To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
A jak pisałem o szkodliwej działalności ekozjebów i ekoterrorystów to żeśta mnie za to krytykowali.

DziadBorowy napisał(a): Dużo ludzi jest przekonanych, że w transformacji energetycznej chodzi głównie o klimat. Oczywiście klimat jest ważny, ale głównym założeniem tego projektu było to, że miało się to Europie opłaca

Nie no, zawsze była mowa o ratowaniu świata przed globalnym ociepleniem. Nigdy nie słyszałem, że mieliśmy się przez to stać bezkonkurencyjni.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): A jak pisałem o szkodliwej działalności ekozjebów i ekoterrorystów to żeśta mnie za to krytykowali.

I dalej będziemy Cię krytykowali. Bo "ekozjebowie" niestety mają rację. Tylko nie wszystkie środki, które proponują są mają akceptowalny stosunek zysku do koniecznych kosztów.


Cytat:Nie no, zawsze była mowa o ratowaniu świata przed globalnym ociepleniem. Nigdy nie słyszałem, że mieliśmy się przez to stać bezkonkurencyjni.


Jeżeli podchodzisz do tego na zasadzie "ekozjebowie som gupi" to nie dziwię się, że nie słyszałeś. Uśmiech

Walka z globalnym ociepleniem jest w tym wszystkim istotna. No i była takim opakowaniem w którym łatwiej było "sprzedać" ten pomysł. Ale to nie tak, że w tym wszystkim się nie liczyła. Tylko, że nie byłoby żadnej zielonej transformacji gdyby nie nadzieja na ogromne zyski z nią związane. W założeniach - teraz inwestujemy i ponosimy koszty a za kilkanaście lat spijamy z tego śmietankę. Wraz z rosnącymi kosztami paliw kopalnych (patrz chociażby na koszty wydobycia polskiego węgla) transformacja i tak była nieunikniona. Europa po prostu miała być pierwsza i wyprzedzić wszystkich zanim wystąpi problem. Problem w tym, że nikt nie przewidział, że w kwestiach OZE Chiny przegonią nas już na tym etapie. W założeniach to oni mieli od nas kupować technologię a wygląda na to, że będzie odwrotnie. Już teraz Chiny instalują u siebie więcej OZE niż cała reszta świata razem wzięta. I to nie jest nasza technologia tylko ich własna technologia, którą coraz skuteczniej eksportują na cały świat bo dzięki systemowi państwowych dopłat ma lepszy stosunek jakość/cena. Już obecnie w Chinach sprzedaje się więcej aut elektrycznych niż spalinowych i co ciekawe są one tam tańsze od spalinowych. Dlatego założenia bądź co bądź koniecznej transformacji energetycznej trzeba zmienić. Jak? Niektóre z pomysłów są w zalinkowanym artykule.

No i jeszcze jedno. Nie oceniaj tego pomysłu z perspektywy Polski. Bo my z tą transformacją faktycznie jesteśmy w dupie. Te zmiany w innych państwach są znacznie mniej dotkliwe. Jeszcze raz wkleję abyś wiedział gdzie jesteśmy:

[Obrazek: 9ibfy0d4wv0c1.jpg]

Dla żadnego państwa w EU nie jest to aż takim problemem jak dla Polski. Przypomnę, że w 2022 roku Polski rząd próbował zmienić reguły opłat ETS lub wręcz je zawiesić, wykorzystując kryzys energetyczny związany z wojną. Żadne z państw Unii nie było tym zainteresowane, żadne z pozostałych 26 państw tej inicjatywy nie poparło. Jak myślisz dlaczego?

Owszem od początku mieliśmy gorszy start ze względu na uzależnienie od węgla. Ale był czas aby to zmienić. Ogólne założenia polityki klimatycznej były znane w momencie gdy wstępowaliśmy do Unii. Mieliśmy możliwości i czas aby znacznie bardziej zmniejszyć udział węgla w naszym mixie energetycznym. Ale "węgla mamy na 500+ lat, wiecie, rozumiecie"

Więc następnym razem jak Cię szlag trafi gdy zobaczysz rachunek za prąd to pamiętaj, że nie jest to wina żadnych "ekooszołomów" czy też Unii Europejskiej ale naszych polityków ulegającym naciskom lobby górniczego i nie mających odwagi ani chęci aby rozwiązać ten problem. Polityków którzy na dodatek przepierdolili na głupoty dziesiątki miliardów które trafiły do budżetu Polski z handlu uprawnieniami CO2 a wg założeń miały iść na transformację energetyki. Nawet tą redukcje emisji CO2 które udało nam się osiągnąć zawdzięczamy w dużej mierze zwykłym ludziom montującym sobie fotowoltanikę we własnym zakresie. A politycy przez 20 lat nie potrafili nawet zadbać o infrastrukturę przesyłową, więc tutaj też dochodzimy powoli do ściany i trzeba małą fotowoltanikę sztucznie ograniczać. Nawet taka Słowacja z PKB na poziomie naszego mazowsza potrafiła stać się prawie zeroemisyjna i teraz nie ma większego problemu z wymaganiami klimatycznymi. U nas przeważył interes kilkudziesięciu tysięcy ludzi zatrudnionych w kopalniach.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Walka z globalnym ociepleniem jest w tym wszystkim istotna. No i była takim opakowaniem w którym łatwiej było "sprzedać" ten pomysł. Ale to nie tak, że w tym wszystkim się nie liczyła. Tylko, że nie byłoby żadnej zielonej transformacji gdyby nie nadzieja na ogromne zyski z nią związane. W założeniach - teraz inwestujemy i ponosimy koszty a za kilkanaście lat spijamy z tego śmietankę. Wraz z rosnącymi kosztami paliw kopalnych (patrz chociażby na koszty wydobycia polskiego węgla) transformacja i tak była nieunikniona.

Ja tam w tym widzę dużo polityki a nie szczytnego ekoidealizmu.

Po pierwsze gdyby debil putler nie wywołał wojny to gaz byłby tani i na gazie Niemcy chciały się oprzeć. Dopiero od momentu wojny i rozwalenia NS2 rozpoczęliśmy również odchodzenie od gazu. To tylko pokazuje jak subiektywne i wybiórcze jest podejście eko.

Po drugie polski wyngiel może i jest drogi, ale ruski był tani zbierany z wierzchu.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Nawet taka Słowacja z PKB na poziomie naszego mazowsza potrafiła stać się prawie zeroemisyjna i teraz nie ma większego problemu z wymaganiami klimatycznymi. U nas przeważył interes kilkudziesięciu tysięcy ludzi zatrudnionych w kopalniach.

Historia obecnej sytuacji Słowacji sięga dość głęboko, tzn. ich atomowego spadku po komunie. Dla tak małego kraju dwie, wciąż rozwijane elektrownie to już ok. 50% w pokryciu całego zapotrzebowania. Polska niestety żadnego spadku po komunie nie dostała. W ogóle są takie biedne jak mysz kościelna państwa, które jeśli chodzi o udział OZE w miksie mogą zawstydzić nie jeden europejski kraj. Stosunkowo nieduże zapotrzebowanie na energię plus dobre warunki hydrologiczne sprawiają, że jedna, duża zapora jest w stanie bardzo ładnie wywindować tabelki. Książkowym przykładem jest Paragwaj ze swoim Itaipu czy generalnie niemała część środkowej i południowej Afryki. Innym prymusem OZE jest... Korea Północna. Również dzięki hydroelektrowniom.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Po pierwsze gdyby debil putler nie wywołał wojny to gaz byłby tani i na gazie Niemcy chciały się oprzeć. Dopiero od momentu wojny i rozwalenia NS2 rozpoczęliśmy również odchodzenie od gazu. To tylko pokazuje jak subiektywne i wybiórcze jest podejście eko.

Zgadza się, że Niemcy chciały "okres przejściowy" oprzeć na ruskim gazie. Przeliczyli się i teraz są trochę w dupie. Ale nie aż tak bardzo w dupie jak Polska, która swoją politykę opierała na pomyśle "aby było tak jak było a potem się zobaczy"

Cytat:Po drugie polski wyngiel może i jest drogi, ale ruski był tani zbierany z wierzchu.

Ruscy mogli nawet go z drzew czereśniowych zbierać. Fakt jest taki, że jak tego ruskiego brakło, (w państwie w którym mieliśmy węgla na 500+ lat) to w ciągu roku jego cena skoczyła z 900 złotych za tonę do prawie czterech tysięcy jeśli chodzi o indywidualnego odbiorcę.


Baptiste napisał(a): Historia obecnej sytuacji Słowacji sięga dość głęboko, tzn. ich atomowego spadku po komunie. Dla tak małego kraju dwie, wciąż rozwijane elektrownie to już ok. 50% w pokryciu całego zapotrzebowania. Polska niestety żadnego spadku po komunie nie dostała.

Jeżeli sięgamy okresu komuny - a jestem z tych osób, które uważają, ze jednak pomiędzy PRL a 3RP istnieje ciągłość państwowości to zwracam uwagę, że Słowacy mają dwie elektrownie atomowe a my już 42 rok budujemy jedną.


Cytat: W ogóle są takie biedne jak mysz kościelna państwa, które jeśli chodzi o udział OZE w miksie mogą zawstydzić nie jeden europejski kraj. Stosunkowo nieduże zapotrzebowanie na energię plus dobre warunki hydrologiczne sprawiają, że jedna, duża zapora jest w stanie bardzo ładnie wywindować tabelki. Książkowym przykładem jest Paragwaj ze swoim Itaipu czy generalnie niemała część środkowej i południowej Afryki. Innym prymusem OZE jest... Korea Północna. Również dzięki hydroelektrowniom.

Zgadza się. Tylko co nam to porównanie z biednymi jak mysz kościlema państwami daje?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Zgadza się. Tylko co nam to porównanie z biednymi jak mysz kościlema państwami daje?
Nic, ot ciekawostka. Niestety na tym gruncie nie ma równych szans, i niektórzy muszą wychodzić z większego dołka niż inni. My jako kraj rzeczywiście wychodzimy z niego bardzo nieporadnie.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Co do OZE - nie tylko Chiny Ludowe w OZE pokaźnie inwestują. W Arabii Saudyjskiej powstaje futurystyczne supermiasto Neom, w którym energia ma właśnie pochodzić w 100% z OZE. Cały świat w to idzie, bo to dalekosiężnie opłacalne.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Problem w tym, że nikt nie przewidział, że w kwestiach OZE Chiny przegonią nas już na tym etapie.

Ale Chiny nie ścigają się z nami w kwestiach OZE. Chiny po prostu potrzebują wchuj energii i chcą ją czerpać wszelkimi możliwymi sposobami. Nie postawiły tylko na OZE. Będą też stawiać elektrownie atomowe, a przede wszystkim wcale nie zrezygnowały z węgla i elektrowni węglowych budują kilkadziesiąt sztuk rocznie.

A Niemcy dzięki ideologii ekozjebizmu już sobie atom wygasili.

DziadBorowy napisał(a): W założeniach to oni mieli od nas kupować technologię a wygląda na to, że będzie odwrotnie. Już teraz Chiny instalują u siebie więcej OZE niż cała reszta świata razem wzięta. I to nie jest nasza technologia tylko ich własna technologia, którą coraz skuteczniej eksportują na cały świat bo dzięki systemowi państwowych dopłat ma lepszy stosunek jakość/cena.

Ale kurde, nie jest to ani jakaś nowość ani zaskoczenie. To, że panele fotowoltaiczne są produkowane w Chinach, wiemy od 15 czy tam 20 lat.

A teraz się zachowujemy jakbyśmy byli zaskoczeni? Obudziliśmy się z ręką w nocniku, bo nie wiedzieliśmy co się dzieje? A może to w ogóle Chiny pompują kasę w ekozjebistów aby ci promowali w UE walkę z globalnym ociepleniem poprzez zakup chińskiej fotowoltaiki, chińskich samochodów elektrycznych etc.?

DziadBorowy napisał(a): Zgadza się, że Niemcy chciały "okres przejściowy" oprzeć na ruskim gazie. Przeliczyli się i teraz są trochę w dupie. Ale nie aż tak bardzo w dupie jak Polska, która swoją politykę opierała na pomyśle "aby było tak jak było a potem się zobaczy"

Ale nie chcę tutaj rozdrapywać ran kto bardziej jest w dupie, tylko zwrócić uwagę na fakt, że przed wojną gaz był eko, a skoro doszło do wojny to jednak gaz już nie jest eko.

Czyli bycie eko było uzależnione od tego co się akurat opłacało ekonomicznie Niemcom.

DziadBorowy napisał(a): Ruscy mogli nawet go z drzew czereśniowych zbierać. Fakt jest taki, że jak tego ruskiego brakło, (w państwie w którym mieliśmy węgla na 500+ lat) to w ciągu roku jego cena skoczyła z 900 złotych za tonę do prawie czterech tysięcy jeśli chodzi o indywidualnego odbiorcę.

No dobrze, ale tego ruskiego nie zabrakło, bo się skończył tylko zabrakło, bo przestaliśmy go importować. Ale tani ruski gaz jest i sobie leży na wierzchu i czeka na zebranie. Nie trza kopalni ani górników aby go wydobyć.

Gdyby nie polityka i wojna, to rzeczywiśćie możnaby jeszcze na tym wynglu żyć i żyć.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Ale Chiny nie ścigają się z nami w kwestiach OZE. Chiny po prostu potrzebują wchuj energii i chcą ją czerpać wszelkimi możliwymi sposobami. Nie postawiły tylko na OZE. Będą też stawiać elektrownie atomowe, a przede wszystkim wcale nie zrezygnowały z węgla i elektrowni węglowych budują kilkadziesiąt sztuk rocznie.

Zgadza się, że stawiają też na atom. Ale również dążą do energetyki zeroemisyjnej. Tylko, że cel osiągnięcia tej zerowej emisji ustawiły sobie 10 lat później niż Europa na 2060 rok. Elektrownie węglowe które są budowane zastępują głównie stare elektrownie które wymagają zamknięcia. A udział węgla w miksie energetycznym Chin spada. Przez ostatnie lata zredukowały go bardziej niż Polska. Obecnie udział węgla w energetyce Chin jest mniejszy niż w Energetyce Polski (minimalnie ale jednak)

https://lowcarbonpower.org/region/People...c_of_China
https://ember-climate.org/insights/in-br...y-in-2023/

Cytat:Ale kurde, nie jest to ani jakaś nowość ani zaskoczenie. To, że panele fotowoltaiczne są produkowane w Chinach, wiemy od 15 czy tam 20 lat.

Tylko, że 20 lat temu to było "chińskie badziewie" a teraz produkują produkt nie tylko tańszy ale często lepszy niż Europa.




Cytat:A może to w ogóle Chiny pompują kasę w ekozjebistów aby ci promowali w UE walkę z globalnym ociepleniem poprzez zakup chińskiej fotowoltaiki, chińskich samochodów elektrycznych etc.?

E tam. I zaplanowali sobie to już 25 lat temu w momencie gdy sami nawet nie myśleli aby iść w OZE?

Cytat:Ale nie chcę tutaj rozdrapywać ran kto bardziej jest w dupie, tylko zwrócić uwagę na fakt, że przed wojną gaz był eko, a skoro doszło do wojny to jednak gaz już nie jest eko.

Czyli bycie eko było uzależnione od tego co się akurat opłacało ekonomicznie Niemcom.

A to jest jakaś bzdura powtarzana przez pisowców i konfiarzy. Gaz ziemny od 1 stycznia 2023 roku jest uznawany za zieloną energię dla potrzeb energetyki
https://www.money.pl/gospodarka/parlamen...9136a.html


Cytat:No dobrze, ale tego ruskiego nie zabrakło, bo się skończył tylko zabrakło, bo przestaliśmy go importować. Ale tani ruski gaz jest i sobie leży na wierzchu i czeka na zebranie. Nie trza kopalni ani górników aby go wydobyć.

Gdyby nie polityka i wojna, to rzeczywiśćie możnaby jeszcze na tym wynglu żyć i żyć.

Te zasoby są duże, ale nie są nieskończone. Przecież Putin rozpoczął wojnę na Ukrainie bo zdawał sobie sprawę że za kilkanaście lat kasa z surowców zacznie wysychać.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): A to jest jakaś bzdura powtarzana przez pisowców i konfiarzy. Gaz ziemny od 1 stycznia 2023 roku jest uznawany za zieloną energię dla potrzeb energetyki
https://www.money.pl/gospodarka/parlamen...9136a.html

Nie no, przecież od przyszłego roku do żadnego nowego domu nie wstawisz już pieca na gaz.

DziadBorowy napisał(a): Te zasoby są duże, ale nie są nieskończone. Przecież Putin rozpoczął wojnę na Ukrainie bo zdawał sobie sprawę że za kilkanaście lat kasa z surowców zacznie wysychać.

On jej nawet nie chciał zacząć. Myślał że mu się fartnie tak jak z Krymem. Na serio miała być trzydniowa operacja wojskowa.

Na resztę nie odpisuję, bo się zgadzam.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Nie no, przecież od przyszłego roku do żadnego nowego domu nie wstawisz już pieca na gaz.


Przecież to już było dementowane tyle razy, że aż się nie chce tego powtarzać
Cytat:Od 2030 roku, w nowych budynkach oraz w budynkach po pełnej termomodernizacji (osiągnięcie standardu budynku zeroenergetycznego) kotły gazowe będą mogły być w dalszym ciągu instalowane, ale w kombinacji z OZE (np. układ hybrydowy z pompą ciepła, kolektorami słonecznymi, instalacją fotowoltaiczną);

W istniejących budynkach po 2030 roku, wymiana i naprawa urządzeń będzie się odbywać bez ograniczeń jak obecnie, chyba, że budynek został poddany głębokiej termomodernizacji (tak, jak w pkt. 2);

Według dyrektywy budynkowej po 2030 roku nie będzie jakiegokolwiek nakazu demontażu działającego kotła gazowego z wyjątkiem budynków po pełnej termomodernizacji (z zastrzeżeniem jak w pkt. 2);

Kotły gazowe, które będą zasilane w przyszłości gazami odnawialnymi (biometan, wodór, itd.) nie będą podlegały żadnym ograniczeniom także po 2030 roku.


Większym problemem będzie objęcie węgla i gazu systemem opłat za CO2. I tu uważam, że to jest błąd, bo koszty ponoszone przez zwykłych ludzi są zbyt duże do zysków.

Natomiast kompletną bzdurą jest to, że Niemcy z powodów wojny zrobiły jakiś ban na gaz w energetyce. Tutaj gaz wręcz został uznany za "ekologiczne" paliwo na które może iść dofinansowanie etc. I nastąpiło to już po rozpoczęciu działań wojennych na Ukrainie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Natomiast kompletną bzdurą jest to, że Niemcy z powodów wojny zrobiły jakiś ban na gaz w energetyce. Tutaj gaz wręcz został uznany za "ekologiczne" paliwo na które może iść dofinansowanie etc. I nastąpiło to już po rozpoczęciu działań wojennych na Ukrainie.
W energetyce to nic dziwnego, w końcu w ostatnich latach Niemcy masowo instalowali gazowe bloki energetyczne. Jak mniemam Lumber ma jednak na myśli wykorzystywanie gazu przez szarego Kowalskiego. A tutaj rzeczywiście idą zmiany, chociażby koniec z dotacjami na urządzenia gazowe do końca 2025, czy poruszona przez ciebie tematyka opłat ETS począwszy od 2027. Rozumiem ludzi, którzy czują się rozgoryczeni, ponieważ w ostatnich latach w ramach programów dotacyjnych wymienili kopciuchy na kotły gazowe a ich bycie "eko" okazało się być tylko krótką przygodą, bo choć przyczynili się do zmniejszenia niskiej emisji to wciąż uwalniają CO2 do atmosfery.

Na chwilę obecną z prądem nie będzie jednak tak źle. Część użytkowników może wręcz odczuć obniżkę. Wszystko zależy od poziomu dotychczasowego zużycia. W przypadku małych, emeryckich gospodarstw domowych, w których zapotrzebowanie na prąd to jedynie telewizor i oświetlenie, rzeczywiście możemy mówić o podwyżce, ponieważ tacy ludzie do tej pory nie wychodzili zwykle z limitu zamrożonych cen energii i nie odczuwali "realnej" ceny maksymalnej wynoszącej blisko 1,30 zł za kWh. Jeśli jednak ktoś szybko z tego limitu wychodził, ponieważ np. ogrzewa się prądem, gotuje na indukcji, itd. to w jego przypadku począwszy od lipca można mówić o obniżce cen energii. To właśnie mój przypadek dlatego trochę odetchnąłem z ulgą:

http://cena-pradu.pl/mapa.html

[Obrazek: cena_kWh_mapa_2024_07.png]
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Fanuel napisał(a):
https://cyfrowa.rp.pl/technologie/art400...-triumfuje

Pierwszy post zamieszczony samymi myślami


W czym to jest lepsze od urządzenia typu PCeye do pisania wzrokiem (bo rozumiem, że przy tym wszczepie, choć ma się nazywać telepatia, i tak jest konieczność skupienia wzroku na fizycznym obiekcie typu smartfon, komputer), poza tym, że kolejne-urządzenie-wymagające-ładowania ma się tym razem, dla odmiany, w głowie?
Odpowiedz
https://dzienniknaukowy.pl/nowe-technolo...iokomputer

Szwedzi połączyli 16 organoidów mózgowych.

Białogłowa:

Teraz to tylko szybkość reakcji, ale to preludium do interfejsów sprzężonych z korą wzrokową. Moc obliczeniowa mózgu, dodatkowa pamięć intuicyjnie dostępna i możliwości nabywania umiejętności bez uczenia się oraz stanie się że facto cyborgiem z połączeniem z Internetem Rzeczy.
Sebastian Flak
Odpowiedz
https://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/6...owych.html

Świetna wypowiedź o bezsensowności obecnej formy cyfryzacji podatków i tego jak dzięki uczciwej optymalizacji spadają dochody budżetowe zamiast rosnąć.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Fanuel napisał(a): https://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/6...owych.html

Świetna wypowiedź o bezsensowności obecnej formy cyfryzacji podatków i tego jak dzięki uczciwej optymalizacji spadają dochody budżetowe zamiast rosnąć.

Ale co w niej świetnego? Przecież z punktu widzenia skarbówki cyfryzacja faktycznie powoduje, że skarbówka ma stały wgląd w to co podatnicy robią i o ile będzie w stanie rozsądnie zarządzać tymi danymi łatwiej będzie identyfikować przypadki niepożądane z punktu widzenia skarbówki. Nie wiem w jaki sposób przymuszenie podatników do spowiadania się na bieżąco z byle pierdnięcia miałoby być na niekorzyść skarbówki.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Socjopapa napisał(a):
Fanuel napisał(a): https://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/6...owych.html

Świetna wypowiedź o bezsensowności obecnej formy cyfryzacji podatków i tego jak dzięki uczciwej optymalizacji spadają dochody budżetowe zamiast rosnąć.

Ale co w niej świetnego? Przecież z punktu widzenia skarbówki cyfryzacja faktycznie powoduje, że skarbówka ma stały wgląd w to co podatnicy robią i o ile będzie w stanie rozsądnie zarządzać tymi danymi łatwiej będzie identyfikować przypadki niepożądane z punktu widzenia skarbówki. Nie wiem w jaki sposób przymuszenie podatników do spowiadania się na bieżąco z byle pierdnięcia miałoby być na niekorzyść skarbówki.

To chyba chodzi o tą część związaną ze skomplikowaniem systemu skarbowego. Co z tego, że zwiększy się niby transparentność skarbowa obywateli jak zwiększy się tym samym przejrzystość systemu i jego automatyzacja. Pozostając przy systemie dzisiejszym, z możliwościani optymalizacji, cyfryzacja sprawi, że pojawią się możliwości, które dzięki automatyzacji doprowadzą do masowego korzystania z optymalizacji. A tym samym inwigilacja totalna przez skarbówkę nie będzie miała znaczenia skarbowego jako takiego. W teorii niby łatwiej będzie wykrywać wały, w praktyce dojdzie do dwóch scenariuszy (według mnie) jeden to jak wynika po części z artykułu, masowa optymalizacja i spadek dochodów, i druga... drugi obieg, pozapodatkowy. I tu nie musi dojść do kryptowalutwego piractwa płatniczego, moze najzwyczajniej dojść do ustalenia się rynkowej równowagi dzięki powstaniu jakiejś pseudowaluty albo barteru lub gospodarki współdzielenia. Apka która pozwala skrzyknąć ludzi, którzy mają nadwyżki jakiegoś dobra a potrzebują usługi czy innego dobra to nic nadzwyczajnego. Dzisiaj już są takowe, tylko rynek takich platform jest stosunkowo mały, bo gotówka jest wygodniejsza.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Dla kontekstu warto dodać, że artykuł napisał Witold Modzelewski, współautor książki pt: "Repolonizacja Polski", gdzie pomagali mu m.in. ks. Dariusz Oko, Daniel Obajtek, Krystyna Pawłowicz czy Wojciech Roszkowski. Ciekawa grupa intelektualistów.
Odpowiedz
Fanuel napisał(a): cyfryzacja sprawi, że pojawią się możliwości, które dzięki automatyzacji doprowadzą do masowego korzystania z optymalizacji.

Możliwości optymalizacji wynikają z brzmienia przepisów i kształtu orzecznictwa/interpretacji podatkowych, więc cyfryzacja żadnych nowych optymalizacji nie może wygenerować. Wprost przeciwnie, szybszy i szerszy ogląd skarbówki w działaniach podatników może spowodować, że niektóre optymalizacje będą się wiązały z większym ryzykiem, więc będą mniej popularne.

Fanuel napisał(a): moze najzwyczajniej dojść do ustalenia się rynkowej równowagi dzięki powstaniu jakiejś pseudowaluty albo barteru lub gospodarki współdzielenia.

To już było. Kryptowaluty przez jakiś czas wyglądały na sposób ucieczki od opodatkowania, ale się skończyło. I tak będzie z każdym następnym pomysłem w tym rodzaju.

Fanuel napisał(a): Apka która pozwala skrzyknąć ludzi, którzy mają nadwyżki jakiegoś dobra a potrzebują usługi czy innego dobra to nic nadzwyczajnego. Dzisiaj już są takowe, tylko rynek takich platform jest stosunkowo mały, bo gotówka jest wygodniejsza.

Takich przypadków nie dotyczy cyfryzacja - wszelkie JPKi itp. dotyczą podmiotów prowadzących działalność gospodarczą oraz osób prawnych.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/...BoxMMtImg1

O próbie naprawy sądownictwa przez nową władzę, która jak na razie więcej psuje niż naprawia.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości