Nowa Serbia i Słowiano-Serbia?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
|
Kącik Zagadek
|
|
23.06.2024, 15:06
Liczba postów: 4,638
Liczba wątków: 9 Dołączył: 11.2017 Reputacja: 436 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Nowa Serbia i Słowiano-Serbia?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
23.06.2024, 15:29
Oczywiście. Gratuluję.
![]() ![]() Zadajesz.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
24.06.2024, 09:26
kmat napisał(a): Nowa Serbia i Słowiano-Serbia? A to ciekawe. Nasi sąsiedni Sorbowie z Łużyc też sami siebie zwą Serbami, a kwestia ich pokrewieństwa z "oryginalnymi" Serbami AFAIK nie jest do końca wyjaśniona. Być może kiedyś za maksymalnych podbojów Bolesława Chrobrego można by podobną mapkę zmajsttrować, razem z Milśnią/Łużycami na Zachodzie i Grodami Czerwińskimi na Wschodzie?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
24.06.2024, 09:43
Jest starosłowiańskie słowo 'Srb", które oznacza członków plemienia.
https://en.m.wiktionary.org/wiki/Reconst...8Crb%D1%8A
"I sent you lilies now I want back those flowers"
25.06.2024, 15:11
Liczba postów: 4,638
Liczba wątków: 9 Dołączył: 11.2017 Reputacja: 436 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Największy nosi imię największego, co nie do końca jest czystym przypadkiem. Z wyglądu trochę przypomina postrzelonego tygrysa. A jeśli zechcesz go poznać zbyt głęboko możesz oberwać diamentem w łeb.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
25.06.2024, 15:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.06.2024, 15:53 przez Ayla Mustafa.)
Jowisz.
Wielkość zbytnio uprościła sprawę. https://www.bbc.com/news/science-environment-24477667 Największym bogiem rzymskim jest Jowisz i Jowisz to największa planeta Układu Słonecznego. Ale postrzelony tygrys? Okej. Są kontrastowe, niejednorodne "tygrysie" plamy/prążki, czyli pasmowe skupiska burz jowiszowych z góry widzianych. No ale postrzelenie? Czemuż? Ładne to. Kolorowe. Pomyślę nad swą zagadką. Zagnę jak origami.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
25.06.2024, 21:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.06.2024, 22:26 przez Ayla Mustafa.)
Co do Jowisza - jego kolor pasuje do koloru sierści tygrysa. To nie zagadka. Taki kolejny wniosek.
O Boże. Już wiem. Naszło mnie. Postrzelenie to Wielka Czerwona Plama. Tygrys jest ranny od kuli.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
26.06.2024, 09:44
kmat napisał(a): A jeśli zechcesz go poznać zbyt głęboko możesz oberwać diamentem w łeb. Ach, diamentowe deszcze. Mają występować na wszystkich planetach zewnętrznych. https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news...urnie.html https://www.national-geographic.pl/artyk...a-dlaczego
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
26.06.2024, 17:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26.06.2024, 17:56 przez Ayla Mustafa.)
Zagadka.
Wiele legend jest o mnie. Jestem historią! Jestem ogromem! Jestem zwycięzcą! Jestem "podbójcą"! Mars mi świadkiem, że tak było od zarania mnie! Życie się we mnie kotłuje. Nawet w ukryciu przed Słońcem - mym symbolem. Gdy mnie wołają, często mylą mnie z czymś, czego jestem składową! Taki ogrom! A z wywyższonego piedestału ma mnie strącić... nowobogacki formalista bez duszy, który właśnie zjawia się znikąd i mógłby być byle gdzie. Co za potwarz... I mój następujący następca jest tak blisko mnie... Po co? Żeby mnie mierzić swym widokiem? Mustafo, to też Twa wina! Mówię do siebie. Czy to już szaleństwo? Kim jestem? Egzystencjalna zagadka... Kim jestem?
"I sent you lilies now I want back those flowers"
27.06.2024, 15:07
Wiem, że zagadki muszą być tak stawiane, żeby nie dało się wygugulować, ale to jest jak na mnie przekombinowane. Metodą luźnych skojarzeń miałem jako kandydatów Cypr i Rzym. Ale to pierwsze to w przedbiegach, tego drugiego symbolem nie jest słońce, a Mustafy nigdzie nie wcisnę. No chyba że jako uzurpowanie sobie następstwa Rzymu przez imperium osmańskie.
No dobra, strzelam, że Rzym.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
27.06.2024, 15:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.06.2024, 15:21 przez Ayla Mustafa.)
Nie Rzym.
Podpowiedzi. Mój następca nawet jeszcze nie ma imienia, co jeszcze wzmaga ujmę na honorze mym. Na razie to dziecko bez historii!
"I sent you lilies now I want back those flowers"
27.06.2024, 15:41
Mnie się luźno skojarzyło z brytyjskim imperium, nad którym słońce nie zachodzi i następcą w zakresie hegemonii na świecie, czyli USA, ale nie dam rady wcisnąć tam Marsa ani Mustafy.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec. - A co robi wojownik, kiedy czuje strach? - Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
27.06.2024, 15:44
Nie. Mówca jeszcze żyje.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
27.06.2024, 15:58
Iselin napisał(a): Mnie się luźno skojarzyło z brytyjskim imperium, nad którym słońce nie zachodzi i następcą w zakresie hegemonii na świecie, czyli USA, ale nie dam rady wcisnąć tam Marsa ani Mustafy. Miałem podobnie, a Mars mógł być symbolem Rzymu, świadka początków Albionu. Ale Turcja nadal nie pasuje. Słońce jest symbolem Argentyny, Urugwaju i Japonii. Nie wiem, czy Marsa tam da się wcisnąć, ale Mustafa nadal odstaje. Chyba musimy tego Mustafę rozwałkować. Turcja / Osmani byli początkiem końca wielu państw i potęg. Przykładowo Bizancjum. Czyli "drugi Rzym". To by też rozwiązywało kwestię następców, na Zachodzie spadkobiercą było cesarstwo karolińskie, na Wschodzie kontynuatorem było Bizancjum, a potem wiele innych państw i państewek uzurpowało sobie tytuł "trzeciego Rzymu". Niektóre aż po dziś. Ale Rzym już był.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
27.06.2024, 16:13
Turcja to zły trop.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
29.06.2024, 14:19
bert04 napisał(a):kmat napisał(a): Nowa Serbia i Słowiano-Serbia? Szans nie ma. To to samo plemię, które sobie w VII wieku powędrowało i założyło związek plemienny. Oni się czuli odrebnym plemieniem już wtedy. U nas chyba tylko w słowie pasierb pozostał człon mówiący o bliskim pokrewieństwie jakie widzieli z innymi Slowianami.
Sebastian Flak
29.06.2024, 19:29
W zagadce chodzi o miasto.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
30.06.2024, 14:44
13.07.2024, 12:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.07.2024, 12:30 przez Ayla Mustafa.)
Rozwiązanie zagadki: Kair.
Kair jest bowiem zastępowany przez to coś w roli stolicy Egiptu: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Nowa_Sto...istracyjna Tu więcej informacji: https://en.m.wikipedia.org/wiki/New_Admi...ve_Capital "Wiele legend jest o mnie. Jestem historią! Jestem ogromem! Jestem zwycięzcą! Jestem "podbójcą"! Mars mi świadkiem, że tak było od zarania mnie!" To nawiązanie do etymologii nazwy "Kair". "Życie się we mnie kotłuje. Nawet w ukryciu przed Słońcem - mym symbolem." W Kairze jest metro. Słońce widnieje w herbie i we fladze Kairu. "Gdy mnie wołają, często mylą mnie z czymś, czego jestem składową! Taki ogrom!" W dialekcie kairskim nazwa Kairu i zarazem całego Egiptu to „Masr”. "A z wywyższonego piedestału ma mnie strącić... nowobogacki formalista bez duszy, który właśnie zjawia się znikąd i mógłby być byle gdzie. Co za potwarz... I mój następujący następca jest tak blisko mnie... Po co? Żeby mnie mierzić swym widokiem?" Nowa Stolica Administracyjna nie ma żadnej wielkiej historii i leży względnie blisko Kairu. "Mustafo, to też Twa wina!" Premier Egiptu Mustafa Madbuli zapowiedział przeniesienie stolicy do nowego ośrodka. Ayla Mustafa napisał(a): Nie Rzym. Dziecko, bo ma mniej niż 18 lat. A "Nowa Stolica Administracyjna" nie jest nazwą tego miasta. Nazwa ma być dopiero nadana.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
13.07.2024, 12:47
Ale fajna zagadka
Nie wiedziałam tych wszystkich rzeczy o Kairze.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec. - A co robi wojownik, kiedy czuje strach? - Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg. |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|

