To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Franciszek - to co zrobił, nie to co powiedział
Z niego to raczej wychodzi, że stracił wiarę katolicką, innej nie może szczerze przyjąć z racji pełnionej funkcji i wskitek tego kompas moralny, jezeli akurat nie wariuje, to pokazuje mu biegun wschodni.
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Z niego to raczej wychodzi, że stracił wiarę katolicką ...

A może właśnie od chce po swojemu wrócić do jezusowych korzeni?
W końcu „Miłuj nieprzyjaciół swoich, oddaj płaszcz, nadstaw policzek.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Hm... "Bądźcie przebiegli jak węże, bo posyłam was między wilki", "komu zatrzymacie grzechy, będą zatrzymane"? Wydaje mi się, że korzenie jezusowe to więcej, niż wszechogarniająca, nieróżnicująca miłość do każdego przecinkowca cholery na tej planecie.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
ErgoProxy napisał(a): Z niego to raczej wychodzi, że stracił wiarę katolicką ...

A może właśnie od chce po swojemu wrócić do jezusowych korzeni?
W końcu „Miłuj nieprzyjaciół swoich, oddaj płaszcz, nadstaw policzek.

Niech sobie miłuje swoich nieprzyjaciół, zamiast innym to nakazywać. Jan Paweł II przewraca się w pionowo grobie słysząc tego typu apele. O ile dotychczas Fracnisze jeszcze pozorował jakieś tam "nadpodziałowanie", o ile produkował akcje ze wspólnym trzymaniem krzyża przez rosjankę i ukrainkę, to ten apel był tylko jednostronny. Dlatego papież niech zwinie sobie tę swoją białą flagę w rulonik, poleje (słonecznikowym) olejem, podwinie białą sutannę...

...resztę pozostawiam wyobraźni czytelników tego forum.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Hm... "Bądźcie przebiegli jak węże, bo posyłam was między wilki", "komu zatrzymacie grzechy, będą zatrzymane"? Wydaje mi się, że korzenie jezusowe to więcej, niż wszechogarniająca, nieróżnicująca miłość do każdego przecinkowca cholery na tej planecie.

Nie „przebiegli”, a „roztropni”!
Cytat:Jezus powiedział do swoich apostołów:
Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy.


Już na wstępie Ewangelii na dziś słyszymy: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Widzimy zatem, że szanse nie są wyrównane...nic nie przemawia na naszą korzyść...Jako uczniowie Chrystusa zostajemy posłani w niebezpieczne miejsca...w drapieżne środowisko. Posłani jak owce między wilki...Jak zatem zachowywać się w takim środowisku? Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! 
A to ciekawa zachęta...roztropni jak węże, ale nieskazitelni jak gołębie...Ta roztropność węża brzmi zaskakująco...W końcu wąż negatywnie się kojarzy...Mimo wszystko powinniśmy mieć w sobie pewne cechy węża...nie chodzi o przebiegłość, umiejętność dopasowania się do otoczenia, brudne gierki itp. Jezus mówi o roztropności...a czym jest roztropność?

To umiejętność rozeznawania w każdej okoliczności naszego prawdziwego dobra i do wyboru właściwych środków do jego pełnienia. - czytam w KKK. Roztropność jest darem Bożym dającym człowiekowi światło i moc do szukania swego zbawienia w miłości Boga i do rozważania i umiłowania wszystkiego w świetle miłości Boga. Myślę, że te naukowe definicje co nieco rozjaśniają... Do wad, które przeciwstawiają się roztropności należy zaliczyć: lekkomyślność, niedbalstwo i niestałość.
Wypaczeniem cnoty roztropności jest przebiegłość (cwaniactwo). Ludzie przebiegli (cwaniacy, spryciarze) uchodzą nieraz za "mądrych". Często cechuje ich bystrość, doświadczenie życiowe, a nawet ścisłość myślenia. Często jednak korzystają z tych zdolności dla celów egoistycznych, nie przebierając w środkach. Potrafią zdobywać zyski wykorzystując cudzą naiwność, niedbalstwo lub niewiedzę. Działania ich są często nieuczciwe. Innym rodzajem wypaczenia cnoty roztropności jest tzw. roztropność doczesna, polegająca na niewłaściwym ustawieniu w życiu hierarchii wartości, głównie zaś na przesadnej trosce doczesnej i niepohamowanym ubieganiu się o dobra materialne

W kontekście powyższych przemyśleń możemy mniej więcej zrozumieć o co chodzi Jezusowi...
Potrzebujemy roztropności w życiu, by nie stać się kozłami ofiarnymi...by nie być jak owieczki prowadzone na rzeź...potrzeba nam znajomości mechanizmów, jakie funkcjonują w tym świecie...
ale gdybyśmy mieli tylko roztropność...moglibyśmy popaść w skrajność...i  stać się światowi...
stać się cwaniakami...Dlatego potrzebna jest nam również nieskazitelność gołębi...
Musimy być czyści, niewinni...i przynosić światu pokój...

Reasumując...Jesteśmy posłani jak owce między wilki...Co nie znaczy, że mamy dać się wilkom zjeść. Dlatego potrzeba nam roztropności...zdrowo rozumianej...bez popadania w przesadę...bez cwaniactwa, kombinatorstwa...Mamy umieć odnaleźć się w niebezpiecznej rzeczywistości...Nie być "ululanymi". Z drugiej jednak strony mamy cechować się nieskazitelnością...Nie możemy  dać się wessać systemowi. Musimy zawsze być jednoznaczni...nie możemy iść na kompromisy ze światem....Mówiąc w skrócie odnaleźć złoty środek...być jednocześnie wężami i gołębiami...

Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. W dalszej części Jezus zapowiada prześladowania...mówi wprost...bycie uczniem sprowadzi na was same problemy...Będziecie sądzeni, prześladowani, będą was biczować i wodzić przed namiestników...Bycie uczniem nie jest sielanką...W tym kontekście łatwiej zrozumieć powyższe zalecenia. Skoro będziemy sądzeni i prześladowani...i znajdziemy się jak owce pomiędzy wilkami...musimy być gotowi...i musimy sobie umieć radzić w tych sytuacjach.

Ale czasem nasze predyspozycje nie wystarczą...na to też jest rada Uśmiech Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. To niesamowita obietnica...Duch będzie mówił przez nas...Dlatego nie musimy się martwić jak sobie poradzić w trudnych sytuacjach...Bo Duch Święty, który został nam dany, pomoże nam...oświeci nasze umysły...Czy doświadczasz czegoś takiego? Czy może chcesz tego doświadczać...proś więc Ducha Świętego by Cię uzdalniał do tego...by pomagał Ci...i by był Twoim obrońcą...

Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Tu pojawia się proroctwo o prześladowaniach, które dotkną nas nawet w rodzinie...Ale jest też zapewnienie...kto wytrwa - będzie zbawiony...
Mamy wyżej rady jak wytrwać...pozostaje tylko stosować się do nich.
Przypomnijmy je na koniec...

Być jak węże i gołębię...roztropni i nieskazitelni...
Mamy mieć się na baczności przed ludźmi...
Ale przede wszystkim mamy dać się prowadzić Duchowi Świętemu...
Bo to On będzie nas wspomagał w najtrudniejszych chwilach.
Trzy zdrowaśki i nie grzesz więcej
Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Tak bez włosienicy? E, psze księdza. Uśmiech
Odpowiedz
Może być wpłata na Kamińskiego i Wąsika Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Papież Franciszek to zdrajca i cwel. Aż się zastanawiam czy nie pójść zrobić se oficjalnej apostazji.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Papież Franciszek to zdrajca i cwel. Aż się zastanawiam czy nie pójść zrobić se oficjalnej apostazji.
Wygląda na zdrajcę ale z drugiej strony przecież wyznawcy Jezusa mają nadstawiać drugi policzek i miłować swoich nieprzyjaciół więc w pewnym sensie jest to prawdziwe chrześcijaństwoUśmiech
Odpowiedz
W ramach miłowania Franciszek może się pomodlić, żeby mniej czasu spędzili w czyśćcu.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Frankowi chodzi jednak o doczesność.

Myśli tak. Ukraińcy będą niewolnikami ale ich dzieci nie będą umierać pod gruzami a ich kobiety nie będą gwałcone.

Jak będzie?
Kto to wie?
Odpowiedz
Akurat z kobiet robi się niewolnice po to, żeby były gwałcone.
Odpowiedz
geranium napisał(a): Myśli tak. Ukraińcy będą niewolnikami ale ich dzieci nie będą umierać pod gruzami a ich kobiety nie będą gwałcone.

Jak będzie?
Kto to wie?

No to jest debilem. Przecież widać co robią ruscy z podbitymi narodami. Dzieci Ukraińców będą zindoktrynowane i wyrosną na takich nowych Buriatów co to posłużą za mięso armatnie w kolejnych wojnach. Co to za życie?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
geranium napisał(a): Myśli tak. Ukraińcy będą niewolnikami ale ich dzieci nie będą umierać pod gruzami a ich kobiety nie będą gwałcone.

Jak będzie?
Kto to wie?

No to jest debilem. Przecież widać co robią ruscy z podbitymi narodami. Dzieci Ukraińców będą zindoktrynowane i wyrosną na takich nowych Buriatów co to posłużą za mięso armatnie w kolejnych wojnach. Co to za życie?

A sądzisz, że to wie i rozumie? To jest ten przykład zjechania na lewo z odklejeniem od faktów. Sam nie poszuka odpowiedzi, bo ma taką a nie inną wizję świata. Przecież na początku dlatego był taki popularny.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Trzeba się trochę wgryźć w środowisko w jakim ukształtował się Franciszek, żeby zrozumieć dlaczego kompletnie nie rozumie Europy.
Bo o ile w Europie komunizm i faszyzm były tymi złymi mzimu, to w Ameryce Łacińskiej klimat był kompletnie inny.
Tam to właśnie drapieżny kapitalizm zblatowany z latyfundystami wywarł piętno na świadomość tamtejszych elitach intelektualnych i duchowych (z małą pomocą przyjaciół z NKWD).
Bolszewicy i naziołki byli daleko, a na miejscu mieli lokalnych pułkowników i United Fruit Company.
Taki Franciszek musiał się zderzyć z brutalną juntą popieraną przez Jankesów.
Stąd się wzięła argentyńska odmiana Teologii Wyzwolenia - Teologia Ludu.

Lata mijają, a pewnie w umyśle Franciszka nic się pod tym względem nie zmieniło.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Nielubienie jankesów to jedno, a kompletne nieogarnianie, co się dzieje w Europie, w której Franciszek od lat mieszka (jest nawet głową położonego w Europie państwa), to drugie.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Ja tylko próbuję nieudolnie wytłumaczyć sobie, skąd się bierze taka myślowa poruta.
Tym bardziej, że akurat wojna Rosyjsko-Ukraińska jest chyba najprostsza etycznie ze wszystkich.
Jest agresor, jest ofiara, zero niuansów.
A ten majaczy jak popieprzony.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Trzeba się trochę wgryźć w środowisko w jakim ukształtował się Franciszek, żeby zrozumieć dlaczego kompletnie nie rozumie Europy.
Bo o ile w Europie komunizm i faszyzm były tymi złymi mzimu, to w Ameryce Łacińskiej klimat był kompletnie inny.
Tam to właśnie drapieżny kapitalizm zblatowany z latyfundystami wywarł piętno na świadomość tamtejszych elitach intelektualnych i duchowych (z małą pomocą przyjaciół z NKWD).
Bolszewicy i naziołki byli daleko, a na miejscu mieli lokalnych pułkowników i United Fruit Company.
Taki Franciszek musiał się zderzyć z brutalną juntą popieraną przez Jankesów.
Stąd się wzięła argentyńska odmiana Teologii Wyzwolenia - Teologia Ludu.

Lata mijają, a pewnie w umyśle Franciszka nic się pod tym względem nie zmieniło.

No dobra, teraz jeszcze musiałbyś pokazać, że w tej logice jedna ze stron konfliktu w Ukrainie to właśnie ten komunizm. A nie dyktatura bazujący na oligarchii, która jak najbardziej koreluje ze wspomnianym wyżej "drapieżnym kapitalizmem" w Ameryce Łacińskiej. Ja wiem, że są ludzie, dla których Rosja jest spadkobierczynią najlepszego z możliwych systemów na świecie, w którym Putin to nowy Stalin - i to jest dla tych ludzi powodem do czołobitności przed jednym i drugim. Popularnie są oni zwani tankies, konkretnie prywatnie zwę ich "tankies trzeciego stopnia"*. Przy czym jak już tankies pierwszych dwóch stopni mają w mózg nasrane, to przy trzecim stopniu ktoś uprzednio blenderem zmiksował mózg na miazgę, dał na żer świniom, i to co wyszło drugą stroną włożył nazad.

Teraz rodzi się pytanie, jeżeli ten cały wywód ma w jakimś stopniu "usprawiedliwiać" Franciszka, to jak to o nim świadczy? Czy taka linia obrony nie jest gorszą obelgą, niż wszystko co powyżej napisałm o nim, łącznie z tym, czego nie dokończyłem pisać?



(*Tankies pierwszego i drugiego ograniczają się do komunizmu w przeszłości czy teraźniejszości, ale bez uwzględniania obecnej Rosji, przy czym dla pierwszych wysyłanie czołgów to było zło konieczne, ale zło, dla drugich to było dobro, gdyż wszystko ku chwale komunizmu jest dobre. Tak, to moja prywatna klasyfikacja.)
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Teraz rodzi się pytanie, jeżeli ten cały wywód ma w jakimś stopniu "usprawiedliwiać" Franciszka, to jak to o nim świadczy?

Tu nie chodzi o usprawiedliwianie, bo tego się usprawiedliwić nie da (no chyba tylko niskim IQ).
Tu chodzi o zrozumienie rudymentów czyjegoś myślenia.

Podobnie można pojąć np. motywy myślenia Putina, dla którego nie istnieje coś takiego, jak samostanowienie narodów i tym podobne pierdolanda, a tylko momentum imperium, któremu odebrano impet eskalacyjny.
W końcu w ZSRR istniało coś na kształt centralizacji pewnych gałęzi gospodarki na określonych terytoriach.
I tak się złożyło, że akurat trzon przemysłu maszynowego, lotniczego i innych wysokich technologii został skoncentrowany na terenach ówczesnych republik ukraińskiej i białoruskiej.
Secesja tych republik była dla imperium ciosem w same jaja.
To tak, jakby Śląsk ogłosił secesję od Polski *)

*) I to też nie będzie żadna obrona Putina
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ciekawy komentarz do białej flagi: link.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości