To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje!
Baptiste napisał(a): Ja tu Zefcia rozumiem, bo wiadomo, że oczekiwanie od homoseksualisty ascezy seksualnej jest oczekiwaniem bardzo wymagającym. Bardzo trudnym biorąc pod uwagę naturę człowieka, której homoseksualista nie jest w stanie zmienić. Nie jest to jednak jedyny przypadek kiedy normy religijne wymagają od wiernych dużych, życiowych poświęceń. Dotyczy to tematu aborcji, dotyczy eutanazji/samobójstwa, gdzie ludzkie cierpienie może trwać latami.
Ale ja tutaj Zefcia też rozumiem. Tym bardziej, że homoseksualista nawet nie musi być wiernym, którego obowiązują normy religijne. Duża część nie jest.

zefciu napisał(a): I znowu to samo — najpierw trzeba wykazać, że ma miejsce upokorzenie. A potem prowadzić na ten temat dyskusję. Ty mi wmawiasz, że ja akceptuję upokarzanie wierzących, co nie ma żadnego sensu, chyba że mówisz do siebie.
Ale to nie jest matematyka. Jak chcesz wykazać coś takiego?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Ale to nie jest matematyka. Jak chcesz wykazać coś takiego?
Najprościej poprzez porównanie, co może jedna grupa, a co może druga grupa. Oraz na co jakaś grupa się obraża, a na co się nie obraża. I jakie są istotne cechy odróżniające to, na co się obraża od tego, na co nie.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Najprościej poprzez porównanie, co może jedna grupa, a co może druga grupa. Oraz na co jakaś grupa się obraża, a na co się nie obraża. I jakie są istotne cechy odróżniające to, na co się obraża od tego, na co nie.
Matko sałatko... zapewniam Cię, że jeśli ktoś mi robi przykrość, mało mnie pociesza, że mogę więcej niż jakaś inna grupa. Serio, lepiej jest czasami powiedzieć coś w stylu "przepraszam", "przykro mi".
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): zapewniam Cię, że jeśli ktoś mi robi przykrość, mało mnie pociesza, że mogę więcej niż jakaś inna grupa.
No cóż. Jeśli mówimy tylko w kategoriach uczuć — o tym, co komu sprawia przykrość, a co kogo pociesza, to rzeczywiście trudno jest dojść do jakichś sensownych wniosków na temat systemowej niesprawiedliwości.
Odpowiedz
Faktem jest, że organizator doskonale wiedział, że milionom ludzi skojarzy się to z "ostatnią wieczerzą". Pierwszy kadr, który poszedł w świat, przedstawiał długi stół z centralnie umiejscowioną postacią stylizowaną na świętą, obok było ustawionych kilkanaście różnych postaci w różnych pozach. Pierwszy kadr nie przypominał "uczty bogów", bo przed stołem nie było żadnych postaci ani dionizosa. Celowe wywołanie kontrowersji, a potem udawanie, że chodziło o coś innego, to tchórzowska i zakłamana taktyka.

Można próbować udowodnić, że organizator był kretynem i nie wiedział do czego nawiązuje, ale będzie z tym ciężko. Skoro organizator potrafi wychwycić pewne wzorce, rozumie pewnie podobieństwa do mało popularnej "Uczty Bogów", to nie mogło mu umknąć podobieństwo do niezwykle popularnej "Ostatniej wieczerzy".


Kwestia kolejna. Czy kontrowersje spowodowała sama obecność osób LGBT? Nie. Już wcześniej wszakże mieliśmy "radośnie podrygujących trzymających się za ręce", którzy udali się na gang bang do zamkniętego pokoju i jakoś świat po tej scenie się nie oburzył. Także należy wykluczyć tą przyczynę.

Czy chodzi o to, że pokazano ludzi LGBT przy "ostatniej wieczerzy"? Tak, ale też nie do końca. Bo też chodzi o to jak byli ubrani, a raczej rozebrani byli ci ludzie. Bez tego nie byłoby tak widocznej kontrowersji. Mamy tutaj zestawienie symboli rozpusty z symboliką chrześcijańską.

A potem jeszcze ten stół stał się estradą do dzikich tańców i wypuszczono na nim klasycznie kobietę z brodą i dodano śpiewającego roznegliżowanego smurfa. Brakowało jeszcze, żeby była jakaś scena kopulacji, ale i tak znaleźliby się tacy co broniliby tego jak Częstochowy. W końcu to Igrzyska!

Ostatnią kwestią już tutaj poruszaną wielokrotnie, ale myślę, że najważniejszą, jest miejsce. Gdyby coś podobnego miało miejsce jako losowy performens gdzieś tam, to może bylyby jakieś wzmianki medialne, ale nie zrobiłoby to takiej światowej kontrowersji. Jak wyjaśniono już w tym wątku, Igrzyska Olimpijskie powinny się skupiać na rywalizacji sportowej, a nie na performensach i sporach ideologicznych. Tutaj jednak postanowiono taki spór ideologiczny wywołać i nikt z komitetu olimpijskiego tego nie zablokował.

Myślę, że tolerancja dla osób LGBT to jedno. Ale w sytuacji gdy idziesz do lodówki i wyskakuje z niej drag queen shakująca tyłkiem, zaczyna już trochę ludzi męczyć.
Odpowiedz
Osiris napisał(a):
Fanuel napisał(a): Nie bredź. Ani nic o żadnym lewactwie nie wspomniałem, ani o spiskach. Prosta prawda jest taka, że jest sobie rozproszona po różnych grupach społecznych, banda, która lubi pokazywać jak bardzo jest Anty. Ze stanu zastanego absolutnie wszystko odwracają dorabiając do tego jakieś ideologie o świeckości, wspólnocie, w tym majątkowej, wyjątkowości i innych hippisowskich bredni.
No i właśnie podałeś definicję spisku.


No chyba nie.

Wiki napisał(a):Spisek -tajne porozumienie grupy osób dla osiągnięcia jakiegoś celu.
A u góry mamy co napisałem. Nie twierdzę że to porozumienie, ani że jest tajne. Wręcz przeciwnie. To banda toksycznych hipokrytów, którzy kontestując swoje miejsce w świecie, życie i układy społeczne stwierdzili że wszystkiemu winni są inni, więc brak zachwytu nad ich zajebistością winien być ukarany w nowym porządku świata. Świata którego pępkiem są oni. I o ile większość ląduje w jakimś call center za najniższą krajową i się co najwyżej rozmnoży zatruwając życie rodzinie to zdarzają się przypadki kiedy bywają zauważani. A że chcą być zauważani bardziej to odwalają rzeczy obrazoburcze, uderzające w to co większość uznaje za sacrum. Bo przecież trzeba jakoś na siebie zwrócić uwagę.



Cytat:Nie wiem skąd bierzesz taką tajemną wiedzę o jakiejś bandzie odwracającej absolutnie wszystko.

Choćby z badań.

https://www.ofeminin.pl/lifestyle/ulubio...me/l4d0tsy

Ogólnie badania mówią o tzw. mrocznej triadzie i nadreprezentacji ludzi się nią cechujących ww zawodach. Oprócz typowych psycholi mamy tam nadreprezentację socjopatów, narcyzów i wszelakiej maści popaprańców. W co wierzą owi popaprańcy?

https://www.rp.pl/kultura/art7692371-nar...gna-po-ego

W swoją wyjątkowość, mesjanizm, konieczność zmiany świata i w to że reszta to debile. Skutkuje to tzw gaslightingiem czyli przeinaczaniem wypowiedzi, budowaniem złego obrazu oponenta tak aby wmówić mu że jest wariatem, który zasadniczo sam nie wie co mówi :⁠-⁠)


Cytat:jakieś imiona, organizacje czy konkretne daty? Może masoni? Czy to panowie w kapturach odprawiające tajemne rytuały nad pentagramem? 

Jak zwykle się nie zawiodłem. Czy każdy psychol, narcyz czy inny aspołeczny popapraniec to z miejsca satanista, mason czy jakaś inna zasugerowana przez ciebie sekta lub instytucja? Oczywiście w sektach, ruchach newageowych będzie oczywiście nadreprezentacja takowych osób, bo to są dla nich wyjątkowo atrakcyjne treści, które tłumaczą dlaczego ich zajebistość powinna służyć do władania podludźmi oraz wprost pokazuje aspołeczny charakter ich osobowości. Niemniej wystarczy być popapranym żeby zachowywać się jak satanista, ale żadnej konieczności tańczenia z gołą dupą nad pentagramem nie ma.

Cytat:Iselin napisała

A ci "ludzie" to kto?

Jak to, nie wiesz tego? Wpisz sobie w wyszukiwarce ceremonię otwarcia i zobaczysz jakie media się oburzają (spojler: prawicowe i różni odklejeńcy). Mamy już nawiązania do satanizmu i jakiejś tajemnej bandy która pociąga za sznurki, jak nas raczył poinformować Fanuel.[/quote]

Liczyłem na to, że zaczniesz tłumaczyć co napisałem, albowiem będzie to piękne zilustrowanie we tez.

Cytat:To jest dobre, polecam. Naprawdę kupa śmiechu.  
https://www.youtube.com/watch?v=M-gvrfAxYmA&t=4s

No oczywiście że zabawne. Jakiemuś debilowi raczyło się skojarzyć z satanizmem to co przecież nijak z satanizmem kojarzyć się nie miało prawa. Zupełny odklejeniec. Przecież to są wszystko odwołania do starożytności. Jakieś obcesowe pokazywanie symboliki i zachowań, która u odbiorców miała wywołać skojarzenia z małostkowym, obrazoburczym kultem semickiego bóstwa, które zostało zdegradowane do roli stworzenia opozycji dla judeochrześcijańskiego Boga. Przecież to nie miało by sensu. Przy tej randze imprezie? Co to miało by za cel? Kto w ogóle by się na to poważył...
Sebastian Flak
Odpowiedz
Ok. Temat Ostatniej Wieczerzy chyba już można zamknąć. Pojawiło się nagranie jak jakiś czarnoskóry w Katowicach załatwił się do stawu. TV Republika w paskach zastanawia się czemu Tusk milczy na ten temat (to nie żart) więc to chyba będzie główny problem hałaśliwej prawicy w najbliższych dniach.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
To już było wczoraj, nie chciałem tego poruszać na tak zacnym forum, bo to gówniany temat Duży uśmiech Kąpielisko zostało zamknięte ze względu na skażenie bakterią E.Coli https://sk.gis.gov.pl/kapielisko/891

Jak już nadrabiamy ostatnie akcje, to wczoraj pewien Żyd zasłynął z tego, że przyczepił się do jakiegoś chłopaka, że nie wolno mówić nic o polityce na Igrzyskach. Tyle, że ten chłopak o polityce nic nie mówił. Nagranie stało się viralem oczywiście :
https://streamable.com/u4r6sj
Odpowiedz
Wczoraj pojawiło się info. Dzisiaj w komentarzach tych całych TVRepublik trwa debata dlaczego mainstreamowe media milczą na ten temat. I w sumie racja. Kilka miesięcy temu byłby to pewnie news dnia w Wiadomościach.
Duży uśmiech

No nie, temat ewidentnie ma potencjał rozwojowy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Na swój sposób ciekawe zjawisko - lewacy z zapałem przeszukują media prawackie, a prawacy lewackie. Dokopują się przy tym do różnych ciemnych zaułków i komentarzy. Tym sposobem o tym co tam u nich w trawie piszczy dowiadują się od obcych, a nie od swoich. Jedni drugim mimowolnie rozsiewają niechciane treści lepiej niż to czynią docelowi odbiorcy. Duży uśmiech
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Hans Żydenstein napisał(a): Tutaj jednak postanowiono taki spór ideologiczny wywołać i nikt z komitetu olimpijskiego tego nie zablokował.
To dziecinada która jest w stanie przekonać prawaków albo ignorantów. Stworzono wiele różnych wersji "Ostatniej Wieczerzy", będących satyrą czy komentarzem wielorakich wydarzeń lub postaci, na przykład:

https://www.globaltimes.cn/page/202106/1226050.shtml

https://www.sothebys.com/en/articles/the...ry-artists

https://www.etsy.com/uk/market/last_supper_parody

https://www.whatsonweibo.com/digital-art...al-satire/

Obraz Leonarda jest w zasadzie elementem globalnej kultury i nie należy w żadnym wypadku do chrześcijan, Kościoła czy jakiejkolwiek grupy wznoszącej protesty z powodu obrazy uczuć religijnych. Siedzące osoby w pozie przypominającej tych z obrazu nie są w ogóle kontrowersyjne czy obraźliwe. To jest element sztuki, przedstawienia które niektórym może dać do myślenia, jeśli tylko zechcą opanować stan bezmyślnego kociokwiku. 

To jest tak, jakby ktoś namalował obraz Jezusa ze skąpo ubraną prostytutką, narkomanem albo siedzącego w brudnych slumsach z biedakami i ludzie zaczęli krzyczeć, że to obraza majestatu Chrystusa. Pogardzany i wyśmiewany margines społeczny, podobnie jak dzisiaj osoby lgbt+ czy imigranci - z takimi ludźmi zadawał się Jezus, według Biblii i Kościoła i pewnie z takimi zasiadłby przy stole z większą chęcią niż dostojnikami kościelnymi. Wrzucenie w tym przypadku osób reprezentujących grupę dyskryminowaną jest jak najbardziej na miejscu. Można to interpretować na wiele innych sposobów ale jedyne, co robią wierzący i im przytakujący, to zatykają uszy i krzyczą, że ich obrażono. Nie dziwne, że nawet Baptiste przyznał kiedyś, że większość sztuki jest lewicowa.
Odpowiedz
No właśnie zagadka dla Ciebie. Czym się różni parodia "Ostatniej wieczerzy", która jest gdzieś tam na etsy.com czy innej stronce od tej, która była zaprezentowana na Igrzyskach Olimpijskich?

I właściwie co was tak boli to oburzenie chrześcijan?
Odpowiedz
zefciu napisał(a): No więc tak — można krytykować muzułmanów w UK-u. Można też samemu weryfikować pewne informacje, zamiast ślepo wierzyć w propagandę.

Dobrze, racja.

Osiris napisał(a): No nie jest normalny zwyczaj a jakaś niedorozwinięta interpretacja tekstu przez islamskiego szowinistę

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Islam_an...c_violence

Poczytaj wiki. W wielu krajach islamskich jest to norma. W takim Afganistanie 85% kobiet jest bitych. W Pakistanie 80%. Ale dalej kłam że nie jest to normalny zwyczaj.

Osiris napisał(a): Na całe szczęście u nas jest inaczej - mamy Kościół Katolicki którego przedstawiciele prawie zawsze mówią jednym głosem. Sprawdźmy, co mają oni do powiedzenia w temacie przemocy wobec kobiet:

https://natemat.pl/31275,maz-bije-zone-r...ieta-zlego
https://www.o2.pl/plotki/maz-bije-zone-o...145177344a

Tak więc, pamiętaj Lumber: najważniejsze, żeby się modlić i za wszelką cenę utrzymać rodzinę, rozwód nigdy nie wchodzi w grę. Powszechna przemoc jaką doświadczają kobiety w Polsce nie jest istotnym problemem gdyż miłość wszystko wytrzyma. 
Wielka szkoda, że ci prymitywni szmatogłowi nie wykształcili tak szlachetnych wartości jak te nasze, chrześcijańskie.

Jeśli doświadczają powszechnej przemocy to masakra jakaś. Jakiego rzędu są to statystyki? Żaden z twoich linków nie działa.

Znalazłem coś
Cytat:Co 40 sekund jakaś kobieta w Polsce doświadcza przemocy.
19% Polek doświadcza przemocy od obecnego lub byłego partnera.
W większości przypadków współofiarami są dzieci.
Ponad 400 kobiet rocznie umiera w Polsce w wyniku przemocy – jedne giną z rąk swoich oprawców, inne popełniają samobójstwo.

https://cpk.org.pl/pomagam/stop-przemocy/

Jest to u nas spory problem, ale przynajmniej coś się z nim robi. Można założyć niebieską kartę etc. A nie, że wszystko jest ok i tak ma być bo tak mówi koran.

I tak, katolickie nauki zmuszające ludzi do trwania w związku w którym jest przemoc to debilizm.

Tylko teraz zastanów się co z czym porownujesz. Bo u nas bicie żony czy dzieci jest prawnie zakazane natomiast w pierdyliardzie krajów islamskich z nielicznymi wyjątkami jest to norma usancjonowana nie tylko religijnie ale i prawnie, państwowo.

Przeczytaj link z wiki dział incidence among muslims.

Cytat:In 2010, the highest court of United Arab Emirates (Federal Supreme Court) considered a lower court's ruling, and upheld a husband's right to "chastise" his wife and children physically. Article 53 of the United Arab Emirates' penal code acknowledges the right of a "chastisement by a husband to his wife and the chastisement of minor children" so long as the assault does not exceed the limits prescribed by Shari'a.
Cytat:The Council of Islamic Ideology, a constitutional body of Pakistan that advises the government on the compatibility of laws with Islam, has recommended authorizing husbands to ‘lightly’ beat disobedient wives.[55] When asked why is beating a wife lightly permitted, the chairman of Pakistan's Council of Islamic Ideology, Mullah Maulana Sheerani said, "The recommendations are according to the Quran and Sunnah. You can not ask someone to reconsider the Quran"

Czy ty zdajesz sobie sprawę ile ludzi mieszka w Pakistanie i na jaką skalę jest to praktykowane? Jeśli żyje tam 240 mln ludzi to ile kobiet jest pranych?

Myślę że zestawienie tego zjawiska z tym co jest u nas to gruba przesada. Ale wiadomo że najważniejsze to standardowo dojebać katolicyzmowi.

zefciu napisał(a): Rewolucja Francuska jest wydarzeniem fundacyjnym dla Republiki Francji.

Tak. Czy to czyni ją już fajną?

zefciu napisał(a): Czy mogła się okazać skuteczna bez gilotynowania arystokratów — tego nie wiem.

Była tak skuteczna że gilotynowała nie tylko arystokratów, ale i zwykłych ludzi jak i samych twórców tejże rewolucji.

zefciu napisał(a): Czy tamten element otwarcia był w dobrym smaku — mnie się podobał, ale rozumiem tych, którym się nie podobał. Chyba wszystko już w tej kwestii powiedziałem.

Zwycięzcy piszą historię. Pewnie gdyby III rzesza wygrała to byśmy cieszyli się z gazowanego żyda lichwiarza zamiast z gilotynowanego arystokraty. Wszak śmierć wyzyskiwacza to śmierć wyzyskiwacza.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Tak. Czy to czyni ją już fajną?
A czy Powstanie Warszawskie było fajne? Czy o fajność tu chodzi?

Cytat:Była tak skuteczna że gilotynowała nie tylko arystokratów, ale i zwykłych ludzi jak i samych twórców tejże rewolucji.
Wiem. Ale przecież nie tym się chwalono na Igrzyskach.

Cytat:Zwycięzcy piszą historię. Pewnie gdyby III rzesza wygrała to byśmy cieszyli się z gazowanego żyda lichwiarza zamiast z gilotynowanego arystokraty. Wszak śmierć wyzyskiwacza to śmierć wyzyskiwacza.
Gdyby babcia miała kółka. Gdyby III rzesza wygrała, to by znaczyło, że nazizm jest wydajnym i sensownym ustrojem społecznym.
Odpowiedz
Hans Żydenstein napisał(a): Na tym właśnie polega poprawność polityczna. Jest lista z czego można sobie żartować, a z czego nie, co można pokazywać, a czego nie. Flaga LGBT? Mile widziana. Jezus Chrystus? Niemile widziany, chyba że w formie parodii. Złamiesz zasady, to głowa zostanie ścięta. Reporter, o którym wspominasz, został przykładnie ukarany , żeby przypomnieć że żarty z women są zakazane. Women w końcu wynurzały się z wody w formie złotych posągów, także to świętość...

Różnica między nami jest taka, że mnie wkurwia żenua po obu stronach. Zenua i obleśność. Jakby jakaś olimpiada o medal z kartofla o pierwszeństwo złego smaku. Połączona z wyścigiem o szybkość reakji termonuklearnych. Wkurwiają mnie obleśne dragi pieprzące o jakichś artystycznych wolnościach i łamaniach tabu. Łamanie tabu my ass. Wkurwiają mnie obleśni reporterzy rzucający dowcipami z lat 50-tych. Wkurwia mnie polityczna poprawność, wkurwia mnie polityczna niepoprawność, wkurwiają mnie wywalania na bruk bez możliwości, nie wiem, przeprosin, wytłumaczenia, no choćby ostatecznie odsunąć oblecha z komentowania olimpiady na, nie wiem, komentowanie snookera o północy. Nie ma kurwa skalowania, albo gloryfikacja wątpliwych artystycznie czy dziennikarsko treści, albo palenie na stosie, metaforycznie na razie.

Chyba wszystko mnie wkurwia.

Osiris napisał(a): No co się tutaj porobiło, nawet nie można normalnie obrazić kobiety bez konsekwencji, kurwa świat oszalał. Na szczęście ktoś się przynajmniej zajął tą makabryczną parodią Ostatniej Wieczerzy gdyż najważniejsza jest obrona bezcennych uczuć religijnych chrześcijan. Przecież przeżyli oni ogromną traumę. Ewidentnie trzeba rozwinąć ten niezmiernie istotny temat gdyż za mało było powiedziane w tym temacie.

Dowcip był z lat 50-tych, ale jeżeli już coś bardziej mnie wkurwia na wyjustowanej skali mizogińskiej, to byli ci reporterzy, którzy na konferencji Igi Swiątek pytali się o to, czy się szminkuje, jak się ubiera. Wyżej wymieniony reporter palnął swój kiepski dowcip w eterze (edit, ale sportsmenki tego mogły wcale nie usłyszeć, gdyby nie późniejsza inba). Przeze mnie wspominany reporterszczyna pytał bezpośrednio medalistki, dlaczego kuźwa nie wygląda jak jakaś Ana Kurnikowa, coby męska publika oglądająca tenis kobiet miała potem mokre sny (to parafraza, oczywiście nie powiedział tego dosłownie). Nie sposób oddać poziomu cringe-u na twarzy Igi, która próbowała się jakoś elegancko wywinąć.

https://dziendobry.tvn.pl/gwiazdy/iga-sw...-st5739575

Ayla Mustafa napisał(a): I prawaki ostatecznie przegrają. Dlaczego? Dzięki Internetowi.

Jeszcze takie zajady nie zaistniały, żebym nie mógł gromko obśmiać taki naiwny tekst. Prawaki już od dłuższego czasu wygrywają właśnie dzięki internetom. Zapominasz, że obok internetu otwartego na dyskuję jak (jeszcze) nasze forum istnieje wiele zamkniętych baniek, w których prawactwo ma się jak najlepiej, wymieniając się najnowszymi informacjami o czipowaniu w szczepionkach, dziećmi przerabianymi na macę przez Qanon, komunistach i satanistach pod każdym kamieniem. Wygrana tak PiS jak i Trumpa odbyła się dzięki internetowi, na przekór "mediom głównego nurtu".

Jestem nieomal pewien, że producenci folii aluminiowej sponsorują te wszystkie 4chany, 8chany i inne bubbles, żeby nakręcać produkcję czapeczek foliowych. To wszystko wielki meta spisek nad wszystkimi spiskami.

zefciu napisał(a): Zaraz zaraz. Piosenka Kazika jest o tym, że ból osoby która jest na świeczniku jest lepszy niż ból byłe kogo. Więc jeśli twierdzisz, że ta piosenka ma zastosowanie do kwestii „ból LGBT–ów a ból konserwatystów”, to musisz jakoś wykazać, że rzeczywiście osoby LGBT są w kwestii swoich bólów uprzywilejowane.

Hmm... przypominam sobie czasy, jak miałeś w sygnaturce tekst "Przybądź i bądź, Bez zarzutu, Tak dla Tutsi, jak dla Hutu.". Odniosę to jako parafrazę do obecnej sytuacji. To, że jakaś grupa kiedyś miała ciężko nie oznacza, że teraz ma ciężko. To, że gdzieś jest prześladowana nie oznacza, że gdzieś indziej nie może być uprzywilejowana. To, że przykładowo w Polsce mamy religijne biby z udziałem władz państwowych relacjonowane w państowych mediach nie oznacza, że we Francji, kraju zlaicyzowanym do bólu dupy, kraju z zadeklarowaną "wolnością do bluźnierstwa" mamy przykładać tę samą miarkę.

zefciu napisał(a): Rewolucja Francuska jest wydarzeniem fundacyjnym dla Republiki Francji. Czy mogła się okazać skuteczna bez gilotynowania arystokratów — tego nie wiem. Czy płaczę nad losem straconych 200 lat temu arystokratów,

Scinanie arystokratów (i nie tylko) 200 lat temu łączy się w prostej linii z zastrzeliwaniem kułaków 50-100 lat temu. I genocydem na Tusti w Rwandzie. Nie wiem, jak daleką drogę musiałeś przejść od onegdaj nowicjusza w prawosławnym monastyrze, żeby wzruszać ramionami na pielęgnowanie tego typu symboliki.

Cytat:gdy dzisiaj mamy grupy społeczne zrównywane ze świńskim łbem — nie. Czy tamten element otwarcia był w dobrym smaku — mnie się podobał, ale rozumiem tych, którym się nie podobał. Chyba wszystko już w tej kwestii powiedziałem.

Ach, to twój najnowszy pomysł, że sztuka podlega tylko i wyłącznie ocenom estetycznym. Nigdy tak nie było, nigdy tak nie będzie, sztuka zawsze powstaje w kontekście polityczno - społecznym i w tym kontekście także podlega ocenie. Ba, nawet wolność (artystyczna czy inna) podlega ocenie, nie ma jakiegoś immunitetu. Wolność co najwyżej oznacza, że nie możemy zabronić różnych obleśnych czy ochydnych performanców, jeżeli nie łamią innych praw. Ale możemy oceniać, a jak, a czemu nie. Wolność sztuki nie przebija wolności słowa.

zefciu napisał(a): Ale zupełnie nie uważam tego za teorię spiskową. Natomiast tak — osoby, które np. w czasach segregacji rasowej w USA praktykowały obywatelskie nieposłuszeństwo i bezczelnie lazły tam gdzie im nie było wolno też były świadome, że wywołają tym „inbę”. Osoby LGBT które dzisiaj ośmielają się być widoczne też zapewne zdają sobie sprawę, że o tę ich widoczność toczy się „inba”.

Wydaje mi się, że to kluczowa kwestia. Murzyni mieli zakaz siadania w barach czy w pewnych miejscach w autobusie. Ale oboje jesteśmy zgodni, że ten zakaz był zły. Łamali więc legalistyczny zakaz opierając się na moralnym prawie. Przenosząc to na tę bibę i na toczącą sią inbę oznaczałoby to, że uważamy zakaz transów do afiszowania się w miejscach kultu religijnego za naganny. I wspieramy prawo człowieka i obywatela wszelkiej orientacji, seksualności, płciowości i dżenderowości do ekspresji tego w stopniu nie pozbawiającym wątpliwości także w sferze sacrum. A performancem do tego jest parodia sfery sacrum z udziałem wyżej wymienionych transów.

Tylko tak Twoje porównanie ma sens, wszystko inne to argumenty węgorzowe, aby nie dać się złapać.



zefciu napisał(a):
lumberjack napisał(a): Tak. Czy to czyni ją już fajną?
A czy Powstanie Warszawskie było fajne? Czy o fajność tu chodzi?

Fajny przykład, bo przypomniał mi jeden z najochydniejszych polskich pomników:


[Obrazek: 159px-Pomnik_Malego_Powstanca.JPG]

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_Ma%..._Warszawie

Wiadomo, że w powstaniu uczestniczyli też nieletni. Wiadomo, że niektórzy z bronią, choć większość w "cywilnych" oddziałach harcerskich jako łącznicy itp. A tutaj pomnik pokazujący jakiegoś przedszkolaka w hełmie jak z Dark Helmet z Kosmicznych Jaj pozujący z giwerą, i ludzie rozpływają się nad jego znaczeniem. Gloryfikacja dziecięcych żołnierzy, my ass.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Różnica między nami jest taka, że mnie wkurwia żenua po obu stronach.

To nie jest tak, że ja widzę tylko żenadę po lewej stronie. Nie rób z siebie już takiego obiektywnego oka, zawieszonego w centrum.

Jeżeli chodzi o ścinania głów na tych igrzyskach, to nie wiem czy można doliczyć brytyjską zawodniczkę rugby, która komuś w prywatnej wiadomości na whatsappie wysłała zdjęcie po tym jak zrobiła sobie czarną maseczkę na twarz i napisała, że "myślała, że będzie miała większe szanse z czarnymi". https://www.dailymail.co.uk/sport/olympi..._xp_mobile

Niby sama wycofała się z igrzysk ze względów medycznych, ale równocześnie w sprawie tej wiadomości toczy się śledztwo prowadzone przez Brytyjski Komitet Olimpijski : https://przegladsportowy.onet.pl/igrzysk...wo/cmb9ztx





Inną głośną sprawą jest uczestnictwo w igrzyskach, Stevena van de Valde, który w 2014 roku odbywał stosunki seksualne z 12 latką. Miał wtedy 19 lat. W 2016 roku został skazany za gwałt na 4 lata, wyszedł po 13 miesiącach.

https://eurosport.tvn24.pl/siatkowka-pla...tory.shtml
Odpowiedz
Hans Żydenstein napisał(a): Inną głośną sprawą jest uczestnictwo w igrzyskach, Stevena van de Valde, który w 2014 roku odbywał stosunki seksualne z 12 latką.
Rzeczywiście jest to porównywalne przewinienie do zrobienia zrobienia edży przedstawienia z uciętymi głowami, czy do umieszczenia LGBT-ów w konfiguracji przypominającej chrześcijański obraz.
Odpowiedz
Hans Żydenstein napisał(a): To nie jest tak, że ja widzę tylko żenadę po lewej stronie. Nie rób z siebie już takiego obiektywnego oka, zawieszonego w centrum.

Ja tam nie jestem ani okiem w trójkącie ani na wieży Saurona. Kiedyś myślałem, że jestem w centrum, dziś raczę uznaję się za oscylatora.


Cytat:Jeżeli chodzi o ścinania głów na tych igrzyskach, to nie wiem czy można doliczyć brytyjską zawodniczkę rugby, która komuś w prywatnej wiadomości na whatsappie wysłała zdjęcie po tym jak zrobiła sobie czarną maseczkę na twarz i napisała, że "myślała, że będzie miała większe szanse z czarnymi". https://www.dailymail.co.uk/sport/olympi..._xp_mobile

Niby sama wycofała się z igrzysk ze względów medycznych, ale równocześnie w sprawie tej wiadomości toczy się śledztwo prowadzone przez Brytyjski Komitet Olimpijski : https://przegladsportowy.onet.pl/igrzysk...wo/cmb9ztx

Oczekujesz komentarza w kwestii prywatnych dowcipów na prywatnym czasie prowadzących do publicznego oskarżenia? Nergalu Behemotowy, drzący biblie na "prywatnych" występach, ty widzisz i nie grzmisz?

Mam takie dziwne staromodne stanowisko, że każdy ma prawo do żenuy w prywatnym kręgu. Tam można pierdnąć, fiuta pokazać, czarną maskę na twarz założyć. Druga prywatna osoba może się poczuć urażona, może ewentualnie zaskarżyć o jakieś molestowania czy inne pierdoły. I tyle. W prywatnym gronie nawet drag queeny mogą sobie przy podłużnym stole siedzieć, i żadnemu niepoprawnemu politycznie prawakowi nic do tego. I symetrycznie dla progresywno poprawnego lewactwa.

Cytat:Inną głośną sprawą jest uczestnictwo w igrzyskach, Stevena van de Valde, który w 2014 roku odbywał stosunki seksualne z 12 latką. Miał wtedy 19 lat. W 2016 roku został skazany za gwałt na 4 lata, wyszedł po 13 miesiącach.

https://eurosport.tvn24.pl/siatkowka-pla...tory.shtml

Patrz niżej:

zefciu napisał(a):
Hans Żydenstein napisał(a): Inną głośną sprawą jest uczestnictwo w igrzyskach, Stevena van de Valde, który w 2014 roku odbywał stosunki seksualne z 12 latką.
Rzeczywiście jest to porównywalne przewinienie do zrobienia zrobienia edży przedstawienia z uciętymi głowami, czy do umieszczenia LGBT-ów w konfiguracji przypominającej chrześcijański obraz.

Porównywać można wszystko. Nawet jabłka z gruszkami, wbrew powiedzeniu. Mamy już parę przykładów:

- parada żenuy i ścinania łbów na otwarcie, publiczna i kontrowersyjna, ale bez konsekwencji

- sprawę jednoznacznie kryminalną, choć zamkniętą, publicznie znaną, bez - dalszych - konsekwencji

- dziennikarza robiącego publicznie przyrównania ballady rockowej do ideologii / systemu. Wyrzucony

- dziennikarza robiącego publicznie uwagi na temat powodów kobiecego spóźniania. Uwagi seksistowskie, choć poziom obraźliwości homeopatyczny. Wyrzucony.

- prywatny wpis na prywatnym czacie. Ponoć nie on był powodem konsekwencji. Ale wtedy czemu śledztwo? Artykuł 196 w tęczowym wydaniu? Dżendery dorobiły się swojego Nowaka, który wyciąga prywatne sprawy na publiczne wokandy?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Mam takie dziwne staromodne stanowisko, że każdy ma prawo do żenuy w prywatnym kręgu. Tam można pierdnąć, fiuta pokazać, czarną maskę na twarz założyć. Druga prywatna osoba może się poczuć urażona, może ewentualnie zaskarżyć o jakieś molestowania czy inne pierdoły. I tyle. W prywatnym gronie nawet drag queeny mogą sobie przy podłużnym stole siedzieć, i żadnemu niepoprawnemu politycznie prawakowi nic do tego. I symetrycznie dla progresywno poprawnego lewactwa.

Zgadzam się.

Cytat:Porównywać można wszystko. Nawet jabłka z gruszkami, wbrew powiedzeniu. Mamy już parę przykładów:

- parada żenuy i ścinania łbów na otwarcie, publiczna i kontrowersyjna, ale bez konsekwencji

- sprawę jednoznacznie kryminalną, choć zamkniętą, publicznie znaną, bez - dalszych - konsekwencji

- dziennikarza robiącego publicznie przyrównania ballady rockowej do ideologii / systemu. Wyrzucony

- dziennikarza robiącego publicznie uwagi na temat powodów kobiecego spóźniania. Uwagi seksistowskie, choć poziom obraźliwości homeopatyczny. Wyrzucony.

- prywatny wpis na prywatnym czacie. Ponoć nie on był powodem konsekwencji. Ale wtedy czemu śledztwo? Artykuł 196 w tęczowym wydaniu? Dżendery dorobiły się swojego Nowaka, który wyciąga prywatne sprawy na publiczne wokandy?


Ładnie wypisane. Zobaczymy co będzie następne :]
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Zwycięzcy piszą historię. Pewnie gdyby III rzesza wygrała to byśmy cieszyli się z gazowanego żyda lichwiarza zamiast z gilotynowanego arystokraty. Wszak śmierć wyzyskiwacza to śmierć wyzyskiwacza.
Gdyby babcia miała kółka. Gdyby III rzesza wygrała, to by znaczyło, że nazizm jest wydajnym i sensownym ustrojem społecznym.
[/quote]

Aha. Skoro zatem wygrał komunizm i gdzie nie tu się trzyma to znaczy, że był wydajny i sensowny...
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości