Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
DziadBorowy napisał(a): Obecnie ludzie mają więcej pieniędzy niż 20 lat temu, mimo wszystko łatwiejszy dostęp do mieszkań, stabliniejsze perspektywy zatrudnienia, lepszą opiekę zdrowotną, większy dostęp do żłobków i przedszkoli a mimo to rodzi się coraz mniej dzieci. Co nie przeszkadza różnym cudotwórcom przekonywać, że jak tylko będzie więcej pieniędzy, żłobków i przedszkoli to ten przyrost naturalny ruszy
Ciekawy jestem jaka była siła nabywcza pieniądza kiedyś, a jaka teraz. Bo teraz byle co się kupi i już sporo kasy nie ma. Kiedyś za stówę cały wózek zakupów miałeś. Teraz kupisz mleczko i pampersy i już stówki nie ma. A to mleczko które 6 lat temu kupowałem dla pierwszego dziecka kosztowało 30, a teraz jak kupuję to samo mleczko dla drugiego to już jest koszt 49zł. Podrożało prawie o połowę a ja jednak nie zarabiam o połowę więcej niż kiedyś.
A gdybym był bogatszy to pewnie ze trójkę a może nawet czwórkę dzieci bym zrobił.
Ale prawda jest taka że ci co chcą to robią dzieci. Niezależnie od poziomu zamożności. Znam też takich, którzy z wyboru w ogóle nie chcą dzieci. Znam też takie pary które za długo zwlekały i teraz może i chcą i ciągle próbują ale nie mogą.
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122 Płeć: nie wybrano
lumberjack napisał(a): Ciekawy jestem jaka była siła nabywcza pieniądza kiedyś, a jaka teraz. Bo teraz byle co się kupi i już sporo kasy nie ma. Kiedyś za stówę cały wózek zakupów miałeś. Teraz kupisz mleczko i pampersy i już stówki nie ma. A to mleczko które 6 lat temu kupowałem dla pierwszego dziecka kosztowało 30, a teraz jak kupuję to samo mleczko dla drugiego to już jest koszt 49zł. Podrożało prawie o połowę a ja jednak nie zarabiam o połowę więcej niż kiedyś.
Tu masz tabelkę z pensją minimalną w poszczególnych latach oraz przeskalowaną jej wartością do cen z 2020 roku. W 2004 roku pensja minimalna wynosiła 824 złote co odpowiada temu jakby w 2020 roku ktoś zarabiał 1173 złote brutto. Na dzisiejsze trzeba by dołożyć do tego 37,5% bo tyle wynosiła inflacja w latach 2020-2024. Czyli ktoś kto pracował za pensję minimalną w 2004 mógł pozwolić sobie na tyle co obecnie osoba która zarabiała by 1612 złotych brutto.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151 Płeć: nie wybrano
Moja hipoteza została potwierdzona.
Przypominam, że twierdziłem, że w statystykach zbiorowych gwałtów, gdy się podaje Niemców, to na pewno duża część z nich ma tak naprawdę imigranckie pochodzenie. Osiris szalał, że to moje niczym niepotwierdzone spekulacje itd.
"spośród 155 podejrzanych, aż 84 było obcokrajowcami, a 71 Niemcami."
ale najciekawsze " Część oskarżanych Niemców nosi imiona takie, jak: Andreas, Gerhard, czy Matthias, to jest wśród nich też spora grupa Biliali, Ibrahimów i Muhammedów. Dziennikarze szybko ustalili, że w grupie 71 posiadaczy niemieckich paszportów aż 37 mężczyzn to osoby o pochodzeniu migracyjnym"
Czyli do 84 dodamy 37 i wychodzi, że 121/155 podejrzanych miało pochodzenie imigranckie.
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
Hans Żydenstein napisał(a): Moja hipoteza została potwierdzona.
Naprawdę tak zależy ci na atencji, że jesteś chętny do skompromitowania się po raz kolejny.
Cytat:Przypominam, że twierdziłem, że w statystykach zbiorowych gwałtów, gdy się podaje Niemców, to na pewno duża część z nich ma tak naprawdę imigranckie pochodzenie. Osiris szalał, że to moje niczym niepotwierdzone spekulacje itd.
Nie przypominam sobie wymiany zdań z tobą na temat imion Niemców imigranckiego pochodzenia - możesz wskazać gdzie?
Po niemiecku więc Bert by się przydał do tłumaczenia. Ale można sprawdzić pochodzenie podejrzanych (przypominam, według artykułu: podejrzanych a nie skazanych - nie wiem czy rozumiesz różnicę między tymi dwoma pojęciami).
Dowiadujemy się tam ciekawych informacji: ze 155 osób na liście, jest tam jedna osoba bez określenia państwowości, trzy niewyjaśnione oraz jedna bez informacji. Z pozostałych 79, 33 osoby pochodzą z krajów europejskich. Wychodzi na to, że z 84 obcokrajowców, imigrantami na liście podejrzanych spoza Europy (bo pewnie tacy są problemem) było 46 osób. A to niecałe 30% i już tak nie wygląda "szokująco". Bo przecież chodzi o tych gwałcicieli Mohamedów a nie będziemy mówić o Europejczykach, oni są porządni.
Pomijam tutaj fakt, że częściej w takich przypadkach ofiary zgłaszają sprawców obcokrajowców niż Niemców oraz to, ile gwałtów (np. domowych) w ogóle nie trafia do statystyk. Gdy sprawy dopuści się imigrant i to innego koloru skóry, to sprawa często ląduje w gazetach. Wiadomo też, że ciężkie warunki życia i bieda są jedną z głównym przyczych wyższej przestępczości ogólnie a z takimi problemami musi się stykać większość przybyszów.
Cytat:ale najciekawsze " Część oskarżanych Niemców nosi imiona takie, jak: Andreas, Gerhard, czy Matthias, to jest wśród nich też spora grupa Biliali, Ibrahimów i Muhammedów. Dziennikarze szybko ustalili, że w grupie 71 posiadaczy niemieckich paszportów aż 37 mężczyzn to osoby o pochodzeniu migracyjnym"
Czyli do 84 dodamy 37 i wychodzi, że 121/155 podejrzanych miało pochodzenie imigranckie.
No ale co to w ogóle znaczy? Jak ma ktoś imię "imigranckie", to nagle wpada w szał i zaczyna gwałcić kobiety? Podążąjąc za tą pokraczną logiką, to USA byłoby krajem gwałcicieli gdyż mnóstwo ludzi, jeśli nie większość, pochodzi z innego kraju.
Cytat:I co teraz Osirisie? Szach mat.
Jeśli to jest szach mat, to chujowy z ciebie szachista.
Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151 Płeć: nie wybrano
Osiris napisał(a): Dowiadujemy się tam ciekawych informacji: ze 155 osób na liście, jest tam jedna osoba bez określenia państwowości, trzy niewyjaśnione oraz jedna bez informacji.
Czyli 5 przypadków, które raczej na pewno nie są Niemcami, a ty zaliczasz ich na "swoją korzyść".
Osiris napisał(a): Wychodzi na to, że z 84 obcokrajowców, imigrantami na liście podejrzanych spoza Europy (bo pewnie tacy są problemem) było 46 osób. A to niecałe 30% i już tak nie wygląda "szokująco".
A te 5 niewyjaśnionych to uważasz, że byli z Europy? Tego nie wiemy. Także trzeba tutaj uwzględnić przedział 46-51 osób.
Osiris napisał(a): Bo przecież chodzi o tych gwałcicieli Mohamedów a nie będziemy mówić o Europejczykach, oni są porządni.
No ciekawą narrację sobie wymyśliłeś, żeby wyszło na Twoje. Z Europy to masz między innymi Kosovo - 8 osób, Bułgaria 6 osób, Rumunia 4 osoby, Serbia 4 osoby, Ukraina 3. Polska 2.
Myślę, że antyimigracyjnym Niemcom nie robi różnicy czy imigrant gwałciciel jest z Kosova czy z Afganistanu.
Cytat:No ale co to w ogóle znaczy? Jak ma ktoś imię "imigranckie", to nagle wpada w szał i zaczyna gwałcić kobiety?
Nie udawaj idioty, dobrze wiesz co to znaczy. Jak ktoś ma imigranckie imię, to znaczy że jest z rodziny o pochodzeniu migranckim, czyli należy do społeczności, która przybyła do Niemiec w ostatnich latach.
Chodzi też o to, że migranci dostają obywatelstwa Niemieckie i potem gwałty są zaliczane na konta Niemców. Trzeba przyśpieszyć nadawanie obywatelstw, w ten sposób 100% "Niemców" będzie odpowiedzialnych za gwałty i odtrąbisz sukces.
Cytat:Podążąjąc za tą pokraczną logiką, to USA byłoby krajem gwałcicieli gdyż mnóstwo ludzi, jeśli nie większość, pochodzi z innego kraju.
USA to kraj imigrantów. Charakteryzuje się ogólnie większą przestępczością niż Europejska. Porównywanie sytuacji w USA do procesów, które teraz zachodzą w Europie jest błędem.
Po niemiecku więc Bert by się przydał do tłumaczenia. Ale można sprawdzić pochodzenie podejrzanych (przypominam, według artykułu: podejrzanych a nie skazanych - nie wiem czy rozumiesz różnicę między tymi dwoma pojęciami).
Ech, znowu robota. Bert nie tylko umie po niemiecku, bert ma też słabość do tego typu raportów i zestawień. Po babraniu się w raporcie Ryana i paru pokrewnych ma już też za sobą odruchy wstrętu. A więc po kolei:
W punkcie 1 jest wyjaśnione, że prawo niemieckie nie zna pojęcia "gwałt grupowy" jako osobną kategorię, więc nie podpada pod statystyki normalnie ustalane. Próbowano jednak ustalić tę liczbę na podstawie zarejestrowanych gwałtów, w których było więcej niż jedna osoba podejrzana. Równie dobrze jednak może to być podejrzenie skierowane do więcej niż jednej osoby, z której tylko jedna faktycznie dokonała gwałtu. Albo sytuacja, w której inna osoba podejrzana miała jakiś współudział nie będący gwałtem. Stręczycielstwo, danie mieszkania i tego typu, raport specjalnie podkreśla, że do współuczestnictwa druga osoba nie musi popełniać czynów w paragrafie głównym. To moje spekulacje i przypuszczenia, ale dane w punkcie nie są lepsze, niestety.
W załączniku 2 są wyniemione liczby przypadków a w załączniku 3 narodowości sprawców. Weźmy najpierw rok 2021. Liczba przypadków to 73, liczba sprawców to 108. Gdyby wszystkie przypadki były znane i każdy był gwałtem zbiorowym, to każdy musiałby mieć co najmniej 2 sprawców. A więc mielibyśmy minimum 146 podejrzanych. Brakuje co najmniej 35. No chyba że założymy, że niektórzy sprawcy nie mogą być ustaleni. Albo, że się powtarzają w różnych sprawach. Ale aż 35 w różnych miastach? Mogę być też teoretycznie bezpaństwowcami. Na kolanie wyliczyłem, jaka jest ta niewiadoma, mi wyszło na 24% sprawców (więcej, jeżeli mówimy o gang bangach z więcej niż 2 sprawcami). To jakaś jedna czwarta, duży stopień niepewności.
Dla porównania, liczby z roku 2022. Liczba spraw: 103. Liczba sprawców. 95. Powtarzam, liczba sprawców gwałtów zbiorowych jest mniejsza, niż liczba tychże gwałtów. Specjalnie jeszcze raz przeczytałem poprzedni rozdział, czy źle nie zrozumiałem tekstu, czy mowa jest o przypadkach "pro ofiara" czy "pro sprawca", na moje rozumiemie to jest "pro ofiara". Przy takim rozumieniu mamy 111 nieustalonych sprawców z nieustaloną narodowością, imieniem, znakiem zodiaku. Różnica tak znacząca, że podejrzewam, że w jakiejś rubryce komuś się palec pomylił (podejrzewam niemiecką, na klawiaturze 3 jest pod 6, przy 69 sprawcach niemieckich mamy średnią jak rok przed i rok po; edit: jednak nie, liczby Niemców są potwierdzone w załączniku 3, ale ciągle coś nie pasuje).
Rok 2023? Znowu 103 spraw. 154 Sprawców. Proporcje bliższe tym z roku 2021. Z podobną niepewnością, 52 sprawców za mało, 25%
Załącznik 3 idzie przez 5 stron, z rozdziałem na lata. Liczba łączna Niemców to 169, nie 155. Imiona które mogą świadczyć o rodowodzie MENA istotnie są całkiem często, naliczyłem jakieś 35+ męskich (ale bez pewności, liczyłem pobieżnie). Do tego co najmniej dwa żeńskie (Ayse, Yasmine, może jeszcze Zakaria). Imion żeńskich innego pochodzenia jest jeszcze parę, Baerbel (tak, to żeńskie imię), Becky, Nicola, Sandy czy Saskia. Z ciekawoś przeleciałem imiona jeszcze raz, 10 dla mnie jednoznacznie żeńskich. Można to interpretować jak się chce, jak przypomnę o początku raportu, współudział nie musi być koniecznie "gwałtem właściwym".
Odnalazłej jeszcze na dokładkę jednego samotengo Evgenija, poza tym imiona typowo słowiańskie raczej rzadkie. W sumie ta część relacji prasowej jeszcze najbliżej liczb podanych w przedrukach gazetowych, ale z dziwnymi rozbieżnościami. No i z rasistowskim (tak) podejściem, że tylko imiona typowo islamskie są uwzględniane. Owszem, "rodowici biologiczni Niemcy" rzadko przyjmują takie imiona, ale owszem zdarzają się przyjmować imiona francuskie lub szwedzkie (ćwierć facetów nazywa się tu jak meble z Ikei). A może jednak mały Maurice albo mała Nicole to nie Niemcy, ale jacyś francuzi? A Mohamed to dziecko rodowitych Niemców, którzy z sobie tylko znanych powodów przeszli na islam?
To na razie tyle, nie wiem, czy jeszcze dalej będę się w to wgłębiał. Statystyka dla mnie zbyt gumowa w kategoriach, za duże rozbieżności statystyczne między sprawami a sprawcami, za duży tajemniczy rozdźwięk w roku 2022.
PS: Jeszcze większy rozdźwięk jest do danych przytaczanych na początku raportu. W roku 2021 miało być 172 przypadki, w załączniku podane było 73. W roku 2022 odpowiednio, 246 być miało, 103 uwzględniono w zestawieniu. Te pierwsze dane były z odpowiedzi rządu NRW z roku 2023, te drugie są aktualne. W punkcie 1 jest wyjaśnienie, w jaki sposób ustalano dane obecnie, ale przyznaję, że nie łapię różnicy. Wygląda na to, że próbowano uściślić to o czym wspominałem an początku: podawać tylko te czyny zbiorowe, w których inne osoby także bezpośrednio gwałciły. Dla mnie to nadal gwałt na statystyce i zdrowym rozsądku, ustalanie kategorii pod jakieś oczekiwania.
Nie prościej byłoby dać statystyki gwałtów ogólnych, bez pieprzenia o jakichś niejasnych kategoriach nie mających odzwierciedlenia w prawie? Jeżeli wśród "gwałcicieli zbiorowych" jest więcej cudzoziemców, to będzie ich też przy statystyce dla wszysktkich gwałtów. Więc po co bawić się w takie ujeżdżanie statystyk? To tak jakby wśród porwań dzieci próbowano wprowadzić kategorię "aryjskich" i wysnuć narodowość lub poglądy polityczne ewentualnych porywaczy. Nawiązanie do wiadomego przerabiania wiadomo kogo przez wiadomo czego na wiadomo co jest celowe.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Tak — rzeczywiście. Jeśli wybierzemy arbitralnie jeden rodzaj przestępstw w jednym miejscu; a następnie wrzucimy do jednego worka imigrantów, osoby, które mają imię przypominające imigranckie, to nam wyjdzie, że ten nieokreślony worek osób stanowi zagrożenie.
W skrócie — jeśli skroimy sobie metodologię taką, żeby nam wyszła prawdziwość sądu X, to wyjdzie nam prawdziwość sądu X. Ostatnio byłem tak zaskoczony, jak się okazało, że wróżbita Maciej jest gejem.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a): Tak — rzeczywiście. Jeśli wybierzemy arbitralnie jeden rodzaj przestępstw w jednym miejscu; a następnie wrzucimy do jednego worka imigrantów, osoby, które mają imię przypominające imigranckie, to nam wyjdzie, że ten nieokreślony worek osób stanowi zagrożenie.
No właśnie nie wiem, czy to skrót żeby móc lepiej dopasowywać gumową statystykę pod z góry ustanowione tezy, czy też ze względu na oddziaływanie medialne. "Gwałt" wśród redpillerstwa może nie mieć takiego efektu, wiadomo, dzisiejsi łołkowcy nawet zdjęcie kondoma podczas stosunku będą traktować jak gwałt, hashtag #NicJużNieWolno. A gwałt zbiorowy, to wiadomo, nie ma dwóch zdań ani trzech, to już musi być "gwałt klasyczny" a nie żadny tam feminazistyczny brak consentu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Nie, nie oglądałem "tej" debaty, ale wywołała oczywiście fale w mediach społecznościowych. Przykładowo kwestia, że Haitańczycz w Springfield jedzą psy i koty. Rzeczywiście była wiralna wiadomość, że Haitiańczyk w Springfield zjadł psa. Po sprawdzeniu okazało się, że to nie było w Springfield. I facet nie był Haitiańczykiem.
Dobrze, że nie zaczęli meczetów atakować, jak w Wielkiej Brytanii. Jak widać, murzyni są dobrzy do wypełnienia wszelkich prawackich fobii.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122 Płeć: nie wybrano
Polacy też jedzą psy. W niektórych regionach wciąż można usłyszeć o jedzeniu smalcu z psa czy też smarowaniu się nim w celach leczniczych. Da się go również kupić w drugim obiegu. Epizodycznie i na szczęście coraz rzadziej, ale jednak. Smalec z kota też uchodzi za ludowe lekarstwo. W zeszłym roku żona podczas fizjoterapii usłyszała od masażysty w szpitalu (sic!) że na jej dolegliwości smalec z kota byłby jak znalazł i może załatwić bo ma "dojścia".
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561 Płeć: nie wybrano
Kiedyś była jakaś afera w mediach w związku z naszym forum i rzekomym jedzeniem smalcu z psa. Ktoś pamięta o co chodziło?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Wychodzi na to, że "obrzydliwości" którymi Trump straszy w kontekście migrantów były zupełnie normalne dla części użytkowników tego forum jeszcze 16 lat temu 38% osób biorących udział w dyskusji oświadczyło, że zjadło by jakąś potrawę z psa.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
bert04 napisał(a): Nie, nie oglądałem "tej" debaty, ale wywołała oczywiście fale w mediach społecznościowych. Przykładowo kwestia, że Haitańczycz w Springfield jedzą psy i koty. Rzeczywiście była wiralna wiadomość, że Haitiańczyk w Springfield zjadł psa. Po sprawdzeniu okazało się, że to nie było w Springfield. I facet nie był Haitiańczykiem.
To jedna z wielu takich bajek powtarzanych na prawackich mediach społecznościowych przez Trumpa ale też JD Vance'a czy Muska i innych. Metoda jest prosta - jakieś gówno się w końcu przyklei i część ludzi uwierzy albo po jakimś czasie zapomni, że to zmyślona historia ale skojarzy negatywnie imigrantów. Zauważ ile wysiłku musiałeś włożyć w tłumaczenie niemieckiej notatki którą wywołał Hans - prawie nikt by sobie nie zadał tego trudu a rzucać oskarżeniami jest łatwo.
Co do oskarżeń - kilka dni temu Sąd Federalny stanu Nowy Jork oskarżył kilka osób o spisek mający na celu pranie brudnych pieniędzy i nagłaśnianie prorosyjskich narracji. W sprawę zamieszani są wpływowi prawicowi influenserzy mający otrzymywać po 100 tysięcy dolarów od ruskich za nagrany film. Opłacani czy nie, umyślnie czy nieświadomie i tak świetnie wykonują zadania szerzenia chaosu i dezinformacji, które tak cieszą Kreml.
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561 Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a): Wychodzi na to, że "obrzydliwości" którymi Trump straszy w kontekście migrantów były zupełnie normalne dla części użytkowników tego forum jeszcze 16 lat temu 38% osób biorących udział w dyskusji oświadczyło, że zjadło by jakąś potrawę z psa.
Użytkowników forum nie należy wpuszczać nigdzie
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
DziadBorowy napisał(a): Chyba chodziło o dyskusję w tym wątku i zadziwiająco dużą liczbę amatorów jedzenia psiego mięsa na naszym forum. https://ateista.pl/showthread.php?tid=4437
Wychodzi na to, że "obrzydliwości" którymi Trump straszy w kontekście migrantów były zupełnie normalne dla części użytkowników tego forum jeszcze 16 lat temu 38% osób biorących udział w dyskusji oświadczyło, że zjadło by jakąś potrawę z psa.
A dla mnie to nie obrzydliwość. Koń, krowa czy świnia nie są mniej inteligentne ani mniej czułe niż psy a je żremy. To i psa można zeżreć. I kota. I gołębia. I słodkiego króliczka. Ja to bym nawet opierdolił nietoperza z Wuhan. Lubię jeść i jestem ciekaw jak co smakuje. Jak nie będę wiedział co zrobić z nadmiarem hajsu to spróbuję sobie ośmiornicy, kangura, strusia etc. Co się da to zeżrę.
Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151 Płeć: nie wybrano
lumberjack napisał(a): A dla mnie to nie obrzydliwość. Koń, krowa czy świnia nie są mniej inteligentne ani mniej czułe niż psy a je żremy. To i psa można zeżreć. I kota. I gołębia. I słodkiego króliczka. Ja to bym nawet opierdolił nietoperza z Wuhan. Lubię jeść i jestem ciekaw jak co smakuje. Jak nie będę wiedział co zrobić z nadmiarem hajsu to spróbuję sobie ośmiornicy, kangura, strusia etc.
Niejedzenie psów to też element kulturowy. Jak negujesz kulturę, to możesz zanegować właściwie wszystko, nawet zwykłe mówienie "dzień dobry" jest bezsensowne.
Ja się wychowałem w społeczeństwie, gdzie się mówi dzień dobry i nie je się psów i dobrze mi z tym
Zresztą jedz sobie kangura, śmiało. W Australii montują sobie takie spore zderzaki na nie. Są jakieś powody dlaczego to pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, a nie kangur.
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122 Płeć: nie wybrano
lumberjack napisał(a): A dla mnie to nie obrzydliwość. Koń, krowa czy świnia nie są mniej inteligentne ani mniej czułe niż psy a je żremy.
No wiem, że żrecie. Dla mnie właśnie z przyczyn tego, że nie ma różnicy między świnią a psem jedzenie tak jednego jak i drugiego jest równie nieakceptowalne. Zwłaszcza, gdy wynika tylko z wygody i chęci zapewnienia sobie przyjemności. A już zupełnie nie rozumiem kogoś kto w pełni zdaje sobie sprawę, że taka świnia odczuwa te same emocje co pies a mimo to zjada jej mięso, bo większość mięsożerców jednak ten fakt wypiera ze świadomości. Tylko, że to co ja osobiście sądzę to moja sprawa, a mamy tu jeszcze jeden bardzo istotny czynnik. Mianowicie w naszej kulturze istnieje dość silny podział na zwierzęta użytkowe i zwierzęta do towarzystwa. I na jedzenie tych drugich, ze szczególnym uwzględnieniem psów istnieje dość silne tabu kulturowe jak słusznie Hans zauważył.
Na tyle silne, że populiści pokroju Trumpa straszą, że przyjdą dzikusy migranci i zjedzą nam nasze psy i koty. (w wersji polskiej - zgwałcą nasze krowy). Wychodzi na to, że równie dobrze jak muzułmanami i haitańczykami Trump mógłby straszyć Lumberem
Cytat:Lubię jeść i jestem ciekaw jak co smakuje. Jak nie będę wiedział co zrobić z nadmiarem hajsu to spróbuję sobie ośmiornicy, kangura, strusia etc. Co się da to zeżrę.
Mięso ośmiornicy jest akurat wyśmienite. Niestety ośmiornice są na tyle inteligentnymi zwierzętami, że również bym ich już nie zjadł. Z dużymi obawami patrzę na badania na najnowsze temat emocjonalności i inteligencji ryb, bo ze śledzi ciężko będzie mi zrezygnować.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
lumberjack napisał(a): A dla mnie to nie obrzydliwość. Koń, krowa czy świnia nie są mniej inteligentne ani mniej czułe niż psy a je żremy.
Ciekawe, że taki wniosek wyciągnąłeś a nie, że może problem jest z jedzeniem konia, krowy czy świni. W ogóle wpierdalanie mięsa bez opamiętania to jeden z globalnych problemów ludzkości dzisiaj przecież - jeśli uważasz, że nie, to obejrzyj sobie jakieś filmy z tego, jak traktowane są zwierzęta hodowlane na farmach i na pewno apetyt wzrośnie.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
Iselin napisał(a): Kiedyś była jakaś afera w mediach w związku z naszym forum i rzekomym jedzeniem smalcu z psa. Ktoś pamięta o co chodziło?
Ja pamiętam. Za Barta to było chyba, wyborcza zdaje się śmiała z racjonalizmu ludzi robiących smalec z psa. Tam chyba o rzekomych leczniczych właściwościach było a niekoniecznie o jedzeniu XD
Liczba postów: 1,660
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: nie wybrano
Świnia może mieć wysoki poziom inteligencji, nie wątpię że ma, ale normalnie z taką świnką nie jesteśmy w przyjacielskiej relacji. Gdyby lumber miał wietnamkę Czarnulkę, Kropkę, czy Murzynka, z którym by chodził po ogrodzie i zbierał pieczarki, to sądzę, że też by jej/go nie chciał zjeść.