To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zarobki
Kupuj złote zegarki. Ziemia w odpowiednim miejscu nie stanieje.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Cytat:16 tys. 700 złotych brutto wynosi mediana zarobków lekarzy; pielęgniarki zarabiają prawie trzy razy mniej - 5 tys. 900 zł, a fizjoterapeuci jeszcze mniej, bo 3 tys. 600 zł - informuje "Dziennik Gazeta Prawna" w czwartek. Podaje też, że lekarki zarabiają średnio 66 proc. tego, co lekarze.

[...]W każdym z zawodów o wiele lepiej zarabiają mężczyźni, a przeanalizowano obok lekarzy sytuację finansową fizjoterapeutów, pielęgniarek, położnych i dentystów.

Największą dysproporcję zanotowano wśród lekarzy. Mediana przychodu lekarek – 13 tys. 900 zł – stanowi niecałe 66 proc. mediany przychodu lekarzy – 21 tys. 200 zł. Z analizy wynika, że przeciętne zarobki dentystów to 11 tys. 300 zł, diagnostów 6 tys. zł, położnych 5 tys. 700 zł, a fizjoterapeutów - 3 tys. 600 zł.

[...]Dziennik zwraca uwagę, że wyraźne różnice widać w podziale na płeć (mężczyźni zarabiają więcej), ale także w podziale na wiek. Zgodnie z przewidywaniami mniej zarabiają młodzi lekarze. Mediana zarobków tych przed 29. rokiem życia, czyli najczęściej przed specjalizacją, wynosiła ok. 9 tys. zł. Najlepszymi przychodami mogły się pochwalić osoby między 50 a 64 rokiem życia, które zarabiają mniej więcej 21 tys. 800 zł brutto miesięcznie.

Jak podkreślają autorzy opracowania, pracownicy zawodów medycznych zazwyczaj czerpią przychody z wielu źródeł i często pracują więcej niż 40 godzin tygodniowo.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...s,79cfc278

Kurde, kurde, kurde... jakby to powiedzieć. Jak to jest możliwe, że dla ludzi, którzy mają od 14k do 21k miesięcznie, takie zarobki są niewystarczające i są powodem do niezadowolenia?

Tak samo nie wiem już co myśleć o tych ratownikach. Z sąsiadką z bloku gadałem (ratowniczką medyczną), to mi powiedziała, że ma 6k miesięcznie. To też chyba całkiem nieźle. Na tle reszty narodu wyciągającego 2-3 tysie na rękę.

To u pielęgniarki jak robiłem remonta, to mi się żaliła, że ma niewiele więcej co salowa, a na żadne super podwyżki od rządu się nie załapie, bo jest po jakiejś tam zwykłej przyuczającej szkole pielęgniarskiej, a nie po studiach. Ponoć jest teraz podział finansowy na pielęgniarki z i bez mgr. W tej "gałęzi" służby zdrowia rzeczywiście jest coś nie tak. I brak nowych chętnych do roboty.

Ponoć gdyby na emeryturę przeszły wszystkie pielęgniarki, którym już przysługuje, to trzeba by zlikwidować 20 dużych szpitali w całej Polsce.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Kurde, kurde, kurde... jakby to powiedzieć. Jak to jest możliwe, że dla ludzi, którzy mają od 14k do 21k miesięcznie, takie zarobki są niewystarczające i są powodem do niezadowolenia?
Może niezadowoleni są ci, którzy są poniżej mediany. Tam dużo zależy od specjalizacji. Ginekolog czy endokrynolog może otworzyć prywatny gabinet i zarabiać na prywatnych pacjentach, anestezjolog już nie. Poza tym to są przychody. Spora kwota z tego pójdzie na czynsz, najem gabinetu w dobrej lokalizacji jest drogi. Do tego sprzęt i doszkalanie.

lumberjack napisał(a): Tak samo nie wiem już co myśleć o tych ratownikach. Z sąsiadką z bloku gadałem (ratowniczką medyczną), to mi powiedziała, że ma 6k miesięcznie. To też chyba całkiem nieźle. Na tle reszty narodu wyciągającego 2-3 tysie na rękę.
Pytanie, ile godzin pracuje. Jeśli jest to dużo więcej niż etat, to nie są to wysokie zarobki za tak stresującą i niebezpieczną pracę.

Inna sprawa, że na zarobki narzeka prawie każdy, niezależnie od ich faktycznych wysokości. Króluje podejście, że wszyscy z wyjątkiem mojej grupy zawodowej to nieroby, a podatek zawsze jest za wysoki.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Mnie też to dziwi, że lekarze zap... na pińcet etatów, mając przyzwoite zarobki w macierzystym szpitalu.
Nie cenią swojego wolnego czasu? Odkuwają się za siedem, a nawet więcej lat mozolnej edukacji?

Mój kuzyn jest anestezjologiem na Kanarach i to, co sobie najbardziej ceni, to uregulowany rytm pracy od do.
A jego zarobki w porównaniu do Kanaryjskiej średniej są mniej więcej podobne do naszej.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Tak samo nie wiem już co myśleć o tych ratownikach. Z sąsiadką z bloku gadałem (ratowniczką medyczną), to mi powiedziała, że ma 6k miesięcznie. To też chyba całkiem nieźle. Na tle reszty narodu wyciągającego 2-3 tysie na rękę.

Z tego co wiem to dotyczy tych, którzy są zatrudnieni na umowę o pracę. Nie jest to jednak jedyna forma zatrudnienia. Protestują Ci, którzy mają znacznie mniej.

No i jeszcze jedna sprawa - ile godzin w miesiącu trzeba pracować aby te pieniądze zarobić.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Może niezadowoleni są ci, którzy są poniżej mediany. Tam dużo zależy od specjalizacji. Ginekolog czy endokrynolog może otworzyć prywatny gabinet i zarabiać na prywatnych pacjentach, anestezjolog już nie. Poza tym to są przychody. Spora kwota z tego pójdzie na czynsz, najem gabinetu w dobrej lokalizacji jest drogi. Do tego sprzęt i doszkalanie.

Racja, o tym nie pomyślałem.

Iselin napisał(a): Pytanie, ile godzin pracuje. Jeśli jest to dużo więcej niż etat, to nie są to wysokie zarobki za tak stresującą i niebezpieczną pracę.

Ja to widzę u niej znieczulicę i przyzwyczajenie. Z taką beznamiętnością, spokojem i maniemwyjebane opowiada o swojej robocie. Nawet o jakichś sytuacjach niebezpiecznych gdzie jadą do kogoś i się okazuje, że ten ktoś np. lata z nożem. To nie wchodzą do pomieszczenia tylko dzwonią po policję. Ale fakt - robota ciężka, niewdzięczna i niebezpieczna. Wiem, zę to żadna łaska z mojej strony, ale chciałem tylko zaznaczyć, że jak najbardziej mnie osobiście nie raziłoby gdyby wszyscy ratownicy mieli te 6k. Dziwne, że niektórzy mają znacznie mniej.

DziadBorowy napisał(a): No i jeszcze jedna sprawa - ile godzin w miesiącu trzeba pracować aby te pieniądze zarobić.

Będzie okazja to się zapytam.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Cytat:Szybki wzrost płac w polskiej gospodarce się utrzymuje, jednak ogromną większość tego wzrostu pochłania inflacja.

W trzecim kwartale 2021 r. przeciętne wynagrodzenie wzrosło rok do roku o 9,4 proc. i wyniosło 5,657,30 zł - podał w środę Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu kwartalnym wzrost wynagrodzeń sięgnął 2,8 proc. Wzrost wynagrodzeń napędzają popandemiczne ożywienie oraz ograniczone zasoby siły roboczej.

https://businessinsider.com.pl/gospodark...cy/w0m94mc

Wkurza mnie już ten GUS. Pomijają co roku całą armię JDG i MŚP. Jaki procent rynku stanowią firmy powyżej 10 osób zatrudnionych, a jaki firmy mniejsze? Gdyby policzyć całą armię wiecznie pomijanych pracowników, to się okaże że ludzie zarabiają średnio wchuj mniej. Gdyby od tego wyliczyć powszechny ZUS to by ta instytucja musiała upaść.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Norbert Maliszewski, szef Rządowego Centrum Analiz ujawnił ile kto zarabia w naszym tekturowym państwie. Ta tabelka to coś piknego. Nareszcie mamy wszystko podane jak na tacy a nie ta zajebana mityczna średnia krajowa:

https://twitter.com/nmaliszewski/status/...HF19lH3%2F

https://www.fotosik.pl/zdjecie/56eb0e12a3bcd6c9

2.6 mln - 2026 zł na rękę
1.2 mln - 2210
0.4 mln - 2329
0.1 mln - 2379
0.5 mln - 2555
0.5 mln - 2732
0.5 mln - 2908
0.5 mln - 3084
0.4 mln - 3261
0.4 mln - 3437
0.4 mln - 3613
0.4 mln - 3790
0.4 mln - 3966
0.3 mln - 4107

Czyli 65% Polaków ma na rękę poniżej 4107 zł

3.9 mln czyli 29% ma między 4107 netto a 12 800 brutto czyli 8641 netto

To też w sumie sporo - co trzeci Polak. Nie jest źle, chociaż dziwi mnie to, bo znam dosłownie tylko kilka osób które zarabiają tyle lub więcej. Ale może to dlatego, że ja z warstwy robotniczej klasy niższej niższej.

Zakładam też, że spora część tej części to ludzizna z Warszawy, miast na śląsku etc. więc zarobki nie są tak imponujące przy takich a nie innych kosztach życia, wynajmu mieszkań, cen mieszkań i ziemi etc.

0.8 mln czyli 6% ma więcej niż 8 641 na rękę.

---

Teraz, mając tą wiedzę, możemy sobie pogadać o kupowaniu samochodów elektrycznych, wymianie kopciuchów etc.; o tym jaka jest przystępność cenowa rozwiązań proponowanych przez ekologów.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): To też w sumie sporo - co trzeci Polak. Nie jest źle, chociaż dziwi mnie to, bo znam dosłownie tylko kilka osób które zarabiają tyle lub więcej. Ale może to dlatego, że ja z warstwy robotniczej klasy niższej niższej.
A dużo znasz ludzi, którzy mówią Ci, ile zarabiają?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):
lumberjack napisał(a): To też w sumie sporo - co trzeci Polak. Nie jest źle, chociaż dziwi mnie to, bo znam dosłownie tylko kilka osób które zarabiają tyle lub więcej. Ale może to dlatego, że ja z warstwy robotniczej klasy niższej niższej.
A dużo znasz ludzi, którzy mówią Ci, ile zarabiają?

Baaaaa, a kto mówi w tym względzie prawdę? Duży uśmiech
Sebastian Flak
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Norbert Maliszewski, szef Rządowego Centrum Analiz ujawnił ile kto zarabia w naszym tekturowym państwie. Ta tabelka to coś piknego. Nareszcie mamy wszystko podane jak na tacy a nie ta zajebana mityczna średnia krajowa:

https://twitter.com/nmaliszewski/status/...HF19lH3%2F

https://www.fotosik.pl/zdjecie/56eb0e12a3bcd6c9

Z tymi pensjami jest taki problem, że te geniusze opracowały te dane na podstawie formularzy pit-11. Duży uśmiech Duży uśmiech Więc jak ktoś czerpie dochody z 4 umów na 2500 złotych każda to w tych danych nie widnieje jako jedna osoba zarabiająca przyzwoite 10 000 złotych ale jako 4 biedaków nie mających nawet minimalnej. Duży uśmiech To tłumaczyło by pozornie ogromną liczbę osób zarabiających mniej niż 2026 złotych. Każdy dorabiający sobie powiedzmy na 1/4 etatu liczy się tam jako dodatkowa osoba z dość niską pensją.


Ogólnie jeżeli jakieś dane podaje TEN rząd to najbezpieczniej założyć, że jest to albo celowe kłamstwo, albo, że jakiś dureń coś popsuł lub nie zrozumiał i danym nie można do końca wierzyć. W powyższej sytuacji należało przedstawić dane z formularzy pit-36/37.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Dlaczego ludzie mieliby zaniżać swoje zarobki a nie na odwrót?
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): A dużo znasz ludzi, którzy mówią Ci, ile zarabiają?

Tak.

Gawain napisał(a): Baaaaa, a kto mówi w tym względzie prawdę?

A czemu mieliby kłamać? Ewentualnie niektórzy koloryzują i zawyżają, bo się wstydzą może niskich zarobków.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Na forum tłumaczy trwa właśnie dyskusja o tym, czy w tym zawodzie możliwe jest zarabianie 30-50 koła miesięcznie Duży uśmiech Zastanawiam się, kto się teraz przyzna tam do swoich prawdziwych zarobków.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
Gawain napisał(a): Baaaaa, a kto mówi w tym względzie prawdę?

A czemu mieliby kłamać? Ewentualnie niektórzy koloryzują i zawyżają, bo się wstydzą może niskich zarobków.

A bo to mało powodów? Po pierwsze zawiść. Masa debili potrafi zazdrościć hajsu i z czystej złośliwości robią z kogoś złodzieja, kombinatora i tak dalej. Po drugie januszexowe divide et impera. Nikt w jednym zakładzie się nie dowie ile drugi zarabia. Pamiętam jak przy głupich premiach było niuchanie przez okno ile kto dostał. Po trzecie granie na emocjach. Mało znasz Januszy, którzy uzalalają się nad swą dolą i braku hajsu na podwyżki a ma nowego Suva, kupuje nieruchomości i jeździ na wakacje? I jednocześnie głodem przymiera, żebyś tylko jebał za najniższą krajową? Albo po prostu wysysanie frajera, w rodzinach się zdarza
Zarabiasz lepiej to się dorzuć o wiele bardziej niż reszta domowników. De facto utrzymuj zdrowych ludzi, bo to niesprawiedliwe, że nie mając nałogów i jebiąc na półtora etatu czy nawet na dwa masz więcej, skoro inni nie mają i praca nawet na pół to wysiłek ponad ludzką wytrzymałość. No i zawsze jest łańcuszek potrzebujących sępów na parę tysiączków pożyczanych na świętego Dygdy co go nie ma nigdy. Mało powodów? A spróbuj w takim toksycznym towarzystwie być asertywnym Duży uśmiech Raz dwa pożałujesz, że domagasz się zwrotu pożyczek, że raczysz nie chcieć zapierdalać na szlachetnie urodzonych nierobów. A im większa różnica widoczna gołym okiem tym zawiść większą a żółć gęstsza. Ludzie potrafią się cieszyć z cudzego nieszczęścia, przysłowiowy Somsiad-Zlodziej co się na przekrętach dorobił ma mieć przejebane, bo jak nie ma to się mu to zafunduje napuszczając co głupszych. Polskie piekiełko uczy, żeby siedzieć cicho i mordę zamknąć. I być hipokrytą co wiecznie nie ma, ale... się buduję, kupuje autka, ciuchy od Dziordzio Bordzio Wypierdacze i traktuje innych jak debili do wykorzystania i wyciśnięcia jak cytrynę. Powodów żeby się nie chwalić jest aż nadto.

Iselin napisał(a): Na forum tłumaczy trwa właśnie dyskusja o tym, czy w tym zawodzie możliwe jest zarabianie 30-50 koła miesięcznie Duży uśmiech Zastanawiam się, kto się teraz przyzna tam do swoich prawdziwych zarobków.

A nikt. A jak się przyzna to mu wierzyć nie można XD Jeszcze jak mowa o takich kwotach?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): A nikt. A jak się przyzna to mu wierzyć nie można XD Jeszcze jak mowa o takich kwotach?
Nie, nie. Nie o to chodziło. Myślę, że po przeczytaniu rozważań o tym, co to są godne zarobki i godne życie, dużo ludzi nie przyzna się, że zarabia dużo mniej.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Trochę w temacie:
https://inwestomat.eu/jak-bogaci-sa-pola...h-narodow/

Ile realnego majątku ma "medianowy" Polak i jak to się ma do majątku zgromadzonego przez obywateli innych państw.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Trochę w temacie:
https://inwestomat.eu/jak-bogaci-sa-pola...h-narodow/

Ile realnego majątku ma "medianowy" Polak i jak to się ma do majątku zgromadzonego przez obywateli innych państw.

Fajne.

Cytat: Środkowy dorosły obywatel naszego kraju posiada obecnie majątek o równowartości około 100 000 złotych (odliczając kredyty, bo odejmujemy zadłużenie od wartości aktywów). Jest to bardzo bliskie mojemu wnioskowi z archiwalnego już wpisu

„Ile oszczędza przeciętny Polak?„.

Jest to prawie 2,5 raza mniej, niż wynikałoby ze średniej majątku na jedną osobę dorosłą w Polsce, który w grudniu 2020 wynosił – przypomnę – 250 000 złotych.

Środkowego Polaka opisałbym zatem jako osobę, która posiada tanie mieszkanie własnościowe, a w zasadzie udział w takim mieszkaniu oraz kilka tysięcy złotych na koncie. Dodajmy, że środkowy Polak nie ma aktywów finansowych i może być lekko zadłużony, głównie na cele bieżące poprzez np. zaciągnięcie tzw. chwilówki, czyli krótkoterminowej pożyczki, leasingu lub kredytu gotówkowego.

O, mamy naszą prawdziwą, a nie zefciową klasę średnią Uśmiech I teraz prawdziwa klasa średnia z paroma tysiącami na koncie i chwilówką ma się wziąć za wymianę kopciuchów, kupno elektrycznych samochodów etc. Uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): O, mamy naszą prawdziwą, a nie zefciową klasę średnią
Definicja klasy średniej nie mówi, że osoba zarabiająca medianę musi do niej należeć. Owszem — w dojrzałym, liberalnym społeczeństwie tak powinno być, ale w Polsce raczej, póki co nie jest (a Nowy Wał nas od tego odsuwa).
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Całe szczęście że nie płacę podatków

Lumber napisał(a):Kurde, kurde, kurde... jakby to powiedzieć. Jak to jest możliwe, że dla ludzi, którzy mają od 14k do 21k miesięcznie, takie zarobki są niewystarczające i są powodem do niezadowolenia?

Przecież to proste jak kaczka po wenezuelsku. Im więcej zarabiasz tym chcesz więcej. Ten kto zarabia 2500 zł mówi że jak za tyle sobie daje rade, to za 4500 zł żyłby jak pączek w maśle. Im więcej zarabiasz tym więcej wydajesz. Czemu piłkarze zarabiający po 8 mln euro rocznie kłócą się o 1 mln na kontrakcie? A ci co zarabiają 25 chcą np. 30? Każdy przeciętniak pomyśli sobie. Jakbym miał 8 mln to do końca życia siedziałbym na dupie. Słyszałem kiedyś o piłkarzu co wyrzucał nowe buty za setki czy tysiące dolarów do kosza bo się pobrudziły. Skończył jako żebrak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości