja nienawidzę islamu, koranu i szmatogłowych, bo to wszystko jest jeden chuj. Koran jak najbardziej można spalić, a z Europy należy wyjebać muslimów, którzy uważają, że homosiów należy tępić, i którzy chcą karać więzieniem apostatów, ateistów, niewierzących.


Wychodzi na to, że poglądy tych muslimów na ludzi takich jak Lumber są identyczne jak poglądy ludzi takich jak Lumber na muslimów. Uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):
lumberjack napisał(a): Szmatogłowcy są żywymi nośnikami złych treści zawartych w koranie. Ja nienawidzę islamu, koranu i szmatogłowych, bo to wszystko jest jeden chuj. Koran jak najbardziej można spalić, a z Europy należy wyjebać muslimów, którzy uważają, że homosiów należy tępić, i którzy chcą karać więzieniem apostatów, ateistów, niewierzących.


Wychodzi na to, że poglądy tych muslimów na ludzi takich jak Lumber są identyczne jak poglądy ludzi takich jak Lumber na muslimów. Uśmiech

Ależ dokładnie tak - masz 100% rację. Nie po to jestem ateistą, żeby teraz być jakimś miłosiernym i tolerancyjnym dzieckiem-kwiatem. Jestem z cywilizacji śmierci i zatrzymałem się na etapie kodeksu Hammurabiego.

Teoretycznie powinniśmy traktować muslimów u nas tak samo jak muslimy traktują takich jak my u nich w krajach. W praktyce jestem jednak trochę bardziej miłosierny, bo gdybym miał wobec nich zastosować całkowicie analogiczne traktowanie, to domagałbym się wprowadzenia kary śmierci dla ludzi od nas, którzy u nas w kraju przechodzą na islam. Ale niech znają me miłosierdzie i po prostu spierdaczają ze zgniłego Zachodu do swoich muslimskich rajów.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Różnica jest taka, że ci którzy smarują gwiazdę Dawida  nie atakują poglądów osób kojarzonych z tym symbolem ale te osoby jako takie wyłącznie na podstawie ich przynależności narodowej.  Palenie Biblii przez Nergala natomiast uderzać miało wyłącznie w treści w niej zawarte.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w razie czego przed sądem można argumentować różnie ale dla mnie podstawowym rozgraniczeniem jest to czy jest to atak na poglądy, czy atak skierowany na konkretnych ludzi.

Więc jak np ktoś spali Koran bo uważa, że treści w nim zawarte są złe to ok. Ale jak ktoś spali Koran bo nienawidzi po prostu "szmatogłowców i innych ciapatych" to już nie ok. I z Biblią tak samo.

Różnica jest w zamiarze, a ten można domniemywać lub ściemniać. Przy okazji chryi w Izraelu widzimy, jak cienka granica jest między antysemityzmem a antysyjonizmem z jednej strony, a z drugiej strony między krytyką islamu / islamizmu a klimatami antyimigranckimi. Jeżeli nie odróżnisz tego, a możesz te usprawiedliwione krytyki zastąpić bez problemu innymi, czystszymi formami, to po co się w to bawić? Palisz Koran w akcie sprzeciwu przeciw ajatollahom i wahabitom, a przy okazji atakujesz rykoszetem alewitów i polskich tatarów, liberanych muzułmanów, którzy uciekli przed reżimami lub tymi mieszkającymi w Indonezji. Palisz biblię w sprzeciwie przeciw chrześcijanom A atakując chrześcijan B (nie będę się powtarzał, analogicznie do powyższego). Nie ma w XXI wieku innych, bardziej inteligentnych form wyrażania poglądów, bardziej na czasie niż zapałki?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Ale ja przecież nie twierdzę, że jest to najmądrzejsza forma protestu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):
lumberjack napisał(a): Nergal spalił.

I przez 7 lat po sądach go za to ciągnęli.  Uśmiech
A jak spalę mitologię grecką, to mam się też obawiać więzienia? Czy jedne mity są mojsze i dlatego chronione, a z innych się można naigrawać?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz




Bardzo trafne.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a): A jak spalę mitologię grecką, to mam się też obawiać więzienia?

Tu akurat jestem za.
A przynajmniej prace społeczne w bibliotece.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Za spalenie mitologii greckiej grozi fatum. Oczko
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
Nonkonformista napisał(a): A jak spalę mitologię grecką, to mam się też obawiać więzienia?

Tu akurat jestem za.
A przynajmniej prace społeczne w bibliotece.

Ja za palenie książek bym linczował. Przyczyna wszelkich patologii to brak szacunku do wiedzy.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Ja na rozpałkę palę książkami czasami. Szanuję wiedzę, ale teraz wszystko jest w internecie.

Mam jakieś stare harlequiny to po co to komu?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Mam jakieś stare harlequiny to po co to komu?

Za harlekiny daję ci rozgrzeszenie.
Ale ogólnie palenie książek, to czysta barbaria.

Swego czasu kolekcjonowałem hitlerowskie albumy propagandowe, w tym ikoniczny „Mit Hitler in Polen”.
A mój ojciec, znający z autopsji wojnę, strasznie się na to wkurzał, i nawet chciał mi je spalić.
Strasznie żeśmy się na ten temat wykłócali.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Bardzo trafne.
A możesz streścić co takiego bardzo trafnego tam jest gdyż nie dam rady przebrnąć przez film Drwala Rembajło.
Odpowiedz
Politpoprawna polityka Disneya polegająca na wciskaniu gdzie się da (a gdzie się nie powinno) kobieco-kolorowych postaci okazuje się klapą finansową. Produkcje ze świata Marvela oraz najnowsze disneyowskie "rimejki" klasycznych bajek to klapy. A teraz dochodzi do tego zarzynanie świata Star Wars gdzie na reżysera najnowszej trylogii wybrano kobietę z Pakistanu, która w ogóle nie ma doświadczenia w tworzeniu normalnych filmów, a jej jedyne filmy to produkcje dokumentalne dotyczące feminizmu i kobiet z Pakistanu. Sam Disney reklamuje najnowszą trylogię tym, że będzie to pierwsza trylogia nakręcona przez kolorową kobietę, która szczyci się tym, że najważniejszą cechą jej produkcji jest kobiecy aktywizm. No i tyle - przestaje się liczyć jakość produkcji, to żeby fabuła była ciekawa i fajna, a zaczyna się liczyć tylko to żeby każdy film był zgodny z politpoprawnością polityczną.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Politpoprawna polityka Disneya polegająca na wciskaniu gdzie się da (a gdzie się nie powinno) kobieco-kolorowych postaci okazuje się klapą finansową.
A jest to trafne dlaczego? No bo przecież założyciel grupy Stoa powinien dostrzec, że z faktu iż jakiś film, do którego „wciśnięto” postać „kobieco-kolorową” odniósł klapę nie wynika, że generalnie „strategia wciskania postaci kobieco-kolorowych” skazuje na klapę, zaś kręcenie filmów, gdzie bohaterami są wyłącznie biali mężczyźni o grupie krwi A i niebieskich oczach jest strategią słuszną i receptą na zwycięstwo.

Cytat:Produkcje ze świata Marvela (…) to klapy.
To skąd od 16 lat Marvel bierze pieniądze na kręcenie kolejnych. Wydaje się, że założyciel grupy Stoa powinien dostrzec, że teoria spiskowa iż ludzie wywalają pieniądze tylko po to by „wciskać polityczną poprawność” nie ma sensu z punktu widzenia motywacji i ekonomii.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Politpoprawna polityka Disneya polegająca na wciskaniu gdzie się da (a gdzie się nie powinno) kobieco-kolorowych postaci okazuje się klapą finansową. 
Wciskanie kobiet innego koloru skóry tam gdzie się nie powinno? Nie da się tego inaczej przeczytać niż promowanie mizoginistyczno-rasistowskiej propagandy. 

Cytat:Produkcje ze świata Marvela oraz najnowsze disneyowskie "rimejki" klasycznych bajek to klapy. 

Serio? Pod względem finansowym absolutnie nie - najlepiej zarabiające filmy Disneya to właśnie te z ostatnich lat, włącznie z nowymi wersjami "Króla Lwa" i "Pięknej i Bestii". Pod względem artystycznym mnie się nie podobały ale tutaj przecież chodzi o kasę. 

https://www.the-numbers.com/box-office-r...alt-disney

Cytat:A teraz dochodzi do tego zarzynanie świata Star Wars gdzie na reżysera najnowszej trylogii wybrano kobietę z Pakistanu, która w ogóle nie ma doświadczenia w tworzeniu normalnych filmów, a jej jedyne filmy to produkcje dokumentalne dotyczące feminizmu i kobiet z Pakistanu.
Sprawdziłem o kogo chodzi - Sharmeen Obaid-Chinoy otrzymała w 2012 r. Oscara za film dokumentalny. Taka osoba powinna sobie bez problemu poradzić z reżyserią filmu fabularnego na poziomie Gwiezdnych Wojen. Patrząc na ostatnie wypociny J.J. Abramsa i innych, poprzeczka zawieszona jest bardzo nisko. 

Cytat:Sam Disney reklamuje najnowszą trylogię tym, że będzie to pierwsza trylogia nakręcona przez kolorową kobietę, która szczyci się tym, że najważniejszą cechą jej produkcji jest kobiecy aktywizm.
No nie, tendencyjne wycinki z różnych promocyjnych materiałów Disneya zaciemniają prawdziwy obraz - kobiecy aktywizm w tym przypadku jest częścią korporacyjnej machiny mającej na celu przede wszystkim zarobienie kasy. A jak widać w powyższym zestawieniu kasowych filmów, póki co im się to udaje. 

Cytat:No i tyle - przestaje się liczyć jakość produkcji, to żeby fabuła była ciekawa i fajna, a zaczyna się liczyć tylko to żeby każdy film był zgodny z politpoprawnością polityczną.
Przecież każdy film z serii Gwiezdnych Wojen był do tej pory zgodny z poprawnością polityczną, to tak naprawdę głównie kino dla dzieci. Nie mówiąc już o modernistycznej ideologii przemycanej w fabule (skuteczna walka jednostki przeciwko galaktycznemu Imperium). 

Tutaj nie chodzi o to, czy reżyserką czy główną bohaterką jest kobieta oraz ma taki czy inny kolor skóry. Przecież zdecydowana większość filmów stworzonych została przez mężczyzn i gniotów jest co niemiara.
Odpowiedz
Osiris napisał(a):
lumberjack napisał(a): Politpoprawna polityka Disneya polegająca na wciskaniu gdzie się da (a gdzie się nie powinno) kobieco-kolorowych postaci okazuje się klapą finansową. 
Wciskanie kobiet innego koloru skóry tam gdzie się nie powinno? Nie da się tego inaczej przeczytać niż promowanie mizoginistyczno-rasistowskiej propagandy. 

Dodam, że jest spora różnica między "film mi się nie podoba" a "film jest finansową klapą". Spora liczba krytyków najnowszych produkcji Disneya to właśnie zawiedzeni fanowie, którzy wałkują w internecie, że oni czarnej syrenki nie znoszą bo ona musi być biała i już. Ten gatunek fanów zdaje się uważać, że jak ONI nie dadzą kasy na jakiś film, to już normalnie nikt nie da, a jak zrobią film w internecie to już pełny bojkot i oflagowanie przed kinami będzie.

Cytat:Serio? Pod względem finansowym absolutnie nie - najlepiej zarabiające filmy Disneya to właśnie te z ostatnich lat, włącznie z nowymi wersjami "Króla Lwa" i "Pięknej i Bestii". Pod względem artystycznym mnie się nie podobały ale tutaj przecież chodzi o kasę. 

https://www.the-numbers.com/box-office-r...alt-disney

Ta lista jest niepełna, gdyż przy masie filmów produkowanyc przez Disneya listowanie najlepszych produkcji może przykrywać faktyczne flopy. Tak jak gracz na giełdzie chwali się, kiedy udało mu się ugrać +500% a będzie milczał o przypadkach, kiedy stracił wszystko. Dlatego zamieśćmy poniższe, lista z tego roku więc raczej aktualna:

https://www.cbr.com/disney-biggest-box-o...arter-2012

Na szczycie jest John Carter 2012. Nie oglądałem, ale nie słyszałem, żeby jakiś p.c.-washing był tam problemem. Ale to film dosyć stary. Z produkcji najnowszych mamy tam Turning Red (2022) (nigdy nie słyszałem), Jungle Cruise (2021), Mulan (2020), Strange World (2022), Lightyear (2022), Haunted Mansion (2023). Z tej listy Jungle Cruise ma klasyczną kombinację Dwayna the Rock Johnsona i jakiejś kobiety, w podobnej konstelacji podobny film był grany przez Johna Wayna i Humprey Bogarta. Jedyną kobiecą nie-białą postacią na liście jest Mulan... ale na serio, to chyba jedyny przypadek, kiedy nawet największy alt-rightowiec powinien przyznać, że taka rola musi być obsadzona przez kobietę z Chin, a nie przez faceta z Texas.

Tak więc teza o rzekomych finansowych klapach Disneya przez polityczną poprawność wydaje się godna do wrzucenia do kosza razem z tezami o tym, że masturbacja powoduje ślepotę.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
zefciu napisał(a): No bo przecież założyciel grupy Stoa powinien dostrzec, że z faktu iż jakiś film, do którego „wciśnięto” postać „kobieco-kolorową” odniósł klapę nie wynika, że generalnie „strategia wciskania postaci kobieco-kolorowych” skazuje na klapę, zaś kręcenie filmów, gdzie bohaterami są wyłącznie biali mężczyźni o grupie krwi A i niebieskich oczach jest strategią słuszną i receptą na zwycięstwo.

Tak. Zresztą w tych filmikach sam ich autor podaje przykłady filmów sprzed epoki politpoprawności, w których kultowymi bohaterami są kobiety np. Ripley w "Obcym".

Dodatkowo podaje przykłady różnych dobrych odcinków starwarsowych seriali wyreżyserowanych przez kobiety. Zrobił to po to, bo Disney reklamuje tą Pakistankę jako pierwszą kobietę, która zrobi film ze świata Star Wars, co jest kłamstwem.

Tam jest jeszcze jeden ciekawy wątek - hipokryzji. Bo gdy chodzi o klasyczne filmy, w których role główne mieli biali faceci lub kobiety, to Disney chętnie zastępuje np. białą rudą syrenkę czarną. Albo ostatnio oglądałem serial Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy i tam Zeusem okazał się łysy Murzyn.

A jednocześnie w ekranizacji fabularnej Mulana byli wyłącznie Azjaci. No w Mulanie nie trzeba było nic zmieniać, bo tam już od początku nie było tych jebanych, parszywych, plugawych białasów Uśmiech

To są podwójne standardy.

zefciu napisał(a): To skąd od 16 lat Marvel bierze pieniądze na kręcenie kolejnych.

No tak było do 2023. Teraz Marvel jest w odwrocie:
Cytat:There was a time when the Marvel Cinematic Universe used to generate more than a billion dollars for Disney with each movie. However, that ship has seemingly sailed in 2023, due to a variety of reasons.

link poniżej

zefciu napisał(a): Wydaje się, że założyciel grupy Stoa powinien dostrzec, że teoria spiskowa iż ludzie wywalają pieniądze tylko po to by „wciskać polityczną poprawność” nie ma sensu z punktu widzenia motywacji i ekonomii.

To dlaczego szef Disneya - Bob Iger - napisał, że:

Cytat:Well, one of the primary reasons behind Disney’s steep downfall is probably the studio’s unwavering focus on making woke movies. So much so that it prompted Disney CEO Bob Iger to finally step in and announce that the company would shift its focus to making movies that actually entertain fans, instead of just trying to push a message through it.

However, in his second term as Disney’s CEO, Iger hasn’t seen a lot of success, as of yet. He ended up blaming the people who took over his job for two years, as the ones who deserved to be blamed for the company’s lack of focus. The 72-year-old’s statement was posted in a recent tweet by Discussing Film.

Bob Iger says creators at Disney have lost sight of what their jobs should be, entertain first, not messages.

He adds that stories infused with “positive messages for the world” can be great but that it shouldn’t be the primary job.

https://fandomwire.com/south-park-broke-...-failures/

Ponadto najnowszy film - Marvels - odniósł rekordowo najgorszy wynik i pobił Hulka sprzed 15 lat:

Według najnowszych raportów finalny wynik "Marvels" to 205,8 miliona dolarów. Z tego zaledwie 84,5 mln dolarów pochodzi z Ameryki.

Tym samym został pobity 15-letni "rekord" widowiska "Incredible Hulk". Do teraz był to najgorzej sprzedający się film MCU (265,6 mln dolarów) i jedyny z globalnymi wpływami poniżej 300 mln dolarów.

https://www.filmweb.pl/news/%22Marvels%2...%82-153520

To też jest dobre: https://www.ppe.pl/news/331585/marvels-m...w-mcu.html

Osiris napisał(a): Wciskanie kobiet innego koloru skóry tam gdzie się nie powinno? Nie da się tego inaczej przeczytać niż promowanie mizoginistyczno-rasistowskiej propagandy.

Promowanie rasistowskiej propagandy jest moim zdaniem wtedy kiedy na siłę zastępuje się białych czarnymi tylko po to aby role były grane przez czarnych. No kuźwa, czym to jest jeśli nie proczarnym rasizmem?

A promowanie na siłę wszędzie ról kobiecych kosztem redukcji liczby ról męskich czym jest jeśli nie mizoandryczną propagandą?

Osiris napisał(a): Sprawdziłem o kogo chodzi - Sharmeen Obaid-Chinoy otrzymała w 2012 r. Oscara za film dokumentalny. Taka osoba powinna sobie bez problemu poradzić z reżyserią filmu fabularnego na poziomie Gwiezdnych Wojen. Patrząc na ostatnie wypociny J.J. Abramsa i innych, poprzeczka zawieszona jest bardzo nisko.

A jednak - to ona stoi za dwoma odcinkami serialu Ms. Marvel: https://www.ppe.pl/news/301815/ms-marvel...aniem.html

Ciekawe skąd tak niska oglądalność. Może ludzie nie chcą oglądać feministycznego aktywizmu?

Osiris napisał(a): No nie, tendencyjne wycinki z różnych promocyjnych materiałów Disneya zaciemniają prawdziwy obraz - kobiecy aktywizm w tym przypadku jest częścią korporacyjnej machiny mającej na celu przede wszystkim zarobienie kasy. A jak widać w powyższym zestawieniu kasowych filmów, póki co im się to udaje.

A może filmy powinny być po prostu fajne i wolne zarówno od kobiecego i czarnego aktywizmu jak i od białego i męskiego.

Może tak będzie. Zobaczymy co ludzie będą chcieli oglądać...

Osiris napisał(a): Nie mówiąc już o modernistycznej ideologii przemycanej w fabule (skuteczna walka jednostki przeciwko galaktycznemu Imperium).

Co to znaczy "modernistyczna ideologia"? Jak dla mnie walka jednostki przeciwko galaktycznemu zamordystycznemu Kapitanowi Państwo to ideologia wolnościowa.

bert04 napisał(a): Dodam, że jest spora różnica między "film mi się nie podoba" a "film jest finansową klapą". Spora liczba krytyków najnowszych produkcji Disneya to właśnie zawiedzeni fanowie, którzy wałkują w internecie, że oni czarnej syrenki nie znoszą bo ona musi być biała i już. Ten gatunek fanów zdaje się uważać, że jak ONI nie dadzą kasy na jakiś film, to już normalnie nikt nie da, a jak zrobią film w internecie to już pełny bojkot i oflagowanie przed kinami będzie.

Mnie ciekawi ta Ms. Marvel. Bo ma dobre oceny, więc skąd tak niska oglądalność? Zakładam, że istnieje jakieś grono ludzi oczekujących poprawności politycznej i tylko oni takie cuś oglądają, to im się podoba i dają dobre oceny za zgodność światopoglądową.

bert04 napisał(a): Jedyną kobiecą nie-białą postacią na liście jest Mulan... ale na serio, to chyba jedyny przypadek, kiedy nawet największy alt-rightowiec powinien przyznać, że taka rola musi być obsadzona przez kobietę z Chin, a nie przez faceta z Texas.

Nie jestem alt-rightowcem (chyba) ale uważam, że powinno się zachować konsekwencję i skoro Zeus może być łysy i czarny, a ruda syrenka może być czarna, to Azjatka może być biała, a może nawet powinna być grana przez faceta z Texasu właśnie.

I cały czas w ramach zachowania politpoprawnej konsekwencji czekam aż ktoś nakręci film o czarnym Hitlerze lub Tarzanie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Promowanie rasistowskiej propagandy jest moim zdaniem wtedy kiedy na siłę zastępuje się białych czarnymi tylko po to aby role były grane przez czarnych. No kuźwa, czym to jest jeśli nie proczarnym rasizmem?

A promowanie na siłę wszędzie ról kobiecych kosztem redukcji liczby ról męskich czym jest jeśli nie mizoandryczną propagandą?

Przecież ciągle faceci grają częściej główne role w filmach, czyli widocznie mamy do czynienia z odwrotną sytuacją - promowaniem ról męskich kosztem kobiet.

https://www.statista.com/statistics/6924...20percent.

Cytat:A jednak - to ona stoi za dwoma odcinkami serialu Ms. Marvel: https://www.ppe.pl/news/301815/ms-marvel...aniem.html

Ciekawe skąd tak niska oglądalność. Może ludzie nie chcą oglądać feministycznego aktywizmu?
A może się ludziom po prostu przejadł ten Marvel? A może serial jest słaby? A może...itd. A tymczasem Tobie od razu się wymyśliło, że to feminizm. Oglądałeś w ogóle?

Cytat:A może filmy powinny być po prostu fajne i wolne zarówno od kobiecego i czarnego aktywizmu jak i od białego i męskiego.

Może tak będzie. Zobaczymy co ludzie będą chcieli oglądać...
Czyli jeśli mieliśmy (i ciągle mamy) w kinie przez sto lat inne formy aktywizmu czy chociażby propagandę partriarchalną, to było ok. A teraz jeśli widzimy aktywizm innego rodzaju który nam się nie podoba, to już jest źle. 

Cytat:Co to znaczy "modernistyczna ideologia"? Jak dla mnie walka jednostki przeciwko galaktycznemu zamordystycznemu Kapitanowi Państwo to ideologia wolnościowa.
Ideologia to niewłaściwe słowo, powinienem napisać bardziej o filozoficznym nurcie do którego można Gwiezdne Wojny wpisać. W pierwszej części oryginalnej trylogii mamy historię o walce i zwycięstwie jednostki szlachetnej krwi (w tym przypadku posiadającej Moc), należącej do grupy wybranych rycerzy Dżedaj, która nie korzysta z żadnych demokratycznych metod i rozumu tylko za pomocą przemocy, magii, kierowana wręcz mistycznym przeznaczeniem zwycięża Imperium. Trochę taka unowocześniona wersja różnych starożytnych czy średniowiecznych opowieści o bohaterach z ludu, co się okazywali czasem księciem, jak np. król Artur. Są ci lepszej krwi, są miecze, rycerze i oczywiście prawie sami faceci w rolach głównych. Trochę zajeżdza feudalizmem. Jest niby walka o wolność ale raczej nie o równość. 

Cytat:Nie jestem alt-rightowcem (chyba) ale uważam, że powinno się zachować konsekwencję i skoro Zeus może być łysy i czarny, a ruda syrenka może być czarna, to Azjatka może być biała, a może nawet powinna być grana przez faceta z Texasu właśnie.

I cały czas w ramach zachowania politpoprawnej konsekwencji czekam aż ktoś nakręci film o czarnym Hitlerze lub Tarzanie.
Problemem Twoim oraz wielu krytyków zmiany podejścia do obsadzania ról filmowych jest chyba brak odpowiedniej perspektywy. Wychowałeś się na filmach przede wszystkim robionych twórców europejskiego kręgu kulturowego i przedstawiających świat z ich punktu widzenia. Kobieta o czarnym kolorze skóry, mająca inne doświadczenia życiowe i czy tradycję nie będzie zbytnio zainteresowana np. filmami Van Damme'a. Ale też przecież chciałaby obejrzeć film z bohaterami, z którymi może się identyfikować. Disney takim odbiorcą nie gardzi tym bardziej, że zarabia przecież kasę więc nie rozumiem w czym problem. Błędnie zakładasz, że zmiany są wynikiem jakiejś odgórnej polityki tymczasem jest to po prostu odpowiedź na zapotrzebowanie społeczne.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Dodatkowo podaje przykłady różnych dobrych odcinków starwarsowych seriali wyreżyserowanych przez kobiety. Zrobił to po to, bo Disney reklamuje tą Pakistankę jako pierwszą kobietę, która zrobi film ze świata Star Wars, co jest kłamstwem.

No faktycznie, reklama kłamie, jestem w szoku.


Cytat:Tam jest jeszcze jeden ciekawy wątek - hipokryzji. Bo gdy chodzi o klasyczne filmy, w których role główne mieli biali faceci lub kobiety, to Disney chętnie zastępuje np. białą rudą syrenkę czarną.

Ta czarna syrenka pokutuje w mózgach ludzi, więc przypomnijmy parę argumentów "za": W oryginale książkowym nigdzie nie jest określone miejsce zdarzenia ani imiona postaci. Jedynym elementem mogącym zlokalizować - są palmy, a te w Danii raczej nie istnieją (choć mogły być importowane, nie wiem. Sama legenda bazuje na mitach greckich, ale popularnych na całym świecie w różnych odmianach, od Warszawy aż po starożytną mezopotamię. Imiona Eryk, Ursula i Arielle zostały dodane w pierwszej produkcji animowanej, co owszem zawęża zakres etymologiczny na Skandywanię, Niemcy i Francję, ale to już była manipulacja oryginałem w pewnym określonym kierunku, podczas gdy oryginał był dużo bardziej neutralny.

Last but not least, "Mała Syrenka" jest określana przez niektórych znawców literatury jako outing Andersena. Jego uczucia do innego mężczyzny musi on skrywać za milczeniem, a na końcu widząc, że tamten zakochał się w kobiecie, wybiera ofiarowanie swoich uczuć zamiast zemsty. Teoria zgrabna, potwierdzona do pewnego stopnia przez wymianę listów do Edwarda Collina, a dla Ciebie wskazówka, że były dobre powody, żeby Arielkę zagrał facet. Pardon, kobieta z brodą. Czy inny dżender. I to by lepiej pasowało do oryginału nawet.

Cytat:Albo ostatnio oglądałem serial Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy i tam Zeusem okazał się łysy Murzyn.

Gównoprodukcje typu Percy Jackson, Hercules czy inni Tytani Olimpu cierpią na inny problem: chrystianizację. Zeus jest tam nieco z hellenizowaną wersją Deusa na viagrze. A Hades, cóż, musi być tym złym okropnie złym, no bo jak zawiaduje Hadesem to wiadomo, diaboł i już. Z przejęciem tej narracji przejmuje się też i estetykę. Tak więc Hades jest otoczony przez satyrki które bardziej przypominają wersje w kościelnych malowidłach niż ich helleńskie pierwowzory. A Dzeus jak to Dzeus, był już grany przez Morgana Freemana, to teraz weźmiemy jakiegoś innego, tyż czornego.

Cytat:A jednocześnie w ekranizacji fabularnej Mulana byli wyłącznie Azjaci. No w Mulanie nie trzeba było nic zmieniać, bo tam już od początku nie było tych jebanych, parszywych, plugawych białasów Uśmiech

Zauważ jednak, że w serialach fantasy ostatnio znajdziesz od groma i trochę murzynów. A azjatów jakoś brak. Przypadek? Nie sądzę. O ile w Thorze jeszcze rozkładali płcie i "kolory" mniej więcej równomiernie, to w Wiedźminie, Pierścieniach Władzy czy nawet w Krwi i Ogniu tylko murzynów podmieniają. Driady, krasnoludy czy inne elfy, o Valyrianach nie wspominając.

Ale widocznie tak się sprzedaje lepiej. Moje skromne zdanie jest takie, że ten cały blackwashing wynika z tego, że sporo murzynów awansowało do klasy średniej, a teraz mają kasę na płacenie biletów i abonamentów streamingowych. Stary dobry kapitalizm się kłania. Podobnie z kobietami, niektórzy fani śmieli się z "ikonicznego" momentu w Endgame, kiedy przez moment na ekranie są wszystkie babki na raz. Ale relacje z kin poświadczały, że ten moment dla widzów płci żeńskiej był fajnym przeżyciem, jak dla widzów płci męskiem moment, w którym Cap bierze Mjoelnir.

Cytat:
Osiris napisał(a): Wciskanie kobiet innego koloru skóry tam gdzie się nie powinno? Nie da się tego inaczej przeczytać niż promowanie mizoginistyczno-rasistowskiej propagandy.

Promowanie rasistowskiej propagandy jest moim zdaniem wtedy kiedy na siłę zastępuje się białych czarnymi tylko po to aby role były grane przez czarnych. No kuźwa, czym to jest jeśli nie proczarnym rasizmem?

A promowanie na siłę wszędzie ról kobiecych kosztem redukcji liczby ról męskich czym jest jeśli nie mizoandryczną propagandą?

Zapominasz o jednym. Marvel jeszcze w czasie przed MCU postawił masowo na dywersyfikację. MCU po prostu przejmuje to krok po kroku. Nie będę teraz porównywał z DC / DCEU, bo to nie moja bajka, niemniej tematy kobiet, murzynów i mniejszości przewijały się tam jeszcze za czasów, jak jedyną produkcją, którą dało się strawić, był serial The Incredible Hulk z Lou Ferigno.


Cytat:Mnie ciekawi ta Ms. Marvel. Bo ma dobre oceny, więc skąd tak niska oglądalność? Zakładam, że istnieje jakieś grono ludzi oczekujących poprawności politycznej i tylko oni takie cuś oglądają, to im się podoba i dają dobre oceny za zgodność światopoglądową.

Podam na poczekaniu powody, które nie mają nic wspólnego z powyższymi argumentami:

- Przesycenie. MCU tłukł film za filmem od pierwszego Iron-Mana do Endgame-u, robił to genialnie (patrz niżej), ale w pewnym momencie nawet naj bardziej zatwardziały fan będzie miał ochotę na coś innego. Albo będzie potrzebował bodźców, żeby kontynuować oglądanie  (też patrz niżej). To trochę tak, jak fani Petera Jacksona po oglądnięciu trylogii Hobbita stwierdzą, że już to był za długie i pytanie o wersję rozszerząną podziękują, odmówią.

- Brak meta-plotu. MCU tworzył te filmy przeplatając to genialnie z motywem Infinity Wars. Przez każdą kolejną produkcję dodawał do meta-plotu i budował napięcie na kolejny stopień. Obecnie takiego meta-plotu brak. Secret Wars zostało wypalone przez serial, któty był co najwyżej średni, cała reszta to po prostu luźne zeszyty, wymienialne jeden na drugiego, częściowo zamykanie luźnych wątków podanych w trzeciej fazie. I tyle. Na początku było jeszcze przeplatanie ze serialami powstałymi w czasie Covidu, ale i tutaj przewodnie motywy łączące ten świat się wypaliły.

- Zła jakość scenariuszy i produkcji. Fani MCU nie narzekają na samo wkładanie kobiet i "kolorowych", ale na sposób ich wkładania. She-Hulk jest postacią z długą tradycją w świecie Marvela, ale nikt nie chciał oglądać jej kręcącą dupą do muzyki. Gdyby dupą kręciła biała blondynka, byłoby tak samo cringe, teraz tylko że dodatkowo stracona szansa. I nie zapominajmy o tym, że ludzie zaczynają narzekać na to, co przedtem było siłą MCU, czyli CGI. Thanos był jedną z najlepszych postaci całej franczyzy, choć jego twarz to komputerowo przerobiony Josh Brolin. A jak spojrzy się na nowego Hulka czy jego syna...

[Obrazek: Hulk%20Skaar_6347dd5de7bc5.jpeg]

... aż się płakać chce z żalu. A to są jeszcze faceci. Gry komputerowe z lat 90-tych* miały lepszych NPC


(*OK, przesadzam, ale z lat 2000+ już tak)


Cytat:Nie jestem alt-rightowcem (chyba) ale uważam, że powinno się zachować konsekwencję i skoro Zeus może być łysy i czarny, a ruda syrenka może być czarna, to Azjatka może być biała, a może nawet powinna być grana przez faceta z Texasu właśnie.

I cały czas w ramach zachowania politpoprawnej konsekwencji czekam aż ktoś nakręci film o czarnym Hitlerze lub Tarzanie.

Pamiętam czasy, jak faraon był grany przez rosyjskiego łysego Yula Brunera, Mojżesz przez Charltona Hestona, a nie zapominajmy o Keanu Reeves, który grał księcia Siddathrę, czyli Buddę. A o palmę pierwszeństwa dla najbielszego Jezusa bili się Max von Sydow i Willem Defoe. Wtedy robiło się to dla kasy, dziś to robi się dla kasy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
No parę klap kinematografii na siłę modernistycznej to było, wystarczy wspomnieć Rings of Pała czy netfliksowego Wiedźmaka. Z tym że Rębajło nie rozumie sedna problemu. To nie były produkcje słabe przez nadmiar pc. To były produkcje słabe przez kiepską fabułę, worldbuilding, postaci, dialogi i kompletny brak pomyślunku twórców. Jak w najnowszej Diunie Lieta-Kynesa przerobili na czarną kobietę, to pies ze złamaną dupą się nie przyczepił. Bo to był bardzo dobry Liet-Kynes. Da się. Nie tu jest problem. Jeden ciul, czy mała syrenka będzie biała, czarna, żółta czy ajnuidalna. Ważne, żeby historia była ciekawa, się spinała, a wykonanie miało ręce i nogi. Kiedyś Rębajło to rozumiał, ale od jakiegoś czasu coraz bardziej wjeżdża mu biały węgorz pierdolenie o lewactwie i postępactwie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości