Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151
Płeć: nie wybrano
Hans Żydenstein napisał(a): Kolejna taśma, tym razem nagrany zostal Sohrab Makker (Walt Disney Television's Director of Production/Finance):
https://twitter.com/JamesOKeefeIII/statu...4681824318
Według niego ktoś kto nie jest Żydem, nie ma szans dostać pozycji CFO - (Chief Financial Officer)
Powiedział też, że DIsney na siłę wpycha różnorodność gdzie się da, co sprawia że produkcje tracą na autentyczności i nie podoba się to widowni.
A serio nikt nie chce się wypowiedzieć o tym drugim nagranym gościu? Bo to nie biały tylko hindus?
Ktoś słuchał z nim nagrania? Też ciekawe rzeczy opowiadał. O tych raportach DEI (Diversity, equity, and inclusion) i o tym jak filmy tracą na autentyczności, gdy się na siłę wpycha tę "różnorodność".
Hans Żydenstein napisał(a): Bo to nie biały tylko hindus?  A to ma jakieś znaczenie?
Cytat:i o tym jak filmy tracą na autentyczności, gdy się na siłę wpycha tę "różnorodność".
No i? Jest to też Twoja opinia i opinia paru innych osób. Nikt z Was nie umie tej opinii sensownie uzasadnić. Czy on umie?
Liczba postów: 4,639
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
437
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Kurde, ja to mam dobrze. Mam robotę, w której literalnie nikomu nie zależy na awansie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
kmat napisał(a): Kurde, ja to mam dobrze. Mam robotę, w której literalnie nikomu nie zależy na awansie.
Dobrze, to raczej słabo.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
kmat napisał(a): Kurde, ja to mam dobrze. Mam robotę, w której literalnie nikomu nie zależy na awansie.
Ja już zajmuję najwyższe stanowisko w mojej jednoosobowej firmie.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
A w mojej jednoosobowej megakorporacji da się tylko bardziej albo mniej zapierdalać. No ale przynajmniej szef mnie nie wyzyskuje, a pracownik się nie opierdala. Dobry układ mam sam ze sobą.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 4,639
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
437
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Nonkonformista napisał(a): kmat napisał(a): Kurde, ja to mam dobrze. Mam robotę, w której literalnie nikomu nie zależy na awansie.
Dobrze, to raczej słabo. Ale nie ma dupalowych dylematów.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
04.07.2024, 14:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.07.2024, 14:17 przez Hans Żydenstein.)
Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151
Płeć: nie wybrano
Hindus z Disneya powiedział coś takiego, że Disney próbuje "zaliczyć wszystkie rubryki" i wstawiają jedną postać lesbijki, murzyna, hindusa, chińczyka itd. Na koniec widownia czuje, że cI ludzie nigdy nie znaleźliby się razem w takim zestawieniu. Nie jest to autentyczne.
Hans Żydenstein napisał(a): Hindus z Disneya powiedział coś takiego No zajebiście. Powiedział. No i? Co w związku z tym? Dlaczego jego zdanie jest w tej kwestii ważniejsze niż zdanie Twoje, czy Baptiste? Jak podjąć możemy dyskusję z jego zdaniem, skoro nie pisuje na tym forum?
Liczba postów: 1,959
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10.2006
Płeć: nie wybrano
Hans Żydenstein napisał(a): Hindus z Disneya powiedział coś takiego, że Disney próbuje "zaliczyć wszystkie rubryki" i wstawiają jedną postać lesbijki, murzyna, hindusa, chińczyka itd. Na koniec widownia czuje, że cI ludzie nigdy nie znaleźliby się razem w takim zestawieniu. Nie jest to autentyczne.
Można nazwać to poliporawnością, która de facto jest elementem inżynierii społecznej. Zabawa w demuirgów jak się ma dużo pieniedzy i jakąś wizję. Tyle, że tak formułowana i narzucona wizja jest sprzeczna z naturą, co jest odczuwalne od razu. Póki co dzieje się to kosztem udziałowców, Disney dołuje, a ludzie nie chcą oglądać PC szajsu. Dlatego Disney złagodzi swoję stanowisko w wojnie kulturowej. Niestety (dla Disneya), udzie swój rozum mają i to jest największy problem demiurgostwa.
https://ithardware.pl/aktualnosci/disney...30594.html
Gladiator napisał(a): Można nazwać to poliporawnością, która de facto jest elementem inżynierii społecznej. Natomiast jak to nazwać, kiedy film nie „zalicza rubryk”? Dlaczego „inżynieria społeczna” jest tylko wtedy gdy się w filmie umieszcza mniejszości, a gdy się nie umieszcza, to już nie jest „inżynieria społeczna”? Oczywiście Gladiator nawet nie spróbuje odpowiedzieć na to pytanie, bo tutaj nie chodzi o podjęcie dyskusji, ale o powtórzenie 1000 razy narracji o „łołk Disneyu”.
Cytat:sprzeczna z naturą
Jak zamiast prowadzić dyskusję powtarza się te same narracje; i jak z góry się zakłada, że nie będzie się bronić swoich tez, to można pisać w zasadzie wszystko. Nawet to, że dobór aktorów do filmu podlega kryterium „zgodności z naturą”, co ma tyle sensu, jak pisanie, że reforma ortografii jest sprzeczna z biologią molekularną.
Cytat:a ludzie nie chcą oglądać PC szajsu.
Czy ktoś w tym wątku twierdził, że ludzie chcą oglądać jakikolwiek szajs? No nie.
06.07.2024, 03:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.07.2024, 03:31 przez lumberjack.)
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
zefciu napisał(a): Natomiast jak to nazwać, kiedy film nie „zalicza rubryk”?
No, że film nie spełnia standardów politycznej poprawności, co automatycznie wyklucza go np. z możliwości otrzymania Oscara.
zefciu napisał(a): Dlaczego „inżynieria społeczna” jest tylko wtedy gdy się w filmie umieszcza mniejszości, a gdy się nie umieszcza, to już nie jest „inżynieria społeczna”?
Jak najbardziej mogą być umieszczone mniejszości jeśli tylko były one w klasycznym pierwowzorze. Natomiast jeśli ich nie było lub jeśli ich obecność byłaby niezgodna z realiami historycznymi, to jest to urabianie mentalności widza. Vide Anna Boleyn. Mnie np. osobiście z góry nie podobałby się film o historii Czarnych Panter gdyby w ich roli obsadzić białych hetero mężczyzn. To byłby film rażąco niezgodny z faktami historycznymi. A czy np. czy protestowałbyś gdyby nakręcono film niby historyczny, pretendujący do bycia filmem historycznym, a zawierającym przesłanie negujące holokaust?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
lumber ale nie tego się tyczyło pytanie. Gladiator postawił tezę, że samo umieszczenie w filmie mniejszości jest przeciwne naturze. I nic nie pisał o fabule, czy zgodności historycznej. Jak chcesz jego tezy bronić, to proszę. Ale nie bardzo wiem, po co i jak.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
To może niech się sam wypowie. Ja w ogóle o jego "sprzeczności z naturą" nie pisałem, bo według mnie wszystko co występuje w naturze jest zgodne z naturą. Człowiek jest elementem natury i wszystkie jego wytwory są zgodne z naturą. Przy czym jeśli coś jest zgodne z naturą to nie znaczy, że jest to jakikolwiek argument za tym, że tak czy srak ma właśnie zawsze być. Nie ma co z natury wyciągać jakichś wniosków co do powinności.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
06.07.2024, 09:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.07.2024, 10:12 przez Osiris.)
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
lumberjack napisał(a): No, że film nie spełnia standardów politycznej poprawności, co automatycznie wyklucza go np. z możliwości otrzymania Oscara. W tym roku najwięcej Oscarów otrzymały "Oppenheimer" i "Biedne Istoty", łącznie 11. Chciałbym się dowiedzieć jakie to standardy politycznej poprawności musiały te filmy spełnić aby zwyciężyć w tylu kategoriach.
lumberjack napisał(a): Jak najbardziej mogą być umieszczone mniejszości jeśli tylko były one w klasycznym pierwowzorze. Natomiast jeśli ich nie było lub jeśli ich obecność byłaby niezgodna z realiami historycznymi, to jest to urabianie mentalności widza. Vide Anna Boleyn. Mnie np. osobiście z góry nie podobałby się film o historii Czarnych Panter gdyby w ich roli obsadzić białych hetero mężczyzn. To byłby film rażąco niezgodny z faktami historycznymi. A nie sądzisz, że to zależy od tego, jakie intencje miał twórca? Gdyż przykładowo niektóre filmy Ridleya Scotta dostają niesłusznie przyklejoną łatkę filmu historycznego (Gladiator czy Napoleon)a tymczasem sam Ridley ma głęboko gdzieś jakąkolwiek zgodność z przyjętymi faktami, o czym sam wspomniał nie raz. Natomiast gdyby rolę cesarza w Gladiatorze zagrała osoba o ciemniejszym kolorze skóry, to mielibyśmy gównoburzę nie z tej ziemi gdyż dla krytyków takich jak ty, fakty historyczne są istotne tylko wtedy gdy wam pasuje.
Liczba postów: 868
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2015
Reputacja:
201
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
lumberjack napisał(a): Natomiast jeśli ich nie było lub jeśli ich obecność byłaby niezgodna z realiami historycznymi, to jest to urabianie mentalności widza. Vide Anna Boleyn. Mnie np. osobiście z góry nie podobałby się film o historii Czarnych Panter gdyby w ich roli obsadzić białych hetero mężczyzn. To byłby film rażąco niezgodny z faktami historycznymi. A czy np. czy protestowałbyś gdyby nakręcono film niby historyczny, pretendujący do bycia filmem historycznym, a zawierającym przesłanie negujące holokaust?
A co, jeśli to działa w druga stronę? Jeśli te wszystkie przejawy "poprawności" nie są urabianiem widza, ale odpowiedzią na jego oczekiwania? Co, jeśli protestujący przeciw tej "poprawności" są w olewanej przez producentów "poprawnych" filmów i seriali mniejszości?
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
( Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
E.T. napisał(a): lumberjack napisał(a): Natomiast jeśli ich nie było lub jeśli ich obecność byłaby niezgodna z realiami historycznymi, to jest to urabianie mentalności widza. Vide Anna Boleyn. Mnie np. osobiście z góry nie podobałby się film o historii Czarnych Panter gdyby w ich roli obsadzić białych hetero mężczyzn. To byłby film rażąco niezgodny z faktami historycznymi. A czy np. czy protestowałbyś gdyby nakręcono film niby historyczny, pretendujący do bycia filmem historycznym, a zawierającym przesłanie negujące holokaust?
A co, jeśli to działa w druga stronę? Jeśli te wszystkie przejawy "poprawności" nie są urabianiem widza, ale odpowiedzią na jego oczekiwania? Co, jeśli protestujący przeciw tej "poprawności" są w olewanej przez producentów "poprawnych" filmów i seriali mniejszości?
Poprawność polityczna to dziwny termin, bo sugeruje, że przerwanie sytuacji, w której grupa dyskryminowana przestaje taką być /na przykład czarni lekarze, geje w filmach itd./ jest czymś z jednej strony nienormalnym /bo jak to? czarny lekarz? Przecież oni są gorszym gatunkiem człowieka, jeśli w ogóle ludźmi, gej w serialu?/, a tymczasem nie ma w tym nic nienormalnego od dawna, a niektórzy się tym tak jarają: 'popatrz, czarny lekarz w filmie' - normalnie szok w trampkach.
Z drugiej strony jednak poprawność polityczna to taka rekompensata za całe lata rasizmu, dyskryminacji itd. itp. /No - szokujący niektórych lekarz w filmie, czy nie daj cię, Zeusie, czarna, ruda lesbijka będąca feministką pracującą na uniwersytecie, gdy miejsce kobiety jest w domu...  /
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
lumberjack napisał(a): To może niech się sam wypowie. Jestem za. Ale dobrze wiesz, że to nie nastąpi.
Cytat:Nie ma co z natury wyciągać jakichś wniosków co do powinności.
Otóż to. Pytanie zatem, czemu Gladiator chwyta się takich argumentów.
07.07.2024, 01:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.07.2024, 01:21 przez Hans Żydenstein.)
Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151
Płeć: nie wybrano
Ludzie odrzucają tę politpoprawną wersję Matrixa. Kto oglądał film braci/sióstr Wachowskich, ten wie że pierwsze wersje Matrixa stworzonego przez maszyny były zbyt idealne i ludzki mózg je odrzucał, to była katastrofa.
Podobnie jest z DEI, czyli wpychaniem różnorodności wszędzie na siłę gdzie się da. Ja wiem, że będziecie krzyczeć, że to tylko prawacy mają ból dupy, a lewacy klaszczą, ale tak nie jest.
Zaraz będziecie mówić, żebym dał obiektywne dowody, jakieś badania, że tej różnorodności jest za dużo, na tyle dużo, że odrzuca to przeciętnego widza.
Hindus z Disneya wspominał o raportach DEI (Diversity, equity, and inclusion). Mówił, że z każdym raportem tej różnorodności było więcej i więcej.
W ogóle produkowanie wszystkiego taśmowo tak, żeby podkręcać te raporty DEI, to jest z góry jakiś poroniony i sztuczny pomysł. Niby firma prywatna, ale wygląda to tak jakby nad wszystkim stał wielki Inkwizytor, który dba o filtr różnorodności. To nawet nie jest cenzura, ale dyktatura. Dyktat jak mają być robione filmy.
Każdy film można byłoby tak przerobić, pod filtr różnorodności.
Weźmy na przykład "Skazanych na Shawshank". A może by tak z Andy'ego Dufresne zrobić geja. Zakochałby się w postaci granej przez Morgana Freemana, na koniec filmu oglądalibyśmy międzyrasową scenę miłości rodem z Tajemnicy Brokeback Mountain. Jakieś smutne wątki z Brookiem po wyjściu z więzienia by się wyrzuciło. Może zrobić z tego dziadka księdza pedofila, który trafił do więzienia? Właściwie ta ekipa była zbyt biała, no był Morgan Freeman i nikt na niego nie narzekał, ale to za mało. Do paczki trzeba byłoby obowiązkowo dorzucić chińczyka, hindusa i czarną lesbijkę. Dlaczego czarną lesbijkę skoro to było więzienie dla mężczyzn? A nieważne, nie wolno dyskryminować. Naczelnikiem więzienia powinna być oczywiście kobieta zamiast faceta. Czy biała czy czarna, to trzeba byłoby się zastanowić patrząc na resztę obsady, żeby wszystko się zgadzało. Naczelniczka miałaby romans z tą czarną lesbijką z paczki Andy'ego, ale by było! W skupianiu się na tym żeby film był różnorodny, zapewne zatraciłby się oryginalny wydźwięk historii. Ale za to zostałyby zdobyte kolejne punkty dla raportu DEI. Oglądalibyście?
07.07.2024, 08:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.07.2024, 08:25 przez Osiris.)
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
Abstrahując od teorii spiskowej Hansa (jest przecież na forum na to odpowiednia kategoria) można by się zastanowić, co by było gdyby Disney poszedł w jakąś chorą prawicową narrację i zamienił występujących w Gwiezdnych Wojnach kalejdoskop ufoków, na bardziej jednolity zbiór (przykładowo tylko dwie rasy) gdyż przecież jak wiadomo, różnorodność to zło. Hardkorowi fani z pewnością zjedliby Disney'a żywcem (i słusznie) gdyż zróżnicowanie mieszkańców Galaktyki to jedna z najważniejszych cech tego uniwersum. Ale z jakiegoś powodu gdy różnobarwność pojawia się wśród postaci zbliżonych do charakterystyką do homo sapiens, to prawacy dostają kociokwiku.
Jest na to proste wyjaśnienie: Hans i jemu podobni zostali wychowani w monokulturowej społeczności, jednolitej etnicznie, religijnie i w tradycji konserwatywnej i w związku z tym cokolwiek związane ze słowem "diversity" kojarzy mu się jako coś obcego i negatywnego. Nie rozumie, że świat poza jego bańką tak nie wygląda i jest o wiele bardziej zróżnicowany, niejednolity, rozwarstwiony i wielopłaszczyznowy. W związku z tym będzie uporczywie szukał kolejnych spisków i pseudo-argumentów nawet jeśli bedzie to coś tak żałosnego, jak jego alternatywna wersja "Skazanych na Shawshank".
|